Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Konstrukcja palnika własnego pomysłu do kotła z podajnikiem


marcus312

Rekomendowane odpowiedzi

Bez peletu na węgiel typu wesoła koksujący z dużym RI musiałem  mocno dmuchać żeby to się spaliło bez koksu w popielniku dlatego po dodaniu peletu można  palić na mniejszym nadmuchu .Są też inne zalety peletu mniejsza temperatura całego palnika , mniej popiołu , czyściej w kotle , Ładny zapach , nie kurzy się jak przy węglu  , nie ma niedopałków , nie wykluczone że całkowicie przejdę na pelet  bo jest w niższej cenie niż węgiel a mniej upierdliwy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcus, myślę,że z Wesołą to jak ze Skarbkiem z Bobrka, na sv-ce trzeba fest dmuchać , tak aby płomień był krótki, jasny, poszarpany, wówczas te spiekające da się spalić (do jakiegoś tam poziomu odbioru mocy)

 

Pellet fajny dodatek na paliwa, które koksują, łatwiej sobie z nimi poradzić.

 

Co do liniowego, chciałbym to zamknąć w sterowniku pod dany palnik, bo obsługowo jest prościej.

Te korekty co pokazujesz, to dodatkowa sprawa, jakby palnik kulał albo cos z węglem było, tak to nawet nie trzeba tam włazić.

Styknie podanie mocy max i głównej korekty powietrza.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pieklorz ja wiem okno korekt jest do kombinacji z nietypowymi rozwiązaniami  normalnie nie powinno i nie musi być udostępnione , nie potrzeba tam wchodzić w linowym bo ustawiamy tylko w jednym oknie moc kotła i nadmuch dmuchawy i to całe ustawianie .Ja pokazuje to dlatego żeby pokazać z jaką mocą pracuje palnik , jest tam okienko z aktualnym wyświetleniem ile kW ma  palnik w danej chwili i do tego wstawiam filmik żeby było widać ile kW i jaki jest płomień na palniku .Przecież widać że w każdym okienku jest na 0 wszystko,  czyli nic tam nie dostrajam  z powietrzem bo nie trzeba wszystko w oryginale.

Tak na marginesie to wesoła  obecnie nie występuje jako ekogroszek wiec nie powinno się teoretycznie nią palić w żadnym kotle podajnikowym ale jak widać też można i to nawet z dobrym skutkiem bez domieszki pelletu.Tylko ja akurat mam nie daleko mnie produkcje pelletu wiec kusi mnie experymentownie z tym opałem bo mam go blisko i w dobrej cenie .

Edytowane przez marcus312
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@marcus312, a gdybyś zamiast pelletu dodał trocin?
Skład ten sam, tylko przewiewność może być inna. A byłoby i może lepiej i taniej niż sam węgiel.

 

W dniu 16.02.2019 o 00:00, marcus312 napisał:

  Filmik na małej mocy 3 kW  

 

 

 

