Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Trochę mylisz pojęcia.

Można pracować z małą mocą kotła i mieć wysoką temperaturę wody w kotle, lub pracować na dużej mocy kotła i mieć niską temperaturę wody w kotle.

 

Przy tym ograniczaniu czynnej powierzchni wymiennika, chodzi oto aby dostosować wielkość powierzchni wymiennika do ilości spalin.

Przy pracy z mniejszą mocą wytwarzamy mniej spalin.

Mniejsza ilość spalin przy takiej samej powierzchni wymiany wymiennika powoduje rozrzedzenie tych spalin w stosunku do powierzchni wymiennika, a to przyczynia się do gorszej wymiany energii pomiędzy spalinami a wymiennikiem.

 

 

Andrzej

 

O to chodziło, dziękuję :)

 

Vlad24 - nie ukrywam, że liczyłem na Twoje spostrzeżenia w tym temacie. Sytuacja wygląda tak, że właśnie planuję i eksperymentuję z różnymi rozwiązaniami dopalającymi i dystrybucją powietrza. Kocioł nie jest firmowy i ma swoje wady, ale jego główną zaletą jest wysokość - mam gdzie dopalać ( tak mi się wydaje ) na razie widzę poprawę ale więcej zobaczę dopiero po zbadania lambdy i CO. Zastanawiam się także nad wykorzystaniem metody NDIR do pomiaru CO - czujniki nie są drogie jednak pozostaje problem brudu. Na razie chcę wyłapać odpowiednią lambdę. Wolę jechać na jednym sprawnym reflektorze, niż całkiem po ciemku .. może kiedyś włączę "długie" ;)

 

Na razie zrobiłem prowizoryczną "zwężkę" w przekroju wyglądającą mniej więcej tak : / \ . U góry łączenie z nawierconymi gęsto otworami 12mm. Zwężka zajmuje całą szerokość komory i jest umiejscowiona tak, że wszystkie spaliny muszą przez nią przejść by dotrzeć do WC. Jej wysokość to mniej więcej 150mm, rozstaw na dole ok. 100mm a u góry 50mm. Nad zwężką jest jeszcze ok 90mm do wymiennika. Część powietrza PW podawana rurą 3/4 na środek komory, działa ładnie. Druga część podawana rurą 1/2 bezpośrednio pod tą zwężkę. Dopiero dziś to zainstalowałem więc dużo nie mogę powiedzieć prócz :

 

temperatura spalin rośnie o 15-30 stopni po otwarciu PW dochodzącego do zwężki - słychać delikatny szum. Na chwilę wsunąłem zabezpieczoną żaroodporną probówką kamerkę przez wyczystkę do WC - obraz niezbyt wyraźny ale widać płomienie wydobywające się z dziurek. Kocioł nie dymi, z zimnego komina dobrze startuje.

 

Więcej będę mógł powiedzieć po dłuższym czasie. Co planuję - powiększyć dziury lub zastąpić je szczeliną by nie mogła się ewentualnie zapchać, u góry domontować jakąś drugą część zwężki - do przemyślenia.

 

PS - mając pewność odpowiedniego i stałego nadmiaru tlenu można eksperymentować dalej z dopalaniem. Drogą eliminacji dochodzić do lepszych efektów. Może potem uda się ustalić jakąś zależność między lambdą a CO ... krótki pomiar zawartości CO to raczej nie problem. Długoterminowy już stawia pewne warunki czystości spalin. Podobnie z tlenem - i to jest pierwszy problem, który muszę rozwiązać.

Edytowane przez Wazoski
Opublikowano

weź na próbę byle jaką 4 przewodową sondę, dokładnej charakterystyki znać nie będziesz, ale pozwoli ci to zorientować się po której stronie "mocy" jesteś :D

od - 5 mV do 10 mV masz nadmiar powyżej lambda 2, od 25mV do 1 V masz niedomiar tlenu poniżej lambda 1,4.

