Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Gość miki1212

Gandhi mówił

Cytat

Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz.

Jeśli masz rację to i tak każdy etap trzeba przejść bo każdy chce zarobić :)

Ja zrezygnowałem z obawy na wilgoć w kotle i kominie chociaż podejrzewam, że pewna dawka jak i sposób podawania pary pewnie będzie miał jakiś pozytywny i optymalny efekt. W pewnym sensie już dodajemy wode bo paliwo nie jest przechowywane w idealnych warunkach i ma jakąś wilgotność.

Edytowane przez miki1212
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, SONY23 napisał:

,,,, I pomyśleć, że to my "spaliniarze" i pogrobowcy epoki węgla aż tak wierzymy w postęp...

Ten Twój wpis oddaje dokładnie to, w co niektórzy usilnie starają się uwierzyć.   


 

35 minut temu, SONY23 napisał:

,,,, I bez własnych doświadczeń nie zdzieram gardła i pióra, że nie bo nie... ,,,,

Ciekaw jestem jakie Ty chcesz przeprowadzić własne doświadczenia w domowych warunkach ?.

Po co dodatkowo wprowadzać wodę do opału, kiedy w normalnych warunkach mamy jej w opale w "nadmiarze".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radosne wstrzykiwanie wody do kotła nie ma w sobie nic z postępu. To garażowe eksperymenty. Bez podstawowych instrumentów pomiarowych oraz jakiegoś zarysu hipotezy testy typu wlałem wodę i przez dziurkę od klucze zobaczyłem białe światło, kocioł za szumiał więc pewnie spaliłem wodór to komedia, która szybko może się przerodzić w coś odwrotnego. 

Wątpliwości (takie jak moje) to normalna część procesu dokonywania jakichkolwiek odkryć. To właśnie wątpliwość że kocioł pracuje już na maksymalnych swoich możliwościach pcha @Piecuch19 do dokonywania modyfikacji. Czemu jedna wątpliwość jest dobra a druga zła to już poza mną. Zanim coś stanie się naukowym faktem staje w obliczu sceptycyzmu o wiele większego od mojego pochodzącego z rozumów o wiele większych niż mój. Powtarzam że jeśli zostanę "pokonany" to również wygrywam bo o daną wiedzę staję się mądrzejszy. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, zizi napisał:

W otoczeniu żaru i w warunkach beztlenowych będzie zachodzić H2O + C -> H2 + CO.

 

Jak to jest w teorii i praktyce z tym VARMO i parą wodną? Działa? Tylko czy to na pewno zasługa wody czy innych modyfikacji.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PioBin, wpisz varmo w Google... Juzef robił test palenia - dobrze się pali. Porządny peletobrykiet z flotu, chyba nic dodać ani ująć. Obecnie piszą że poprawili wytrzymałość mechaniczną. Nie umiem znaleźć nic innego. Ten tekst cytowany na forum dla mnie wygląda na typową ściemę. Obecnie już nic takiego nie ma na ich stronie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zizi paliłem Varmo na próbę i byłem pozytywnie zaskoczony porównując do ekogroszku i tym bardziej do miału. Zaprzestałem gdyż temperatura podajnika zaczęła przekraczać wartości uznane przeze mnie za normalne. Ba miałem przypadek że nie mogłem tego "zgasić". Stwierdziłem, że nie dla mnie gdyż to się nie nadaje do małego odbioru ciepła.

Wrzuciłem cytat Andrzeja gdyż jest tam wspomniane o reakcji wody w procesie spalania tego specyfiku i jej udziału. Ile w tym reklamy a ile prawdy - nie wiem. Domyślam się tylko (po cichu mam nadzieję), że zajmują się tym ludzie mający wiedzę i kwalifikacje do głoszenia takich "prawd". PS. Varmo jest bardzo suche - przynajmniej takie jest moje wrażenie, więc gdzie tam miejsce na wode?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, zizi napisał:

,,,, Ten tekst cytowany na forum dla mnie wygląda na typową ściemę. Obecnie już nic takiego nie ma na ich stronie.

Muszę kategorycznie zaprzeczyć.
Sam ten fragment skopiowałem z stron o pellecie węglowym "VARMO".