Tak na marginesie tego, co pisałem wyżej ogólnie, to właśnie na podstawie tego, co widać na filmikach.
Przy takiej małej mocy, to gdyby np. otwory PW dać prostopadle do osi palnika, to by się bardziej zakłębiło w obrębie palnika i by się prawdopodobnie płomień schował wewnątrz palnika i nie wypływał na zimną komorę i by było jeszcze czystsze spalanie. A jeszcze można by przykryć wszystko od góry izolacją, żeby się szamot lepiej dogrzał, może nawet czerwony zrobił. PW jest podgrzane i rozgrzany szamot od góry, więc nie powinno podkapcać, jakby trochę szarpało płomieniem. Ale wtedy na dużej mocy będzie jeszcze gorsze piekło w środku. Na dużej trzeba by wszystko jak najgładziej wyrzucić z palnika. Ze względu na temperatury to by wtedy najlepiej w ogóle PW wewnątrz palnika nie dawać, tylko się nim martwić przy wylocie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wątek przeczytałem niezbyt dokładnie, ale wydaje mi się, że zrozumiałem ideę -próbujecie zmajstrować palnik inny niż do tej pory stosowane, aczkolwiek wzorując się na sv-200. Nie wiem jak sprawuje się ww.  palnik i czy jest on w działaniu rewolucyjny w stosunku do typowych retort i rynien. Poza tym jestem amatorem w użytkowaniu kotła z podajnikiem, bo użytkuję takowy dopiero pierwszy sezon, ale jestem natomiast doświadczonym zawodowcem w branży energetycznej, a w ciepłownictwie w szczególności. Po przydługim wstępie, chciałbym wyrazić swoją opinię: - to się nie może udać i szkoda Waszego czasy i pieniędzy. Radość i satysfakcja  z eksperymentowania jest niezaprzeczalna, ale trzeba sobie zdawać sprawę, że nie potrwa wiecznie. Czemu kategorycznie stwierdzam, że się nie uda - dlatego, że dotychczasowe działania ani o jotę nie posunęły sprawy naprzód, a w zasadzie nie wiadomo w jakim kierunku zmierzacie. Jeśli byłoby to osiągnięcie jakiegoś efektu ekologicznego, w określonym przedziale czasu, to OK, jak uznacie, że wybiła godzina H, mierzycie emisję i ogłaszacie sukces, albo przystępujecie do dalszych modyfikacji. Jeśli efektem ma być efektywność spalania, tzn. zmierzalny wzrost sprawności, to podobnie. Ale jak domniemywam, chcecie zbudować palnik, który będzie lepszy w jednym i drugim obszarze. Niestety, przykro to stwierdzić i nie bierzcie tego do siebie, nie podpieracie się na jakichkolwiek obliczeniach, ba, na jakiejkolwiek nawet teorii. Stwierdzam to czytając całe akapity, w których używacie materiałów o przypadkowych przekrojach, wiercąc otwory nawiewowe o przypadkowych średnicach, w przypadkowym rozmieszczeniu i przypadkowej ilości. Ile tlenu (powietrza) potrzeba do spalenia kilograma węgla o znanych parametrach, jakie są skutki nadmiaru, a jakie niedomiaru tego tlenu, to da się przecież wyliczyć, a jak nie to sprawdzić doświadczalnie, a ostatecznie wyszukać w necie przybliżone wartości. Czemu blacha grubości 30mm, a nie 50? Czemu dopiero po niepowodzeniu dolna płyta stanowiąca rusz jest żeliwna? Już sam fakt, że próbowano ze stalową, świadczy o braku przygotowania do podjętego projektu. Nie chce mi się więcej pisać, przecież to co robicie to palnik rynnowy z stalowym lub szamotowym sklepieniem - coś takiego (poza sv-200) i laboratorium nie istnieje w naturze dla celów zamiany energii chemicznej w cieplną. Nie oglądaliście choćby na obrazku rusztowego kotła energetycznego - czegoś co istnie od 150 lat i jest doprowadzone do perfekcji, a robicie mały fragment jego paleniska stanowiący zaledwie jego sklepienie zapłonowe. Budujecie palnik do topienia węgla, a nie do jego spalania, przecież bez wiedzy, na wyczucie widać, że ściany a w szczególności sklepienie palnika nie są w stanie oddać absorbowanego ciepła i całość będzie grzała podajnik a nie kocioł, nb. nie wiem jak zamierzacie zapobiec przegrzewaniu się tego podajnika.  Czemu służą te filmiki z większym lub mniejszym płomieniem? Że jest sukces, bo spalają się gazy poganiane powietrzem? Wasz czas i Wasze pieniądze, nic mi do tego, ale dodałem do wątku swoje trzy grosze - w dobrej wierze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niczego nie próbuje wymyślać ponad to co  już jest temat został wydzielony z innego tematu gdzie pokazałem ten palnik i tak się rozkręciło po prostu zbudowałem sobie palnik rurowy z ciekawości bo taki obecnie jest ponoć najlepszy pod względem emisji i czystości spalania a jako że oryginalny sv 200 mi nie wchodzi do kotła(  a chciałem go kupić )musiałem na własne potrzeby zbudować nieco mniejszy żeby dało się go zabudować .Początkowo miał być tylko kilkudniowy test czy faktycznie ten palnik jest taki dobry dlatego materiały użyte były najtańszej jakości zwykłe blachy . Palnik bardzo mi się spodobał jego czystość spalania dlatego co w nim się uszkodziło na bieżąco poprawiałem zastępowałem tym co miałem dostępne pod ręką .Niczego nie wyliczałem bo co tu wyliczać te parę otworów fi 6 jak  się przyjrzeć  innym palnikom ile mają mniej więcej otworów obojętnie czy rynnowe retortowe i jaką mają moc to się można łatwo domyślić ile ich potrzebujemy do budowy własnego palnika.Jeżeli ktoś potrafi to wszystko obliczyć i ma ku temu odpowiednie szkoły i zdolności  to niech obliczy zbuduje i nareszcie powstanie jakiś palnik który będzie przyzwoicie spalał węgiel bo na razie to ciężko o taki pomimo że pracuje się nad tym od lat i zatrudnia wykształcone osoby .Mnie głównie  interesuje żeby przy spalaniu był jak najczystszy wymiennik bo to chroni nas przed stratami i dobrze przepalony popiół a jak są spełnione te kryteria to i z emisją będzie bez pomiarów nie najgorzej.Filmiki pokazują że w tym palniku da się palić nawet na małych mocach z ładnym w miarę  czystym płomieniem .Ostatnio filmików trochę przybyło bo testuję na tym palniku sterownik SPPv2 i specjalnie napisany soft pod palniki rurowe sv 200 przez firmę Bolecki tzw liniowy który pięknie prowadzi proces spalania .Ustawiamy tylko kaloryczność węgla przesyp palnika wybieramy moc kotła i moc dmuchawy i to wszystko resztą zajmuje się sterownik proste prawda  .Chyba każdy kto kupi nowy kocioł teraz w 5 klasie chce  iść prostą drogą po tzw najmniejszej linii oporu  czyli na sterowniku raz ustawić zasypać odpalić i wybrać czysty bez niedopału popiół mi udało się to osiągnąć na zwykłym kotle GS i palniku zrobionym z kiepskiej jakości materiałow .Nie znaczy to że należy tkwić w takich rozwiązaniach i samoróbkach bez końca,  jak obecny kocioł mój  zakończy swoją żywotność to na zebranym obecnym doświadczeniu  wiem w razie czego co wybrać nowego dla siebie i nie będę musiał w przyszłości liczyć na sprzedawcę i jego wiedzę w wyborze dla mnie urządzenia grzewczego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość berthold61

