Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Palnik Kipi W Naszych Piecach Wymiana Doświadczeń Użytkowników


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
2 minuty temu, papen76 napisał:

Pisząc "czyszczenie palnika" miałem na myśli czyszczenie rury paleniskowej. U mnie jest to robione raz w tygodniu - dwa obroty wewnątrz metalową szczotką i płaskim śrubokrętem. I tyle.

Z KAŻDEGO peletu zostaje jakaś ilość nagaru, nawet z sosnowego. A warto dbać o czystość otworów nadmuchowych.

Na początku tego wątku znajdziesz post@robin60, który ma również zamontowany kipi w miejscu retorty i wspomina, że dostęp do palnika ma rewelacyjny.
Viper świetnie sprawdza się w wymiennikach kotłów olejowych.@sambor świadkiem. Ale nie chcę o tym wspominać w wątku o palniku kipi, bo jeszcze znowu ktoś usunie mojego posta i śladu po nim nie zostanie.

Kompletnego czyszczenia palnika dokonałem nie po jednym sezonie, a po czterech. Moja wina.

Jeśli chodzi o dostęp to u mnie będzie jak najbardziej ok ?

Oczywiście nie chcę tutaj ciągnąć tematu innego palnika bo to wątek o Kipi ale czy możesz mi odpowiedzieć na pytanie czy palnik będzie gorszy z tego powodu jak jest kierowany płomień ? Dodam, że płaszcz wodny w moim kotle zaczyna się jakieś 5 cm powyżej górnej krawędzi obecnego palnika retortowego.

Opublikowano

Na pewno będzie strata energii jak palnik będzie grzał ścianę na której nie ma płaszcza.

Opublikowano



Sambor nie ma Vipera tylko Vikinga


No właśnie w tym momencie załapałem, mój błąd. BTW. Jestem teraz w Kristianstad, gdzie zdaje się Vikinga robią.
Opublikowano
11 minut temu, czarny21 napisał:

Na pewno będzie strata energii jak palnik będzie grzał ścianę na której nie ma płaszcza.

Mam miejsce żeby palnik na pellet zamontować wyżej - dalej w tym miejscu gdzie wchodzi retorta fabrycznie.

Opublikowano

Panowie mam dwa pytania , czy komuś się przepaliła zapalarka i jeśli tak to po jakim czasie używania. Drugie pytanie to czy jest możliwe żeby silnik podajnika nie pracował przez uszkodzony kondensator.

Opublikowano

Z zapalarkami bywa różnie przepalają się w najmniej spodziewanym czasie jedno pracują długo inne krócej.

Tak uszkodzony kondensator unieruchamia podajnik.

Opublikowano

Potrzebuję waszych opinii, szukam dalej złotego środka ? lepiej jest ustawić małą moc palnika, w moim przypadku 8KW i tak palić, czy dużą mocą (16KW)?

Śmieciuch ma 11KW.

 

Opublikowano (edytowane)

12,10,8 lub 14,11,8

Edytowane przez maronka
Opublikowano

Panowie, obecnie mój kociołek pracuje tak jak na załączniku, czy według was takie wychładzanie kotła do ~30 stopni, potem rozgrzewanie do 60C na kilka godzin, potem znowu wychładzanie może mu nie wyjść na dobre? Obecnie grzeję budowę do 18 stopni, piec się wygasza, spada do 17,3 i się rozpala znowu do tych 18.

kociolek.png

Opublikowano

Mówisz o tym w palniku ? , u mnie gorący nie jest a ciepły ale pracuje z przerwami .

Kolega @papen76 miał podobne objawy .

Opublikowano
Opublikowano (edytowane)

Witam ponownie

Bardzo dziękuję każdej osobie, która udzieliła mi porady, na forum czy też poprzez PW. Na tą chwilę zrezygnowałem z przeróbki kotła i wstawienia palnika. Z kilku powodów, które wymienię i uważam, że każdy kto planuje taką przeróbkę powinien je rozważyc.

1) Kwestia ekonomii. Niestety jeśli ktoś przechodzi z ekogroszku na pellet to nie będzie taniej. To drugie paliwo często jest w tej samej cenie co groszek a ma niższą kaloryczność. W praktyce pelletu się spali od 30 do 38% więcej niż ekogroszku i to nie są jakieś dywagacje tylko czysta fizyka, której nie da się oszukać. Jeśli palisz czymś co ma 28 MJ a następnie przejdziesz na opał, który ma 17 MJ to musisz go więcej spalić że uzyskać tyle samo energii. W praktyce żeby cenowo wyszło na jedno przy większym zużyciu pelletu a cenie groszku 1000 zł za tonę to pellet trzeba by kupować za max 500-600 zł tona.

