Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Innowacje W Kotle Zasypowym Czyli Jak Wyeliminować Smołę


def

Rekomendowane odpowiedzi

Witam KAZIKu. Mój kwkd to malizna. tam się zmieszczą tylko trociny lub zrębki, a tych już lub jeszcze nie produkuję. DOLNIAKI są znakomite do spalania drewnopochodnych paliw - zawsze to mówię i piszę. Do węgla, który zaleca producent, już nie. Jedynie słusznym rozwiązaniem jest mieszanie drewnopochodnych z węglem a nawet gumofilcami. Podstawa to drewno. A ja tylko węgiel, smoła, popioły , popiły i "dyjamenty"....

Kolego MYREK, przy rozpalonym, pełnym węgla kotle, możesz prawie całkowicie zamknąć popielnik i uchylić drzwiczki zasypowe a się nie zadymi, kocioł zafurczy intensywnym spalaniem i to jest dowód na to, że należy majstrować powietrzem w drzwiczkach zasypowych (dla węgla), prześwitami w komorze a także szamotem przy rusztach i grodzi. Jeśli palisz w dolniaku drewnem to jest to bajka, a jak zrębkami to zupełnie inna bajka, najpiękniejsza; poczytaj wypowiedzi HESO.

Idzie wiosna, więc idę spać....

pozdrawiam def

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam! Jestem trochę zielony, ale mam pomysła i chciałbym się dowiedzieć co o tym sądzicie koledzy. Mam kocioł KWP 21 i sam zauważyłem że brakuje w nim kratki w drzwiczkach zasypowych a jak je uchylę i wyłączę dmuchawę, oraz delikatnie uchylę popielnikówkę to ogień widzę jeszcze w naj wyrzszych drzwiczkach :rolleyes: choć i te trzecie też potrafią coś dać jak to powiedzieliście dają Trzecie Powietrze :D . Żeby to sprawdzić zrobiłem małe haczyki na zamki które ustabilizowały mi do TEGO DOŚWIADCZENIA położenie tychże drzwiczek :lol: Więc ja widzę, że Mój piec był idealnym wyborem ( po wielu dniach podglądania forów, a w końcu po tekście mojego Ojca Ś.P. " jak kupujesz piec na lata to patrz na jego wagę i nie wierz, że polski nowy kapitalista zrobi nadwyżkę materiałową " I tyma samym wyłuskałem piece Zębca i Cichewicza ale te drugie dla mnie były za drogie ale chyba tylko dla tego, że ładniejsze są jakieś). Teraz widzę, że na swój pierwszy piec na początki fajerweny wybrałem całkiem dobrze :) . A, teraz po przedłużającym się wstępie i niewspominaniu o żonie która stwierdziła, że blokową czytelnie (czyt. kibelek) zamieniłem na kotłownie HEhehe B) Zacznę o moim pomyśle jest może prosty ale czasem proste jest piękne :) Więc co wy na to żeby umieścić w tym piecu na pierwszej i drugiej półce elementów ceramicznych dzielących jęzor ognia na dwoje w kształcie cygara/okrętu ale kończących się przed zakrętami aby nie hamować spalin które i tak w tych miejscach biją mocno w ścianki pieca. oraz w drzwiczkach zasypowych i rewizyjnych otworów które po środku przekroju będą miały klapki na sprężynkach z regulacją siły odboju i piec będzie w ten sposób sam zaciągał powietrze ale tyle ile wytworzy Podciśnienia/Zapotrzebowania!!! Dół zrobiłbym na Miarkownik który działa na tempę pieca więc im efektywniej by się spalało tym mniej podawał by powietrza i mógłbym go wykorzystać bo dostałem go Gratis z piecem Zębca , a wkurza Mnie dmuchawa i choć mam sterownik zPID to więcej się po nim spodziewałem <_< A teraz pytanko do specfajerków w takim tuningu tego pieca co zrobić z przepustnicą na końcu Bo ją też dałbym na regulacji ze sprężyną ale czy nie będę miał za dużych różnic w oporze ruchu w zależności od okresu wyczystkowego, a może na stałe dodawać sadpalu ??? Co wy na to Panowie B) A, kórczę i jeszcze jedno czy stosowanie w górniaku ceramiki w komorze spalania jest owocne przy ruchomym ruszcie przegarniającym i z wodnym rusztem stałym????????????????????? Za komentarze i podpowiedzi z góry dziękuje.

