Skocz do zawartości
IGNOROWANY

MPM DS maszyna do grzania węglem


zielenina

Rekomendowane odpowiedzi

Zmniejsz jeszcze ilość opału byś nie musiał dławić kotła. Sadzę na razie pominę bo jest poprawa, sadza jest sypka, a to dobrze, bardziej niepokoju mnie kolor palnika, powinien być wypalony, a jest czarny i teraz nie wiadomo, czy to przez niepełne spalanie, czy przez to, że musiałeś zdławić kocioł pod koniec i zabrakło temp. do dopalania.

Przydało by się kilka filmików z rożnych faz spalania, by można było przyjrzeć się płomieniowi i określić co jest nie tak.

Co z temp spalin? ten kocioł na węglu, jeśli dobrze pamiętam powinien mieć 115-135°C

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość berthold61
W dniu 9.11.2020 o 00:49, Piecuch19 napisał:

Ekogroszek sobie odpuścić bo za drobny. Do MPM granulacja orzech II najlepsza.

Fakt , cały zasyp zrobiony z ekogroszka ruskiego stabka szedł przez 3 godz dobrze spalając przy tym co najmniej wiadro tegoż ekogroszku na rozgrzanie instalacji po czym zgasł nie wiem kiedy i po jakim czasie ale zostało wiadro niespalone w środku , na składzie w pobliżu ma orzech Marcel ,Chwałowice i w piątek będzie piast więc po dwa wory każdego i próby ale z doświadczeń jakie miałem z górniakiem wiem że Marcel będzie tym ajlepszym bo spala się prawie całkowicie bez popiołu a i w moim podajnikowcu też szedł niczego sobie potłuczony młotkiem na ekogroszek . teoretycznie Piast winien być idealny ale ten popiół .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość berthold61

Dziś zasypałem do pełna (mpm 10kw) węglem orzech z kopalni Marcel i rozpała po 2 godzinach na otwartych drzwiczkach popielnika doszedł do 60 stopni po następnej godzinie do 65 stopni i ani grama więcej z tym że po 2 godzinach poszło wiaderko węgla w komin , instalacja stara z grubymi rurami na grawitacji .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz spory odbiór ciepła na budynek.Kilka dni minie zanim to będzie wygrzane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam wymiarowo podobny budynek ale ocieplony i 14kw ma co robić przy rozpalaniu, to pomysl co 10kw. 

W sumie z dwóch - lepiej nich 10kw chodzi na max obrotach niż miało by sie kisić.  Taki budynek wyziębiony lata potrzebuje min 3-4dni dobrego hajcowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość berthold61

Teraz znów tam byłem i przygasało prawdopodobnie z powodu tego węgla Marcel bo to jest już lekko koksujący węgiel chyba typ 33 , ale mam worek Piasta i jutro testów ciąg dalszy i jak już będę wiedział co i jak to spuszczam wodę duża kątówka w ruch i wycinam całą instalację jak leci i nie chcę widzieć na oczy żadnych kaloryferów zwłaszcza na grawitacji , będzie robiona jednak podłogówka bo to inna bajka bez porównania , po 4 godzinach grzania temp była całe 6 stopni przy podłogówce byłoby już co najmniej 25 stopni , w moim domu mam podłogówkę i wiem że to 2 razy oszczędniejsze i wydajniejsze ogrzewanie . ale zabawa jest a to ważne .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj większe znaczenie ma izolacja budynku.Niezależnie od typu instalacji,ciepła musisz dostarczyć tyle samo.Podłoga ma tę zaletę że jest stabilniejsza i wymaga niższej temperatury do funkcjonowania a to jest sporą zaletą.

Do tego spiekającego węgla domieszaj jakieś trociny i też spalisz bez problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość berthold61

Z drewnem wymieszam i spalę bo tylko dwa worki to pikuś ale te archaiczne ogrzewanie z rurami 1,1/2 cale musi wylecieć i ewentualnie służyć jako słupki w płocie a nie ogrzewanie , przecież aby zagrzać te wszystkie rury to wiadro węgla leci u mnie jak jeszcze miałem górniaka defro to wiadrem grzałem cały dom i ciepła było na całą dobę ale ja mam podłogówkę która też się rozgrzewa długo ale i tak połowę szybciej co te paskudne rury z grzejnikami typu fawiera . ps ale myślałem że mpm daje więcej pałera , górniaki szybciej nabierają wigoru no ale kopcą .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pal 24 na 7 to będziesz miał ciepło.

