Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

dzięki heso za włączenie się do dyskusji i głos poparcia dla spalania w warstwie

Zadałem nawet Zawijanowi pytanie czy istnieje taka zgrubna tabelka o grubości warstwy w zależności od granulacji opału, ale jak na razie odpowiedzi brak :(

Wygląda na to, że trzeba będzie dla nauki własne doświadczenia przeprowadzić.

 

 

Re: Robocik Spalanie na zasadzie świecy z kotła stropuva

 

 

%2525C5%25259Bwieczka.jpg

 

Ten widoczny na górze tłok opuszczając się w dół w raz z wypalającym się opałem właśnie utrzymuje właściwą warstwę palącego się opału podając powietrze od góry, ale wdmuchując go 10-15 cm w opał a nie powierzchniowo. Jest to spalanie górne z automatycznym "palaczem", lub inaczej postawione na głowie spalanie dolne. Osobiście nie widzę potrzeby stosowania tak skomplikowanych mechanizmów mogących w każdej chwili się upalić czy zaciąć, skoro z równie dobrym efektem można spalać w dobrym kotle dolnego spalania. I podkreślam, szczelina stała - zbadana przez producenta i dostosowana pod jedną konkretną granulacje, stosowanie innej będzie obniżać sprawność (zwiększać spalanie). Jak ma być to kocioł uniwersalny to szczelina musi być regulowana, od ok 10cm wys dla miału do .... dla orzecha. Zastanawiam się też jak będzie wyglądać emisja i sprawność spalanie w górnym od dołu ale węglem o granulacji kostka. Spalać się to powinno powierzchniowo i kto wie może przy grubości warstwy 50-60 cm O2 i CO będą na bardzo przyzwoitym poziomie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam kolegę. Oczywiście częściowo tak zgodzę się z tobą, ale nie we wszystkim bo przecież mówisz o końcowej fazie lub jej połowie, gdy przy większości paliw z 40 cm zasypu pozostaje już wtedy ok. 20 cm, a przy drewnie to nie wiem czy nie mniej :) . Oczywiście te centymetry jak sam wiesz , to w dużej mierze zależą od stosunku powierzchni zładu do głębokości zasypu, w dobrym kotle górnego spalania jest to podstawowy i najważniejszy parametr, który później zaowocuje bonusem do dobrego lub złego spalania, następnie uważam że ważne jest dobre podawanie powietrza i odbiór ciepła na pozytywnym poziomie :P tam gdzie może już być odebrane i co nie będzie miało wpływu na proces spalania. Dla tego uważam, iż w kotłach górnego spalania pokrycie komory zasypowej szamotem przenosi proporcje dużego odbioru ciepła w wyższe partie kotła, tam gdzie powinno być odbierane, przecież sam kolego Heso wiesz, że płomienia lepiej nie chłodzić, bo Ciepło powinno być odbierane bardziej ze spalin niż z samego płomienia. Chcesz prowadzić rozmowę, ale na wyrwaną część z kontekstu efektywnego spalenia w całości zadanego zasypu, że tak powiem, a Mnie interesuje spalenie danego zasypu od początku czyli zgazowywania do dopalenia z koksowanego opału . Jak wiesz, a co z nie jasnych powodów Mi pomijasz wraz z zachodzeniem tego procesu zasyp/później już cały zład zmienia diametralnie swoją objętość , co w najmniejszym stopniu chyba zachodzi przy koksie ALE KTO NIM DZIŚ PALI ;)(pomijam temat brykietu) sam też mówisz że spalasz drewno w swoim generatorze ;). W dobrze palonym górniaku gdy rozpalona jest cała warstwa , to jest już jej 1/3 jak nie mniej, jeszcze nigdy u mnie po zasypaniu 35-40 cm opału nie rozżarzył Mi się on cały na RAZ w 1-ną lub nawet 3-y godziny(wypowiedź tą proszę przerabiać w zależności od opału czyli drewno po środku węgiel vs. koks), tylko po stopniowym wypaleniu się i stracie co 1/2 do 2/3 objętości mam dopiero litą warstwę żaru. Właśnie z powodu tych całościowo ujętych zmian , tak ważne jest moim zdaniem modulowanie proporcjonalne dolotu powietrza umownie zwanego pierwotnym i wtórnym, czyli przez i nad zasyp. Choć kolega wie na pewno, iż są efektywne paleniska ceramiczne w których powietrze wręcz spływa jako zimniejsze w odpowiednie rejony reakcji i dobry kolor płomienia nie jest problemem do uzyskania, a powietrze główne jest podawane najpierw a dołu, a później wręcz praktycznie w całości od góry. Najrozsądniejsze więc jest połączenie jakości spalania w ceramice z odbiornikami ciepła wykonanymi z metalu, natomiast spalanie górne czy dolne, każde ma swoje niedomagania. Spalanie dolne Moim zdaniem najlepsze jest dla tych co kotłują jak w elektrociepłowni, ja przy moim ociepleniu musiałbym robić kosztowny bufor lub mieć dwa kotły, jak dla mnie bezsens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście koledzy takie rozwiązanie z "palaczem" jest za drogie i zbyt nieuniwersalne, pamiętajmy także, iż w sumie dla każdego opału powinien być inaczej regulowany proces spalania. Ja jestem nastawiony na cykliczne spalanie drewna, przeskakując z drewna na węgiel już powinno się zmieniać parametry kotła czyt. formę komory zasypowej ,czy także prześwit dolny w dolniakach. Ciekawym pomysłem była zastawka w dolniaku na śrubie rzymskiej od góry jednego z forumowiczów bodajże, co pomimo problematycznego mechanizmu jest łatwiejsze do regulacji podczas zachodzącego już procesu spalania gdyż dźwigać cały ruszt z opałem jest znacznie ciężej niż opuścić zastawkę z betonu bo ceramika była by tu za słaba/krucha. Górniak jest specyficznym kotłem, a wielkim nieporozumieniem jest moim zdaniem zbytnie powiększanie jego komory w celu wydłużenia stałopalności, to moim zdaniem powoduje największe problemy ze spalaniem, to a także wybitnie złe dobieranie ich do danej instalacji( czyli wybitne ich przewymiarowywanie w celu dalszego wydłużenia stałopalności), to powoduje największe zanieczyszczenia. W palenisku górnym/naturalnym trzeba umożliwić płomieniowi/podciśnieniu zassanie tyle powietrza ile będzie proces ten spalania potrzebował, to już da ogromne korzyści i satysfakcjonującą jakość spalania, przy racjonalnych kosztach w stosunku do osiągnięć/korzyści. Wiecie koledzy, zbyt wielką wagę przywiązujemy przez wymogi ekonomi produkcji do elastyczności kotłów przez co później Użytkownicy finalni nieświadomi pogłębiają problem wykorzystując te możliwości, które im się daje, zamiast dogłębniej z analizować zapotrzebowanie cieplne i efektywniej dobrać jednostkę grzewczą. Wiecie przecież, iż nawet super kocioł (ujmując całościowo i potocznie) źle traktowany może być mniej eko niż starego typu kociołek obsługiwany przez świadomego palacza ;). Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a Mnie interesuje spalenie danego zasypu od początku czyli zgazowywania do dopalenia z koksowanego opału. (...) później już cały zład zmienia diametralnie swoją objętość , co w najmniejszym stopniu chyba zachodzi przy koksie ALE KTO NIM DZIŚ PALI ;)(pomijam temat brykietu)

