Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Rozporządzenie Dotyczące Jakości Kotłów


Jackoo

Rekomendowane odpowiedzi

No to...przyszło mi do głowy że jak by nie kombinować, zawsze wyjdzie nie za bardzo. :wacko: Albo ustawodawca znajdzie kij, albo przedsiębiorczy Polak znajdzie obejście przepisów. 

Skoro jesteśmy takim pomysłowym narodem, to kto wie, może ta ustawa nie taka zła i po którejś tam nowelizacji obroża na szyi zaciśnie się tak mocno że aby odsapnąć, zakupimy co nam każą w imię jedynej prawdy objawionej. A może nastąpi totalny bunt?Ja chyba  dam sobie na wstrzymanie bo nie wiadomo jaki to wszystko weźmie obrót. A jeszcze taki mały szczegół, jak już przełkniemy koszty związane z modernizacją, to ceny paliwa, eko, gazu czy pelletu poszybują pod niebo. Bo Polak ma już taką naturę. Wykombinować, obejść, jednym słowem nażreć się kosztem innych, którzy wyjścia mieć nie będą. I wtedy będzie już tylko nirwana. Czego sobie ani Wam nie życzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biorąc pod uwagę Brexit, Katalonię, długi Francji i południa Europy, ciągłe dodrukowywanie pieniędzy dla zachodnich banków i sprowadzanie nachodźców - trzeba być wielkim optymistą, żeby zakładać, że ten niemiecki "Twór" przetrwa dłużej niż 10 lat, a wtedy wróci jakaś tam normalność, przynajmniej akty prawne rangi krajowej będą znów mieć charakter nadrzędny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gorąco nie cierpię wielu bzdur i niedorzeczności, które ten stwór niesie ze sobą ale jeszcze bardziej boję się tego co może się stać jak ten stwór się rozpadnie i każdy już bez owijania będzie ciągnął w swoją stronę. Mam nadzieję, że przyjdzie jakieś opamiętanie i realne podejście do problemów.

A co do rozporządzenia, jeżeli producenci kotłów pójdą po rozum do głowy, to może uda się wystrugać kilka modeli zasypowców, które uda się w nowej normie zmieścić. Jeżeli cena nie będzie z księżyca a kotły rzeczywiście tak dobre, to ludzie je kupią. Co innego, jeżeli będzie to tylko papierek i nic poza tym. Wtedy opór i frustracja może odbić się nawet na wynikach wyborów. W końcu będzie to boleśnie dotykać znaczną część społeczeństwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biorąc pod uwagę Brexit, Katalonię, długi Francji i południa Europy, ciągłe dodrukowywanie pieniędzy dla zachodnich banków i sprowadzanie nachodźców - trzeba być wielkim optymistą, żeby zakładać, że ten niemiecki "Twór" przetrwa dłużej niż 10 lat, a wtedy wróci jakaś tam normalność, przynajmniej akty prawne rangi krajowej będą znów mieć charakter nadrzędny.

Zgadzamy się zapewne, że idea skończenia z tym powszechnym truciem jest ze wszech miar słuszna, problem polega niestety na tym, że mądrale wszelkiej proweniencji na wszelkie sposoby ją wypaczają. Przecież nie lubisz oddychać tym syfem, nie przywiązałeś się do niego, problem polega więc  na tym, jak, a nie czy odejść od stosowania węgla w niskiej zabudowie, żyję z górnictwa od 40lat z okładem, życzę mu jak najlepiej, ale tego co się wokół niego dzieje nie da się zwalić na "niemców, żydów i cyklistów", to my tymi własnymi "ręcami" to wszystko rujnujemy.

Powiesz mi  kto nie pozwala uregulować rynku sprzedaży węgla, żebym te 650zł z tonę zapłacił za węgiel a nie węgiel + piach z wodą, czy też obciążysz tym UE.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że czymś innym była UE i nasze oczekiwania wobec wspólnoty przed referendum akcesyjnym, a czymś innym to wszystko okazało się po 15 latach, szczególnie dla nas, dużego kraju tuż obok Niemiec, a mam na myśli przede wszystkim aspekt społeczny no i gospodarczy. Ale nie o tym.

