Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Innowacje W Kotle Zasypowym Czyli Jak Wyeliminować Smołę


def

Rekomendowane odpowiedzi

Jeżeli zachodzi taka sytuacja to znaczy że kocioł został dobrany za duży a PP/PG nie powinno się nigdy do końca zamykać . Przy dobrze dobranym kotle którego moc minimalna jest mniejsza od zapotrzebowania minimalnego nagrzanego budynku czyli 30% mocy kotła nie może przekraczać 20% zapotrzebowania domu sytuacja o jaką pytasz nigdy nie nastąpi i tyczy się tp również sytuacji kiedy kocioł pracuje z dmuchawą .

Edytowane przez mac65
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mac nie żebym się czepiał ale moc kotła ds dobiera się wg zapotrzebowania na uzupełnianie strat ciepła a te są zawsze gdy budynek jest nagrzany tyle że w jednym budynku jest to przykładowo 4kW/100m2 a w innym 8kW/100m2 a kotła nie powinno dobierać się do max zapotrzebowania a do średniorocznego zapotrzebowania albowiem nie łudź się że kocioł pracuje sprawnie w zakresie 30-120% mocy nominalnej albowiem te widełki są znacznie mniejsze bo ok 60-120%i każde przekroczenie tych granic skutkować będzie złą pracą kotła, jeszcze o ile w górę spalanie będzie ok z tym że strata kominowa będzie większa to schodząc z mocą w dół napotkamy bardzo wiele problemów z smołą w kotle na czele

Piszę to tylko dlatego aby zachęcić ludzi do robienia choćby najprostszych audytów energetycznych których koszt jest 800-1200zł a jak któś ma choćby odrobinę smykałki to w necie są programy wspomagające obliczanie jak choćby Purmo OZC

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemo nie czepiasz się tylko opisałeś w zasadzie to samo tylko z punktu widzenia samego budynku . W gruncie rzeczy chodzi o to samo . .

A tak z własnego podwórka z OZC wychodzi mi że powinienem mieć kocioł 24 KW na moją kubaturę . Kocioł ma może 16 kW , pracuje zazwyczaj okresowo (przepalanie) na 12 KW ale i tak to jest czasami za dużo bo gdyby miał pracować ciągle to wychodzi tak jak napisałeś 4 - 5 KW .Ostatnio nawet pokusiłem się o zmniejszenie paleniska i trochę to pomogło ale pewne granice są nie do przeskoczenia bez rekonstrukcji kotła . Pozostaje przepalać i liczyć że ciepło przyjmie budynek a nie komin .

Zdrówka życzę i pozdrawiam z ciepłej i deszczowej obecnie małopolski .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem na etapie budowy kotła GS/niestety/ może kiedyś będzie przerabiany na DS i po przejrzeniu wątku mam kilka wątpliwości.Którędy podawać PW ,przez drzwiczki zasypowe czy wrysowaną rurą może być podgrzane w płaszczu otulającym czopuch.Jak wysoko podęjść szamotem,a może zrobić coś na kształt palnika pod wymiennikiem,tylkojak zachowa się w tej temperaturze klapa krótkiego obiegu spalin.Obecnie strona ogniowa i wymiennik jest pospawany jestem na etapie mocowań do szamotu,w piątek ma być blacha na płaszcz zewnętrzny i do tego czasu mogę coś jeszcze dorzeźbić.post-38585-0-87916300-1360007779_thumb.jpgpost-38585-0-70432600-1360007502_thumb.jpg

Edytowane przez amator14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do klapki krótkiego obiegu przykręć płytkę wermikulitową śrubami nierdzewnymi i będziesz miał możliwość wymiany.Z tym że oś obrotu musi być z drugiej strony nie tak jak na rysunku.Podgrzanie powietrza w płaszczu wodnym to znikomy zysk.Najlepiej poprowadzić z dołu do palnika w szamocie.Z tym żeby dopaliło ci się wszystko musiałbyś pierwszą półkę wyłożyć ceramiką. Pw trzeba dostarczyć pod sklepienie komory i przy wylocie z komory.Proponowałbym co najmniej dwoma rurami przechodzącymi przez całą szerokość komory tuż przy wylocie.Rurki oczywiście z "kwasówki" powiercone na całej długości otworami fi3 - 4.U mnie mam tak zrobione i chodzi bezbłędnie na drzewie trzy sezony. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, szukam jakiegoś rozwiązania do swojego pieca. Dodam, że pale w nim od góry i jest problem z powietrzem wtórnym gdyż jak widać nie mam rozetki w drzwiczkach i cały przebieg spalania jest dosc uciążliwy. Ma ktoś może jakieś pomysły co do dodatkowych rozwiązań.

