Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

23 godziny temu, carinus napisał:

największe oszczędności były niestety przy paleniu ciągłym

@carinus W ostatnim komentarzu potwierdzasz, jak niewielka jest sprawność takiego kotła, dlatego bufor nie jest złem. Mając bufor mogę testować nagrzewanie bufora z różną mocą i niestety najwięcej ciepła w buforze uzyskam przy mocy 15kw (3-4h grzania). Może jakbym zaizolował kocioł dodatkowo 15cm wełny, sprawność była by podobna. Zwróć uwagę na to co napisał np. Robokop, jeśli na dobę wystarczy w ciepły dzień 50kw, a kocioł miałby pracować na mocy 2kw/h, to 20kw ucieknie z kotła na kotłownie i wentylacją na zewnątrz. Zresztą możesz sam sprawdzić u siebie, znasz dokładne zużycie ciepła dzięki PC * dany COP, policz sobie 3kw/kg drewna i spróbuj ogrzać tym dom paląc 24h w podobny dzień. Mam nadzieję, że podzielisz się na forum wynikiem.

8 minut temu, carinus napisał:

w okresach przejściowych jakąś pompą ciepła, która jest wtedy naprawdę tańsza niż kocioł

I to jest najlepsze rozwiązanie, więcej dni czystego powietrza wokół domu, tylko jak namówić sąsiadów.

Edytowane przez Mac08
Opublikowano

@Mac08Tak pisałem, ale dodałem w kolejnym poście że nie chodzi tutaj stricte o sam proces stałego palenia w kotle, ale o stałe grzanie domu, niezależnie czy ciepło idzie z samego kotła czy za pośrednictwem bufora. Wiadomo że na samym drewnie to nawet ja nie byłem w stanie moim małym kociołkiem palić ciągle, bo bufor by tego nie przyjął, dlatego cieszyłem sie, że po wygaśnięciu gdy został sam żar, zamykałem doloty powietrza i żar potrafił utrzymywać się 4-6godzin. Wystarczało wtedy uruchomić wentylator wyciągowy i rozpalało się bezproblemowo.

Opublikowano (edytowane)

Więc jednak zgadzasz się z tym, że palenie ciągłe na małej mocy generuje dużo strat, lepiej krócej i nadwyżka w magazyn. Oczywiście przy paleniu drewnem, bo na węglu to się nie znam.

Edytowane przez Mac08
Opublikowano

Z tymi stratami to raczej trzeba podchodzić ostrożniej, nie jest to takie dramatyczne jak by się mogło wydawać. Problemem jest spalanie samego drewna na małej mocy i tutaj bez sporego zładu lub bufora jest kiepsko. Na samym węglu to już inna bajka, tutaj kocioł może chodzić od jesieni do wiosny bez wygaszania, modulacja mocy jest znacznie większa.

Opublikowano

Każdy z nas ma różne przemyślenia na temat okresowago przepalania, jak i ciągłego palenia w kotle. Ja przepalam drewnem po kilka godzin na dobę. Przy obecnych zimach temperatura w domu nigdy nie spada poniżej 21*. Osobiście nie widzę sensu ciągłego palenia u mnie. Za niedługo będę też montował bufor, bo w świetle prawa muszę go mieć, ale tak szczerze, to uważam że nie jest mi on do szczęścia potrzebny, ale jak mus to mus.

  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Na pewno będziesz zadowolony z pracy bufora. Temperatury w domu będą znacznie stabilniejsze, wszystkie piki temperaturowe z kotła zostaną wygładzone.

Opublikowano
5 godzin temu, Mac08 napisał:

Więc jednak zgadzasz się z tym, że palenie ciągłe na małej mocy generuje dużo strat, lepiej krócej i nadwyżka w magazyn.

Jeśli kocioł ma 18kW , a pali się na na mocy 7 kW to tak.

Ale jak kocioł ma np 8 - 9kW i pali się z mocą 6-7 kW to nie. 

Jak w ciągu 3-4 godzin generuje się 50kWh by zagrzać bufor i komin to straty muszą być, a o prawidłowym zgazowaniu można zapomnieć, bo tempo spalania jest za duże. Dodatkowe straty są z magazynowania ciepła ( dotknijcie rurę na wyjściu z bufora po jego naładowaniu na CUW latem na 2, 4, 5m).  

Jak kocioł jest ustawiony do przepalania to trudno będzie nim palić ciągle, bo będzie za gorąco. Tak samo jak kocioł jest ustawiony do palenia ciągłego to trudno będzie nim przepalać ( zbyt długo by to trwało). 

