Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

doszliśmy do wniosku że nieopłacalne, ale z ciekawości, w silniku spaliny podawane są do kolektora dolotowego czyli mają szansę się dokładnie wymieszać czy w kotle mogą być podane w płomień jako część z powietrzem dopalającym (czy wystarczy) czy pod palenisko?

 

pozdrawiam RedEd :)

Edytowane przez reded
Opublikowano

Def nikt Cię tu nie pokopał albowiem zrobiłeś to sam używając słów "całkowita recyrkulacja spalin" pomimo iż trzykrotnie zwracano ci uwagę że to nie ma sensu i jest nierealne, a wystarczyło powiedzieć " ponowne sprowadzenie powstałych spalin w strefę wysokich temperatur celem ich dopalenia".

Teraz już wiem o co Ci chodziło i trzeba przyznać że to ma sens wystarczy teraz trochę przysiąść nad laptopem i pokombinować. Jak coś wymyślę sensownego to wstawię na forum.

Opublikowano (edytowane)

nie będę się znęcał nad def - em przejdę do rzeczy

co dla mnie daje recyrkulacja:

pierwsze i najważniejsze chłodzenie złoża - np 30% udział spalin w PP obniża nam zawartość tlenu w PP, podwyższa zawartość azotu, obniżając przy tym stratę kominową

mając mniejszą zawartość tlenu i wyższą azotu, możemy uniknąć zjawiska topnienia popiołu i produkcji spieków żużlowych

drugie równie ważne, przy mocach niższych niż nominalna dodając recyrkulację, zagęszczamy spaliny w wymienniku. Jest ich o 30% więcej bez zwiększania nadmiaru tzw lambdy. Więcej spalin to większy przepływ i lepsza wymiana ciepła.

trzecie, nieznaczne podgrzanie PP

czwarte lepsze dopalanie CO, HC i innych świństw

Reasumując dodając recyrkulację spalin możemy jednocześnie ograniczać stratę kominową, niezupełnego spalania i niecałkowitego spalania.

Warto, czy nie niech każdy ocenia sam wedle własnej kotłowi i własnych możliwości.

A zawrócenie spalin z czopucha pod ruszt bez udziału prądu to mrzonka!

Edytowane przez Vlad24
Opublikowano

cyt: A zawrócenie spalin z czopucha pod ruszt bez udziału prądu to mrzonka!

z czopucha tak ale z kanału nawrotnego w pionowym wymienniku powinno działać pod warunkiem że kanał nawrotny jest poniżej rusztu chyba że się mylę bo zapominam o PP

 

pozdrawiam RedEd

Opublikowano

@Defie piszesz kilka postów wstecz zę znalazłeś metodę na usunięcie smoły w kotła - oczywiście w procesie palenia.

A czy się zastanowiłeś co się z tą smołą dzieje? ona w temp 600-700C zamienia się w coś gorszego w niespalone węglowodory aromatyczne, które trzeba wyłapać lub dopalić.

To chyba większy problem niż trochę smoły którą trzeba skrobać

Tu raczej jest potrzebny jakiś katalizator na dopalenie spalin, wstępnie podgrzewany samymi spalinami + dodatkowy odbiór ciepła z dopalania.

To praktycznie przemysłowa konstrukcja.

Pozdr.

Opublikowano

Szanowni Panowie, autorem i pomysłodawcą tematu jest kolega @Sambor. Nawet jeśli traktował to jako pułapkę na naiwnych, to jednak i tak powinien moderować ten wątek, bo jak widzę może się z tego "urodzić jakaś ciekawa mysz".

@Vlad, Pański post jest ok, tylko ja nie zamierzam walczyć o rozwiązanie spraw fizyko-chemicznych, to jest poza moim zasięgiem, no i w końcu od czego są dyplomowani fachowcy? Odnośnie tego co z Pańskiego postu zrozumiałem, to wiele z wymienionych "usterek" i niepożądanych procesów u mnie się samo rozwiązało po wprowadzeniu podawania gorącego powietrza pod sklepienie załadowczej komory ..

@Sambor, albo jak "baba co to przyszła do lekarza z bezwonnymi wzdęciami i stawami, też utraciłem powonienie, bo nie czuję u siebie aromatów. Mam obecnie (od lutego 2011) permanentną suchość od załadunku aż po komin, dymienie krótkie i szarawe tylko po uzupełnieniu paliwa, potem jest bezdymnie. Czy to jest ekologicznie? nie wiem. Czuję czym palą sąsiedzi a palą cyklicznie, ja palę bez wygaszania i niczego nie czuję....