Edytowane przez Robocik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Robocik

"elementów ceramicznych dzielących jęzor ognia na dwoje w kształcie cygara/okrętu" - warto próbować.

 

"klapki na sprężynkach z regulacją siły odboju i piec będzie w ten sposób sam zaciągał powietrze ale tyle ile wytworzy Podciśnienia/Zapotrzebowania!!!" - chyba zbytnio skomplikowane i narażone na zacieranie. Ja powietrze wtórne (w kotle górnego spalania) podaję przez stałą szczelinę (klapka). Zmniejszam ją (jak jestem w domu i mi się chce) po odgazowaniu węgla. Ilość potrzebnego powietrza wtórnego powinna być zależna od fazy palenia. Kocioł ma "brać" tyle powietrza ile potrzeba do procesu spalania (z około dwukrotna nadwyżką w stosunku do wyliczeń), a nie "tyle ile chce".

 

"Przepustnica" - pewnie chodzi szyber w czopuchu - zawsze ma byc otwarty. Tylko nie pisz, że Ci ciepło będzie uciekać do komina

 

"stosowanie w górniaku ceramiki w komorze spalania" - ja mam w komorze spalania bo mój kocioł jest przewymiarowany. Dzięki temu mogę go prowadzić bezdymnie na mniejszej mocy.

 

Po sześciu latach użytkowania kotła nie zauważyłem oznak zużycia spowodowanego przez zawirowywacze. Na czym miałoby to polegać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź kolego. To były luźne pomysły wysnute na podstawie obserwacji mojego KWP, w którym z niewiadomych przyczyn Zębiec nie umieścił gotowca jak w KWK czy SWK suwaki w zasypówkach<_< Z tymi zawirowaczami, to chodziło mi po prostu o tarcie/pracę i gromadzenie osadu na styku, ale jeśli 6 lat i spokój, to ewidentnie przeceniłem ten proces :P Co do dzielenia strumienia spalin/ognia myślałem o ceramice na 1 i 2 półce bo jakoś łatwość czyszczenia bardziej do mnie przemawia w odróżnieniu od zawirowaczy, a i może podtrzymało by to proces dopalania jak paliwo jeszcze gazuje :) A, kocioł ja też przewymiarowałem KWP 21kW na ok 199m2 U22 postawiony na 25 cm + 15cm styr 0.038 więc U=0.21[W/m2K], a poddasze zrobione ursą 0.032 na U = 0.15 [W/m2K] więc mam ten sam problem bo w trakcie polepszyłem :lol:, a teraz to palę delikatnie. Dobrze mam choć dla tego, że kolega hydraulik zrobił mi tanio i mam cały dół z podłogówką i wykorzystuje ją jako taki ala bufor co się ekstra Mi sprawdza do tego mam normalnie kaloryfery, żeby nie czkać na ciepełko bo ta bezwładność podłogówki jest spora B) Na początku traktowałem ją jako kaprys żony, a teraz jestem jej wdzięczny :lol:

Edytowane przez Robocik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Witam u progu grzewczego sezonu.

Właśnie wpadłem na pomysł płynnego regulowania regulatora (miarkownika) ciągu. Napinanie łańcuszka poprzez dobór ogniwka jest mało precyzyjne i nie pozwala na zmianę długości pracującego ramienia miarkownika. Ponieważ wszyscy (ja też) ustawicznie "ustawiamy" kocioł, "poprawiamy" producentów celem uzyskania znakomitych wyników wydobycia "węgla z węgla" i zmuszenie go do optymalnego wytworzenia ciepła, proponuję....

