Skocz do zawartości

jameess

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie, po przeczytaniu tego wątku skusiłem się na kupno kwkd 15. Na razie stoi w garażu na palecie. Kupiłem do tego bojler dwupłaszczowy biawar.

Obecnie mam ogrzewanie gazowe ~ kocioł dwufunkcyjny ale rachunki mnie wykańczają. Chce połączyć obie instalacje wymiennikiem płytowym ale nie wiem jeszcze jakiej mocy dobrać. Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

witam po 14 latach mój zębiec skończył żywot. odnośnie nadmiernego osadu moim zdaniem ten piec gubi ciąg ciąg jest w kanale dymnym do połowy później słabnie nie wiem czemu tak się dzieje nikt tego nie potrafi tego wyjaśnić. Jeszcze bardziej jest to dziwne że początkowe lata paliło się jak w piekle, piec był czyszczony po sezonie. 2 lata przed końcem jego żywotu smolił komin nie wiem czym to było spowodowana może tym że już cieknął delikatnie. <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Moje szamoty docięte w marcu trzymają się dalej w jednym kawałku i nie przeszkadzają przy rusztowaniu, dodatkowo zamocowałem tez blachę o grubości 4mm pomiędzy ceownikami, których czyszczenie zawsze mnie wkurzało, blacha wisi na dwóch "haczykach", o tym rozwiązaniu pisał kiedyś Mac65, naprawdę przedni pomysł jest z tą blachą.

Przy obecnych temperaturach spalam 2 wiadra 10l na dobę, rozpalam rano i dopiero w kotłowni jestem po 24 godz, nawet nie rusztuje.

 

Poniżej fotki jak to wygląda

post-22792-0-13371800-1482140475_thumb.jpgpost-22792-0-69004600-1482140482_thumb.jpgpost-22792-0-84012900-1482140491_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,czu MArcelem dało sie jakoś sensownie palic w tym DS? Ludzie mówią  że za kaloryczny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w swoim szamoty zamieniłem na palnik wykonany z nierdzewki. Generalnie jest super, dudni w czasie rozpalania że słychać na podwórku. Oryginalnie KWKD mają za duże palniki i płomień jest widoczny na końcu płomieniówek wymiennika. Po jego zmniejszeniu płomień zdecydowanie krótki no i ten rasowy pomruk :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,czu MArcelem dało sie jakoś sensownie palic w tym DS? Ludzie mówią  że za kaloryczny?

 

Paliłem marcelem, ale tylko w duże mrozy, na takie pogody jak teraz to on sie nie nadaje, ale można go śmiało zmieszać np z piastem i będzie ok.

 

 

tony123

 

Węgiel mi się dopala, w komorze zasypowej zawsze miałem smołę, więcej lub mniej w zależności od tego jakim węglem paliłem, obecnie pale węglem orzech II z Silesii typ 32.2 po 500 parę za tonę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silesia jest oki, palę już trzeci, albo czwarty sezon tym węglem, popiołu troszkę więcej, ale lepszy był węgiel z Chwałowic, typ 32.1 niby prawie to samo ale miałem wrażenie, że paliło sie dłużej. Silesie kupowałem po 530 zł tona, na zimę starcza od 2 do max 3 ton + ze 2m drewna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam 

No i mnie trafił się węgiel 33 ale nie wiem z jakiej kopalni bo nie ja kupowałem (nieopacznie zleciłem to komu innemu) . Na początku masakra masę gazów , wybuchy w kotle, kupę smoły, sadzy i czyszczenie zapchanych płomieniówek codziennie . Kocioł zasypany do pełna na noc o 23 rano prawie pełny i zero ognia a na kotle 20 C . Paliwo jedna wielka bryła zlepionego na wpół stopionego węgla .Totalna porażka . Wizyty w kotłowni co 2 godziny i grzebanie pogrzebaczem od dołu bo dół wypalony a u góry sklepienie z węglowej półplastycznej  skały .Węgiel 33 oczywiście da się spalić i ładnie gazuje ale w górniaku i to od góry i stąd pomysł z odwróceniem przepływów w kotle bez wielkich przeróbek z wykorzystaniem właściwości paliwa (gazuje spieka się a jednocześnie go nie ubywa w palenisku aż do całkowitego skoksowania .

