Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

W chwili obecnej moge jedynie powiedzieć, że szamot pod górną pokrywą wczoraj był czarny (sadza), dziś już jest czysty.

 

Ciąg dalszy modyfikacji, a jaki ich wynik zobaczymy za kilka dni. Postanowiłem umieścić cegły szamotowe w wizjerach (tfu, w otworach PW o średnicy 3 cm). W tym celu złamałem cegłę szamotową, wywierciłem otwory pod śrubę i 3 otwory mające doprowadzać powietrze do paleniska. Otwory PW wykonane są pod dużym kątem - wlot powietrza mieści się akurat w wizjerze, natomiast wyloty są około 3-4 cm wyżej. Są to małe otwory, wiertło 4 i 6 mm.

 

Zdjęcia:

 

 

 

 

post-56519-0-02147400-1386536850_thumb.jpg

post-56519-0-31679600-1386536856_thumb.jpg

post-56519-0-38036200-1386536862_thumb.jpg

post-56519-0-99182200-1386536867_thumb.jpg

post-56519-0-18863000-1386536875_thumb.jpg

post-56519-0-80866100-1386536882_thumb.jpg

post-56519-0-80936700-1386536888_thumb.jpg

post-56519-0-91274700-1386536896_thumb.jpg

post-56519-0-71699000-1386536902_thumb.jpg

post-56519-0-57086300-1386536908_thumb.jpg

post-56519-0-39148100-1386536924_thumb.jpg

post-56519-0-30411900-1386536931_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdy palę orzechem z Piasta to mogę z 4-5 dni ujechać,

Wierzę w to bezwarunkowo.

Spodziewałem się 7-8 dni na węglu z Piasta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś kolejna modyfikacja - gdzieś na forum był link do przerobionego kotła GS na dolniaka. Autor na filmiku wskazał, że umieścił między wymiennikami dwie potłuczone cegiełki szamotu. Idąc tą drogą, jak również po przeczytaniu poradnika chyba Last Rico odnośnie umieszczania szamotu (że raczej nie powinien dolegać do wymiennika) zrobiłem na szybko coś takiego:

 

Mam nadzieję, że będzie dopalało sadzę, w końcu znajduje się w najlepszym miejscu. Dodatkowo rozbija płomień (przynajmniej taką mam nadzieję), co jest lepszym rozwiązaniem niż jeden jęzor ognia jak dotychczas.

 

Odnośnie sadzy szklistej - próbowałem to zedrzeć naostrzoną szpachelką, jednak efekt mizerny. Z pierszego wymiennika zawsze zejdzie, bo tam temperatura jest odpowiednia, natomiast z pozostałych chyba tylko za pomocą palnika, jak już ktoś w tym temacie podpowiedział. Nie wiem tylko jaki to ma sens, skoro czasami drewnem sosnowym palę..

 

 

Zdjęcia:

 

 

post-56519-0-54536800-1386622828_thumb.jpg

post-56519-0-17122700-1386622835_thumb.jpg

post-56519-0-08565500-1386622842_thumb.jpg

post-56519-0-80341300-1386622848_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heniek widzę idziesz jak burza z modyfikacjami, ale tego szamotu to skromnie dałeś :)

 

