Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Defro Akm Uni 15kw


tomek1radom

Rekomendowane odpowiedzi

Zmierzyłem czasy;

praca 15 minut

podtrzymanie 15 minut (czasami szybciej, czasami później).

Tyle że teraz ciepło, zobaczymy jak będzie bardziej zimno – poniżej 0st.

 

 

 

tynku nim dłubać nie będziesz:), przy cenie 11zł sadze, że warto spróbować, by mieć pogląd na to co się dzieje z kotłem

Może to i racja, i tak nie jest to pomiar jak w laboratorium :)

 

 

 

Prawdopodobnie zależy wszystko od opału i jego kaloryczności. Miał z reguły jest trudnym opałem do spalania i potrzebuje sporo wiatru. Jak nastawię ustawienia w stosunku 1/4 (czyli podanie np. 5s, a przerwa 20s) , a nadmuch 50, 55% na miale to płomień aż owija się względem zabezpieczenia ceramicznego pod dolną płomieniówką. Jak otworzę drzwiczki to, aż dudni w całej kotłowni. Co do spieków trochę ich jest, teraz mniej bo powoli uczę się palić ale nie oczekuję od miału jakiej rewelacji zostają spalone grudki o frakcji ok. 4mm. Na pewno trzeba wiatru ale nie za dużo aby w komin nie poszło. Tak naprawdę to go sprawdzę na ekogroszku jak to jest ze spalaniem. Radzę nastawić podanie na min. nastaw czyli 5s i budować przy tym podanie i nadmuch ponieważ czym częściej jest podanie tym jest bardziej poruszony jest spalany opał w palniku i tym lepiej się spala. Nie 10/40 tylko 5/20 albo 5/15 , 5/25, 5/30 itd.

Słuszna podpowiedź co do ustawienia parametrów – po testuję.

 

Moim zdaniem, przy nadmuchu 50%-55% to już dość dużo idzie w komin, spróbuj może zejść z mocą nadmuch i kociołek niech sobie powoli dochodzi do zadanej temperatury.

 

 

 

Bardzo proszę o jeszcze więcej informacji o modelu AKM UNI. Czy kocioł ma jakieś wady? Ile średnio pali w tym okresie? Na jak długo starcza zasyp? O co chodzi z tą dolna komora spalania zpalnikiem rynnowym? Dlazcego to jest zaleta? Czym palicie ecogroszkiem czy maiłem?

Za krótko go użytkuję aby określić jego większe wady, po pierwszym sezonie będzie można coś więcej powiedzieć, wady z czasem się na pewno ujawnią (oby jak najmniej).

 

Na dziś, co mi przeszkadza:

- głęboko umieszczony palnik i mało miejsca w okół niego (co utrudnia czyszczenie w jego okolicy) - będę musiał dorobić bardziej długą i wąską 'skrobaczkę", również utrudnione będzie rozkręcenie tego palnika od dołu w celu wyczyszczenia (co planuję raz na sezon)

 

- sterownik działa z opóźnieniem np. gdy pracują pompy równolegle (c.o i c.w.u.) to pomimo że c.w.u. ma już osiągniętą temperaturę (np. 57st - kocioł ma 65) to pompa jeszcze chodzi jakiś czas - czasami nawet 1h (moim zdaniem powinna się od razu wyłączyć i włączyć dopiero jak spadnie poniżej zadanej + histeza) - chyba że ja czegoś nie rozumiem

 

 

 

Kocioł ogólnie jest estetyczny ale nie o to chodzi w kotłach. Nie mam doświadczenia z innymi kotłami podajnikowymi ale już widzę, że na akm uni 40 kW tona opału (miału) na miesiąc grzania. Czy to dużo? Jak przyjąć, że okres grzewczy wynosi 7-8 miesięcy w roku to wychodzi 7-8 ton opału.

Ja przy poprzednim kotle zużywałem średnio 7/8 ton miału, a ostania zima to ponad 10t (kocioł zasypowy na miał).

Będę zadowolony jak zejdę ze spalaniem o 1-1,5t (zobaczymy po sezonie).