Bez izolacji zmiana instalacji nic tu nie da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, berthold61 napisał:

paskudne rury z grzejnikami typu fawiera .

Aaa to panie kolego trzeba było tak od razu.  Wywal to badziewie jak najszybciej i zamontuj normalne grzejniki a bedzie ciepełko.  Te faviery nic nie dają ciepła - nawet żeliwny kaloryfer ze złomu jest 10x lepszy.  

Apropos - otwórz Pw z jednej strony na max + blacha zmiejszająca ruszt i niech sobie pyrka całą dobe - zasyp go do pełna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość berthold61

Powietrze mam z boku puszczone ale nie wiem gdzie tą blachę się daje , dostałem taką kwadratową blachę ok 12x12 cm to o nią chodzi ? i gdzie ją postawić , chyba jednak zrobimy tą podłogówkę bo podłoga tak czy siak nie jest pierwszej świerzości więc lepiej nie zamykać sobie drogi na kiedyś tam jak każą nam grzać czymś innym niż węgiel .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, mikkei napisał:

Te faviery nic nie dają ciepła - nawet żeliwny kaloryfer ze złomu jest 10x lepszy.  

Wtedy temperatura wody na instalacji powinna szybko rosnąć z uwagi na mały odbiór ciepła , a nie rośnie ciepło wciąga wychłodzony budynek.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość berthold61

Coś mi ta maszyna do spalania węgla szwankuje (mpm10kw) nie da sięspalić jednego całego zasypu , miarkownik ustawiam na 80 stopni śrubką na klapce ustawiona tak aby szczelina była zawsze 0,5 cm i hula jak ta lala a jak przyjdę za 5 godzin to rozrżażone węgle tylko są , miarkownik otwarty na max a na kotle 30 stopni , każdy możliwy węgiel testowany od Marcela,Piasta,ruskiego słabego stabka po Bobrka i jeszcze jakiś inny ok 22 mj wszystkie płomienne poza Marcelem i za każdym razem to samo , już samo nagrzewanie trwa długo bo ok 3 godz aby dojść do tych 75-80 stopni potem fajnie to idzie ale nie mogę siedzieć tak długo i diabli wiedzą co następuje potem że przygasa choć węgiel nie zawieszony , czy tym kotłem wogule da się spalać jakoś w miarę spokojnie czy tylko max lub coś blisko max jak piszą 8-10 kw ?  aż chciałoby się powiedzieć czemuś baranie nie kupił górniaka ale tego ie powiem przynajmniej na razie , trzeba by pewnie zmniejszyć powierzchnię rusztów aby cug nie zanikał ale pewnie nagrzewanie tej dużej  czytaj pojemnej instalacji potrwa połowę dnia .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba trza przerusztować częściej. Mała ilość węgla na ruszcie i pewnie wystarczy trochę popiołu aby przygasło.

Ja Marcela 25 kg spalam bez dotykania  a ruska muszę ze dwa razy przewajchować ale u mnie duzy ruszt bo mam 18 Kw .

Może jednak większy kocioł i  zbiorniczki ? Np stąd

https://www.olx.pl/oferta/bufor-ciepla-bojler-zbiornik-buforowy-nowe-i-uzywane-CID628-IDGwcIg.html#4bdc85c8c3

 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość berthold61

Rusztować częściej ? co ile 2 godziny ? ja przy kotle przesiedziałem prawie 4 godziny czyli 3 godz aż doszedł do 80 stopni i godzinę tak sobie i kocioł pracował dobrze syn pojechał za 3 godziny i już tylko żar bez ognia a miarkownik otwarty na max otworzył drzwiczki rozhulał go a dziś rano kocioł 30 stopni i słaby żar ale bez ognia i 30 na kotle , coś nie halo . kociołek narazie z braku obeznania nie ruszany ale zapał opadł , miałem przez 3 lata górniaka i tam nie było takiej opcji abym musiał coś rusztować czy doglądać , zasyp zapal zapomnij do jutra tak to było , to młody będzie się w........ł jak będzie musiał w piwnicy mieszkać .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja rusztuje co 45-90min. spalając zasyp przez 12-24godz. zależnie od temp. ale to zależy od węgla, u Ciebie @berthold61 widać, że dom pożera całe ciepło które mu dostarczysz dlatego zasyp wypala Ci się w około 5godz. i tu wszystko jest OK, bo kocioł pracując z pełną mocą wypali zasyp właśnie w takim czasie.

