Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Zużycie Gazu W Ostatnie Mrozy... Jakie Spostrzeżenia ?


Wiadomość dodana przez marcin,

Podając zużycie gazu proszę upewnić się że w profilu lub w poście podane są co najmniej powierzchnia ogrzewania, rodzaj budynku i jego ocieplenie. Posty zawierające tylko liczbę m3 lub kWh będą usuwane.

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W innym wątku kol. Raul1975 zamieścił taki wpis. Jest tu trochę na temat kosztów. Co koledzy na to ?

 

" Witam serdecznie.

Trafiłem tu szukając namiaru na wkład kominkowy do zabudowy w piecu kaflowym ... ale wracając do tematu.

Mam mieszkanie tzw. strychowe czyli ostatnia kondygnacja (całe piętro), w każdym pomieszczeniu skosy i w każdym pomieszczeniu (ze względu na małą ilość światła dziennego) dodatkowo okna dachowe. Skosy docieplone (zgodnie z wytycznymi czyli folia stelaż wełna). Posiadam dwie instalacje grzewcze: dwu funkcyjny kocioł gazowy oraz kominek Hoxter z płaszczem wodnym + bufor 800 l.

Roczny koszt ogrzewania gazem to 7-8 tyś zł (sprawdzone przez dwa sezony) natomiast kominkiem do 3 tyś (12-13 kubików - dąb 180 zł/kubik plus 90 zł na 2 m-ce gazu) - sprawdzone 4 sezon. Kominkiem pale od października do połowy kwietnia, potem gaz tylko do wody.

Kominek opróżniam z popiołu w zależności od palenia co 7-10 dni do stalowego wiadra, co 3 tygodnie opróżniam wiadro do worka na śmieci. Szybę czyszczę raz w miesiącu (pianką z Lidla).

Pozdrawiam. "

Opublikowano

Ja mam dom 9x9 kostka z lat 70 niski parter i 2 piętra , grzałem śmieciuchem gdy był nieocieplony, grzałem śmieciuchem po ociepleniu, grzeję teraz kondensatem więc mam porównanie. Jak ktoś potrzebuje dane to mogę wrzucić. Gazowy od tego roku ale test styczniowy za nami.

No to wrzuć porównanie byłbym wdzięczny:))

Opublikowano

W zasadzie to nie chciało mi się pisać kolejnej odpowiedzi na zadaną przez mnie kwestię:

1. bo takiego *** to już dawno nie słyszałem

2. podbijanie własnego postu, to jakby trochę tak obok netykiety - więc będę pisał krótko, może bardziej filozoficznie, niż merytorycznie, bo merytoryka do niektórych na tym forum nie trafia.

 

Pisałem już tu wielokrotnie że w domach na naszym osiedlu były kiedyś piece podajnikowe na groszek, że zlikwidowali wszyscy to rozwiązanie i wszyscy cieszą się automatyką gazu i nie chcą słyszeć o groszku. Nie dociera

 

Pisałem wielokrotnie o tym że mając gaz - nic nie sterujesz, nic nie dokładasz, masz jedno albo dwa pomieszczenia wolne od syfu, sterujesz jak masz moduł komórką- nie ma porównania żadnego do weglowców. Nie dociera.

 

Pisałem wielokrotnie o kosztach że na naszym domu 200 m2 spalało się kiedyś groszku za 3500 a teraz spala się gazu za 2600.- i jest poprawa a nie obniżka komfortu cieplnego, bo wtedy jak za ciepło to się otwierało okno a teraz temp jest w punkt. Do tego awarie, zbrylania, zgaśniecia, zimno w domu, rozpalanie na fulll..... jak ktoś obiektywnie popatrzy w koszty "pracy" przy opale stałym to to widzi. Ja widzę ostro, bo wychowałem się w domu gdzie 15 lat paliłem pleszewiakiem, smogując pół dzielnicy, a cała piwnica była w syfie.... kto dziś oprócz budynków gierkowskich podpiwniczonych pozwala sobie na takie ekstrawagancje jak wybudowanie 100 m2 powierzchni użytkowej pod drewno, wegiel, popiłowniki, łopaty....tak było u mnie. Nie dociera.

