Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Przeróbka Per-eko GS na DS


janosh

Rekomendowane odpowiedzi

Odwagi! Ja na początku też 2x rezygnowałem z przeróbek zanim zrobiłem tak , że jestem zadowolony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Jamjestcichy napisał:

@witek1234

Wiesz o co mi chodzi?

O to,że są znawcy tematu na tym forum,ale albo nie chcą pomóc albo dawkują swoją wiedzę.

Pozdrawiam

A wiesz ile już razy opisywaliśmy na forum takie przeróbki ? Po 50- razie nawet kawior się znudzi a co dopiero prowadzenie kogoś za rączkę, w dodatku po omacku... Jak ktoś naprawdę chce, to bez zakładania tematu znajdzie, poczyta i zrobi sam. A jak komuś się chce słabiej, to i 20 stron podpowiedzi zda się psu na budę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Jamjestcichy napisał:

@witek1234

Wiesz o co mi chodzi?

O to,że są znawcy tematu na tym forum,ale albo nie chcą pomóc albo dawkują swoją wiedzę.

Pozdrawiam

O mój drogi, to trochę nie tak:) Czytam bardzo śmiałe Twoje uwagi przeznaczone dla kolegów a niosące przyganę.

Myślę że każdy z tych , którzy poprzerabiali swoje kotły to fachowcy sami w sobie , ot pomyśleli,  zrobili tuning i  jeśli im się udało to raczej był to ślepy traf. To najczęściej fuks bo nie wierzę że wszyscy to ludzie po specjalistycznych studiach znający gros problemów z budową palników i kotłów ds itp. 

Oni nie udzielą od razu i od ręki jak wszystko ma działać bo u każdego z nich działo się to inaczej.

Powiem że nie cieszy mnie chwilowa porażka kolegi, wręcz odwrotnie, cieszy mnie że próbuje i że podejmuje próby. Jednocześnie jestem sceptyczny.

Na 100 -u podejmujących takie tuningi, ledwie kilku uda się z wynikiem pozytywnym. Inni będą walczyć ale po jakimś czasie napiszą że dali sobie spokój bo stracili wenę i cierpliwość. Jeszcze inni coś osiągną ale nigdy to nie będzie sukces taki do końca i na tym poprzestaną. A większość zapaleńców powalczy ale znikają i już o nich nie słyszymy. Taka prawda.

Nie każdy kocioł uda się przerobić bo konstrukcja skaże nas na porażkę.

Koledzy którym się powiodło , osiągnęli to fuksem . Potem ulepszyli i tyle. Dawkują wiedzę piszesz... raczej podsuwają jakieś pomysły z nadzieją że coś pomogą. Tak jak ja w tematach o GS. Tak na to  patrz, a nie jak na fachowców którzy się droczą i cedzą swoją wiedzę , miej cierpliwość i wyrozumiałość bo chcą jak najlepiej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ty Witek, mądry człowieku, chciałeś kiedyś opuścić te forum . Dużo zdrowia Ci życzę za te mądre zdania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Edison fuksem wymyślił żarówkę ? Nieważne, że najpierw wymyślił 1000 sposobów jak żarówka nie działa... Tak samo i tu. Najpierw kilka a czasem kilkadziesiąt prób jak kocioł działa źle aż w końcu światełko  w tunelu i stopniowe podążanie za nim. Aż dochodzimy do momentu, że jest dobrze, potem jeszcze ciut lepiej i jeszcze lepiej, itd. Jedni cofają się po pierwszej próbie a inni chociaż mają już dobrze szukają jeszcze lepszego rozwiązania. Jedni z drugimi się raczej nie dogadają, nie ta motywacja...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, drewniak napisał:

To jakieś cuda się dzieją, temp. w czopuchu 300* ? a na kotle 50*. Może te 300 to w kanale wymiennika bo gdyby była w czopuchu to na kotle po kilku godz by gotowało. U mnie przy 200* po kilku godz do 90* dochodzi, a wody jest ho ho.

Tak w czpuchu ponad 300*,kocioł ma bardzo mały wymiennik,poziomy kanał nawrotny i w komin,ciąg bardzo dobry.Blacha na ruszcie za przegrodą  poprawiła sytuację. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za pierwszym razem to mało komu wyjdzie, każdy kocioł inny, każdy komin inny, każdy węgiel inny i jeszcze masa czynników, nikt raczej nie da instrukcji od A do Z jak ma być zrobione i po zrobieniu tego kocioł będzie chodził idealnie, szczególnie jak ktoś nie przerabiał IDENTYCZNEGO kotła, trzeba próbować. Najlepsza pora do tego jak nie jest za zimno wtedy można kombinować bez utraty komfortu cieplnego.

