Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Z Górniakiem Do Laboratorium


Juzef

Rekomendowane odpowiedzi

Łysy masz racje jeśli chodzi o mnie, jestem impregnowany (na głupotę - nie błędy) Piszesz: " Nas nie obchodzi Twój podajnik" - ja nie odważył bym się tak napisać, nawet w imieniu "Nas". Rozumiem Ciebie jesteś przerażony, że cała Twoja wiedza i przewaga nad innymi palącymi może okazać się bezwartościowa dla palących z "beczką". Nie martw się, mieszkam tak daleko, że nie stanowię zagrożenia. Po jednym z moich pierwszych postów zarzuciłeś mi "bajko pisanie". Nie atakuj mnie, dzięki mnie kilka osób nie kopci, są to nie tylko moi sąsiedzi - "którzy nas nie obchodzą". 

Plany, które przedstawiasz jako realne w walce z niską emisją są oderwane od rzeczywistości. Braki w pomysłach wypełniasz - zakaz, zakaz. Jeśli jest zakaz musi być i możliwość sprawdzenia jego przestrzegania. Za ca 1000 zł sam w garażu zespawasz śmieciucha, i wstawisz go do nowo wybudowanego domu, komin wspólny z kominkiem i grzejemy. 

Tam, gdzie nie kopcą to nie dlatego, że jest zakaz, a policja sprawdza domy. Tam nie opłaca się palić węgiel. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jurgonka, jesteś impregnowany i jesteś bajkopisarzem. Tworzysz mity oparte na beczce i spawarce, które mają rozwiązać problem dymienia w Polsce.  Traktuj sobie te swoje wynalazki jako fajne hobby, propaguj na forum, ale nie wciskaj głupot o tym, że są rozwiązaniem problemu czystego powietrza w Polsce. 

Fidel, też od pewnego czasu widzę, że ze wszystkich zasypowców aktualnie najlepszym wyborem jest jakiś dobry miałowiec. Ja wstępnie zadeklarowałem chęć wymiany górniaka na retortowy z elektrofiltrami, ale jak to wyjdzie w rzeczywistości jeszcze zobaczymy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki fragment Twojej wiedzy (podaj źródło - naprawdę chciałbym wiedzieć) jest odpowiedzialny za stwierdzenie, że spalanie w cienkiej warstwie nie jest remedium na dymienie. 

Dobry miałowiec potrzebuje dobrego palacza, sterownika. Dobry miałowiec + "beczka" potrzeba tylko palącego się miału. Brak wad, które występują w miałowcach. Montowałem już podajnik w miałowcu tylko z powodu wybuchów. Kobiety zażądały wymiany nowego kotła, bo to "strzela" a kiedyś wybuchnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i dalej to samo...bla, bla, bla...

Chłopie, czy ty rozumiesz o czym jest mowa w tym temacie? Nie o Twoim podajniku z beczki i domowych sposobach na dymienie. A jeżeli ten twój podajnik jest tak wspaniały to nie marudź o nim po forach, tylko przeprowadź profesjonalne badania, certyfikacje i wprowadź go na rynek. Możesz też uderzyć do producentów kotłów, może to sfinansują. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakazać, zakazać.

 

Oczywiście, że tak. Prymitywne górniaki nie mają racji bytu, to relikt przeszłości. W dobrych rękach to bardzo fajny kocioł często przewyższający pod wieloma względami praktycznymi kotły dolnego spalania ale tych dobrych rąk po prostu nie ma, nie ma myślenia, nie ma chęci.

Paradoksem jest to, że w tej chwili w moim subiektywnym odczuciu dla mnie jako świadomego użytkownika wśród kotłów zasypowych numerem jeden jest dobry miałowiec ze sterownikiem i nadmuchem, potem mimo wszystko przemyślany górniak, a dopiero na końcu kocioł dolnego spalania. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za :  "w moim subiektywnym odczuciu" Wszystkie moje wpisy to moje subiektywne odczucie. Dalej szukam, lecz już wyciągam wnioski i je upubliczniam. Znajomy z wypasionym (ponad 10k) kotłem na ekogroszek z podajnikiem ślimakowym kupionym z dofinansowaniem zespawał z prętów zbrojeniowych ruszt, położył go na retorcie i pali jak w śmieciuchu. Jak wyegzekwować zakaz.