post-48130-0-49475400-1360439152_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zrobiłem sobie PW nie dziurawiąc drzwiczek... robisz dziurę z boku pieca (tam gdzie nie ma płaszcza wodnego) u mnie koło wyczystki dolnej potem przez pierwszy wymiennik i nad zasyp (dodatkowo masz ogrzane powietrze i drzwiczki całe)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz usunąć kawałek sznura uszczelniającego w drzwiczkach zasypowych w dolnej części i efekt PW będzie podobny jak przy rozecie . Jaki to model ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przerobiłem troszeczkę swojego SWK. Z powodu żeliwnej zasuwy jest tam problem z dopływem powietrza wtórnego z rozetki nad zasyp. Nie robiłem żadnych kierownic powietrza wtórnego, natomiast pospawałem ze sobą dwa płaskowniki tworząc wejście PW pod zasuwę. Górny płaskownik jest lekko pochylony w kierunku drzwi zasypowych przykrywając od góry wylot z rozetki, który jest w dolnej części drzwiczek. Po dosunięciu wlot przy pomocy ogranicznika ma szerokości 3.5 cm. Całość przykręciłem do zasuwy wykorzystując oryginalny otwór na hak. Póki co spełnia to swoją rolę. Na górze blachy, wzdłuż przykręconego płaskownika daję luzem symetrycznie dwie skośne kształtki szamotowe, które zawężają przepływ spalin.
Zrobiłem to czytając trochę wypowiedzi kolegi Mac65, który twierdzi, że wszelkiego rodzaju kierownice powietrza wtórnego to pic na wodę. Zgodnie z jego sugestią stosuję też mniejszy zasyp i nie zamykam też zbyt mocno powietrza wtórnego.Tak to wygląda na zdjęciach. Na drugim zdjęciu zasyp po czterech godzinach od rozpalenia:





Oczywiście na drugim zdjęciu jest podejrzanie czysty wymiennik. Nie ukrywam, że przy węglu typu 33 zawsze jest lekki baranek z sadzy (widać go przez płomieniówkę na otwartej klapie czopucha i na szmotkach), ale przemiotłem go, żeby pokazać, że podczas prawidłowego spalania nawet tak trudnego węgla, nie osadza się żadna smoła i wymiennik jest cały czas suchy.

Edytowane przez marcin
Załączniki usunięte na prośbę autora
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po ośmiu godzinach ze zmniejszonym 35 cm zasypem wymiennik bielutki, na kotle ok. 65 stopni, bez rusztowania, rozgarnąłem tylko łopatą zasyp. Powietrze wtórne zamknięte już całkowicie, kocioł idzie już tylko na powietrzu głównym. Powinien tak jeszcze pociągnąć ze dwie godziny. Zmniejszenie zasypu faktycznie powoduje efektywniejsze wypalenie węgla, przy niewielkim spadku długości spalania.
Teoretycznie prawie pełny zasyp powinien wystarczyć u mnie na około 20 godzin, natomiast wystarcza maksymalnie na 16, więc zwiększanie wsypywanego opału nie zwiększa proporcjonalnie długości palenia. Przypominam, że kocioł ma 28 kW i orzewa 230 metrów nieocieplonego domu.