Co do CO na oko, to po zwężce ma to być żółto słomiany - półprzezroczysty płomień bez grama dymu i niebieskich płomieni. Tam u wylotu zrób komorę dopalającą izolowaną, by nie było problemu z temperaturami powyżej 1000C i żadnego kontaktu z zimnym płaszczem dla płomienia. A najlepiej zabuduj nad zasypem w połowie drzwiczek, taki turbo palnik https://forum.info-ogrzewanie.pl/index.php?app=core&module=attach&section=attach&attach_rel_module=post&attach_id=13117

Opublikowano

Kolor tych płomieni ciężko ocenić bo denko probówki "zniekształca" obraz poza tym obserwacje trwają zwykle kilkadziesiąt sekund, ale wydaje mi się, że te płomyczki są jasnożółte. I właśnie muszę podziałać coś z góra, bo na 99% zbyt szybko trafiają na powierzchnię wymiennika. Czekam też na sondę temperatury powyżej 1000* bo moja skończyła żywot na ok 700* . Postaram się skombinować używaną lambdę i zbadam co w spalinach piszczy. Zostawię ją na dłużej i będę wiedział jak długo pociągnie. To chyba jedyny sposób. Ten palnik ze zdjęcia widziałem chyba na Twoich zdjęciach. Na cuś takiego niestety może braknąć miejsca... Ale ogólnie do czegoś takiego dążę.W planie mam jeszcze obniżenie wysokości komory i zrobienie dodatkowego "podwójnego" sufitu który jednocześnie byłby komorą dopalającą, jednak musiał bym wymyśleć sposób jego zawieszenia a także jakiś system czyszczenia - na wszelki wypadek.

Opublikowano

kol Vernal trzymał swoją bez wyjmowania przez dłuższy czas, nie wiem ile to było miesięcy, ale pisał, że jeszcze coś tam pokazuje. Swojej używam tylko do pomiarów i regulacji, po czym przedmuchana ląduje w pudełku. Osobiście nie wierzę by coś tam ja zatruwało, czy inne czary się działy, ale zatkanie i oblepienie jej popiołem i smołą jest niemal pewne.

Opublikowano

No to już jest coś... Czyszczenie co tydzień czy nawet 2 razy w tygodniu jest do przyjęcia. Żywotność przez sezon grzewczy plus ewentualne przepalanie na CWU także. Jeśli wytrzyma rok to będzie ok ( wąskopasmowa - szorokopasmowa musiała by wytrzymać dłużej, ze względu na cenę ). Choć teraz sobie myślę, że przepalając na CWU można by zrezygnować z sondy ....

 

Czy ktoś wie, jakie sondy siedzą np. w kotłach Kostrzewy - pellets lambda control ?

Opublikowano

Szanowni Panowie, ...na tym etapie rozwoju tego wątku nie mam już nic interesującego do powiedzenia, ale do zapytania. Obecnie usprawniacie pracę górniaka, w którym w miarę spalania następuje spalanie-odgazowywanie i spalanie oraz rozpalanie z wygaszaniem (to też są elementy pracy tego kotła) . Te dwa pierwsze spalania posiadają chyba odmienną charakterystykę i najtrudniejszą do opanowania odległość żaru-ognia od "palnika". Tu pojawia się problem nazewnictwa; czy palnik ma dyszę, czy palnik to cała komora kotła, a może palnik to źródło ukierunkowanego powietrza, czy sam poziom żaru? Przy stale zmieniającym się natężeniu spalania, sposobu spalania i odległości (dla mnie strategicznych odległości) jakiś palnik może spełnić swoją rolę ? Wszyscy oczekujemy, że palnik będzie pracował ustawicznie a nie wycinkowo. Jeśli się przysmalam do mało istotnej sprawy, za odpowiedź mi wystarczy, że wszystko jest pod kontrolą.

Opublikowano

kol Vernal trzymał swoją bez wyjmowania przez dłuższy czas, nie wiem ile to było miesięcy, ale pisał, że jeszcze coś tam pokazuje. Swojej używam tylko do pomiarów i regulacji, po czym przedmuchana ląduje w pudełku. Osobiście nie wierzę by coś tam ja zatruwało, czy inne czary się działy, ale zatkanie i oblepienie jej popiołem i smołą jest niemal pewne.

:lol:

No tak, wtdy ją wyjąłem i okazało się, że jest na niej trochę nieściągalnego nagaru (na tej metalowej obudowie z dziurkami). Przedmuchałem i wyczyściłem co się dało różnymi metodami, co niewiele zmieniło.

Włożyłem więc sonde z powrotem do czopucha a było to pewnie ze 2 miesiące temu i działa do dziś, reagując (jak na moje oko) bardzo podobnie do zupełnie nowej.

Trochę sadzy na nią w międzyczasie poszło, bo ekperymenty były i dalej pokazuje "normalnie".

Oceniam to (i porównuję) również wzrokowo, bo w drzwiczkach mam szybę wielkości ludzkiej głowy ;)

 

Pozdrawiam.