Przypomnę:
Parę ciekawych informacji o tym nowym paliwie :

- Zmodyfikowana kinetyka spalania poprzez wytworzenie mikroporowatej struktury kształtek, pozwalającej na termodyfuzję wilgoci z rdzenia kształtki przez pierścieniowy front palenia, w którym następuje rozkład pary wodnej na wodór (H2) i rodnik (OH-), stymulujący kinetycznie dopalenie CO do CO2, zbliżając w efekcie proces spalania do termodynamicznie idealnego.
 
- Zastosowanie komponentów o wysokim indeksie tlenowo-wodorowym, wpływającym na wzrost efektywności dopalania węglowodorów do produktów zupełnego i całkowitego spalania, tj. dwutlenku węgla i pary wodnej, która dodatkowo poprzez rozkład w trakcie spalania, stymuluje przebieg łańcuchowych reakcji spalania węglowodorów.
 
- Dzięki zastosowaniu komponentów sieciujących strukturę kształtki paliwowej po jej spaleniu uzyskuje się mineralną strukturę szkieletową, wpływającą efektywnie na obniżenie emisji pyłów i metali ciężkich.
 
- Bezdymne spalanie eliminujące uciążliwe zjawisko smogu.

Tych informacji na stronach "VARMO", faktycznie już nie ma.
Można znaleźć informacje na Politechnice Śląskiej, skąd wywodzą się twórcy pelletu węglowego VARMO. 

Podam jeszcze informacje, która prawdopodobnie oznacza zakończenie produkcji pelletu węglowego VARMO.

EKomPell - wytwarzanie pelletów ekologicznych
CEL PROJEKTU
Opracowanie technologii wytwarzania ekologicznych
pelletów dla ogrzewnictwa indywidualnego (EKomPell) na
bazie drobnoziarnistych sortymentów węgla kamiennego,
które są lub mogą być wykluczone z rynku paliw w postaci
nieprzetworzonej.
OPIS PROJEKTU
Produktem projektu będzie paliwo formowane EKomPell,
wytworzone na bazie odpadowych flotokoncentratów i mułów
węglowych, spełniające wymagania technologiczne i wymagania
ochrony środowiska.
Zakłada się, że opracowana technologia pozwoli na całkowite
zastąpienie ulepszonym paliwem paliwa produkowanego
w zakładzie produkcyjnym JSW Innowacje w Suszcu o handlowej
nazwie VARMO

źródło:
https://www.jswinnowacje.pl/fileadmin/user_files/Projekty/PROJEKTY_JSW-Innowacje-broszura-A4-11-04-18-net.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, PioBin napisał:

,,,, Wrzuciłem cytat Andrzeja gdyż jest tam wspomniane o reakcji wody w procesie spalania tego specyfiku i jej udziału. Ile w tym reklamy a ile prawdy - nie wiem. Domyślam się tylko (po cichu mam nadzieję), że zajmują się tym ludzie mający wiedzę i kwalifikacje do głoszenia takich "prawd". ,,,,

Trochę cierpliwości, szukam źródeł. Może jutro coś napiszę.


 

14 minut temu, PioBin napisał:

,,,, PS. Varmo jest bardzo suche - przynajmniej takie jest moje wrażenie, więc gdzie tam miejsce na wode?


Woda w pellecie węglowym VARMO owszem istnieje, świadczy o tym zawartość wilgoci podawana przez producenta.
 Prawdopodobnie jest w większości w postaci higroskopijnej (minimalnie konstytucyjnej). Powstaje także w trakcie spalania związków węglowodorowych.

VARMO Premium jest paliwem charakteryzującym się wysokimi parametrami jakościowymi i użytkowymi:

wartość opałowa  28 000 ÷30 000 kJ/kg;
zawartość popiołu: 6 ÷ 8 %;
zawartość siarki: do 0,8 %;
zawartość wilgoci: 2 ÷ 6 %;
średnica: 16 mm
.
źródło:
https://www.varmo.com.pl/produkt/cechy-varmo-premium/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzej, oczywiście, rozumiem, że to wziąłeś z ich reklamówki. Ale PioBin pytał mnie o zdanie jako osoby, która rozumie te hasła typu termodyfuzja i inne takie. Więc moja prosta odpowiedź jest taka, że wygląda na bełkot marketingowy. Wziąwszy przykładowo tę termodyfuzję - dodatkowy czynnik modyfikujący dyfuzję wynikający z różnic temperatur. Czy są w pelecie różnice temperatur? Czy zatem termodyfuzja może coś zmieniać? Tak. Ale to trzeba jakoś pokazać, że ma to ręce i nogi. Na ich stronie niczego takiego nie widzę. To samo dotyczy rodników itd.  Może jakby pogrzebać konkretnie po osobach, kto to robił, z kim się zna, w jakim instytucie, poszukać publikacje itd, może się coś znajdzie, ale to jest konkretna praca, dłuższa niż telefon w sprawie "katalizatora" (czytałem :-), komora rozprężna też daje radę :-)) Juzef pisał, że mieli na stronie porównanie pokazujące, że varmo jest czystsze. Ale od czego - flotu palonego w zasypowcu. Tak na pierwszy rzut oka - ściema na ściemie. Co nie znaczy że to zły produkt i że robili to ludzie bez pojęcia, absolutnie tego nie mówię.
ps. jakbyś znalazł publikacje - nie raporty z jakiejś innowacyjności, tylko normalne prace recenzowane, to by coś mówiło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.02.2019 o 13:06, zaciapa napisał:

