Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Z Górniakiem Do Laboratorium


Juzef

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

     Brawo dorecho.

No to teraz kto złoży doniesienie do prokutatury o tym jakie lody kręci się w laboratoriach instytutów wykonujących badania kotłów i wystawiających papier, że palac tak jak w instrukcji producenta, czyli od dołu można wyciągnąć 80% sprawności. I niech nie pieprzą głupot o tym , że kocioł nowy, badacze z wieloletnim doświadczeniem itp. itd. To tam trzeba najpierw wypalić stare kadry do gołej ziemi i wpuścić nowych ludzi, żeby coś się zmieniło na plus.A tu prędzej zamkną kopalnie niż ktoś ruszy głową.

Witaj!!!

No to moze ty złożysz ,jeżeli chcesz się wygłupić.

Palenie w kotłach musi spełniać odpowiednie normy. Jedną z takich norm jest wymagany minimalny ciąg kominowy do odpowiedniej mocy kotła.

Przy tym minimalnym ciągu musi się  odbywać prawidłowy proces spalania węgla.

Ostatnio kolega juzef był w PER-EKO pokazał  im jak to fajnie czysto i ekonomicznie spala się paląc od góry.Co oni na to ? ano wsadzili wiatrak do d....py i powiedzieli -kolego to jest ciąg 35[Pa] a norma mówi że do tego kotła ma być minimum 20[Pa] i przydławili przepustnicę na czopuchu do wymaganego ciągu i co się okazało?, że piec prawie wygasł.

Pytanie - czy kolega juzef wyciągną z tej próby wnioski -raczej nie.Dalej chce badać ten zabytek.Szuka wyników badań.Te badania są całkowicie zbędne.Wystarczy do tego trochę wyobrazni ., i odpowiedzi na kilka pytań.

Dlaczego w takim samym kotle paląc zgodnie z instrukcją od dołu norma jest spełniona  a paląc od góry nie?.

Dlaczego jak do takiego samego kotła wsadzimy  palnik i palimy od góry to ta norma jest spełniona?

Dlaczego wprowadzono tą normę?

A wyniki badań dla gorniaków palonych od dołu  są  dla kotłów z podajnikami są .Wyniki te są jednoznaczne.

pozdrawiam.henryk1953

Opublikowano

 Nie bardzo rozumiem co chcesz powiedzieć. Że wystarczy,że spełnimy normę co do ciągu i palenie od dołu w górniaku stanie się przez to ekologiczne i ekonomiczniejsze od palenia od góry ? No  chyba nie bardzo. W sumie mamy normy, mamy certyfikaty, badania są na papierze w porząsiu, wszyscy świeci są kryci tylko kotły i spalanie jest do d..y. I co mamy stać, patrzeć i nic nie robić, udawć że nie widzimy i dawać się ogłupiać ?

Opublikowano

Witam.

Jeszcze kilka uwag: przy spalanie  "po steremu" było baaardzo dużo dymu/spalin/. Mimo,że dość szybko doprowadziłem do ich zapalenia, z komina nadal unosiły się klęby dymu, chyba palenisko /komora/ jest za małe , aby spalić taką porcję spalin.sadzy osadzonej na ścianach mnóstwo...

po ponad godzinie w zasadzie nie było róznicy w wyglądzie spalania w obu metodach - ładny żółto-zielono -niebieski płomień/ pewnie z palonego koksu/. ale ten ogień nie wyczyścił zafajdanej komory ze sadzy.

Kocioł jest w całośći wyłożony szamotem, dlatego pewnie szybko zapaliły się spaliny.

Układ odbiorczy, to 4 grzejniki z głowicami termostat, ładowany jednocześnie 400l buforek, oraz d0datkowo zbiornik 400l cwu, który załącza się po osiągnięciu temp. ok. 75 stopni przez kocioł. W /uważam/ złej metodzie spalania cwu nagrzała się stosunkowo mało./bo bylo 15 kWh ciepła mniej...

Ciąg kominowy też był taki sam.../ temp. na dworze taka sama/.

