Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Perspektywy na ogrzewanie w następnych sezonach jak i czym?


sambor

Rekomendowane odpowiedzi

12 godzin temu, Popcorn1 napisał:

... jest kolejka

Jeśli tak jest na wielu miejscach to dość wymowna wiadomość.
Do kompletu byłoby dobrze znać roboczogodzinę traktorka. Ile krzyknie traktorzysta, przy wyciąganiu drzewa z lasu.

Edytowane przez Fozgas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Fozgas napisał:

Może powrócić pod inną nazwą, na przykład: ekologia a bezpieczeństwo
Trzeba by się wpraszać, może to nieeleganckie, bardziej dla młodych, ale skuteczne. Przykładów wiele (biznes, polityka, religia itp. itd.).

Za co ma powrócić? Bez zleceń nie ma finansowania. Miałbym się natyrać, ponieść całość kosztów (samej akcji jak i utraconego dochodu w normalnej pracy lub wolnego czasu) i jeszcze wpraszać się gdzieś na siłę? Chyba wypadałoby zachować jakieś resztki godności?

Akcję edukacyjną uwaliły w zarodku przede wszystkim alarmy smogowe z ich "badaniami". Po tej wrzutce nikt poważny nie chciał już z nami gadać. Zarazem nie potrafiliśmy pozyskać dla sprawy żadnych sensownych sojuszników. A teraz to jest zupełnie musztarda po obiedzie gdy terminy wymiany starych smoluchów minęły lub zaraz miną.

Owszem, czas jest wyjątkowy – wysokie koszty ogrzewania zmusiły ludzi do niespotykanego dotąd zainteresowania tą dziedziną życia. Próbujemy to wykorzystać na ile możemy – tam, gdzie są realne szanse coś zdziałać, czyli w obronie ogrzewania drewnem w urządzeniach w standardzie Ecodesign. Jako Polskie Forum Klimatyczne (gdzie ja formalnie figuruję, ale gros orki odwalają inni ludzie) wpływamy na kształt uchwał antysmogowych. Ostatnio w woj. mazowieckim udało się w konsultacjach społecznych usunąć prawie zupełnie zakaz drewna.

Edytowane przez Juzef
  • Lubię to 2
  • Zgadzam się 1
  • Przydało się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle że konsultacje społeczne są tylko z nazwy konsultacjami. I tak w 95% zrobią po swojemu wg własnego mniemania czy też ich pseudo "eko" doradców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie. A jeżeli twierdzisz inaczej – podaj jeden przykład, gdzie uchwałę antysmogową zrobiono wbrew wynikowi konsultacji. Ja takiego przypadku nie pamiętam. Wszystkie znane mi zakazy/ograniczenia to efekt bierności mas – w konsultacjach dominowało uwielbienie dla zakazów, głosów odrębnych prawie nie było, więc zakazy zostały wprowadzone. Bo nie było komu poinformować ludzi i zmobilizować do udziału w konsultacjach.

W demokracji nie ma większej siły niż masa ludzi. To ona decyduje kto będzie rządził, dlatego władza musi jej słuchać. Jeżeli masa ludzi mówi: chcemy ogrzewać drewnem – to będzie możliwe ogrzewanie drewnem. Sztuką jest uruchomić tę masę. Robi się to poprzez organizowanie się.

Gdziekolwiek ludzie się uruchomili – tam są tego efekty. Warmińsko-mazurskie chciało zakazać drewna – i skapitulowało jak dostali ponad 500 głosów sprzeciwu. W mazowieckim aktywnisie chcieli wymusić gaz – i przegrali, bo zwolennicy drewna w konsultacjach przykryli ich czapkami. A już byli w ogródku i witali się z gąską.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Juzef napisał:

...Miałbym się natyrać, ponieść całość kosztów (samej akcji jak i utraconego dochodu w normalnej pracy lub wolnego czasu)...

No, tak właśnie, dokładnie tak. I jeszcze dowiedzieć się, że masz dzięki temu „kopalnię złota”. Znosić, że obwąchują Cię ze wszystkich stron, niektórzy kąsają… inni docenią, nie wesprze nikt.
Jesteś stąd, wiesz czego się spodziewać.