Edytowane przez marcin
Załączniki usunięte na prośbę autora
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisz jeszcze kto-co zamyka PW i jak się chronisz przed skrutem dla spalin tą szparą .to znaczy czy ta blacha pionowa kieronkuje jakoś to powietrze PW na zasyp spaliny stop.poz Hermogenes

Edytowane przez Hermogenes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powietrze wtórne ustawiam niestety po rozpaleniu na stałe, trochę intuicyjnie, a trochę doświadczalnie na osiem godzin, aż do powrotu z pracy, potem go zmniejszam, albo zamykam całkowicie. Tu to opisałem:

http://forum.info-og...900#entry143397

 

Zdecydowana większość spalin pędzi tyłem kotła pod żeliwną zasuwą, omiatając wymiennik od spodu. Tą szczeliną praktycznie nie wylatują. Zauważ, że na zdjęciu po ośmiu godzinach płaskownik nie jest w żaden sposób wypalony, czy opalony.

Nie będę tu opowiadał głupot, że jakoś to wyliczyłem, wyszło mi to doświadczalnie. Wcześniej miałem dwie próby z innym układem i wymiarami płaskowników i z szerokością szczeliny, ten trzeci układ wydaje mi się najlepszy. Wylot powietrza wtórnego jest na samym dole drzwi zasypowych. Po dosunięciu zasuwy i zamknięciu drzwiczek płaskownik robi jakby ekran nad powietrzem wtórnym, kierunkując go nad zasyp i chroniąc wymiennik przed wychładzaniem.

Edytowane przez lysy1l
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... potwierdzam, że górniaki w dobrych rękach są ekologiczne tylko żeby były ergonomiczne. Jest okazja, to i ja się pochwalę.

Obecnie w moim kwkd podawanie dodatkowego powietrza (II i III) również działa na stałych ustawieniach a powietrze z popielnika regulowane jest miarkownikiem ciągu. Osad w komorze i przewodach dymowych mogę zmiatać pędzlem do golenia co oznacza że po cyklu destylacji spalam sadzę. W kotle DS panuje susza choć ja kiszę opał utrzymując 40*-50*C na kotle. W kręgu swoich znajomych mam już kilku naśladowców którzy już cieszą się suszą w DS-ach. A więc takie lub prawie takie spalanie jak ma kolega @lysy1I może mieć każdy.

Tego Wam życzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po ośmiu godzinach ze zmniejszonym 35 cm zasypem wymiennik bielutki

faktycznie wymiennik pierwsza klasa, ale zastanawiam się jakim kosztem, ile tego ciepełka idzie w atmosfere. bo to że jest wysoka tem. spalin to patrząc na konstr. kotła raczej pewne. czy mierzyłeś kiedyś temp. spalin?. nie pytam złośliwie po prostu mnie to ciekawi bo mój teściu też ma czyściutki wymiennik ale spala przez zime 5ton węgla i z 6m drewna na 150m domu śred. ocieplonego tem. 23-24st. pali w kotle GS od dołu ale ma czas na podkładanie małych porcji. jego piec jest nieszczelny i żyje własnym życiem reg. tem przez ilość włożonych łopat węgla czesto mu się sypnie więcej i zaczyna się jazda 100-105 na kotle. kociołek troche nadęty ale ma 23 lub 24 lata i się trzyma pozdr. arek ps. tem. spalin u teścia nie sprawdzałem termometrem. ale jest wysoka bo czopuch gorący mimo rozbudowanego wymiennika

post-36363-0-57837300-1360523317_thumb.jpg

post-36363-0-98058700-1360523346_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy spalaniu od góry spaliny nie są aż tak gorące, jak przy spalaniu tradycyjnym. Nigdy nie mierzyłem ich temperatury. Po prostu założenie jest takie, że kocioł i komin mają być czyste, a w domu ma być ciepło. U mnie komin idzie w całości wewnątrz pomieszczeń, więc w pewien sposób ogrzewa też ściany. Nad dachem jest jedynie metrowa, klinkierowa nadbudówka.

Zasyp był nawet mniejszy, sprawdziłem to dokładnie. Nie przekraczał 30 cm przy wysokości komory 50 cm i starczył na około 11 godzin palenia z temperaturą zadaną 65 stopni, więc naprawdę nie ma sensu sypać więcej opału.