Napisałem już w swoim temacie, mam dokładnie to samo co LastRico (myślę że ten Gość pali ekologicznie choć niewygodnie) tylko z możliwością uzupełniania opału w trakcie pracy kotła. Zaprosiłem do siebie specjalistę kominiarza i otrzymałem najwyższą ocenę za stan dymowych przewodów w kotle i kominie.

Ta Wasza recyrkulacja powinna się nazywać częściową recyrkulacją... bo trochę spalin potrzebujecie w komorze a nie jesteście zainteresowani dopaleniem tlenków azotu z całego dymu??

Moja recyrkulacja nie trafia do komory ale się o nią ociera. To trochę tak jak uprawianie seksu z użyciem prezerwatywy, jest milsze niż uprawianie seksu na własną rękę.

 

Fest-klucz nasadowy nastawny, to odpowiedniej wielkości pierścień (grubościenna rura) w której należy wykonać tyle otworów ile boków ma oporna nakrętka. W otwory te wsunąć mniejsze śruby z nakrętkami aby docisnęły boki opornej nakrętki (utworzyć koronę cierniową). Do pierścienia dospawać wcześniej jakieś ramię i po kłopocie.

Opublikowano (edytowane)

Nie wiem ilu inżynierów i jakich specjalności jest na forum ale @Defie piszesz bardzo chaotycznie, twoje tłumaczenie nie trafia zapewnie do większości inżynierów na forum, podpierasz się autorytetami, lecz nic nie pokazujesz, a jeszcze zarzucasz plagiaty twoich pomysłów.

Sam przyznałeś się w swojej wypowiedzi że ponownie wymyśliłeś to co ja pokazałem jako ciekawostkę.- http://forum.info-og...m/page__st__520

 

Nie wiem też czy czytałeś to opracowanie ? Tam głównie rozchodzi się o zmniejszenie emisji tlenków azotu i tlenku węgla

Na podstawie uzyskanych wyników badań można jednoznacznie stwierdzić,że recyrkulacja spalin przyczynia się do obniżenia zawartości NO X w małych kotłach służących do spalania biomasy. Podczas spalania obu badanych paliw najkorzystniejsze wyniki uzyskano przy najwyższej założonej recyrkulacji r=0,3, gdzie nadmiar dostarczanego powietrza wynosił odpowiednio: ?=1,3÷1,4 podczas spalania pelet z drewna oraz

?=1,5÷1,6 przy spalaniu ziarna żyta.

Graficzna interpretacja wyników pozwoliła na wizualne stwierdzenie, że istnieje możliwość doboru parametrów pracy kotła, gdzie zawartość tlenków azotu i wegla jest najkorzystniejsza. Stąd też wydaje się celowe dalsze kontynuowanie badań ukierunkowane na automatykę sterowania procesem spalania. Parametrem sterujacym może być zawartość tlenu w odprowadzanych spalinach, zaś elementem wykonawczym położenie przepustnicy w komorze recyrkulacji. O ile uzyskane wyniki przy spalaniu pelet z drewna możemy uznać za zadawalajace i na ich podstawie przystapić do automatyzacji procesu, tak przy spalaniu ziarna żyta programowanie będzie trudniejsze i wydaje się celowa dalsza kontynuacja badań.

 

Jak piszą autorzy recylkulacja jest rzędu 0,3 - czyli wraca 30% spalin, a sama recylkulacja jest wykonana na zewnątrz kotła i napędzana wentylatorem.

Może autorzy są tylko pracownikami naukowymi niższego szczebla, ale mają za sobą autorytet i powagę uczelni, które reprezentują.

Nie wiem dlaczego nie zawracają większej ilości spalin ale najprawdopodobniej nie było pozytywnych efektów.

Nie walczą ze smołą ani węglowodorami aromatycznym gdyż przy spalaniu nie można tego wyeliminować bez filtrów, dopalacy lub katalizatorów.

Oni zakładają że proces spalania jest prawidłowy i chcą go jeszcze ulepszyć w stronę ekologii.

Ten temat trafiłem jak szukałem możliwości usprawnienia swojego kotła na pellet, ale nie warto - po spaleniu 1200kg pelletu miałem trochę sadzy i 2-3 kg popiołu, komin czysty.