 

Pisałem wielokrotnie o tym że w tym smogu z tego syfu który palimy na końcu się udusimy i nasze dzieci. Moja córka docenia np. że na naszej dzielnicy nikt nie pali syfem, 90 % gaz i paru drewniarzy i że u nas nie śmierdzi. Jak jedziemy przez dzielnice śmiecio-węglane to córka się mnie pyta czy w tych domach palą gumowcami. Trafne spostrzeżenie. Do niektórych nie dociera.

 

Pisał tu już nie jeden, że trzeba wziąść sie za budynek, co rok poprawiać termoizolacyjność, wymieniać dziurawe okna, drzwi, separować pomieszczenia grzewcze, ścinać pojemność wodną i restrukturyzować c.o. - na końcu kocioł gazowy i normalne opalanie na poziomie 21 st C (tylko cały czas) daje świetny komfort cieplny, po zliczeniu tego co się spędzało w kotłowni i wypraw po drewno, zakupów węgla - na jedno wyjdzie, jak ktoś tu napisał, może 20 % wyżej. Nie dociera.

 

Pisane są tu bajki o tym że węglem to 2000 sezon - gaz, o ho ho ho to już tylko bogaci. No mnie wychodzi za duży budynek 2600.- Siedzę własnie w bokserkach i mam 21.5 st C. Nie ma tu żadnej Grenlandii i nigdy nie było. Każda osoba siedzi zawsze rozebrana. Opowieści o gaziarzach siedzących ze śpikiem pod nosem, mają pocieszać węglowców że ich kierunek jest właściwy. NIE JEST. I nie będzie bo aktualna eko-terror-tendencja wykluczy takie kotłownie, już wielu ludzi musi się tłumaczyć za to co leci z ich komina. Lepiej nie będzie - to jak walka w wiatrakami. Ktoś kto się dzisiaj ustawia pod śmieciuch by Pleszew albo retortowy kocioł na groszek to dla mnie jest chory na umyśle. Chyba że ojciec jest dyrektorem kopalni i będzie mu przywoził 4 tony groszku za darmo co zimę - innej sensowności to nie ma. Jeśli będzie wolno tym palić w co wątpię. Nie dociera.

 

Dzisiaj wiozłem Norwegów którzy przylecieli do nas na kontrakt, pierwsza reakcja po wyjściu na zewnątrz. CO TU TAK ŚMIERDZI, potem przejazd samochodem na odcinku pyrzowice - częwa wsiami z piętrówkami i te.....pióropusze żółtego dymu.... JEZU JAKI WSTYD. Co chwila pytanie, co to jest, dlaczego tak jest, co to się dzieje. Wyjaśniam że to pozostałości po PRLu i magia węgla. Norweg opowiada mi "bajki" że w Norwegii promuje się samochody elektryczne i takowe są bezpodatkowe, diesle dławi się podatkami. Większość instalacji c.o. jest.... elektrycznych, to instalacje pomp ciepła i ogrzewań nadmuchowych i tylko takie są promowane przez rząd. Dla nas to brzmi jak opowieść o szklanych domach. Powinno zacząć docierać.....bo innej drogi nie ma.

 

Uważam, że "gaziarze" to nie są ludzie wygodni, gnuśni i o obniżonym progu bólu na zimno, którym gęsia skórka wychodzi na przedramiona dopiero przy 6 st C na salonie, kiedy herbata stojąca na stoliku ścina się lodem. Uważam, że my po prostu idziemy " z tendencją" a ta jest taka, że za chwilę palenie węglem będzie zabronione, że na 6 miesięcy sezonu opałowego niestety trzeba zarobić i za to zapłacić - a nie liczyć na to, że ściągnie się smołowane dechy z dachu szwagra i tym napali w śmieciuchu i "już mamy oszczędność". To tak nie działa :-)

Pozdrawiam tych co zmieniają rzeczywistość wokół nas i tych którzy myślą co będzie w 2028 a nie że "wciąż się da robić źle". Oby dotarło.

"Pisałem wielokrotnie o kosztach że na naszym domu 200 m2 spalało się kiedyś groszku za 3500 a teraz spala się gazu za 2600"

Wiesz jesteś pierwszą osobą która twierdzi że gazem opala taniej niz ekogroszkiem.