No ale ma trochę racji w tym co pisze , to takie macanie uda się to dobrze nie uda to kiepsko ale że jeden to olewa a drugi drąży i zawsze coś wydrąży , też sobie pospawam taki palnik choć tak po prawdzie nie wierzę aby on dobrze działał ,obecny pps15 po drobnych modach dobrze działa i na nim widzę jeszcze możliwości i to do osiagniecia bez wiekszej ingerenci , kupić dodatkową koronkę żeliwna  za 9 zł odciąć tą część z nadmuchem ok 2,5cm i dołożyć do obecnej koronki i mamy powietrze tzw pierwotne oraz wtórne , następny mod w tym samym palniku to wywiercenie np 3 otworó w pionie aż do komory powietrznej w tym zgrubieniu i z góry zamocować 3 rurki z napowietrzaniem płomienia , to koszta małe ale obiecujące .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że budowa własnej odmiany takiego czy innego palnika lub budowa całkowicie własnej konstrukcji to też wielka frajda i nauka. Osobiście uwielbiam jak ktoś robi takie próby i pokazuje efekty. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Cemol, miło poczytać fachowca, ale na tym forum nie ma jednych "wy". Każdy ma jakieś swoje powody, dla których tu zagląda (a i  psychologiczne się również zapewne zdarzają). Ktoś coś dłubie, czasem poprawia, czasem robi coś nowego, inni kibicują, komentują, itd. Różne osoby.

Już ktoś miał taką opinię, jak Ty. Jak dla mnie to wygląda trochę inaczej. Kontekst jest inny. Ta dziedzina małych kotłów domowych jest masakrycznie zacofana, a właściwie cofnięta. Np. w zakresie kotłów zasypowych to wygląda, jakby ostatnie 30 lat to było równanie do dołu. Pan Jacek Zawistowski, którego, jak sam to nazwał, życie na ostatnim etapie pracy zawodowej zetknęło z małymi kotłami, zaczął pisać bloga w którym wyjaśnia podstawowe abc. 

