Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Kącik majsterkowicza


Fozgas

Rekomendowane odpowiedzi

A dziś mam na weekend rav4 plug-in. Ma kopa 😁😁😁 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak rozmyślałem że wersja ładowana z gniazdka ma jednak znacznie większą przewagę nad elektrycznym. Dojazdy do pracy w granicach zasięgu, czyli średnio umownie 100km, wystarczają na bezproblemowe ładowanie tego w domu i paliwa nie zużywamy. Jak trzeba jechać gdzieś dalej to jedziemy i nie myślimy gdzie ładować samochód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod warunkiem że będziemy pracować na nocki, a w dzień jak jest słońce ładować w domu. W innych miejscach ładowanie będzie droższe i mała dostępność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo że idealnym rozwiązaniem bedzie ładować bezpośrednio z produkcji w dzień, ale z magazynu też nie ma tragedii. Druga taryfa w nocy zawsze daje spore oszczędności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.10.2021 o 21:42, sambor napisał:

Peugeot Expert 1,9TD - 22 lata - jeździ i ma się dobrze

Subaru forester 2,0 - 16l - jeździ i ma się dobrze

Jeep Commander 3,0 CDR - 15 lat - jeździ i ma się dobrze.

I pewnie jeszcze traktor do kompletu :) W takiej sytuacji, przydomowy dystrybutor paliwa też by znalazł swoje miejsce :)

Dyskusja się nieco rozwinęła, jest co czytać. W motoryzacji niektóre kierunki potrafią zaskakiwać. Swego czasu było przekonanie, iż przyszłość może należeć do silników „na wodę”.

https://www.autoexpert.pl/artykuly/polacy-stworzyli-silnik-na-wode-to-moze-zrewolucjonizowac-elektromobilnosc

Podobnie z majsterkowaniem. Obecnie, można pod wiatą ustawić podnośnik kolumnowy. Na dodatek dostęp do narzędzi odmienił zupełnie domowe warsztaty.

Edytowane przez Fozgas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwestii podnośnika, to ostatnio rozglądam sie nad czymś do podniesienia na wysokośc 1-1,5m, gdyż na wiecej nie pozwoli mi wysokość samego garażu i wiaty garażowej. Są dziwne i wątpliwej jakości rozwiązania, nie wiem czy warte uwagi, ale coś bym musiał kupić, bo sam serwisuję swoje samochody, więc sensowność takiego zakupy jest spora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można też wykopać kanał. Jeśli pomieszczenie nie jest wysokie, to takie rozwiązanie jest lepsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kanał posiadam, jednak do robót przy kołach lub blacharce taka opcja odpada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Skoro na forum są koledzy samochodziarze, to może podzielą się znajomością tematu ASB. Często wspomina się legendarne silniki, modele nadwozia, a jakby mniej o skrzyniach biegów, zwłaszcza tych automatycznych. Jeszcze niedawno, fachowcy zajmujący się ich naprawą jawili się tak jakby zarządzali jakąś tajemną wiedzą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co to jest temat ASB? Bo jeszcze nie natknąłem się w terminologii z takim określeniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poruszając temat automatów, wspominam uczestnictwo (w większej części bierne), w naprawie skrzyni (4 biegi). Ponoć te starszego typu właśnie, okazały się najbardziej trwałe. Może jednak są tutaj majsterkowicze, którzy mają nie tylko większe doświadczenie, ale i swój ranking jakości.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musimy rozróżnić stopień skomplikowania współczesnych skrzyń i analogicznie ich usterkowość, w porównaniu do starych konstrukcji, dosyć prostych i teraz dających się szybko naprawić, co nie znaczy że tanio. Długo unikałem samochodów z automatyczna skrzynią, obecnie nawet motocykl mam z automatem sprzęgłowych. Nie rozbierałem nigdy takiej skrzyni hydrokinetycznej, używam bezstopniowych eCVT w hybrydzie i zauważyłem ponadprzeciętną bezawaryjność takiego rozwiązania, patrząc na temat z perspektywy użytkowników forum toyota/lexus i poruszanych tam problemów. Za dużo naoglądałem sie materiałów z napraw skrzyń dwusprzęgłowych koncernu VAG, ale to już skrzynie czysto mechaniczne gdzie pada płyta sterowania.