Najprawdopodobniej jedyną w tym kraju.

"Opowieści o gaziarzach siedzących ze śpikiem pod nosem, mają pocieszać węglowców że ich kierunek jest właściwy. NIE JEST" 

To prawda nie jest. Jednakowoż nie każdy ma nowy dom super zaizolowany, żeby było go stać na gaz. Jednakże nawet palący węglem dostrzegają problem smogu i syfu w powietrzu w naszym kraju i dlatego kombinują żeby palić węglem czysto więc starają się coś z tym zrobić.

"Ktoś kto się dzisiaj ustawia pod śmieciuch by Pleszew albo retortowy kocioł na groszek to dla mnie jest chory na umyśle"

To pogrubione to już trochę chore stwierdzenie z Twojej strony. Straszna złość w Tobie na tych co kopcą. Nie przejmuj się u mnie też. Spalanie w kotle z podajnikiem jak wyżej jest nie mniej ekologiczne niż u Ciebie.

Ps nie porównuj Norwegii do Polski.

Ps 2. W tym głupim kraju wystarczyłoby wprowadzić  2 ustawy.

1sza- zakazać spalać miały i muły w prywatnych domach

2-ga nakazać ustawowo palić od góry w kotłach górnego spalania

I mamy czysty luft

Opublikowano

Poniżej porównanie moich kosztów ogrzewania węgiel - gaz , dom kostka z lat osiemdziesiątych 160 m2

 

 

wcześniej zużywałem 4,5 - 5 ton węgla na sezon + prąd do gotowania + prąd do grzania CWU w lecie , w momencie jak przechodziłem na gaz węgiel kosztował u nas 770 - 800 za tonę , pewnie tego węgla mogłem spalić trochę mniej , ale spędzanie wolnego czasu w kotłowni nie jest moim marzeniem , więc koszty ogrzewania wynosiły +/- 3.500 zł rocznie , temperatura w domu różna - raz za zimno raz za ciepło , do tego dochodziła energia elektryczna do gotowania i przygotowania CWU w lecie.

 

Od czterech lat używam gazu do ogrzewania, gotowania i przygotowania CWU , temperatura w domu stała, w dzień 21,5 st. w nocy 19,5 st. , roczny koszt całości wynosi +/- 4.500 zł

 

Trochę drożej to wychodzi ,ale nie jest to jakaś znacząca różnica , a komfort  jest absolutnie nieporównywalny !

 

Bez ściemy i naciągania - czyste fakty !

Opublikowano

W innym wątku kol. Raul1975 zamieścił taki wpis. Jest tu trochę na temat kosztów. Co koledzy na to ?

 

" Witam serdecznie.

Trafiłem tu szukając namiaru na wkład kominkowy do zabudowy w piecu kaflowym ... ale wracając do tematu.

Mam mieszkanie tzw. strychowe czyli ostatnia kondygnacja (całe piętro), w każdym pomieszczeniu skosy i w każdym pomieszczeniu (ze względu na małą ilość światła dziennego) dodatkowo okna dachowe. Skosy docieplone (zgodnie z wytycznymi czyli folia stelaż wełna). Posiadam dwie instalacje grzewcze: dwu funkcyjny kocioł gazowy oraz kominek Hoxter z płaszczem wodnym + bufor 800 l.

Roczny koszt ogrzewania gazem to 7-8 tyś zł (sprawdzone przez dwa sezony) natomiast kominkiem do 3 tyś (12-13 kubików - dąb 180 zł/kubik plus 90 zł na 2 m-ce gazu) - sprawdzone 4 sezon. Kominkiem pale od października do połowy kwietnia, potem gaz tylko do wody.

Kominek opróżniam z popiołu w zależności od palenia co 7-10 dni do stalowego wiadra, co 3 tygodnie opróżniam wiadro do worka na śmieci. Szybę czyszczę raz w miesiącu (pianką z Lidla).

Pozdrawiam. "

Ile metrów ogrzewasz i jaką temperaturę utrzymujesz w mieszkaniu. Chciałbym dodatkowo kupić piec na gaz / posiadam podajnik/ ale widzę że dysproporcja kosztów użytkowników gazu jest diametralnie skrajna. .. i nie za bardzo wiem od czego to zależy...