Dziś zaopatrzę się w "środki badawcze", aby 3 godziny sterczeć w kotłowni i zrobię badanie wg Kol.lysego /nr 4 nie będe mógł zrobić, bo powierzchnia rusztu jest 18x 21  cm,więc nie mam jak ułożyć stożka...myślę ,że jak po trochę będę wsypywać węgiel, to namiasta tegoż stożka powstanie...

spalania z pełnym duszeniem/kiszeniem/ opału nie chcę zrobic...

Pozdro

aha: węgiel jest 32.1 ; widziałem certyfikat  29-30,5 MJ. ale przy porównaniu to nie ma znaczenia.

Fakt jest,że uzyskałem 15 kWh ciepła mniej z tej samej ilośći opału. 

Opublikowano

Zwracam jescze uwagę na moc 10-11,7 kW. Jest to dość dużo dla palenia całodobowego i trochę mało dla cyklicznego przepalania. Porównajcie obie metody na mocy ok 3-5kW i 20-25kW

Opublikowano

 

Palenie w kotłach musi spełniać odpowiednie normy. Jedną z takich norm jest wymagany minimalny ciąg kominowy do odpowiedniej mocy kotła.

jak widać norma to taki dupochron dla producentów i służb kontrolujących.

Na przykładzie służby zdrowia, lekarz może nawet nam szkodzić (nawet nieświadomie) ale tylko przy zachowaniu obowiązujących standardów i jeśli robi to wg. obowiązującej wiedzy i tego co go uczyli to wg. prawa robi to jak pan Bóg przykazał. Co ciekawe nawet jeśli ten sam lekarz by znał jakieś magiczne zioła(nie chodzi mi o te co w polsce są nielegalne  :D ) których użycie poznał od prababci to oficjalnie ich nie użyje bo wiecie co mu grozi :) nawet jakby pacjenta na nogi postawił a inny zawistny kolega życzliwie na niego doniósł.

Tak samo należy traktować te normy :) bo jak większość z nas już wie z autopsji warte są tyle ile słowa zapisane w wyborczej  B) .

 

Ps. do kolegi dorecho, jak masz możliwość i czas zrób próbę ze spaleniem metodą kroczącą.

Opublikowano

Na tym małym ruszcie trudno będzie zrobić taką poprawną próbę ze spalaniem kroczącym, a szkoda bo sam chętnie bym się dowiedział.

 

A co do ziól to potwierdzam, że podobno rakotwórczy żywokost jest skuteczny na sprawy kostno-ścięgnowe, stosuję dwa rodzaje na raz, na spirytusie i na gęsim sadle.

Opublikowano

Witam,

Również kombinuję amatorsko jak zmierzyć się z pomiarem ciepła na grawitacji, uruchomiłem "se taki warstat" pomiarowy jak na fotce, rejestruje pomiary i próbuję coś z tego zrozumieć, jak będę deko mądrzejszy co właściwie mi wychodzi to podzielę się wynikami. Palę wyłącznie metodą "kroczącą", ale póki co moje wyniki to circa, koma, przecinek ze 35% sprawności, czy to błąd pomiaru albo h..j wie co jeszcze na razie nie wiem.

post-1489-0-09467600-1416051007_thumb.jpg

post-1489-0-65523700-1416051086_thumb.jpg

Opublikowano

"Wyborcza"? jutro niosę na rozpałkę "NIE" Urbana ciekawe czy ogień się tego ima

Opublikowano

Witam. Jest próba  ; ilość opału dokładnie taka sama; rozpałka + 1 łopatka węgla. węgiel co ok.0,5 godziny po jednej łopatce czyli oprócz rozpalenia jeszcze 6 x dokładka razem 7 wsadów. za każdym wsadem ok.10 minut mocnego dymu , 20 minut bez.

ciepłomierz pokazał 36,9 kWh ciepła. paliło sie 4,5 godz.

Tak więc żadna rewelacja. Mała pow. rusztu powodowała chyba mocne zasypanie ognia tym trochę ponad kilogramem węgla.

Może dla lepszego spalania trzebaby z  "beczki" Kol. Jurgonki  wsypywać po 2 może 3 orzeszki węgla - byłoby mniej czarnego dymu.