​Nie zgadzam się na : bojówki robotniczo-chłopskie, wizyty urzędników, zwolnionych z odpowiedzialności.

Każdy kocioł zasypowy jest gorszy od takiego z podajnikiem. Kocioł musi być idiotoodporny.

Najlepszy górniak, odbierający ciepło przeciwprądowo i palący w cienkiej warstwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać z dyskusji, że idea  pomiaru wzbudza wielkie emocje, tak zdarza się nie pierwszy raz. Wiadomo każdy poważny fachowiec wykonuje pomiar (stolarz czy mu meble wejdą na szerokość, na wysokość itp, hydraulik czy mu kocioł się zmieści przy wnoszeniu,do kotłowni itp). Z tego co widzę to kolega Juzef należy do poważnych ludzi i jak za coś się bierze to chce to zrobić porządnie. 

Z drugiej strony tą niechęć do laboratoriów tez trzeba brać pod uwagę, może badania można by prowadzić w istniejących kotłowniach wtedy będą bardziej przekonujące tak jak w materiale który w pierwszym poście załączyłem. Do rozważenia pozostaje zakres badań w kotłowniach i w laboratorium. Badań laboratoryjnych raczej się nie uniknie bo trzeba przekonać z kolei tzw technokrację. Poza tym badania laboratoryjne uwiarygodnią badania na obiektach.

 

Jak już będzie wiadomo, że palenie od góry jest bardziej opłacalne, oddzielną sprawą jest strategia dotarcia do przeciętnego palacza,naiwnością byłoby poprzestanie na próbach dotarcia wyłącznie przez strony i fora internetowe. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już będzie wiadomo, że palenie od góry jest bardziej opłacalne, oddzielną sprawą jest strategia dotarcia do przeciętnego palacza,naiwnością byłoby poprzestanie na próbach dotarcia wyłącznie przez strony i fora internetowe. 

Palenie od góry jest bardziej opłacalne, ale pali tak tylko niewielka ilość użytkowników. Większość pali od dołu i będzie tak paliła, dlatego kotły górnego spalania nie mają racji bytu i szkoda czasu na badania, które i tak niczego nie zmienią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łysy i inni Koledzy, wbrew pozorom tu wcale nie chodzi o rodzaj kotła tylko o gatunek/jakość sprzedawanego węgla. Powód nikłej sprzedaży kotłów stricte dolnego spalania, które na pewno w jakimś stopniu są ekologiczniejsze od górniaka palonego od dołu, jest bardzo prosty są wybredne prawie jak kocioł podajnikowy co do jakości węgla i w tym momencie przestają być opłacalne

 

Wszystkie te wykresy tabele z kopalni to  możemy my Łysy tu analizować na Śląsku bo jeszcze jest szansa na to że wie co się kupuje ale ktoś z nad morza albo z Białegostoku jest bez szans.

 

Dodatkowo chciałbym zauważyć jeszcze jedno, że węgiel pomijając jego typ to dla wielu ludzi to towar luksusowy, a nie jak się tu czyta na forum najgorszy z możliwych i wpieranie, na siłę jakiś pompek ciepła i techniki kosmicznej dla ludzi, którzy biorą pożyczkę na zakup 4 ton flotu po 380 zł/tonę i niestety tylko górniak najbardziej popularny na moim terenie Zębiec SWK łyknie taki opał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ludzi, którzy biorą pożyczkę na zakup 4 ton flotu po 380 zł/tonę i niestety tylko górniak najbardziej popularny na moim terenie Zębiec SWK łyknie taki opał.