Opublikowano

Kostka 9x9 , niski parter i 2 piętra, bez ocieplenia szło 6-7 t opału w tym flot , węgiel orzech i drewno, temperatura 21-18C plus 300 m3 gazu w starym bojlerze do CWU na okres grzewczy, jak się wprowadziłem to najpierw wełna na strop , spalanie 5t i trochę cieplej, potem 8cm  styro i plastki 2 szyby, 3,5 tony opału i 300m3 na okres grzewczy do CWU , temperatura 21-19,5 bo musiałem palić cyklicznie - kocioł 23 kW a potrzeba około 3,5 kW przy 0C , po kilku godzinach od wygaśnięcia kotła było tak sobie mimo 20C. Od tego roku kondensat 20 kW , wymiana rur na parterze i kaloryferów na stalowe, na piętrach zostały żeliwne -  dotacja , mój koszt ok. 6000 zł. Odpadły 2 kotły które zaciągały zimne powietrze na parterze. Temperatura 20,5 - 19,5C ale w nocy było chłodno bo kocioł długo się nie włączał , teraz cały czas 20C i rano i wieczór na chwilę 20,5C. Kaloryfery żeliwne praktycznie nie są nigdy zimne . Żonie i dzieciom ciepło. W pomieszczeniach gospodarczych 19-19,5C . Październik 160, Listopad 190, Grudzień 270. Zużycie za styczeń będzie ok 330 m3 . Kocioł skręcony na 10 kW. Kominka brak. Balkony dużo czystsze, pył teraz tylko od sąsiadów. Kotłownia 14 m2 na magazynek części i za gaz się zwróci bo dostaję trochę grosza na miesiąc. Oczywiście ważne jest aby kaloryfery żeliwne nie ostygły bo wtedy jest chłodniej mimo podobnych temperatur powietrza. Od tego roku wentyluję strych nad wełną  poprzez uchylenie okienek, łatwiej utrzymać odpowiednią wilgotność w domu - teraz mam około 45%.

Opublikowano
pep

W Twoim wypadku należało by rozpocząć modernizacje od dobrego kompleksowego ocieplenia budynku , bez tego czym byś nie ogrzewał to będzie to dużo za dużo kosztowało.

Opublikowano

Do niektórych chyba nie dociera,że nie każdy ma możliwość podłączenia się do gazu.

O butli w ogródku nic nie mówcie bo na to nie stać nawet bogatych.

Buduje dom na wsi 2km od większego miasta które gaz posiada. Oczywiście byłem się dowiadywać o możliwość podłączenia ma co usłyszałem odpowiedź "niema i nie będzie" .

Dlatego w nowym domu nastawiam się na groszek lub pelet.

PC odpada.

Opublikowano

Ja już to kiedyś napisałem po pierwsze trzeba dać ludziom dostęp do taniego gazu lub prądu. Dopiero potem wprowadzać zakazy używania węgla czy drewna.poz.Hermogenes

Opublikowano

Dom z lat 70, 1 piętrowy 180m2 pow użytkowej, ściany 35 cm nieocieplone, piwnica słabo grzana, stropodach ocieplony 35 cm wełny wdmuchniętej. Aktualnie pali teść od dupy strony czyli w piecu górnego spalania od dołu( ja już nie mam sił dyskutować z nim). Spalamy na sezon 10 ton dobrego węgla. Wiem że sprawność przy takim paleniu jest gówniana, ale jestem na 100%pewny że gaz przy cieple w domu 22-24 za ogrzewanie takiego budynku wyszedłby ok 8000. Pewnie da się to jakoś policzyć ale nie mam czasu na takie zabawy. Fajnie by było jakby wypowiedział się ktoś kto ogrzewa podobny dom. Pozdrawiam