Mając wiedzę w tym temacie, próbowałbym ograć mainstream dla samej frajdy. Jeśli posiadasz jako taką prezencję, dar wymowy (bez wad), szybko myślisz, krótko zbijasz argumenty to może właśnie być twój czas. Świat staje na głowie, lewe myli się z prawym, bajzel coraz większy. Zanim wszystko się rozsypie, warto do samego końca łapać wiatr w żagle…

Napiszę więc coś nieskromnie (na pocieszenie), wybaczcie proszę, ale wydaje się Wam, że jesteście w mniejszości, robicie w niszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawie, ale nie do końca. Wszystkie niedogodności związane z działalnością publiczną są nieistotne – jeśli się widzi wyższy cel i sens. Był czas, kiedy miałem zapał, chęci i możliwości działania. Ale walić głową w mur nie można w nieskończoność. Jeśli mur ani drgnie, to w końcu głowa odpada.

Godzinę temu, Fozgas napisał:

Jeśli posiadasz jako taką prezencję, dar wymowy (bez wad), szybko myślisz, krótko zbijasz argumenty to może właśnie być twój czas.

Nic z tych rzeczy nie mam, dlatego nie pcham się na afisz. Ludzie aktywni pod szyldem PFK lepiej ogarniają działalność publiczną i mają tego efekty. Ja się nadaję na internetowy support co najwyżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszedłem za twoją podpowiedzią i otwarłem stronę: https://polskieforumklimatyczne.pl/category/partnerzy/

Możesz napisać coś więcej, o planach działalności? Jakiś kalendarz?  
Wydaje się, że masz wsparcie i to dość mocne (biorąc pod uwagę wolę większości społeczeństwa).
Z góry widać więcej, masz lepszy obraz i dokładniejsze rozpoznanie.
Mogę podpowiedzieć tylko, że jakiś czas temu wydawało się niektórym, iż węgiel stanie się po prostu nieopłacalny w składowaniu (luzem). Był też dość mocny zwrot w stronę gazu.  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Juzef napisał:

Był czas, kiedy miałem zapał, chęci i możliwości działania. Ale walić głową w mur nie można w nieskończoność. Jeśli mur ani drgnie, to w końcu głowa odpada.

No tak... 
Może pominąłem jakąś zakładkę (na powyższej stronie internetowej), ale nie odnalazłem zapowiedzi.
Jako, że wywarłeś duży wpływ na moje postrzeganie ekologii, winienem jakoś zachęcić do trwania na tym kursie. To co proponowałeś jest mądre i bezpieczne, uczciwe. Przyszłość zweryfikuje…
Jak to powiadają: im bardziej będą przykręcać tym więcej będziemy odkręcać.
Trzymaj się dzielnie :) 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy artykuł w polskojęzycznej prasie 🙂 oczywiście zablokowana możliwość komentowania.

Jednak treść o ile prawdziwa (nie weryfikowałem) naprawdę robi wrażenie i powinna studzić entuzjazm o bezpieczeństwie utrzymania dostaw gazu dla PL tej i nie tylko zimy:

https://www.money.pl/gospodarka/baltic-pipe-startuje-jesienia-ale-nadal-nie-wiadomo-kiedy-poplynie-nim-gaz-6765657109637920a.html

 

 

Cytat

Przypomniał o tym niedawno Marek Kossowski, były prezes PGNiG. "Gazociągiem Europipe 2 już od dawna przetłaczany jest na rynek gaz wydobywany na Morzu Północnym. Sam fakt wybudowania Baltic Pipe nie zwiększy nawet o jeden metr sześcienny ilości gazu tłoczonego przez Europipe 2" – napisał w mediach społecznościowych.

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@piastun

Tu to zapodaj bo tam są święcie przekonani że już płynie, a wszystko jest ach i och, zabezpieczone, zaklepane i dopięte.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.05.2022 o 09:50, sambor napisał:

Przedstawcie zmiany w sposobach ogrzewania swoich domów po zmianach cen paliw , nowych wymogów ekodesignu  i innych które się wam nasuwają.

Jako zwolennik prostoty -  bez prądu nadal funkcjonuje u mnie kocioł DS,opalany orzechem, na grawitacji (piętro), a na parterze zamontowałem Kuzniecowa, jedyne źródło zdrowego ciepła na tymże parterze. Działa bez prądu 😉 . Pośrednio ogrzewa i górę,poprzez nieocieplony strop. Zapotrzebowanie kotła 2t orzech 29MJ/sezon (plus drewno na rozpałkę), pieca 3.5-4 mp drewna. Takie jest zapotrzebowanie na 21-22 *C. Zapasy węgla poczyniłem po cenie normalnej,a drewna na lata. Moze ustawa za kilka lat zmusi na wymianę kotła,przejdę na gaz,ale jak się zwolni komin,na pietrze wyląduje także lżejszy piec akumulacyjny. Też bez prądu. Nadchodzą ciężkie czasy i tu nie wolno stosować półśrodków.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 11.05.2022 o 02:30, Panstan napisał:

...Nadchodzą ciężkie czasy i tu nie wolno stosować półśrodków.

Teraz, gdy przeczyta się lub usłyszy taki tekst to przywołuje zazwyczaj sztubackie zawołanie: „nie strasz, nie strasz…”

Przypuszczam, iż autor tematu znał odpowiedź już na początku.
Bo gdy widać jak nigdy, że chłop ciągnie za autem przyczepkę z furą "gnotków", z uporem obsiewa pole a później zestawi to z wieściami jakie dochodzą z „internetów”; o żebraczych tyradach w kontekście gazu, uwiecznione wygłupy jeżdżących motorkami po uprawach to niemożebnym, by nie zestawić tego z obrazem, na którym uwieczniono chwilę, gdy w jednych budził się instynkt samozachowawczy a zatracał się u innych.

Edytowane przez Fozgas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Cześć wam,

Ja póki co jeszcze czekam z zakupem, bo chociaż 1700zł za tonę miału jest dla mnie do przeżycia - to mam wrażenie, że najpodlejszy węgiel do mojego kociołka dostanę w końcu nieco taniej. Fakt faktem za ogrzewanie zapłacę 2 razy tyle co kiedyś ale w stosunku do zarobków jeszcze nie ciągnie mnie to mimo wszystko pod wodę.

W styczniu dokupowałem 1 tonę za 920zł z lokalnego składu, z dowozem kilka kilometrów. Poprzednią tonę kupiłem za ~700zł w październiku. Być może się pomylę i jednak będzie drożej więc czekanie nie jest rozsądne - ale trudno, zapłacę. Gorzej jeśli okaże się, że nie ma węgla w ogóle. Odkąd ociepliłem dom to zwykle spalałem 1,2 tony do połowy stycznia i drugie tyle w nowym roku. Czasem trochę mniej + 1mp drewna i igliwia/szyszek na rozpałki. Przy temperaturach w domu, które bez zaworów 3D/4D, mieszaczy itp tylko pompka obiegowa i 55 na piecu wahają się w granicach 20-24 stopni w zależności od pokoju i miesiąca. Po zmianie okien pewnie będzie 20% lepiej więc powinienem opękać w maksymalnie 2 tonach pomimo słabej wydajności takiego zestawu. Ponieważ na kolejny sezon po nadchodzącym (czyt. 2023/2024) powinienem już zmienić źródła ogrzewania, to zapasów węgla nie robiłem już od kilku lat bo wiedziałem co mnie czeka. Nic też jednak nie wskazywało, że będzie aż tak źle. W styczniu jeszcze nie zanosiło się na embargo węgla z Rosji a wzrost ceny choć 25% też nie wskazywał na nic katastrofalnego. Dziękuję sobie w myślach za bycie przewidującym w przyszłość, bo inwestycja w ocieplenie w 2017 roku jednak była dobrym ulokowaniem oszczędności.

Choć co dalej to powiem szczerze, nie wiem. Gaz odpada w przedbiegach. Rozważam opcję wygodną ale drogą w zakupie i utrzymaniu (pellet) opcję mniej wygodną ale tańszą w zakupie i utrzymaniu (zgazowywanie drewna i bufor 800L-1000L) albo wersja deluxe ze złoto (gruntowa pompa ciepła z wymiennikiem pionowym). Bardzo działa na moją wyobraźnię fakt, że mieszkam w pasie wysokiej wydajności geotermalnej w naszym kraju. Wiem, że to źródło nie do wyczerpania przez tysiące lat i aż szkoda nie skorzystać. Tylko, że odwiert w kształcie U albo nawet 2 sztuki, to koszt 25k-30k jeśli będę miał farta. Nie wspominając o instalacji, która na grzejnikach będzie działać średnio i ciągnąć za dużo prądu. Chyba, że przerobię na podłogówkę. To chyba jedna z ciekawszych inwestycji jaką można sobie zafundować ale nie wiem czy się na to zdobędę. Trochę przerost formy nad treścią, bo chcę tylko ogrzać 4 litery przez kilka miesięcy w roku. Można to zrobić dużo mniej finezyjnie, może mniej przyszłościowo i jakościowo gorzej ale jednak taniej, bo całość kosztów tych kotłów mogę zmieścić w koszcie samego odwiertu pod gruntowy wymiennik ciepła. Choć kiedyś, czemu nie. Inwestycje miast nawet małych miast w geotermię ciągle rosną. Docelowo geotermia, pompy ciepła i prąd z elektrowni jądrowych typu HTGR (High temperature reactor) czy MSR (Molten salt reactor) czy nawet SMR ma potencjał ogrzania nas wszystkich bez wykorzystania grama węgla. Uprzednio oczywiście trzeba ponownie "zelektryfikować" czytaj unowocześnić sieć przesyłową by dała radę zasilić te wszystkie pompy ciepła za circa 30-50 lat.