  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Kolego vernal - dziękuję za zabranie głosu. Przyznam, że zaświeciłeś sporej wielkości reflektor nadziei :) Skoro nawet tak umorusana działa, to czyszcząc ją raz w tygodniu pociągnie trochę. Tylko spytam, bo nie pamiętam czy w innych wątkach wspominałeś - to sonda wąsko czy szerokopasmowa?

 

Kol. defin - odpowiem Ci zgodnie z tym, co podpowiada mi mój rozum - palnik to miejsce gdzie trafiają produkty zgazowania paliwa i wraz z tlenem spalają się ( całkowicie lub nie ). Można to porównać do palnika acetylenowo-tlenowego . Z taką namiastką "palnika" walczę teraz w swoim górniaku. Idea jest taka, by niedopalone gazy trafiły w rozgrzaną zwężkę, zwiększyły tam swoje ciśnienie i temperaturę, zmieszały się z tlenem i .. dopaliły.

Opublikowano

Kolego vernal - dziękuję za zabranie głosu. Przyznam, że zaświeciłeś sporej wielkości reflektor nadziei :) Skoro nawet tak umorusana działa, to czyszcząc ją raz w tygodniu pociągnie trochę. Tylko spytam, bo nie pamiętam czy w innych wątkach wspominałeś - to sonda wąsko czy szerokopasmowa?

Jest to sonda samochodowa, podgrzewana 12V.

Więcej się nie interesowałem, bo obczaił ja Vlad, narysował nawet do niej charakterystyki (przy jednoczesnych pomiarach analizatorem spalin).

Tak więc nie wyważałem otwartych drzwi ;)

Vlad będzie znał szczegóły, to myśle, że warto się do niego zwrócić.

Opublikowano

Jeśli podpięte jest do niej tylko zasilanie grzałki i voltomierz to jest to sonda wąskopasmowa :) Tak czy inaczej dziękuję za odpowiedzi. W miarę wolnego czasu temat pomiarów i sterowania postaram się popchnąć do przodu i podzielić się efektami.

Opublikowano

Dorwałem sondę lambda 3 przewodową, sonda wygląda na sprawną - szybko reaguje na zmiany, grzałka sprawna. Na wolnym powietrzu wskazuje ok. -48mV. Włożyłem do czopucha, uszczelniłem. Zasypałem niewielką ilość węgla - ok 1kg. Temperatura na miarkowniku 50 stopni. Efekty - gdy klapa PG jest uchylona, pali się "żwawo" to powietrzem wtórnym mogę regulować wskazania woltomierza od ok -10mV do ok 50mV. Utrzymanie 20mV nie jest trudne. Schody zaczynają się gdy miarkownik przymknie klapę PG. Wskazania schodzą na ok -25mV. Nawet przymykając PW całkowicie, utrzymuje się -15mV...-10mV. Na razie myślę co to oznacza ...

Opublikowano

skoro po wygraniu w powietrzu ci wskazuje - 48 mV, to moje - 20 mV u ciebie powinno znajdować się przy - 23 mV. Ale i tak to wszystko palcem po ...

może poszukaj jakiejś 4 przewodowej z wskazaniami w powietrzu ok - 5 mV, to będzie przynajmniej do czego się porównywać.

 

"utrzymuje się -15mV...-10mV. Na razie myślę co to oznacza ..."

 

to oznacza, że przerywasz spalanie, w tym dopalanie tlenu, ale pozostają wszelkiego rodzaju nieszczelności, którymi dostaje się lewe powietrze.

Skoro przez złoże przechodzi minimalna ilość albo wcale, to raptem lewe powietrze zaczyna stanowić 60-80% całego powietrza w kotle.

Opublikowano

4 przewodowa od 3 przewodowej różni się tylko tym, że w 3 przewodowej masa sygnału znajduje się na obudowie sondy a w 4 przewodowej do obudowy podłączony jest kabelek. Wychodzi na to samo. Docelowo chcę użyć sondy szerokopasmowej - znacznie dokładniejsza i bardziej przewidywalna. Kocioł jest dość szczelny - ostatnio działałem z silikonem..ale może jednak gdzieś ssie :/ Muszę nad tym przysiąść i zrobić dłuższe testy - teraz spędziłem przy tym tylko z 40 min .. No, mam zajęcie i temat do rozmyślań ;) Przy okazji wciąż rozglądam się za dobrym i względnie tanim sposobem pomiaru CO.