To do rzeczy 

Odwrotny przepływ przez palenisko to nie problem wystarczy otworzyć na max zasuwę w drzwiczkach załadowczych i już . 

Drugi problem to wypalanie paliwa na ruszcie przy palniku i swobodny przepływ powietrza  pod nim co skutecznie wychładzało kocioł a jednocześnie kończyło palenie mimo zasypanego całego kotła . Lekarstwo na tę sytuacje jedno zatkać dopływ powietrza pod ruszt ( ja użyłem kawałka wełny kominkowej twardej z alu) zatykając wlot powietrza z drzwiczek zasypowych tak aby trafiało do kotła jedynie przez ruszt pionowy/paleniskowy. 

Teraz przepływ powietrza jest częściowo górą a częściowo przez ruszt pionowy . Miarkownik pracuje i zmieniają się jedynie proporcje przepływającego powietrza . Rusztowanie bez zmian chociaż przy tym rozwiązaniu jest niepotrzebne wypala się prawie wszystko az poziom paliwa zejdzie poniżej palnika .

Co się zmieniło 

Po pierwsze i chyba najważniejsze paliwo się wypala i temperatura na kotle zadana się utrzymuje .

Brak smoły w kotle i sadza stała się bardziej ruda a nie czarna i pierzasta jak wcześniej 

No i ostatnie zdecydowanie mniej popiołu w popielniku i nie trzeba rusztować podczas palenia .

 

Chyba bym na to nie wpadł gdyby nie próby z palnikiem rakietowym na pellet jaki pozwoliłem sobie popełnić w tym kotle . Mam już trochę dość węgla jako paliwa i myślę o czymś w miarę  bezobsługowym a jednocześnie pracującym bez prądu . Pierwsze próby bardzo obiecujące ale pora roku nie pozwala na dłuższe eksperymenty , trzeba ogrzewać . 

 jameess

Widzę że pomysł się przydał , tylko jedna uwaga co do dołu tej blachy to ona u mnie jest ciut niżej ok 1 cm poniżej krawędzi palnika ale oczywiście nie jest to reguła a jak będzie za nisko to może zbytnio ograniczać przepływ gazów  przez palnik . Wiele zależy od granulatu paliwa .

 

Pozdrawiam 

 

No i jeszcze jedno - smoła z zasypowej zniknęła che-che .

Edytowane przez mac65
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Koledzy, czy Wy aby czasem nie przesadzacie? Normalnym faktem jest, że na wymienniku się coś osadza i potrzebny jest zawód palacza i kominiarza... :D Ja olałem już dawno temat tego jak wygląda wymiennik interesuje mnie tylko to aby nie było w nim szklistej smoły i nic poza tym, a palę jednym z najbardziej kalorycznych węgli typ 33 z Marcela i bardzo sobie chwalę.

P.S. Przecież były filmy jak czyszczą Ogniwo Eko Plus i też tam na wymienniku było sporo, a chyba nie można w żaden sposób porównać zasypowca do kotła automatycznego 5 klasy...

Także sugeruję odrobinę zdrowego rozsądku... ;)

 

Brawo! Masz kolego racje!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich i pozdrawiam w Nowym Roku.

 

Jestem świeżym użytkownikiem KWKD-15 i chciałbym się podzielić "na gorąco" swoimi uwagami odnośnie tego kotła, może dla kogoś, kto zastanawia się nad zakupem nowego dolniaka będą pomocne.

