Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Kącik majsterkowicza


Fozgas

Rekomendowane odpowiedzi

Tani bierze się za gotówkę, drogi w leasing, albo wynajem długoterminowy, żeby koszty zrobić.  Nikt nie kupuje drogich aut na kredyt, czy za gotówkę.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Outsider napisał:

Tak, tylko taki trwały mercedes kiedyś kosztował tyle co dom. Kup sobie lexusa za 300- 400 tys. Nic nie będzie trzeszczało. I zrobisz nim 700 tyś km....

Za prawdę powiadam Wam, że wystarczy kupić lexusa za 20-30 tys. żeby doświadczyć spokoju jazdy. Gdybym miał miejsce to chętnie bym przygarnął model LS 400 i cieszył się jak dziecko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś lubi ponad 10 letnie auta, to jest dużo fajnych modeli w tej cenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@sambor Mam podobne podejście, jeżeli coś jest sprawne i bezproblemowe, wiek nie ma znaczenia. UAZ, najstarszy mój pojazd jest z 1977r i był moim pierwszym grubo modyfikowanym samochodem, co prawda nie nadaje się na długie trasy, ale jest fajny i teraz nietuzinkowy na drogach. Najlepszy do majsterkowania, tam niczego nie da się popsuć, bo popsuty już wyjeżdżał z fabryki. Nie posiadam samochodu młodszego niż 14 lat.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie macie. Mnie ogranicza wielkość garażu. Do jeżdżenia mam bezproblemową hybrydę. A do grzebania quada i „ motór „

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie że jest ktoś z hybrydą. Tyle że tam nie ma co grzebać, choć moja jest zagazowana przez poprzedniego właściciela a ja zmieniałem całość sterowania wtryskiem i sposób doprowadzenia gazu w kolektor, gdyż instalator poprowadził wszystko kilometrowymi wężykami. Głowiłem się 3 dni nad tym jak zmieścić to w pobliżu wtrysków benzynowych, ale sie udało. Kilka tygodni później znalazłem na forum LPG podobne rozwiązanie. Ale satysfakcja pozostała że umiejętność kombinacji nie zamarła. Dodam że mam też zainstalowany gaz w dieslu w wersji beta. Może nie dla oszczędności, choć jest to poniekąd wartość dodana, ale zmniejszenie dymienia i niesamowity przyrost momentu obrotowego. Zdążyłem już tym zwiększonym momentem załatwić łożysko w tylnym dyferencjale i czeka mnie wymiana, bo wyje niesamowicie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na hybrydy przesiadłem się z „nowoczesnego” diesla. Pożegnałem się z nim bez żalu. I odkąd mamy w domu hybrydę straciłem obiektywny pogląd na motoryzację jako taką. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Także mam synergiczną hybrydę Toyoty i polecam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny hybrydowy toyociarz, troszkę sie nas nazbiera na tym forum. Toyota jest przekleństwem, raz wdepniesz i ciężko z tego wyjść. Piąty rok jeżdżę hybrydą z pęknięciem głowicy i silnik daje radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, carinus napisał:

Toyota jest przekleństwem, raz wdepniesz i ciężko z tego wyjść.

supra, hilux i nie chcę innych :)

priusa znajomy taksiarz chwali, sam się spłaca

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja jest tradycyjna, samoładująca, czyli odzysk i ładowanie podczas jazdy. Na samych bateriach przejeżdża nie wiecej niż 2 km w ruchu miejskim, ale jest ciężka 2100kg. Dopiero ostatnie roczniki toyoty dostały funkcję plug-in do ładowania z gniazdka.

@makow12 Silnik w Land Cruiser-ku rocznik 89" 2,4 diesel, po rocznym postoju zapala po jednym obrocie wału korbowego, jest tak wdzięczny i tak przyjemny w prowadzeniu, że nawet te nowsze nie sprawiają takiej przyjemności z jazdy.

Edytowane przez carinus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kupiłem hybrydę Toyoty nie ze względu na układ hybrydowy a ze względu na przekładnię planetarną. Dla mnie to jest coś genialnego w swojej prostocie. Tak naprawdę w hybrydach Toyoty nie ma skrzyni biegów. Tutaj to działa kompletnie inaczej. To tylko układ kilku trybów napędzane przez MG1 i MG2 połączony na sztywno z wałem silnika spalinowego. Nie ma sprzęgła, nie ma skrzyni biegów, nie ma rozrusznika, nie ma alternatora. Za ładowanie akumulatora 12 V odpowiada przetwornica DC-DC. W hybrydach Toyoty nawet nie jest potrzebny prąd rozruchowy, bo akumulator 12 V jest potrzebny do zasilania elektroniki i wzbudzenia układu hybrydowego(zapalenie się zielonego Ready). Dalej to już akumulator trakcyjny zasila trójfazowe silniki elektryczne 400 VAC z przetwornicy DC-AC. Tak, to nie są silniki DC, tylko AC. Samochód zawsze rusza z silnika elektrycznego nawet jak jest odpalony silnik spalinowy(np. nagrzać kabinę, czy naładować akumulator trakcyjny), więc rozruch silnika spalinowego odbywa się poprzez moment obrotowy z silnika elektrycznego MG1, albo MG2 - nie pamiętam który. Hybrydowy e-CVT nie ma nic wspólnego z klasycznym CVT od strony mechanicznej, konstrukcyjnej.  Co je łączy to te specyficzne wycie jak silnik wchodzi na obroty - nieadekwatne do przyspieszenia - efekt ślizgającego się sprzęgła. W 4th gen. układu hybrydowego trochę ten problem wyeliminowali, czyli w aktualnie sprzedawanych samochodach hybrydowych Toyoty. 