Pozdr.

Edytowane przez sambor
Opublikowano (edytowane)

.. no to teraz muszę udowodnić, że nie jestem wielbłądem. Powinienem opisać całą swoją kotlarską historię, dokopać całej branży... tylko po co ?

Nigdy nie zabiegałem na forum o popularność i nie pompowałem sobie autorytetu. Zawsze podkreślam swoje amatorstwo. Prawdą jest, przypisuję sobie to, że po moich postach wreszcie ktoś (taki jak Ty) odnajduje coś, co już było lub jest bardzo podobne do tego co mnie udało się wydedukować a wszyscy zapomnieli. Jeśli nie wszystkie, to większość moich postów piszę w trybie przypuszczającym. Moje rozwlekłe i nieprecyzyjne pisanie wynika z tego, że kończyłem szkołę humanistyczną a więc słownictwo różni się od Waszego.

"Plagiaty" chyba już dostatecznie wyjaśniłem. Dwa razy zgłaszałem wniosek patentowy i wiem całkiem dużo na temat prawa autorskiego. Twój cytat-link jest celny z drobną uwagą. W prastarej i zapomnianej książce, którą mimo starości uważam za wspaniałą, powietrze do podgrzania pobierane jest z popielnika czyli powietrze obsługuje dwa miejsca jednocześnie. W mojej propozycji jest to niezależne i pozwala na podawanie powietrza z czterech źródeł, w tym dwa podgrzewane. Co jest lepsze? Nie wiem. Wiem że moja propozycja wnosi istotny postęp. Pisałem, że tę moją wersję należy przebadać w ??? instytucie?, uczelni? Gdyby ta książka jak wiele innych przedwojennych i krótko powojennych była w programie uczelni to już dawno ktoś by odwalił za mnie robotę z zachowaniem twarzy ; może nawet otworzyłby sobie przewód ( wiadomo jaki?) bez narażania się drwiny.

Kierowałem 90 osobowym zespołem, nie awansowałem wyżej bo odmawiałem wstąpienia do PZPR, pracowałem jako wykładowca już teraz w dobie multiplikowania dyplomowanych idiotów.... dlatego mam odwagę z Wami polemizować i wbrew panującej atmosferze Was animować. Przynajmniej o to mi chodziło.

Najbardziej dziwi mnie to, że nikt nie wykonał tej taniej w kosztach, łatwej w wykonaniu próby tylko wszyscy usiłują wykazać, że coś ze mną nie tak, że dałem się oszukać termometrom, pewnie zmyślam, konfabuluje, psuję Wam wizerunek, nadwyrężam etos inżyniera... Kto go z Was uosabia? Ja mam na myśli bardzo pozytywne osoby, ale nie mogę i nie chcę wciągać ich w te dzisiejsze klimaty.... zresztą obowiązujące na wszystkich forach.

Mam rozumieć, że dostałem żółtą kartkę?

Dlaczego cały temat poświęcony jest mojej osobie?

pozdrawiam

Edytowane przez def
Opublikowano

.. Najbardziej dziwi mnie to, że nikt nie wykonał tej taniej w kosztach, łatwej w wykonaniu próby tylko wszyscy usiłują wykazać, że coś ze mną nie tak, że dałem się oszukać termometrom, pewnie zmyślam, konfabuluje, psuję Wam wizerunek, nadwyrężam etos inżyniera... Kto go z Was uosabia? Ja mam na myśli bardzo pozytywne osoby, ale nie mogę i nie chcę wciągać ich w te dzisiejsze klimaty.... zresztą obowiązujące na wszystkich forach.

Mam rozumieć, że dostałem żółtą kartkę?

Dlaczego cały temat poświęcony jest mojej osobie?

pozdrawiam

Oj tam zaraz nikt nie próbował a poza tym to wcale nie jest takie proste zrobić taki myk jak u Ciebie. Przyznam, że od trzech dni palę w swoim kociołku podobnie do Ciebie, z tym że PP podaję tylko od góry i zimne a PW do palnika, tak jak przedtem, no i palę drewnem. Nic o tym jeszcze nie pisałem bo trochę zbyt mało czasu upłynęło, żeby wyciągnąć jednoznaczne wnioski ale przyznam, że tak jak się tego spodziewałem smoły w komorze załadowczej jest mniej, chociaż i wcześniej nie było jej dużo i nic mi ona nie przeszkadzała. Ale najważniejsza korzyść, to zupełny brak kondensacji pary wodnej w tejże komorze jak i minimalny w wymienniku nawet przy zimnym powrocie. Wstępnie tłumaczę to tym, że pewnie mam spory nadmiar powietrza do spalania inna korzyść to nawet przy zawieszeniu się drewna ma to tylko minimalny wpływ na jakość spalania, poprzednio było gorzej. To tak na szybko, żebyś nie sądził że wszyscy mają Cię za wariata, chociaż oryginałem jesteś z pewnością ;) . Pozdrawiam.