 

W tej chwili kupiłbym minimalnie słabszy kocioł i najprawdopodobniej byłoby to Per Eko KSW 24 kW, ewentualnie włożyłbym wkład kominowy i poszukał jakiegoś przemyślanego dolniaka w granicach 18 kW z dużą komorą zasypową do ciągłego palenia dobrym węglem. Ta druga opcja jest bardziej prawdopodobna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest dokładnie tak jak piszesz z tą wysokością zasypu . U mnie 1-a węglarka to max 20 cm zasypu przy węglu O2 pali się do 10 godzin a jak wsypię 2-e węglarki i zasyp prawie pod drzwiczki zasypowe to pali się góra 12 godzin więc zysk czasowy mizerny a spalanie potężne . Już dawno nauczyłem się że z zasypem nie ma co gonić w nieskończoność a dużo nie zawsze znaczy ekonomicznie . Jak chce się wsypać więcej paliwa ( czytaj grubszą warstwe ) trzeba kupić grubszy opał i to chyba jedyne lekarstwo przy takim paleniu od góry . Przy okazji jak już tu jestem to napiszę o moich wnioskach z połączenia szamotu w palenisku z paleniem węglem . Spalanie fantastyczne , temperatura potworna w palenisku , piec czysty jak nigdy tylko niestety wszystko do czasu stopienia popiołu . w takiej atmosferze niestety popiół potrafi się stopić na szkło i po dwóch tygodniach musiałem ten cały szamot wyciągnąć bo w palenisku jedna szklista szlaka niemożliwa do usunięcia bez kucia tego czegoś .

Sprawdza się na przykładzie tego co piszecie że nie kocioł jest najważniejszy ale świadomy palacz który go obsługuje .

Pozdrawiam .

Edytowane przez mac65
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy wpuścić dwa profile zaślepione od dołu tak jak narysowałeś i wykonać w nich otwory po bokach na odpowiedniej wysokości . Regulacja ilości powietrza od góry i to wystarczy nic więcej w samym palniku nie potrzeba zmieniać .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy od paliwa i ciągu w kominie ale zazwyczaj pomiędzy 6-12 cm a ile dokładnie to musisz sam dopasować do swojego kotła . jak zauważalnie zmniejszy się ilość sadzy w wymienniku to znaczy że jest b.dobrze .

Edytowane przez mac65
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Palaczy a szczególnie dolnospalajacych :wub: Dwa dni temu wpadłem na pomysł i kupiłem na probę do swojego KWKD15 worek 40kg kostki z kopalni Wujek.I jestem mile zaskoczony po rozpaleniu orzechem II z wesołej kopalni ( ok 2-3 kg) ładuję na wierzch 3 kostki i to pali sie a właściwie żarzy 24 godziny. Wczesniej zminiejszałem ruszt , dodawałem powietrza wtórnego teraz wszystko zdemontowane pali się idealnie z komina leciutki dymek albo wcale.na czopuchu poniżej 60 stopni. Wymiennik czysty.Miarkownik cały czas otwarty .Polecam wszystkim którzy maja przewymiarowany kociłek. U mnie orzech II a paliłem wysokokalorycznym dawał za dużo ciepła a to kończyło sie kiszeniem i smołowaniem.W domu termostaty utrzymuja ok 20 stopni.

Dodam jeszcze że nie ma szans na zapalenie sie calego wsadu, pali sie tylko na dole kostka po kostce :rolleyes:

Edytowane przez Darek21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Energii będziesz miał z tego tyle samo tylko że rozłoży się to w dłuższym czasie i pewnie w przypadku nadmiaru mocy kotła jaką posiadasz bardziej dopasuje się to do zapotrzebowania domu w czasie . Pamiętam jeszcze jak w kaflakach paliło się tylko takim węglem i taka kocha po skoksowaniu jeszcze długo ciepło dawała .

Gruby granulat mniejsza powierzchnia odgazowania i wolniejsze spalanie a i dymu przy okazji mniej bo lepsze napowietrzenie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się rozpala temperatura na czopuchu jest wyższa niż 60 stopni. Jak sie ustabilizuje spalanie a właściwie termostaty poprzymykają przepływ wtedy można śmialo dotknąć czopuch bez obawy o poparzenie. Dzisiaj dokupilem kostki i dalej testuje. Ale do orzecha II na pewno nie wrócę.

Edytowane przez Darek21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.