Skocz do zawartości

FireFlame

Rekomendowane odpowiedzi

Forumowicze Szanowni ! Goglując natrafiłem na cud kocioł automatyczny z 1959 roku.

No i jakbym dostał z pięści w mordę... Wszystko co tu napisano to o kant ...

Dość że powiem że spala węgiel automatycznie, jak się zorientowałem, poprzez zgazowanie.

Nie chce mi się szukać i myśleć czy to zgazowywacz współprądowy, przeciwprądowy.

Mniejsza o to, ważne że działa, nic się nie zapycha, samo się podaje, samo reguluje (1959 ! Ameryka !)

Powinienem założyć osobny temat, ale chociaż kilka linków:

Po pierwsze Forum "Axeman Anderson 1959 130M _ Stoker Coal Boilers Using Anthracite _ Coalpail.com Forum"

https://coalpail.com/coal-forum/viewtopic.php?f=71&t=47637

Po drugie : pierwszy z 70-kilku filmów tego gościa, (resztę znajdziecie wchodząc w profil)

Człowiek przywiózł sobie dwa takie stare kotły, jeden z nich reanimował, i pali w nim z powodzeniem.

130000 BTU, to na kW jakieś ~38kw mocy.

Automatyka prymitywna, ale jak na 1959, kosmos...

Kocioł nie jest wcale duży, ma dużą podstawę i ogromny popielnik, żeby wielką skrzynię na popiół wsadzić na dno, do której

prymitywna stalowa żelazna suwająca się szufllada zrzuca poiół i spieki etc.

Tu nawet nie ma rusztu !

Zgazowywacz węgla automatyczny z wentylatorem wyciągowym zabudowanym w wylocie z pieca.

Temperatura spalin na wylocie jak się zorientowałem czytając te "forum" i oglądając filmy YT  to max 200 st.

Alee ..   hehe ... temperatura płomienia, kolor ... hehe ... Palimy Gaz 1800 st !

Wymiana ciepła w związku z tym gigantyczna, nawet w takiej przestrzeni jaką prezentuje ten kocioł.

Eeech...  Gdzie my jesteśmy ze swoimi kociołkami, w którym wieku ...

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzał kto coś z tych linków ?

Złapałem jeszcze całą playlistę YT: 

https://www.youtube.com/playlist?list=PLFU8SaWNbzx8eDt_qk-KI6Fh1Ac8JLe2m

Gościu za bardzo dusi węgiel, powinien mniej sypać, a więcej powietrza dawać, coś jak tu :

https://www.youtube.com/watch?v=FijsG61wrpk&list=PLFU8SaWNbzx8eDt_qk-KI6Fh1Ac8JLe2m&index=32

Co nie zmienia faktu, że kawałek żelaznego cylindra rusztowany od dołu, dosypywany od góry węglem,

elegancko zgazowuje ... opał ...

I już, i nic tylko kawałek tego wsadzić przez drzwiczki zasypowe, albo popielnikowe do obecnego Naszego ! kopciuszka, i błękitne spalanie ! Voila !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A doczytałeś, że to na antracyt? A to oznacza, że nie da się tego spalić "brudno". antracyt pali się jak koks. Można to sypać na ruszt, a i tak zawsze będzie czysty niebieski płomień. Coś jak koks, tylko lepiej. I analogicznie jak dla koksu - wystarcza mały i prosty wymiennik. Nie ma żadnego porównania z węglem.

Nawet na tym forum są podlinkowane filmy z takiego kotła, o ile pamiętam ponad 30 lat starszego. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@HarryH

Ten "antracyt" ma 10-12 procent poiołu, więc żadna rewelacja, coś jak u Nas kiepski ekogroszek.

Więc warunki porównywalne ... Nie jest to jakiś super czysty węgiel, o czym świadczą niedopały i popiół w skrzyni tego gośćia.

Tak w ogóle to w hameryce, cały węgiel nazywają antracyt ...