 

Z tych trzech prób najlepiej w moim kociołku wychodzi spalanie od góry.

Pozdro

Opublikowano

Dorecho - czy masz RCK szukam kogoś kto mógłby sprawdzić czy przy kotle zasypowym ma to wpływ na zużycie paliwa. Może ktoś mógłby potwierdzić zasadność stosowania regulatora ciągu kominowego? 

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

To mój drugi sezon "jedynego słusznego" palenia od góry w kotle NWT przerobionego na górniaka + kaganiec mocy z cegieł szamotowych. Pomimo niewygody cyklicznego rozpalania w poprzednim sezonie zaoszczędziłem 1t węgla + czas spędzony w kotłowni na czyszczenie pieca i komina. Ponieważ jestem zadowolony z tej metody próbuje rozpropagować ją w moim najbliższym otoczeniu (sąsiedzi i koledzy w pracy). Wszyscy ode mnie podostawali wydrukowane kolorowe ulotki 4xA4 z czysteogrzewanie.pl. I co ? Początkowo widziałem duży entuzjazm bowiem prócz kawałka papierka dodatkowo ja jako żywy człowiek chwaliłem tę metodę. Z 20-30 osób jakim "sprzedałem" te metodę tylko 1 (słownie jedna) przyznała się , że tak pali. Reszta została przy "tradycyjnym" dokładaniu. Argumentacja jest różna... bo w domu zrobi się zimno jak grzejniki wystygną albo ja mam dużo wody w instalacji to ile mi się to będzie nagrzewało etc...

Jako panaceum na wszelkie bolączki wszystkie osoby wskazywały piec z podajnikiem ale "to dużo kosztuje". Moim zdaniem jeżeli piec zasypowy to jedynie z buforem i palony wg zasad (górniak od góry) albo dolniak. Niestety wszelkiej maści "fachowcy" wciskają ludziom kit , sam jestem ofiarą "fachowca" - do domu 70m2 piec 12kW i jeszcze typu górno/dolny. Gdybym to dziś modernizował C.O to taka rozmowa wyglądała by całkiem inaczej... może nawet sam bym zrobił wszystko bo taniej i po mojej myśli. Czy węgiel ma racje bytu do ogrzewania domów ? Z mojego punktu widzenia oczywiście. Polska ma całkiem duże zasoby tego paliwa , wystarczy tylko zabrać się za "handlarzy" , obwarować normami i przepisami paliwo na składach. Sprzedajesz czarną padline to bye bye licencja i nie masz już składu. Druga sprawa piece... 30-40 % sprawności to jest żenada. Co najmniej 60% ale tego paląc w "śmieciuchu" przez dosypywanie się nie osiągnie. Bufor 1000l ? "Panie po co tak duży bojler?!" "Nikt tego nie kupuje bierz pan podajnikowy". Forum jest świetne ale dla ludzi chcących coś zmienić i szukających alternatywy.

95% palących węglem sama tego nie ogarnie...

Opublikowano

 

 

Z 20-30 osób jakim "sprzedałem" te metodę tylko 1 (słownie jedna) przyznała się , że tak pali. Reszta została przy "tradycyjnym" dokładaniu

Wyglada na to ze jeszcze nie dysponuja odpowiednia  wiedza o paleniu w zwyklym kotle zasypowym pypu GS nie potrafia go obslugiwac prawidlowo a juz mysla o podajnikowym  gdzie palenie moze dla nich okazac sie jeszcze trudniejsze .Kolejna sprawa to jak ktos chce miec podajnik to mozna sprobowac go samemu zbudowac albo kupic i zabudowac do kotla praktycznie  kazdy kociol da sie postawic na nowym popielniku przystosowanym pod podajnik ;)  :)

Opublikowano

"Forum jest świetne ale dla ludzi chcących coś zmienić i szukających alternatywy." Zgoda, lecz zobacz ilu "światłych" z tego forum stara się wykazać bezprzedmiotowość takich badań. (palenia od góry) Oni wiedzą już bez badań, a wiec po co badania. Przecież istnieje ryzyko, podważenia ich wiedz. Nie palę od góry i nie będę. Lecz nawet z ciekawości chciałbym wiedzieć, zobaczyć wyniki badań. 