Edytowane przez EdAlox
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Digitrax

Swój dom wybudowałem w 2009 r i tego samego roku zamieszkałem i ogrzewałem dotychczas ekogroszkiem za pomocą kotła Ling Combi 28 kW (wkład żeliwny Viadrusa). Prowadziłem ewidencję ilości spalanego opału i w sezonie 2020/21 spaliłem 4475 kg a w sezonie 2021/22 spaliłem 5075 kg. W 2020 kupiłem 10 ton ekogroszku w cenie 712 zł tona. Mam też podlicznik elektryczny w kotłowni który w sezonie 2020/2021 pokazał zużycie 530 kWh a w 2021/2022 wykazał 538 kWh. Przy średnich cenach energii po 0,75 zł za kWh wychodzi 397 zł i 403 zł. Sumując ekogroszek + prąd wychodzi koszt ogrzewania za sezon 2020/21 = 3583 zł, sezon 2021/22 = 4016 zł. Przy obecnych cenach węgla ~3 tyś zł koszt ogrzewania wzrasta do ponad 15 tyś zł na sezon !


Kilka danych na temat ogrzewanego domu:

- kubatura 840,6 m3

- powierzchnia zabudowy 182,8 m2

- powierzchnia całkowita 293,1 m2

- powierzchnia użytkowa 207 m2 + garaż + kotłownia 44,31 m2

- ogrzewanie podłogowe  (cały parter + łazienka na piętrze i pracownia nad garażem) ogrzewa pomieszczenia o sumarycznej powierzchni 147,56 m2

- ogrzewanie grzejnikowe (panelowe 3 płytowe) ogrzewa 4 sypialnie na piętrze, drabinki w dwóch łazienkach i mały grzejnik w przedsionku o sumarycznej powierzchni 111,04 m2
- garaż i kotłownia bez ogrzewania

- bez podpiwniczenia, od gruntu chroni 10 cm betonu + papa + 18 cm styropianu pod podłogówką

- ściany z cegły porotherm 25 cm + 10 cm styropianu

- 18 okien dwuszybowych

- na dachu 20 cm wełny mineralnej

stan aktualny https://cieplo.app/wynik/10lbw
 

Jestem w trakcie docieplania budynku o kolejne 10 cm styropianu na ściany(będzie 20), na fundamentach dołożyłem dodatkowe 5 cm styroduru XPS bo był tylko styropian 5 cm.

Po zmianach termomodernizacyjnych wynik z ciepła właściwego przedstawia się następująco: https://cieplo.app/wynik/10lcs

Brzydko mówiąc wyjebane mam na węgiel nie ważne skąd on by pochodził ale za takie pieniądze nie będę go kupował. Przechodzę na pompę ciepła. Zdecydowałem się na Panasonica trójfazowego 12 kW + bufor 500 l z wężownicą do kominka. Grzejniki mam dobrane do max temp. 55 stopni na zasilaniu przy -20 za oknem by zapewnić 21 stopni w pomieszczeniach. Nie będę ich zmieniać, ponieważ są trójpłytowe i dawały radę ogrzewać pomieszczenia niskim parametrem nawet gdy kilka lat temu za oknem było -30 st. Większą cześć domu ogrzewa podłogówka (3 pętle na piętrze i 8 pętli na parterze) o sumarycznej długości rury 800 mb. Przekroje rur dobrane poprawnie, pompa 60 na 1 biegu tłoczy wodę zapewniając w rotametrach przepływ na poziomie 1,5 - 2 litra na minutę. Zastanawiam się tylko nad wyborem pompy czy kupować split czy monoblok. Jedno jest pewne muszę brać wersję wyciszoną bo do płotu sąsiada mam tylko 7,5 mb a zaraz za nim w odległości 8,5 jest jego sypialnia. Uzgodniliśmy, że nie będziemy sobie snu zakłócać 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te 5t, to sezon grzewczy, czy cały rok z CWU? Mam podobnej wielkości dom, z podobnych lat (kupiłem go w listopadzie), ocieplenie 12cm, obliczenia na Ciepło Właściwe wskazuję około 18,5KW zapotrzebowania (fakt, że 8 osób korzysta z CWU, ale to chyba nie aż taka różnica). Co ciekawe - poszło nam nieco ponad 5 ton węgla od połowy października do połowy marca. Czyli (o ile też piszesz o sezonie grzewczym) możliwe, że źle wypełniłem rubryki w Ciepło Właściwe. To bardzo możliwe, bo o domu nie wszystko wiem (mówiąc oględnie). Sorki, za takie pytanie "w bok". Ciekawość mnie zżera, czy mogę coś poprawić w wyliczeniach 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Digitrax

