Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Przemek mogę potwierdzić to co napisałeś, stosunkowo mała ilość węgla potrafi się palić bardzo długo, mogłoby się wydawać, że to już końcówka, bo węgiel jest na dnie komory, a trzyma kilka godzin. Inne co zaobserowałem znacznie częsciej zawiesza się węgiel gdy narzucę pod same drzwiczki, zaleta tego w postaci zaoszczędzonego paliwa, pali się dłużej, niewiele tracąc na komforcie cieplnym. Bawiąć się RCK ustaliłem również, że nie mogę schodzić poniżej 30Pa, bo wówczas węgiel zawiesza się właściwie cały czas, a w komorze zasypowej więcej smoły.

Edytowane przez arthi
Opublikowano

Niekoniecznie, wcześniej pisał, że potrafi mieć 17 stopni w domu, tyle to mam w kotłowni, wiatrołapie i suszarni w piwnicy. Na 200m2 nieocieplonego domu, trzeba liczyć przynajmniej 3 razy tyle ile napiał Marcin, żeby utrzymać w domu non stop 21-22 sotpnie, fizyki nie oszukasz. Zresztą to jakie jest faktyczne zapotrzebowanie obrazuje, jak szybko potrafi spalić 60kg węgla. Sąsiad, który ma taką nieocieoploną kostkę około 200m2, nowe plastikowe okna spalał nawet do 10 ton węgla w ciągu roku, ale grzał rówież latem wodę. Ostatnio opowiadał mi gdy podczas zimowego wyjazdu wrócił do domu miał 5 stopni, trzy dni siedział w kotowni, żeby nagrzać mury.

Opublikowano

Chcecie jeszcze więcej zaoszczędzić paląc w dolniaku? jest na to pewien sposób ale wymaga poświęcenia trochę czasu (którego nikt z nas niema w nadmiarze) Ja już to wypraktykowałem u siebie, mianowicie zauważyłem że mój kociołek (DS) taje największą moc gdy dopala się zasyp czyli wówczas gdy zostaje mu reszta paliwa na ruszcie (a to żarzenie się trwa nieraz 2-3h) albowiem diametralnie zwiększa się powierzchnia wymiany o wartość pow. komory zasypowej. Więc zamiast walić pełną komorę załadujcie 1/3 i pozwólcie się temu dopalić a dokładajcie wówczas gdy spada temp na kotle .

 

Widzę panowie, że powoli ale jednak ewoluujecie do takiego sposobu palenia jaki promował kol. def. Nie sądzę aby chodziło tu o większą powierzchnię wymiany ciepła, bo to oznaczałoby, że wcześniej (przy pełnej komorze) mieliście zbyt wysoką temp. spalin w co wątpię.Kluczem jest inny sposób napowietrzenia warstwy węgla. W górniaku palonym od góry-PP pod ruszt, w dolniaku PP nad zasyp. Wiem, że dla wielu to brzmi jak herezja ale warto żeby wypróbowali, chociażby z mniejszą ilością węgla w komorze. Zadziwiające jest jak prawidłowo pracujący palnik potrafi wytworzyć duże podciśnienie. Zasypywałem u siebie całą komorę około 50 cm. wysokości owsem i bez problemu zasysał sobie powietrze przez całą warstwę zboża, co dopiero przez węgiel. Przy spalaniu zboża bonusem takiego podawania PP jest brak spieków na palniku i ruszcie, co przy podawaniu PP pod ruszt jest uciążliwą normą. Może warto czasami poeksperymentować.

Opublikowano

Sony tu nie koniecznie chodzi o to aby podawać PP od góry ale o to aby spalać mniejsze porcje paliwa.

Pamiętaj że zboże to nie węgiel, jak wrzucisz doby węgiel płomienny to nic strasznego raczej się nie stanie ale gdybyś zarzucił to mieszanką węgla gazowo-plomiennego albo gazowego to ta gadzina ci napuchnie i poskleja się i z dalszego palenia nici albowiem taki odgazowany węgiel (koks) wymaga o wiele więcej powietrza.

W tych moich kociołkach zasyp ma zwykle 70-100cm wys i nie chciałbym aby komuś rozpaliło się 70kg węgla :)

Opublikowano

panowie ja nie oszczędzam na węglu po prostu mnie nie stać a to różnica , jeżeli chodzi o te 14 kg węgla to tez nie jest tak ,jak pisałem pale na przekładkę drewno węgiel niekiedy w nocy tez a niekiedy nie zależy od temperatury , zazwyczaj idę dołożyć dopiero jak na kotle spadnie poniżej 40 st .