Kolega

@janosh

też może masz problemy z temperaturą na czopuchu i ciepło ucieka w komin?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, drewniak napisał:

A ty Witek, mądry człowieku, chciałeś kiedyś opuścić te forum . Dużo zdrowia Ci życzę za te mądre zdania.

Dzięki Tobie i kilku innym chłopakom  jestem nadal obecny :) Wiele "popełniłem" i znowu myślę czy pozostać bo choć zyskałem może kilku przyjaciół, to i niechętnych mi przybyło.

Sony, nie wiem jak zinterpretować Twoją wypowiedź ale tak uważam jak napisałem. Camino, praktycznie nie uda się przerobić na ds chociaż ja próbowałem. Nawet petia zniżył się do mojego poziomu i doradzał co warto przerobić . Ale musiałem dorabiać np. dodatkowe górne sklepienie a wówczas kocioł tracił ochotę na współpracę bo drastycznie malał ciąg. Później był MPM . Fuks w moim pojęciu to zrobienie np. ścianki a,la Wera, czy jakiegoś palnika bez jakiejś specjalnej wiedzy i utrafienie z wymiarami tak , że taki ulep zaczyna żyć i rokuje na przyszłość. Jeśli fortunny twórca dokona dalszych  w dobrym kierunku zmian to jest nirwana: )

Z powyższych powodów i trudności jestem sceptyczny ale kibicuję zapaleńcom. Tak trzymajcie bo dzięki Wam jest co czytać i jak pisze Cichy dzięki takim tematom to forum żyje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja intencja była taka, że żeby trafil się " fuks" to trzeba najpierw ruszyć d..ę i zakasać rękawy a nie tylko czekać na gotowy przepis, bo taki na odległość jest trudny do podania. I wymaga dalej prób i przeróbek.

A co do Camino i jego przeróbki na DS-a... A może podejdź nieszablonowo i kanał dopalający zrób o strony drzwiczek załadowczych. Wiem jak to brzmi ale widzę taką możliwość. Przynajmniej do wypróbowania...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś spoko, lubię czytać Twoje wyważone zawsze wypowiedzi :)

Co do przeróbek Camino... pozostanę przy paleniu od góry. Dlaczego? Bo nawet gdybym trafił fuksa, nie przebrnę problemu węgla, Petia również miał wątpliwości co do powodzenia ale nie mówił " nie ", sugerował dorobienie sklepienia o czym sam wiedziałem oraz obmurowanie komory szamotem tak aby ściany tworzyły poszerzenie w dół bo jak zauważył węgiel kaloryczny bez takiego kształtu komory będzie się zawieszał . Palenia płomiennym nie polecał z uwagi na zapopielanie rusztu i palnika. Ja mu uwierzyłem bo to naprawdę ekspert. Zresztą potem kupiłem MPM-a i to się potwierdziło niestety. Może i jestem uparty ale u mnie ta idea nie zdała pokładanych w niej moich nadziei i przeszedłem nad tym do porządku dziennego. Palę jak mogę i to musi wystarczyć .

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, witek1234 napisał:

Tak na to  patrz, a nie jak na fachowców którzy się droczą i cedzą swoją wiedzę , miej cierpliwość i wyrozumiałość bo chcą jak najlepiej :)

Niestety tym razem się z Tobą nie zgodzę-sorki.

Nie jestem długo na tym forum,ale zauważyłem "dawkowanie" wiedzy w wielu tematach.

Sporo czytam o czymś jak się nakręcę i sporo użytkowników znam właśnie z postów,które pisali w innych tematach i to właśnie na tej podstawie napisałem tak odważną tezę.

To nie jest tak,że ktoś nie ma tej wiedzy bo ją ma,ale zwyczajnie może poprostu po raz enty nie chce tego powtarzać,nie wiem...

Oczywiście to,że się z kimś nie zgadzam nie oznacza,że go nie szanuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, SONY23 napisał:

Moja intencja była taka, że żeby trafil się " fuks" to trzeba najpierw ruszyć d..ę i zakasać rękawy a nie tylko czekać na gotowy przepis, bo taki na odległość jest trudny do podania. I wymaga dalej prób i przeróbek

Zgadzam się tylko czy aby na pewno nie ma przepisu wyjściowego,którego w późniejszym czasie modyfikujemy według potrzeby?

