Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

I palić kawałkami 10cm, bo większe z szamotem nie wejdą :-D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi również zdarzało się w tym sezonie palić 1,5 roczną brzozą, 10 letnim iglastym, a nawet trocinami z tego roku (odpad z przygotowywania opału na przyszły sezon). Dorzucam na noc węgla dla zwiększenia stałopalności i problemów większych nie widzę, oprócz oczywiście smoły i czasami dymu w kotłowni, przy podkładaniu do kotła.

Być może mój piec jest jakiś "cudowny", bo na drewnie stałopalność (w zależności od temp. zew.) ok. 6-8h, a z węglem nawet i 12h potrafi wyciągnąć, a szczapy, lub drwa, co komu pasuje, są różne, od drobnicy do wielkości komory zasypowej (w przekroju poziomym :)).

Dodam że nie mam jeszcze bufora, a w kominie siedzi wkład z kwasówki 1.4404 owal 170 x 120, plus "strażak" na górze dla wymuszenia lepszego ciągu, a piec osadzony w starej instalacji (30 letnia, stalowa 2") z zaworem 4D i sterowaniem elektr., przy nie ocieplonym domu, w którym ten kociołek przy ustawieniach - 45 zasilanie i 85 st.C na kotle, w mieszkaniu utrzymuje komfortową tem. 22-23 st.C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dziś sobie poeksperymentowałem. Robiłem trochę porządku, znalazłem stare kenki brzozy które leżały pod gołym niebem półtora roku, przeciąłem i zaniosłem do kotłowni. Kanapka w składzie: drobno polupane stare suche deski, później warstwa 10cm orzecha2, a na to pół komory tego "mokrego" drewna. Muszę powiedzieć, że całkiem ładnie się pali. To co na filmiku to już paląca się warstwa wilgotnego drewna, podejrzewam, że tak się pali dzięki warstwie żaru z węgla..

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michroz drewno rozbiórkowe nie jest tak kaloryczne. Przy takim kominie możesz mieć za duży ciąg to też utrudnia osiągnąć temperaturę. Spróbuj jeszcze mojej metody przy paleniu drewnem. Rozpal drobnym drewnem i na to rzuć warstwę węgla tak 10 do 15 cm i na to rzucam już grube kawalki. A już pisałem o tym ale od kiedy wrzucam drewno korom do dołu to nigdy mi się nie zawiesiło a jak jeszcze przysypie to trotami to jest bajka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaciapa coś ten ogień to jakiś taki...

Widać niespalone jęzory ognia.

Edytowane przez HPNN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy paleniu na "grawitacji" trzeba też pamiętać o tym, aby był odpowiedni napływ powietrza do kotłowni.. bo inaczej niewiele przychodzi z otwierania klapek.. jak powietrza brak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michroz ,z wyniku cieplowlasciwe.pl jaki podałeś wynika ze przy mrozach -20st potrzebujesz 10KW  a srednio 5KW ,to jakim cudem masz 4x za duzy kocioł ??? a z doswiadczeń uzytkowników na pełnej mocy z dobrym węglem potrafi dolniak dac 2 x wiecej ciepła niz jego moc znamionowa co kiedys potwierdził kol Sambor bo ma ciepłomierze

Owszem drewno mniej kaloryczne ale dalej mamy nadmiar ciepła ,jak opanujesz palenie i go oswoisz jak i wielu z nas tu bedziesz miał problem z nadmiarem ciepła .

Wegiel jest jak dla mnie mniej problematyczny i lepszy do nauki palenia w kotle dolnego spalania po przesiadce z górniaka -bo jak wiem po sobie i co tutaj koledzy i pisza to oswajanie trwa z pół roku ,najpierw cieszy huk w palniku ,pozniej dołuje smoła w wymienniku ,z regulacji w centymetrach zaczyna sie ustawianie na milimetry klapek ,dopieszcznie i zaczynamy czuc palenie ;-)

Co do drewna jak juz tu wielokrotnie pisano trzeba zablokowac wlot powietrza bezposrednio od dołu prosto w palnik z ominięciem drewna czyli blacha na płasko przed palnik od 1/3 do 2/3 zasłoniety ruszt .

Drewno palone w górniaku pali sie na górze a na dole żar sobie spokojnie siedzi ,w dolniaku przez żar z drewna cały czas leci powietrze ,dym,płomienie i te węgielki się błyskawicznie spalaja w tym przeciagu ,a warstwa żaru jest niezbedna zeby sie wszystko dobrze przepaliło i nie osiadała smoła w wymienniku .

Skoro ciężko tą warstwe zaru osiągnac i nie jest ona za bogata to trzeba zakombinowac i obnizyc wlot do palnika ,i tak jak oryginalny palnik jest ok do węgla bo wlot jest wyzszy i jak sie dół zapopieli to góra jest przelot to przy drewnie jest za wysoki ,dymek sobie leci góra do palnika omija cienka warstwe zaru i mamy problem .