 

Kto dziś pali koksem? Sam tu sobie odpowiedziałeś (to podkreślone

przez mnie- domyślam się, że chodziło Ci o słowo "skoksowanego")

Tak więc każdy, kto pali węglem, pali jednocześnie koksem...

 

Spokojnie , koks też przy spalaniu zmniejsza swoją objętość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto dziś pali koksem? Sam tu sobie odpowiedziałeś (to podkreślone

przez mnie- domyślam się, że chodziło Ci o słowo "skoksowanego")

Tak więc każdy, kto pali węglem, pali jednocześnie koksem...

Z dokładnością do dynamicznego RI ;)

Przy małych wartościach każdy pali... antracytem.

A nie wiadomo czy nawet nie tetracytem. :D

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie tego rodzaju przegarniacz chodził mi po głowie ale w moim dziadku się nie zmieści :angry: Jak rozwiązane jest tu podawanie powietrza pierwotnego, bo chyba nie tylko przez klapkę nad rusztem (jakaś część musi trafić również pod ruszt i do kanału dopalającego...(jak w dakonach) Same pytania ale mi się nawet podoba, prawie tak fajny jak mój :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ze zdjęć widać że pod ruszt też ma możliwość podawania powietrza, powietrza wtórnego nie widzę, a autor tez o nim nie wspominał. Ty piszesz, że to przegarniacz, a on włąśnie odkrył, że zapominając włączyć napęd tego przegarniacza w kotle paliło się jak w zwykłym dolnym. Dla niego to był rodzaj podajnika opalu.

 

 

 

%2525D0%25259A%2525D0%2525BE%2525D1%252582%2525D0%2525B5%2525D0%2525BB%252520%2525D0%2525BE%2525D1%252582%2525D0%2525BE%2525D0%2525BF%2525D0%2525B8%2525D1%252582%2525D0%2525B5%2525D0%2525BB%2525D1%25258C%2525D0%2525BD%2525D1%25258B%2525D0%2525B9%252520%2525D0%2525A1%2525D0%252591.JPG%2525D0%25259A%2525D0%2525BE%2525D1%252582%2525D0%2525B5%2525D0%2525BB%252520%2525D0%2525BE%2525D1%252582%2525D0%2525BE%2525D0%2525BF%2525D0%2525B8%2525D1%252582%2525D0%2525B5%2525D0%2525BB%2525D1%25258C%2525D0%2525BD%2525D1%25258B%2525D0%2525B9%252520%2525D0%2525A1%2525D0%2525912.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to za kociołek w poście powyżej , bardzo ciekawy patent .

 

Z racji, bardzo charakterystycznego kształtem zasobnika, informacji o producencie tego kotła należałoby szukać w pobliżu węgierskich kotłów "Carborobot".

Z tym, że oryginalne Carborboty mają inny, bardziej skomplikowany palnik i przede wszystkim spalają węgiel brunatny i biomasę.

 

Pozdrawiam

Andrzej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na razie wystarcza mi pogrzebacz...

Poszedłem w stronę konstrukcji rusztu, który istnieje w stanie szczątkowym.

To bardzo ułatwia obsługę i powoduje, że nie ma potrzeby częstej ingerencji

w dolnej części paleniska. Robiłem próby polegające na zupełnej rezygnacji

z usuwania popiołu i też paliło się zupełnie prawidłowo przez cały dzień.

 

Przyznaję, że to rozwiązanie ze zdjęcia zaciekawiło mnie, chociaż unikam jak ognia

jakichkolwiek urządzeń wymagających prądu czy w ogóle czasem zawodnej mechaniki (ruchomej).

W moim przypadku rozpatrywałem układ z czymś w rodzaju szuflady (tłoka) do usuwania popiołu.

Ale na razie raz dziennie pogrzebacz... niezawodny.

 

Gdyby takie kotły ze zdjęcia pokazanego przez Vlad24 rozpowszechniły się, to nie widzę sensu

w użytkowaniu klasycznych retorciaków z ich licznymi wadami. HS.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rozwiązanie rusztu obrotowego jako podajnika chyba kiedyś Heso coś o tym wspominał , jak pamiętam chciał zastosować takie cudo w swoim kociołku a tutaj proszę , kotły dolnospalajace z podajnikiem już sa :D Ile taki wynalazek kosztuje?

tak jak pisałem wcześniej, kociołek zrobiony gdzieś przez jakiegoś lokalnego artystę z lasu tambowskiego, przez drugiego artystę został zmodyfikowany i dostosowany do własnych potrzeb i wizji.

Zdjęcie wkleiłem nie dla handli tylko dla inspiracji dla zdolnych kolegów, których na tym forum nie brakuje.