Coś jest jednak na rzeczy. Słyszałem, że firmy zajmujące się tuningiem aut, masowo wykupują spriskiwacze ogrodowe.. Ponoć podtlenek azotu jest już nieopłacalny :-) 

Jednak temat o mpm'ie śledzony jest w różnych branżach :-) 

Witam serdecznie.

Koleżanka się śmieje, bo nie słyszała o bezpośrednim wtrysku wody do cylindrów – Amerykanie w czasie II WŚ mieli takie dopalacze w myśliwcach – szwaby nie wiedzieli co się dzieje oraz jak i gdzie mają spiepszać - o zgazowywaniu parą węgla w chodnikach kopalń – o przegrzanej parze w elektrowni kotłach – o tym, że z 1l wody jest 1700 l pary. Może to rzuci inne światło na to zagadnienie : 

- Piec dla Krakowa / https://zawijan.wordpress.com/poradnik-uzytkownika/4-proces-spalania/  - kotły co – poradnik użytkownika / https://www.youtube.com/watch?v=f1kcwsbTXgY - WYTWORNICA GAZU WĘGLOWEGO I DRZEWNEGO ZASTOSOWANA DO OGRZANIA DOMU CZ.1.

Owady1 – co wygaduje głupoty, to wygaduje ale co prawdy jest w tym – tego nikt mu nie odbierze. Mnie w tym wszystkim najbardziej kondensat w kominie interesuje, bo jak mam jechać na 200-stu*C stracie kominowej, to chyba nie za bardzo to się kalkuluje. Do tego jeszcze ciekaw jestem czy – heso – miał suszy czy na takim jak leci śmiga. Coś próbowałem w tym temacie ale dałem pokój temu - kto wie może jednak na poważnie trzeba by było się zająć tym tematem.

Samsu pozdrawia serdecznie.

Ps. Dzięki za ostrzeżenie będę miał na to baczenie.

 

Edytowane przez samsu
Edytor.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samsu, gazyfikatory to osobny super temat i to nie jest z gatunku ufo ani free energy, mimo że często podobne antysystemowe osoby się tym zajmują. 

Ale pytasz o konkret 

11 minut temu, samsu napisał:

Do tego jeszcze ciekaw jestem czy – heso – miał suszy czy na takim jak leci śmiga.

Co może to podsuszy, bo wilgoć trzeba odparować, więc to zawsze strata ciepła. Ale ogólnie to się nie przejmuje, mokre trociny też kładł. I trzyma na kominie temperaturę wysoko. Gdzieś to wprost napisał, że ekonomię woli załatwić tańszym paliwem. Na węglu można zejść nisko, tyle że ciąg spadnie, ale drewno niepewnie podsuszone i inne takie, to lepiej trzymać wysoko jak się nie ma wkładu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie.

@zizi - dzięki serdeczne – trzy sprawy mam już z głowy – ale – jak by tak wodę się dało zmodyfikować by jej wiązania strukturalne zaczęły puszczać gdzieś w okolicy 1000*C – po mimo tego, że nie w 100% ale choć w 50%, to ci co mają wkłady kominowe mogą do tego startować – i tu do MPM-owców uśmiech – tam na dole w kociołku jest taka dziurka PW - Arkadiusz Brzeski generatorem wodę w „parę” zamienia – Jerzy Orzeł też jakiejś wytwornicy pary na prąd używa, którą w zasadzie nad palnikiem wysoko podaje – para wzmaga ciąg kominowy – może w zastosowaniu domowym – właśnie o to chodzi – by darło w komin i problemu z przepływem nie było.