Odnośnie sadzy to są dwa sposoby, w zasadzie trzy omawiane na forum. Pierwszy spryskać wymiennik olejem napędowym, odczekać aż odparuje, niezbyt blisko komina i pogonić kocioł na 90 stopni, wygasić, sadza powinna być miękka, wówczas zdrapać. Drugi sposób, to przerabiałem na starym kotle, spuścić wodę z instalacji, najlepiej odkręcić śrubunki przy kotle (by para miała swobodne ujście), wykręcić wszystkie elementy,  które mogłyby zostać uszkodzone jak miarkownik, termometry, czujniki, plastikowe elementy i przepalić kocioł drewnem, ale  w granicach rozsądku, po prostu zrobić z kotła piec, tu już nic nie zostaje po takim przepaleniu. Trzecie rozwiązanie to taki preparat alkon na allegro, do czyszczenia kominków i grillów, sprawdzałem na hef i rozpuścił sadzę idealnie, trzeba tylko spryskać, odczekać chwilę i mieć coś do ściągania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężko jest robić modyfikacje na palącym się kotle. Połówka cegły nie chciała górą wejść. Moglem jednak aż tyle nie tluc tej cegły, ale tam jest mało miejsca między wymiennikami, bałbym się czy mi dym się nie cofnie - połówka cegły zajmuje praktycznie połowę przestrzeni między wymiennikami - jak dla mnie za mały margines bezpieczeństwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tam jest dokładnie 10cm, połówka cegły to 3cm,  więc zostaje 6cm, plus to co zajmuje uchwyt, choć widzę, że u ciebie ten uchwyt trochę odstaje, u mnie zupełnie przylega do wymiennika, a cegły są postawione dwie jedna nad drugą, ale znacznie niżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na zdjęciach nie widać, ale cegła jest pod dużym kątem - prawie przylega krawędziami do wymienników. Na razie koniec z wypełnianiem kotła. Muszę się wziąć za elektryczny ruszt, bo to jest największa bolączka - to coś zwane ruchomym rusztem nie działa. Konieczne będzie wiercenie w żeliwie, a tego jeszcze nie przerabiałem (choć podobno różnicy nie ma). No i elektronika, na której się zupełnie nie znam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem ci jeszcze jedną rzecz, takie rzucanie szamotu gdzie popadnie może nie przynieść żadnego efektu, tam musi być temperatura, a od zwykłego płomienia, który ma 600-700 stopni to ten szamot jedynie zarośnie na czarno, zamiesza trochę spalinami  i tyle. Takie przynajmniej wnioski nasuwają się po moich przygodach z palnikiem, a dzięki twojej wskazówce, żeby jednak nie grzać kotłowni działa, jeszcze lepiej . Pokombinowałem też z zamkniętymi otworami PW i podawaniem tego niewielkimi otworami przy ścianie wymiennika od dołu palnika, póki co obserwuje... :D

 

Mam również do ciebie pytanie, jak sprawuje się cegła na drzwiczkach zasypowych, są przez to chłodniejsze? W tym miejscu nie myślę o grzaniu kotłowni, a jedynie o ich domykaniu, z uwagi na to, że dość mocno się nagrzewają ich zamykanie nie jest przyjemne... myślałem nawet o jakimś dodatkowym uchwycie. Udało się to zniwelować?  Przy okazji taka uwaga, ten pręt o który blokujemy rączkę, warto dogiąć tak by drzwiczki były maksymalnie szczelne.

 

Temat ruchomego rusztu był omawiany, nawet chyba w tym wątku przez Fiedela, zobacz jego rozwiązanie, trochę blachy, silnik wycieraczek i prosty sterownik. Ja się ostatecznie nie zdecydowałem, bo jak dla mnie ten cały ruszt to w pierwszej kolejności powinien być całkowicie przebudowany, żeby myśleć o jakimś praktycznym wykorzystaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, również interesuje mnie jak sprawuje się zasłonięcie rusztu pionowego, mam ochotę podzielić drzwi popielnicowe tak aby powietrze pierwotne nie wpadało na ruszt pionowy tylko na spód paleniska w kierunku palnika.

 

P.S. Co do grzania górnej wyczystki ja używam tej pokrywy jako suszarki do elektrod spawalniczych efekt wyśmienty naprawdę polecam... ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym rzucaniem szamotu gdzie popadnie masz rację. Z tego powodu staram się wybierać takie miejsca, gdzie dodatkowy szamot nie zmieni nic w obecnym procesie wymiany ciepła. Czyli póki co nic nie daję na wymiennik, choć korci mnie żeby spróbować. Ale jak wskazuje kolega def - każda drobna zmiana pociąga za sobą daleko idące skutki. Tak więc póki co tego unikam, koncentrując się na miejscach, które i tak musiałem modyfikować. Przykładowo temat wełny między pokrywą górnej wyczystki a znajdującą się pod nią stalową klapką przerabiałem w zeszłym sezonie. Niestety efekty były mizerne - po kilku dniach wełna wyglądała na przypaloną (zmieniła kolor na bardzo jasny). Ponadto tam niestety jest za mało miejsca, żeby ta centymetrowa warstwa wełny mogła zapobiec wychładzaniu. Przecież górna pokrywa ma ze 3 cm i (przynajmniej mam taką nadzieję) wypełniona jest wełną. No ale może u Ciebie to wystarczy. Ja póki co poza szamotem pod klapą zawsze kładę warstwę wełny nad pokrywę, która praktycznie znajduje się nad całą górą kotła. Co prawda na skutek mojego częstego otwierania tej pokrywy (przez modyfikacje) wełna jest styrana, ale to nie problem dać nową warstwę.