 

Mój stary, 18-letni dolniak zastrajkował przed świętami i wesoło sikając wodą na pelenisko zmusił mnie do ekspresowego zakupu nowego kociołka. Dla mnie wybór był prosty: ze względu na doświadczenia i określoną (niewielką) przestrzeń dla kotła w kotłowni miał to być kolejny dolniak, pozostała kwestia, jakiego producenta i jakiej mocy. Najbardzieju podobał mi sie kocioł DS firmy MPM. Właśnie taki kocioł używa od 2 lat mój znajomy, kocioł widziałem podczas pracy i naprawdę nie ma się czego przyczepić. Niestety, kocioł okazał się zbyt długi i nijak nie dałoby się go zamontować. Ze względu na ograniczenia, jakimi były maksymalne rozmiary kotła, na placu boju do wyboru pozostały 3 kotły: KSGW Zgoda,  Hef Hef  i właśnie Zębiec. Ponieważ nie znalazłem miarodajnych opinii odnośnie jakości wykonania i kultury pracy KSGW Zgoda, a termin dostawy Hefa był zbyt długi (plus wątpliwości odnośnie jakości wykonania), niejako z konieczności pozostał Zębiec. Dylematem był wybór mocy kotła. Ponieważ mój stary dolniak był przewymiarowany (wyrób rzemieślniczy, brak tabliczki znamionowej, ale ogromny 4-kanałowy wymiennik poziomy wskazywałby na jakieś 24kW) i wymagał często "kiszenia" węgla, postanowiłem, że nowy kocioł musi mieć mniejszą moc.

Tu trochę danych budynku: 180 m kw.,1-piętrowy klocek wczesnego Gierka, całkowicie podpiwniczony, garaż w piwnicy, dach to typowy "beret". Ściana to pustak siporex 24 cm, kanał powietrzny 5 cm, cegła silikatowa, styropian 6 cm (północna ślepa ściana 8 cm), w stropach 6 cm żużlu, dodatkowo strop strychu 5 cm wełny mineralnej przykrytej (na łatach) płytą paździeżową 18 mm, sufit garażu i w drugim najwiekszym pomieszczeniu piwnicy podklejony styropianem 2 cm. Okna nowego typu, wielgaśne w tym 2 ogromne, na całą ścianę.

Instalacja c.o. starego typu - grube rury, grzejniki żeliwne (drabinki w łazienkach). Może pracować na grawitacji, choć jest popmpka obiegowa. Do tego jest wymiennik płaszcowy c.w.u. 150, a całość uzupełnia nowoczesny (jeszcze) kocioł kondensacyjny Buderusa z zasobnikiem C.W.U, którego zadaniem jest dostarczanie ciepłej wody i ogrzewanie domu w okresach oprzejściowych - jak bym nie liczył, węgiel wychodzi dużo taniej.

Posiłkując się własnym doświadczeniem i opiniami z różnych forów zdecydowałem się na KWKD 15 kW.

Kocioł zakupiłem poprzez Allegro, ponieważ w mojej okolicy  blisko Rzeszowa nikt nie był w stanie dostarczyc go w sensownym terminie - przypominam - stary kocioł cieknie i nie mam możliwości odcięcia go od instalacji, ogrzewam gazem stale wylewając cieknąca wodę i jednocześnie uzupełniam wodę w instalacji.  Firma, w której zakupiłem kocioł okazała się na medal - gdyby ktoś potrzebował mogę dać namiary - znakomity kontakt ze sprzedajacym, gość kompetentny i znający się na tym, co sprzedaje. Kocioł miałem nastepnego dnia pod domem, koszt dostawy wliczony w koszt zakupu: kocioł, miarkownik, rura czopucha za ok. 3500zł. Potem już tylko wymiana kotła i nowy dodatek w instalacji - zawór 4d bez sterownika, tylko w celu ochrony kotła.