Ja tego próbowałem do wypalania koksu z węgla – pod ruszt płaski pojemnik z wodą dałem – do póki woda mi nie zaczęła kipieć – w palniku było huczenie słychać – ale dałem pokój temu w końcu pokój.

Samsu pozdrawia serdecznie.

Ps. Sorki – za Kolegą tu trafiłem – w oczęta popatrzyłem – no nie mogłem się oprzeć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sceptycy będą pytać ile wiader dolać do kotła lub jak namoczyć opał. Chodzi o dodanie pary konkretnie w palnik.

Przerabiałem podobne podejście jak przerabiałem swoje auto na podniesienie mocy ( silnik M271 benzyna na kompresorze).

Wszyscy mówili ( 90%) nie da się, to dizle się przerabia a nie benzynę, rozwalisz silnik, zawory, tłoki itd.

Ja pomimo tego zrobiłem. Podwyższyłem  moment obrotowy o ok 40% Wszystko bez placebo ( hamownia z wykresami przed i po) Maksymalny moment był już od 2000 obrotów - w benzynie. Wrażenia z jazdy były takie że jak sceptyk przejechał się i wysiadał uśmiechnięty i mówił " ale zap....dala, ale nadal miał wątpliwości mówiąc- jak długo ? zanim się nie rozpadnie?" 

Oczywiście nie potrafili też zrozumieć że średnio pali ok 1,5 litra mniej. Bo jak? To nie możliwe? Jak za....dala to musi spalić.

Jednak tak jest. Też miałem obawy o żywotność silnika i pytanie jak długo?

Przejechałem już na tym ponad 100tys. i nie chce się na razie rozlecieć. Przeróbka kosztowała mnie ok. 800 zł i w samym paliwie szybko się zwróciła, a wrażenia bezcenne przy wzroście momentu o 40% - od 2tys obrotów pełny moment w benzynie. Szczególnie przy wyprzedzaniu mina niektórych osób co to jak chcesz wyprzedzać to wciskają pedał aż się z rury im dymi - bezcenne.

Zaskoczyłem sceptyków co mówili że fabrykę chcę poprawiać, bo się dało i do tego mniejsze zużycie paliwa - dodam że w gazie. 

Pytanie - Jak to możliwe? znalazło u mnie odpowiedź. Sceptycy wyczekują kiedy motor się skończy, ale na razie nie mogą się doczekać. Dla mnie nawet gdyby skończyłby się po takim przebiegu z przeróbką to zrobiłbym to jeszcze raz - dla tych wrażeń.

Tak też Rarek jako sceptyk pomimo tak uszczypliwie piszesz o wlewaniu do kotła wody to potem możesz się wykręcać że Tobie tak naprawdę tylko o reakcję spalania wody chodziło. Albo masz rację.

W czołgach woda zastosowanie znalazła przy podwyższeniu mocy to i może w kotle znajdzie zastosowanie?

Jeśli chodzi o patenty tego Orła to są dwa ( intrygują mnie - bo po co? skoro wszyscy mówią że para kotłu szkodzi?)

Dla mnie wart zainteresowania temat.

Pozdrawiam

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem coś interesującego na temat "wlewania wody" do kotła.
Z tym "wlewaniem wody" sporo przesadziłem, bo to raczej o kontrolowany wtrysk niewielkiej ilości wody chodzi.
Publikacja ukazała się w grudniu 2017 roku, opublikowali ją pracownicy naukowi Politechniki Koszalińskiej i Państwowego Uniwersytetu Politechnicznego w Sankt Petersburgu.

Jestem pewien, że nikt z zainteresowanych nawet nie zajrzy do publikacji, ponieważ dotyczy ona  przede wszystkim zmniejszenia emisji tlenków azotu.
źródło:
http://ros.edu.pl/images/roczniki/2017/29_ROS_V19_R2017.pdf

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość miki1212

Nic nowego ale przynajmniej ogarnięty temat w całość, naukowo a nie w garażu więc trudno powyzywać od garażowych speców od HaHaO. Częściowo się to pokrywa z tym co podejrzewałem, że zachodzi, dlatego pisałem o generowaniu pary na czopuchu i dodawania jej do PW pod palnik, dlaczego? Odpowiedź jest w tym opracowaniu.