 

Odnośnie mieszania spalinami - niestety dziś już zdjęć nie dam, ale rano wybrałem papieża. Kolor dymu bieluteńki. Przez to słońce po oczach raziło, naprawdę. W takie dni jak dzisiejszy pojawia się problem z odpowiednim ustawieniem kotła - jak mu przykręcam 4 D, to natychmiast dymi (wiadomo). No i dziś z uwagi na nasłonecznienie i dużą ilość okien od południa musiałem przykręcić zawór, Jeżeli jutro też będzie taka pogoda, to zmieniam strategię i tylko włączam obwód bojlera, niech te 120 litrów magazynuje ciepło.

 

Cegła na ruszcie pionowym (nie wiedziałem, że taka nazwa tej klapki) zdecydowanie ograniczyła promieniowanie drzwiczek. Szczególnie w pierwszej fazie spalania, gdy węgiel najbliższy drzwiczek jeszcze się nie zapalił (u mnie to prędzej czy później następuje z uwagi na duże problemy z odpopielaniem). Jak zamontujecie tę cegłę, to z pewnością nabierze białego odcieniu - tam jest wysoka temperatura. Teraz szukam taniego wermikulitu żeby z drugiej strony dorobić prawdziwą izolację, z pewnością do minimum ograniczy ilośc ciepła. Nie myślę też nad dodatkowym uchwytem, bardziej nad izolację poziomej stalowej płyty, bo teraz ona się najbardziej nagrzewa (górna krawędź dolnych drzwiczek).

 

Co do ruchomego rusztu, to właśnie w tym celu czytam o wierceniu w żeliwie, żeby trochę zmienić sposób ich działania. Zanim do tego dojdzie chcę jeszcze spróbować ograniczyć osiadanie sadzy za trzecim wymiennikiem, nad wyjściem do czopucha. Pomysł jest, realizacja przewidywana w najbliższy weekend.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie wszyscy będą chcieli czytać poniższe, wiec na początek pytanie.

Próbował ktoś z was palić w hef, na stały rozwarciu PG z regulacją za pomocą śruby?

 

Heniek, u mnie ta wełna pod wyczystką izoluje całkiem skutecznie, nic się nie przypala, nie ma tam znowu tak gorąco, to może z uwagi na RCK i aktualnie mocno ograniczony palnik, na drewnie 300 stopni to najwięcej co udało mi się uzyskać, a kiedyś nawet przekręcało skalę na termometrze. Ostatecznie możesz zastosować wełnę skalną (ta twarda) ona ma wyższą odporność na wysokie temperatury.

 

Chciałbym cię przekonać do mojej modyfikacji, bo  dobrze jakby było więcej takich palników, ale nic na siłę, znajdź swoją drogę do poprawy spalania, ja póki co jestem zadowolony i chcąc nie chcąc trochę dzięki twojemu psioczeniu na hef i ostatnich zmianach, teraz znacznie bardziej niż wcześniej.

 

Nie do końca zrozumieliśmy się z drzwiczkami, myślałem, że przykręciłeś cegłę również do drzwiczek zasypowych tych górnych, teraz widzę, że to nie to, a u mnie właśnie one bardzo się grzeją paląc drewnem . Tutaj chodzi mi po głowie jakaś dodatkowa rączka, bo bez dociskania drzwiczek, w krótkim czasie z tego pręta (o który zaczepiany jest uchwyt) nie zostanie nic, już po jednym sezonie jest dość mocno wytarty.  W kwestii rusztu, jak wymodzisz coś ciekawego to jestem pierwszy chętny do skopiowania pomysłu, bo uważam, że z wielu wad to jest największa tego kotła, a niestety nie mam pomysłu jak można by go zmienić, Jest tak prosty, że już prostszy być nie może, przez co nie daje zbyt wielkiego pola manewru do zmian.

 

Co do ładowania zbiornika, gdy mocy za dużo, myślałem dokładnie o czymś podobnym, nawet podniosłem w związku z tym temperaturę i zmniejszyłem histerezę. Generalnie szkoda, że sterowniki nie mają funkcji, która pozwalałaby doładowywać bojler za każdym razem gdy np. temperatura na kotle zbliża się do zadanej. Często jest tak, że kocioł stoi w podtrzymaniu, żeby za kilka kilkanaście minut zacząć grzać wodę, bo zwiększyło się zapotrzebowanie lub spadła temperatura, a mogłoby to działać inaczej. W okresach przejściowych zamiast docelowych 45 woda była by podgrzewana w trybie "awaryjnym" do np. 70 stopni. Doprecyzowując, nie cały czas do 70, tylko cyklicznie o kilka stopni, nie wiem jak u was, ale u mnie po uruchomieniu pompki bojlera, temperatura potrafi spaść dość znacznie. Oczywiście w przypadku naszych kotów bez sterowników, wymagałoby to wprowadzania temp. zadanej, której kocioł miałby nie osiągać, ale wszystko jest do ogarnięcia. Sterownik Boleckiego (elektroniczny miarkownik), np. steruje klapką w taki sposób, że gdy temperatura rośnie zbyt szybko, ten szybciej zamyka klapę PG.