Paliłem kiedyś różnymi metodami ( w górniaku z dmuchawą, palenie od góry, przepalanie) i u mnie najlepiej się sprawdza palenie ciągle, bo przy nim najmniej opału schodzi i jest stały komfort cieplny. Mam głowice termostatyczne i w każdym pomieszczeniu ( np. łazienka, sypialnia, korytarz) mam inną temperaturę - taką która mi odpowiada, a nie taką którą siłownik puści na wszystkie pomieszczenia. Głowice pracują podobnie jak miarkownik w kotle i różnie się otwierają i przymykają, więc odbiór cały czas jest ( 26 grzejników więc zład wody jak w mniejszym buforze ). Ciepło właściwe wyliczyło mi bufor na 4,5 tys litrów - ile musiał bym go grzać? Musiałbym stać przy kotle jak maszynista w lokomotywie i z komina zrobił bym piec kaflowy. Jakoś nie widzę w tym ekonomi, bo wiadomo że spaliny ogrzewają wymiennik, a żeby nagrzać to trzeba dawać w palnik. Jak ktoś ma 15 czy 18 kW na 100m' to bufor jest jedynym wyjściem, ale kto mu kazał kupować taki duży kocioł? 

Maluchem i ciężarówką tak samo dojedzie się do celu, ale różne będzie spalanie. 

Sprawność spalania akurat widać w tym kotle przez wizjer, więc można na małych mocach uzyskać wysoką sprawność - tylko trzeba mieć kocioł do tego przygotowany tak by na różnych mocach dobrze spalał. Mi wystarcza +- 2-3 kW, a to nie są u mnie duże różnice, bo mój kocioł nie ma 18 kW tylko ok. 7-8 kW. Przy nie przerobionym kotle np. 18 kW palenie z mocą 6 kW na pewno nie będzie miało wysokiej sprawności, ale jak jest regulacja maksymalnej mocy kotła to sprawność będzie wysoka. @carinus akurat wie coś na ten temat bo też ma/miał ograniczoną moc kotła. Oryginalnym kotłem się nie da spalać sprawnie na małych mocach, ale jak ten kocioł będzie dostosowany do średniego zapotrzebowania energetycznego budynku to bufora nie potrzeba bo energia się nie marnuje, a i tempo spalania jest właściwe na tyle że pozwala na dobry odbiór i właściwe zgazowanie opału. 

 

Opublikowano (edytowane)
4 godziny temu, Piecuch19 napisał:

Dodatkowe straty są z magazynowania ciepła ( dotknijcie rurę na wyjściu z bufora po jego naładowaniu na CUW latem na 2, 4, 5m).

Czyli rozumiem że twój mpm jest zimny jak lód podczas spalania dużo poniżej 1kg/h drewna przy temperaturze na kotle 75*, bo tak pisałeś wcześniej. A rury CWU będą miały taką samą temperaturę niezależnie czy to z bufora, czy z kotła, jeśli grzane 24h.

Edytowane przez Mac08
Opublikowano (edytowane)

Jak byś napisał, że spalając 1kg drewna na kotle masz 40*, miałoby to sens i sprawność. A tak to bajki dla naiwnych.

Edytowane przez Mac08
Opublikowano

@Mac08 ok 1 kg węgla nie drewna, a straty wynikające z magazynowania to chodziło mi o rozchodzenie się ciepła  innymi rurami niż do CUW - zrób eksperyment i zagrzej bufor, nie korzystaj z niego przez 3 dni, a potem sprawdź temperatury - wtedy zobaczysz straty. Najmniejsze straty są jak z ciepła korzysta się na bieżąco. Strata kominowa też jest jak chce się nagrzać w 3 -4 godziny bufor, bo generuje się dużą moc - duży przepływ powietrza przez kocioł. Podobnie jak z bufora puszcza się taką samą temperaturę na cały dom -  do sypialni i łazienki. Nie pisałem że kocioł zimny jest jak lód - mój jest ciepły i nawet odkrywam górną klapę by nagrzał mi kotłownie bo rury i czopuch mam poizolowane.

Opublikowano

Ja wam mówię że nie ma wielkich różnic w ilości spalonego opału czy to ciągle czy przy przepalaniu ,tak samo wg mnie są wyolbrzymione straty kominowe przy ostrym paleniu,to co niby stracę kominem to zyskam sprawnością spalania,liczą się tak naprawdę straty budynku i temp jaką chcemy mieć przy tych stratach,1 stopień więcej czy mniej to podobno 6% ,a kominem 30 stopni to 1%,U mnie przy paleniu ciągłym spalam więcej bo przegrzewam dom ,a przy przepalaniu już nie,i stąd ta różnica,a jak są termostaty na grzejnikach to już by nie było tego przegrzania ,ewentualnie kocioł by zakisił troszku, różnica choć nie u wszystkich ,bo spotkałem tu na forum osobę co wgs spalała mniej niż w ds,jest na korzyść dolnego spalania i zgazowania opału