Cytat

Po  drugie  wtrysk  pozwala  zapewnić  zupełne  spalanie przy obniżonym stężeniu wolnego tlenu, co również przyczynia się do zdławienia powstawania tlenków azotu.

 

Cytat

Ponadto  część  wilgoci  dysocjuje  w  wysokotemperaturowej  strefie  na  rodniki  H  i  OH,  co  także  sprzyja  przyśpieszeniu  procesów  spalania,  ponieważ  rodniki  te  włączają się do reakcji z udziałem pośrednich produktów spalania.

O tym także pisałem zanim ktoś nie zaczął wyśmiewać i nazywać tego HaHaO... Słynne równanie na spalanie wody.

Cytat

Z  kolei  zmniejszenie  nadmiaru  powietrza  i  towarzyszące  temu  obniżenie  strat  ciepła  spalinowych  (Orłowska  et  al.  2012)  powinno  pozwolić  na  zwiększenie  sprawności  kotła  brutto  o  około  1%.

No proszę a tak sobie plusy rozdawali na wzajem po tych swoich mądrościach już nie chce przytaczać ników tych specialistuf :) Mało bo mało ale jednak. HaHaO heheh

Wnioski z opracowania 1/3

Cytat

Ponieważ  wtrysk  pary  wg  autorskiej  technologii  pozwala  zwiększyć sprawność  pracy  kotła  netto  średnio  o  1%  zalecane  tryby  pracy  kotłów z włączonym systemem zmniejszenia emisji tlenków azotu nie powodują obniżenia sprawności kotłowni brutto.

Dziękuje, do widzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Andrzej_M_ napisał:

Znalazłem coś interesującego na temat "wlewania wody" do kotła.
Z tym "wlewaniem wody" sporo przesadziłem, bo to raczej o kontrolowany wtrysk niewielkiej ilości wody chodzi.
Publikacja ukazała się w grudniu 2017 roku, opublikowali ją pracownicy naukowi Politechniki Koszalińskiej i Państwowego Uniwersytetu Politechnicznego w Sankt Petersburgu.

Jestem pewien, że nikt z zainteresowanych nawet nie zajrzy do publikacji, ponieważ dotyczy ona  przede wszystkim zmniejszenia emisji tlenków azotu.
źródło:
http://ros.edu.pl/images/roczniki/2017/29_ROS_V19_R2017.pdf

Wynikiem badania po  dodaniu wody w formie pary do płomienia jest zmniejszenie tlenków azotu o 25-30% i  podwyższenie sprawności kotła o 1% i mowa jest tam o lepszym spalaniu

Badanie robione było pod kątem emisji, a nie pod kątem zużycia paliwa.

Może ktoś znajdzie coś na temat wpływu na zużycie paliwa?

Jednak ta woda jak wynika z badań  pozytywny wpływ na spalanie ma i intuicja mnie nie myliła.

Ze swych obserwacji w kotle dążąc do uzyskania jak najgorętszego płomienia zauważyłem że:

Kiedy on się pojawi to kocioł przestaje huczeć a zaczyna jakby syczeć ( odgłos płomienia) i przepływ gazów pomimo wysokiej temperatury jakby się zmniejsza ( widać to na moich filmikach na YouTube) i myślę że oszczędności mogą wynikać z tego  spowolnienia palenia pomimo że w wysokiej temperaturze. Ale to są moje przemyślenia.

Podziękowania dla Andrzej_M za wkład w nawrócenie sceptyków.

Pozdrawiam

Edytowane przez Piecuch19
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@miki1212 ściągnij wodze lekko, bo widzę że ten jeden procent mocno Cię podniecił. Sam nazwałeś swoją rurkę na czopuchu systemem HHO mieszając system do produkcji wodoru z elektrolizy z parą wodną. Polecam odświeżyć pamięć i nie odwracać kota ogonem. Polecam również zredukowanie ilości zakamuflowanych inwektyw. 

Pragnę zauważyć następujące fakty:

- opisane w publikacji kotły są na gaz ziemny - mamy więc inne paliwo i trochę inną reakcję. Trzeba sprawdzić czy wykorzystywana w nich jest kondensacja pary otrzymanej z samego spalania gazu - to może być istotne do określenia czy niezdysocjowana woda i stracona wraz z nią energia jest odzyskiwana. Wtryskiwanie pary odbywa się wprost w palnik.