 

Co do samego kotła: jest ok, ale nie bez wad i ma swoje "fochy". Największa wada to ewidentnie brak powietrza wtórnego doprowadzonego bezpośrednio do gardzieli. Druga, to wg. mnie ciut za mały wymiennik jak dla mocy 15-17 kW

Jeśli chodzi o "fochy", to mój KWKD nie lubi grubszego sortymentu węgla, jakim paliłem od lat w starym kotle - kostaka 1 klasy z kopalni Wesoła. W starym kotle spalałem to bezproblemowo,  KWKD załadowane bryłkami nawet mniejszymi od pięści bardzo niechętnie osiaga zadaną temperaturę i nie chce jej utrzymywać pominmo stosowania różnych sztuczek. Zmusza mnie to do dodatkowej upierdliwej i brudnej roboty - rozdrabniania węgla. W nowym sezonie będzie orzech.

 

Wielkim pozytywem jest stosunkowo czyste spalanie. W porównaniu do starego kotła jest b. duża różnica na plus. Po rozpaleniu i zasypaniu dym jest jasno szary, a wkrótce znika niemal całkowicie. Na śniegu nie widzę drobin sadzy. Co do stałopalności: jest dobrze. Przy temperaturach oscylujących pomiędzy +3 a -3 wiaderko węgla (12litrowe) wystarczało na ok. 9 godzin przy temperaturze w mieszkaniu 21-22,5 st. kocioł ustawiony na 60 st, 50 st. na zasilaniu, 42 na powrocie (dzięki zaworowi 4D). Ostanie 3 dni mam temperatury od -11 do -24 w nocy. Wiaderko 12 l wystarcza na ok. 6 godzin, temperatura w mieszkaniu 20,5 - 21, 7 st.

Po sezonie dorabiam palnik szamotowy pomysłu kol. jamees.

 

Przepraszam za przydługą powieść, ale może to komuś sie przyda.

Edytowane przez JanK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Moje szamoty docięte w marcu trzymają się dalej w jednym kawałku i nie przeszkadzają przy rusztowaniu, dodatkowo zamocowałem tez blachę o grubości 4mm pomiędzy ceownikami, których czyszczenie zawsze mnie wkurzało, blacha wisi na dwóch "haczykach", o tym rozwiązaniu pisał kiedyś Mac65, naprawdę przedni pomysł jest z tą blachą.

Przy obecnych temperaturach spalam 2 wiadra 10l na dobę, rozpalam rano i dopiero w kotłowni jestem po 24 godz, nawet nie rusztuje.

 

Poniżej fotki jak to wygląda

attachicon.gif1.jpgattachicon.gif2.jpgattachicon.gif3.jpg

Witam jakie wymiary tych cegieł szamotowych mam kupić i jak je tam dociąć i zamocować , że by się tam trzymały i czy to nie zmniejszy mocy pieca

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Miałem dorabiać palnik po sezonie, ale nie wytrzymałem i już wstawiłem. Moja wersja zrobiona z 2 cegieł wygląda tak: jedna cegła pełna została przecięta po skosie  na 2 równe części - narysuj krechę dokładnie w połowie długości cegły, zaznacz po 3.5 cm od krechy w przeciwne strony, połącz i wyjdzie ci ładnie skos. Następnie w przeciętych połówkach trzeba wyciąć na krótszych ściankach krawędź  3x4 cm (4 cm w górę) , tak aby zrobić miejsce na ruchomy ruszt, pamiętaj, że na jednej połówce ma być prawa a na drugiej lewa. Tak przygotowane cegły wsuwasz pod przegrodę, skosami mają ładnie ułożyć się na tylnym skosie kotła. Sprawdzasz, czy ruszt nie zawadza, jeśli tak, to dotnij tarczą - ja docinałem. Zmierz odstęp między włożonymi cegłami (nie pamiętam ile wyszło), dotnij na długość cegłę "trójkę", wsadź między boczki, zaznacz gdzie mają być szczeliny na ruchome rusztowiny i wytnij je na wysokość 4 cm. Jak zrobisz to dokładnie, to cegiełki się ładnie klinują i nic nie chodzi, jak wyjdzie luz, to uszczelnij szczeliny szczeliwem temperaturowym do kominków. Na uszczelniaczu można jeszcze dołożyć jedną cegłę ustawioną na tej leżącej na skosie, ale u mnie po pewnym czasie się obluzowała i ją wywaliłem. Palnik sprawdza się świetnie, z komina nie dymi.

