Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Palenie od góry - problem


Elalex01

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry wszystkim . Elex 01 w Twoim kotle brakuje podstawowej rzeczy do palenia od góry czyli powietrza wtórnego nad zasyp aby to co odgazowało mogło się zapalić i dopalić w strumieniu gorących gazów zmieszanych  z powietrzem  nad zasypem . Przy grubym granulacie wegla to PW (powietrze wtórne )  czasami jest zbyteczne ale gdy granulat jest drobniejszy to powietrza nad zasypem juz zaczyna brakować ( drobny granulat spala sie szybciej i potrzebuje więcej powietrza w tym samym czasie )  i trzeba je tam dostarczyć przez otwory w drzwiczkach zasypowych . Wiertarka i 5 otworów fi 8 mm na początek ( w dolnej połówce drzwi zasypowych )  powinno wystarczyć . Resztę zaobserwujesz później w procesie palenia . 

Pozdrawiam 

  • Przydało się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjmij dolny sznurek z drzwiczek zasypowych i będzie to samo bez wiercenia.
A wybuchło  ci dlatego, że zamknołeś powietrze u dołu bo kocioł się rozpędził, możliwe, że masz za dużą moc kotła w stosunku do zapotrzebowaniu budynku . płomień zniknoł ale gorące palne gazy nie przestały być produkowane , przy otwarciu drzwiczek zasypowych wpuściłeś tam powietrze. Gorące palne gazy + powietrze=BUM 

 

Edytowane przez Alewalneło2
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdopodobnie tak było jak kolega pisze , dlatego miarkownik ciągu jest dość przydatny przy sterowaniu temperaturą bo zjawiska takie nie sa nagłe a przebiegaja stabilnie i powoli wraz ze zmiana temperatury kotła . wycięcie fragmentu uszczelki daje podobne efekty do otworów ale otwory daja możliwośc regulacji PW (a bedzie to potrzebne jeżeli zmieni sie granulat paliwa ) 

Ciepełka 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak.Wiercaj dziurki,latwo szrubikiem tylko wsunietym zapchac,lub nie.I miarkownik ulatwia sprawe,nie zas taka inwestycja.

Edytowane przez bercus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Elalex01 napisał:

Rozumiem , ale nadal nie dostałem odpowiedzi na moje pytanie :D Dlaczego stało się tak że dwie górne warstwy drewna się spaliły , trzecia nie , a wegiel pod mimo to zaczoł się jarać i buchneło ogniem że aż mnie odrzuciło ;)
Miarkownik dobra opcja , bede musiał zainwestować , bo faktycznie ciągłe kontrolowanie to przykra sprawa , chociaż kilka razy ten styl palenia przyniósł bardzo zadowalajacy efekt .

Przy paleniu od góry nie należy dawać warstw drewna tylko niewielką ilość podpałki (drobnych drewienek). Warstwy drewna prawdopodobnie były zbyt szczelne i ograniczyły odpływ spalin oraz nadmiernie podniosły temperaturę pod nimi co doprowadziło do nadmiernego zgazowania węgla. Warto również przed otwarciem drzwiczek zasypowych otworzyć na kilka kilkanaście sekund popielnik aby jeśli nie nie dopalają się gazy te gazy się dopaliły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim Viadrusie nie było śruby w klapce i jak kocioł złapał wcześniej temp. zadaną to miarkownik zamykał szczelnie klapkę, płomień zanikał,  węgiel dalej gazował, PW otwarte i buuum aż raz wyczystki szukałem ;-) Trza było dziurkę zrobić i śrubkę wkręcić w klapkę. Teraz 2-3 godz.od rozpalenia jest ustawiona 2-3 mm szczelina, potem się śrubkę wykręca i samo chodzi na miarkowniku aż do wygaśnięcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To na szkolnim wiadruse juž nic szczelnie sa nie zamyka,wiec jest bezpieczny.....Gorna warstwa drzewna tež nie pali sa rowno,bo reka z drewnom nie dotre do konca tego tunelu,odpalič zaraz nie možliwe :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.11.2020 o 06:49, Elalex01 napisał:

Rozumiem , ale nadal nie dostałem odpowiedzi na moje pytanie :D Dlaczego stało się tak że dwie górne warstwy drewna się spaliły , trzecia nie , a wegiel pod mimo to zaczoł się jarać i buchneło ogniem że aż mnie odrzuciło ;)
Miarkownik dobra opcja , bede musiał zainwestować , bo faktycznie ciągłe kontrolowanie to przykra sprawa , chociaż kilka razy ten styl palenia przyniósł bardzo zadowalajacy efekt .

Przy paleniu od góry nie należy dawać warstw drewna tylko niewielką ilość podpałki (drobnych drewienek). Warstwy drewna prawdopodobnie były zbyt szczelne i ograniczyły odpływ spalin oraz nadmiernie podniosły temperaturę pod nimi co doprowadziło do nadmiernego zgazowania węgla. Warto również przed otwarciem drzwiczek zasypowych otworzyć na kilka kilkanaście sekund popielnik aby jeśli nie nie dopalają się gazy te gazy się dopaliły.

Po przeczytaniu jeszcze raz twoich opisów przypuszczam że podstawowym problemem jest to że palisz od góry drewnem. Drewno nie za bardzo nadaje się do palenia od góry z tego podstawowego powodu że najczęściej cały zasyp się rozpala. Żar osypuje się między szczapami drewna i rozpala niżej położone drewno i węgiel. Rada jest taka aby nie kłaść trzech warstw drewna na węgiel a jedną lub dwie warstwy i drewno układać szczelnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak drewnem...? Jak weglem jednak:)

Cały opis autora wyglada na scieme wg mnie. Rozpalone drewno na zasypie węgla MUSI się spalić rozpalajac przynajmniej trochę węgiel. Sytuacja niemożliwa by rozpalić, węgiel się nie zapalił bo przecież drewno niby zgasło, a jednak jakimś cudem pali się na dole zasypu , przeciąga zadaną . 

Wytlumaczenie mam jedno: jeśli naprawdę taka sytuacja miała miejsce to przyczyną bylo nie wygarniecie reszty żaru i zasypanie na niego kolejnej porcji paliwa. I żeby mieć poczucie dobrze spelnionego obowiązku, dac na górę zasypu drewno i rozpalić. Takie dwa w jednym. Zresztą autor dziwnie zamilkl więc temat do zamkniecia. Hejka

38 minut temu, BORA napisał:

Jak drewnem...? Jak weglem jednak:)

Cały opis autora wyglada na scieme wg mnie. Rozpalone drewno na zasypie węgla MUSI się spalić rozpalajac przynajmniej trochę węgiel. Sytuacja niemożliwa by rozpalić, węgiel się nie zapalił bo przecież drewno niby zgasło, a jednak jakimś cudem pali się na dole zasypu , przeciąga zadaną . 

Wytlumaczenie mam jedno: jeśli naprawdę taka sytuacja miała miejsce to przyczyną bylo nie wygarniecie reszty żaru i zasypanie na niego kolejnej porcji paliwa. I żeby mieć poczucie dobrze spelnionego obowiązku, dac na górę zasypu drewno i rozpalić. Takie dwa w jednym. Zresztą autor dziwnie zamilkl więc temat do zamkniecia. Hejka

Inna ostateczna możliwość to drewno mokrena maksa. Niby się zapala a jednak gaśnie. Takie pozyskane na wiosnę i mokre na fikasa

Edytowane przez BORA
Uzupelnienie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.