Opublikowano

Ten temat jest poświęcony recylkulacji spalin i ani Ty ani A.Nobel ze swoim medalem ani moja łódź podwodna nie są tu tematami to tylko przerywniki, jak mnie rwie w krzyżu to czasem piszę ..... aby się rozerwać i innych rozruszać.

Są na forum osoby z klasą i humorem , są też inni biorący wszystko do siebie na nich nie należy zwracać uwagi, myśl i rób swoje to moje motto i pewnie też Twoje

Pozdr.

 

PS Na początku 20 wieku T.A.Edinson stwierdził że już wszystko zostało wynalezione i odkryte, więc trzeba wszystko na nowo odkryć i wynaleźć.

Wielokrotne odkrywanie i wynajdywanie tego samego świadczy o tym że jest to dobrze zrobione i nic nie można już odkryć, lub zmienić np igła do maszyny do szycia.

Opublikowano

a ja próbowałem coś wymyślić............

 

pozdrawiam RedEd

Opublikowano

Tak jak pisałem wcześniej, podjąłbym się próby zbudowania prototypu ale... badania w IPCHW dla takiego prototypu to koszt 8tyś + koszty wytworzenia i transportu daje ok. 12k aco będzie jak Panowie z UPRP odpiszą "projekt nie nosi znamiona wynalazczości" (norma) :) można w takim projekcie umoczyć ok 16k więc nie wiem czy jest to takie proste i tanie poza tym pytanie PO CO? - dla zaspokojenia własnej ciekawości.

 

Widzisz Defie nie tylko ty miałeś przygody z UPRP, na forum jest kilka jak nie kilkadziesiąt takich osób i jakoś nikt kokosów na tym nie zarobił. Zostaje jeszcze wzór użytkowy ale i tu droga usłana kamieniami i bez prawników i licencji wiele się nie zdziała.

 

Tak jak to Sambor napisał wszystko już zostało wynalezione opatentowane i .... utajnione/ zapomniane na lata. Teraz odkrywają co niektóre osoby to od nowa i pełni zachwytu dowiadują się od rzecznika że już ktoś był pierwszy. Moim zdaniem nie ma o co kopi kruszyć

Opublikowano

Należne Wam sprostowanie.

W rankingu uczelni multiplikujących "dyplomowanych idiotów" najwyżej stawiam kierunki humanistyczne a na samym końcu kierunki techniczne z pewnymi zastrzeżeniami; mniejsza o nie.

 

Swoim zwyczajem w oparciu o ostatnie merytoryczne posty postawię bardzo ryzykowną hipotezę; "zastrzyk" recyrkulowanych spalin niesie niemałą temperaturę . Pytanie brzmi, czy to nie temperatura ma bardziej dobroczynne działanie niż skład chemiczny spalin ? Zakładam, że spaliny są z poprawnego spalania.

pozdrawiam

Opublikowano

Jak wynika ze schematu mieszania tych spalin do recylkulacji, to raczej do ponownego spalania jest podawana mieszanka o temp dużo niższej niż temp spalin.

Spaliny mieszane są w jakimś dodatkowym zbiorniku z powietrzem i dopiero wtedy podawane do kotła.

 

Co do produktów uczelni to nie masz racji - na forum np literackim napisano by odwrotnie - " po szkołach technicznych to najwięksi idioci"

Tak więc punkt oceny zależy od punktu siedzenia i skończonej szkoły - czyli wykształcenia.

Humanista nie musi być idiotą a inżynier , nawet po renomowanej uczelni, z wieloletnim stażem, czasem nim jest.

Pozdr.