- ich moce są rzędu MW. Należałoby zobaczyć ile molowo w reakcji uczestniczy gazu a ile pary. Może sama obecność wilgoci w węglu kamiennym niewidzialną ręką przez wieki wspomaga procesy palenia.

- sama publikacja skupia się rzeczywiście na redukcji emisji NOx pomijając sporo szczegółów, np. temperatura spalania. To również podminowuje wyciągnięte wnioski z wyliczenia sprawnośći, wszak nie była ona celem badań. Polecam zauważyć że stanowisko autorów przed rozpoczęciem badań wskazuje na starania o nie pogorszenie sprawności. 

@Piecuch19 ten 1% poprawy sprawności jasno wskazuje że z takiej samej ilości paliwa zostało wyprodukowane 1% więcej energii. Gdzie tu deklarowane poprawy rzędu 40% i woda będąca paliwem samym w sobie jak to głosi pan Orzeł? Gdzie te palenie wodoru i produkcja tlenu?

 

Nie bardzo rozumiem też tego brutto/netto, ktoś może wyjasnić? W publikacji jest napisane że para była dostarczana z osobnego urządzenia. W którym przypadku mamy netto a w którym brutto?

Cytat

autorzy kontynuują przedstawienie wyników swoich badań

To implikuje że są jakieś inne badania, nic tylko szukać. Mimo wszystko artykuł arcy ciekawy.

Nadal uważam że wpuszczanie pary w palnik DS to czynność niepoważna i tworząca jedynie straty. Koledzy odbębnili zwycięstwo chyba przedwcześnie (na podstawie czego można byłoby zbudować trafną inwektywę, której jednak się powstrzymam)

Edytowane przez rarek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o tą niewidzialną rękę to zauważyłem że węgiel zasypany od góry warstwą trocin wydłuża stałopalność i zmniejszy smołę.

Myślę że destylaty z odgazowania węgla  z parą najpierw wnikają w warstwę trocin, a potem po odgazowaniu w fazie koksu oddają tą wilgoć lepiej dopalając koks i tlenki. Ale to moje zdanie wynikające z obserwacji.

Nikt nie odtrąbił zwycięstwa bo nadal nie wiemy jakie oszczędności mogą z tego wynikać.

Choć wiemy że nie pogarsza to spalania tylko poprawia Jednak badania nie szły w tym kierunku , a wyszło to jakby po drodze( lepsze spalanie z dodatkiem wody)

Temat świeży więc może jeszcze ktoś napisze bardziej ogarnięty z wiedzą w temacie.

Ten wodór i tlen w jakiejś części przy temperaturze ok. 1000- 1300" myślę że możliwy.

Chodzi o to by zgłębić temat, a nie jeden drugiemu dokopać.

Pozdrawiam

Edytowane przez Piecuch19
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość miki1212
2 godziny temu, Piecuch19 napisał:

Badanie robione było pod kątem emisji, a nie pod kątem zużycia paliwa.

Otóż to. Przypomnę, że 1% z megawata to pewnie kilka domów więcej można zaopatrzyć.

58 minut temu, rarek napisał:

Nadal uważam że wpuszczanie pary w palnik DS to czynność niepoważna i tworząca jedynie straty.

Ale nikt tu z tobą nie dyskutuje bo i nie ma o czym jak widać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie.

Na pewno więcej wiemy już, niż wiedzieliśmy do tej pory, a wiemy już tyle, że chyba czas by sprawdzić coś z tego i tu się rodzą nowe z tym związane pytania.

W MPM-mie jest jeszcze dziurka do podglądania, więc jeśli nie na próbę z PW w palnik, to może przez tą dziurkę co wyjdzie mniej więcej jak u Jerzego Orła i tu jeszcze jest możliwość doboru odległości wylotu pary nad palnikiem.

W kwestii termicznego rozkładu wody – u owady1 pisałem – w naszych warunkach i dla naszych potrzeb – nie ma czegoś tego. 

Jeśli chodzi o porównanie zużycia opału – może tym kalkulatorem uda mi się kogoś tu zainteresować : https://forum.muratordom.pl/showthread.php?195149-Ekonomiczne-spalanie-paliw-sta%C5%82ych&p=7778678&viewfull=1#post7778678 - Kalkulator kosztów ogrzewania i sprawności systemu grzewczego CO.

Co by nie było i jak chyba warto spróbować – choć by tak dla świętego spokoju.

