Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Więcej straty przyniesie wywalenie kominem energii przy szybkim dogrzewaniu wychłodzonego domu. Przechodziłem kolejno wszystkie sposoby grzania kotłem i największe oszczędności były niestety przy paleniu ciągłym.

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Układałem różnie pionowo po obu stronach na boku poziomo i pionowo na boku nawet palnik przytykalem i efekt był zawsze podobny ( mizerny ) Może to dlatego że palę grubym drzewem a nie klepkami  czy jakimiś zżynami tartacznymi .Jeśli ktoś pali węglem to pewnie niema z tym problemu bo kostka zawsze zaawsze na ruszt. Natomiast ja palę drzewem bukowym 33 długie i 15-20grube.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, carinus napisał:

największe oszczędności były niestety przy paleniu ciągłym

To jest wiadome, może tego nie podkreśliłem, ale paląc na mocy 2-4kw poza domem lepiej mieć bufor i palić kilka godzin. Bufor mniej odda ciepła, niż kocioł. Oto mi chodziło.

@homer90210 Jaką masz stałopalność?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się pali kilka godzin żeby nagrzać bufor to ciepła w komin się nie oddaje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Mac08 napisał:

Oddaje ciut mniej, ale taki kociołek rozgrzany do 70* oddaje dużo więcej. Ale Ciebie to nie dotyczy, bo kotłownie masz w domu, komin też.

Bardziej bym brał pod uwagę niedopuszczenie do wychłodzenia domu, niż to ile czasu palimy w kotle. Ponowne rozgrzewanie całości pochłonie więcej strat niż ciepło resztkowe z kotła, nawet poza budynkiem.

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja muszę u siebie w buforze przełożyć  czujnik albo zmienić sterownik. Pompka na instalacje sie włącza jak jest na szczycie bufora 55 i wiecej sie nie da ustawic no i wylacza sie jak spadnie ponizej a wtedy w buforze zostaje jakies 40. Przy mojej instalacji nei ma chyba sensu grzanie bufora, lepiej jak po paleniu zostaje nagrzany, tak zeby pompka sie wyłączyła jak kolo 60 ma bufor i od razu po rozpaleniu moze isc na na instalacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@maffer załóż osobny temat np. "Bufor z kotłem zasypowym do  starej instalacji z grubymi rurami" i opisz tam swoje boje z taką właśnie instalacją,bo temat ciekawy i może więcej osób by się podzieliło swoimi spostrzeżeniami. Sprawa jest rozwojowa,przecież setki tysięcy osób ma takie instalacje i dołożenie bufora do niej to ciekawe zagadnienie. Dużo osób tu się wypowiadających ma bufor ale z małym zładem wody w instalacji,potrzeba tematu do starych instalacji - przecież nikt nie będzie darł sprawnej instalacji,a wystarczy dołożyć bufor. Pewnie nie będzie to chodziło tj z małym zładem,ale na pewno z większą sprawnością i jest sterowalne. A jeśli jeszcze dałoby się pozostawić bajpass na grawitację,w razie braku prądów,to już bajka.

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się oczywiście nie zgadzam z wami co do oszczędności przy paleniu ciągłym,przy najmniej u mnie,jak już to wyjdzie na to samo,ale u mnie przy paleniu ciągłym spalam więcej niż przy przepalaniu i nie raz już to testowałem i zawsze wychodziło mi więcej a już nie wspomnę że takie palenie jest fajne raczej na węglu co przy dzisiejszych cenach jest w ogóle drogie,przykładowo mi by teraz stykły 2 wsady 60l drewna drobnego i mam bardzo ciepło to jak bym musiał palić by spalić te 120l ciągle przez dobę?,,,, koszt to 14zł na dzień,a węgla spalanego ciągle poszłoby 20kg=30zł,nie wspomnę że musiałbym nieźle się nakombinować by spalać na takiej małej mocy czysto=piecuch co już próbowałem i zawsze mnie coś wnerwiało,a teraz pełna kultura 2 wsady na maxa palone bez dymu z wypalonym wymiennikiem ,no nie przekonacie mnie

Edytowane przez maronka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Panstan napisał:

@maffer [...]Dużo osób tu się wypowiadających ma bufor ale z małym zładem wody w instalacji,potrzeba tematu do starych instalacji - przecież nikt nie będzie darł sprawnej instalacji,a wystarczy dołożyć bufor. Pewnie nie będzie to chodziło tj z małym zładem,ale na pewno z większą sprawnością i jest sterowalne. A jeśli jeszcze dałoby się pozostawić bajpass na grawitację,w razie braku prądów,to już bajka.