Opublikowano

Pytanie brzmi, czy to nie temperatura ma bardziej dobroczynne działanie niż skład chemiczny spalin ? Zakładam, że spaliny są z poprawnego spalania.

pozdrawiam

 

zależy w jakim celu stosuje się recyrkulację, ale sama temperatura nigdy nie będzie na pierwszym miejscu. Dużo łatwiej i taniej jest podgrzewać powietrze w ekonomizerze. Montując dmuchawę przed ekonomizerem mozemy grzać nawet powyżej 100C

Opublikowano

Witam kolegów

@sambor ciekawe spostrzeżenia ale jak to zostało powiedziane w jednym polskim filmie "Ludzie się dzielą na mądrych i głupich " a osobiście do tego tematu podchodzę podobnie chociaż koledzy w pracy często powtarzali że "Wykształcony nie zawsze znaczy mądry " A co do profesi to nie ważne jaka byle by w tym co kto robi był dobry i świadom tego co robi .

Ja podejdę do tematu technicznie bo to moja profesia

@def wspominałeś o temacie dość dawno pozwolisz że odpowiem tutaj .

Dopalanie spalin przedstawione przez kol. @sambor zostało przedstawione w odniesieniu do palnika gazowego i nie jestem pewien czy w odniesieniu do kotła węglowego będą podobne wymogi . Inne paliwo a co za tym idzie inne rozwiązania techniczne całego kotła . Czy w kotle zasypowym będzie to potrzebne a może załatwi sprawę odpowiednio wykonany palnik z ceramiką która powinna załatwić sprawę dopalania i pośrednio czystości spalin .

Jeżeli jednak ktoś będzie chciał takie coś skonstruowac to widzę w zasadzie dwa rozwiązania które częściowo zostały zaprezentowane . Nie wyobrazam sobie jednak aby mogły pracowac bez wspomagania wentylatorem

Pierwsze to z dysza i zwężką mogło by pracować tylko z wentylatorem nadmuchowym jednak za dyszą palnika musiała by powstać komora rozpreżna z której część gazów mogła by powracać w zwężkę palnika zasysana przez wytworzony tam przepływ . W tym przypadku pojawia się jednak problem elastyczności takiego rozwiązanie . wymiary palnika do określonej wielkośći mocy a zakres modulacji raczej niewielki .

 

Drugie rocwiązanie i to chyba prostsze to wentylator do spalin lub jak kto woli kominowy który odsysał by część spalin gdzieś za kotłem i mieszał ze świeżym PP . To mogło by być podawane jako mieszanka do spalania .

 

Pierwsze rozwiazanie wydaje mi się zbyt skomplikowane jak na konstrukcje małych kotłów i traktował bym je bardziej jako laboratoryjne .

 

Co do samej idei recylkulacji spalin to została wykorzystana nawet w przemyśle samochodowym . Poczciwe koreańskie Tico z katalizatorem posiada w konstrukcji silnika taki obieg recylkulacji gdzie część spalin z przed katalizatora trafia z powrotem do kolektora ssącego czym po drodze reguluje zawór podciśnieniowy obciążenia silnika . O dziwo mimo że ten pojazd posiada gażnik to dzięki temu rozwiązaniu koreańczycy poprawili czystość spalin i spełnili normy europejskie .

 

Pozdrawiam .

Opublikowano

 

Dopalanie spalin przedstawione przez kol. @sambor zostało przedstawione w odniesieniu do palnika gazowego i nie jestem pewien czy w odniesieniu do kotła węglowego będą podobne wymogi . Inne paliwo a co za tym idzie

.

 

@ Mac65- nie doczytałeś tematu - to kocioł z palnikiem na pellet.

Już sam tytuł o tym świadczy.

 

Pozdr.

Opublikowano (edytowane)

@ sambor

Odniosłem się do tego co zamieściłeś w poście 33 PDF Metody pierwotne . Ten co to opracował z palca tego nie wyssał .

Edytowane przez mac65
Opublikowano

... @Sony, ja palę tylko węglem. Zainwestowałem w termometr na podczerwień (zakres temperatur od -30 do +220*C). Przy temperaturze 40*C wody w kotle, końcówka podająca ciepłe powietrze do komory ma temperaturę 145*C. Mój powrót również jest chłodniejszy niż powinien. Oczekuję na jakiś mróz by się przekonać jakie wewnętrzne temperatury występują przy rzeczywistym obciążeniu kotła. Instalację mam grawitacyjną która obsługuje tylko grzejniki. Myślę, że musisz znaleźć własne ustawienia.