Na ramię miarkownika ciągu nanizać (nasunąć) sprężynę; ja zastosowałem sprężynę ze starego, automatycznego męskiego parasola. Na zwój sprężyny zapiąłem łańcuszek i powstało coś, co przypomina "śrubę Archimedesa". Kręcąc sprężyną wybieram nie tylko długość ramienia (krótsze ramię - mniejszy "skok" otwarcia napowietrzacza) ale uzyskuję możliwość wpięcia drugiego cięgła (łańcuszka) do regulacji kolejnych klapek, rozetek z powietrzem- działających jako "przeciwwaga" dla tej podstawowej, z pierwotnym powietrzem. Jak już wcześniej pisałem, uważam, że po rozpaleniu zamykające się pierwotne powietrze powinno otwierać wtórne a nawet trzecie ?....

Może to nic nie warty pomysł, ale nie mnie to oceniać.

Ciepełka ? Zdecydowanie cierpliwości (wybory) życzy Wam.

def

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Mam tak jak to opisałeś, z tymi dodatkowymi cięgłami, klapkami, zrobione w Ogniwie, tylko w wersji elektrycznej. W momencie zmiany szczeliny powietrza głównego zmienia się otwarcie wlotu do rozetki ( z tzw. kierownicą) powietrza wtórnego, czyli im mniejsza szczelina pod ruszt tym większa nad palenisko. Całkowite zamknięcie powietrza wtórnego następuje przy 60 C ( nie znalazłem mniejszego bimetalu).

Otwieranie rozetki w momencie gdy szczelina klapy wlotu PG jest >3-4 mm, przynajmniej w moim kotle, mija się z celem, ciąg PW prawie całkowicie zamiera. Gdy nie miałem jeszcze napędu klapki PW było widać jak naturalny ciąg w zależności od położenia klapy PG reguluje samoczynnie jej szczeliną, zamknięcie PG podnosiło na max klapkę PW, a później w miarę palenia to się stabilizowało, aż do całkowitego zamknięcia PW.

Podobno stosowanie PW ma mieć pozytywny wpływ na jakość spalania, próbuję zaobserwować ten związek od 2 sezonów, może i tak, ale jest to w tym kotle ( przy moim sposobie palenia ) tak trudno zauważalne jak obserwacja neutrin w S-Kamiokande. Jednak nie tracę nadziei, że coś jest na rzeczy, bo generalnie zmniejszam ilość spalanego węgla, nie rezygnując przy tym z komfortu cieplnego i eksploatacyjnego.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Kłaniam się.

Jak kiedyś obiecywałem, do mojego KWKD wsunąłem do rewizji kanału konwekcyjnego dwie rury ; śr. 64mm dł. 500mm. Mają to i owo i dość skutecznie wypełniają górną część kanałów. Nie dymi się, nie wpływa źle na parametry spalania. Jest to zatem dowód, że dolniak nie musi mieć grodzi ażeby zbierać spaliny już od rusztów. To doświadczenie wskazuje, że można zbudować dolniaka, który na życzenie można będzie przezbroić w górniaka w kilkanaście sekund. Po co ? Chociażby po to, żeby wypalić wnętrze komory zasypu oraz uzyskać większą (dłuższą ) komorę zasypu.

Zamierzam przy pierwszych przymrozkach pokręcić rurami i sprawdzić zachowanie się kotła pracującego na połowę jego konstrukcji a także spróbuję sprowadzić ? ... trzecie powietrze do strefy "za grodzią"....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[quote name='kazik' timestamp='1297357709' post='73703a w kotle to jak mi się zdaje najważniejsza jest powierzchnia grzewcza i temperatura spali

Pozdrawiam ze wssi

Ka-zik

Kazik

Bzdury gadasz! Nie wprowadzaj zamieszania. Powierzchnia grzewcza, tak, ale w stosunku do masy spalin i PRZEKROJU przeplywu. Przy tej samej powierzchni grzewczej spaliny przeciskajace sie przez waska szczeline oddadza o wiele wiecej ciepla, niz te same spaliny

plynace przez rure, Tu i tam taka sama powierzchnia grzewcza, a wielkosc oddanego ciepla zupelnie inna. I dlatego przy duzych przekrojach /martwych/ stosuje sie zawirowywacze.