Więc sytuacja wygląda tak, że dopóki nie wygrzejesz domy i nie zaczniesz w nim palić ciągle, czy to przez bufor, czy bezpośrednio, bo przy tak dużej instalacji można sobie na to pozwolić, tak długo kocioł będzie Ci pożerał cały zasyp w kilka godzin.

Spalając cały zasyp w kotle 10kw przez 5godz. dostarczasz do domu 50kW ciepła na dobę, to oznacza, że realnie palisz z mocą trochę powyżej 2kW/h, więc niema się co dziwić, że nie jesteś w stanie rozgrzać starego zawilgoconego domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kociołek dobrałeś do ogrzewania już zrobionego mieszkania.Teraz nie bedzie w stanie nagrzać takiej wyziębionej,nieocieplonej kubatury.Jak skończycie remont to zdziwisz się że kocioł będzie za duży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie jak chłopaki mówią - ogrzewasz kawał wyziebionego domu wiec nie ma się co dziwić że dom pożera energię. 

Zresztą tak jak ci mówiłem - choćbyś i grzał non stop 90;c na piecu i tak w domu bedzie zimno bo te pseudo grzejniki faviry to jeden wielki szmelc.

Ja 2 lata temu zasypując 25kg wesołej nie dotykałem sie pieca przez dobę przy mrozie -10 - może z 1 raz go rusztowałem.  Piec 100% seryjny z blachą zmniejszającą ruszt. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość berthold61
6 godzin temu, Ryni napisał:

Ja rusztuje co 45-90min. spalając zasyp przez 12-24godz. zależnie od temp. ale to zależy od węgla, u Ciebie @berthold61 widać, że dom pożera całe ciepło które mu dostarczysz dlatego zasyp wypala Ci się w około 5godz. i tu wszystko jest OK, bo kocioł pracując z pełną mocą wypali zasyp właśnie w takim czasie.

Więc sytuacja wygląda tak, że dopóki nie wygrzejesz domy i nie zaczniesz w nim palić ciągle, czy to przez bufor, czy bezpośrednio, bo przy tak dużej instalacji można sobie na to pozwolić, tak długo kocioł będzie Ci pożerał cały zasyp w kilka godzin.

Spalając cały zasyp w kotle 10kw przez 5godz. dostarczasz do domu 50kW ciepła na dobę, to oznacza, że realnie palisz z mocą trochę powyżej 2kW/h, więc niema się co dziwić, że nie jesteś w stanie rozgrzać starego zawilgoconego domu.

No nie , on przygasa nie wypalając zasypu i tu jest jakiś problem ,tego zasypu pozostaje co najmniej połowa i być może jak już porządnie nagrzeje tę całą instalację to przymyka miarkownik i potem ma problem z ruszeniem choć szczelina jest też śrubką zrobiona na ok 5mm a ramię do klapki już dorobiłem więc ona bez problemu chodzi .

16 minut temu, mikkei napisał:

Dokładnie jak chłopaki mówią - ogrzewasz kawał wyziebionego domu wiec nie ma się co dziwić że dom pożera energię. 

Zresztą tak jak ci mówiłem - choćbyś i grzał non stop 90;c na piecu i tak w domu bedzie zimno bo te pseudo grzejniki faviry to jeden wielki szmelc.

Ja 2 lata temu zasypując 25kg wesołej nie dotykałem sie pieca przez dobę przy mrozie -10 - może z 1 raz go rusztowałem.  Piec 100% seryjny z blachą zmniejszającą ruszt. 

 

 

Grzejniki to szajs wiem o tym ale on nagrzewa długo bo długo ok 3 godzin taką masę wody i następną godzinę też chodzi dobrze i widocznie chyba kocioł dobrze dobrany ale odbiór mizerny chyba i przymyka a potem nie rusza , węgiel ma .

2 godziny temu, carinus napisał:

Kociołek dobrałeś do ogrzewania już zrobionego mieszkania.Teraz nie bedzie w stanie nagrzać takiej wyziębionej,nieocieplonej kubatury.Jak skończycie remont to zdziwisz się że kocioł będzie za duży.

On mimo wszystko wydaje się za duży na ciągłe palenie a że nie znam jeszcze tych spadów jakie te blachy i gdzie na ruszcie się je kładzie a zdjęć nikt nie pokazuje gdzie te blaszki mają być , myślę że to się ogarnie z czasem bo ak inaczej , piecuch fajne rzeczy pokazuje ale że chwilowo dylerka z czasem to tak to wygląda .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A taki  myk jak bolka trampki -  olej na razie miarkownik i pal na stałej szczelinie i to z pół centa większej niż dotychaczas.