 

to tez te wyliczenia nic nie dają

 

ok zgoda może nie umiem palić ale próbuję jakoś przetrwać sezon i znaleźć jakiś kompromis pomiędzy temp. w domu a ilością spalonego opalu .

gdyby było mnie stać to po prostu kupił bym te 4-5 ton i palił

Opublikowano

Marcinie, a masz w chałupie jakąś wentylację. Może to ona powoduje tak ogromne wychładzanie domu. Robiłem ostatnio u siebie mały remont i z autopsji wiem, że małe doregulowanie tego ustrojstwa może podnieść temp. w pomieszczeniach o stopień albo i więcej...

Opublikowano

mam w kuchni zrobiłem ze względu na kuchenkę gazowa w łazience sypialni i pokoju syna to na pietrze bo na dole grzeje ale jeszcze nie wyremontowałem wentylacje robiłem sam ponieważ w tym domu nie było jej wo gule a w zimę strasznie zbierała się para na oknach i woda na parapetach teraz jest spokój ale coś za coś może spróbować kupić kratki regulowane i próbować podregulować

Opublikowano

Zawsze mozna coś włożyć do otworu na który założona jest kratka. Drogą prób i błędów trzeba znalźć złoty środek, gdy wilgoci nie będzie ale i ciepło nie będzie nadmiernie uciekać z domu. Przy ciągłym przepływie powietrza otwory wentylacyjne do kanałów wentylacyjnych w kominie wcale nie muszą być duże, czy też otwarte na maxa. Powodzenia.

Opublikowano

Widzę panowie, że powoli ale jednak ewoluujecie do takiego sposobu palenia jaki promował kol. def. Nie sądzę aby chodziło tu o większą powierzchnię wymiany ciepła, bo to oznaczałoby, że wcześniej (przy pełnej komorze) mieliście zbyt wysoką temp. spalin w co wątpię.Kluczem jest inny sposób napowietrzenia warstwy węgla. W górniaku palonym od góry-PP pod ruszt, w dolniaku PP nad zasyp. Wiem, że dla wielu to brzmi jak herezja ale warto żeby wypróbowali, chociażby z mniejszą ilością węgla w komorze. Zadziwiające jest jak prawidłowo pracujący palnik potrafi wytworzyć duże podciśnienie. Zasypywałem u siebie całą komorę około 50 cm. wysokości owsem i bez problemu zasysał sobie powietrze przez całą warstwę zboża, co dopiero przez węgiel. Przy spalaniu zboża bonusem takiego podawania PP jest brak spieków na palniku i ruszcie, co przy podawaniu PP pod ruszt jest uciążliwą normą. Może warto czasami poeksperymentować.

 

Raczej ewoluujemy w stronę pomysłu Heso-kocioł DS z podajnikiem.

Opublikowano

Pomału sezon grzewczy się kończy i mogę coś więcej napisać o moim hefie. Tak jak pisałe w innych postach po drobnych przeróbkach a własciwie dodatkach z pieca jestem w pełni zadowolony. Dom ok.170 pow. grzewczej ocieplony + bojler, temp.w domu 22-23st. spaliłem 4 tony węgla. Przy piecu jestem dwa razy w ciagu dnia, gdy rozpalam rano lub przed południem (zależy od temp. na dworze) i późnym popołudniem. Gdy temp. na dworze jest powyżej 8 st. tylko raz. Poprzednio gdy dom był nie ocieplony chodziłem dużo częsciej. Gdy bym tego nie robił a próbowałem na noc nie dokładać, trzeba było mocno potem palić aby można było dojść do zadanej temp. w domu.Gdy bym doprowadził do spadku temperatury do 17st. to dojście do 22st. zajęło mi 4-5 godzin a spaliłem przy tym wiadro wegla. Nie dość tego zamiast zyskać na opale traciłem. Nawiazujac do postów marcina1980 to twój prawdopodobny problem jest właśnie w tym że zbyt mocno wychładzasz dom a potem masz problem go nagrzać. Przy nie ocieplonym domu trzeba palić ciągle. Na noc można obniżyć temp. nieznacznie ale nie tak drastycznie (17st) Ja mogę teraz nie palic ciagle i wygaszam na noc bo z racji ocieplenia temp. spada mi z 23 do 21,20.5st. i potem dojscie do 23st. zajmuje 0.5-1godz. Druga sprawa to kratki wentylacyjne. Tam ucieka bardzo dużo ciepła a zwłaszcza przy wiecznej pogodzie. Kratki muszą mieć regulację i nie wolno ich całkowicie zatykać. Pierwsza widoczna oznaka sładej wentylacji to parujace okna więc można eksperymentalnie tak ustwić aby było dobrze.

Opublikowano

Witam wszystkich , proszę o pomoc w doborze kotła.