Zobacz jeszcze dawniej okreslalo sie wielkosc kotla na podstawie powierzchni. Mowilo sie ma 1,1m2, 1,5 itd. Teraz operuje sie moca 15 kW, 20 itd. Piec piecowi nie rowny, choc ma ta sama powierzchnie. Decyduje budowa.

Pozdrawiam po letniej drzemce.

gtoni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Defie!

Swego czasu prosiłeś innych właścicieli kotłów KWKD o zastosowanie twoich udoskonaleń i wyrażenie opinii czy zdają egzamin.Od trzech lat jestem posiadaczem modelu KWKD 22 czyli większego brata.Oto moje spostrzeżenia odnośnie tego kotła

-cegły-płytki szamotowe położone na skosie jak najbardziej pożądane

-palnik w formie dwóch otworów pod przegrodą -ok

-podawanie powietrza przez drzwiczki zasypowe z jednoczesnym zamknięciem klapki popielnika to jest rewelacja

-wkłady w płomieniówkach też dobry pomysł

-uchylenie otworów rewizyjnych coś daje ale nie jestem do końca przekonany o celowości tej operacji na dłuższą metę, jak sam przyznałeś za wysoko jak na podawanie 3-go powietrza

Czekam na wynik twojego ostatniego pomysłu z tymi rurkami, może dokładnie opiszesz ten patent lub fotki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowni Panowie.

Prawie większość "moich" usprawnień poznałem na tym forum lub za sprawą forum. Niektóre pomysły na upartego mogę uznać za własne ale to żadna satysfakcja kiedy nie znajduję potwierdzenia, że coś działa.... Mój ostatni post i doświadczenie z rurami ma za zadanie zainspirować wykonawców samoróbek do wprowadzania zmian. Nie życzę sobie (jeśli mogę i jeśli mi coś się uda) aby renomowani producenci wprowadzali moje pomysły.

"Moje rury" mają "to i owo" czyli są trochę powycinane i zagniecione dla uzyskania efektu dyszy. Sposób ich zawieszenia pozwala nimi kręcić oraz regulować trzecie powietrze. Fabryczne dekle wyczystek leżą w rezerwie. Czy te regulacje będą przydatne; w tym w fabrycznym KWKD? To się jeszcze okaże kiedy nastaną przymrozki i wtedy napiszę nieco więcej

Generalnie "moje" rury w KWKD są zbędne lub niepotrzebnie takie długie, ale w nowym górniako-dolniaku 15 kW to długość 500mm będzie ok. Majstruję przy zębcu bo w takim nadal palę i tym samym to jedyna możliwość aby coś popróbować.

Na rury wydałem 10.-zł , tarczę do metalu i jedną elektrodę z zapasów bieżących....

Panowie, niech Was fantazja nie opuszcza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Defie możesz spać spokojnie żadna 'renomowana' firma nie ukradnie Twojego pomysłu bo są zbyt oporni na nowe rozwiązania.To nie Japonia gdzie ceni się innowacyjność obywateli.Jeżeli chcieliby wprowadzać w życie wszystkie' patenty' opisane na tym forum i w dodatku przetestowane przez rzesze użytkowników w różnych warunkach to byśmy mieli kotły z prawdziwego zdarzenia.Heso wie jak oni traktują takie rzeczy.

ŻYCZĘ CIEPEŁKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam.

Powtarzam tutaj post aby zachować kontynuację "swojego" tematu. Mam nadzieję, że nie będzie mi to źle poczytane.

