Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Z Górniakiem Do Laboratorium


Juzef

Rekomendowane odpowiedzi

 Jak tona będzie kosztowała 1100-1300zł, smog i smród będzie mniejszy.

Tu się mylisz, smród ze spalonych śmieci będzie większy, a nie mniejszy :(

Koks powinien być po 500 a miał po 1100 wtedy rozumiem.

I nie byłoby 4mld  zł kar nałożonych przez UE za zanieczyszczenie powietrza w miastach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest Varmo w formie brykietów.

Problem w tym, że niezbyt się nadaje do zasypowca jak też do "automata".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dobie I-netu można natknąć się na całkiem zaskakujące (rewolucyjne) innowacje wymyślone przez szarego "kowalskiego" tylko jakoś nie mogą się z tym przebić i wprowadzić do masowego użytku. W Polsce pewien wykładowca z Kielc za pomocą prostego sposobu zmniejszył spalanie w samochodzie przy pomocy pary wodnej (wody). Można znaleźć filmy na youtube.

Podobnie jest z piecami , pełno ludzi który "kombinują" jak usprawnić spalanie bo do tego zmusza ich sytuacja ekonomiczna. A przecież to firmy produkujące kotły powinny się tym zajmować. Po co ? Kupując kocioł firmy X spalisz o 30- 50 % mniej opału. To chyba najlepszy sposób na zachęte do zmiany kotła.

A w folderach reklamowych kotły zasypowe przypominają meble albo sprzęt Hi-Fi a sprawność ciągle stoi w okolicach 80% (tylko jak sprawdzić jak jest na prawdę). 

Patrząc na motoryzację ile spalało auto 30/40 lat temu a ile dziś ? Przepaść jest widoczna i to nie tylko w designie , komforcie ale i ekonomi (sprawności silnika).

To nauka próbuje opisać otaczającą rzeczywistość a nie rzeczywistość dostosowuje się do wiedzy.

 

Co do zakazania sprzedaży GS to nie powinno tak wyglądać tzn wprowadzać zakaz.

Państwo powinno przekonać obywatela do zmiany na coś lepszego (wydajniejszego) np dopłaty do zmiany pieca - zwracać różnice w cenie między piecem zasypowym a automatycznym/podajnikowym.

 

 

Pozdrawiam , Darek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że tak. Prymitywne górniaki nie mają racji bytu, to relikt przeszłości. W dobrych rękach to bardzo fajny kocioł często przewyższający pod wieloma względami praktycznymi kotły dolnego spalania ale tych dobrych rąk po prostu nie ma, nie ma myślenia, nie ma chęci.

Paradoksem jest to, że w tej chwili w moim subiektywnym odczuciu dla mnie jako świadomego użytkownika wśród kotłów zasypowych numerem jeden jest dobry miałowiec ze sterownikiem i nadmuchem, potem mimo wszystko przemyślany górniak, a dopiero na końcu kocioł dolnego spalania. 

Idąc tym tropem moglibyśmy zabrać prawo jazdy kierowcom, którzy nie ukończyli np. 30 roku życia, albo zostawić prawo jazdy tylko osobom z licencjami wyścigowymi. Albo w ogóle zakazać produkcji samochodów, które rozwijają prędkość większą niż (strzelam) 100km/h. To, że ktoś nie jest dobrym kierowcą nie znaczy od razu, że powinien zezłomować swój samochód. Jeśli ktoś jest złym palaczem, to trzeba mu pokazać jak palić, a nie zakazywać produkcji górniaków. Odpowiada mi mój górniak, spalam w nim najefektywniej jak potrafię, czytam, szukam, żeby mieć wiedzę jak robić to jeszcze lepiej, więc dlaczego nie mógłbym kupić górniaka za parę lat?

Mieszkasz w zadymionych okolicach z tego co wywnioskowałem, rozumiem Twoją frustrację i być może zniecierpliwienie faktem, że choć kilka osób się stara, większość ma to jednak głęboko w d...*. Ale dlaczego od razu zakazywać sprzedaży konkretnych typów pieców?

Ja zacząłem rozmawiać z sąsiadem i okazało się, że znaleźlismy pretekst do wypicia kilku piw właśnie w kotłowni sąsiada, rozmawiając o efektywnym spalaniu. Laboratoria? Nie stoję na przeszkodzie, jak komuś się chce to proszę bardzo, choć nie wiem, czy wyniki będą narzędziem do przekonania szerszej grupy odbiorców, bo tym ten pomysł był chyba na początku.

Ja wolę pogadać z sąsiadem, on rozmawiał ze szwagrem ze wsi obok i tak niech się to kręci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś jest złym palaczem, to trzeba mu pokazać jak palić, a nie zakazywać produkcji górniaków. Odpowiada mi mój górniak, spalam w nim najefektywniej jak potrafię, czytam, szukam, żeby mieć wiedzę jak robić to jeszcze lepiej, więc dlaczego nie mógłbym kupić górniaka za parę lat?

