kazik Opublikowano 2 Października 2009 #26 Opublikowano 2 Października 2009 Ale jak tą maszynę czyścić ? Miałem poprzednio zeliwne Camino i muszę powiedzieć, że czyszczenie żeliwniaka nie jest proste. Z czasem w zakamarkach poszczególnych członów osadza się nagar i sprawność kotła może dramatycznie spadać. Dlatego kupując żeliwniaka nalezy zawsze trochę przewymiarować, szczególnie przy drewnie. Ciekawy jestem jak uzytkownik oceni pracę tego Viadrusa. Pozdrawiam Cytuj
kazik Opublikowano 2 Października 2009 #27 Opublikowano 2 Października 2009 Obecnie spalam drewno w Zębcu KWK 25 z bardzo dobrym skutkiem. Przy umiejętnym ustawieniu dopływu powietrza następuje zgazowanie opału, czego świadecwtem jest niebiesko-żółty kolor płomienia i jasno-szary kolor wymieniika w kotle. Cytuj
adammarcin Opublikowano 4 Października 2009 Autor #28 Opublikowano 4 Października 2009 kanały wylotowe Cytuj
adammarcin Opublikowano 4 Października 2009 Autor #29 Opublikowano 4 Października 2009 W piecu pali sie fajnie rzezywiście ma duże wrota załadunkowe co bardzo ulatwia. szybko sie nagrzewa wystarczy ok 15 min i na piecu jest około 60 stopni. Co do czyszczenia dostłem szczotkę w kształcie prostokąta (załacze pózniej zdjecia) która do tego służy. Zamykanie komina jest na prawde wydajne gdy sie zamknie rura wylotowa z pieca zupełnie stygnie, zwiekszajac wydajność. Na zdjeciu załaczam termostat może ktoś miał z nim do czynienia bo niestety nie ma nic o nim w instruckji nawet w internecie trudno coś znaleść. Ma on za zadanie otwieraći przymykać furtkę. Pozdrawiam Cytuj
adammarcin Opublikowano 4 Października 2009 Autor #30 Opublikowano 4 Października 2009 No własnie przy umiejętnym nastawieniu powietsza... Teraz jest wiekszy problem bo trzeba pilnować temperatury bo jeszcze w miarę ciepło i połowe kaloryferów zakręcone. Ale drewnem pali sie bardzo dobrze, popiołu zostaje garstka, dobrze sie go wyjmuje bo dzrzwiczki na dole są dość duże jak i pólka na popiół. W piecu nie ma rusztu ruchomego wiec nie ma sie co zepsuć. Cytuj
kazik Opublikowano 4 Października 2009 #31 Opublikowano 4 Października 2009 Miarkownik ciągu reguluje dopływ powietrza w celu utrzymywania temperatury na kotle np 50 stopni. Jak temperatura spada miarkownik powoduje uchylenie przepustnicy powietrza, jak temperatura rośnie zamyka dopływ. Jest natomiast pewien problem przy spalaniu drewna, gdyż z chwilą zamknięcia przepustnicy następuje zadymienie paleniska , a tym samym może dojść do smołowania kotła, przed czym przestrzegam. Miałem kiedyś kocioł żeliwny i go zmarnowałem paląc w ten sposób i to na niskich temperaturach. Dlatego że w tego typach kotłów drewno należy spalać przy ciągłym dopływie powietrza, np uchylając przepustnicę 2-3 mm. Duszenie czopucha nie jest wskazane. Zobacz, czy po otwarciu drzwiczek załadunkowych w komorze spalania jest dużo dymu. Jeżeli tak to otwórz czopuch maksymalnie i ustaw przepustnicę powietrza tak, by dało się słyszeć delikatny świst. Zobacz również co leci z komina. Przy 60 stopniach i dobrym ustawieniu powietrza suche drewno praktycznie nie dymi i tak musi być. Nie patrz, że czopuch będzie ciepły.Trochę się pobaw - przymknij czopuch i patrz na komin, jak dymi otwórz czopuch. U mnie temperatura spalin się wacha 150-250. Drewno wymaga dobrego dotlenienia i wyższej temperatury spalin. Ustawienia kotła wymaga trochę zabawy, ale jak w końcu utrafisz z powietrzem to sama radocha. Pozdrawiam Cytuj