"W moim przypadku zamierzam (mogę jeszcze zmienić zdanie) zrezygnować z powietrza do popielnika i zamykać popielnik szczelnie. Obecnie nie zamykam i nie zamierzam zamykać powietrza z drzwiczek zasypowych , powietrze dopalające podaję przez rewizję (wyczystki ; są na górnej płycie kotła) kanału konwekcyjnego. Powietrze dopalające mam obecnie w wersji: zamknięte lub otwarte, ale na razie jest tylko otwarte. Z powodu innych poważnych zajęć nie zajmuję się mechanizmem regulowania. Przyznaję, że kocioł obecnie wytwarza sadzę i nieco, na granicy tolerancji wytwarza smołę. Za to mam całą dobę ciepławe kaloryfery, dokładam małe ilości węgla; bez rozpalania. Kocioł pracuje tylko na 1/2 wymiennika. Kocioł reaguje pozytywnie na regulację rurami Wymiennik jest suchy i ... czarny (lekka sadza) . Wiem, nie mam się czym chwalić, ale liczę że w mrozy będzie inaczej, czyli lepiej. Na miarkowniku mam już kolejną sprężynę aby regulować ??? właśnie odmienny skok otwierania "prześwitu" klapek powietrza."

Rury w kanale konwekcyjnym się nie zatykają . Kocioł nie dymi. Stałopalność osiem godzin (może więcej). Poczekajmy do mrozów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Pierwsze słowa do def-a , pomysł ze zmianą stopnia otwarcia PG wdrożony ,Skok ramienia/otwarcia PG zmniejszony o 51% efekt - czas spalania tej samej porcji paliwa wzrósł o 15%. Kocioł stabilniejszy bardziej niż poprzednio ( wcześniej potrafił rozpędzić się do ok. 5 C powyżej nastawionej temperatury ) Konieczna okazała się jednak dodatkowa zmiana tj. ograniczenie PW o ok. 40% w tej chwili PW to łączny prześwit 150mm2 (stały - nie regulowany przez cały proces palenia )

Efekty :

czas palenia - wzrost 15%

szybszy start kotła o ok 30% (dojście do temp zadanej)

Warunki pracy :

temp zew . minus 10 C

temp wew. +22 C

temp kotła 55 C

bezwietrznie

PW stałe 150mm2

PG minimalne stałe otwarcie szczelina 1mm klapki PG

Moje wnioski : Jeden podstawowy - zastosować regulacje PW w zależności od temperatury na piecu , jak się uda to na tym samym miarkowniku smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdziwisz się ale małopolska . Zeszłej zimy też nie wierzyłem że tu może być tak zimno a była to pierwsza moja zima w nowym domu dlatego kupiłem jeszcze 2 termometry bo u ojca 20 km dalej potrafi być 5-7 C cieplej . ale u mnie nie dość że skała wszędzie to jeszcze kotlina . Ale to nie rozmowa na ten post więc może nie zaśmiecajmy dobrego tematu .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję za współpracę i uwagi. Wydumałem sobie, że skoro powietrze i spaliny mogą i "chodzą" syfonowymi wymiennikami (góra-dół), to powietrze do dolniaka powinno bez trudu zasilać palenisko przez drzwiczki zasypowe (zwłaszcza kiedy palimy węglem lub opałem o sporej gradacji). Górne napowietrzanie nie tylko zasila powietrzem ale zabiera lotne destylaty w stronę paleniska, a jeśli ktoś z nas się "dorobi", to do palnika. Na mój sukces nie możecie za bardzo liczyć, ponieważ nie jestem zbyt sprawnym majstrem. Pozostaje mi tylko Wam kibicować. Pomimo lekkich chłodów, palę węglem i uchodzi mi to bezkarnie. Dla obecnych ustawień kotła, dawniej zalewała mnie smoła i uzyskiwałem niskie temperatury w porównaniu do niemałego załadunku węgla.