Co do zmniejszenia mocy, to nie potrafię powiedzieć, ale chyba nie, kocioł nadal szybko osiąga zadaną temperaturę. Już po zamontowaniu palnika przy temperaturze -12 na zewnątrz w nocy zasyp niepełne wiadro 10l nałożony ok.21.00 na resztki żaru trzyma gdzieś do 6.15 -6.30 rano (jeszcze ok 50 st. na kotle, 40 na zasilaniu). Palę mocnym węglem z Wesołej.

Edytowane przez Ryszard
Nie ma potrzeby cytowania ostatniego postu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam jakie wymiary tych cegieł szamotowych mam kupić i jak je tam dociąć i zamocować , że by się tam trzymały i czy to nie zmniejszy mocy pieca

 

 Nie mierzyłem szamotów robiłem to na oko, środkowy szamot "trzyma" się na metalowym kwadracie taki jak jest w zamku do klamki, ok 1cm x 1cm przekroju i jego długości to ok. szerokość szamotu, przyspawałem ten kwadrat do skosu, dosłownie dwa "smarknięcia" elektrodą. Szamot ma nacięcie które nachodzi na ten kwadrat, szamoty po bokach lezące na skosie "wiszą" na bocznych cegłach które leżą na ruszcie.

 

Szamoty na skosie w dolnej części nie dotykają do rusztu i przy rusztowaniu nie ma żadnych problemów że coś się przesunie. Poprzednio jak miałem  jeszcze wycinane w szamocie "zęby" to dość szybko się kruszyły i też cegły się przesuwały

 

 

Poniżej rysunki żeby to jako tako zobrazować:

post-22792-0-50260900-1486047108_thumb.jpg

post-22792-0-21899400-1486047114_thumb.jpg

post-22792-0-12408000-1486047244_thumb.jpg

Edytowane przez jameess
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Nie mierzyłem szamotów robiłem to na oko, środkowy szamot "trzyma" się na metalowym kwadracie taki jak jest w zamku do klamki, ok 1cm x 1cm przekroju i jego długości to ok. szerokość szamotu, przyspawałem ten kwadrat do skosu, dosłownie dwa "smarknięcia" elektrodą. Szamot ma nacięcie które nachodzi na ten kwadrat, szamoty po bokach lezące na skosie "wiszą" na bocznych cegłach które leżą na ruszcie.

 

Szamoty na skosie w dolnej części nie dotykają do rusztu i przy rusztowaniu nie ma żadnych problemów że coś się przesunie. Poprzednio jak miałem  jeszcze wycinane w szamocie "zęby" to dość szybko się kruszyły i też cegły się przesuwały

 

 

Poniżej rysunki żeby to jako tako zobrazować:

A czy ten szamot wpłyną jakoś na stałopalność , czy pali się dużej .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JanK można prosić o rysunek poglądowy i zdjęcie ustrojstwa :)

Chętnie bym to zrobił, ale za każdym razem, jak wstawiam grafikę to dostaję komunikat, że takiej grafiki nie można dodać na stronę - obojętnie czy to jpg, czy png czy jakiś inny format.

Jakiś błąd na stronie czy co? Cholera mnie bierze, podlinkuję rysunki.

https://zapodaj.net/9aafcd80e1521.png.html

https://zapodaj.net/e99c336493fbb.png.html

 Wycinankii zaznaczone na czerwono.