Edytowane przez FireFlame
Przebłysk Inteligencji
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nie chodzi o popiół, ani kaloryczność, tylko zawartość części lotnych. Jak już mowa o Ameryce, to tam antracyt nazywany jest też węglem "suchym". Z takiego węgla nie ma żółtego i długiego płomienia, tylko krótki niebieski, nawet jak palisz w kotle zasypowym lub dorzucisz sobie parę bryłek do kominka ? Ten węgiel po prostu nie smoli i nie dymi, więc cała ta zabawa z powietrzem, jak w naszych palnikach, jest tam zbędna, tym samym prosty kocioł spala czysto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ HarryH

Muszę to przetrwawić, Pewnie trochę inny węgiel mają na antypodach.

Jednak "patent" ze zgazowaniem automatycznym zwala z nóg.

Toż to rozwiązania "holzgas" z okresu dwóch wojen ...

Brakuje tylko jeszcze produkcji benzyny z węgla ...

Idem spać ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Źle się wyraziłem - antracyt właśnie się nie zgazowuje. To typ 42, gazu może tam być tylko 3 procent. I nie trzeba go zgazowywać, by spalić czysto. Dla porównania w węglu gazowym i gazowo-płomiennym tego gazu może być 10 razy więcej.

W Polsce było tylko 1 złoże takiego węgla w Wałbrzychu. Jeśli wogóle coś takiego można kupić w Polsce za rozsądne pieniądze, to od ruskiej mafii z Donbasu. W UE nie używa się antracytu jako węgla energetycznego, a już w USA i na Ukrainie tak, a nawet elektrownie są na antracyt. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, HarryH napisał:

 tylko zawartość części lotnych.  Z takiego węgla nie ma żółtego i długiego płomienia, tylko krótki niebieski, nawet jak palisz w dorzucisz sobie parę bryłek do kominka ? 

Z każdego nie będzie jeśli będzie odpowiednia ilość tlenu w stosunku do paliwa. W antracycie jest mało części lotnych więc potrzebuje mało tlenu... 

Węgiel do kominka ?

Edytowane przez Alewalneło2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Alewalneło2 napisał:

W antracycie jest mało części lotnych więc potrzebuje mało tlenu... 

Bzdury opowiadasz, trzeba znacznie więcej powietrza, bo udział węgla jest 97%. Skończyłeś już podstawówkę? W 7 klasie to jest na chemii.

6 minut temu, Alewalneło2 napisał:

Węgiel do kominka ?

Myślę, że wycieczka do USA w wielu rzeczach by cie jeszcze zadziwiła. 

Edytowane przez HarryH
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać, że spałeś na chemii a może chodziłeś na wagary?
Tlenu do części lotnych. 
Wiesz jaka jest różnica między spalaniem gazu a ciała stałego (Żarzenie) czy spałeś na lekcji chemii?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile Ja się naszukałem godzin, dzisiaj tych filmików ...

Tu macie Panowie łopatologicznie zobrazowane na czym polega spalanie poprzez zgazowywanie.

U góry nic się nie pali oprócz gazu, ze zgazowania węgla, drewna etc ...

U dołu się pali i żarzy i wytwarza CO do spalania na górze, jak w kuchni gazowej.

Na dole jest wyrzucany cały ten zład co nie chciał się spalić.

No to przykładowy link ( nieważne czy to zrębka drzewna, węgiel, zasada ta sama ) :

https://www.youtube.com/watch?v=D1rNn1Hieds

"Windhager PuroWIN Rewolucja w ogrzewaniu zrębką drzewną"

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam tak :

Wiar03.thumb.jpg.b015bf447d28b570d428ef10c649e974.jpg

A gdyby zrobić z tego kocioł zgazowujący, wzorem "Axeman Anderson" ... ?

Wiar04.thumb.jpg.b9b67cb33fc3bcd070e7e0be728f6238.jpg

Ekogroszku sklepowego idzie mi ostatnio ze 30kg na dobę. Najlepiej pali mi się metodą "babci", po pół szufelki.