I to jest najbardziej w tym przykre, że aspiracje ekologiczne mamy europejskie, a zróżnicowanie dochodowe społeczeństwa rodem z trzeciego świata. Dlatego pisałem, że proces wygaszania górniaków powinien być przeprowadzany w dłuższym okresie czasu, ale konsekwentnie. Ewolucja, nie rewolucja. Sam wiesz, że nie może tak dalej to wyglądać. Ja rozumiem, ze część społeczeństwa ma naprawdę niskie dochody, ale w moim otoczeniu są same w miarę dobrze sytuowane osoby i dosłownie wk....wia mnie już ta ich bezmyślnność.  Najgorsze jest to, że 100% węgla to typy 33 z Sośnicy i 34.2 z Knurowa i Szczygłowic. Jak gość wpierniczy trzy łopaty takiego węgla na żar, to przez ponad godzinę jest istny sajgon, a za trzy godziny znowu dokłada...

Dziwię się, że im to wzajemnie nie przeszkadza?

Co do SWK, to faktycznie maszyna jak stary willys, niezniszczalny oldskool  ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to jest najbardziej w tym przykre, że aspiracje ekologiczne mamy europejskie, a zróżnicowanie dochodowe społeczeństwa rodem z trzeciego świata.

I jeżeli się tego nie uwzględni to każdy program ograniczenia niskiej emisji będzie skazany na porażkę. Miałem wrażenie, że to co chce się zrobić w Krakowie w istocie ma służyć przejęciu mieszkań mniej zamożnych przez tych bogatszych bo jeżeli narzuci się taki kaganiec, że dotuje się kotły na gaz i prąd czyli droższe w eksploatacji to dla osób ze stałymi, skromnymi dochodami jak emeryci musi się skończyć katastrofą, często wiąże się to z nieporadnościa ekonomiczna takich osób. 

Coś mogę powiedzieć o odmiennym układzie czyli zakupie kotła stosunkowo drogiego spalającego tanie paliwo w moim przypadku miał. W Bielsku-Białej w latach 2007/08 była akcja dotacji zakupu i montażu kotłów z podajnikiem. Dotacja wynosiła 70%. Zakupiłem kocioł na miał i oszczędzam 1000-1500zł w stosunku do kostki Piast ale żeby nie było, że mnie było stać na kostkę to wcześniej paliłem mułem Rydułtowy i ekonomika (ówczesna) mułu i kostki Piast była podobna, wliczając w to wywiezienie 3 ton popiołu. Kostki spalałem 5 ton, mułu 10 ton.

Ja nie polecam tego kotła który mam, bo uważam że obecnie  są lepsze ale sądzę, że tędy droga do czystszego powietrza natomiast inicjatywę kol. Juzefa jako przejściową w pełni popieram.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam to samo, tylko na miom osiedlu zadymę robia gazownicy w swoich kominkach - utylizują drewno i tylko Bóg wie jeszcze co tam pakują. Problem jest bardziej złożony sam zakaz niewiele zmieni. Myślę że trzeba by uderzyć do producentów: Zębiec, Defro, Ciechewicz, Heitz i innych wiodących na rynku albo wprowadzić zmiany w kotłach i dtr albo wycofać górniaki z rynku. Tylko znając życie oni zarabiają najwięcej na górniakach.

Powiem wam jeszcze znajomy wybudował nowy domek, ocieplony tak że świeczka go ogrzej przy -20C a do kotłowni wpakował oczywiście górniaka i jeszcze ta moc - ręce opadają. Pompy ciepła nie chciał za droga inwestycja, potem zaproponowałem bufor do tego grzały i II taryfa, oczywiście odpowiedź że prąd to drogo (a na ścianie 20cm grafitu) - porażka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Tylko znając życie oni zarabiają najwięcej na górniakach.

Prawdopodobnie tak. Zobacz jak szybko Defro wyciąga wnioski - linia Delta, wzorcowy kocioł górnego spalania praktycznie bez wad.

Zobacz nowe linie górniaków w Per Eko. To jakiś absurd. Kotły dolnego spalania nie liczą się kompletnie. Są jakby fanaberią...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to jest najbardziej w tym przykre, że aspiracje ekologiczne mamy europejskie, a zróżnicowanie dochodowe społeczeństwa rodem z trzeciego świata.