 

Posiadam dom z lat 80tych typowa kostka 10mx10m piętrowy (144m2, 399m3 )+ piwnica( nieogrzewana),ściana 42cm nieocieplona pustak- szczelina powietrzna- połowa pustaka,okna plastikowe,strych -10cm styropianu na stropie, komin 14x28.

Będę wymieniał całą instalację CO.

 

Mam zrobione OZC budynku z którego wynika, że zapotrzebowanie cieplne wynosi 13209W bez podgrzewania ciepłej wody użytkowej.

Obecnie mam bojler 80l, ale w niedalekiej przyszłości są szanse na kolektory słoneczne i wtedy zasobnik będzie minimum 250l (chyba).

OZC wyliczone przy temp. zaś. 650C

Z projektu pojemność wodna instalacji to ok 120l( może coś się jeszcze zmienić).

 

Do rzeczy, zastanawiam się nad dwoma modelami:

HEF 14 - 18kw oraz

DEFRO DS 20kw (pewnie za duży ale taki jest najmniejszy), oraz można go instalować w układzie zamkniętym.

Paliwem będzie głównie węgiel oraz drzewo.

Chyba, że macie inne propozycje.

Opublikowano (edytowane)

Kolego rybaa82:

 

Na początek cytat z poprawkami bo minęło ponad 3 lata od kiedy to napisałem

powinna być taka kolejność:

0. Sprawdzić czy wszystkie okna w piwnicy mają szyby. Jeżeli nie to uzupełnić.

1. Dokończyć wymianę lub wymienić okna we wszystkich mieszkaniach w budynku.

2. Wymienić drzwi do budynku.

3. Wymienić okna na klatce schodowej.

4. Wymienić drzwi do piwnicy.

5. Docieplić strop między ostatnim mieszkaniem, a strychem.

6. Docieplić budynek od zewnątrz.

7. Docieplić strop piwnicy.

8. Wymienić kocioł o ile będzie taka potrzeba.

8a. Wymienić instalacje CO o ile jest taka potrzeba.

9. Wymienić pokrycie dachu o ile będzie taka potrzeba.

 

Jak masz zrobione punkty od 0-8 to możesz zrobić punkt 8a.

Będę wymieniał całą instalację CO.

 

Oczywistym jest, że jak masz zrobione punkty od 0 -7 to robisz punkt 8.

Edytowane przez emus
Opublikowano

Można by pomyśleć, że powyższy spis uporządkował jakiś producent stolarki budowlanej w uzgodnieniu z producentem materiałów izolacyjnych, ale jak się zastanowić to wszystko PRAWDA.

Kolego rybaa82, czy Ci szwankuje instalacja CO ? Coś złego się z nią dzieje?

Opublikowano

Potwierdzam organoleptycznie to co napisał kolega emus. Wymiana/uszczelnienie okien to pierwsze rzecz od której musimy zacząć przygodę z termomodernizacją domu. U mnie po wymianie starych drewnianych okien na zwykłe dwu szybowe z PCV komfort podskoczył radykalnie w całym domu. Normlanie w zimę siedziało się w swetrze i było chłodno a po wymianie nawet w mrozy -29 w domu panowała przyjemna temperatura :). Oczywiście przy starych oknach gruba pierzyna + 2 koce to była norma :).

Opublikowano

Planuje w najbliższym czasie remont całego domu( przeprowadzka), wymiana instalacji podyktowana jest względami czysto estetycznymi. Obecna instalacja 30 letnia poprowadzona na wierzchu działa na grawitacji, rury są 2 calowe a grzejniki żeliwne, piec dolnogórny ma 14lat (nie wiem ile jeszcze pochodzi). Ogólnie z instalacją nic się nie dzieje ale nie można jej opanować, brak głowic termostatycznych, brak możliwości sterowania piecem.

Docieplenie będę robił ale jeszcze nie wiem kiedy.

Kolektory słoneczne jak się uda będę miał za 1500zł wkładu własnego (fundusze unijne).

Dakon chyba niezły piecyk ale wolałbym krajowych producentów.

Po długich dniach studiowania tego forum spodobał mi sie HEF, tylko co do mocy mam dylemat.

Czy aby 14 da radę, a jak da to czy nie będę musiał o północy chodzić dokładać węgla itp.

Opublikowano

szczelnym kotłem można sterować taką instalacją , jeżeli grzejniki są przewymiarowane można ująć żeberek , albo zamontować zawór 3D , jak się ma dużo kasy można zmienić całą instalacje , ale poza estetyka nie spodziewaj się cudów.Przecież masz wyliczone, że da rade , a jakiej mocy jest stary kocioł?Spośród krajowych producentów ciężko wybrać dobry kocioł z dolnym spalaniem o takiej małej mocy...nie widzę alternatywy dla tego hefa ( chyba że kocioł od Przemka, tylko nie podejrzewajcie mnie o kryptomaketing :) )Aha i jeszcze jedno, jak już zmieniasz ta instalację to zastrzegnij sobie żeby na grawitacji tez działała, bo będziesz potem kombinował zasilanie awaryjne dla pompki

Opublikowano

Chyba będę musiał kombinować(i to mnie martwi), plan jest taki żeby piony zrobić z miedzi a reszta PEX na rozdzielaczach, zasilanie grzejników płytowych od dołu.