Ale to nie jest rozwiązanie. To tylko przekonuje mnie do ostrego palenia po trochu .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadal spalanie przeciwprądowe brudne.

Edytowane przez Alewalneło2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alewalneło2 

Nie ma mowy o brudnym spalaniu. Na Filmach "Axeman..." widać że jest żar prawie do samej góry. I błękitne płomienie gazu pomieszane z czerwonym. Ale to kwestia grubości żaru i regulacji procesu palenia. I spalanie na błękitno. Co zresztą na wielu filmach widać. A już wogóle można zapomnieć o sadzy, etc. Ja bym chętnie przygarnął taki kocioł.

Albo właśnie kombinuję ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś kilka lat temu kombinowali z taki podajnikiem do węgla i okazał się, że to nie wypał.

Bryłki węgla mają dużą bezwładność do nagrzania się po dołożeniu będzie albo kopcić dymem  albo sadzić.(w parowozie węgiel jest dokładany w cięnkiej warstwie na żar i też dymi sądzi)

Chyba, że ten cylinder będzie w środku święcił na biało.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Alewalneło2

To nie jest tak jak prawisz. Wystarczy że warstwa spalanego węgla jest na tyle gruba/ cienka ile trzeba + odpowiednia

ilość powietrza nad rozżarzonym do białości spalającym się/ skoksowanym węglem, i można małymi porcjami, bardzo małymi dosypywać na górze, jednocześnie systematycznie usuwając popiół dołem. I cały czas cały "pic" tego palenia,

polega na zgazowaniu opału. Nie palimy na górze węgla ale gaz.

I to jest najlepsza metoda spalania węgla, znana również jako "Metoda Babci po pół Szufelki.

W "Axeman... Babcię Zautomatyzowano w 1959 roku.."

Prostota tego rozwiązania powala na kolana, ewentualne spieki są wypychane do popielnika

dołem, razem z popiołem i skałami. Nic się nie zapycha, żadna zawleczka nie zrywa.

Edytowane przez FireFlame
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Kilka dni temu usiłowałem zrobić "palnik" z popiołu na wierzchu zasypu węgla. Porażka. Bez nadmuchu nie da rady.

Co się nagrzebałem aby zaczęło grzać porządnie, ech ...

Ale nie dałem za wygraną. Wczoraj po nasypaniu do kotła węgielków, przed rozpaleniem, "zatkałem" z przodu od strony drzwiczek zasypowych, na płasko położoną na węglu szamotką 3-ką. Żeby łaskawie paliło się pół powierzchni węgla, a nie całość zasypu. I ciekawe efekty. Powietrze wtórne podawane przez drzwiczki zasypowe, wydaje się lepiej dopalać "gazy".

W wymienniku dzisiaj przed rozpaleniem, wygrzebywałem głównie biały nalot z popiołu, dawno nie widziany.

Zaznaczam że PW mam zawsze odrobinę otwarte, przy rozpalaniu na MAX, dopóki nie dojdzie do zadanej temperatury.

No i chyba ze 2 godz. dłużej wytrzymało, przed dosypaniem.

Górniak, czy Dolniak, etc, ma furkotać burzliwie, inaczej guzik z grzania, tak myślę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Palisz ekogroszkiem od góry? Przypomniałem sobie że tak palisz, ale muszę się cofnąć kilka stron wstecz a czasu brak. Muszę dokupić z tonę a śnieg uniemożliwia zakup luzem bo dostawczak przez śnieg nie dojedzie pod dom. Będę musiał kupić coś w workach i pomyślałem o eko. Ja używam groszku i to asortyment bezproblemowy. Eko drobniejszy i stąd moje pytanie jak to idzie w praktyce.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@BORA 