Zastanawiam się, czy kocioł nieco przyduszony (przymknięty bardziej niż normalnie) nie zassie "rurociągiem" spalin do komory ? Spaliny w czopuchu są już rozprężone... Mój wlot powietrza (tego do podgrzania) na czopuchu kładzie płomień świeczki całkiem poziomo. Wloty powietrza na wyczystkach do pionowych kanałów dymowych (grodź) również mocno uginają świeczkę. Przy obecnych temperaturach aury z tego napowietrzania aktualnie nie korzystam.

Ten temat jest bardzo obiecujący....

Opublikowano

... dotarliśmy do muru ? Mur należy przeskoczyć lub dokonać podkopu. Przeskoczyć to znaczy w naszym przypadku, jeśli nie możemy sprowadzić spalin do komory, to je sobie zróbmy.... W komorze zasypu wykonać subkomorę na materiał który będzie się tlił i da nam to czego nam brak. O podkopaniu może za kilka dni.

@mac ma rację, należy trochę usystematyzować zagadnienie. Rzecz dotyczy wszystkich kotłów, wszystkich kotłów na biomasę, niektórych kotłów, ... ?

Kocioł na pelet ma podajnik napędzany elektrycznością, dlaczego potrzebna jest recyrkulacja bez sterowników i silników? Czy dobrze myślę, że kotły na pelet spalają go w sposób swobodny (bez zgazowywania)? Na przykład Atmos jest przykładem spalania specjalnego i czy w Atmosie też zachodzi potrzeba recyrkulacji spalin?

Opublikowano

O czym tak właściwie teraz piszesz? Recyrkulację mieszasz z zgazowywaniem biomasy a za chwilę piszesz o podajniku peletu.

Aby wysoko wydajnie spalić biomasę i pelet należy to zrobić z maksymalną temperaturą rzędu 900-1400*C . Podanie zbyt dużej ilości spalin obniża temp spalania co jest w takich przypadkach niewskazane.

 

Dlatego jeżeli chcesz merytorycznej dyskusji to określ ramy czego dyskusja się tyczy i co ma być celem takowej "recylkulacji"

Moim zdaniem lepiej wysiłek włożyć w maksymalne dopalenie spalin bez konieczności zbędnej recyrkulacji która wymagała by instalacji zewnętrznej.

Opublikowano

Mam wrażenie, że def pisze o REKUPERACJI, nazywając to recyrkulacją, stąd nieporozumienie.

W wielkim skrócie rekuperacja dotyczy odzyskiwania części ciepła spalin, stosowana jest m.in w hutnictwie

do nagrzewania powietrza podawanego do procesu wytopu stali, co daje określone korzyści.

Na podwórku mam piecyk, a raczej palenisko kowalskie, gdzie także to stosuję. Szamotowa obudowa

paleniska jest otoczona płaszczem, przez który przedmuchuję powietrze, które jako rozgrzane jest kierowane

pod ruszt. Rewelacyjnie się to sprawdza, koks błyskawicznie osiąga wysoką temperaturę.

Chciałbym podobnie zrobić tak w swoim domowym ...upsss, więcej ani słowa o swoim... HS

Opublikowano

Jeżeli użyjemy tego sformułowania to def już to wykonał i mu się to sprawdza jak pisał . Teraz chodzi o to aby część spalin zawrócić do kotła i w jakiś sposób dopalić . Wydawało mi się że bez dodatkowego wspomagania jakimś nadmuchem nie da się tego osiągnąć ale gdyby trochę przeanalizować prędkość przepływów gazów w poszczególnych miejscach tego układu to zaczyna to być realne .

Opublikowano

Prędkości prędkościami, a ciśnienie ciśnieniem. Na wlocie do pieca jest najwyższe, a na wylocie najniższe. Czy np zwężka na wlocie powietrza pierwotnego do kotła zdoła wytworzyć takie podciśnienie żeby zassać spaliny? No dobra, załóżmy że to zadziała i zwężka zassie spaliny. Jak szybko się wtedy zapcha sadzą i osadami ze spalin?

Opublikowano

jak będzie czerwona to się nie zapcha ale to tylko przy pewnych mocach (dobór/obliczenia) natomiast pozostaje jeszcze kwestia popiołu a to już może być większy problem dla konstrukcji

 

pozdrawiam RedEd

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.