Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Palenie od góry - problem


Elalex01

Rekomendowane odpowiedzi



Witam , każdy tak promuje to palenie od góry...to i ja spróbowałem rok temu , parę razy się udało i było w miarę okej , lecz raz pojawił się pewnien problem. A mianowicie jak każdego dnia rozpaliłem sobie od góry i normalnie zajołem się swoimi sprawami , lecz w pewnym momencie , grzejniki były tak nagrzane że nie dało się ich dotknąć , więc poszedłem sprawdzić co i jak , temperatura na piecu , 100 stopni , myślę co jest , nic nie było słychać czy się pali czy nie więc tworzyłem drzwiczki i zobaczyłem nie wypalone drewno (z warstwy nad węglem) i po chwili jak nie buchneło z pieca to aż mnie odrzuciło w tył a cała chata się zatrzęsła , i tu pojawia się moje pytanie....Dlaczego tak się stało? Coś zrobiłem źle? Klasycznie nasypałem niezbyt dużo węgla (mały piec) na to trochę grubszego drewna , na drewno trochę cieńsze i rozpaliłem z patyczków u góry. Od tamtego momentu trochę się cykam , ale palenie od dołu jest męczące...a z drugiej strony nie chciałbym powtórki z rozrywki bo może się skonczyć nie ciekawie.

Co zrobiłem źle ?
Jak sprawdzić bezpiecznie przebieg spalania przy paleniu od góry , by tym razem nie wypaliło mi oczu...:D
I jeszcze chciałbym wiedzieć czy gdy podczas rozpalania , drewno czasami spada w dół w postaci żaru i zapala się węgiel to jest normalne? Drewno z nad węgla się słabo pali a węgiel pod spodem już całkiem dobrze... Za mało szczelnie układam czy cos?

Jeśli taki temat już był to proszę o przekierowanie , gdyż podobnej opcji  nie udało mi się nigdzie znaleść.

Edytowane przez Elalex01
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za mało informacji by znaleźć przyczynę nadmiernego rozpalenia się zasypu, potrzebne są informacje o kotle i jego stanie, czyli marka typ moc, najlepie w formie zdjęć, zdjęcia drzwiczek i tabliczki znamionowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy rozpalasz od nowa, wybierasz dokładnie popiół i resztki żaru?. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Elalex01 napisał:

Jak sprawdzić bezpiecznie przebieg spalania przy paleniu od góry , by tym razem nie wypaliło mi oczu..

Stosować przyłbicę i odzież ochronną niepalną , kocioł to niebezpieczne urządzenie

Edytowane przez marcus312
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skup się na pytaniach i odpowiedz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najwiekszy problem robi pozostaly žar i brak powietrza wtornego cez gorne drzwi,dla tego buchaja niedopalone gazy.Pale teraz w szkole na 60+ KW wiadrusu i pow.wtorne na max. po dziadkoch otwaralem mlotkiem.Kociol w poczatku po dziadkach tak zabrudzony,že nie bylo kanalow.Teraz juž paleniem od gory wypalilem i wyczyscilem.

Edytowane przez bercus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, maniek83 napisał:

Skupiam się ooo...

Sorki. Pomyrdalo mi się i jakimś cudem uznałem Cię za autora tematu.:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już już...cięzko robić zdjęcia gdy jest się w pracy i nie ma CIę w domu. Już odpowiadam Panowie.

Piec bez pomp i innych rzeczy , tylko naturalny ciąg , rodzaj paliwa to węgiel kamienny , raczej dobrej jakości z sprawdzonego i legalnego źródła , i drewno sosnowe , suche (aczkolwiek jakby się tak zastanowić to mogłobyć troszeczkę wilgotne , chociaż nie dam sobie ręki uciąć , poprzednimi razy nic się nie działo takiego).
Przed pierwszym rozpaleniem od góry , wyczyściłem kocioł ( chociaż bardzo zasyfiony  nie był) , komin sprawuje się jak nalezy dymu nie cofa ani nic , wszystko było jak należy.
Rozpalałem z reguły raz dziennie i już potem nie rozpalałem po raz kolejny , chyba że dokładałem metodą od boku , czyli żar na jedną stronę a nowy węgiel na drugą i też wszystko było okej.  Wybaczcie jakoś zdjęć ale niestety sprzęt na więcej nie pozwala..