Najlepiej wychodzi pewnie palić tym czym PGE Energetyka ogrzewa Trójmiasto i okolice.
Tak jak tu:
https://www.slaskibiznes.pl/wiadomosci,rekordowy-statek-z-weglem-dotarl-do-portu-w-gdansku-surowiec-z-kolumbii-kupil-pge-paliwa,wia5-1-2990.html
tu:
https://twitter.com/PortalMorski/status/1252486439167721473
tu:
https://www.slaskibiznes.pl/wiadomosci,ponad-2-mln-ton-wegla-przywiozly-statki-do-gdanska,wia5-1-3527.html
tu:
https://www.slaskibiznes.pl/wiadomosci,jsw-sprowadzila-tysiace-ton-wegla-z-mozambiku-zadna-sensacja,wia5-1-3116.html
....
Można by mnożyć, z Kolumbii, z Wenezueli, z Mozambiku, z Australii, zza wschodniej granicy...

Chmm... , dlaczego PGE Energetyka nie chce polskiego węgla ?

Kolumbijskim paliłem. Raz udało mi się go kupić na lokalnym składzie jak jeszcze funkcjonował.
Właściciel miał chyba wypadek przy pracy, i nieświadomie kupił super węgiel, który zniknął w kilka dni, na zwasze.
Rewelacja ! Po zasypie 15 kg, na ruszcie garstka dosłownie miałkiego popiołu. Czyściutki wymiennik.
I super się palił w dolniaku. I sen prysł. Trzeba było w zeszłym roku zlikwidować czyste, oszczędne dolnopalenie,
i przeprosić się z górniaczkiem, kopciuszkiem. Bo już nie ma co wrzucić do dolniaka, taki tyfus, kamień, popiół, spieki.

Teraz po zasypie 15 kg, na ruszcie pół kubła popiołu i spieków.
I idzie jak woda. Dużo za dużo.

Też bym wolał zwykły groszek. Ale nie idzie kupić w mej okolicy od kilku lat, poza tym był kiepski jakościowo.

Mam do wyboru kiepski i drogi orzech luzem, oraz kiepski i drogi ("eko")groszek workowany.
To ja już wolę workowany. Biorę prosto z palety, tacham od razu do domu, wysypuję do skrzynki obok kotła, i przy
rozpalaniu prawie wszystko ląduje w kotle, z górką nawet ponad dolną krawędź drzwiczek zasypowych.
Tak aby szczapki rozpałkowe znalazły się naprzeciw rozetki PW.

I odpał białą rozpałką z dyskonta, i PW na max. Odpalam na gorącym kotle.
Jak załapie węgiel po 5 min, jeszcze dłuższą chwilę czekam, i zamykam drzwiczki popielnikowe,
przechodzę na miarkownik ciągu. Po 2-3 kwadransach to i PW zmniejszam na minimum,
bo by zagotowało na samym PW. I 12-15 godzin spokoju, później palenie kroczące metodą babci po szufelce, po pół.
Moja szufelka to taka z większych, mieści z 1,5-2 kg.

I da radę to ogarnąć. Ale zupełnie nie jestem zadowolony ze zużycia opału.
Na pocieszenie; mało zasyfiony wymiennik, owszem jest deko sadzy, ale niewiele, sypkiej.
Jak kiedyś paliłem grubszym węglem to, hoho ! to dopiero były efekty w kotle, wymienniku, rurach odprowadzających
spaliny. Po kilkunastu godzinach miałem nawet wszystko zatkane na amen czarną watą cukrową.

 

A już w ogóle dawno, dawno temu....    to najlepiej mi się grzało groszkiem, koksem ....

Dzisiaj to ze świecą szukać ... Już w PL nie produkują, bo nie ma takiej odmiany węgla, dla koksowni, do celów metalurgii, to właśnie statkami sprowadzają.

Nasuwa się Pytanie !?

Co w takim razie wykopują Polskie Kopalnie, skoro To Coś do Niczego się nie nadaje !?