Miarkownik trza wyczuć. Mój na razie zatrzymuje kocioł i juz go nie podnosi. Pale na ok 1 cm szczelinie w dolnych drzwiczkach

Aha - i żadne tam blachy- jedż jak jest -przy Twoim zapotrzebowaniu spoko - ma sie jarać do zera 

Edytowane przez zielenina
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MPM musi chodzić na stałej szczelinie - to trzeba wyczuć aby nie podbijał temp i aby płomien nie gasł do zera. To nie to samo do gS - tu nie możesz go zdusić miarkownikiem do zera, musi być stałą szczelina na pp.

PW ustaw na max z 1 strony. 

Jak nagrzejesz chałpę możesz wstawić blache zmniejszającą ruszt i jechać połową mocy albo jeszcze mniej ale to zależy od gr wegla też. 

Generalnie jakbym miał palic tylko 100% weglem i non stop poszedł tak samo jak piecuch i skopiował w 100% jego mody.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od wtorku palę bez wygaszania samym węglem ,od wczoraj 15l drewna i węgiel i tak na przemian,i tylko na miarkowniku bez szczelin i chodzi jak szwajcarski zegarek,dziś nawet nastawiłem mu tylko 60 i też czyściutko spala,wsad rano i wieczorem,nawet palnika nie czyszczę,bo zawsze jest żar powyżej wlotu gdy dokładam,popalę tak do soboty i wtedy wyczyszczę,rodzina nie przyzwyczajona do takiego palenia trochę narzeka że za ciepło w nocy i rano choć tylko 22 stopnie jest ,miarkownik nigdy się całkiem nie zamknął ,minimum 1mm zostawiał trochę temp powoli na kotle spada ,miarkownik lekko się otwiera ,kociołek dobija do zadanej i tak sobie śmiga z taką histerezą 2-3 stopnie,dla mnie rewelacja

Edytowane przez maronka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też się czaję żeby w miarę długo utrzymywać kocioł gorący. Póki co wrzuciłem pełnowymiarowa cegłę szamotową płasko na ruszt.

Od środy  18 ta do tej pory  spalam 50 kg węgla ruskiego  -dom zagrzany zbiornik  wszedł na na ponad 80 C z 40 jakie miał w środę. 

Trzeba częściej rusztować ale pali się jakby łagodniej i płomień  z przewagą  niebieskich jęzorów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość berthold61

Trochę jestem zniesmaczony tym kotłem wiem że to tylko 10-ka ale ona potrawi więcej zeżreć węgla  niż górniak defro 20 kw który kiedyś miałem i ciepła też za bardzo z niego nie ma nie wspominając o tym nieszczęsnym rusztowaniu , znów wczoraj rozpał pełny zasyp orzecha i 3 godziny zjadł wiadro orzecha rozgrzewając dopiero instalację w defro pewnie po 0,5 godzinie miałbym z 80 stopni , nie powiem fajnie czysto ok ale pojechałem do domu  potem wracam za 3 godziny a tam przygasa mimo szczeliny 4 cm plus miarkownik w miarę obniżenia temp podnosi klapkę na 8 cm , ale przez 3 godziny 20 kilowatowy górniak nigdy tak szybko mi nie spalił wiadra węgla , wiem że stara grawitacyjna instalacja ale to tylko ok 150 litrów pojemności wodnej więc aż tak nie powinno to obciążać no i same kaloryfery fawiera nie oddają tak ciepła jak normalne kaloryfery i teraz nie wiem bo jak wymienię na inne wydajniesze to okaże się że ten kocioł spali  40 kg na dobę a to jest tylko parter ok 80 m2 , dom zimny i wilgotny ale mimo wszystko 3 godz wiadro ? na rozgrzanie i następne 3 godziny grzania ale bez grzania bo te kaloryfery niezbyt grzeją mimo 80 na blacie .  nie chce mi się ale z chęcią bym podłączył z ciekawości małego górniaka bo mam ktoś mi dał taki 8 kw i porównać grzanie wydajność .

nie wiem być może coś nie tak z palnikiem bo ze zdjęć wynika że wy macie pod palnikiem szamot czy płytę ceramiczną a ja tam nic nie mam tylko jakąś blachę i na tym to stoi , jutro zrobię zdjęcia to mi powiecie czy tak to ma być .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.