I pytanie z 100 pkt: Ile kosztuje 10 ton dobrego węgla?  Proszę zaglądamy do cennika jednego ze składów w Rybniku i dobry węgiel  czyli 28MJ kostka z kopalni Staszic kosztuje 710 zł/tona . Czyli 10 x 710 = 7100 zł. A przewidujesz że za gaz zapłacił byś 8000 to powiem tak szczerze że za te 900 zł różnicy (bo 8000-7100=900 ) to daj sobie chłopie spokój z wnoszenie tych 10 ton węgla do domy z wynoszeniem 1500 kg popiołu z czyszczeniem kotła ze smrodem dymem i pyłem . Ja osobiście bym z zamkniętymi oczami dołożył te 150 zł co miesiąc i miał święty spokój. A jak się przyzwyczaisz do temperatur znośnych dla normalnego człowieka czyli 20-21 C w domu to różnica pomiędzy węglem a gazem wyniesie...... "o%" tak nie mylisz się 0 %

Opublikowano

SONY23 "Ile metrów ogrzewasz i jaką temperaturę utrzymujesz w mieszkaniu" 

dodałbym jeszcze jakiego gazu i kociołka używałeś do ogrzewania gazowego?

Opublikowano

Jak oceniacie,ile rocznie by wyniosło ogrzanie tego budynku gazem ?

 

http://cieplowlasciwie.pl/wynik/1mp8

Opublikowano

U mnie roznica miedzy kotlem na eko a gazowym (mam stary gazowy z lat90) wyniosla z 10% na niekozysc gazu, ale nawet gdybynto bylo 30% i tak wybral bym gaz, brak syfu, popiolu dokladania noszenia wegla dodatkowych oplat za prad - pompa dmuchawa podajnik. Tak to wlaczam tylko remoerature na pokojowym i tyle reszta mnie nie interesuje. Oczywiscie wszystko przez ceny ekogroszku w okolicach 1000zl a do tego syfaisty na maxa , jak zaczynalem palic eko byl on za kilka stowek i jakosc tysiac razy lepsza , niembyly istotne zadne ustawienia itp dawalo sie wstepne 1:3 i szlo. A teraz kombinacje z palnikami komoutery pokojowki itp a to i tak nic nie zmienia w spallaniu kiepskiego i drogiego wegla. Mysle iz jak zamontuje kociol turbo nawoczesny to spalanie bede mial mniejsze(tansze) niz na ekogroszek.

 

 

Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

Opublikowano (edytowane)

Do kol. audikom

Ogrzewam dom z lat 70-tych. Około 100 m/2 jest ogrzewanych do temp. od 20 do 24, można uśrednić, że do 22 stopni, chociaż zazwyczaj jest więcej. Oczywiście w łazience jest dużo cieplej. Dobudówka o powierzchni około 15 m/2 ma niższą temp. bo jest tam klatka schodowa, spiżarnia i wiatrołap czy sień jak to się u nas mówi.

Grzeję kotłem na paliwo stałe czytaj węgiel,drewno, koks, itp. Kocioł DS, przerobiona lekko konstrukcja taka jak na miniaturce w profilu. Nigdy nie ogrzewałem się kotłem na gaz, bo tam gdzie mieszkam nie ma i prędko nie będzie gazu o ile w ogóle kiedyś będzie. Gotowwnie z butli z gazem.

Edytowane przez SONY23
Opublikowano

Jak oceniacie,ile rocznie by wyniosło ogrzanie tego budynku gazem ?

 

http://cieplowlasciwie.pl/wynik/1mp8

Masz tam wszystko podane tz. przy jakim opale jakie koszta .

Wg. mnie są to wyniki bardzo wiarygodne , gazem podają +/- 7000 .

Najtaniej węglem i drewnem przy drogiej, dobrej instalacji i multum roboty przy obsłudze .

Ja mam lekko ponad 100 m2 i za sezon grzania gazem +/- 2500

Dodatkowe docieplenia czy zmiana wentylacji na wymuszoną może koszty ogrzewania obniżyć .

Opublikowano

I pytanie z 100 pkt: Ile kosztuje 10 ton dobrego węgla?  Proszę zaglądamy do cennika jednego ze składów w Rybniku i dobry węgiel  czyli 28MJ kostka z kopalni Staszic kosztuje 710 zł/tona . Czyli 10 x 710 = 7100 zł. A przewidujesz że za gaz zapłacił byś 8000 to powiem tak szczerze że za te 900 zł różnicy (bo 8000-7100=900 ) to daj sobie chłopie spokój z wnoszenie tych 10 ton węgla do domy z wynoszeniem 1500 kg popiołu z czyszczeniem kotła ze smrodem dymem i pyłem . Ja osobiście bym z zamkniętymi oczami dołożył te 150 zł co miesiąc i miał święty spokój. A jak się przyzwyczaisz do temperatur znośnych dla normalnego człowieka czyli 20-21 C w domu to różnica pomiędzy węglem a gaz

Ja znośne dla Was dla mnie zima:)) Wungiel w Rybniku do kupienia na 2 grubach po650 zł 

Opublikowano

"Ja znośne dla Was dla mnie zima:))"  pieszczoszek z Ciebie .