Gość ADIAS Opublikowano 4 Października 2009 #32 Opublikowano 4 Października 2009 mialem kiedys zeliwniaka jedyna zaleta to taka ze zeliwniak jak nie peknie to sluzy na pokolenia :angry: i nic poza tym same wady mala sprawnosc wysoka jakosc paliwa najlepiej koks z weglem kiepskie dojscia do czyszczenia trzeba czesto czyscis wygladalem jak kominiarz raz w tygodniu musi byc przewymiarowany bardzo duzo spala mialem zimno jak w psiarni z powodow jak wczesniej po zamontowaniu blaszaka bylem w 7 niebie :D a jak sie kupiec na niego znalazł to w 8 Cytuj
a-w Opublikowano 4 Października 2009 #33 Opublikowano 4 Października 2009 no przy Twoim sposobie palenia to nic dziwnego,przecież produkowałeś smołe a nie ogień :angry: Cytuj
Gość ADIAS Opublikowano 4 Października 2009 #34 Opublikowano 4 Października 2009 kolego on non stop na 80-90 C latal to o jakiej smole ty pierdzielisz kocioł zeliwny + miarkownik = tragedia Cytuj
a-w Opublikowano 4 Października 2009 #35 Opublikowano 4 Października 2009 nie zauważyłeś,iż mój post jest pod Twoim adresem?? Cytuj
Gość ADIAS Opublikowano 4 Października 2009 #36 Opublikowano 4 Października 2009 kolego ,,a-w'' ze uciebie kazdy kociol produkowal smole to nie znaczy ze umnie tez to swidczy o palaczu tez :angry: jeszcze daleka droga przed toba ucz sie ucz :rolleyes:z tego co widze to jeszcze dlugo potrwa ta nauka nastepne 13 kotłow jak bedziesz pilny bo jak nie to czaaaaaaaaaaaaarno to widze :D Cytuj
adammarcin Opublikowano 4 Października 2009 Autor #37 Opublikowano 4 Października 2009 Tak dobrze mówisz Kazik. włąsnie z tym miarownikiem ciagu musze sie pobawić. dokładnie to samo zauważylem jeśli drewno dusi sie a nie pali powstaje smoła.. Musze to dopiero wyczuć to kwestia ustawienia tego łancuszka.. I otwarcia czopucha, poeksperymentuje, dam znać o efektach. Załaczam jeszcze kilka fotek. Cytuj
Gość ADIAS Opublikowano 4 Października 2009 #38 Opublikowano 4 Października 2009 kolego za duzo to ty sie nie pobawisz :angry: aby smoly nie bylo to trza suche drewno jak pieprz i miarkownik wyzej ustawic i czopuch otworzyc ale to i tak zawiele nieda bo i tak go zamknie i znow smola bedzie ten kociol to raczej do koksu niz drewna :D radze lozko zabrac ze soba do niego :D czaaaaaaaarno to widze :huh: niech kolega wejdzie na: praktyczne aspekty ogrzewaniw;uklad kominowy temat przedluzenie komina nie chcesz miec takiego czegos w mieszkaniu ? to jest najgorszy zakup twojego zycia wspomnisz kiedys i przyznasz mi racje a tak na marginesie tego zadna szczotka nie wyczyscisz ani okragla ani trojkatna to trza wypalic!!!!! a potym wyskrobac :huh: inaczej sie nie da jednym slowem kaplica :D Cytuj