Ludzie też kupują mpm i raczej producent w każdym kotle o danej mocy (powiedzmy 10kW) montuje ten sam palnik o tym samym wymiarze itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko sie chlopaki nie pokłućcie przeze mnie... :)

Kilkaset stron przeczytalem i tu i na muratorze. Informatykiem jestem i kotły to nie moja bajka. Ale popróbowac zawsze warto. Gdyby nie to i nie te forum tobym dalej kopcil i raz na pół roku do wyczystki zaglądał.

Pozdrawiam serdecznie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Jamjestcichy napisał:

Zgadzam się tylko czy aby na pewno nie ma przepisu wyjściowego

Na to wlasnie liczylem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Jamjestcichy napisał:

Zgadzam się tylko czy aby na pewno nie ma przepisu wyjściowego,którego w późniejszym czasie modyfikujemy według potrzeby?

Ludzie też kupują mpm i raczej producent w każdym kotle o danej mocy (powiedzmy 10kW) montuje ten sam palnik o tym samym wymiarze itd.

Niestety chyba niema, bo każdy kocioł górnego spalania jest inny, różnych producentów, zasada ta sama działania, jednak każdy ma inne wymiary, inny układ, przez to nie da się dać uniwersalnego przepisu tak dokładnego jak rozmiar palnika, który zależy tez od ciągu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasada to :postawienie przegrody, zrobienie dziury na dole, zasłonięcie rusztu pod przegrodą i za nią, wyłożenie tego kanału za przegrodą szamotem(ile się da), doprowadzenia ewentyalnie pw (ale niekoniecznie) i tyle. Wymiary i różne kombinacje wielkości otworu (palnika) trzeba dostosować do swego kotła, komina itp. i próby,próby i próby. Ja po 3 latach przeróbek nadal coś kombinuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przspis wyjściowy => zbuduj przegrodę. Przepal. Zobacz jakie efekty - jaki dym, czy dobrze grzeje, jak duża strata kominowa, czy da się sterować mocą, czy ładnie się wypala opał, czy nie zawiesza, itp. Wyciągaj wnioski i stosuj poprawki. Następne palenie. Jakie nastąpiły zmiany, czy były efekty przeróbek, itd. Nie takiego przepisu większość oczekuje. Ale przy kotle, którego nikt wcześniej nie przerabiał inaczej się nie da. A przecież ten sam kocioł może stać w kompletnie różnych domach, przy innych kominach i instalacjach.

  Pytanie do autora tematu jakie wnioski wyciągnął po pierwszych paleniach i jakie rozwiązania by zastosował ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Jamjestcichy napisał:

Niestety tym razem się z Tobą nie zgodzę-sorki.

Nie jestem długo na tym forum,ale zauważyłem "dawkowanie" wiedzy w wielu tematach.

Sporo czytam o czymś jak się nakręcę i sporo użytkowników znam właśnie z postów,które pisali w innych tematach i to właśnie na tej podstawie napisałem tak odważną tezę.

To nie jest tak,że ktoś nie ma tej wiedzy bo ją ma,ale zwyczajnie może poprostu po raz enty nie chce tego powtarzać,nie wiem...

Oczywiście to,że się z kimś nie zgadzam nie oznacza,że go nie szanuję.

Nie wiem o kim myślisz . Są tacy o których piszesz, może faktycznie im już się nie chce a może idą na ilość postów...nie wiem. W tym temacie nie widzę tych osób o których myślę ale może coś przeoczyłem.

Janosh,  to tylko taka wymiana zdań, powiedzmy przerywnik w burzy mózgów. Dalej mam nadzieję że razem z Cichym zaliczycie sukces a jeśli nie, to i tak zdobędziecie spore doświadczenie i kto wie ? za jakiś czas to Wy zostaniecie ekspertami?

Nie chcę wyliczać osób z tego forum których wypowiedzi czytałem kilka lat temu i .... wtedy pisali RÓŻNE CIEKAWE RZECZY a dzisiaj każdy z uwagą studiuje ich posty bo guru coś obwieścił:)  Ot, idziemy naprzód. Dla mnie jedynym naprawdę niekwestionowanym ekspertem od palników, z którego zdaniem powinno się liczyć to DykijPetia. Ale każdy który tutaj się udziela i stara się pomóc zasługuje na szacun.

Sorki że wcinam się w temat, już się wyłączam:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, janosh napisał:

Kilkaset stron przeczytalem i tu i na muratorze. Informatykiem jestem i kotły to nie moja bajka. Ale popróbowac zawsze warto. Gdyby nie to i nie te forum tobym dalej kopcil i raz na pół roku do wyczystki zaglądał.