Pytanie czy znajdzie się taki śmiałek, bo na próbę – to nie wiele zachodu – wystarczy jakieś źródło ciepła by w naczyniu z otworem – wodę doprowadzić można było do stanu wrzenia. Parę z tego wężykiem doprowadzić do rurki nad palnikiem i gotowe.

Jeszcze jedna kwestia z tym związana – raczej nie próbować tego w czasie kotła rozpalania.

Samsu pozdrawia serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomijając ryzyko, jaki zakładasz układ pomiarowy do wykazania pozytywnego wpływu pary? Organoleptyka i przeczucia odrzućmy z miejsca. Jeśli tylko zużycie opału to obawiam się że to mało dokładna metoda.

Ja mogę się podjąć badań, jeśli tylko ktoś przedstawi mi hipotezę jak i dlaczego to miałoby działać z uwzględnieniem skutków ubocznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten cytat wydaje się wyjaśniać po części:

Zmodyfikowana kinetyka spalania poprzez wytworzenie mikroporowatej struktury kształtek, pozwalającej na termodyfuzję wilgoci z rdzenia kształtki przez pierścieniowy front palenia, w którym następuje rozkład pary wodnej na wodór (H2) i rodnik (OH-), stymulujący kinetycznie dopalenie CO do CO2, zbliżając w efekcie proces spalania do termodynamicznie idealnego.
 
- Zastosowanie komponentów o wysokim indeksie tlenowo-wodorowym, wpływającym na wzrost efektywności dopalania węglowodorów do produktów zupełnego i całkowitego spalania, tj. dwutlenku węgla i pary wodnej, która dodatkowo poprzez rozkład w trakcie spalania, stymuluje przebieg łańcuchowych reakcji spalania węglowodorów.
 
- Dzięki zastosowaniu komponentów sieciujących strukturę kształtki paliwowej po jej spaleniu uzyskuje się mineralną strukturę szkieletową,wpływającą efektywnie na obniżenie emisji pyłów i metali ciężkich.
 
- Bezdymne spalanie eliminujące uciążliwe zjawisko smogu.
 
Co do miejsca podania to myślę że od góry to za wysoko bo tam już dopalony płomień jest. Trzeba bezpośrednio wraz z PW do zawirowania i do płomienia bo tam najgoręcej.
Zrozumiałe że po rozgrzaniu palnika.
 
Na pewno  spróbuję. Jestem na etapie szukania odpowiedniego inhalatora i zastanawiam się nad temperatuą pary i jej gęstością by nie wychłodzić zbytnio płomienia, a wilgoć podać.
 
Co do aparatury pomiarowej to nie mam, ale obserwacja reakcji płomienia, temperatury spalin i ewentualny przewidywany wzrost temperatury na kotle - jakąś odpowiedź da.
 
Pozdrawiam
 
 
 
Edytowane przez Piecuch19
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Piecuch19 napisał:

może jeszcze ktoś napisze bardziej ogarnięty z wiedzą w temacie

Piecuch, myślę, że trochę ogarniam. Niechętnie piszę  w tym wątku, bo jestem teoretykiem, a teoretycy (a być może w ogóle ludzie wykształceni) nie mają tu dobrej prasy. Nie wiem dlaczego, bo dobre spalanie paliw stałych jest na tyle trudne, że praktycznie potrzebny jest i teoretyk, żeby wiedzieć co warto robić (i nie wyważać otwartych drzwi ani uderzać głową w mur) i praktyk, żeby to potem w realu sensownie zrobić.

Tak jak samsu napisał, termiczny rozkład wody (w rozumieniu na wodór i tlen) można włożyć między bajki.
Bo to w ogóle jest trochę inaczej. Na układ należy raczej patrzeć jako na całość, bo tam reakcji jest b. dużo i one niekoniecznie przebiegają tak, jak się na lekcji chemii pisze. Więc patrząc na całość to zaczyna się od składu całkowitego i lambdy. Mogą być warunki tlenowe (przewaga tlenu nad paliwem i wolny tlen O2 w składzie) i beztlenowe - tlenu pojedyncze ppm i niżej. A wśród tych beztlenowych są skrajnie beztlenowe, kiedy jest wolny węgiel, np. jako sadza. Wtedy tlenu są właściwie pojedyncze cząsteczki na cm3. Woda jest jednym ze źródeł tlenu w układzie (jako całości). Ale tlen tak samo może wchodzić z paliwa, np. z celulozy i z też powietrza w płomieniu premiksowanym. We warunkach tlenowych jest tlen jako O2 i też jako H2O + CO2 , a w beztlenowych jako CO, CO2 i H2O. Wewnątrz żółtego płomienia są warunki mocno beztlenowe i po prostu nie ma wolnego tlenu. Niezależnie czy wszedł z wodą H20, czy z celulozą, to cały tlen będzie zagarnięty przez węgiel do CO.