 

Znowu się rozpisałem.  Pozdrawiam i czekam na dalsze foto relacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, Arthi chyba zaczynasz za dużo wymagać i możesz skomplikować obsługę kotła do takiego stanu, że tylko Ty będziesz go potrafił obslugiwać - nie polecam. U mnie funkcjonuje takie rozwiązanie sterownik Techa do dwóch pomp CO i CWU. Obecnie mam ustawiony Priorytet CWU każda nadwyżka mocy idzie w zbiornik ale tu podkreślam zbiornik to nie może być malutki bojlerek miałem 200 l sprzedałem kupiłem 400 l i teraz jest OK, także musisz brać to pod uwagę, że tu największe znaczenie ma pojemność zbiornika.

 

Co do rusztu poziomego jedyna rzecz jaka mi przychodzi to skopiować pomysł Przemka z jego konstrukcji, czyli przegarniacze między żeliwnymi rusztami.

 

Heniek wiercenie żeliwa jest łatwiejsze niż stali porządnie zaostrz wiertło na 118* daj trochę oleju przy wierceniu i podzie jak ta lala. Tylko pamiętaj, że jak chcesz potem gwintować to warto otwór zrobić odrobinę mniejszy niż nominalnie pod gwintownik bo gwint lubi czasem oblecieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie masz absolutną rację, za dużo kombinacji. Tylko szkoda, że nie pomyślałem o tym wcześniej, bo rzeczywiście taki duży zbiornik CWU jak u ciebie, w zasadzie załatwiał by sprawę, Przy zużyciu ciepłej wody sięgającym często w ciągu doby w zależności od liczby mieszkańców do kilkuset litrów, starty z wypromieniowania byłby by niewielkie, a zyski z poprawienia średniej sprawności kotła moim zdaniem wymierne. Jakby to połączyć z głową, może po osiągnięciu pewnej temperatury np. 45, zapewnić dalsze ładowane zbiornika, ale z mniejszym przepływem, przez zawór trójdrożny, czy coś..... Za 100L zapłaciłem 500, a  300L można kupić za 1W za 1700zł i ocieplenie we własnym zakresie, 2200 gotowe, podgrzanie takiej ilości o 30 stopni to 11kwh.

 

 

Oj muszę się pochylić nad tymi dotacjami na solary, coś czuję w kościach, że ktoś tu mi sfinansuje kolejną fanaberie :ph34r:

 


Co do rusztu poziomego jedyna rzecz jaka mi przychodzi to skopiować pomysł Przemka z jego konstrukcji, czyli przegarniacze między żeliwnymi rusztami.

 

 Tak, tego właśnie tam brakuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Poproszę o małe wsparcie.

U mnie w szczecinie w ofercie miejscowych składów jest tylko (głównie) węgiel zagraniczny.

Wspomagam sie firmami wysyłkowymi i do tej porzy zamawiałem węgiel z kopalni Wesoła.

Odkryłem na www inna firme która dysponuje weglem: Piast, Janina oraz Ziemowit . Kazdy z nich o klasie 31.1 lub 31.2.

Wprawieni użytkownicy HEFów. Jaki używacie? który polecacie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

witam i pozdrawiam w tym 2014 nowym roku 

długo nie pisałem bo mętlik mi się zrobił od tych wszystkich postów co dobrze co źle ,fakt do tej pory nie miałem za bardzo pojęcia o paleniu a bardziej teoretycznego zwłaszcza z nowym piecem .pieca nie sprzedałem ,a taki miałem zamiar jedynie przerobiłem trochę instalację a mianowicie zrezygnowałem z 4d na rzecz termostatów mam już jedną pompę a nie dwie i zamontowałem rck ,efekt jest taki że kocioł dłużej trzyma i lepiej się pali . teraz powiem tak i proszę nie pisać żadnych wzorów i obliczeń w tym roku spaliłem ok 7 m3 drewna a węgla i to nie żart ok 100 kg ,nie palę non stop ponieważ pogoda na to pozwala rozpalam rano wychodząc do pracy ok 5 rano a ostatni raz dokładam o 19-20 rano mam 19 st na razie jak trochę mrozu się pokarze to pomieszam drewno z węglem i 24h . za uwarzyłem że rck jest prawie cały czas otwarty na maxa a ustawiłem 20 Pa teraz już wiem że ceramika 200mm to przesada i to duża ale niestety kominiarz nie popuścił , w zupełności wystarczyło by 160 tak jak czopuch .