Twój wybór , masz kasiore to bulisz więc nie popłakuj, ja wole ją wydać na co innego.

Mnie się wydaje że tak różne odczucia temperatury i komfortu to w gruncie rzeczy uzależnione są od tego że nie macie stałej temp. np. 21 stopni tylko ciągłe zmiany .

Jest np. 24 stopnie potem spada na 22 i odczuwasz chłód .

U gazowników nic nie spada , co najwyżej pół stopnia i wtedy organizm się dostosowuje i tak jak ja 21 stopni odczuwam jako ciepło i czasem nawet muszę zdjąć na jakiś czas koszule bo mi za ciepło . 

Dziś miałem -10 w nocy , rano około dziesiątej jest -5 a w domciu zmiany temp . w dół nie ma , właśnie rozszczelniłem okno co by się przewietrzyło .

Opublikowano (edytowane)

Masz tam wszystko podane tz. przy jakim opale jakie koszta .

Wg. mnie są to wyniki bardzo wiarygodne , gazem podają +/- 7000 .

Najtaniej węglem i drewnem przy drogiej, dobrej instalacji i multum roboty przy obsłudze .

Ja mam lekko ponad 100 m2 i za sezon grzania gazem +/- 2500

Dodatkowe docieplenia czy zmiana wentylacji na wymuszoną może koszty ogrzewania obniżyć .

Dzięki za zainteresowanie i merytoryczną odpowiedz.

Edytowane przez szelest
Opublikowano

W innym wątku kol. Raul1975 zamieścił taki wpis. Jest tu trochę na temat kosztów. Co koledzy na to ?

 

" Witam serdecznie.

Trafiłem tu szukając namiaru na wkład kominkowy do zabudowy w piecu kaflowym ... ale wracając do tematu.

Mam mieszkanie tzw. strychowe czyli ostatnia kondygnacja (całe piętro), w każdym pomieszczeniu skosy i w każdym pomieszczeniu (ze względu na małą ilość światła dziennego) dodatkowo okna dachowe. Skosy docieplone (zgodnie z wytycznymi czyli folia stelaż wełna). Posiadam dwie instalacje grzewcze: dwu funkcyjny kocioł gazowy oraz kominek Hoxter z płaszczem wodnym + bufor 800 l.

Roczny koszt ogrzewania gazem to 7-8 tyś zł (sprawdzone przez dwa sezony) natomiast kominkiem do 3 tyś (12-13 kubików - dąb 180 zł/kubik plus 90 zł na 2 m-ce gazu) - sprawdzone 4 sezon. Kominkiem pale od października do połowy kwietnia, potem gaz tylko do wody.

Kominek opróżniam z popiołu w zależności od palenia co 7-10 dni do stalowego wiadra, co 3 tygodnie opróżniam wiadro do worka na śmieci. Szybę czyszczę raz w miesiącu (pianką z Lidla).

Pozdrawiam. "

 

Sony23 zapodał powyższy tekst zapewne po to żeby pokazać jak to tanio, fajnie ogrzewać  drzewem i jak drogo wtedy gazem .

Sprawdzałem przeliczałem cyferki mniej więcej wyglądają na rozsądne tylko jak zwykle jest w tym drewnie parę ale , i tak :

 

po pierwsze: drewnem należy palić suchym po co najmniej dwóch sezonach składowania daje to konieczność zakupu 26 m3 i odłożenie go na dwa sezony do przeschnięcia (potrzebne dużo miejsca i pracy przy wadze drewna mokrego 26 ton . ) a na czas suszenia zakup następnych metrów tym razem suchego które jest trudno dostępne i zapewne wiele droższe niż 180 zł / m3

 

po drugie: co roczne dokupowanie tych 13 m3 na skład ( przy wadze 13 ton ) transport , rozładunek , przemieszczanie nie jest łatwe.