I jeżeli się tego nie uwzględni to każdy program ograniczenia niskiej emisji będzie skazany na porażkę.

Kotły dolnego spalania nie liczą się kompletnie. Są jakby fanaberią...

Znając życie [producenci] zarabiają najwięcej na górniakach.

Widzę, że sami skutecznie sprowadziliście się na ziemię.

Świetne podsumowanie. Lepiej bym tego nie ujął.

 

Różnica między naszym myśleniem życzeniowym a rzeczywistością jest taka, że nie przyjdzie z roku na rok walec i nie zaora wszystkich górniaków. Trzeba więc radzić sobie z tym, co mamy.

 

Przewijały się tu postulaty, by przebadać wszystko co trzeba w domowej kotłowni, najlepiej w trakcie seansu wudu. Różnica między badaniem w domowej kotłowni a tym przeprowadzonym na uczelni czy w instytucie jest taka, że nawet jeśli oba będą równie dokładne i rzetelne, to badanie z Politechniki brzmi bardziej wiarygodnie niż badanie z jakiejś kotłowni np. w Kieleckiem.

Badanie w laboratorium nie musi przy tym oznaczać badania w warunkach laboratoryjnych. Po to wspominałem o używanym, niedoczyszczonym kotle i badaniu pełnego zakresu mocy, z naciskiem na < 30%. Można też użyć własnego opału, dalekiego od papierowego groszku typ 31.2.

 

Nie cieszy mnie sponsorowanie tego czy innego laboratorium, ale to chyba jedyna droga, by palenie od dołu i od góry wiarygodnie porównać, a to pozwoli wskoczyć na wyższy poziom zasięgu niż wydanie tych samych pieniędzy wprost na jakąś promocję. Wyjście do świata offline jest i konieczne, i kosztowne.

 

O tym, czy warto ruszać d**ę z kanapy, nie ma sensu dyskutować. Nikt nikogo do jej ruszenia nie zmusi. Są tacy nieliczni, co mają wbudowaną chęć polepszania otoczenia i rozgłoszą wieść po swojej okolicy. Oczywiście partyzantka głównie internetowa to nie wszystko, ale też nie takie nic. Próbując dziś kupić kocioł, węgiel albo szukając rozwiązania podstawowych problemów z ogrzewaniem, nie sposób nie trafić na informacje, jak to zrobić dobrze, a nawet dowiedzieć się, że istnieją pompy ciepła, grzanie prądem nie zawsze puszcza z torbami, a węgiel nie zawsze jest tani.

 

Zbiorowej świadomości nie zmienia się ot tak, ale to nie znaczy, że mamy siąść i czekać, aż nas zieloni uszczęśliwią po swojemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, mi osobiście wydaje się, że kierunek będzie tylko jeden stopniowo będą wprowadzane zakazy sprzedaży do gospodarstw domowych paliw typu: muły, floty, miały, a zostanie tylko typowe sorty węgla (tak jak w sumie w odległych czasach już bywało). Jak ludzie zostaną zmuszeni do kupowania węgla w zasadzie tylko sortu takiego jak przewidzi ustawodawca to już krótka droga do wyeliminiowania kotłów zasypowych (oczywiście w jakiejś perspektywie czasowej) bo się okaże, że węgiel do kotła podajnikowego kosztuje tyle samo co do zasypowego, Kolejna część osób (bardziej zamożnych i w nowych dobrze ocieplonych domach ) jak twierdzi Vlad zastanowi się nad alternatywą dla węgla.

 

Także przypuszczalnie może się okazać, że kocioł podajnikowy zejdzie cenowo do kotła zasypowego, nie chcę podawać konkretnych producentów ale widziałem w sklepie kotły zasypowe górnego spalania o mocy 24 Kw za ok 5000 tyś błyszczące ze sterownikami i kolorowymi napisami, a duży market budowlany oferował niedawno kocioł podajnikowy za 4700 tyś także wydaje mi się, że proporcja zaczyna się zacierać (pomijam jakość kotłów bo to sprawa subiektywna)

 