5 ton to na sezon od początku października do początku maja razem w ogrzewaniem CWU dla dwóch osób. Zbiornik 400 l dwie wężownice połączone w szeregu. Po sezonie zbiornik ogrzewam grzałką trójfazową 9 kW. Cyrkulacja jest włączana automatycznie w chwili gdy jej temperatura spadnie poniżej 40 stopni. Duży zbiornik bo mam wannę 330 litrów i kobieta lubi popływać 😉 i często mam na weekendy gości w domu i ciepłej wody nie może zbraknąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki. Czyli mam przestrzelone wyliczenia jednak. I dobrze :) Mam też instalację do poprawienia. Na podłogę i kaloryfery mam ten sam obieg. Czyli idzie woda o tej samej temperaturze tu i tu. Bojler nie ma swojej pompki ani czujnika temperatury. Po prostu jak spada temperatura wody w układzie kotła, to się odpala (stary sterownik, pracuje w dwustanie). Może pompka i czujnik temperatury cwu pozwoliły by jeszcze trochę przyoszczędzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Digitrax

Temperatury grzejników pilnują mi zawory termostatyczne. Temperatury podłogówki pilnuje sterownik pogodowy. Zbiornik CWU podłączony jest bezpośrednio do kotła i tutaj mam ustawioną temperaturę 40 stopni co domownikom w zupełności wystarcza. Układ pracował na trzech pompach Grundfos Alpha 2. Mało prądu pobierają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam zawory termostatyczne, ale temperatury w domu, to co najmniej 23 stopnie. Żona lubi nawet i 25 (dla mnie to bliskie śmierci temperatury, ale co robić? 😉 ). Dzięki za wyjaśnienia. Z troszkę większym optymizmem popatrzę w przyszły sezon zatem 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Digitrax

Ja preferuję 21 stopni. Kobieta by chciała więcej, najlepiej tyle by mogła chodzić zimą w letnich strojach po domu. Powiedziałem ok ale ja na sezon sponsoruje 5 ton węgla a ona to co więcej kocioł spali. Szybko zaakceptowała zdrową temperaturę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Digitrax napisał:

Brzydko mówiąc wyjebane mam na węgiel nie ważne skąd on by pochodził ale za takie pieniądze nie będę go kupował. Przechodzę na pompę ciepła.

Przy zapotrzebowaniu 25 000kWh i COP 3 jak prąd będzie po 1,5zł/kWh, a niebawem będzie to też podobnie wyjdzie ( 25000kWh x 0,5zł = 12500zł). 

A swoją drogą to ciekawe że taki dodatek ocieplenia zmniejszył tylko o 3000 kWh zapotrzebowania na ciepło. Sprawdzałeś zużycie w realu po dociepleniu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12500 zł to nadal mniej niż 15000 zł. Odchodzi konieczność obsługi kotła minimum raz w tygodniu i organizowanie opału. Młodszy już nie będę i z wiekiem człowiek staje się bardziej wygodny. Nie chcę być także uzależniony od spekulantów windujących cenę węgla. Gazu w mojej okolicy nie ma a nawet gdyby był to przy obecnych jego cenach i dostępności byłoby to też  ryzykowne. Jednak prąd mimo, że tani nie jest jest bardziej stabilny. Mam PV zaledwie 0,5 kWp założyłem sobie sam w marcu by zdążyć na starych zasadach. Gdy będzie potrzeba to zwiększę sobie do 10 kWp. Na wypadek braku prądu posiadam agregat prawotwórczy diesla 7,5 kW, który pali zaledwie 1,5 litra ropy przy max obciążeniu. Testowałem go na grzałce z bojlera. Mimo, że ma ona 9 kW to dawał radę, napięcie jedynie spadło do około 220 V ale częstotliwość nadal wnosiła 50 Hz czyli AVR działa poprawnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.