 

po trzecie: co roczne cięcie, rąbanie ,przemieszczanie drewna które po przesuszeniu i tak będzie ważyło około 10 ton , proszę bardzo 

 

po czwarte: dochodzi koszt instalacji myślę że sporo powyżej dziesięciu tysięcy (jeżeli się mylę proszę poprawić)

 

Wychodzi na to że jak ktoś ma zdrowie/siłę na wykonywanie pracy drwala/robotnika/palacza i spore pieniądze to może na ten sposób ogrzewania sobie pozwolić .

Opublikowano

Sony23 zapodał ten tekst, żeby pokazać, że są różnie skrajne opinie na temat ogrzewania gazem a innymi paliwami. Jednym wychodzi tanio i ciepło gazem a innym drogo. Przykład i cytat, który podałem jest jak się okazuje jeszcze bardziej ciekawy bo tamten kolega ogrzewa 85 m/2 dobrze ocieplonego mieszkania...

Z tym sezonowaniem drewna, to bez przesady. Dużo zależy od kotła i palacza. Ja musiałem w tym roku wyciąć trochę "wrednych krzaków" w maju. Czyli sezonowało się pół roku. Fakt, że dość cienko porąbane. Można spalać to bezdymnie i bez żadnej smoły. A że pracować przy drewnie trzeba to fakt. Nie każdemu to pasuje i sam też jakoś szczególnie nie przepadam...

Opublikowano

Sony23 zapodał powyższy tekst zapewne po to żeby pokazać jak to tanio, fajnie ogrzewać  drzewem i jak drogo wtedy gazem .

Sprawdzałem przeliczałem cyferki mniej więcej wyglądają na rozsądne tylko jak zwykle jest w tym drewnie parę ale , i tak :

 

po pierwsze: drewnem należy palić suchym po co najmniej dwóch sezonach składowania daje to konieczność zakupu 26 m3 i odłożenie go na dwa sezony do przeschnięcia (potrzebne dużo miejsca i pracy przy wadze drewna mokrego 26 ton . ) a na czas suszenia zakup następnych metrów tym razem suchego które jest trudno dostępne i zapewne wiele droższe niż 180 zł / m3

 

po drugie: co roczne dokupowanie tych 13 m3 na skład ( przy wadze 13 ton ) transport , rozładunek , przemieszczanie nie jest łatwe.

 

po trzecie: co roczne cięcie, rąbanie ,przemieszczanie drewna które po przesuszeniu i tak będzie ważyło około 10 ton , proszę bardzo 

 

po czwarte: dochodzi koszt instalacji myślę że sporo powyżej dziesięciu tysięcy (jeżeli się mylę proszę poprawić)

 

Wychodzi na to że jak ktoś ma zdrowie/siłę na wykonywanie pracy drwala/robotnika/palacza i spore pieniądze to może na ten sposób ogrzewania sobie pozwolić .

http://iletowazy.pl/materialy/1m3-kubik-drzewa/

Opublikowano (edytowane)

15% to jest drewno 2 lata sezonowane na wolnym powietrzu.Świeże na wiosnę + 200 _ 300 kg  poz.Hermogenes

 

Swoją drogą ciekawy jestem jak on zważył ten 1m3 drzewa o wilgotności 15%?

Edytowane przez Hermogenes
Opublikowano

Nie wiem o co chodzi , przecież dobrze +/- przeliczyłem  , czyli 13 m3 przesuszonego dębu  to około 10 ton a 26 m3 mokrego około 26 ton 

Opublikowano

"Przykład i cytat, który podałem jest jak się okazuje jeszcze bardziej ciekawy bo tamten kolega ogrzewa 85 m/2 dobrze ocieplonego mieszkania..."

to stawia sprawę w całkiem innym świetle , coś ma tam nie źle porąbane albo saunę w domciu robi .

Co do "Z tym sezonowaniem drewna, to bez przesady." przesady nie ma .

​Opieram się na fachowych stronkach a tam mówią że nie sezonowane drewno to połowa wydajności  czyli smród i marnotrawstwo , lecz jak to zwykle bywa każdy orze jak może . 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.