Tak na przykład:

11 godzin temu, Cemol napisał:

Budujecie palnik do topienia węgla

Też tak to widzę, ale czy retorty to coś innego? O ile coś rozumiem, to używają złoża węgla jednocześnie jako miksera powietrza i mają nadzieję się wstrzelić w to magiczne okienko, że się jakoś wymiesza, a jednocześnie nie stopi. Jadą po bandzie i co? Nic. W labie testy na styk przechodzi, a potem się sprzedaje i to jest sedno.

A z dłubaniem, to jak z tuningowaniem samochodów. Producenci samochodów są poważnymi instytucjami, a wiele modów jest nawet całkiem głupich, i proporcja tej powagi do głupoty zupełnie inna niż w zakresie dłubania przy piecach, a mimo to frajda bezcenna :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Cemol napisał:

Jeśli byłoby to osiągnięcie jakiegoś efektu ekologicznego, w określonym przedziale czasu, to OK, jak uznacie, że wybiła godzina H, mierzycie emisję i ogłaszacie sukces, albo przystępujecie do dalszych modyfikacji. Jeśli efektem ma być efektywność spalania, tzn. zmierzalny wzrost sprawności, to podobnie. Ale jak domniemywam, chcecie zbudować palnik, który będzie lepszy w jednym i drugim obszarze.

To wydaje mi się już dawno zostało osiągnięte na foto z analizy palnik rurowy  na węglu karlik moc około 4,5 kW  .

analiza.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, krisgie napisał:

Myślę że budowa własnej odmiany takiego czy innego palnika lub budowa całkowicie własnej konstrukcji to też wielka frajda i nauka. Osobiście uwielbiam jak ktoś robi takie próby i pokazuje efekty. 

Nie piszę tego z złośliwości, ale pasjonaci i budowniczowie perpetuum mobile będą istnieli do końca świata ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, marcus312 napisał:

To wydaje mi się już dawno zostało osiągnięte na foto z analizy palnik rurowy  na węglu karlik moc około 4,5 kW  .

OK, ładnie to wygląda. Teraz zmień węgiel i moc. Nawet nie musisz zmieniać opakowania, może być ten sam Karlik, ale o innej wilgotności i(lub) innej granulacji. Wystarczy inna temperatura w komorze spalania poza palnikiem lub inny ciąg kominowy a wynik pomiarów będzie inny. Nie mówię, że diametralnie inny, ale to też wchodzi w rachubę. Po prostu, - nie chcę tu popisywać się znajomością wpływu parametrów fizykochemicznych na proces spalania, ale musisz przyjąć do wiadomości, że kontrolujesz za mało wielkości (chwilowych), a to znaczy, że znasz ich za mało, by sterować w sposób planowany, albo choć powtarzalny procesem spalania. Nawet jakbyś miał techniczne do tego możliwości. O średnicach i ilości dziur pisałem, bo powietrze, - nie tylko ilość, ale kierunek strumienia ma tu wpływ decydujący. Dlatego w zawodowych (rusztowych) kotłach pod tymi rusztami rozprowadzenie powietrza coraz częściej przypomina te stosowane w organach, a kotłach pyłowych i fluidalnych powietrze jest parametrem nadrzędnym. Pomijam liczby, bo to wiedza szkolna, ale wiesz, że  poniżej pewnej temperatury z powodu pogorszenia się warunków utleniania węgla powstaje CO, a powyżej węgiel się spieka a popiół mięknie zatykając te nieszczęsne otwory. By palnik utrzymywał zadane parametry musi być możliwy stały, optymalnie jednakowy odbiór z niego ciepła. Twoje konstrukcja poprzez sklepienie palnika zamyka drogę do bezpośredniego odbioru ciepła przez komorę paleniskową. Można by to poprawić przez wydłużenie dolnej, stanowiącej ruszt płyty, tak, by na części nieosłoniętej sklepienie przebiegało jedynie dopalanie złoża, ale komora jest za krótka, więc stoimy przed ścianą.