2) Kwestia miejsca na składowanie opału. Niestety łączy się to z pierwszym punktem. Pelletu spalisz więcej a co za tym idzie musisz więcej miejsca na to by składować zapas. Worek pelletu 15 kg jest gabarytowo jak worek ekogroszku 25 kg. Tutaj jeszcze dochodzi kwestia konieczności posiadania odpowiedniego zasobnika bo w razie jego braku trzeba będzie codziennie lub co drugi dzień dosypywać do zbiornika.

3) Kwestia sprawności kotła. Może się okazać, że po wstawieniu palnika do kotła węglowego jego sprawność spadnie gdyż jak przypomnę płomień z palnika na pellet w większości jest kierowany poziomo i często jest grzana tylko jedna ściana. Często konstrukcja kotła uniemożliwia poprawny montaż palnika i są konieczne przeróbki takie jak dodatkowe półki, szamot itd.

I tutaj dodam od siebie, że w przypadku mojego kotła okazało się, że gdyby zamontować palnik Kipi w miejsce retorty to płomień z palnika będzie trafiał w miejsce gdzie nie ma płaszcza wodnego. W związku z tym znalazłem inny palnik, który jest również znany na tej grupie, ma bardzo dobre opinie i płomień leci do góry. Ogólnie udałoby się uzyskać praktycznie takie samo umiejscowienia jak retorty.

4) Kwestia żywotności kotła. I tutaj dużo słyszałem opinii żeby sobie darować temat w kotle, który ma 4-5 lat bo może paść w każdej chwili a wydać 5 tys. za sam palnik gdzie za drugie tyle można mieć kocioł stricte do pelletu ?

5) Kwestia tego, że nadal trzeba wynosić popiół, dowozić worki z pelletem i je wnosić.

6) Kwestia dostępności pelletu i cen. Niestety to akurat w moim przypadku odegrało dużą rolę bo po zbadaniu rynku okazało się, że jest dostępny pellet w kwotach od 600 do 1200 zł za tonę. Jakość pelletu też jest różna i obawiam się że spędziłbym w kotłowni na regulacjach więcej niż na węglu.

I to w zasadzie tyle. Zostaję przy węglu a konkretnie pellecie węglowym Varmo. Jakoś przeżyję kwestię wynoszenia popiołu, większego syfu przy czyszczeniu. 

Każdy kto planuję przeróbkę kotła na pellet powinien sobie właśnie tak to przeanalizować. Zrobić za i przeciw i porównać. Oczywiście inaczej postrzegają temat osoby co palą w zwykłym zasypowcu a nie kotle automatycznym. W tym przypadku już samo zamontowanie palnika i automatyzacja jest super.

Ja w przyszłości będę się zwracał w kierunku pomp ciepła. To tyle. Pozdrawiam wszystkich.

 

Edytowane przez renekm
  • Zgadzam się 1
Opublikowano (edytowane)

@renekm

Napisałeś w punkcie dwa "spalisz więcej pelletu" nie zgadza się z tym zupełnie. Spalanie węgla od gory przed założeniem palnika ok 2,5 tony plus kilka metrów drewna, po założeniu palnika w tamtym roku 2,3 tony w tym ok 2,7 tony. Nie zgadzam się też z innymi punktami no ale... Nie będę mówił o komforcie i czystości a już o robocie przy tym czarnym g... Zbiornik miałem przez 1,5 roku z beczki po oleju 200l. Teraz zrobiłem sobie na 300kg pelletu 20dni bez zaglądania. Pozdrawiam

PS. Dla mnie 5 tys to bardzo duża kwota i dla większości ludzi pewnie też. Ja wybrałem 5 tys i jestem mega zadowolony. Za 9 tys to kocioł nie wiem czy będzie jednak bezobslugowy.

Palnik ok 4tys.