Moje pierwsze kombinacje obnizenia wlotu do drewna to dwie typowe szamotki 23x11x6cm zfazowałem od góry, płaska szamotka 23x11x3cm tez zfazowana i sie opiera klinujac ,w rezultacie od dołu mamy szczeline na 3-4cm i to wystarcza dla drewna ,skala troche nie oddaje ale widac pomysł jak to zrobic najszybciej :

post-65608-0-81274900-1518682535_thumb.png

widok z przodu 

post-65608-0-80586200-1518682559_thumb.png

widok od góry 

 

pózniej z szamotek zrobiłem prowizorke na lato do grzania CWU drewnem ,szczelina niska i szeroka ,podawanie PW było w przeciwpradzie szczelina jak na tym szkicu :

post-65608-0-98330800-1518682812_thumb.jpg

a tak wygladała prowizorka która sie sprawdziła przy drewnie :

post-65608-0-18693800-1518683060_thumb.jpg

post-65608-0-16644300-1518683073_thumb.jpg

post-65608-0-08670600-1518683083_thumb.jpg

jeden z kolegów pytał o palnik co mi sie sprawdził obecnie ,najszybciej wejsc na profil uzytkownia ,tam kliknąć2x z lewej strony słowo  "posty" i mamy do ogladania kilkanascie stron a nie ponad 400 ;-)

Edytowane przez brodekb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaciapa ,pewnie chodzi Tobie o wlot podobny do tzw pieca rakietowego , pieceArtura itp ? pisałem o nim i próbowałem porówac zasady wymiarowe konstrukcji do naszego mpma kiedys(post 5911,strona296) ,no nie robiłem bo jak napisałem w tym naszym mpmie trzeba zmusic ,zeby wszystko przeszło przez warstwe zaru ,a tak poleci góra i sie nie dopali ,a w piecach rakietowych jest jak to oni nazwali"podnosnik ciepła" czyli po naszemu kanał dopalajacy innej konstrukcji i sie ma tam prawo to wymieszac i dopalic w tej "rurze w rurze" ,czyli jedną rura leci do góry,nawraca i leci w dół,a u nas kawałek wymiennika obłozony szamotem i później zimny wymiennik .

Dlatego skupiłem sie zeby sie wszystko max przepalało w palniku i przy nim gdzie najwieksza temp .

 http://pieceartura.pl/

http://pieceartura.pl/2015/03/piec-rakietowy-i-jego-trzy-generacje/

Edytowane przez brodekb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W temacie jakości MPM-a. Jedyne zastrzeżenie jakie mam to jakość ceramicznego palnika. Widzę, że sezon zimowy jakoś jeszcze wytrzyma.. ale potem pora na zakup nowego /palenie ciągłe od listopada 2017 - czyli b.słabo/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak - gwarancji nie ma. Ale jak okazało się, iż mam uszkodzony wkład (zauważyłem po pewnym czasie) to dostałem cały kompletny palnik (wszystkie elementy ceramiczne) za free.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro dostaje najniższą krajową to pewnie z zapałem i ochotą zabiera sie za swoją robotę i jest specjalistą w tym co robi.To trochę dygresja z mojej strony,jednak niska jakość nie bierze się znikąd.Nic nie jest za darmo,za wysoką jakość trzeba zapłacić albo sobie wyciąć z szamotu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obecne spalanie w oryginalnym palniku ,praktycznie zero smoły,i chodziło o m/p oczywiście za 120zł

 

Edytowane przez maronka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maronka gdybym nie zobaczył całego filmiku to bym nie uwierzył że się pali i nie dymi przy otwartych drzwiczkach. Ja chociaż mam inny kocioł to po dolozeniu paliwa wychodzę z kotłowni jak wędzonka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak sie drewno pali a nie tli,to dymu na kotłownię nie wywali,komin wszystko wyciąga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marna zima to ciężko porównać. W lecie wymieniłem SASa który się rozciekł. Był on przewymiarowany i może przez to również spalał więcej. Na obecną chwilę mogę powiedzieć że jakieś tam oszczędności są.. MPM 12-14kW i około 2-3mp drewna spaliłem mniej. Palę tylko drewnem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z czystym sumieniem mogę powiedzieć że mam około 50% mniej spalanego drewna ale oszczędności żadnych bo spaliłem 2 tony brykietu za 1700zł a w zeszłym roku samo drewno 43m/p za 2200zł,jak spalę tę kostkę bukową to będzie 2200 zł wydane w tym roku,ale zostało jeszcze 2m/p tak że nie starczy i 4m/p jeszcze kupię,poza tym w tym sezonie spaliłem jeszcze 4m/p kostki sosnowej i  5m/p swojej lichej sosny i 3m/p olchy-topoli i chyba ze 6 worków węgla,ale idą mrozy takie do -20 w nocy więc nie wiem czy jeszcze się węglem nie będę wspomagał 

Edytowane przez maronka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jakbyś przeliczył to na samo drewno to ile tego by było około. A co do filmu twojego to wg mnie rewelacja, pali się pięknie i bez dymu w komorze, tak trzymaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś tanie masz to drewno. U mnie MP nie schodzi poniżej 140zł(i to brzozy), za buka 180zl trzeba zapłacić.. wydaje mi się, że węgiel taniej wychodzi.

Zwłaszcza, że ja drewnem palić jednak nie potrafię. Teraz mam co prawda zaladowane, ale powyżej 53 stopni kocioł nie poleci. Chyba, że miałbym bufor i palił na otwartych drzwiach ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.