 

Edytowane przez FireFlame
  • Przydało się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość berthold61
W dniu 17.02.2021 o 23:52, FireFlame napisał:

Kilka dni temu usiłowałem zrobić "palnik" z popiołu na wierzchu zasypu węgla. Porażka. Bez nadmuchu nie da rady.

Co się nagrzebałem aby zaczęło grzać porządnie, ech ...

Ale nie dałem za wygraną. Wczoraj po nasypaniu do kotła węgielków, przed rozpaleniem, "zatkałem" z przodu od strony drzwiczek zasypowych, na płasko położoną na węglu szamotką 3-ką. Żeby łaskawie paliło się pół powierzchni węgla, a nie całość zasypu. I ciekawe efekty. Powietrze wtórne podawane przez drzwiczki zasypowe, wydaje się lepiej dopalać "gazy".

W wymienniku dzisiaj przed rozpaleniem, wygrzebywałem głównie biały nalot z popiołu, dawno nie widziany.

Zaznaczam że PW mam zawsze odrobinę otwarte, przy rozpalaniu na MAX, dopóki nie dojdzie do zadanej temperatury.

No i chyba ze 2 godz. dłużej wytrzymało, przed dosypaniem.

Górniak, czy Dolniak, etc, ma furkotać burzliwie, inaczej guzik z grzania, tak myślę.

Jak miałem górniaka to rozetka zawsze otwarta była na full ,  znacznie dłużej trwało spalanie a miarkownik otwierał się dopiero jak kocioł zaczynał przysypiać ale 80% czasu szedł na rozetce samej przeważnie . ech fajnie było .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, FireFlame napisał:

już wolę workowany. Biorę prosto z palety, tacham od razu do domu, wysypuję do skrzynki obok kotła, i przy
rozpalaniu prawie wszystko ląduje w kotle, z górką nawet ponad dolną krawędź drzwiczek zasypowych.

Dziękuję za informację . Rozwiales moje wątpliwości. Zaczynam się rozglądać po internecie za eko:) Hejka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, FireFlame napisał:

@BORA 

 

 

 

A już w ogóle dawno, dawno temu....    to najlepiej mi się grzało groszkiem, koksem ....

Dzisiaj to ze świecą szukać ... Już w PL nie produkują, bo nie ma takiej odmiany węgla, dla koksowni, do celów metalurgii, to właśnie statkami sprowadzają.

Nasuwa się Pytanie !?

Co w takim razie wykopują Polskie Kopalnie, skoro To Coś do Niczego się nie nadaje !?

 

Polska jest drugim, po Chinach, eksporterem koksu na świecie. Bodaj 8 kopalń wydobywa węgiel koksowy. Koksowni też mamy chyba 8.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@sobol

Jeszcze gdyby produkowała koks wszelkich rodzajów.

Dlaczego importujemy węgiel z całego świata -WysokieNapiecie.pl

Cytat

"W 2019 roku polskie kopalnie wydobyły ok. 50 mln ton węgla energetycznego i 12 mln ton węgla koksowego, co powinno w przybliżeniu równoważyć zapotrzebowanie krajowych koksowni. Jednak sam węgiel koksowy dzieli się jeszcze na kilka różnych typów, których nie da się łatwo zastąpić innymi. Nie wszystkie typu wydobywamy w odpowiedniej ilości w naszym kraju. Dlatego Polska zarówno importuje jak i eksportuje węgle koksowe – w 2019 roku ich ruch w obu kierunkach był zbliżony, przekraczając 3 mln ton (na 16,7 mln ton całego importu i 3,7 mln ton eksportu). Niemal cały węgiel importowany z Australii i Mozambiku był właśnie węglem koksowym o parametrach, których nie da się kupić w wystarczającej ilości (lub w ogóle) na polskim rynku."

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim - koks hutniczy to nie koks energetyczny. Koks energetyczny oczywiście jest i to nawet dość dostępny, ale przy cenach na składach w okolicy 1300 PLN to już taniej wstawić grzałkę elektryczna zamiast kotła. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.