Co jeszcze fajne, to w hybrydach Toyoty wymiana klocków hamulcowych średnio po 150-200 tys. km. To nie są jakieś specjalne klocki, raczej klasyczne klocki. Po prostu hybrydą trochę inaczej się jeździ i hamuje.  

W starych hybrydach akumulator trakcyjny jest złożony z ogniw niklowo-metalowo-wodorkowych. Ich żywotność  to 15-20 lat. Drugą zaletą to są bezpieczne - do dziś są wykorzystywane na ISS. Teraz Toyota ładuje do nowych Toyot akumulatory trakcyjne z ogniwem niklowo-jonowym, czy niklowo-polimierowym. To samo co mamy w smartphone'ach, czy autach elektrycznych. Ich żywotność jest beznadziejna i są podatne na przegrzania. Już nie mówiąc o bezpieczeństwie... Podobno aku trakcyjny Tesli jest przewidziany na 8 lat i wymiana - 3/4 ceny samochodu :). 

Z nowymi Toyotami hybrydowymi jest taki problem, że wpieprzyli bezpośredni wtrysk i GPF - brawo dla eko-oszołomów z Brukseli. Przedostaje się benzyna do oleju. To tyczy się każdej marki. Taki silnik długo nie pożyje, mimo że Toyota zapewnia, że poziom oleju może wzrosnąć ponad max. o 35 mm - tak można jeździć według nich z rozrzedzonym benzyną olejem. Normalnie śmiech na sali. O problemie wiedzą i tego nie da się już naprawić. O ile stare hybrydy Toyoty, czy Lexusa tylko z wtryskiem pośrednim robiły po 800 tys. km, a niektórzy ponad 1 mln. km bez remontu to nowe(Dynamic Force) nie wiem czy wytrzymają 200-300 tys. km. Rada Toyoty robić długie trasy, żeby odparowywała benzyna z oleju. Kolejny śmiech na sali. Samochód nie nadaje się do jazdy miejskiej, na krótkich trasach. Samochód typowo pod leasing na 3 lata i  na złom, albo drugi właściciel niech się martwi zużytym silnikiem. 

edit:

Oczywiście mała pomyłka/literówka - nie niklowo-jonowe tylko litowo-jonowe, czy litowo-polimerowe. Litowo-polimierowe, chyba niczym się nie różnią od litowo-jonowych, poza tym, że polimerowe można modelować w różne kształty a litowo-jonowych już nie.  

 

Edytowane przez emigrant
  • Przydało się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie aku nie istnieją:

Cytat

niklowo-polimierowym

niklowo-jonowym

 

 

W starych Priusach siedział aku NIMH. Wadą tych aku jest ilość cykli ładowania ok 1000, waga i mała pojemność.

 

NIMH- niklowo wodorkowe

LIION - litowo jonowe

LIPO- litowo polimerowe

LIFE- litowo żelazowe.

 

Takie mamy najpopularniejsze aku, to nie prawda, że LIPO i LION to szajs w porównaniu do NIMH.

Edytowane przez o6483256
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@emigrant ale wykład. Brawo. Znając jednak to jak do techniki podchodzi Toyota to nie wierze, ze stworzyli bubla. Nie znamy wszystkich niuansów. Silniki w hybrydach jeżdżą na wodzie 0W20. Te wysokie obrot i niewysilenie jednostki spalinowej… Algorytm zawsze dba o to, żeby silnik nie był przeciążony. I dlatego spadek lepkości oleju jaki zawsze występuje po wzroście temperatury nie degraduje silnika mechanicznie. Przed wzrostem obciążenia zawsze najpierw występuje wzrost obrotów co rozkłada obciążenie. A przy okazji wzrasta ciśnienie oleju. Wlewając taki olej do Bawarki M silnik zatarłby się po jednej driftowej rundzie po mieście.
Inną sprawą jest to, że Toyota przy wtrysku bezpośrednim zachowała wtryskiwacze pośrednie. To zapobiega zarastaniu kolektorów dolotowych. Ta upierdliwa przypadłość trapi całego VAGa i np. takiego Forda.

Edytowane przez Outsider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedno jest pewne, że te pakiety baterii trakcyjnych są prawie bezawaryjne i długowieczne, gdyż najstarsze egzemplarze Priusa jeszcze mają sie dobrze.