Opublikowano

Wszyscy ode mnie podostawali wydrukowane kolorowe ulotki 4xA4 z czysteogrzewanie.pl. I co ? Początkowo widziałem duży entuzjazm bowiem prócz kawałka papierka dodatkowo ja jako żywy człowiek chwaliłem tę metodę. Z 20-30 osób jakim "sprzedałem" te metodę tylko 1 (słownie jedna) przyznała się , że tak pali. Reszta została przy "tradycyjnym" dokładaniu. Argumentacja jest różna... bo w domu zrobi się zimno jak grzejniki wystygną albo ja mam dużo wody w instalacji to ile mi się to będzie nagrzewało etc...

Pełen szacunek, że Ci się chciało! Liczba skutecznie przekonanych nie jest tu najistotniejsza. Przy okazji zrobiłeś małe badanie opinii publicznej :)

 

My nie jesteśmy normalni. Mamy dobrze, a szukamy lepiej.

Normalni ludzie, jak coś działa wystarczająco dobrze, to nie ruszają. Zwłaszcza jeśli się na czymś dogłębnie nie znają. Wielu tak ma z paleniem w piecu. Mają utarty schemat i boją się poza niego wyjść, bo jeszcze coś zepsują.

Dla innych znowuż to co wyczytali w ulotce mogło się wydać interesujące, ale po 1-2 próbach albo nie udało im się nawet rozpalić, albo nie zauważyli znaczących zysków, więc olali sprawę. Zabrakło im wskazówki, że do zaobserwowania właściwych efektów potrzeba choćby kilku dni palenia po nowemu. Te argumenty o szybko stygnącej chałupie o tym właśnie świadczą, że być może było gorzej niż jak palili po staremu.

 

Nie ma się co łudzić: postawienie na głowie czyjegoś nieraz wieloletniego doświadczenia w paleniu przeważnie nie będzie łatwe. To jak nauka pływania czy jazdy na rowerze. Trzeba wyrobić sobie wprawę, a do tego potrzebna jest motywacja sięgająca dalej niż do pierwszego potknięcia.

 

Motywować może albo wizja zdobycia szczytu, albo... konieczność wygrzebania się z dołka. I ten drugi wariant bardzo często działa. Mnóstwo ludzi ma problemy z paleniem w piecu, jakie nam wydają się trywialne, i szukając ich rozwiązania trafia przy okazji na informacje o paleniu od góry. Wtedy raz że chwytają się każdego sposobu na poprawę sytuacji, a dwa że nawet marnie wykonane pierwsze rozpalenia od góry wychodzą o niebo lepiej niż ich dotychczasowa gehenna. Tym bardziej chce im się próbować dalej.

 

Jako panaceum na wszelkie bolączki wszystkie osoby wskazywały piec z podajnikiem ale "to dużo kosztuje".

Jakbym słyszał siebie sprzed 7-8 lat. To jest stan wiedzy przeciętnego człowieka: stary piec jest brudny i śmierdzący, a piec z podajnikiem jest czysty, nowoczesny, automatyczny. Logika wzięta z innych dziedzin życia i folderów reklamowych, w których nie ma buforów ciepła.
Opublikowano

 

 

że Ci się chciało!

Ja np jak robilem sonde dla zabawy typu proste pytanie jaki masz typ kotla itd palenia od gory  to spotykalem sie z takimi odpowiedziami ,moj kociol jest stary i inaczej w nim sie palic nie da ,albo nie wiem w piwnicy jest ciemno w kotle ciemno nic nie widac jaki typ  sypie sie wegiel i sie pali co tu zmieniac .4ry osoby ktore udalo mi sie namowic na gorne palenie pali juz tak 2gi sezon ,jeden kociol to samorobka drugi wiadrus u 22  trzeci zebiec ala lysy tylko mniejszy czwarty przerobil gorno dolny na GS i najwazniejsze ze te osoby dalej pala od gory i sobie to chwalą zasyp u nich trzyma i 24 godz ,oczywiscie czasami kozystaja tez z boczno kroczacego ,sam tez palilem od gory potem przerobilem na DS a ostatnio dolozylem podajnik takze po przez proste modyfikacje moge miec w kazdej chwili jaki kociol mi odpowiada do danego opalu 

stary piec jest brudny i śmierdzący, a piec z podajnikiem jest czysty, nowoczesny, automatyczny.

no tak to wyglada ze jeden obrasta w smole (ten zasypowy)  a drugi w sadze oczywiscie przy kiepskiej wiedzy  obslugujacego  ;)  :D 

Opublikowano

Jestem rozczarowany opinią instytutu.