Edytowane przez palacz66
  • Zgadzam się 1
Opublikowano

To ja napiszę jeszcze w kwestii pompy ciepła. Ostatnio w podlaskim ludzie nie mieli prądu przez 3 doby- od poniedziałku godz 19 do czwartku godz 16. Jakim generatorem zasilić pompę ciepła, jeśli jest to jedyne źródło ogrzewania?

Opublikowano
1 minutę temu, palacz66 napisał:

Napisałeś w punkcie dwa "spalisz więcej pelletu" nie zgadza się z tym zupełnie. Spalanie węgla od gory przed założeniem palnika ok 2,5 tony plus kilka metrów drewna, po założeniu palnika w tamtym roku 2,3 tony w tym ok 2,7 tony. Nie zgadzam się też z innymi punktami no ale... Nie będę mówił o komforcie i czystości. Zbiornik miałem przez 1,5 roku z beczki po oleju 200l. Teraz zrobiłem sobie na 300kg pelletu 20dni bez zaglądania. Pozdrawiam

To z jakimi punktami się nie zgadzasz ? Może się odnieś do nich ? Oczywiście każdy ma prawo do własnej oceny. Jeśli chodzi o zasobnik to nie każdy ma warunki i miejsce na jakiś duży zasobnik. Dam Ci przykład. Jak przeszedłem z ekogroszku na Varmo to już odczułem fakt, że Varmo ma większą objętość i musiałem częściej robić zasyp.

Do mnie też pisałeś w tej kwestii na PW ? Dlatego ciężko jest być obiektywnym jeśli jest się tego sprzedawcą ?

I jeszcze jeden aspekt, który nie pozwala Ci być za bardzo obiektywnym. W Twojej sygnaturze jest: " Chcesz montować, kupić palnik Kipi pisz!!!"

Do mnie też pisałeś w tej kwestii na PW ? Dlatego ciężko jest być obiektywnym jeśli jest się tego sprzedawcą ?

1 minutę temu, cezar76 napisał:

To ja napiszę jeszcze w kwestii pompy ciepła. Ostatnio w podlaskim ludzie nie mieli prądu przez 3 doby- od poniedziałku godz 19 do czwartku godz 16. Jakim generatorem zasilić pompę ciepła, jeśli jest to jedyne źródło ogrzewania?

A w bloku jak nie mają prądu a z elektrociepłowni nie dochodzi ciepło ?

Nie popadajmy w skrajność ? 

Opublikowano

@renekm napisałem i zaproponowałem pomoc jak się zdecydujesz coś robić w tym kierunku.

Nie jestem sprzedawca mogę pomóc załatwić w dobrej cenie.

Ale to już nie ważne bo zdecydowałeś się na coś innego. 

Pozdrawiam

 

  • Lubię to 1
Opublikowano
14 minut temu, renekm napisał:

Witam ponownie

Bardzo dziękuję każdej osobie, która udzieliła mi porady, na forum czy też poprzez PW. Na tą chwilę zrezygnowałem z przeróbki kotła i wstawienia palnika. Z kilku powodów, które wymienię i uważam, że każdy kto planuje taką przeróbkę powinien je rozważyc.

1) Kwestia ekonomii. Niestety jeśli ktoś przechodzi z ekogroszku na pellet to nie będzie taniej. To drugie paliwo często jest w tej samej cenie co groszek a ma niższą kaloryczność. W praktyce pelletu się spali od 30 do 38% więcej niż ekogroszku i to nie są jakieś dywagacje tylko czysta fizyka, której nie da się oszukać. Jeśli palisz czymś co ma 28 MJ a następnie przejdziesz na opał, który ma 17 MJ to musisz go więcej spalić że uzyskać tyle samo energii. W praktyce żeby cenowo wyszło na jedno przy większym zużyciu pelletu a cenie groszku 1000 zł za tonę to pellet trzeba by kupować za max 500-600 zł tona.

2) Kwestia miejsca na składowanie opału. Niestety łączy się to z pierwszym punktem. Pelletu spalisz więcej a co za tym idzie musisz więcej miejsca na to by składować zapas. Worek pelletu 15 kg jest gabarytowo jak worek ekogroszku 25 kg. Tutaj jeszcze dochodzi kwestia konieczności posiadania odpowiedniego zasobnika bo w razie jego braku trzeba będzie codziennie lub co drugi dzień dosypywać do zbiornika.