Wiem, że co bym nie napisał, to i tak nie odbierze Ci animuszu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.02.2019 o 10:54, Cemol napisał:

Czemu służą te filmiki z większym lub mniejszym płomieniem?

Dla lepszego może zobrazowania i zrozumienia , to na filmikach nie jest pokazany jakiś wycinek z najlepszej pracy palnika o  określonej mocy i potem palnik się odstawia i przerywa proces spalania .Palnik wraz ze sterownikiem prowadzą ten proces spalania cały czas liniowo z płynna modulacją nadmuchu i podawania paliwa czyli mamy cały czas zapewniony w miarę czysty i stabilny płomień co daje dobre wyniki na analizatorze i czyściejszy wymiennik .Na czystość wymiennika ma też wpływ wyrzut boczny z palnika  większość pyłów ląduje od razu  w popielniku w retorcie frunie do góry .@Cemol takie umowne perpetum mobile to u mnie zaczyna działać jak słońce świeci wtedy nadmiar z solara i  PV trafia do CWU przez grzałki a kocioł schodzi z mocą bo zaczyna odbierać ciepło od wężownicy .Dzisiaj da się to zaobserwowac bo świeci słonce w pewnym momencie CWU będzie miało wyższa temperaturę od kotła .   https://ekotlownia.pl/sterownik-5/78

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Cemol napisał:

Teraz zmień węgiel i moc

Dokładnie własnie tak to wygląda jak opisujesz i nawet wyliczenie ilości i wielkości otworów w pewnych zaistniałych warunkach  się nie sprawdzi bo jest za dużo zmiennych .Ogólnie to i tak to żle  nie wygląda a jeszcze lepiej by było tak jak wspomniałeś całość zbudowana pod  jedną stałą moc opał itd mi wystarcza tak jak pisałem wcześniej w miarę czysty wymiennik i popiół .Paliłem też na retorcie zwykłej i obrotowej  , nie chce tu robić jakiegoś porównania pod względem czystości spalania ale jedno co rzuca się od razu  w oczy to mniej pyłu na wymienniku  miedzy innym właśnie dlatego że konstrukcja palnika jest górą zamknięta .Palnik u mnie nie pluje spiekami żużlowymi widocznie nie panują tam aż takie wysokie temperatury może na wyższych mocach by tak się działo u mnie buja się 3 - 6 kW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@berthold61 masz dobrą bazę do budowy palnika rurowego bo masz mniejszy wylot rury , ślimaka  ,tylko jeżeli to ma na dłużej posłużyć to trzeba od razu użyć lepszych materiałów .Poszperaj też po palnikach peletowych tam też używa się ceramiki i konstrukcje podobne .Można spróbować coś na wzór tego z foto zrobić dół może być płaski a otwory napowietrzające dać dołem i parę tak jak układa się na palniku paliwo po skosie na bokach po dwa z każdej strony PW u góry też 2 otwory i dołem 28 -32  fi 6 mm ,jak to widzicie pali na małych mocach ciut mniej niż u mnie .Szerokość i wysokosć gdzieś 110mm długosć paleniska w granicach 160 - 180 mm .

palnik.png

Edytowane przez marcus312
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość berthold61

Blachy mam fajne twarde jak diabli i o dziwo nawe wiele nie trzeba z nich ciąć bo to tak jak by przygotowane do tego celu choć to przypadek teraz tylko trza się zabrać do roboty , chciałbym to zrobić tak aby nie kupować nowej rury podajnika ale bez kupna żmijki już się nie obejdzie  sam jestem ciekaw efektów i teraz nie wiem czy najpierw ten rurowy spawać czy najpierw dokładać połowe dodatkowej koronki do obecnej retorty aby mieć PW oraz PP i powietrze dopalające , za dużo pisania więc jak już to będę modził to zdjęcia trzeba zrobić .

W tym palniku ze zdjęcia aż się prosi z góry tej ceramiki doprowadzić 1/2 calową rurkę z powietrzem .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, berthold61 napisał:

W tym palniku ze zdjęcia aż się prosi z góry tej ceramiki doprowadzić 1/2 calową rurkę z powietrzem

Teraz Cię sprawdzę: 1)czemu "aż się prosi", 2)czemu 1/2calowa i 3)ile tą rurką wyślesz na palnik powietrza?