Mam coś podobnego do tego co opisujesz, tj bufor 800l i stara instalacja. Normalnie wychodzi z bufora na instalację przez pompę i zawór termiczny ustawiony na 40 stopni, w przypadku braku prądu otwierałem zawór kulowy i całość szła z bufora grawitacyjnie. Umiarkowanie komfortowo było w domu mając 70 stopni na kaloryferach mimo termostatów, ale działało. 

Generalnie modernizacja kotłowni sprowadzała się do tego, że w kotłowni wszystko zostało wycięte i zrobione od nowa, reszta instalacji pozostała bez zmian nie licząc montażu głowic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Panstan napisał:

@maffer załóż osobny temat np. "Bufor z kotłem zasypowym do  starej instalacji z grubymi rurami" i opisz tam swoje boje z taką właśnie instalacją,bo temat ciekawy i może więcej osób by się podzieliło swoimi spostrzeżeniami. Sprawa jest rozwojowa,przecież setki tysięcy osób ma takie instalacje i dołożenie bufora do niej to ciekawe zagadnienie. Dużo osób tu się wypowiadających ma bufor ale z małym zładem wody w instalacji,potrzeba tematu do starych instalacji - przecież nikt nie będzie darł sprawnej instalacji,a wystarczy dołożyć bufor. Pewnie nie będzie to chodziło tj z małym zładem,ale na pewno z większą sprawnością i jest sterowalne. A jeśli jeszcze dałoby się pozostawić bajpass na grawitację,w razie braku prądów,to już bajka.

No, i rozmowa zmierza we właściwym kierunku 😃. Mam nieco ponad 200 l wody w układzie i od kilku lat waahom się, czy dołożyć bufor. Palę drewnem od góry, więc pewnie wymiana kotła będzie w pierwszej kolejności. Jest pompa grawitacyjna, ale nie ma potrzeby jej uruchamiania. I tak mi się podoba, interesuje mnie prosta kotłownia bez prądu. Który kocioł zadziała bez elektryki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wood,,,Policzyłem troszku i w zeszłą zimę spaliłem 33000kw i paliłem bardziej ciągle niż w tą gdzie ewidentnie z premedytacją przepalałem przeważnie 2x na dzień a często i raz,i spalę 28000 kw więc sami widzicie że u mnie przepalanie jest ok,piecuch ma takie same potrzeby jak ja wg ciepło wł. i spala dokładnie tyle samo kw -tów co ja,a pali ciagle

Edytowane przez maronka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@maronka w zeszłą zimę mieliśmy sporo niższe temperatury na zewnątrz także nie możemy tego porównywać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dla tego wychodzi jak już to na to samo,ale grudzień w tym sezonie był dużo zimniejszy niż w zeszłym,tak że trochę dociągnął do zeszłego ale nie na tyle by uznać te dwa sezony za równe tak że był chłodniejszy zeszły niezaprzeczalnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ile wam poszło opału w tym sezonie (trzeba jeszcze coś doliczyć) w porównaniu do zeszłego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@maronka Jednak wolałbym mieszkać u Piecucha w domu o stabilnej temperaturze, pomijając że spalacie podobne ilości opału. Lepsze jest wrogiem dobrego i zapewniam Cię, a nawet daję sobie obciąć paznokcia że za jakiś czas jednak ''wymiękniesz" i przestawisz się na inny system opalania. Ceny opału wymuszą na nas wszystkich bez wyjątku szukanie sprawniejszego grzania domów. Obecny sezon jest znacznie cieplejszy od poprzedniego, nie mam porównania gdyż zmieniłem sytem ogrzewania, ale patrząc na zużycie prądu i przeliczając to na węgiel, wychodzi na razie 1,5 t.

Niepotrzebnie wyłączyłem PC na ponad miesiąc z obawy na wyczerpanie prądu z magazynu. Okazało sie że miałem jeszcze nadwyżkę do wykorzystania i w największe mrozy grzałem kociołkiem spalając drewno.