Przemienne otwieranie poszczególnych źródeł powietrza należy rozwiązać poprzez mechanizm przeciwwagowy miarkownika ciągu. Wystarczy jeden miarkownik. Na krzywce miarkownika należy przeciwważnie zamocować drugie ramię (aby utworzyło z pierwszym "V") i w oparciu o nie regulować pokrywkę- zasuwkę-rozetkę drugiego powietrza. Założone sprężynki pozwolą nietylko indywidualnie zróżnicować (długością ramienia) stopień otwarcia, ale też decydować czy któreś ma pozostawać otwarte czy się zamykać. Każde indywidualnie, choć jeden miarkownik. Tak to widzę.

Powietrze za grodzią. Za grodzią ma dochodzić do dopalania ale tam fabrycznie brak warunków ku temu. Cegła szamotowa, napowietrzanie powinno dać nam właściwe warunki do efektu turbo. Pozostaje wynaleźć właściwe proporcje i przewężenia. Jak na razie bezkarnie rozszczelniłem pokrywy wyczystek grodzi ale przy obecnych temperaturach i niskim ciśnieniu, szału nie ma ( kocioł jakby obojętny, choć np mało sadzy).

Na temat rur powiem tylko, że pewnych "zniekształceń" dokonałem według "widzimi się" i nie było to racjonalne. No bo skąd miało by być? Spróbujcie i Wy, może ktoś z Was dokona odkrycia właściwych proporcji.

Tego Wam życzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

W związku z pytaniami kolegów odnośnie rozwiązania kol . def-a ( sprężyna na miarkowniku )przedstawiam szkic jak można to wykonać mam nadzieje że będzie to bardziej czytelne niż jakikolwiek opis . Mam nadzieje def-ie że dobrze odczytałem Twoje intencje .

Bez tytułu pdf.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Od bieżącego sezonu jestem użytkownikiem KWKD 22kW i dopiero wyczuwam maszynę:) ale często przeglądam to forum i wyłapuję różne ciekawe pomysły (szczególnie kolegi def'a) które potem testuję na swoim piecu. Póki co zacząłem palić z powietrzem podawanym głównie przez drzwiczki zasypowe (dodatkowo przez klapkę w drzwiach dolnych - miarkownik ciągu). Testowałem też 3cie powietrze przez wyczystki ale bez większej różnicy. Na drzwiczkach popielnikowych zamontowałem kawałek blachy która powoduje nie podawanie powietrza na ruszt pionowy a klapkę krótkiego obiegu uszczelniłem kawałkiem sznura - spowodowało to wydłużenie czasu spalania zasypu o ok 2 godziny. Jednak ciekawa sprawa pojawiła się kiedy cegły szamotowe ułożone na skośnej półce (za radą kolegi defa) się obluzowały. Ponieważ nie chciało mi się kombinować wsadziłem je w taki sposób, że patrząc przez kanał wyczystki u góry pieca wygląda to jak na załączonym rysunku (trudno to wyjaśnić słowami:). Cegły opierają się na skosie - półce na której wcześniej leżały i są fajnie zaklinowane. Efekt tego jest taki, że o ile wcześniej patrząc przez górne drzwiczki widziałem przez płomykówki ogień z tyłu pieca to teraz ten ogień przechodzi do przodu przez płomykówki i zawraca do czopucha. Oczywiście czopuch jest przez to dużo cieplejszy niż wcześniej ale mam nadzieję, że jest to wynik lepszego spalania gazów i na dłuższą metę wynik będzie korzystny. Okaże się wkrótce.

Pozdrawiam wszystkich i życzę ciepła.

post-17356-0-10725500-1322059105_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MAC65, Twój rysunek jest znakomity. Właśnie tak mam to zrobione. KOKS, moja cegła również luźno leży, przynajmniej dopóki nie dorobię się jakichś optymalnych ustawień.