Panie Maniek....ja rozumiem że Pan wszystko umiał od narodzin i nie popełniał błędów , i nie potrzebował nigdy pomocy :) Mnie nikt tego nie nauczył , uczę się sam , metodą prób i błędów , nikt nigdy u mnie w rodzinie nie próbował nawet tak rozpalać , byłem pierwszy i niestety się uczę nadal nie któych rzeczy....Pan może też powinien spróbować przyswoić nowych rzeczy , np : Nie udzielać się gdy nie ma się nic sensownego do powiedzenia ;)

IMG_20201126_190956.jpg

IMG_20201126_190834.jpg

Edytowane przez Elalex01
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli o to chodzi o czym myślę to jest , powinno być ją widać na drugim zdjęciu . Chodzi o drzwiczki na samym dolę tak ? Śrubka regulująca dopływ powietrza pod ruszt? I tak da się ją całkiem zamknąć. Właśnie tym się ratowałem gdy temperatura zaczeła osiągać niebezpieczne wartości , zamknołem całkiem i piec wygasł.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaką granulacją węgla palisz?
Cytat...

Z czasem znikają płomienie

Początkowo rozpalanie przebiega prawidłowo - na wierzchu zasypu jest żar i płomienie - ale z czasem żar przygasa, a na wierzchu pojawia się mnóstwo siwego dymu. Temperatura spada i wygląda, jakby miało wygasnąć. Zwykle nie wygasa, tylko tli się tak do momentu, aż żar obejmie cały zasyp. Potem węgiel (teraz już koks) pali się normalnie.

Jeśli tak się dzieje, znaczy że podajesz za mało powietrza pod ruszt albo jego dopływ jest przerywany. Wystarczy nieco szerzej uchylić dolną klapkę (jeśli regulujesz ją tylko za pomocą śrubki) lub podnieść temperaturę zadaną do czasu skoksowania całego zasypu. Nie warto w tym czasie kisić kotła na ~50st.C czy niżej, lepiej niech godzinę popracuje na wyższej temperaturze i spali substancje lotne zamiast brudzić nimi kocioł i powietrze. To niezbyt wygodne, wymaga dodatkowej wizyty w kotłowni, ale alternatywą jest przydymianie.

Szansa na wystąpienie w/w problemu jest tym większa im grubsza warstwa i drobniejsze paliwo. Jeśli nawet mimo podania większej ilości powietrza sytuacja się powtarza, znaczy to, że warstwa nie przepuszcza dość powietrza - trzeba sypać mniej lub przejść na grubsze uziarnienie paliwa.

Edytowane przez Alewalneło2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze starałem się takie grubsze kłaść na sam dół a wyżej trochę drobniejsze kawałki węgla....cięzko mi określić , wielkości dużego jabłka może troszkę większe? Od początku starałem się zawsze robić tak samo , i na początku było dobrze , dopiero za którymś razem , ostatnia warstwa drewna się nie spaliła , a węgiel pod nią zaczoł się palić , i buchneło bardzo mocno

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez kilka razy "zydelek" wystarczał do regulowania kotła , tylko ten jeden raz stałą się taka akcja i chciałbym sie dowiedzieć co źle zrobiłem. Wystarczyło przykręcić troszkę i piec się uspokajał lub otworzyć go szerzej jeśli moc była za mała i wszystko było okej , tylko jeden raz doszło do tych niekontrolowanych akcji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz zainwestować w miarkownik. To podstawa by mieć kontrolę bez latania co chwilę i regulowanie śrubka. Poza tym , węgiel"dobry" to ogólne określenie węgla kalorycznego czyli mocnego. Taki węgiel na obecne temperatury daje za wysokie temperatury . Regulowanie dopływu PP tylko śruba to uciążliwe i mało skuteczne. Kup węgiel o 21-24 MJ. Taki jest najlepszy. Zejście żaru w dół paleniska to typowe6 dla6 węgla kalorycznego, koksujacego. Przy płomiennym, dłużej pali się górna warstwa. Ale po jakimś czasie żar także zejdzie w dół. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem , ale nadal nie dostałem odpowiedzi na moje pytanie :D Dlaczego stało się tak że dwie górne warstwy drewna się spaliły , trzecia nie , a wegiel pod mimo to zaczoł się jarać i buchneło ogniem że aż mnie odrzuciło ;)
Miarkownik dobra opcja , bede musiał zainwestować , bo faktycznie ciągłe kontrolowanie to przykra sprawa , chociaż kilka razy ten styl palenia przyniósł bardzo zadowalajacy efekt .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy tak wygląda przekrój tego kotła ?

 

setlans.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Elalex01 napisał:

Mnie nikt tego nie nauczył , uczę się sam , metodą prób i błędów ,

Ale mnie też tylko ja zawsze staram się myśleć co robię.

15 godzin temu, Elalex01 napisał:

Pan może też powinien spróbować przyswoić nowych rzeczy , np : Nie udzielać się gdy nie ma się nic sensownego do powiedzenia ;)

Ano robię, właśnie konstruuje swoją własną pompę ciepła wraz ze sterowaniem, myślę, że ambitny temat a jest co ogarniać.

Jak już pytam to staram się szanować innych i podaje minimum potrzebnych informacji a nie tak, że się nie pali, pomocy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.