  • Lubię to 1
  • Przydało się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Fozgas napisał:

Jeszcze niedawno, fachowcy zajmujący się ich naprawą jawili się tak jakby zarządzali jakąś tajemną wiedzą :)

jak dla mnie to powyższe dalej prawdziwe...

jak w jakimś automacie zobaczyłem jajo (hydrokinetyka) zamiast tarczy sprzęgła   to wielkie oczy i co to ... jest ?

43 minuty temu, carinus napisał:

koncernu VAG, ale to już skrzynie czysto mechaniczne gdzie pada płyta sterowania.

gdzieś mi się coś takiego na pawlaczu poniewiera, zapewne padnięte..

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

e-CVT jakie stosują Toyota, Lexus to skrzynie planetarne. Tam się nie przesuwają żadne koła zębate miedzy sobą i przy trwałej elektronice tych dwóch marek te skrzynie są teoretycznie wieczne. Ponad to nie występują w nich specjalne procedury wymiany oleju. Spuszcza się i napełnia jak w silniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, makow12 napisał:

jak dla mnie to powyższe dalej prawdziwe...

Zwłaszcza, gdy od fachowca usłyszy się dużo niższą cenę niż ta na którą nas przygotowano, w odwiedzanych wcześniej warsztatach. Nie miejsce, by opisywać takie historie, lecz jedynie zaznaczyć, iż stopień skomplikowania, o którym wspomniał kolega wyżej, nie zawsze wymaga kosztownych napraw.

Edytowane przez Fozgas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Outsider napisał:

Tam się nie przesuwają żadne koła zębate miedzy sobą i przy trwałej elektronice tych dwóch marek te skrzynie są teoretycznie wieczne. Ponad to nie występują w nich specjalne procedury wymiany oleju. Spuszcza się i napełnia jak w silniku.

Tam za bardzo nie ma co się popsuć, wręcz nic - prostota do granic możliwości. Tak samo elektryczna sprężarka klimatyzacji jest wieczna - nie ma co tam się popsuć. W e-CVT nie wymienia się oleju a nawet to nie jest chyba olej, tylko specjalny płyn dielektryczny. Wymiana tego płynu to wymysł ludzi. Toyota tylko zaleca sprawdzić poziom za jakiś czas. Jedyny problem w hyrbydzie to za jakiś czas(12-15 lat) padnie akumulator trakcyjny. Można niby regenerować, ale to nie to samo co nowy. Nowy trochę kosztuje. Ogólnie znany problem Toyot to są zgnilakami tak jak Mazdy. Najlepiej od razu fabrycznie nowy zabezpieczyć antykorozyjnie. Fabrycznie nowe od spodu często są już pordzewiałe z nalotem tlenku żelaza. Takie czasy nie tylko w Toyocie. Ocynk na karoserii prawie nie istnieje - jakieś głupkowate metody napylania ocynku zamiast porządnych kąpli w gorącym ocynku, albo w ogóle brak ocynku, tylko jakieś eco-gówna na bazie wody zabezpieczejące antykorozyjnie. Lakiery to samo, na bazie wody, miękkie, rysujące się od patrzenia.

  • Przydało się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toyota nigdy nie stosowała cynkowania nadwozi, używany był taki szary podkład. Odnośnie oleju w toyotowej skrzyni eCVT, niby nie zalecają wymiany, jednak patrząc na zalecenia wymiany oleju silnikowego co 30-40kkm to jakoś nie mam zaufania do takiego eco-katowania mechanizmów. Używa sie zwykłego oleju do skrzyń automatycznych, sekcja silnika elektrycznego jest chłodzona płynem i ma swoją chłodnicę razem z inwerterem. Zlewałem olej ze skrzyni po przebiegu 420kkm i wyglądał jak z dobrego diesla. Wlałem świeży olej ATF i dało się wyczuć głośniejsze pojękiwania przekładni.

