Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Czy warto kupić piec na pellet?


Piotr

Rekomendowane odpowiedzi

Co do systemów odpopielania - w części produktów są ślimakowe a w części tłokowe.

Odpopielanie dla mnie w tych konstrukcjach oznacza ewakuację popiołu i ewentualnie niedopalonych pellet z popielnika. Takie systemy są robione.

 

Podobnie jak inni przyglądam się rynkowi palników na pellet i doskonałego oraz mało kłopotliwego w obsłudze nie widzę. Są takie, które w miarę dobrze pracują na dobrej jakości pellecie, ale mimo wszystko trzeba je często czyścić.

 

Był okres, gdzie przyglądałem się następującym palnikom:

http://www.kotlyco.pl/page,,Palniki-Termofire-2,7411e09d56dc47d5834dfa989fd5be94.html

http://www.kotlyco.pl/page,,Palniki-Termofire,29b4480ffac0c03e86904607e948d907.html

 

Nigdy jednak nie znalazłem jakiejś większej ilości opinii użytkowników na ich temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vlad czy możesz napalić samym drewnem? To byłby ciekawy wynik do porównania pelletu i drewna.

 

nie ma problemu, kokosów i tak nie będzie :D

zakładając uzysk 10 kWh musisz określić:

jakim drewnem palić, mam sosnę i jesion, jedno i drugie ma min 2 lata

jaką ilość tego drewna mam zważyć przygotować spalić na te 10 kWh

czy mam to palić na naturalnym ciągu czy ze sterownikiem i dmuchawą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiło się ciekawie... Za chwilę może okazać się, że rozdrobnione drewno daje podobną do pelletu ilość energii...

I co wtedy ze słynną wysoką kalorycznością pelletu, zrobionego zresztą z trocin skądinąd drewnianych?

Popieram takie próby, tak trzymać! Drewno drobno połupać, taka postać najlepiej się spala. HS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hes jak wiesz to wszystko nie jest takie proste :)

4,5 kg rozdrobione i spalone na raz bez ograniczania tlenu da sporo większą moc niż mój wymiennik będzie w stanie odebrać

temp spalin pójdzie do 300-500C, a szeregowo połączone wężownice w zasobniku mogą odebrać max tylko 17 kW, bo za mały przepływ.

Więc palenie trzeba jakoś dostosować do odbioru i albo dusić tlen, albo zmniejszać ruszt i dorzucać po kawałku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwna sprawa z tym odbieraniem ciepła. Też mnie zastanawia, jak (jakim tempem) np. teraz palić dla nagrzania CWU, kiedy grzejniki są zakręcone i całą energię odbiera tylko wężownica w boilerze. Rzeczywiście dochodzi szybko do temperatury ok. 70 st. w tej okrojonej instalacji, a i temp. spalin też szybuje mimo mocnego ograniczania powietrza tu i tam. Co to oznacza? Że kocioł wytwarza za dużo energii na tak niewielki wymiennik.

W zimniejszych miesiącach nie ma to znaczenia, teraz nie wiem, jak to zrobić bardziej sensownie? Oddzielny, rozbudowany wymiennik tylko do ciepłej wody? Pewnie tak, muszę to przemyśleć. Tak czy inaczej niechcący zahaczyliśmy o temat pilnej potrzeby

przechwytywania całej ilości wytworzonego ciepła. Wiem- trudne, ale gra warta świeczki, to mi się marzy od dawna. Jednego

jestem pewien- ten odbiór ciepła nie może (nie musi) dokonywać się w kotle, równie dobrze wymiennik można oddalić... daleko.

Tyle OT. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślałem raczej o paleniu po kawałku, pellet i rozdrobnione drewno np zrębka powinny mieć podobne parametry podczas spalania.

 

tak jak na zdjęciu wygląda 4,45 kg suchej sosny, a mój ruszt ma 33 x 40 cm. Więc po rozdrobnieniu będzie zaledwie 9 cm warstwa, która po odgazowaniu jeszcze bardziej się zmniejszy.

