Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

W odpowiedzi dla Asiamak:

Ja żeby przyspieszyć proces rozpalania używam palnika na butlę turystyczną. Rozpalanie trwa 5 minut a cały proces czyszczenia po zakończonym paleniu i ponownego zasypania kotła trwa łącznie 15 minut.

 Tak to wygląda:

 

Edytowane przez PunkRock1986
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość witek1234

A nie prościej i szybciej będzie trwało rozpalanie jeśli użyjemy np.dwóch kostek rozpalki do grila? Ja tak rozpalam, jest to szybka i wygodna metoda a paczka rozpalki wystarcza na długi czas. Układamy drewno, kosteczka na spód i zapalamy. Po chwili mamy buzujący ogień.Polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie. Tak sobie pomyślałem, że gdyby dłużej użył tej gazowej rozpalarki to może  wegiel  kotle byłby zbędny? hihi. Ja na węgiel daje jakąś gazetę, na nią drobne,  cienkie  drewno, na to grube, podpalam gazetę, włączam unistera   i wracam o kotłowni nazajutrz.

Edytowane przez Ryszard
Nie ma potrzeby cytowania ostatniego postu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam dostęp do żywicznej kantówki sosnowej,idealny materiał do rozpalania. Łupie kantóweczki na cienkie patyczki grubości zapałki kilka takich patyczków,parę cienkich ptaków i huczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość witek1234

Każdy ma swoje sprawdzone metody na bezproblemowe i szybkie rozpalenie kotła. Gdy potrzeba ciepełka w domku,każdy jak sprawny harcerz sobie radzi z tą czynnością, a możliwości i pomysłowości mamy sporo. Gorzej gdy się czyta że ktoś ma z tym problem i " nie chce mu się palić". Mam na myśli technikę rozpałki. :)

Wszystkiego dobrego, pomyślności i ciepełka w domach życzę w nadchodzącym Nowym Roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Butla zatankowana za 6 zł starcza mi na 3 tygodnie więc ta technika mi odpowiada ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Butla zatankowana za 6 zł starcza mi na 3 tygodnie więc ta technika mi odpowiada ;)

Ja rozpalam takim palnikiem jak na zdjęciu, z tym że dolniaka, to taka butla (za 8 zł), starcza prawie na sezon. Nie używam podpałek, tylko kilka szczap drewna,później kilkanaście sekund palnikiem i już rozpalone ;)

post-67508-0-40505200-1514551923_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magep,dziękuję za odpowiedź,stworzylem zawirowacze wg.Twego opisu i działają.Ale poczytalem Twoje poprzednie posty i podpalilem się na budowę palnika,jedyny problem to długość komory paleniskowej,której nie chciałbym skracać.Myślę nad wykonaniem taborecika składanego wewnątrz a wykonanego z katownika a na wierzch blacha kotlowa.Z Twoich postow wynika,że mieszkasz w Małopolsce a ja w Jaśle a więc być może,ze mieszkamy niezbyt daleko od siebie.Gdybyś się chciał podzielić swoimi pomysłami to chętnie bym je naocznie poogladal.Szczęśliwego Nowego Roku dla Ciebie oraz Rodziny a także dla Wszystkich caminowcow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam caminowców w  Nowym Roku i życzę wszystkiego najlepszego, zdrowia ..... oraz taniego węgla. A propos tego opału. Ma ktoś doświadczenie w ilości spalania węgla na godzinę? mnie wychodzi niecały kg na godzinę, oczywiście przy optymalnej temp w domu i temp na zewnątrz w okolicy zera.  Można jeszcze mniej spalić? jakie macie osiągnięcia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość witek1234

Dobry wynik. Jednak zależy on od regionu Polski tzn. gdzie się mieszka, docieplenia budynku i czym się opala. U mnie obecnie schodzi 1.5 kg na godzinę, tak pi razy oko. <_< Palę groszkiem z Ziemowita, dom nieocieplony, Małopolska .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku 2018

 

Jest to mój pierwszy post w temacie i pragnę się w Wami przywitać. 

Moja historia jest podobna do tych opisywanych wcześniej w tym temacie. (temat przestudiowany od deski do deski)

 

Znaleźliśmy wymarzony dom. Pierwsze oglądanie ( dom z lat 60), drugie .... itd. Remont konieczny, stan techniczny dobry, wszystko sprawne tyle że z lat 60-tych. Pierwsza moja wizyta w kotłowni i taki widok

post-76589-0-55696700-1514897875_thumb.jpg

Pierwszy wniosek to wymiana pieca, jednak podczas poszukiwania zmiennika tyle pytań się pojawiło że szkoda gadać.

Zwłaszcza że w planie na wiosnę ocieplenie elewacji.

Do podjęcia decyzji jaki piec zakupić i tak trzeba używać to co jest więc musiałem się edukować jak to się pali w takich piecach.

W trakcie edukacji człowiek coraz więcej wiedział i tak jakiś miesiąc temu odkryłem że oto w kotłowni stoi Camino.

Tak oto trafiłem do Was kochani. Teraz już jestem bardziej świadomy tego co mnie czeka.

Za dwa dni odbieram klucze od mojego domu, a pod choinkę dostałem komplet części zamiennych do KWD3 Camino.