Do opisu o drugiej sprężynie w literę "V" dodam, że należy ją, tę drugą sprężynę, wyważyć z pierwszą tak, aby w żadnym położeniu ; otwarcia-zamknięcia, nie przekroczyła środka ciężkości ramienia miarkownika, ponieważ ramię pracujące góra-dół samo nie powróci do poprzedniego położenia.

Regulacja "trzeciego", a nawet większej porcji "drugiego" powietrza, przy słabym ciągu skutkuje nieoczekiwanym puszczaniem dymków. Oznacza to, że chyba w takich warunkach kocioł zasypany tylko węglem nie poddaje się regulacji. Przynajmniej w warunkach mojej instalacji grzewczej. Wydaje mi się też, że "trzecie" powietrze nie powinno mieć możliwości przedostania się do komory załadowczej, czyli potrzebne będą dysze- palniki (przewężenia) z ukierunkowanym powietrzem trzecim w miejsce rozprężenia przepływających spalin ??? Mój kocioł nie pozawala na swobodne próby. Dla HOLZGAZU (holcgazu) to żadna sprawa ale dla węgla trudno będzie znaleźć odpowiednie proporcje. Z tej przyczyny wnioskuję o to aby regulować nie tylko powietrze ale i prześwity palników (palnika). Oczywiście, jeśli komuś z nas uda się zbliżyć do takiej technologii . Gaz gazowi nie równy. Użytkując kuchnię gazową na gaz ziemny mamy dysze o sporym prześwicie. Aby tę samą kuchnie zasilać gazem propan-butan należy dysze wymienić na takie o minimalnych otworach. [ pod żadnym pozorem nie wolno w jednym budynku stosować jednocześnie obu gazów!!!! podobno ich mieszanina ma tendencje do samozapłonu???]

Na Mazurach ciągle nie ma mrozów więc nie mam obecnie warunków do wyważania "otwartych drzwi" (Litwini lub Niemcy pewnie już takie próby wykonywali)

Ciepełka....

Edytowane przez def
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..... to "moje" trzecie powietrze to nie tyle inne powietrze ale bardziej nowe miejsce i sposób jego podawania. Takie sformułowanie definicji "trzeciego" powietrza będzie bardziej precyzyjne a rzecz przecież dotyczy usprawniania "gotowców" bez elektryki. Napowietrzanie popielnika jest nieuniknione, napowietrzanie przez drzwiczki zasypowe pożyteczne, ale komora ?? dopalania bez powietrza tylko się nazywa, ale nie spełnia roli do której zobowiązuje ją nazwa.

Kotły żeliwne, oprócz odporności na temperaturę, posiadają sztywność swojej konstrukcji. Wszelkie elementy składowe kotła szczelnie przystają do siebie bez posiłkowania się uszczelniającym sznurem. O ile blaszane zewnętrzne drzwiczki można "opędzić" sznurkiem o tyle zwrotnice ciągu (klapki krótkiego obiegu) już nie. Uważam, że receptą na to jest "uzbrojenie" takiej klapki w wycinek stożka. Usztywni to samą blachę klapki oraz spowoduje lepsze przyleganie do krawędzi prześwitu zamykanego otworu.

Wyczytałem na forum, że Panom "dobrze robi" zasłanianie pionowego rusztu. Sam jeszcze tego nie próbowałem, ale jak będę to robił, zamierzam tę przysłonę ukształtować w "L" . "L" dłuższą płaszczyzną na rusztach poziomych, krótszą na pion. Chodzi ot to, by równocześnie skrócić, a może nawet regulować, prześwit poziomego rusztu.

Już kiedyś pisałem, że należy w nowo robionym kotle zrezygnować z płaszcza wodnego pomiędzy frontowymi drzwiczkami. Obecnie mamy znikomy uzysk ciepła z równoczesnym utrudnieniem dostępu do wnętrza komory. Ile by można by zrobić bez wysiłku; czyszczenie, naprawy, klejenie szamotu.... resztę dośpiewajcie sami....

Ciepełka....

Edytowane przez def
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.