Edytowane przez carinus
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie też wydaje się że przy obecnej temperaturze na zewnątrz i jako takim ociepleniu domu  palenie ciągle niema sensu. Codziennie rozpalam około 16 układam pół komory uchylam popielnik żeby nie dusić a za dwie godziny ładuje do pełna i pali się do północy może do drugiej. Rano nie rozpalam bo i po co jeśli niema w domu nikogo. Ale w sumie kto bogatemu zabroni palić ciagle

Edytowane przez homer90210
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, carinus napisał:

@maronka Jednak wolałbym mieszkać u Piecucha w domu o stabilnej temperaturze, pomijając że spalacie podobne ilości opału. Lepsze jest wrogiem dobrego i zapewniam Cię, a nawet daję sobie obciąć paznokcia że za jakiś czas jednak ''wymiękniesz" i przestawisz się na inny system opalania. Ceny opału wymuszą na nas wszystkich bez wyjątku szukanie sprawniejszego grzania domów. Obecny sezon jest znacznie cieplejszy od poprzedniego, nie mam porównania gdyż zmieniłem sytem ogrzewania, ale patrząc na zużycie prądu i przeliczając to na węgiel, wychodzi na razie 1,5 t.

Niepotrzebnie wyłączyłem PC na ponad miesiąc z obawy na wyczerpanie prądu z magazynu. Okazało sie że miałem jeszcze nadwyżkę do wykorzystania i w największe mrozy grzałem kociołkiem spalając drewno.

Ty i pewnie wielu by tak wolało bo przyzwyczailiście się do równej temperatury,ale ja całe życie miałem tak iż w nocy się nie paliło i teraz jakbym choć miał 22 stopnie na noc to jestem upocony,żona i dzieci to samo,a rano jak wstaję i się biorę za palenie to zagrzewam się w mig,tak że wszytko zależy od przyzwyczajenia ,u mnie to by musiała też być modernizacja bo rury są na wierzchu i też grzeją mino zamknięcia grzejnika i termostaty na grzejniki,tak że idę o zakład iż nie zmięknę kolego, i jeżeli kiedykolwiek bym zmieniał grzanie na automatyczne to pellet z racji łatwego odpalania lub pompę ciepła  z tego samego powodu ale puki co zdrowie pozwala to w palniczek i jest pieknie

Edytowane przez maronka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie trzeba by uderzyć do Twojej kobiety i zapytać, czy nie przyjemniej wejść w zimowy poranek do ciepłej łazienki. W sypialni też nie lubię mieć więcej niż 20*, ale zakład o jakąś butelkę Coli robimy. Może będzie kiedyś okazja sie spotkać to sobie wypijemy.

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie palę non stop. Jak jest tak średnia ok 0stC to tak ze 3-4h/ doba. Palę na 100% mocy i ładuję to do bufora. Potem z bufora jeszcze leci kilka godzin na podłogówkę. Jakbym palił 24h/doba to bym dom przegrzał. Mi tak średnio jest potrzeba ok 50kWh/ dobę. Tak jak teraz to palę po 3-4h co drugi dzień. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musimy sprostować pewną rzecz. Najważniejsze jest stałe grzanie domu, bez znaczenia ile godzin musi pracować kocioł żeby np. naładować bufor. Stałe dostarczanie ciepła jest tutaj  najważniejsze . Wiadomo też że przy cieplejszych dniach takie coś zaczyna być niepotrzebne i sam widzę że pompa staje na dłuższe chwile gdy temp. dochodzi do 14-15*.

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz tak sobie myślę że bez bufora nawet z tą moja stara instalacja byłoby ciezko. Temperaturę lapie bardzo szybko i koło 75 to raczej minimum. Ja chcę u siebie tylko tyle zmienić żeby przy rozpaleniu te 50-60 było na środku bufora. Drewna poszło o wiele mniej niż w zeszłym roku. Paliłem głównie sosną

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, maffer napisał:

Teraz tak sobie myślę że bez bufora nawet z tą moja stara instalacja byłoby ciezko. Temperaturę lapie bardzo szybko i koło 75 to raczej minimum. Ja chcę u siebie tylko tyle zmienić żeby przy rozpaleniu te 50-60 było na środku bufora. Drewna poszło o wiele mniej niż w zeszłym roku. Paliłem głównie sosną

Nie rozumiem dlaczego mówisz o środku bufora, skoro ciepło może iść równie dobrze z górnej kopuły zbiornika i zaraz po rozgrzaniu kotła, masz tam ciepło mogące iść na instalację. Powinieneś iść w modernizację instalacji grzejnikowej, żeby zwiększyć pow. grzejników do grzania niższymi temperaturami. Wtedy nawet przy dosyć wychłodzonym już buforze masz możliwość skutecznego grzania domu. Będzie to też korzystne na przyszłość gdybyś chciał ogrzewać dom w okresach przejściowych jakąś pompą ciepła, która jest wtedy naprawdę tańsza niż kocioł.

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.