A co do sensu dodawania wody - eksperymentować oczywiście można. Efekt może być w postaci czystszego spalania. Na poprawę ekonomii bym bardzo nie liczył, chyba że mowa o efekcie pośrednim, poprzez czystość wymiennika. To chyba jedyne, co można i warto porównywać. Wizualnie, patrząc na płomień - jak ktoś wie na co patrzeć, to tak. Ale po prostu powinien być brak dymu i czysty wymiennik. W dalszym etapie można na węch, czy spaliny nie pachną spalonym węglem. Na węch najbardziej ma sens sprawdzić przy drewnie i pochodnych - przy dobrej czystości spalania nie powinno być żadnego zapachu, a z węgla jest sporo SO2, za bardzo się nie da organoleptycznie.  (oczywiście mam nadzieję, że piszę do osób ogarniętych i nikt nie będzie wąchał spalin z koksu, gdzie może być zapach nieuciążliwy, a za to konkretny procent tlenku węgla).

Znajomy sporo prób z wodą robił, ale bez jednoznacznego efektu. A poza wodą to zdecydowanie polecam próby z płomieniem schowanym w komorze o ściankach rozgrzanych do czerwoności. Szamot przewodzi ciepło. Jest oczywiście o rząd lepiej z szamotem, niż ściankami stalowymi chłodzonymi wodą. Ale szamot przewodzi, w palnikach szamotowych co najwyżej dół jest czerwony przy mocnym paleniu, a to miejsce przy mocnym paleniu i tak nie jest krytyczne. Bardziej coś w tym rodzaju, jak płyta kominkowa krzemianowo-wapniowa z LM (nie majątek). Do koloru pomarańczowego powinna wytrzymywać.

ps. co do efektywności netto/brutto, za bardzo nie wiem o co chodzi, ale z wodą i ekonomią trzeba wziąć pod uwagę ciepło parowania. Woda ma 2.25 MJ/kg ciepła parowania i jak się nie ma kotła kondensacyjnego, to tyle pójdzie w komin. Trzeba sobie przeliczyć ile tej wody miałoby pójść na kg węgla i jaki to procent ciepła będzie straty z tego powodu.

Edytowane przez zizi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na chwile powróćmy do tematu o paliwie VARMO.

22 godziny temu, zizi napisał:

Andrzej, oczywiście, rozumiem, że to wziąłeś z ich reklamówki. ,,,,

Znalazłem w zakamarkach sieci ostatni zakurzony egzemplarz Energetyka 2014/1  str. 48.
źródło:
https://issuu.com/prografika-raciborz/docs/2014_1_pi


 

22 godziny temu, zizi napisał:

,,,, ps. jakbyś znalazł publikacje - nie raporty z jakiejś innowacyjności, tylko normalne prace recenzowane, to by coś mówiło.

Nie znalazłem zbyt wiele, wiadomości raczej ogólne.

Do zgłoszenia w Urzędzie patentowym dnia 20.12.2010 wpisano następujących twórców:
Jan HEHLMANN, Wiesław SZEJA, Krystian PROBIERZ, Maciej JODKOWSKI, Przemysław BEK, Małgorzata LEWANDOWSKA, Michal KUBERKA.

Tytuł zgłoszenia: "Polidyspersyjna mieszanka paliw stałych, zwłaszcza z udziałem węgli quasikoksowych i koksowych do interwałowego procesu spalania i sposób jego wytwarzania" 
Wspólność: MULTICON, PROCHEM

Kiedyś w czytelny sposób sformatowałem informacje o tym zgłoszeniu (pomyliłem się tam, nie jest to numer patentu a numer zgłoszenia)
źródło:



Poniżej publikacja twórców paliwa VARMO - Jan Hehlmann, Wiesław Szeja, Maciej Jodkowski, Politechnika Śląska.
 "Badania procesu spalania polidyspersyjnych mieszanek węglowych nowej generacji z dominującym udziałem węgli quasikoksowych".
źródło:
http://ros.edu.pl/images/roczniki/archive/pp_2011_054.pdf

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.