Większość z nas była lub jest złymi palaczami, bo znikąd praktycznie nie da się dowiedzieć, jak powinno się palić. Gdyby osoba kupująca auto wiedziała tylko tyle, że ma odpalić silnik, skręcać, cisnąć gaz i hamować, a sama musiałaby dojść do tego jak, gdzie i kiedy to robić, nie byłoby kursów na prawo jazdy i kodeksu ruchu drogowego, to na drogach byłaby podobna kaszana jak w kotłowniach.

 

Jest zapotrzebowanie na tanie kotły spalające tanie, łatwodostępne paliwa. Niestety nie ma kotłów, które - spełniając te założenia - przy okazji spalałyby czysto i efektywnie. Jeśli takich nie będzie, a wytnie się górniaki, to szybko zobaczymy w sklepach wstrząsoodporne kotły węglowe nie do użytku domowego.

 

Laboratoria? Nie stoję na przeszkodzie, jak komuś się chce to proszę bardzo, choć nie wiem, czy wyniki będą narzędziem do przekonania szerszej grupy odbiorców, bo tym ten pomysł był chyba na początku.

Ja wolę pogadać z sąsiadem, on rozmawiał ze szwagrem ze wsi obok i tak niech się to kręci.

Badania nie załatwią wszystkiego w 100%, ale wyniki dałyby merytoryczny argument dla próby przebicia się w główny nurt "walki z niską emisją", by np. łatwiej było przekonać gminy do informowania ludzi na swoim terenie.

 

Dla przekonania przeciętnego zjadacza węgla badania są najmniej potrzebne. Najlepiej działa właśnie rozmowa przy kompocie jęczmienno-chmielowym i przekaz od znajomego do znajomego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wkleję informację jak pragmatyczni Czesi poradzili sobie z problemem zanieczyszczenia powietrza.

 

Dnia 2012.09.01 wprowadzili nowelizacje ustawy o ochronie powietrza i cyklicznie wprowadzane są z góry ustalone obostrzenia.

http://translate.google.com/translate?hl=pl&ie=UTF8&langpair=auto%7Cpl&tbb=1&u=http://www.hypoindex.cz/investice-do-noveho-kotle-na-tuha-paliva-ceka-az-pul-milionu-ceskych-domacnosti/&sandbox=0&usg=ALkJrhg8rXpC6X5jEad-dpeGLgvSm6sblQ

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo źle patrzę albo to jakoś dziwnie wygląda i mogłem już mieć koteł klasy 4 (nie!, nie wiem jaka to różnica ekologiczności względem Zgoda ksgw11KW).

Za stroną http://czysteogrzewanie.pl/zakupy/ranking-kotlow-weglowych/norma-pn-en-303-5-2012/trafiam tu http://www.slokov.cz/produkt/slokov-variant-sl-27-3-4-emisni-trida a to ten http://kotle.heureka.cz/slokov-variant-sl-27-3/ czyli "od 21 900 Kč" x 0.1553 (wg śr. Nbp) = 3401PLN

 

Trochę mnie cena zdruzgotała, prawie tyle kosztuje Zgoda. I tylko ta wielka moc 27KW... Pociągnijmy to dalej. Jest jakaś strona z porównaniem modeli, mocy, kolorów takich kotłów 'eco zasypowych'? Szukam i patrzę, ale kiblowałem z czeskiego w podstawówce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Juzef, zajmij się lepiej promocją innych źródeł ciepła i daj spokój górniakom i laboratoriom. Nie musisz być zbawcą świata i nie przejmuj się aż tak bardzo rolą, bo za chwilę zacznie to trącać o śmieszność. Jedynymi węglowymi kotłami zasypowymi dopuszczonymi do obrotu mogą być w obecnej sytuacji debiloodporne kotły ze spalaniem w części złoża, łącznie z selekcją dopuszczonych do sprzedaży węgli opałowych i to jest wszystko w tym temacie. 

To, że paru osobom z tego forum udaje się w miarę czysto i skutecznie spalać węgiel w kotłach górnego spalania, to tylko efekt ich wręcz hobbystycznego zaangażowania, godziny obserwacji, elastyczne podejście do procesów spalania i ich zrozumienie. Większość użytkowników kotłów górnego spalania ma to jednak w d..pie, a Twoje akcje to w skali globalnej kompletna porażka.

Tak, porażka. Wiesz dlaczego? Bo w mojej okolicy większość to kotły górnego spalania palone od dołu. Ty do nich nie docierasz i nikt o Twoich akcjach nie słyszał, a ja nie mam chęci i czasu robić za kaznodzieję. To ma zostać uregulowane prawnie, a nie partyzancko. Sorry, ale ja to tak widzę, mimo że sam palę w górniaku.

 

Według Ciebie najlepiej nic nie robić, nie myśleć, nie interesować a nawet nie próbować? Lepiej krytykować - bo to najłatwiej przychodzi?

Tacy luminarze jak Juzef - a na forum znajdzie się więcej takich osób - pomagają zrozumieć idee czystego i efektywnego spalania. To dzięki takim ludziom idącym krok po kroku do przodu stopniowo zmienia się w narodzie podejście do spalania. Mądre osoby wcielą je w życie a głupie wyśmieją ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeden sklepik, ale za wiele tego nie ma. Więcej jest tam.