A ja nie aż tak. Wypowiadają się ostrożnie i to rozumiem. Natomiast jak kiedyś pytałem, czy badali kotły rozpalanie od góry, to twierdzili, że nie badali, ale za $$$ zbadają co zechcę.

Gorzej że taką opinię przeczytają szaraki z urzędów gmin i biorąc ją za prawdę objawioną dojdą do wniosku, że tylko pompowanie forsy w drogie ekologiczne inwestycje jest właściwą drogą prowadzenia modnej ostatnio walki ze smogiem.

Opublikowano

Bo prawda też jest taka, że chodzi o sprzedaż drogiego ekogroszku paliwa kwalifikowanego, którego produkcja jest o wiele bardziej skomplikowana niż zwykłych sortów. Dlatego jeszcze chwila i zakażą sprzedaży kotłów komorowych na węgiel czy to dolniaków, górniaków i innych mieszańców.

Opublikowano

Ale kotły na ekogroszek też są różne - jak wszystko -: lepsze i gorsze.

A samym ekogroszkiem w kotle zasypowym to trudno jest palić, lub wręcz się nie opłaca pod względem ekonomicznym.

Więc nie mieszajmy kotła z paliwami - to dwa różne tematy

Opublikowano

Nie stosuję metody górnego spalania, mam doświadczenia tylko z jednego kotła, być może źle ułożyłem algorytm( duże słowo) swojego sterownika, ale aż się boję co by wyszło podczas badań mojego kociołka w czasie palenia kroczącego, która to metoda nie odbiega aż tak bardzo od sposobu górnego. Mimo, że spalam jednorazowo naprawdę małe ilości opału, to nie chcę myśleć co wylatuje w spalinach podczas rozpalania i co tam jest gdy kocioł osiągnie zadaną a przez najbliższe 2 godziny otwarta jest tylko klapa PW + lewe powietrze i lambda wynosi 1.2. Być może niezależnie od metody to zasypowe zgodnie  z ideą  Vlad powinny odejść, ale jak je zastąpić.

Opublikowano

Moim zdaniem znacznie łatwiej temat uregulować od strony paliw. Dla komorowych zostawić tylko koks, a dla podajnikowych tylko paliwa kwalifikowane spełniające wszystkie normy. Jak tona będzie kosztowała 1100-1300zł, smog i smród będzie mniejszy.

Opublikowano

Bo prawda też jest taka, że chodzi o sprzedaż drogiego ekogroszku paliwa kwalifikowanego, którego produkcja jest o wiele bardziej skomplikowana niż zwykłych sortów. Dlatego jeszcze chwila i zakażą sprzedaży kotłów komorowych na węgiel czy to dolniaków, górniaków i innych mieszańców.

El Comandante24,  bracie Raula  :), myślę że nie o to tu biega. Wbrew temu co usilnie próbuje nam wcisnąć Joseph przez "u" otwarte pisany, nie w każdym górnym piecyku da się palić z powodzeniem i bez problemów od góry, a mnogość konstrukcji i zachowań w różnych warunkach nie pozwala na wykonanie jednoznacznych badań.

 

Co do koksu byłbym sceptyczny, bo wymaga odpowiedniego gatunku koksu, odpowiedniej konstrukcji "pieców" potocznie przez zwanych kotłami  ;) i trudno kontrolować jego spalanie.

Ale na przykład półkoks? Świetne i czyste, praktycznie nieznane paliwo do każdego "pieca" zasypowego. Jest Varmo w formie brykietów. Był też swego czasu nagradzany Ecocoal.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.