a-w Opublikowano 4 Października 2009 #39 Opublikowano 4 Października 2009 Witam w końcu udało mi sie zdecydować na piec z pomocą instalatora wybrałem Viadrusa U22 S (wersja na drewno) 23kwZamieszcze kilka fotek przed złozeniem pieca, jak i po a także przy generalnej próbie. qr..a to teraz zaproś instalatora i niech pali w nim drewnem,pisałem wyraźnie jakie jaja miałem z U22, żadne drewno ani węgiel, TYLKO KOKS!!! i to nie jest kwestia żeliwa czy palacza, tylko kotła, siedze na forum teraz tylko po to aby ludziska nie dali sie zmanipulować marketingowym bełkotom, teraz to możesz już zatrudnić się na dwa etaty w kotłowni albo kupić koks,współczuję.... jeszcze sie dałem naciągnąć na dmuchawe i sterownik, to dopiero była zadyma,sąsiedzi straż chcieli wołać :angry: Cytuj
heso Opublikowano 4 Października 2009 #40 Opublikowano 4 Października 2009 Tak dobrze mówisz Kazik. włąsnie z tym miarownikiem ciagu musze sie pobawić.dokładnie to samo zauważylem jeśli drewno dusi sie a nie pali powstaje smoła.. Musze to dopiero wyczuć to kwestia ustawienia tego łancuszka.. Kazik dobrze Ci podpowiada, ale dodałbym jeszcze, że na moje oko, patrząc na tę smołę na ściankach, widzę tylko jeden sposób na sensowne palenie : wrzucaj tylko NIEWIELKIE porcje opału, w żadnym wypadku nie możesz doprowadzać do sytuacji, kiedy w kotle nie ma płomienia lub gorącego, żywego żaru. Moment, kiedy podkładasz nową porcję paliwa, jest najważniejszy. Lepiej podlożyć tyle, co nic, a dopiero po dłuższej chwili dołożyć następną porcję niż dużo na raz. Nie wrzucaj opału, kiedy w piecu jest sporo żaru, lepiej niech wypali sie prawie do końca. Chodzi o to, że każdy rodzaj paliwa potrzebuje do odgazowania palnych gazów dość dużo energii cieplnej. Jeżeli tej energii będzie za mało do dużej ilości opału, to piec nie może sie "rozbujać" i tli się zamiast palić gorącym płomieniem. Nie żałuj powietrza do spalania, miarkownik to może pożyteczne urządzenie, ale nie zastąpi najlepszego pod słońcem sterownika, jakim jest rozum i dwoje rąk. Pal śmiało węglem i drewnem, ale z głową . Cytuj
kazik Opublikowano 4 Października 2009 #41 Opublikowano 4 Października 2009 Przede wszystkim nie słuchaj się krzykaczy :D . Odłącz miarkownik i spróbuj palić z ciągłym podawaniem powietrza. Nie widzę przy klapce Twojego kotła śruby regulacyjnej umożliwiającej regulację dopływu powietrza. Ma to zasadnicze znaczenie, gdyż utrafienie z dozowaniem powietrza nie jest łatwe. Czasami 1 mm to bardzo dużo. Ja również kiedyś byłem producentem smoły. Przeczytaj dokładnie uwagi HESO i głowa do góry, kocioł masz doby, tylko trzeba nauczyć się z nim żyć, podobnie jak z żoną :angry: Pozdrawiam serdecznie Kazik Cytuj
Gość ADIAS Opublikowano 4 Października 2009 #42 Opublikowano 4 Października 2009 z nie kazdą zona idzie zyc :angry: ta ktora jesc nie daje i kase wydaje i zdradza da sie zyc? tak jest kotlami makabra :D w zwyklej kozie latwiej Cytuj
a-w Opublikowano 5 Października 2009 #43 Opublikowano 5 Października 2009 czy palenie małymi porcjami będzie odpowiadać właścicielowi? przecież to nawet mnie doprowadzało do obłędu :angry: , trzeba kiedyś pracować i spać i jeszcze rodzina jest, u nas wprawdzie ten kocioł jest bardzo powszechny bo ludzie palą w nim wszystko,zwłaszcza śmieci i kartony i sobie chwalą nawet....., od biedy można jeszcze odpalać go od góry ale na węglu http://forum.muratordom.pl/ekonomiczne-spa...t118247-720.htm tu można poczytać, Cytuj