Najpierw dotnij boczki, wsuń pod przegrodę, dokładnie dosuń do ścianek kotła, zmierz odstęp, dotnij cegłę trójkę, wstaw między boczki, zaznacz, gdzie wyciąć luki na rusztowiny, wyjmij, wytnij, wstaw i testuj ;)

Edytowane przez JanK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję ja mam palnik który wcześniej opisywałem. Generalnie uważam że ten oryginalny jest zdecydowanie za duży. Jak będę miał czas to spróbuję porzeźbić :) chociaż mój też daje jak z odrzutowca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś zastanawiałem się nad tym:

 

"Katalizator definiuje się, więc jako substancję, która zwiększa szybkość, z jaką reakcja chemiczna osiąga stan równowagi, sama się jednak nie zużywa i której symbol nie występuje w równaniu stechiometrycznym.

Wpływ katalizatora na reakcję chemiczną polega głównie na obniżeniu jej energii aktywacji. Potwierdza to wiele faktów doświadczalnych. Tłumaczy się to tworzeniem przejściowych aktywnych kompleksów katalizatora z substratami, po rozpadzie których katalizator ulega regeneracji.

W procesie spalania katalitycznego strumień gazu przepuszcza się przez ziarno katalizatora w podwyższonej temperaturze. Katalityczne spalanie węglowodorów przebiega w temperaturach znacznie niższych niż spalanie termiczne ok. 400oC. Jako katalizatory spalania węglowodorów stosowane są metale jak: platyna, pallad, ruten, rod lub tlenki metali przejściowych jak: tlenek manganu, chromu, miedzi. Katalizatory stosuje się naniesione na nośniki ceramiczne tzw. adsorbenty. Nośniki charakteryzują się bardzo rozwiniętą powierzchnią wewnętrzną ( kanaliki), mają często kształt plastra miodu.

Redukcja katalityczna stosowana w procesach usuwania tlenków azotu z gazów odlotowych polega na redukcji tlenków azotu za pomocą amoniaku, tlenku węgla lub węglowodorów w obecności katalizatorów.

Image4.gif

Image5.gif

Image6.gif

Katalizatorami tej reakcji są metale szlachetne jak platyna, pallad, rod naniesione na ceramiczne nośniki. Platyna na nośniku ceramicznym jest katalizatorem stosowanym w samochodach dla dopalania spalin i jednoczesnej redukcji tlenków azotu.

Rozkład katalityczny tlenków azotu jest prostą metodą usuwania ich ze strumienia gazów przemysłowych.

Image7.gif

Na dzień dzisiejszy jest to metoda szeroko badana w laboratoriach i wiąże się z nią duże nadzieje aplikacyjne, ponieważ nie wymaga dodawania do strumienia gazu żadnych reagentów i produktami są tylko azot i tlen. Najlepszymi katalizatorami tej reakcji są zeolity modyfikowane jonami miedzi. Zeolity to są krystaliczne glinokrzemiany naturalne i sztuczne o wzorze ogólnym: Image35.gifgdzie x>2, n= wartościowość kationu metalu M. Maksymalna wartość x dla naturalnych zeolitów jest równa 10. Mają one bardzo dużą powierzchnię wewnętrzną w postaci kanalików o określonej geometrii. "

 

Z braku laku wstawiłem w palnik kotła kawałek miedzianej rurki. Po odpowiednim nagrzaniu płomień zmienił barwę na zielonkawą, co świadczy o obecności miedzi w spalanych gazach. Ciekawe, czy tu też zachodzi /w jakim stopniu/ redukcja tlenków azotu. Mniej tlenków azotu = czystsze spaliny, a o to chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważyłem na zdjęciu ,że na ścianie nad palnikiem jest smoła dużo smoły, tam nie powinno jej być,jaka jest przyczyna?

Smoła w komorze zasypowej kotła DS to częste (raczej stałe) zjawisko.

Przyczyna to wydzielanie się gazów z węgla które niejako kondensują na stosunkowo zimnym płaszczu kotła

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.