Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Koszenie trawy, luźna dyskusja czy warto czy niekoniecznie?


EdAlox

Rekomendowane odpowiedzi

Nadszedł ten wspaniały czas w ciągu roku, kiedy Ci z nas, którzy mają własny kawałek podwórka - stoją przed wyborem, kosić czy jednak mi się nie chce?
Od lat zastanawiam się czy to ma sens. Walka z wiatrakami bo trawka i tak odrasta wraz z innymi roślinami, ciągły niedobór czasu po pracy i chęć odpoczynku przez weekend nie nastrajają pozytywnie do zmagania się z podwórkiem. Marketingowcy ostro pracują by nas przekonywać, że schludny trawnik to jest to co powinno charakteryzować porządnego obywatel, a w jego utrzymaniu najlepiej sprawdza się traktorek ogrodniczy za 32999 złotych. Tymczasem biolog czy botanik powie, że zapuszczone podwórko to prawdziwa skarbnica roślin i zwierząt. Co w czasach rzekomego dbania o ekologię powinno do ludzi trafiać. Część jednak ulega modzie oraz ostracyzmowi i sumiennie kosi trawniki na 0.5 cm bez względu na to czy im się chce czy nie, no bo wiadomo - co ludzie powiedzą.

Nie ukrywam, że rozważam ten problem bo jestem leniwy i nie mam ochoty popylać z hałaśliwą kosiarką po podwórku do momentu aż się ściemni, tylko po to, żeby sąsiedzi podziwiali. Nie sprawia mi to ani trochę przyjemności, wolę poświęcić czas wolny na rower i utrzymać kondycję. Mam to generalnie w dupie czy o trawę będę się już potykał albo będzie tak wysoka, że podrapie mnie w brodę. Koszę tyle ile muszę by uzbierać dość surowca na dodatek do kompostu i swobodnie przejść tam gdzie mam taką potrzebę. Ograniczam się z koszeniem do minimum i z lenistwa i z przekonania, że to i tak nie ma znaczenia, bo odrośnie a ja zarówno przejdę jak i przejadę. W zasadzie naturalny trawnik przypomina u mnie bardziej kwietną łąkę, jest zdrowo, dużo gatunków, ładnie pachnie, wszędzie zielono i przyjemnie aż spojrzeć. Za to niezbyt przyjemnie jest wysłuchiwać scen z rodzaju tej, jaką widzimy w Dniu Świra, kiedy Adaś wygląda przez okno i drze się do Panów od utrzymania zieleni, pierdzących kosiareczką od 6 rano pod oknem.

Jeśli macie swoje przemyślenia i macie ochotę się podzielić swoim zdaniem, chętnie poczytam.
 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy zainteresowałem się pszczelarstwem dowiedziałem się, że pszczelarz nie kosi trawy, pszczelarz trawę wydeptuje  ?
Wyznaczam więc ścieżki w ogrodzie. Koszę rzadziej, na luzie, bez tzw. „ciśnień”.
Był czas, że rozważałem pomoc „robocika koszącego”...
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość berthold61

Te zajęcie każdego wkurza i to chyba raczej normalne ale z drugiej strony zaprosić kogoś na grila to chlewa to też niezbyt fajne , dobrze jak ktoś ma przed domem wybrukowane i jakąś kaciapkę z grilem a ogród żyje swoim życiem .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prowadzenie ogrodu to wyzwanie. Duże znaczenie ma to co opisał kolega wyżej, zwłaszcza, gdy prowadzimy życie towarzyskie. Wijące się wśród wysokich traw zaskrońce, nie będą atrakcją dla każdego. Ogród powinien cieszyć oko, ciekawić, nastrajać do odpoczynku. Latem więcej spędza się wolnego czasu na zewnątrz, więc dobrze mieć takie miejsce.
Ja stawiam bardziej na walory gospodarcze (drzewa i krzewy owocowe).

A z tym koszeniem to nie jest tak źle. Trawa rośnie intensywnie do czerwca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kosić trawę trzeba , pytanie tylko ile i jak? 

Jeżeli ktoś chce mieć tzw "angielski trawnik" to recepta prosta: Kosić codziennie i dwa razy dziennie podlewać - i tak przez 100 lat.... ?

Ja stosuję sposób swojski - kosić trzeba minimum 3 razy do roku, jeżeli rok wyjątkowo suchy to dwa razy. Czyli tak jak robią to rolnicy...

A w ciągu okresu wegetacyjnego w zależności od potrzeby  w danym roku. Jak robię grila czy wnuki przyjadą chcą się bawić w ogrodzie.

 Przydeptywanie trawy zamiast koszenia  nie jest dobrym pomysłem - niska trawa wstanie a wysoka zaczyna gnić.