Opublikowano

Moja nieuwaga zaskutkowała wcześniejszymi wynikami. Poprawiłem co było do poprawienia i teraz przy kiszeniu paliwa ( zamknięcie całkowite klapki PG oraz PW ) Uzyskuje wskazania miedzy 10mV..15mV. Myślę, że to wartości do przyjęcia. Choć już wiem, że PW do przeróbki.

Opublikowano

W zasadzie kol. Vlad opisał wszystko dość dokładnie. A każde powietrze zmienia wyniki pomairu w zależności w jakiej fazie spalania mierzymy. Najlepiej jest zamontować i eksperymentować - reakcja na przymykanie i otwieranie klap jest bardzo szybka więc wszystko dokładnie "widać". Choć i tak myślę,że najlepsze rezultaty osianie się na sondzie szerokopasmowej...

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

@def

 

Jak twóje modyfikacje KWKD? Coś nowego może?

 

Czy mozna liczyć na fotki i jakieś szkice twoich ostatnich modyfikacji?

 

Chodzi mi o dolot powietrza wtórnego.

 

pozdrawiam

Jameess

Opublikowano

... Wątek zmienił już charakter ze zwykłych, na wspomagane elektroniką kotły. Znak czasu?

@jameess

.... Jestem, jak już pisałem, znowu na początku drogi. Założenia słuszne, plusem jest zanik smoły, pojawiły się minusy. Wiem jak je rozwiązać (jeszcze się nie zdarzyło żeby mnie intuicja zawiodła kiedy mam jasność), ale......w moim wypadku trzeba wypiąć kocioł z instalacji a to niedobra dla mnie pora. Mam teraz inne priorytety. Sprawa wygląda podobnie do moich początków na forum. W opozycji do mnie wszyscy twierdzili ( na forum, instytuty w Zabrzu, Łodzi i jej delegatura w Radomiu ,wszyscy od węgla - mam to na piśmie), że górne spalanie to takie samo jak dolne, tylko spaliny wyprowadzane są ze sklepienia komory (patrz moje:defa, pierwsze posty). Poprawne definicje spalania podaje książka mgr inż. Józefa Celińskiego "Instalacje budowlane" z 1962 roku dla szkół rzemiosł budowlanych, a ja nigdy się takich rzeczy nie uczyłem; jestem humanistą i to marnym. Obecnie doszedłem do tego, że w kwestii powietrza akademicy coś zapomnieli, przegapili... nie wiem. Mało kto czuje ciepło a ja jestem śmiesznym facetem, który powinien już spoważnieć i nie wychodzić przed szereg. Nie podawałem gotowych rozwiązań i teraz też nie podam. Kierunek jest słuszny ale jak ktoś spróbuje przejść tę drogę na własną rękę, może zrobić to lepiej ode mnie. To będzie mój sukces.

Powiało mitomanią i megalomanią ale ludziom w moim wieku wiele się wybacza a ja staram się nad tym panować. Że słabo mi to wychodzi? Ja naprawdę się staram.

Żal mi posiadaczy stalowych dolniaków (nie Przemka i RedEda bo to zuchy) ale Ciebie Jameess ten żal też nie dotyczy, przecież Tobie kocioł pracuje bez zarzutu....

"Ludwiku i Sabo, podążajcie tą drogą....." bo warto

def

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

Dario2603

 

Witam

 

Jestem nowy na tym forum.

Ja w swoim kotle górnego spalania o mocy 35 KW spalam zrębki.

Jako że zrębki spalają sie dość szybko,spowolniłem spalanie poprzez wyłożenie rusztu w 3/4 szamotem,zostawiłem szczelinę w ruszcie od strony wlotu powietrza które jest z boku kotła.

Mój kocioł mozna zobaczyć na stronie www.piece-kra.pl , mam taki bo szukałem taniego uzywanego

i taki akurat się trafił.

Powietrze dolotowe do rusztu regulowane jest elektromagnesem,,0-1,, z możliwoścą pozostawienia szczeliny regulowanej za pomocą sruby .

Zrębki sypię na lewą stronę paleniska,a podpalam z prawej od strony wlotu powietrza.Jak wygasa to pozostały zar na szamocie przegarniam na prawo na ruszt,sypię zrębki na lewą stronę odpala sie to

samo od pozostałego zaru i tak w kółko co 3-4 godziny.Zasypuję ok.15-20 litrów na raz,pali się to po wierzchu na kotle utrzymuję ok. 60-65 stopni ostatni raz zasypuję o 23-ej ,rozpalam o 6-ej.