 Widziałes to ? https://forum.muratordom.pl/showthread.php?195149-Ekonomiczne-spalanie-paliw-stałych/page82

Tu jest podstawa to jest  palnik a ściana grodziowa to jest dodatek - tak jakby zwienczenie całosci (zamkniecie konstrukcji.)

a tu są fotki 

https://forum.muratordom.pl/showthread.php?195149-Ekonomiczne-spalanie-paliw-stałych&p=6316467&viewfull=1#post6316467 

Moim zdaniem podstawa to wyliczenie mocy palnika - jeżeli zrobisz wzór identyczy jak dikij petia to powinno to hulać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, user2018 napisał:

nie da się dać uniwersalnego przepisu tak dokładnego jak rozmiar palnika, który zależy tez od ciągu.

Tak,ale ja nie piszę o uniwersalnym przepisie,lecz o wyjściowym-punkt odniesienia.

57 minut temu, drewniak napisał:

Zasada to :postawienie przegrody, zrobienie dziury na dole, zasłonięcie rusztu pod przegrodą i za nią, wyłożenie tego kanału za przegrodą szamotem(ile się da), doprowadzenia ewentyalnie pw (ale niekoniecznie) i tyle

W punkt.Można dopisać odległość przegrody od plecków kotła oraz rozmiar otworu-wyjściowy.

Dodać do tego co Wy doświadczyliście i już jest punkt odniesienia.

53 minuty temu, witek1234 napisał:

Nie wiem o kim myślisz 

Zauważ,że w tym temacie już na starcie koledzy zauważyli,że otwór jest zbudowany dla drewna a nie węgla-wniosek taki,że mają o tym jakąś wiedzę i mogli coś wcześniej o tym wspomnieć.

Z drugiej strony cieszy fakt,że staracie się pomóc laikom :)

Koniec mojego wywodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest na forum temat o ds mpm, setki stron i opisu kotła , i można się wzorować na jego wymiarach. To jest fabryczny kocioł ds, zaprojektowany przez fachowców (może i przy pomocy forum) i wszystko jest jak na dłoni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 W podobnych do tego tematach wielokrotnie pisałem, że początkujacy powinni robić otwór na wyrost, z zapasem. Żeby nie zaduszyć się dymem odbijającym na kotłownię i na początek wykluczyć problemy z brakiem ciągu ( zimnymi spalinami). Po oswojeniu - otwór (palnik) można stopniowo zmniejszać. Podobnie z powierzchnią paleniska. Przy nauce pływania nie skaczemy od razu do głębokiej wody...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na stronie nr 2 tego tematu dałem link do podobnego tematu było tam dużo opisane z fotkami kilka razy pisałem o palniku prostym pionowa szczelina sprawdzał się na węglu koksującym typ 34,2 .Zdjęcia są tam też z mojego pierwszego palnika jak pisze SONY23 też zaczynałem od dużego otworu i potem schodziłem do coraz mniejszego tak żeby kocioł mniej więcej palił czysto , stabilnie i nie brakowało mu mocy.Trzeba pamiętać że Dikij Petia budował palniki na małe moce i ktoś kto ma duży odbiór ciepła musi o tym pamiętać .Każdy musi się zastanowić policzyć ile potrzebuje kg węgla na dobę do ogrzania swojego domu i wg tego dobrać palnik np Dikij Petia chyba spalał 12 kg na dobę  miał małą komorę zasypowa, a tu piszecie o sporo większych dawkach węglowych  więc  porywanie się na taki mały palnik i zasypanie go np 50 kg węgla mija się z celem .Proponuje po raz kolejny wypróbować palnik z szczeliną pionową szeroką na dwa palce i wysoką na długość szamotki 230 mm powinny zniknąć problemy z wieszaniem opału koksującym węglem zadymianiem kotłowni przy załadunku węgla.Dwie foty jeden to palnik szczelinowy pionowy drugi  to prosty palnik z pochyloną szamotką od takiej dużej japy startowałem  którą zmniejszałem stopniowo jak na trzecim foto.Potem dopiero budowałem palniki bardziej zaawansowane jak już  wiedziałem czego mniej więcej potrzebuję.

IMG_2116.JPG

IMG_0653.jpg

IMG_1398.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ładne ogarki. Najbardziej podoba mi się czarnobiała dziura i jej trzy pomniejsze bliźniacze dziurki.

Jakby zmniejszyć nieco wszystko to byłaby nirwana ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.