jedynym miejscem gdzie nie mam termostatów to łazienka tam gdzie zawsze było zimno teraz jest jak dla nas za ciepło ale nie będę przecież narzekał jeżeli chodzi o powietrze wtórne to mam otwarte minimalnie ale to dlatego że ciąg kominowy jest jeszcze za duży mimo rck . ale kocioł po nagrzaniu a raczej ogrzaniu całej instalacji i domu aż zamkną się termostaty przechodzi w stan podtrzymania a widzę to po wyświetlaczu sterownika miarkownik ustawiony na 60  a na piecu 61-62 , co za tym idzie dymienie z komina i brak płomieni w palenisku ,łatwo to sprawdzić wyciągając zaślepkę z pw i zaglądając do środka i niech nikt nie pisze że pw  to wszystko jedno czy jest otwarte czy zamknięte bo fakt dopala części lotne nie spalone w  palenisku ale tylko gdy jest płomień jak piec wchodzi w podtrzymanie to nawet szamot nie pomoże  bo niema płomienia a wszystko widać jak na dłoni przez ten mały otwór pw z szamotem cz bez . ja obecnie jestem przed zakupem zbiornika 300l i zrobieniu sobie solarów  koszt  zbiornik 2090 zł a koszt materiału na jednego solara 1x2 m to ok 350 zł  konstrukcja z aluminium miedzi  wełny mineralnej i szkła .

 

pozdrawiam  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  A próbowałeś palić tak jakby dom robił za bufor ? Termostaty odkręcone na max, kocioł pracuje na sztywnie ustawionym powietrzu, nie wchodzi w podtrzymanie, tylko pali się do wypalenia wsadu na mozliwie najwyższej sprawności ( to trzeba sprawdzic eksperymentalnie)- czyli w sumie klasyczne przepalanie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym dymieniem i dopalaniem tylko jak płomien jak najbardziej prawda, jedyna różnica u mnie jest taka że odbywa się to na tyle płynnie że praktycznie nigdy nie dochodzi do takiej sytuacji że wogóle nie ma plomienia (mam zostawione jakies 2mm żeby zawsze jakieś tam powietrze kociol dostawal). A dzieki temu że mam sporo wody w układzie (stare żeliwne grzejniki 8 sztuk bez termostatów i duże średnice rur) to temperatura i tak mi przestaje rosnąć. Wiadomo że dymek się pojawi jak się dobrze rozpali to kijem rzeki nie zawrócisz, musi go trochę przydławic ale strasznego dymu u mnie z tego nie ma. Ostatnio gorzej mi sie kopciło jak przygasiłem sobie żar węglem z miałem :< (ktoś juz pisał że ten piec się do flotów itp nie nadaje, chyba że w niewielkich ilościach)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Własnie robiłem czyszczenie kotła i wyciągnąłem konstrukcję dla szamotów. Chciałem sie "pochwalić" :) a tak poważnie to pokazać, moze ktos skorzysta. Nie wiem czy dobrze... ale prosze zerknąc ze srodkowy szamot jest na dystansie aby dym przechodził z jego kazdej strony. Nie wiem czy to dobrze, ale to taki mój patent. :)  jak widac dolny szamot już pekł :(...

post-40350-0-82535600-1389516012_thumb.jpg

post-40350-0-83572500-1389516021_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobny układ jest w Ceramiku. Tylko w Ceramiku haczyki co trzymają szamoty są bezpośrednio przyspawane do pionowej ścianki wymiennika. Na dole cegła co stoi na ruszcie jest najdalej oddalona od pionowego wymiennika, druga trochę mniej i trzecia na górze najmniej oddalona od ściany wymiennika. Z trzecim szamotem jest największy problem bo szczelina między cegłą a ścianą wymiennika jest bardzo mało i szybko tam się zatyka od zaciągniętego ciągiem popiołu lub dmuchawa wdmuchuje tam różne popioły i grom strzela powietrze wtórne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.