Jak sucho to rzadziej, jak deszcze padają to częściej,  przeciętnie co 10 dni. I nie niżej niż 5~6 cm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się właśnie nauczyłem kosić trawę tradycyjną kosą. Kupiłem takie cudeńko gdzieś w Kirgistanie wyprodukowane no i sobie praktykuję w co bardziej zarośniętych miejscach, szczególnie teraz gdy tak często pada. Bo rano przy rosie kosa ścina pięknie.
A tak to obecnie koszę trawnik elektryczną na kilka centymetrów do 3-4 razy na ciepły sezon, więcej nie potrzebuję na kompost ani więcej mi się też nie chce. Za to chętnie używam kosy ręcznej bo są miejsca gdzie kabel nie sięga albo gdy chodzę porządkować stary sad kawałek od domu. Można się nieźle nią umęczyć ale to też pewnie niezgrabna technika, której muszę używać ze względu na ostrość narzędzia oraz ukształtowanie terenu. Niestety średnio mnie stać na włoską kosę FALCI ale podobno jedna z najlepszych jakie można dostać w obecnych czasach
http://kosimesnadno.cz/index.php?route=product/product&product_id=81

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co tam jakaś włoska, nasze lepsze ale te z dawnej produkcji

 Mam taką swojską kosę po ojcu, produkcja polska,  lata pięćdziesiąte . Swoje latka ma ale w stanie do użytku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, EdAlox napisał:

Ja się właśnie nauczyłem kosić trawę tradycyjną kosą.

To jest dobre podejście zero emisyjne obecnie  na czasie  i ciche w porównaniu do spalinowych głośnych śmierdziuchów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja może jestem zboczony na tym punkcie, ale najładniejsze koło domu to świeżo skoszona trawa, tak na 5cm, zwłaszcza po deszczu. Jak się przeprowadziliśmy to były straszne kurwidoły, ale za 17 lat zajeżdżam 3cią kosiarkę, w tym dwie z silnikiem hondy. Teraz spokojnie można grać w golfa. Koszę co 2 tygodnie, a będzie tego już z 25 arów. Może kiedyś dorobie się jakiegoś traktrorka, ale drzew, krzaków i brzegów na tyle dużo, że i tak bez zwykłej kosiarki i kosy spalinowej się nie obejdzie.

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Jozefg1 napisał:

Co tam jakaś włoska, nasze lepsze ale te z dawnej produkcji

 Mam taką swojską kosę po ojcu, produkcja polska,  lata pięćdziesiąte . Swoje latka ma ale w stanie do użytku

Też mam garbatą po dziadku. Problem w tym, że nie ma kto jej poklepać, a nie jest to łatwe. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś wziąłem udział we wspólnym koszeniu;  starzyk wyprzedził mnie ze śpiewem na ustach... Naostrzyć kosę to sztuka, nie mówiąc już o samym machaniu nią ?

A co do trawy, ponoć można już wybierać takie, które rosną wolniej. Nie interesowałem się tym za bardzo.
U mnie trawa się więc różni, w zależności od ukształtowania terenu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, pochłaniacz napisał:

Też mam garbatą po dziadku. Problem w tym, że nie ma kto jej poklepać, a nie jest to łatwe. 

Trening czyni mistrza .

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, EdAlox napisał:

 Panów od utrzymania zieleni, pierdzących kosiareczką od 6 rano pod oknem.

kosiarze umysłów, zaraza  z nimi.. ale już przed 9 sie nie pojawiają

6 godzin temu, Fozgas napisał:

Kiedyś wziąłem udział we wspólnym koszeniu;  starzyk wyprzedził mnie ze śpiewem na ustach... Naostrzyć kosę to sztuka, nie mówiąc już o samym machaniu nią ?

Najlepiej jak ktoś pokaże jak machać.. chociaż mi lepiej sierpem szło. A wykończenie - kosiareczką (elektryczną).

Ot wspomnienia z dość dawnego wypadu na działkę.. a i grill był  przyjemniejszy jak skoszone i nie trza się przedzierać przez chaszcze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie - zapachu świeżego siana nie da się z niczym porównać.... ?

Kilka lat temu dostałem od człowieka woreczek nasion tymotki, wysiałem to na całej działce i efekt taki że ja trawę tylko wyrównuję.

Dla tych którzy nie wiedzą: tymotka to taka trawa która rośnie około 15 cm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Jozefg1 napisał:

Panowie - zapachu świeżego siana nie da się z niczym porównać.... ?