 

 

Jedno zastrzeżenie mam ale to z pewnością jest problem wszystkich palników rynnowych, że przydało by się okresowe tzw. poruszenie górnej części spalanego opału. Ale myślę, że znajdę na to rozwiązanie i położę na początku palnika jakiś pręt z tytanu fi 3-4 mm. Jak dojdzie spalany opał do niego to będzie musiał się zetknąć z danym prętem a tym samym poruszy żar.

Przez kilka dni nie wysypywałem popiołu na bieżąco (miałem lenia:), zrobiła się górka pod sam palnik co spowodowało że popiół (jeszcze rozgrzany żar) który wcześniej spadał do popielnika miał nieco większy opór i dłużej pozostawał w paliku.

Paradoksalnie, za skutkowało to tym, że gródki (spieki) jeszcze bardziej się dopalały i praktycznie zostaje sam popiół :).

 

Przyszłą mi do głowy taka myśl, na palniku (patrząc od przodu) jest taki jakby języczek lekko skierowany w górę - dorobię na ten języczek nakładkę (poszerzającą i przedłużającą ten języczek) żeby właśnie żar dłużej pozostawał na palniku. Nakładkę będzie oczywiście do demontażu - zobaczę z czasem jak będę miał więcej czasu (pomyślę jeszcze).

 

 

 

Moja instalacja c.o. jest najbardziej prymitywa jaka może być - grawitacja, zasilanie dolne i górna (w zależności od kondygnacji) przewody 2" obecnie jak piec ustawię na 50 st. C i włączę pompkę obiegową to w domu 25st.C - upał. Nie mam zaworów mieszających itp. ani regulacji na grzejnikach sądzę, iż w mrozy jak nastawię na 55 st. C to max. Można wyłączyć piec ale nie chce mi się go rozpalać i tak sobie hula, a ja wietrzę pomieszczenia.

A jak z temperatura powrotu?

 

Jak mam tryb pracy: pompy równolegle, to na powrocie mam prawie 60st (wyjście 65st), na instalację puszczam na dziś max 40st przez zawór 4d (sterowany ręcznie) - kapitalna sprawa, kocioł wygrzany, w domu 21-22st, woda w c.w.u. wrzątek:)

 

W poprzednim kotle nie miałem 4d, to kocioł ustawiałem na 42/45 st - po 10 latach kocioł dosłownie zgnił;) w środku - od dołu.

 

Czasami, jak przychodziłem do kotłowni na ponowną rozpałkę to przed i kotłem (pod drzwiczkami do popielnika) było widać skropliny rdzy (czasami małe kałuże - już wyschnięte), nigdy nie wiedziałem z kąt te "wycieki" - teraz już wiem:( również po lekturze tego forum.

 

Dlatego koniecznie trzeba zadbać o temperaturę powrotu (zawór 3d, 4d, lub mały obieg kotłowy z dodatkową pompą).

Tej rdzy nie będzie widać od razu, ujawni się po jakimś czasie - u mnie po około 1/2 latach (jak teraz spojrzę w tył).

 

Na dziś zakładam, że kocioł będzie chodził cały rok, latem tylko na wodę c.w.u. palone peletem (mniej brudu w kotle).

 

 

 

Kocioł ogólnie jest estetyczny ale nie o to chodzi w kotłach. Nie mam doświadczenia z innymi kotłami podajnikowymi ale już widzę, że na akm uni 40 kW tona opału (miału) na miesiąc grzania.

 

 

Tu potwierdzę, kociołek wykonany dość estetycznie, wszystko dobrze spasowane, kocioł szczelny.

Przed zakupem oglądałem kilka/kilkanaście różnych kotłów (również w marketach), zwracałem uwagę na wykonanie, umieszczenie wyczystek, z czego i jak są zrobione drzwiczki jak jest skonstruowane zamknięcie, na jakie (ile rodzajów) paliwo może kocioł pracować, jakie możliwości daje sterownik, itp; (oglądałem nawet jak wyglądają spawy w środku, niektóre kotły miały smarki:) i ile tych spawów występuje :) - na dziś nie żałuję zakupu.