Paliło się w nim przez całą zimę praktycznie bez przerw,na grubym suchym drewnie dokładam do niego co 5-6 godz. i wtedy bez wygaszania,bo zapala się wsad od pozostałego żaru na szamocie.

Wiem teraz że ruszt wodny to nie jest zaleta,a raczej wada bo studzi żar.

Następny kocioł to będzie dolniak piece-kra lub arcisz ewentualnie baranowie-kotły , ksd per-eko , chow-piec a z nastawieniem tylko na zrebki pod uwagę biorę jeszcze taki Economic-bio 25 firmy

kotly-ekopal.pl

 

Pozdrawiam

Edytowane przez Dario2603
Opublikowano

Jeśli już o konstrukcji Heso, to krocząc pokrętnymi drogami dostawiłem dzisiaj do swojego kociołka gs namiastkę jego paleniska. Nawet słowo prototyp byłoby nie na miejscu, bo jest to parę zestawionych ze sobą elementów z ceramicznego pustaka stropowego, ale spełnia co najmniej trzy cechy jego konstrukcji, tzn. nie ma rusztu, doskonale spala wilgotne trociny i bardzo stabilnie utrzymuje temperaturę. Nie mam co prawda jeszcze wpływu na jej wysokość, ale jest to pięćdziesiąt parę stopni, w zależności od paliwa. I może pracować z otwartą komorą zasypową, pod warunkiem przysypania wsadu trocinami.

W zasadzie jest tak, jak Heso pisał, po jednorazowym ustawieniu parametrow spalania nie ma potrzeby ich zmiany w trakcie spalania. To takie pierwsze wnioski.

 

Byłeś szybszy, Heso, i wcale Ci nie wazelinuję.

 

 

Jestem zainteresowany twoimi eksperymentami z SWK ZĘBCA ( posiadam SWK 21), już w ubiegłym roku rozważałem tzw. dostawkę dolno spalającą, i chyba przyszła pora na eksperymenty.

Czy można jakieś dodatkowe informacje ?.

  • 3 miesiące temu...
Opublikowano

Kłaniam się.

 

W sąsiednim wątku; "Kocioł własnej produkcji", został właśnie poruszony temat króćców na kotle (wyjścia i powrotu), możliwość zamiany ich ról i spodziwanych korzyści z takiego rozwiązania. Mnie taka zamiana nie inspiruje (pewnie dlatego, że jestem niewykształconym i niepoprawnym amatorem, a najprawdopodobniej dlatego, że nic z tego nie zrozumiałem). Z komentarzy kolegów wynika że Wolf, to producent kotłów o bardzo wysokiej technologii. Uważam, że ta nowość zastosowana w naszych kotłach małej mocy obniży temperaturę wody w kotle i tym samym schładzi nam komorę spalania.

Mam w tej sprawie (króćce, temperatury w kotle i ich konfiguracja z instalacją) pewne przemyślenia. Po pierwsze - króćców wyjścia może być więcej niż jeden, .... - króćce te mogą "wychodzić" na wybranej wysokości kotła (temperatura powrotu i zasilania różnią się, a więc są i temperatury pośrednie) ; w zależności od pożądanej temperatury. Możemy zatem podawać wodę 60*C do naczynia wzbiorczego i na zasobnik CWU oraz 45 *C na kaloryfery. Wszystko bez trój... bądź czterodrogowego zaworu. To rozwiązanie może działać w grawitacyjnej instalacji jak i z pompą. Może ktoś z Was znajdzie inne, bądź kolejne zastosowania takiej konstrukcji kotła? Pozdrawiam

Opublikowano

Nie jest tak źle. Takie korzystanie z zasobnika ciepłej wody nie jest nowością i jest stosowane z dużym powodzeniem. Ja tylko (zapewne nie jestem pierwszy, bo to dość "oczywista oczywistość) proponuję zastosować ten sposób bezpośrednio w kotle. Kocioł posiada dość dużo wody i jest stałym źródłem ciepła. Oczywiście pośrednie króćce należy odpowiednio i umiejscowić i wszystkim dobrać stosowne (bez przesady) przekroje. Resztę załatwią zawory z termostatem. W końcu od czego są inżynierowie i ich umiejętność przeliczenia wszystkiego? Może zaglądają tu studenci ciepłownictwa ( profesorowie nawet jeśli zaglądają, to się do tego nie przyznają) i wezmą nasze usprawnienie jako temat pracy magisterskiej ? Miarkownik można założyć na dowolnym króćcu. Nie widzę problemu, chociaż jest jeden; należy to narysować, a ja nie potrafię.

Szacunek

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.