I tamtego życia towarzyskiego, gdy po skończonej robocie siadano razem… ktoś mi kiedyś wspominał.
Z pewnością miało to swój urok.
Sprzęt ogrodowy się zmienia. Robociki koszące zastąpią nas. I kto wie, czy nie pojawią się kiedyś „popołudniowe zakazy”… zwłaszcza na osiedlach domków (przy ciasnej zabudowie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kose trzeba oprawić pod kosiarza . Ważny jest wzrost , długość ramion ,  zarabia się kosisko żeby nóż szedł poziomo , wszystko pod kosiarza , klin , kopytko no i jak pod żniwa to zgarniak .Kiedyś to się trochę praktykowało na wsi chociaż ja raczej miastowy ale noty u fachowców były niezłe .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście trochę mi to zajęło, zanim się nauczyłem ciąć kosą i wyrzeźbiłem kosisko jak należy ale w zasadzie sam ją sobie potrafię teraz wyklepać w miarę przyzwoicie i naostrzyć, więc to nie tak, że trzeba mieć 70 lat żeby to umieć. Zajmuje to po prostu zdecydowanie zbyt dużo czasu by się ludziom chciało. Z drugiej strony kosę spalinową też trzeba potrafić serwisować. Żałuję, że nie dałem już rady kupić żadnej pełnowymiarowej kosy z SFK czyli starobielskiej fabryki kos, zamkniętej jak i wiele dobrze prosperujących niegdyś zakładów pracy wytwórczej, po okrągłym stole.

Gdyby kogoś interesowało, to poniżej jest krótki dokument na ten temat:
Ostatnie takie kosy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Jozefg1 napisał:

Dla tych którzy nie wiedzą: tymotka to taka trawa która rośnie około 15 cm

Poczytałem trochę. Może się tym zainteresuję. Kwiaty polne byłby ciekawym dodatkiem na łące.

5 godzin temu, mac65 napisał:

Kose trzeba oprawić pod kosiarza...

Są jakieś „tabele”, przelicznik?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i widać efekty w porównaniu z tym za płotem . Ja już takim ortodoksem nie jestem , 2 a nawet 3 tygodnie a jak sucho to wcale nie kosze bo by na pieprz wyschła .

2 godziny temu, Fozgas napisał:

Poczytałem trochę. Może się tym zainteresuję. Kwiaty polne byłby ciekawym dodatkiem na łące.

Są jakieś „tabele”, przelicznik?

Jedynie takie tradycyjne wskazówki to  do postury kosiarza . Kosisko oparte o ziemię tak jak do koszenia . Lewa dłoń na końcu kosiska na wysokości lewego barku a prawa ręka opuszczona wzdłuż tułowia i  zgięta pod kątem prostym i w tym miejscu uchwyt na kosisku obniżony o szerokość dłoni kosiarza . Jak będzie wyżej to będzie niewygodnie kosić a jak niżej to ścierń będzie za długa .  Jak ktoś się pochyla przy koszeniu to górę złapie niżej ale długo nie pokosi bo kręgosłup boli . Powiem wam że niezły fitnes przy takiej kosie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Z koszeniem kosą tradycyjną jest trochę tak, że bez praktyki trudno też zrozumieć teorię. Jednocześnie jest kłopot ze znalezieniem jakichkolwiek sensownych porad na ten temat bo praktycznie nikt już nie używa ręcznych kos. Internet też ma więc mało informacji na ten temat. Szukać można ale mało konkretów, a z filmiku jak ktoś kosi nie zawsze wyłapie się wszystkie niuanse tej sztuki. Kosiska też nie są z możliwością dopasowania więc wszystko jest takie karkołomne gdy jest się samoukiem.
Również kosy jakie są sprzedawane w sklepach czy online, pozostawiają wiele do życzenia. Są często za grube, źle wyprofilowane, nie idzie ich prawidłowo rozklepać. Warto szukać kos zagranicznych ze wschodu, typu Kirgistan, Turkmenistan, Kazachstan, bo tam jeszcze w Azji kosy są w ciągłym i powszechnym użyciu oraz nie są tak drogie jak np włoska Falci.
Są co prawda konkursy czy folklor wiejski i na dożynkach jeszcze takie pokazy "jak kosić" się pojawiają ale u mnie w centrum polski już jest to duża rzadkość. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponoć, marnego kosiarza poznać po tym, że często przystaje i ostrzy kosę. Choć może to zależy właśnie od jakości kosy i kamienia do ostrzenia.
Kosiarzowi wprawnemu, nie spodobało by się moje „ulepszenie”. Na którejś kretówce czy mrowisku, wygiąłem końcówkę ostrza i tak zostało. Teraz jest łatwiej, nie wbija się, „prześlizguje” po nierównościach terenu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.