 

 

 

Tego sztucznego oczekiwania 10 tygodni nie pojmuję. Czemu to ma służyć ...?

Ja kocioł zamawiałem na początku Sierpnia z netu, jeszcze po "starej cenie", od początku Września ten model (inne również) poszedł do góry o 800zł - kocioł do mnie przyjechał pod koniec Września kurierem. Więc trzeba troszkę poczekać, na allegro niektórzy sprzedawcy mają kotły od ręki (ale droższe).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Akm Uni 15kw mam od czerwca, odpalony został dopiero w październiku. Palę tylko ekogroszkiem, czeskim tanim... i jak na razie, ogólnie jestem ze spalania zadowolony. Niedługo zamierzam zaprosić serwis - piec bardzo buczy podczas pracy podajnika, jedzie basowym pasmem, że za dwiema ścianami słychać, na początku nie mogliśmy spać... mam nadzieję, że serwis poradzi coś , hydraulik, który montował ( doświadczony - mnóstwo różnych pieców zamontował) powiedział od razu, że piec za głośno chodzi, nie powinien aż tak głośno chodzić. nie chodzi mi o dźwięki rozkruszanego węgla, itd, to normalne, ale o te buczenie dochodzące z motoreduktora (lub jego okolic), pod stopki pieca podłożyliśmy ok 1,5cm gumy - trochę to pomogło, ale daleko od "normalnej" pracy. Jeśli ktoś ma jakiś pomysł, na co zwrócić uwagę - proszę o rady. Spalanie? - generalnie nie ma z tym problemu, niestety nie mam zaworu 3d lub 4d (przyszłość - jeśli nie przejdę na kondensat gazowy) ale mam pompkę zabezpieczającą powrót (zawór na 1/3 odkręcony) i jak na tani nisko kaloryczny ekogroszek czeski - przy temp zewn ok 0 stopni do +2stopni pełny zasobnik (4 worki po 25kg) wystarcza na 5 do 6 dni, budynek nowy, nieocieplony, surowy suporeks, tyle, że 36cm (w zamyśle - jednowarstwówka) ale myslę, że styro dodamy i tak w przyszłym roku. Ustawienia - po paru randkach sam na sam z nim w kotłowni, dla tego taniego ekogroszku - najbardziej optymalne ustawienia to 15s podawanie, 45 s przerwa, nadmuch 50-55%. Zadana CO 57st, CWU 47-50, obie pompki równolegle, w domu od ok20st do 22st czyli tak jak nam pasuje. Przy takim spalaniu zakładam, że przy ostrej zimie - na dobę pójdzie ok 1,5 worka ekogroszku- mniej więc zasobnik na 3 doby. Pożyjemy, zobaczymy...

Fakt czyszczenie okolic dysz nad paleniskiem upierdliwe jest, najlepiej robić to w rękawicy naciągniętej do łokcia ;)

Wybraliśmy do domu ten model ze względu na uniwersalnosć opału, teraz wiem, że tylko ekogroszkiem będziemy palić, teraz wybrałbym typowy retortowy piecyk - koniecznie z obrotową retortą i ze stałym rusztem wodnym.

Poza tym buczeniem, generalnie mogę piecyk pochwalić - szybko nabija zadaną temperaturę, sterownik prosty, intuicyjny i przyjemny w obsłudze, niedługo poeksperymentuje z trybem letnim - w dzień (kiedy dom nie ma takiego zapotrzebowania na ciepło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam!