Duża część społeczeństwa, zwłaszcza tych, których świadomość skończyła się tworzyć pod koniec lat 80-tych nie potrafi odnaleźć się w tak szybko zmieniającej się rzeczywistości. Na tle bogatego zachodu jesteśmy po prostu biedni, a ludzie Ci nie skłonni do ryzyka. Pal go sześć jeśli chodzi o młodych, weźmie kredyt na całe życie albo robi po 10-12 h/ dobę, żeby na wszystko wystarczyło (dom z nowoczesną instalacją CO lub mieszkanie + normalne życie). W tym wszystkim dziwi mnie tylko dlaczego tej całej hecy z psychozą smogową nie poprzedziła szeroko zakrojona akcja informacyjno - edukacyjna nt. ekonomicznego spalania węgla, jakieś działania na szczeblu gminnym, doradztwo indywidualne, cokolwiek. Nagle stawia się tą bezradną frakcję społeczeństwa z niskimi dochodami przed przymusem inwestowania sporych pieniędzy w swoje domy i to mi się nie podoba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat w UE była "szeroko zakrojona akcja informacyjno - edukacyjna nt. ekonomicznego spalania", nawet w Czechach i na Litwie. Poza UE, czyli w Szwajcarii, również. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kto ma tą edukację robić,jak w tzw. placówkach naukowych siedzi beton. A domowych konstruktorów nie stać na profesjonalne przebadanie kotła. Może to rozporządzenie paradoksalnie zmusi firmy kotlarskie do ruszenia głową i kasą, żeby coś wymyślić ale skoro do tej pory tego nie zrobiły, to sam mam wątpliwości. Gdyby wszyscy palący w kotłach zasypowych przesiedli się na dobre dolniaki, nikt by nie mógł się przyczepić do kopcących kominów, bo by ich nie było. I czego wtedy uczepili by się antysmogowcy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest psychoza smogowa, jestem wystarczająco stary i od urodzenia żyję w miejscu gdzie ciężki przemysł nie zaprzątał sobie głowy jakimś tam powietrzem, zaś to pochodzące ze spalania w niskiej zabudowie traktowano jako takie swojskie klimaty, po tylu zakrętach jestem uodporniony na propagandę, Ale trudno się nie przejmować, gdy naprzeciwko szkoły podstawowej w samo południe z ustawionych w linii domów wali dym na poziomie głów tych dzieciaków, można przejść nad tym do porządku i czekać na lepsze czasy, w końcu to jak ustawiamy nasze priorytety zależy od społecznych uzgodnień, mnie razi wyłącznie przerzucanie winy za wieloletnie nasze zaniechania na tych innych obcych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest psychoza smogowa, jestem wystarczająco stary i od urodzenia żyję w miejscu gdzie ciężki przemysł nie zaprzątał sobie głowy jakimś tam powietrzem, zaś to pochodzące ze spalania w niskiej zabudowie traktowano jako takie swojskie klimaty, ,,,,

 

Dużo łatwiej zacytować mi wypowiedź jakieś nobliwej osoby, niźli samemu własne słowa w porządku układać.

 

 
"Jakość powietrza i jego wpływ na środowisko, a co najważniejsze na ludzkie życie i zdrowie, nabiera coraz większego znaczenia wraz ze wzrostem świadomości społecznej oraz wiedzy eksperckiej w tej dziedzinie. "
 
To napisał w prologu publikacji naukowej "Pyły drobne w atmosferze" Kompendium wiedzy o zanieczyszczeniu powietrza pyłem zawieszonym w Polsce, obecnie piastujący stanowisko Głównego Inspektora Ochrony Środowiska  pan Dr inż. Marek Haliniak.
 
 
ps. 
Dane do tej publikacji można znaleźć na naszym forum tutaj: https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/24638-niska-emisja/ 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My nie potrafimy sami zadbać o swoje otoczenie.Ktoś zwala winę na bogatsze kraje,że chcą nas zmusić do podobnego zachowania.Jak w Niemczech jest zakaz albo nakaz,to rzecz święta,u nas można kombinować bo dym leci na sąsiada,ale sąsiad na mnie nie może.Większość naszego społeczeństwa jest niestety tępa i niereformowalna,obraz mamy w rządzie,gdzie ważne jest poparcie a nie realne działanie żeby było lepiej.Gdzie akcja edukacyjna?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie razi wyłącznie przerzucanie winy za wieloletnie nasze zaniechania na tych innych obcych.

 

Mnie razi dotychczasowy brak inwestycji w rozwój ciepłownictwa, zwłaszcza w prowincjonalnych miasteczkach, choćby zaczynając od rejonów przyszkolnych. Tyle, że ciepłownie są przede wszystkim węglowe i trzeba by palić w nich polskim węglem, więc wg UE lepiej kupić rosyjski gaz i niemiecki kocioł do jego spalania?

 

Większość naszego społeczeństwa jest niestety tępa i niereformowalna,obraz mamy w rządzie,gdzie ważne jest poparcie a nie realne działanie żeby było lepiej.Gdzie akcja edukacyjna?

 

"Czemuś biedny?, boś głupi!, a czemuś głupi?, boś biedny!" - z cyklu ludowych mądrości :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedz kto nie pozwoli tego wykonać, zawsze w finale każdego nawet najlepszego pomysłu zderzysz się z rachunkiem ekonomicznym, wokół mnie były lokalne ciepłownie, jeszcze dzisiaj mijam budynek jednej z nich, ale później wybudowano wielką elektrociepłownię i te straciły rację bytu.