heso Opublikowano 5 Października 2009 #44 Opublikowano 5 Października 2009 czy palenie małymi porcjami będzie odpowiadać właścicielowi? przecież to nawet mnie doprowadzało do obłędu :angry: , trzeba kiedyś pracować i spać i jeszcze rodzina jest, u nas wprawdzie ten kocioł jest bardzo powszechny bo ludzie palą w nim wszystko,zwłaszcza śmieci i kartony i sobie chwalą nawet....., Skoro już zeszło na żony, to zabłysnę filozoficznie - tak w przypadku żony, jak i kotła powinniśmy pamiętać o starym mądrym powiedzeniu : "Widziały gały, co brały". Chociaż trudno wymagać od wszystkich, żeby się na wszystkim znali. Czasami trzeba zapytać innych. Odpowiadam w temacie: te małe porcje to zło konieczne, skora taka jest uroda tych kociołków. Nawet spalanie w nich koksu to nie lada wyzwanie dla użytkownika. Jasne, że można wrzucać jak leci i udawać, że nie obchodzi nas smoła i dym z komina, najwyżej więcej wydamy na opał. Takie kotły powinny być już dawno wycofane z produkcji... Przyszłość to dolne spalanie. Cytuj
Gość ADIAS Opublikowano 5 Października 2009 #45 Opublikowano 5 Października 2009 koleho heso swiat sie zmienia ludzie i zony tez sie zmieniaja a wiec twoje powiedzenie nie trafione no coz a jak gały zaszły piczką? to jak gały miały widziec? :angry: Cytuj
heso Opublikowano 5 Października 2009 #46 Opublikowano 5 Października 2009 (...) no coz a jak gały zaszły piczką? to jak gały miały widziec? :angry: Natura... to wymyśliła. Jak w odpowiednim momencie nie włączymy rozumu, to możemy mieć problem. Co by nie myśleć, to i tak baby są najlepszą rzeczą na tym świecie... Cytuj
a-w Opublikowano 5 Października 2009 #47 Opublikowano 5 Października 2009 kocioł idzie jakoś jeszcze przerobić, baby sie nie da,inaczej "myślą" :angry: i kaplica Cytuj
adammarcin Opublikowano 6 Października 2009 Autor #48 Opublikowano 6 Października 2009 Przede wszystkim nie słuchaj się krzykaczy ;) . Odłącz miarkownik i spróbuj palić z ciągłym podawaniem powietrza. Nie widzę przy klapce Twojego kotła śruby regulacyjnej umożliwiającej regulację dopływu powietrza. Ma to zasadnicze znaczenie, gdyż utrafienie z dozowaniem powietrza nie jest łatwe. Czasami 1 mm to bardzo dużo. Ja również kiedyś byłem producentem smoły.Przeczytaj dokładnie uwagi HESO i głowa do góry, kocioł masz doby, tylko trzeba nauczyć się z nim żyć, podobnie jak z żoną ;) Pozdrawiam serdecznie Kazik No tak rozmowa rozgorzała. No niestety śruby nie ma.. ale cały czas to testuje i coraz bardziej mi idzie osiagnać poziom w którym bedzie sie palić bez smoły. Co do działania tego miarownika to nie zauważam jego działania, chyba że jest kilku milimetrowe to żeczywiście trudno. A co do tego mm róznicy ma on duże znaczenie jak piszesz To jest ciekawa sprawa wystarczy lekko przymknąć i można doprowadzić do zgaśnięcia lub lekko za mocno otworzyć i w chwile temperatura na piecu wzrasta do 90 stopni. Jedną żeczą ktora musze domontować jest regulator pracy pompy, teraz działą zupełnie manualnie (zawór zwrotny i pompa właczana ręcznie) planuję zrobić by pompa pracowała w przedziale 75 - 85 albo coś takiego jako schładzająca kocioł. Co do tego palenia trzeba opanować, nie jest to łatwy orzech do zgryzienia ale przez trening do mistrzostwa. Pozdrawiam Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.