 

 

 

 

Re: heso

 

za Bugiem nie mają tak sklasyfikowanego wegla jak u nas, mają swoje klasy o oznaczeniach literowych i bardzo szerokim zakresie granulacji. Nisko spiekającego węgla również brakuje. Trochę ich śmieszą wymagania np naszych konstrukcji retortowych 5-25 mm i tym 31,1 - 31,2, piszą, że musieli by z młotkiem siedzieć i tłuc większe kawałki, by taki kocioł mógł pracować na ich opale. Dlatego skupiają się głównie na kotłach zgazowujących drewno i dolnego spalania do węgla. Przerabiają górniaki dokładając rurę napowietrzającą ala stropuva. Inna ciekawa tendencja to zamiast wentylatorów nadmuchowych wolą, wentylatory wyciągowe, czyżby kwestie bezpieczeństwa? Ogólnie mocno kombinują i z parą wodną i recyrkulacją spalin i podgrzewaniem powietrza pierwotnego i wtórnego, biegli są w analizatorach ciepłomierzach i sprawnościach.

 

 

Edytowane przez Vlad24
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Nie wiem czy zwróciliście uwagę, ale w zależności od kierunku obrotu tego powiedzmy rusztu będzie to kocioł dolny lub górny gdyż palący się zład w praktyce w zależności od granulacji, oraz ustawionej częstotliwości obrotu będzie przenosił się za i przed ściankę:rolleyes:. Wtedy to pierwszy kanał za ścianką będzie albo górniaczkiem ze stałym założonym ilościowo zładem lub kanałem dopalającym spaliny w dolniaku gdzie przydało by się powietrze wtórne choć i w wersji palenia jak w górniaku wtórne moim zdaniem być tam także powinno. Bardzo ciekawa i rozwojowa konstrukcja moim zdaniem. Ciekawie mogłoby to działać ze sceramizowanym kanałem zawierającym zwężkę w systemie podawania i palenia jak w górniaku . Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem w sieci pełną wersję książki z brakującymi rysunkami i tabelkami: i tak w kwestii warstwy

 

wysoko%2525C5%25259B%2525C4%252587%252520warstwy.jpg

 

Pierwszy wykres: spalanie antracytu, drugi drobniejszy węgiel podmoskiewski, czyli coś jak nasz kamienny, trzeci węgiel drzewny. Optymalna warstwa to taka gdy wartość CO2 jest największa.

Dalej kilka przykładów dla różnych paliw:

 

 

grube nie rąbane drewno brzozowe wilgotność 40%: 1000 mm

drewno brzozowe rąbane sezonowane: 500 mm

torf brykiety wilgotność 30%: 400 mm

antracyt gruby: 200 mm

antracyt drobny: do 100 mm

miał podmoskiewski: do 50 mm

 

 

Witać z tego, że taką drobnicę jak miał efektywnie można spalać tylko w kotłach z podajnikiem, taśmowym, tłokowym czy retortowym. Tam gdzie jest możliwość zapewnienia w miarę stałej nie wielkiej warstwy opału i ciągle ją uzupełniając.

Antracyt do tłoka, to też jak najdrobniejsza frakcja.

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem w sieci pełną wersję książki z brakującymi rysunkami i tabelkami: i tak w kwestii warstwy

 

Vlad24 patrzę na te wykresy już parę godzin z dużymi przerwami i nie potrawie pojąć o co w tych wykresach chodzi.

 

Rozpatrując to matematycznie, to dane na wykresie i objaśnienia do wykresu nie mają żadnego sensu.

Miał węglowy użyty ma rozmiar 4,8 - 6 mm, a z wykresu wynika, że najbardziej optymalna grubość warstwy spalania miału wynosi około 2,4 mm.

 

Coś tu nie gra. Albo ja już nie potrawie analizować wykresów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki za pytanie ;)

z tego co rozumiem to chodzi o warstwę po odgazowaniu, samego żaru. Ta jak wiemy bedzie mniejsza jak pierwotna. Przyjmują też taką zasadę że warstwa dla antracytu powinna być ok 2,5 raza większa niż wielkość ziarna, dla kamięnnego 1,5 raza większa. Nie zapominać też o grubszych kawałkach, bo one powodują że optymalna warstwa zwiększa się nam np do 50mm, czy 200 przy grubym antracycie.