  • Zgadzam się 1
Opublikowano
13 godzin temu, carinus napisał:

Nie rozumiem dlaczego mówisz o środku bufora, skoro ciepło może iść równie dobrze z górnej kopuły zbiornika i zaraz po rozgrzaniu kotła, masz tam ciepło mogące iść na instalację. Powinieneś iść w modernizację instalacji grzejnikowej, żeby zwiększyć pow. grzejników do grzania niższymi temperaturami. Wtedy nawet przy dosyć wychłodzonym już buforze masz możliwość skutecznego grzania domu. Będzie to też korzystne na przyszłość gdybyś chciał ogrzewać dom w okresach przejściowych jakąś pompą ciepła, która jest wtedy naprawdę tańsza niż kocioł.

W moim przypadku chyba lepiej jest nagrzać bufor i dopiero wtedy puścić na instalację. Mniej więcej godzinę od rozpalenia się schodzi. Wtedy nie zalewa tak zimna woda z powrotu. Jakby mi ta nagrzana woda została,  przed rozpaleniem puscilbym na instalację i powrót byłby ciepły. Muszę to jeszcze potestować.

Opublikowano

Mój kocioł podłączyłem grawitacyjnie z buforem i nie zwracam uwagi na temperatury, rozpalam i włączam pompkę. Jak na kotle dojdzie temperatura do 60*, zawór zwrotny klapkowy zaczyna puszczać wodę w ruch, więc kocioł nie stratuje od razu na zimnym obiegu.

Opublikowano (edytowane)
59 minut temu, maffer napisał:

W moim przypadku chyba lepiej jest nagrzać bufor i dopiero wtedy puścić na instalację. Mniej więcej godzinę od rozpalenia się schodzi. Wtedy nie zalewa tak zimna woda z powrotu.

Ilość energii i opału użyta to podniesienia temperatury w domu np. o 2' na rozgrzanym kotle, kominie i instalacji jest dużo mniejsza niż to samo na zimnym kotle, kominie i instalacji, bo najpierw trzeba nagrzać kocioł, komin i instalacje, a potem podnieść temperaturę w domu o 2'. Spróbujcie oba sposoby i zobaczycie różnice w zużyciu opału.

@maronka napisał: ,1 stopień więcej czy mniej to podobno 6% ,a kominem 30 stopni to 1%, 

Podniesienie temperatury z 19'-23' to 4'x6%=24%, a różnica w spalinach 300'-120'=180': 30 = 6% więc 6%+ 24%= 30% i ok tyle łącznie w sezonie traci się na sprawności przy ostrych startach kotła co niewątpliwie przekłada się na zużycie opału.

Edytowane przez Piecuch19
  • Zgadzam się 1
Opublikowano (edytowane)
6 godzin temu, Piecuch19 napisał:

Najmniejsze straty są jak z ciepła korzysta się na bieżąco.

To jest wiadome, ale nie zawsze możliwe na drewnie, a zużycie 1kg/h węgla to ponad 20kg/doba czyli dużo ciepła, więc palenie 24h ma sens.

Ja jednak wolę spalać 4kg/h drewna i nie martwić się o sadzę na wymienniku, niezależnie kto użytkuje kocioł.

Edytowane przez Mac08
Opublikowano

Jeśli jest czyste spalanie to nie ma powodu by martwić się o sadzę w wymienniku niezależnie od tego kto dorzuci opału. A takie zużycie to mam jak jest mróz lub rozgrzewam kocioł. Pisałem że mam w sezonie ok 0,7 - 1,2kg/godzinę w zależności od zapotrzebowania. Po rozgrzaniu domu i instalacji zapotrzebowanie mocno spada.

Opublikowano (edytowane)

Jeśli palisz węglem, to może tak być. Ale temat dotyczy drewna, dasz radę cyknąć fotkę wymiennika po spaleniu np. 0,5 lub 1mp, ale skrobnięty np. dłutem w jednym miejscu do blachy, nie oczyszczony z pyłu. Ciekawi mnie wynik modulacji mocy zgazowania na miarkowniku + upadanie wsadu.

Latem będę mógł potestować, ale bez ciepłomierza to może się nie udać.

Edytowane przez Mac08
Opublikowano

@Mac08Zdjęcia wymiennika masz w tym temacie 

W poście nr #173 

A opadanie opału/wsadu u mnie w kotle wygląda tak: 

Na kanale jest więcej filmików z widoku płomienia na różnych mocach i można najpierw zobaczyć zanim się komuś zarzuca: "bajki dla naiwnych".