Po lekturze tego tematu postanowiłem dać KWD szansę. Pełen optymizmu i wiary czekam na pierwsze starcie  :rolleyes:

 

uzbrojony w Wasze doświadczenia spróbuję się z nim zaprzyjaźnić. Więcej (pewnie też będą pytania) napiszę w weekend jak będzie już po pierwszej randce  :blink:  

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość witek1234

Gdy będziesz opisywał pierwsze boje podaj także info o kotle , jaką

ma moc i co nim ogrzewasz w sensie metrażu i ocieplenia.No i witamy na forum. Z Camino będzie dobrze bo to solidny kociołek.

Widzę na zdjęciu że w zapasie masz kocioł gazowy, identyczny miałem lata temu. Co do camino, już widzę że będzie potrzebna wymiana sznurów uszczelniajacych w drzwiach bo to uszczelnienie foliowymi foremkami chyba nie ten tego. A następny temat to sterowanie spalaniem bo nie widzę żadnego miarkownika czy sterownika i chyba ktoś regulowal tylko ręcznie śrubą. Będziesz miał pytania to pisz.

Edytowane przez witek1234
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tamtych lat kiedy syfu w powietrzu nie nazywano jeszcze smogiem, a jeżeli już to tylko w krajach wrogiego nam ustroju, w moim osiedlu wszyscy tak mieli,

ja do dzisiaj mam ten sam układ, a gazowy też niebieski ( tylko bez tych estetycznych drzwi), pod kolor węglowego Ogniwa. Daliśmy się zwieść obietnicom

miłościwie nam rządzącym, że gaz i tylko gaz,  ale piękny to był czas. Niestety trwał krótko, całą instalację węglowo - gazową  tymi ręcami, jak pomyślę jaką wówczas dysponowałem wiedzą,

to mi skóra cierpnie :) , ale do dzisiaj mogę ten gazowy odpalić, a stuknie mu za chwilę 30 lat.

Instalacja odebrana w majestacie prawa przez gazownię i kominiarza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość witek1234

My mieliśmy identyczny kociołek gazowy jak igorek44 o mocy 24kW wpiety do wspólnego kolektora powrotu i zasilania z węglowym Ogniwem. Na początku sezonu i pod koniec paliło się Ogniwem obrzynami z drewna bo ojciec miał zakład stolarski a w zimie szedł gazowy. Spalal mnóstwo gazu, ze 30 m3 na dobę, sama świeczka zapalajaca dawała taki plomien że spalala z 1m3.W tamtych latach 1m3 gazu kosztował 50 groszy a paczka sportów 3.50 więc koszt ogrzewania był do przelkniecia. Potem ceny tylko rosły .Usunąłem go a zamontowalem taki jednofunkcyjny na ścianę. Wtedy sąsiedzi nie wierzyli że takie małe coś da radę ogrzać dom. Dawał radę ale gazu spalal niewiele mniej od starego. Teraz ludzie nie wierzą że ileś lat temu tylko takie kotły gazowe montowano . Ale przynajmniej teraz wiem że opalanie zimnej nieocieplonej chaty gazem to utopia i najkrótsza droga do bankructwa.

Edytowane przez witek1234
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Caminowcy - jak tam zima u Was ? :)  w łódzkim na razie raczej jesień. Nie zleciało poniżej -5*C ;) oby tak dalej B)

Edytowane przez PunkRock1986
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, ja dopiero 4 dzień palę od góry, zmniejszylam piec cegłami szamotowymi. Pierwszym razem paliło się 6 godzin bo zdecydowanie za długo trzymałam dolne drzwiczki otwarte.Wczoraj paliło się 12 godzin na 7 łopatach. Mam problem tylko z temperatura, mam zepsuty termometr na piecu i mierze temperature na kaloryferach i tak po ok 4-5 godzinach pokazuje mi nawet 63.5 st pomimo tego że drzwiczki mam cały czas zamknięte, myślę że to przez to że nie są one do końca szczelne nie mogę ich uszczelnić ponieważ miejsca gdzie jest uszczelka są trochę wyszczerbione zamówiłam już nowe drzwiczki i mam nadzieję że będzie ok. Chciałabym jeszcze kupić miarkownik ciągu ale nie mogę sobie wyobrazić jak on ma działać czy on ma wbudowany termometr skąd będzie wiedzieć jaką piec osiąga temperature? Myślę póki co miarkowniky mechanicznym. Chciałabym dodać że gdy paliłam od dołu szedl mi worek węgla na dzień a teraz 2 worki starczają mi na 3 dni i nigdy nie miałam w domu tak ciepło jak teraz poza tym ściana od komina wcześniej zawsze była gorąca a teraz jest letnia. Bardzo dziękuję Wam za rady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miałeś prawdziwego miarkownika, więc Regulus jawi sie pozytywnie. Poza tym 1 na 1000 to i Regulus może zadziałać. Po trzecie wreszcie, prawdziwy miarkownik i regulus różnią się ceną .... tak o równowartość wiadra węgla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziala poprawnie bez zacięć,plynnie otwiera i zamyka temperatura przeleci czasem o 3-4 st.ale to wina źle spasowanych drzwiczek to czego chciec wiecej.Czy to bedzie sprzet za 600 czy za 300 ważne że dziala.A poprzednio mialem miarkownik polski nie pamietam nazwy z bardzo dlugim ramieniem i dobrze dziala tylko 3 lata potem mial klopoty z zamykaniem.Zacinal sie i kilka razy prawie zagotowal wodę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.