Także tak czy owak zmierzch kotłów zasypowych na pewno nastanie i to chyba prędzej niż się nam wydaje, dlatego przypuszczam, że badanie górniaka palonego na 10 różnych sposobów nie zainteresuje żadnego instytutu bo pewnie dawno położyli już na tej konstrukcji krzyżyk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, mi osobiście wydaje się, że kierunek będzie tylko jeden stopniowo będą wprowadzane zakazy sprzedaży do gospodarstw domowych paliw typu: muły, floty, miały, a zostanie tylko typowe sorty węgla (tak jak w sumie w odległych czasach już bywało). Jak ludzie zostaną zmuszeni do kupowania węgla w zasadzie tylko sortu takiego jak przewidzi ustawodawca to już krótka droga do wyeliminiowania kotłów zasypowych (oczywiście w jakiejś perspektywie czasowej) bo się okaże, że węgiel do kotła podajnikowego kosztuje tyle samo co do zasypowego, Kolejna część osób (bardziej zamożnych i w nowych dobrze ocieplonych domach ) jak twierdzi Vlad zastanowi się nad alternatywą dla węgla. ,,,,

 

Była w tym temacie mowa o laboratorium w domu czy też kotłowni. 

Fidel24 sam wspominałeś, że ludzie biorą pożyczki i kupują flot po 380 zł/T.

 

Polecam udanie się wszystkim zainteresowanym, do małego domowego laboratorium kolegi Krzy : https://esterownik.pl/forum/posty,1853/wilgotnosc-wegla-test 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzeju, nie widzę żadnej sensacji. Gdyby kolega Krzy przeczytał, jak jest wilgotność naturalna węgla kamiennego, nie było tematu.

Generalnie im niższy typ węgla, tym wilgotność naturalna jest wyższa (31.1 z Sobieskiego nawet do 15%, ortokoksowy 35.2 z KWK Borynia do 1.5%), a wynika to ze struktury budowy tych węgli, między innymi ilości mikroporów. Od lat wiadomo, że tony węgla trzyma się na przestrzeniach otwartych i zawsze płaciło się za pewną zawartość wody w węglu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe jak to się ma do tego, że na jaki skład bym nie pojechał w okolicy to floty/muły/miały są nakryte grubymi plandekami nawet w lecie tłumaczenie sprzedawców jest takie aby nie lało do opału... :D A tym czasem nawet jak nikt od miesiąca nie widział deszczu, a flot pod plandeką jakoś dziwnie wilgotny... ;)

 

Andrzeju tak biorą takie pożyczki nawet na słupach wiszą reklamy "Pożyczka na opał".

 

A tak z innej beczki dodam, że Kolega załatwił tłokowcem komin w 3 letnim domu, także też można jak się postara...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, mi osobiście wydaje się, że kierunek będzie tylko jeden stopniowo będą wprowadzane zakazy sprzedaży do gospodarstw domowych paliw typu: muły, floty, miały, a zostanie tylko typowe sorty węgla (tak jak w sumie w odległych czasach już bywało).

 

Miał jest dobrym paliwem jeżeli się go odpowiednio spala, niczym poza granulacją nie różni się od groszku czy orzecha. To, że wymyślono piece zwane miałowcami które  kopcą to nie wina miału a tych pieców. Jest też bardziej podatny na oszustwo bo łatwiej coś do niego domieszać. 

Co do badań węgla  (już o tym pisałem) zawsze jak kupię to biorę wiaderko ważę taki jak mi przywieziono i suszę na słońcu lub na rurze od czopucha i wyliczam ile jest wody. Zwykle wychodzi ok 8%. 

Jak rozpocznie się już sezon liczę też zawartość popiołu.

Chociaż kupuję miał na składzie a nie w kopalni to jak na razie nie mam powodu by zmieniać dostawcę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na gorąco, z dzisiejszego popołudnia. Wiadro trzydziestki trójki prosto na rozpalony żar w całej okazałości:

 

 

 

Teorie o wyedukowaniu społeczeństwa i próby badania górniaków w laboratoriach możecie sobie za przeproszeniem wsadzić w ......(interpretacja dowolna).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.