Kwestia rozwiązania wtrysku paliwa na dwóch systemach wtrysku pośredni/bezpośredni, jak wspomniał kolega, pozwala unikać problemu nagarowania zaworów ssących.

Przekładnia to jest dla mnie mistrzostwo prostoty i komfortu przeniesienia napędu. Filmik wszystko wyjaśnia.

https://www.youtube.com/watch?v=PEJnnZhOaGI

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mistrzostwo prostoty i komfortu. Ale.
Przekładnie planetarne znane są od kilkudziesięciu lat. Do działania jakie znamy z dzisiejszych hybryd potrzebny jest szybki procesor i dobrze napisany, dość skomplikowany algorytm. Z wiadomych względów dawniej nie było to możliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem nowe silniki spalinowe Dynamic Force Toyoty to bubel pod leasing i spełnienia wyżyłowanych norm emisji spalin kosztem żywotności silnika. Tak, tam jest wtrysk pośrednio-bezpośredni. Tylko, że przy zimnym silniku zawsze działa najpierw wtrysk bezpośredni - potwierdził to pracownik Toyoty na ich kanale YT - trochę poruszyli temat przedostawania się benzyny do oleju. Do wypalenia GPF też jest dotrysk benzyny ze wtrysku bezpośredniego. Do tego duża sprawność silnika co niby jest fajne, ale paradoksalnie nie jest aż tak korzystne dla niego, bo silnik wolniej i słabiej się nagrzewa. Ściankami cylindrów ścieka benzyna do misy olejowej. Rozrzedzony olej benzyną traci swoje właściwości smarne i chłodzące. Także zmienia się lepkość i inne właściwości. 

Olej 0W20 raczej też wynika z ekologiczności i przede wszystkim konstrukcji silnika - tam są wąskie kanaliki, silnik mocno spasowany. Olej musi być prawie jak woda. 

BTW, w tym roku co było u nas na Podlasiu -35 stopni w nocy zimą w lutym chyba(?) to była okazja odpalić hybrydę po nocy z rana która stała na podwórku. Odpaliła jak latem. W sumie nawet nie wiem, czy tu można mówić o jakimś "odpaleniu"? Może aktywacji układu hybrydowego poprzez wciśnięcie przycisku Start?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobaczymy, przekonamy się po jakimś czasie. W swoim chr i po czterech latach wszystko jest w stanie idealnym. Włącznie z zestawem bateryjnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, carinus napisał:

Jedno jest pewne, że te pakiety baterii trakcyjnych są prawie bezawaryjne i długowieczne, gdyż najstarsze egzemplarze Priusa jeszcze mają sie dobrze.

 

Tak, tylko jak napisałem, że w starych hybrydach siedzą długowieczne akumulatory niklowo-wodorkowe, odporne na przegrzania. Są bezpieczne - one nie wybuchną, albo jakieś samozapłony. Stąd ich obecność na ISS. Mają też swoje wady jak mała pojemność i coś tam pewnie jeszcze się znajdzie. W nowych Toyotach siedzą już litowo-jonowe... podatne na przegrzewanie, zwarcia wewnętrzne ogniw, samozapłony. Takie przypadki to rzadkość, ale już kilka Tesli się paliło. Najlepsze jest to, że tego nie da się ugasić, trzeba czekać aż cały akumulator litowo-jonowy się wypali. 

15 minut temu, Outsider napisał:

W swoim chr i po czterech latach wszystko jest w stanie idealnym. Włącznie z zestawem bateryjnym.

No to masz w swoim babskim CH-R fajny, stary silnik 1.8 tylko na wtrysku pośrednim. Tym silnikem zrobisz 1 mln km bez remontu. Oczywiście żart z tym babskim. Mnie też CH-R się podoba ,ale tylko w full wersji z ładnymi, dużymi felgami. Koła robią całą robotę w CH-R jeżeli chodzi o wygląd. Te zwykłe alusy 15, czy 16" wręcz odpychają od CH-R. To tylko moje zdanie. 

Edytowane przez emigrant
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzieś czytałem, że przymierzają się aby zamiast akumulatorów do magazynowania energii el stosować superkondensatory - zaletą będzie błyskawiczne ładowanie, bezpieczeństwo użytkowania

wady to cena i mniejsza energia zmagazynowania w takiej baterii o podobnych gabarytach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Doczytałem gdzieś że toyota pracuje i niedługo ma wprowadzić do użytku baterie z suchym elektrolitem. Wpłynie to na szybsze tempo ładowania, co dzisiaj jest problemem w innych typach ogniw, gdyż duży prąd ładowania gotuje elektrolit.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja prawie od roku jeżdżę RAV 4 EXECUTIVE. Jak na razie jest ok 👍

IMG_20201031_095427.jpg

IMG_20201031_095611.jpg

Ale już radyjko wymieniłem 😁

aplikacje.jpg

Google Map.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawostka. Ford dogadał się z Toyotą i napęd hybrydowy z Rav 4 został przeszczepiony do nowej Kugi. Silnik spalinowy pozostał jednak fordowski. 

Edytowane przez Outsider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.