OK, znam odpowiedzi: 1) tak Ci podpowiada doświadczenie, albo gdzieś coś takiego widzialeś, 2) widzaiłeś podobne rozwiąznia i mniej więcej  dają tam 1/2" 3) tyle by płomień nie kopcił, albo by się lepiej hehe "dopalało".

Piszę tego posta oczywiście w tonie żartobliwym, ale tak niestety wygląda konstruowanie czegoś wg widzimisię.

Nim czołowy obecnie producent turbin wiatrowych zaczął ich produkcję w celu sprzedaży, przez blisko 50 lat obserwował swoje kolejne poprawaki wprowadzane do finalnego dzieła i zapisywał setki tysięcy cyferek, tworząc na koniec nomogramy, które dały w efekcie wyrafinowany technicznie produkt. Być może na początku też robił to na widzimisię, ale po 5, 10, 25, 50 latach już tylko doszlifowywał mikrony ;)  Myślę, że wszystko przed Tobą (Wami).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Cemol, akurat tu zajrzałem, jak dla mnie sensownie piszesz, ale nie kumasz kuwety, jesteś z innego świata :-)  Ja zupełnie rozumiem o czym piszesz i bym chętnie porozmawiał merytorycznie. Ale część osób robi tak sobie dla frajdy, chce coś samemu sprawdzić, zmienić, kto bogatemu zabroni... (co gorsza bywają i tacy, którzy piszą różne rzeczy tylko dla frajdy pisania). 

3 godziny temu, Cemol napisał:

tak niestety wygląda konstruowanie czegoś wg widzimisię

Kuweta jest taka, że popatrz na to

6.thumb.jpg.b6276f2a706fc7b8d8b1768993a2df40.jpg

Korpus żeliwnego zasypowca, pod nim dodatkowe pudełko i wstawiona retorta i to kosztowało 9000zł (i nadal można kupić).
Oczywiście sadzuje jak się patrzy,  a co do aspektu mechaniczno-hydraulicznego budowy kotłów ja jestem amatorem, może byś to zrecenzował. Własnoocznie widziałem ulotki reklamowe na tego typu konstrukcje mówiące "wysoka efektywność spowodowana dobrym przekazywaniem ciepła".

Jak dla mnie to co robi marcus, to całkiem fajny eksperyment. A z takim porządnym miernikiem w ręku, to jak trochę jeszcze popatrzy i podłubie, to będzie miał dylemat, bo nie kupi niczego lepszego niż swoja partyzantka.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.02.2019 o 10:54, Cemol napisał:

 Niestety, przykro to stwierdzić i nie bierzcie tego do siebie, nie podpieracie się na jakichkolwiek obliczeniach, ba, na jakiejkolwiek nawet teorii. Stwierdzam to czytając całe akapity, w których używacie materiałów o przypadkowych przekrojach, wiercąc otwory nawiewowe o przypadkowych średnicach, w przypadkowym rozmieszczeniu i przypadkowej ilości. Ile tlenu (powietrza) potrzeba do spalenia kilograma węgla o znanych parametrach, jakie są skutki nadmiaru, a jakie niedomiaru tego tlenu, to da się przecież wyliczyć, a jak nie to sprawdzić doświadczalnie, a ostatecznie wyszukać w necie przybliżone wartości. Czemu blacha grubości 30mm, a nie 50? Czemu dopiero po niepowodzeniu dolna płyta stanowiąca rusz jest żeliwna? Już sam fakt, że próbowano ze stalową, świadczy o braku przygotowania do podjętego projektu. Nie chce mi się więcej pisać, przecież to co robicie to palnik rynnowy z stalowym lub szamotowym sklepieniem - coś takiego (poza sv-200) i laboratorium nie istnieje w naturze dla celów zamiany energii chemicznej w cieplną. Nie oglądaliście choćby na obrazku rusztowego kotła energetycznego - czegoś co istnie od 150 lat i jest doprowadzone do perfekcji, a robicie mały fragment jego paleniska stanowiący zaledwie jego sklepienie zapłonowe. Budujecie palnik do topienia węgla, a nie do jego spalania, przecież bez wiedzy, na wyczucie widać, że ściany a w szczególności sklepienie palnika nie są w stanie oddać absorbowanego ciepła i całość będzie grzała podajnik a nie kocioł, nb. nie wiem jak zamierzacie zapobiec przegrzewaniu się tego podajnika.  Czemu służą te filmiki z większym lub mniejszym płomieniem? Że jest sukces, bo spalają się gazy poganiane powietrzem? Wasz czas i Wasze pieniądze, nic mi do tego, ale dodałem do wątku swoje trzy grosze - w dobrej wierze.