  • Lubię to 1
  • Przydało się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, emigrant napisał:

...są zgnilakami tak jak... 

i inny producent, gdzie rdza sypie się już z katalogu – tak powiadali samochodziarze :)

Skoro natrafiłem na świetnie zorientowanych i ciekawie piszących forumowiczów to zatrzymajmy się jeszcze przy skrzyniach. Skorzystam z okazji i wypytam nieco…
Jak to jest z olejami? Czy zamiana, na przykład ATF 220 na ATF 320, jest dopuszczalna?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do automatu wlewałbym tylko i wyłącznie to co zawiera normę dopuszczoną przez producenta. Oleje jakie wymieniasz maja różne właściwości. Wszystko odbija się o lepkość. Czy też temp. płynięcia. I jak olej zachowuje się w różnych warunkach temperaturowych. Skrzynia skrzyni nierówna. Jedna jest " cieplejsza " w czasie pracy a inna "zimniejsza". Olej i jego właściwości zmienia się zasadniczo wraz ze zmianą temperatury. I różne oleje różnie reagują na te zmiany. Abstrahując już od tego, że mechanika, mechatronika skrzyni dla prawidłowej pracy wymaga oleju jaki zachowa się lepkościowo w określonych widełkach. Eksperymentowanie z olejem tylko dla zorientowanych znawców i generalnie niezalecane.

  • Zgadzam się 1
  • Przydało się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za @Outsider potwierdze: do skrzyni (nawet nie automatycznej) wlewamy tylko to co zawiera normy producenta dnej przekładni, eksperymenty w automatach z "tańszym" olejem drogo wychodzą... 

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż to. A jeżeli mowa o olejach. Miałem jednego "nowoczesnego" diesla, z którym to pożegnałem się bez żalu. A że o niego dbałem to studiowałem długo karty produktów pod kontem właściwości i kompatybilności dla DPFa. Zalewałem olej HC ( hydrocrack) LM 4300. Nikt nie chciał wierzyć że po przebiegu już 100 tyś. Kolejny wymieniony olej 10-11 tyś. od zmiany był w miarę klarowny. Normalnie w dieslu po wymianie już po 500 km jest czarny. A wymieniałem regularnie co 15 tyś. km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Diesel ma to do siebie że wali sadzą wszędzie. Olej zachowa dłużej swoją przejrzystość przy dobrej kondycji szczelności układu pierścienie-cylinder i wypłukaniu całego silnika przed wlaniem świeżego oleju. Jakość oleju też będzie miała wpływ na pozostałości osadzające sie na ściankach. Dużą poprawę pracy silnika i dłuższy żywot układu wtryskowego diesla, poprawimy dodając niewielkie ilości oleju do dwusuwa. Znika drażniący klekot, gdyż paliwo spala sie trochę wolniej a pompa wysokiego ciśnienia i same wtryski są lepiej smarowane. Długo mógłbym przytaczać negatywne zjawiska w coraz bardziej wysilonych układach wtryskowych diesla, po wprowadzeniu paliw pozbawionych związków siarki, jako składnika "smarującego". Ekologia z jednej strony chroni, z drugiej zabija i wytwarza może jeszcze więcej problemów z zalegającym później złomem.

  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już przeszłośc, ale dobrze dowiedziec się, nawet po fakcie. Wyboru nie było, sprzedawca zapewniał, że można „mieszac”. No więc wymieszało się, przejeździło…
Obecnie, wiedza jest większa. 

1 godzinę temu, carinus napisał:

Długo mógłbym przytaczać negatywne zjawiska w coraz bardziej wysilonych układach wtryskowych diesla...

Samochodziarz kiedyś to fajnie porównał (silnik do pieca), nie chwalił tego tzw. "wysilenia".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.