Jednak ten ruch trochę poprawił jakość powietrza, ale przecież wiesz, że to jeden z wielu sposobów na zmianę tej sytuacji. Potrzeba mniej ruchów pozorowanych a więcej działań, mnie do dzisiaj rozbraja, że jeszcze w 2005 mogłem otrzymać dofinansowanie do mojego "ekologicznego zsypowego śmieciucha marki Ogniwo", jakiś postęp jednak jest, dzisiaj to urządzenie musi mieć kosz zasypowy, a że nasypią do niego co się trafi w handlu, to sobie poopowiadamy, jak będziemy wyjaśniać czemu ta słuszna inicjatywa nam się nie powiodła. Czemu kotły niemieckie, a Termet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Te rozporządzenia i lokalne uchwały są martwymi prawami, które nie będą realizowane ze względów finansowych, społecznych i politycznych. Istnieją jednak dwa główne czynniki w Polsce, które w przyszłości będą wpływać na wysokość niskiej emisji. Jednym z nich jest wymieranie społeczeństwa - mniej ludzi to mniej kopcenia w kotłach i niższe natężenie ruchu drogowego. To jest czynnik ograniczający poziom niskiej emisji. Drugim czynnikiem, który będzie miał negatywny wpływ na wysokość emisji jest starzenie się społeczeństwa. Wiadomo, że emeryci i renciści w Polsce dzisiaj to 9 mln ludzi (30% wyborców) a ich średnia emerytura wynosi 1450 zł netto. W przyszłości ta grupa obejmować będzie kilkanaście milionów ludzi ze średnią emeryturą w wysokości 800-1000 zł netto. Dla przeciętnej polskiej gminy będzie to oznaczać, że około 40% mieszkańców stanowić będą emeryci z ekstremalnie niskimi dochodami. W związku z tym taka gmina ponosić będzie coraz wyższe wydatki na "obsługę" tych emerytów/wyborców. Codzienne zakupy żywności, przygotowywanie ciepłych posiłków oraz jej dystrybucja dla tysięcy ludzi itp. To wszystko będzie kosztować. Lokalne gminne zakłady ciepłownicze prędzej czy później zostaną sprywatyzowane w celu redukcji kosztów i pozyskania dodatkowych źródeł dochodu dla mającej problemy finansowe gminy. A ponieważ emeryci nie będą w stanie pokrywać rosnących kosztów ogrzewania sieciowego to wrócą do tanich, uniwersalnych kotłów zasypowych jako jedynego dostępnego dla nich finansowo rodzaju ogrzewania. W najlepszym więc razie w przyszłości niska emisja pozostanie w Polsce na obecnym poziomie. Na jej obniżenie nie ma co liczyć ze względu na starzenie się społeczeństwa i rosnącą liczbę emerytów z niskimi dochodami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dochody to jedna sprawa,druga to świadomość żeby nie utrudniać życia innym a przy okazji też sobie.Gdyby dziadek wiedział jak spalić choćby w miarę bezdymnie opał w swoim kociołku,myśląc o tym żeby nie truć,też będzie kolosalna poprawa sytuacji.Jednak druga natura,czyli przyzwyczajenie,nadal jest silna, "bo ja tak palę od 50 lat i tak będę palił nadal".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem z własnego podwórka, proponowałem próbę rozpalenia w śmieciuchu od góry, ale osoba użytkująca "kocioł" jest tak nie reformowalna, że nawet nie chciała spróbować. Argument, że on spala tylko 3 tony na sezon i nie będzie się bawił.

Mam nadzieję, że kolosalna cena za węgiel (1200zł) może nauczy oszczędnego spalania paliw stałych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie licz na to,będzie biadolił i klął ale jestem pewny że wszystko zostanie po staremu.Tacy wiedzą lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy zna ich, dla takiego to że całe życie źle palił i świadomość iż jest w błędzie to porażka, tymczasem jest to akt oświecenia, ciężko skruszyć zbrojony beton. Samemu niełatwo działać. Z reguły jak ktoś powie coś kontrowersyjnego co się sprawdzi za 2 tyg to przez 14 dni uchodzi za idiotę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że kogoś się nie daje na razie przekonać do czystszego palenia, to nie jest porażka, tylko chwilowy brak sukcesu :) – tak pokrętnie działa natura ludzka. Jakby Was ktoś w innej dziedzinie próbował naprostować, to też byście byli zbrojonym betonem, zapewniam ;) Tedy trzeba mozolnie pracować nad rozpowszechnianiem kultury czystszego palenia, czyli wciskać się najpierw tam, gdzie nas chcą albo gdzie się da, a oporne jednostki omijać. Te zmiękną, gdy zauważalna liczba osób naokoło zacznie palić bez kopcenia.

 

Nie jest łatwo jakąkolwiek zmianę zacząć, szczególnie jak się startuje z poziomu gruntu. Ale co zrobić? Najważniejsze to luźno to traktować, bo by człowiek zwariował. Wiem, że czasem by się chciało otworzyć z kopa drzwi takiemu kopciuchowi, zawlec za fraki do kotłowni i nie wypuszczać stamtąd póki nie zobaczy i nie przyjmie do wiadomości, że tym dymem ma ogrzewać chałupę a nie wędzić ludzi... ech, się rozmarzyłem. Ale nawet jakby tak zrobić, to tylko wyładuje się emocje, a nie osiągnie efektu. To jest niestety powolna i niezbyt wdzięczna praca u podstaw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.