Już ja widzę te zatroskane twarze konstruktorów pochylonych nad żmudnymi obliczeniami termodynamicznymi , prowadzących uczone dysputy o wpływie kąta pochylenia otworu nadmuchowego na wpływ spalania , wykonujących  doświadczenia z różnymi materiałami i uradowanych z sukcesu , cieszących się z każdej pozytywnej oceny użytkownika . Już ja to widzę .................ale nie bardzo sobie wyobrażam.

Prawda jest taka , że większość palników powstała na zasadzie takiej samej , jaką obrał marcus , tam nikt skomplikowanych obliczeń ani doświadczeń nie przeprowadzał , te same typy w różnych odmianach klepie się od lat.

Kiedyś zadzwoniłem do producenta swojego kwadratowca  - było to już po opanowaniu spalania na nim poprzedzonym wielogodzinnymi próbami i przeróbkami  - aby podzielić się spostrzeżeniami o tym palniku. Potraktował mnie jak natręta , stwierdzając ,że prawdopodobnie była  to wina niewłaściwego ustawienia nadmuchu albo węgla i że na kilka tysięcy wyprodukowanych i sprzedanych palników to pierwszy taki przypadek i on o żadnych problemach nie słyszał. A wystarczyłoby przecież trochę poczytać chociażby to forum , aby czerpać za darmo z pomysłów użytkowników i wprowadzać je do produktu .

Ale po co , nieświadomy użytkownik i tak kupi a póżniej to już jego sprawa.

Grzecznie podziękowałem za poświęcony mi czas - tak to wygląda w praktyce zainteresowanie producenta problemami technicznymi. On się skupia na tym ,żeby sprzedać  i jak najtaniej wyprodukować , bo to generuje większe zyski . A jakieś tam teoretyczne obliczenia .............. tylko zwiększają koszty , narazie nie zanosi się na to aby decydującym czynnikiem była jakość .

Dlatego , wybacz , ale od tych zupełnie teoretycznych opracowań producenckich ( oczywiście nie wszystkich , bo są firmy  , które na bieżąco wprowadzają nowinki techniczne i śledzą opinie użytkowników ) bardziej przemawiają do mnie próby znalezienia rozwiąząń we własnym zakresie , przy ograniczonych przecież  środkach , przez takich pasjonatów jak marcus.

Przy okazji można się czegoś dowiedzieć , choć Twoje uwagi w innych tematach są równie cenne.

Edytowane przez Jasa
interpunkcja
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Cemol takie rozwiązania z rurkami miały fabryczne palniki tzw rogi w palnikach rynnowych ,  chyba tam też to dołożyli  tylko aby było , można by z tego wywnioskować  że i te kupne fabryczne zrobione były  trochę na chybił trafił a nóż się uda .

@berthold61 prawdopodobnie na takie małe moce rurka  nie będzie konieczna ale jak już dasz to zrób jakąś regulację tego powietrza żeby była jakaś kontrola nad tym .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Jasa napisał:

prowadzących uczone dysputy

Jasa, ja też Cemola trochę rozumiem. Samemu też niekiedy robię różne eksperymenty i nie chodzi o uczone dysputy, ale czasem przeliczenie prostych rzeczy, mocy, przewodnictwa, ciśnienia itp. jest jak trzecia ręka. Nie mówiąc o tym, że zdarza się, że w ogóle tylko dzięki wiedzy ogólnej widzi się gdzie się jest, a gdzie chciałby się być. A czasami spotyka się tu różne koncepcje, nie ma sensu się nad kimś pastwić, że nie wie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.