Cudów oczywiście się nie spodziewam, chodzi mi o stało palność, co 8 godzin mogę dokładać, ale nie częściej. Co do mocy starego kotła to niestety nie wiem jaka jest, nie posiada tabliczki znamionowej, a z gabarytów nie wiem jak można policzyć.

Opublikowano

Chcesz mieć kocioł zasypowy i pchasz się w instalację z małym zładem wody i w dodatku taką, która bez prądu nie będzie działać. Na własne życzenie i za własne pieniądze szykujesz sobie same kłopoty. To co masz teraz można pewnie ładnie pomalować i cieszyć się przez następne 20 lat bezobsługowym działaniem a tak pewnie będziesz częstym gościem tego forum szukającym odpowiedzi na pytania o których teraz nawet nie masz pojęcia, że będą Cię dręczyć. Ja bym się poważnie zastanowił nad taką modernizacją.

Opublikowano

taką stało-palność to ja mam na takiej starej instalacji, ja bym to wszystko zostawił tak jak jest, co najwyżej wymieniłbym kocioł, albo zmienił sposób palenia (podejrzewam, że palisz od dołu w górniaku jak większość rodaków), ale zrobisz jak uważasz..to ustrojostwo , jakieś UPS - y , akumulatory, to zbędne koszty, a mamy kryzys, jak już koniecznie chcesz wymienić grzejniki ( bo brzydkie) to wymień na aluminiowe, a te stare komuś odsprzedaj bo jeszcze posłużą i naprawdę lepiej żeby to chodziło na grawitacji bo będziesz klął jak mój kumpel - nie może zasypać całego kotła bo nie wie czy prądu nie wyłączą <_< a jak wyłączą to trzeba wyciągać żar albo się ewakuować z chałupy, na pex - ach nie masz szans na grawitację..nie wszystko co nowe jest dobre

Opublikowano (edytowane)

Do Rybaa82: Gdybyś ocieplił dom i zostawił aktualną instalację to mógłbyś puszczać w grzejniki znacznie niższą temperaturę wody i to by wystarczyło. Sam mam właśnie taki dom. Klocek z 76r z żeliwnymi grzejnikami. Dom został trochę ocieplony i ma zmienione okna. Przez to stara instalacja jest przewymiarowana, ale to jest korzyść. Przy ciągłym grzaniu nawet w największe mrozy wystarcza temperatura na grzejniki maksimum 50 stopni. W normalną zimę do -10 stopni wystarcza bez problemu 40 stopni i mniej. To daje komfort, bo grzejniki nie promieniują tak mocno i mikroklimat w domu jest dużo lepszy. Kocioł ma dołożone pompy i zawory: tródrożny i termiczny, więc na nim może byc wyższa temperatura. Do tego, w razie braku prądu nadal mi to pracuje na grawitacji. Dopóki nie będę absolutnie musiał nie zmienię tej instalacji na nową.

Edytowane przez gondoljerzy
Opublikowano

Po przeczytaniu Waszych postów zacząłem się zastanawiać czy aby wymiana starej instalacji na nową to dobra decyzja.

Może faktycznie spróbować odnowić te żeliwne grzejniki, a rury zasilające zamaskować( może macie jakieś sposoby), co do pieca to będę wymieniał teraz mam coś takiego(mój nieocieplony), górna szczelina zatkana palę od dołu.

post-22247-0-99328000-1365923478_thumb.jpg

 

Może ktoś z Was wie jak wyliczyć moc kotła z jego gabarytów, jak bym znał moc obecnego kotła miałbym porównanie co do następcy ( pewnie HEFa 14kw)

Opublikowano (edytowane)

Pow. całkowita wymiennika GS-DS przy szerokości wew. 25cm wyniesie ok 2m2 współczynnik efektywności tego akurat kotła to ok 0,8 więc teoretycznie moc będzie gdzieś w granicach 16-18kW jako kocioł górno-dolny a jako typowo dolny sprawność takiego kotła będzie dość mizerna i uzyskasz z niego ok 6-9kW a to dlatego że te kanały są prawie tak obszerne jak palenisko :)

 

Ale to tylko teoria takie gdybanie albowiem do określenia mocy kotła potrzeba dużo więcej danych

Edytowane przez przemyslaw2ar

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.