 

Ogólnie u Czechów dobrych i tanich dolniaków nie brakuje, ale moce wysokie. Ciekawe, na ile łatwy i tani byłby zakup do Polski.

Wpierw zdruzgotałeś mnie stroną czysteogrzewanie, przez którą/dzięki której nie kupiłem górniak 15KW defro optima z wiatrakiem(stał do wzięcia gotowy, 2500pln, 3km od miejsca montażu), a dolne małe ksgw wolnossące, którego czopuch poprawiła fabryka. Privami nie będę się mizdrzył i napiszę dzięki Ci tu.

Teraz okazuje się, że jak większość rzeczy/spraw w Polsce, zrobienie kotła 10-14KW spełniającego tą normę en-303-5:2012 jest kosmosem dla firma kotlarskich. KSGW moje na tabliczce ma en-303-5:2002 i jakieś zapisy o ekologiczności zamazane na czarnej tabliczce czarnym markerem. Nie wydaje mi się, by mieli problem ze zrobieniem en-303-5:2012 <_<

Zakup dolniaka klasa4 wyglądałby tak, mniej więcej. Dzwonię do producenta, sklepu czy gdziekolwiek i jeśli po polsku nie da się to dzwonię do kolegi Ivo czecha i on przetłumaczy i wszystko ustali. Wsiadam w sprintera 416 z windą i jadę odebrać pod ustalony adres. Tylko właśnie małe moce = z podajnikiem -_-  = 7K PLN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co z tym filmem

W DTR kotłów PerEko też pojawiła się metoda palenia od góry.

 

Wpierw zdruzgotałeś mnie stroną czysteogrzewanie, przez którą/dzięki której nie kupiłem górniak 15KW defro optima z wiatrakiem(stał do wzięcia gotowy, 2500pln, 3km od miejsca montażu), a dolne małe ksgw wolnossące, którego czopuch poprawiła fabryka. Privami nie będę się mizdrzył i napiszę dzięki Ci tu.

Z turbogórniakiem spalałbyś tonę czy dwie więcej, a tak muszą teraz kopalnie zamykać.

 

zrobienie kotła 10-14KW spełniającego tą normę en-303-5:2012 jest kosmosem dla firma kotlarskich.

Tak banalne to może nie być ze względu na badanie na 30% mocy. U Czechów też maluchów w 4. klasie nie widzę.

 

A właśnie... przecież wyrób rodzimego magika od pieców ma 4. klasę, a przynajmniej z wyników badania w Zabrzu wychodzi, że jej wymagania spełnia. Choć tam jest zapisany kocioł o mocy 30kW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, przeprowadzałem kiedyś badania kotła na normę 303-5:2012 w Instytucie techniki grzewczej i sanitarnej w oddziale kotłów grzewczych w Łodzi. Z tego co się orientuję to jest to jedyna notyfikowana jednostka w Polsce która może wydać certyfikat na tą normę.Zabrze może wykonać jedynie badanie emisyjne. Wg tej normy badają kocioł na 30% i 100 % mocy. Byłem obecny podczas takiego badania, trwa to kilka dni. Pomiar spalin jest nie tuż na czopuchu tylko na rurze kominowej jakieś pół metra od czopucha. Metodyka badania jest opisana w tej normie. Badanie kotła o mocy 26 kW kosztowało ok.16 tys jeśli dobrze pamiętam. Ogólnie fajna sprawa być przy takim badaniu i pobawić się urządzeniami jakie dysponuje laboratorium. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawijan podawał, że termometr spalin powinien być umieszczony w odległości 8 średnic otworu czopucha, po tym jak posłuchałem tej rady mam spokój z czyszczeniem czujnika.

Pozostawiłem też ten w czopuchu, pomiary zgadzają się gdzieś do około 12 godzin, Potem sadze tak elegancko go okleją, że rozjazd dochodzi do 30 i więcej stopni.

Ten na fotce może nie jest umieszczony idealnie w tej wymaganej odległości, ale prawie, mierzy w środku przewodu kominowego i naprawdę ilość sadzy na nim jest znikoma, poza tym czyszczenie jest banalnie proste.

post-1489-0-99725600-1420984684_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

A co za problem wyciągnąć termometr z czopucha i wytrzeć szmatką.... operacja trwa może 5 sekund....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

liban, zapewne cała ta rzecz nie warta była nawet wzmianki tyle, że wcześniej musiałem czujnik wyjąć przynajmniej raz w ciągu dnia, więc być może to zaledwie mikro poprawa ale jestem jednak zadowolony :rolleyes: .

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z turbogórniakiem spalałbyś tonę czy dwie więcej, a tak muszą teraz kopalnie zamykać.

 

...

Omijaj związkowców, szeroko ;) 

Parokrotnie do szukania podchodziłem i znalazłem nic. Z rozgoryczenia zmniejszyłem palenisko by podnieść temp w palniku i spalin nie widać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Ten widok najbardziej daje ludziom do myślenia. Dobry, drogi węgiel z jednej strony kopci jak wściekły, z drugiej ledwo widać jakiś dym. Może jednak nie w "węglu złej jakości" jest zasadniczy problem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.