 

Jak proponujesz spalenie tych 4 kawałków z podrzucaniem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwna sprawa z tym odbieraniem ciepła. Też mnie zastanawia, jak (jakim tempem) np. teraz palić dla nagrzania CWU, kiedy grzejniki są zakręcone i całą energię odbiera tylko wężownica w boilerze. Rzeczywiście dochodzi szybko do temperatury ok. 70 st. w tej okrojonej instalacji, a i temp. spalin też szybuje mimo mocnego ograniczania powietrza tu i tam. Co to oznacza? Że kocioł wytwarza za dużo energii na tak niewielki wymiennik.

W zimniejszych miesiącach nie ma to znaczenia, teraz nie wiem, jak to zrobić bardziej sensownie? Oddzielny, rozbudowany wymiennik tylko do ciepłej wody? Pewnie tak, muszę to przemyśleć.

 

nie zapominaj też o drugim końcu kija

im więcej wymiennika, tym więcej wody i stali, a to ma swoją pojemność cieplną, którą za każdym razem musisz rozgrzać, a później to ciepło stracić. Idealnie by było jak by wymiennikiem był sam zasobnik, wtedy 75% sprawność spalania przełożyła by się na 75% sprawność podgrzewania wody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak jak na zdjęciu wygląda 4,45 kg suchej sosny, a mój ruszt ma 33 x 40 cm. Więc po rozdrobnieniu będzie zaledwie 9 cm warstwa, która po odgazowaniu jeszcze bardziej się zmniejszy.

 

Jak proponujesz spalenie tych 4 kawałków z podrzucaniem?

Ja bym to spalił tak aby układ max odebrał ciepło - na początek 1 sztukę a potem dokładał po 1/2 lub najpierw 2 a potem po 1szt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za chwilę może okazać się, że rozdrobnione drewno daje podobną do pelletu ilość energii...

I co wtedy ze słynną wysoką kalorycznością pelletu, zrobionego zresztą z trocin skądinąd drewnianych?

Popieram takie próby, tak trzymać! Drewno drobno połupać, taka postać najlepiej się spala. HS

No z tą "wysoką" kalorycznością pelletu to jest oczywisty pic na wodę.

Nie jest ona większa od kaloryczności drewna.

Podobnie zresztą jak fakt, że kaloryczność topoli czy wierzby jest taka sama jak kaloryczność dębu, buka i grabu.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, Panowie, ja tu nie widzę żadnego problemu.

Jak kocioł potrafi w miarę optymalnie pracować na 10 kW i zbiornik potrafi go obciążyć na 10kW to jest git - czemu miałyby być (jakieś nadmierne) straty?

Jeśli kocioł jest przewymiarowany to już inny temat - błąd niezależny od rodzaju obciążenia.

Jak Vlad pisze, że wyciąga 17kW na zbiorniku to nie sądzę, żeby nie udało się ustawić drewna na (w miarę) optymalnym poziomie spalania.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe

a no jest jeden taki ;P

ciąg kominowy

24C za oknem, na dachu pewnie jeszcze więcej komin fi 130 jakieś 7m temperatura splin 280C a w kotle pełno dymu, sadzy i oparów smoły

max co wyciągnął to 11 kW na ciepłomierzu. Ta sosna spala się za szybko jak na ilość powietrza którą mogę tam dostarczyć i ilość ciepła które mogę odebrać w wymienniku.

 

ps : trzeba ją palić w zdecydowanie grubszych kawałkach, tak jak te klocki na zdjęciach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyniki:

31 MJ na ciepłomierzu z 4,45 kg sosny, 2h palenia

niedopał na ruszcie 30 gr, nie spaliło się bo było samotne i było mu za zimno. Zatem spaliłem 4,42 kg, wartość opałowa według tabeli wilgotności ok 20% - zakładam 15 MJ/kg

 

VER 7,01 MJ/kg

 

Licząc z kotłem: T1 28C => T2 62C, delta 34C

w wodzie 10,7 MJ

w stali 3,12 MJ

wypromieniowane 0,8 MJ

razem 14,62 MJ

VER =9,5 MJ/kg

 

Sprawność spalania 14,62MJ + 31MJ / 4,42kg x 15 MJ/kg = 68,8%

 

Spalanie jak już pisałem było dalekie od poprawnego, było dużo sadzy i dymu, przy odgazowywaniu tlen w okolicy 3-4%, pod koniec przy dopalaniu węgla drzewnego ponad 15%.