3) Kwestia sprawności kotła. Może się okazać, że po wstawieniu palnika do kotła węglowego jego sprawność spadnie gdyż jak przypomnę płomień z palnika na pellet w większości jest kierowany poziomo i często jest grzana tylko jedna ściana. Często konstrukcja kotła uniemożliwia poprawny montaż palnika i są konieczne przeróbki takie jak dodatkowe półki, szamot itd.

I tutaj dodam od siebie, że w przypadku mojego kotła okazało się, że gdyby zamontować palnik Kipi w miejsce retorty to płomień z palnika będzie trafiał w miejsce gdzie nie ma płaszcza wodnego. W związku z tym znalazłem inny palnik, który jest również znany na tej grupie, ma bardzo dobre opinie i płomień leci do góry. Ogólnie udałoby się uzyskać praktycznie takie samo umiejscowienia jak retorty.

4) Kwestia żywotności kotła. I tutaj dużo słyszałem opinii żeby sobie darować temat w kotle, który ma 4-5 lat bo może paść w każdej chwili a wydać 5 tys. za sam palnik gdzie za drugie tyle można mieć kocioł stricte do pelletu ?

5) Kwestia tego, że nadal trzeba wynosić popiół, dowozić worki z pelletem i je wnosić.

6) Kwestia dostępności pelletu i cen. Niestety to akurat w moim przypadku odegrało dużą rolę bo po zbadaniu rynku okazało się, że jest dostępny pellet w kwotach od 600 do 1200 zł za tonę. Jakość pelletu też jest różna i obawiam się że spędziłbym w kotłowni na regulacjach więcej niż na węglu.

I to w zasadzie tyle. Zostaję przy węglu a konkretnie pellecie węglowym Varmo. Jakoś przeżyję kwestię wynoszenia popiołu, większego syfu przy czyszczeniu. 

Każdy kto planuję przeróbkę kotła na pellet powinien sobie właśnie tak to przeanalizować. Zrobić za i przeciw i porównać. Oczywiście inaczej postrzegają temat osoby co palą w zwykłym zasypowcu a nie kotle automatycznym. W tym przypadku już samo zamontowanie palnika i automatyzacja jest super.

Ja w przyszłości będę się zwracał w kierunku pomp ciepła. To tyle. Pozdrawiam wszystkich.

 

przy ekogroszku pali się cały czas a przy pellecie np. palisz sobie od termostatu, to znaczy ze kocioł się odpali  jak jest potrzeba, nagrzeje do zadanej temperatury i się wygasza i czeka na sygnał, więc wydaje mi się że zużycie opału może być bardzo porównywalne. Ja dwa sezony temu też zastanawiałem się nad przejsciem z wegla na ekogroszek, ale pomyślałem ze nie ma sensu przchodzić na ekogroszek bo dalej bedzie syf, smród kupa popiołu, założyłem kipi i był to chyba najlepszy ruch jaki mogłem zrobić

  • Zgadzam się 1
Opublikowano

@renekm Właśnie zobaczyłem, że moja wiadomość nie została wysłana, robię teraz zmiany 12 godzinne i mi się przysnęło nad telefonem.

Podjąłeś dobrą decyzję. Przy 200 m2 z kaloryferami bardziej sprawdzi się ekogroszek i nadzór.

Przy pelecie nadzór się niezbyt sprawdza.

Dla zachowania komfortu musiałbyś zainwestować w bufor ciepła.

Też myślałem o pompie ciepła, jednak zamieszanie z cenami prądu mnie zniechęciło. W tym roku będę miał już rurę z gazem.

Pozdro i daj znaka, jak zrobisz przeróbki.

Opublikowano
2 minuty temu, szumik83 napisał:

przy ekogroszku pali się cały czas a przy pellecie np. palisz sobie od termostatu, to znaczy ze kocioł się odpali  jak jest potrzeba, nagrzeje do zadanej temperatury i się wygasza i czeka na sygnał, więc wydaje mi się że zużycie opału może być bardzo porównywalne. Ja dwa sezony temu też zastanawiałem się nad przejsciem z wegla na ekogroszek, ale pomyślałem ze nie ma sensu przchodzić na ekogroszek bo dalej bedzie syf, smród kupa popiołu, założyłem kipi i był to chyba najlepszy ruch jaki mogłem zrobić

A nie pomyślałeś, że przez czas kiedy nie grzejesz to woda w instalacji się ochłodzi do takiej temperatury, że przy następnym grzaniu stracisz więcej niż zyskałeś na postoju ? Ja robiłem takie testy na ekogroszku. Miałem odpowiednio ustawioną temperaturę pokojową i kocioł stał w podtrzymaniu 2-3 godziny. Rozpalanie to w tym momencie żaden argument bo na węglu kocioł "wstanie" często spokojnie po godzinie a nawet 2 bez żadnych przepaleń co jakiś czas. Kiedyś na retopalu piec mi wstał po 5 godzinach zaniku prądu.