Tam w dalszej części jest wykres jak pracuje taka komora spalania. Na początku po dorzuceniu opału jest proces odgazowania i odbywa się w lekkim niedoborze tlenu i zwiększonej stracie niezupełnego spalania w postaci CO, po odgazowaniu są optymalne warunki, niski CO I O2, na koniec jak warstwa się zmniejsza rośnie tlen i tym samym strata kominowa. Cykl palacz musi powtórzyć :)

po pracy wrzucę wykres.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.... Tam w dalszej części jest wykres jak pracuje taka komora spalania. ....

 

Zasoby biblioteki Rosyjskiej nie są znowu tak ogromne, skoro umiem znaleźć to co czyta Vlad24.

 

 

Wykres o którym wspomina Vlad24.

Jest to wykres spalania paliwa na ruszcie w zależności czasu i dostarczanego powietrza.

Można go chyba w przybliżeniu porównać do cyklu spalania w kotle z podajnikiem tłokowym.

 

Wykres pochodzi z książki profesora M. SHCHEGOLEV z roku 1953, a autor książki zamieszczając ten wykres powołuje się na pioniera Rosyjskiego ciepłownictwa prof. KV Kirsch.

 

 

post-1266-0-44531300-1317149975_thumb.jpg

 

 

Objaśnienia:

  • linia ab ilość powietrza dostarczanego do paleniska ( pod koniec cyklu ilość powietrza się zwiększa z powodu łatwiejszej drogi poprzez warstwę popiołu)
  • linia cd rzeczywista ilość powietrza biorąca udział w procesie spalania
  • linia ef faktyczne ( Stechiometryczne ) zapotrzebowanie na powietrze w czasie cyklu spalania

Z wykresu wynika jak powinien być modulowany strumień powietrza aby nie dochodziło do ewidentnych strat w trakcie cyklu spalania paliwa stałego.

 

To tyle z mojej strony. Taka mała ściąga z teorii procesów spalania.

 

 

Pozdrawiam

Andrzej

Edytowane przez Andrzej_M_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

właśnie ta :)

ale z podsumowaniem bym się nie zgodził, bo zgodnie z zasadą że nadmiar nam się sam reguluje w grubości warstwy niezaleznie od strumienia powietrza, modulowanie tym strumieniem będzie wpływać na intensywność spalania(moc), a nie na nadmiar powietrza w procesie.

Trzeba by raczej zageszczać podawanie mniejszych dawek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeszcze mi się parę wniosków nasunęło ma myśl:

 

skoro węgiel spala się powierzchniowo i im grubsze ziarno tym większa warstwa musi być, to może taka kostka dla górnika załadowana pod korek i palona od dołu, była by w sam raz optymalna. W miarę jak by się wielkość poszczególnych kostek zmniejszała to i warstwa by się zmniejszała i nadmiar był na w miarę przyzwoitym poziomie. Po kilku h znów uzupełnić pod korek. Jest ktoś chętny na porównanie tego sposobu do palenia miału od góry?

 

skoro warstwa dla miału ma być mniejsza niż dla groszku to w retorcie np paląc miałem z tzw kopcem jak dla grochu już będziemy po za optymalnym nadmiarem i wypadało by prowadzić palnik bardziej płasko.

O podawaniu mniejszych dawek, a częściej to już napisałem.

Spiekanie popiołu: wydawało się im większy nadmuch tym większa temp żaru i więcej spieków żużlowych, a teraz wiemy, że od nadmiaru też to mocno zależy. Im mniejszy nadmiar tym większa temperatura i więcej spieków. Przekładając na retortę, im większy kopiec i większy nadmuch tym więcej spieków i odwrotnie.

Tłoki: jak płyta palnika czysta warstwa miału optymalna, temperatura i spalanie dobre. Jak przed otworami robi się garb, spiętrza nam miał, warstwa jest grubsza, temperatura wzrasta, robi się skwara i spada do popielnika razem z żarem.

 

 

Jak jeszcze jakąś głupotę wymyśle, na pewno napiszę :P

 

Pozdrawiam

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.