Co WY na to? Bo ja przyznam, że mnie wynik pozytywnie zaskoczył.

 

 

Edycja z powodu błędu w odejmowaniu niedopału :wacko:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vlad czy możesz napalić samym drewnem? To byłby ciekawy wynik do porównania pelletu i drewna.

coś chyba porównanie nie wypadło po myśli, skoro taki cisza w eterze

by było bardziej dobitnie można policzyć koszt 1 GJ

pelet 81,52 zł/GJ

drewno sosnowe (na allegro 85-100zł) odpowiednio 16,5 - 19,4 zł

Wniosek nasuwa się sam: lepiej kupić kocioł zgazowujący i duży bufor, niż bawić się w szukanie tego jedynego dającego się bezproblemowo spalić peletu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to zaskoczenie nie jest - po prostu drewno i pellet mają tą samą kaloryczność.

I jak pisałem - topola, wierzba, trawa słoniowa, buk i grab to też to samo w sensie kaloryczności.

Różnią to wszystko jedynie "ciężary nasypowe" czyli w niektórych okolicznościa z jednymi jest łatwiej a z innymi ciężej.

 

Dlatego z pelletu przerzuciłem się na zrębkę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie zaskoczyło to, że wcale nie tak trudno uzyskać przyzwoitą sprawność paląc drewno na ruszcie. Wystarczy częste podrzucanie pojedyńczych polan i nie duszenie powietrza.

Problem pozostaje jednak z mocą, przez większość sezonu miedzy 2-3 kW bez bufora drewna nie da się dobrze spalać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vlad dzięki za takie doświadczenie, że pomimo upału i innych niedogodności chciałeś przećwiczyć porównanie spalania dwóch postaci drewna.

Wg mnie choć nie jestem ciepłownikiem powinny być zbliżone wyniki, co nie znaczy że pellet jest zły lub dużo droższy - tu chodzi o możliwość sterowania procesem spalania, w przypadku palników na pellet z podajnikiem, można sterować procesem spalania a w przypadku drewna nie.

Dlatego kiedyś zadałem pytanie czy ktoś próbował wykonać kocioł do zgazowanie drewna o którym pisano na forum https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/9589-amerykanski-wynalazek/.- ten kocioł podobno rozpala się raz na tydzień.

 

Do Vernala - dlaczego prawie nikt nie pali np wierzbą , topolą lub osiką, nie mówię o zrębce?

 

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wynika to z tych trudności, o których pisałem wcześniej - w przypadku zrębki przede wszystkim odpowiedni podajnik i palnik.

Osobiście muszę stosować "własne wynalazki" a w zasadzie wynalazki Ramzeusa przy moim skromnym współudziale.

Mnie to nie przeszkadza ale potrafię sobie wyobrazić, że "normalny człowiek" nie będzie się w to bawił, tylko jak chce mieć biomasę z podajnikiem to kupi pellet, bo musi kupić pellet...

Topolą też nikt nie będzie palił, bo kosztuje drożej niż buk czy grab lub dąb no i więcej miejsca na nią trzeba do składowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24C za oknem, na dachu pewnie jeszcze więcej komin fi 130 jakieś 7m temperatura splin 280C a w kotle pełno dymu, sadzy i oparów smoły

max co wyciągnął to 11 kW na ciepłomierzu. Ta sosna spala się za szybko jak na ilość powietrza którą mogę tam dostarczyć i ilość ciepła które mogę odebrać w wymienniku.

To co tak zimno tam macie w Warszawie?

Rozumiem, że wygląda to tak, że ilość paliwa spalanego naraz produkuje zbyt dużą ilość energii i wymiennik nie nadąża - konstrukcja niedostosowana do tego paliwa.

Nie wiem, no ja bym to próbował nakładać w takich ilościach, żeby temp. spalin była max 200C i nie dymiło.

A powietrze jakimś miarkownikiem ręcznym :) i patrzeć na analizatorze co się dzieje - olać warstwę ;)

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.