Przypomnę o kwestii grzałki, jej wymiany z powodu zużycia oraz prądu jaki pobiera.

Reasumując każdy swoje chwali. Ja po przejściu z ekogroszku na pellete nadal zostałbym przy popiele, jego wynoszeniu (ale mniej), nadal bym musiał zwozić opał i wnosić - więcej objętościowo i częściej skoro nie kupuję dużej ilości na raz. Przy węglu się nauczyłem żeby  nie kupować zapasu bo trafi się na różne partie i później można to odpłakać. I za to wszystko musiałbym zapłacić minimum 5 tys.zł

Co do skrajności to ludzie mają pompy ciepła i coś "w razie czego" gdyby brakło prądu - no przecież został im komin. Dla ciekawostki dodam, że parę lat temu kupiłem za 400 zł kocioł na olej firmy Ulrich, który jest podłączony po drugiej stronie komina i wpięty do instalacji c.o. Wystarczy przekręcić zawory i odpalić. Czasem latem go odpalam kiedy robię konserwację pieca na ekogroszek.

4 minuty temu, papen76 napisał:

@renekm Właśnie zobaczyłem, że moja wiadomość nie została wysłana, robię teraz zmiany 12 godzinne i mi się przysnęło nad telefonem.

Podjąłeś dobrą decyzję. Przy 200 m2 z kaloryferami bardziej sprawdzi się ekogroszek i nadzór.

Przy pelecie nadzór się niezbyt sprawdza.

Dla zachowania komfortu musiałbyś zainwestować w bufor ciepła.

Też myślałem o pompie ciepła, jednak zamieszanie z cenami prądu mnie zniechęciło. W tym roku będę miał już rurę z gazem.

Pozdro i daj znaka, jak zrobisz przeróbki.

No właśnie to usiłuję ludziom przekazać. Przemyślałem to dobrze i byłem bardzo blisko zakupu palnika. Proforma była już wystawiona. Jednak zrobiłem rachunek za i przeciw i okazało się że korzyści są zbyt małe.

Gdybym miał gaz to bym się zdecydował. Teraz analizuję temat pompy ciepła. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Generalnie z użytkownikami pelletu jest tak, że prawie każdy Ci będzie chwalił. No bo co mają powiedzieć ? Dodam jeszcze, że mam opinie od kilku osób co przerobiły kocioł montując palnik ale zużycie było duże i dopiero po kupnie dedykowanego kotła zużycie spadło i pozwalało się cieszyć. Tutaj sprawdza się teoria ze sprawnością kotła po przeróbce. Jeśli palnik "wali" w jedną ściankę to są niestety straty ciepła. Dużo ludzi sobie z tym radzi robiąc półki, zawirowywacze, szamot. Innie się poddają.

Opublikowano

Nie będę cię kolego przekonywał do swoich opinii. Moja opinia może być subiektywna, ale twoja też, bo nie zaznałeś pelletu. 

Przeszedłem na pellet ze śmieciucha, oczywiście powiązanego ze zmianą kotła. W moim przypadku to było super, chociaż mój obecny kocioł nie grzeszy sprawnością. Spalam więcej opału, ale... Wcześniej spalałem ok 4,5 tony węgla w sezonie grzewczym. Ale kocioł był rozpalany ok godziny 17 czy 18, w zależności jak się wróciło z pracy. Zasyp starczał do ok 1, 2 w nocy. Kolejne rozpalenie znowu późnym popołudniem. Nie grzalem CWU bo miałem bojler elektryczny 120l, który przeważnie nie starczał. Komin zdarzało mi się czyścić co miesiąc. Kotłownia wyglądała jak kopalnia. Teraz spalam przez cały rok 7 ton pelletu, grzeję 250l i zimą i latem, wody wystarcza. I mam cały czas ciepło, a do komina nie dotykam się od 3 lat. Kotłownię mam pomalowaną na biało, i żeby uzupełnić opal, mogę do kotłowni zejść w kapciach i białej koszulce, a nie w najgorszych łachach.