 

Opublikowano (edytowane)

Tak wtrącę coś od siebie, zresztą pisałem już o tym, ale kto pedantycznie podchodzi do jakości procesu spalania w kotle ZASYPOWYM jest z góry skazany na porażkę, sam czasami o tym zapominam. Zasypowiec chociaż byłby nawet z innej planety, to i tak żyje własnym życiem. Da się go trochę uładzić ale "automata nie budiet"

@Mac08 to zdjęcie które widziałeś w temacie Piecucha było z początku mojej walki o idealne spalanie(O ja naiwny!) Od tego czasu zrobiłem według mojej sugestywnej oceny postęp, jest dużo lepiej, ale ideału nie ma i nie będzie.

Edytowane przez maracz
Opublikowano

Niestety podtrzymuje te słowa, spalanie drewna na mocy kilku kw lub mniej + wymiennik bez sadzy przy regulacji mocy w zależności od zapotrzebowania to dla naiwnych. 

Przejrzałem ten temat cały, tylko maracz dał fotkę wymiennika ze spalania drewna, ale 1 wsad i pewnie nie na mocy kilka kw.

Poza tym w poście #173 pod pyłem masz smołę utwardzoną od temperatury (pewnie pozostałość przed modyfikacją). Minęło trochę czasu, byłem ciekaw, ile nalotu będziesz miał. Ale nie palisz samym drewnem, więc widocznie nie radzisz sobie z nim.

Opublikowano

Niby gdzie ta smoła jest? - pokaż w którym miejscu?

Nie sądź kolego z perspektywy własnych doświadczeń i ograniczeń swojego kotła -to nie Atmos w którym już sam kształt komory eliminuje zgazowanie warstwowe i trudno w nim o modulację mocy.

Zresztą nie moją rolą jest przekonywanie kogoś kto nie ogarnia tematu. 

Na forum jest parę osób, które zrobiło podobnie jak mam i nie narzekają na smołę, a sprawność spalania i zużycie opału im się znacznie poprawiła, więc to co pisze nie jest moją subiektywną opinią ( dowody są na forum tylko trzeba poczytać). 

Opublikowano (edytowane)

To brązowe pod pyłem to smoła/sadza wypalona. U mnie powstaje, bo steruje automatycznie 0/1 powietrzem w zależności od sortu drewna. Tej sadzy nie czyszczę, więcej jak 0,5mm nie ma po spaleniu kilku m3 drewna. Tylko ten pył, co się osadza tu, bo na pionowym go prawie brak. U ciebie pod pyłem jest cały taki, tylko ciekawi mnie, jak grubo.

IMG_20220320_102337.jpg

IMG_20220320_102246.jpg

IMG_20220320_093558.jpg

Edytowane przez Mac08
Opublikowano

Powtórzę: nie sądź kolego z perspektywy własnych doświadczeń i ograniczeń swojego kotła. 

IMG_20191201_165612.thumb.jpg.d04d83ee1921126e2a2c66d73447c6a6.jpg

Jesteś w błędzie - pod pyłem wyraźnie widać niebieską farbę, a nie sadzę ( zobacz kolor nowego wymiennika w MPM). Jednak widząc Twoje podejście do tematu to pewnie napiszesz że pomalowałem do zdjęcia. 

Czytałem posty w temacie o Atmosie jak tam opisujesz o spalaniu wsadu w 2,5 godziny i że "pali się jak stodoła", więc widać że nie jesteś partnerem do dyskusji na temat prawidłowego zgazowania opału. Trudno takie spalanie zaliczyć do ekonomicznego, a temperatura spalin o której tam piszecie nie ma nic wspólnego z sprawnością odbioru. O modulacji mocy w Atmosie można zapomnieć i nie można go porównać do MPM-a, który ma więcej możliwości. Dlatego nie dziwi mnie też smoła w Twoim wymienniku pod warstwą pyłu przy takich temperaturach spalin. Jak będziesz chciał zupę za szybko podgrzać na dużym ogniu to zawsze ją przypalisz i garnek też ( to tak w uproszczeniu żebyś zrozumiał).

Ale nie myśl że wszyscy muszą mieć jak Ty. Tu jest temat MPM, nie Atmos, a to są 2 różne kotły.

Opublikowano (edytowane)

Grubo tej farby. Aż boisz się skrobnąć.

 

Bez tytułu.png

To ja tak maluje farbą. Pod nią 1mm sadzy przez próby ograniczenia mocy. A ta stodoła jest dla fabrycznego kotła. Także nie brnij w czyste spalanie, a najwyżej ekonomiczne. Bo ekologia nie równa się ekonomii. Poniżej zdjęcie archiwalne.

IMG_20220225_122719.jpg

Edytowane przez Mac08

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.