Wcześniej oczywiście byłem nieudolnym palaczem łamagą. Ale przerzucenie 2 ton workowanego pelletu jest o niebo lepsze, niż wrzucenie łopatą 2 ton węgla do składziku.

Opublikowano

@renekm Za to, co napisałeś dostałem parę razy po nosie na różnych forach.

Palnik na pelet plus cały system TAK. Wkład kominowy, automatyka, wydajny wymiennik kotła, magazyn na pelet... Wtedy "będzie Pan zadowolony"

Ostatecznie musi zadecydować OZC i cena za kWh każdego z nośników energii.



  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 1
Opublikowano (edytowane)
20 minut temu, cezar76 napisał:

Nie będę cię kolego przekonywał do swoich opinii. Moja opinia może być subiektywna, ale twoja też, bo nie zaznałeś pelletu. 

Przeszedłem na pellet ze śmieciucha, oczywiście powiązanego ze zmianą kotła. W moim przypadku to było super, chociaż mój obecny kocioł nie grzeszy sprawnością. Spalam więcej opału, ale... Wcześniej spalałem ok 4,5 tony węgla w sezonie grzewczym. Ale kocioł był rozpalany ok godziny 17 czy 18, w zależności jak się wróciło z pracy. Zasyp starczał do ok 1, 2 w nocy. Kolejne rozpalenie znowu późnym popołudniem. Nie grzalem CWU bo miałem bojler elektryczny 120l, który przeważnie nie starczał. Komin zdarzało mi się czyścić co miesiąc. Kotłownia wyglądała jak kopalnia. Teraz spalam przez cały rok 7 ton pelletu, grzeję 250l i zimą i latem, wody wystarcza. I mam cały czas ciepło, a do komina nie dotykam się od 3 lat. Kotłownię mam pomalowaną na biało, i żeby uzupełnić opal, mogę do kotłowni zejść w kapciach i białej koszulce, a nie w najgorszych łachach.

Wcześniej oczywiście byłem nieudolnym palaczem łamagą. Ale przerzucenie 2 ton workowanego pelletu jest o niebo lepsze, niż wrzucenie łopatą 2 ton węgla do składziku.

No właśnie - przeszedłeś ze śmieciucha i automatyzacja już była dla Ciebie ogromnym skokiem do przodu. Podobnie było u mnie w momencie przejścia z kotła zasypowego na taki z podajnikiem.

Dlatego wszystkie te zalety co Ty wymieniasz i stawiasz je za argument to ja znam i nie trzeba ich powtarzać. Jednak jeśli piszesz o jakimś machaniu łopatą na składzie w celu załadowania ekogroszku to nie obraź się ale chyba faktycznie jesteś kiepskim palaczem. Nie ma się co później dziwić, że kotłownia wygląda jak kopalnia. Zawsze opał brałem workowany. U mnie nie ma tony sadzy i syfu w kotłowni. Owszem po czyszczeniu trochę się usyfi ale są na to rady i metody. Dlatego myślałem żeby przejść na pellet. Jednak w moim przypadku jest za mało zalet.

Aha i komin wymiatałem gruntownie 4 lata po założeniu pieca na ekogroszek. A do kotłowni wcale nie wchodzę w najgorszych łachach - nawet w celu czyszczenia ?

Nie miałem tutaj na celu wywołanie burzy. Wątek jest o palniku Kipi. Ja podałem swoje racje a jak ktoś pisze, że "nie zaznałem pelletu" to się myli. Moich kilku znajomych ma dedykowane kotły a jeden z kolegów z którym pracowałem przez dobrych parę lat ma palnik Kipi w kotle SAS. Co ciekawe montowany wtedy kiedy ja kupiłem piec na ekogroszek. I wiem ile spalił, wiem z jakimi problemami się borykał, wiem ile szamotu wcisnął do kotła, wiem jak jego kotłownia wygląda, wiem ile grzałek mu się spaliło ? Do teraz kolega montuje te palniki i jest jakby "przedstawicielem".

To tyle. Ja wysiadam a Panom proponuję wrócić do wątku o palniku Kipi bo dyskusja trochę poszła w nie tym kierunku co trzeba ?

Edytowane przez renekm

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.