Ja też posiadam Defro AKM UNI 22 generalnie kocioł bardzo ładny, działa łdanie z czujnikiem temperatury spalin (otrzymałem od producenta sterownika Firmy TECH), tylko mam problem z tym buczeniem motoreduktora, czy przy tych piecach głośno działają przekładnie, bo miałem przyjemnośc oglądać pracę kotła SAS i przy nim wogóle nie słychać przekładni, tylko chrupanie węgla. Jak ktoś miał podobny problem proszę o poradę jak go rozwiązać, czy trzeba wezwać serwis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rezonans rezonansem, powalczę z tym, ale teraz troche o ustawieniach. Zmieniłem dosyć drastycznie ustawienia czasów na piecyku i poprawiło się wyraźnie. Zmniejszyłem nadmuch z ok 50% do 25-30% (przesłona otwarta na max) czas podawania do 10s przerwa podawania wydłuzona do 60s - wolnbiej dobija do zadanej, ale widać od razu, pali się stabilniej, rura przed kominem nie jest już gorąca, tylko ciepła, w kotłowni było wcześniej 25-26 stopni (przy wentylacji w ścianie i uchylonym oknie) teraz ok 21-22 stopnie, znaczy więcej ciepła zamiast w komin idzie w wodę, rezultat taki, no i popiołu trochę mniej (na marginesie mój czeski groszek daje tak naprawdę nie <10% popiołu - tylko 20%)! niestety z relacji bezpośredniej innego użytkownika tego samego pieca wiem, że ekogroszek pieklorz (uznany za jeden z najlepszych) daje również 20% popiołu - sprawdzone informacje od użytkownika - i jemu i mi wychodzi że z pełnego spalonego zasobnika (4 worki) - są 4 wiadra popiołu - wiadro popiołu na worek 25kg. żeby nie upaprać podłogi po otwarciu drzwiczek popielnika - podkładam blaszaną foremkę do pieczenia ciast :o a jeśli chodzi o wyciszenie buczenia pieca - jest na to sposób, z obu stron suporeksową ścianę obić silka albo pełną cegłą :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Nie mam co prawda takiego kotła jak twój, ale w ubiegłym roku miałem podobny problem z głośną pracą napędu podajnika. Zgłosiłem to instalatorowi i po kilku dniach zadzwonił do mnie gość od producenta, który mi poradził odkręcić silnik od motoreduktora solidnie nasmarować wałek z klinem i skręcić. Trochę byłem sceptycznie nastawiony do tej rady, ale że hałas podczas pracy podajnika denerwował nas wszystkich zrobiłem tak jak zalecał gościu.

Okazało się po tym smarowaniu, że faktycznie hałas ustał jak ręką odjął. Myślę, że warto spróbować takiego rozwiązania. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serwisant pojechał po wizycie. Diagnoza - rezonuje zasobnik - trzeba grubszą lub dwie podkładki podłożyć (między zasobnik a ślimak) ... Niestety nie czuję jakoś że to pomoże...

 

To ci serwis. Usuwają skutki , zamiast znaleźć przyczynę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wielkie za porady! na pewno zgłoszę to niebawem do Defro - serwisant ewidentnie spieszył się, nawet nie chciał słuchać, że może to coś więcej(motoreduktor, przekładnia, ślimak, itd...) niż rezonowanie zasobnika.

Swoją drogą dopiero od tego tygodnia zauważyłem na stronie Defro instrukcję do podajnika... a od października instrukcja do sterownika st-57. Piec kupiłem w czerwcu - niestety nie było tych rzeczy w komplecie....nie będę komentował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Nie mam co prawda takiego kotła jak twój, ale w ubiegłym roku miałem podobny problem z głośną pracą napędu podajnika. Zgłosiłem to instalatorowi i po kilku dniach zadzwonił do mnie gość od producenta, który mi poradził odkręcić silnik od motoreduktora solidnie nasmarować wałek z klinem i skręcić. Trochę byłem sceptycznie nastawiony do tej rady, ale że hałas podczas pracy podajnika denerwował nas wszystkich zrobiłem tak jak zalecał gościu.

Okazało się po tym smarowaniu, że faktycznie hałas ustał jak ręką odjął. Myślę, że warto spróbować takiego rozwiązania. Pozdrawiam.

 

a jak jest teraz - dalej hałasuje, czy te jedno smarowanie pomogło na cały czas - do dziś? czy się po tym jednym pogorszyło znowu? (buczenie, hałas powrócił)? - albo czy co jakiś czas smarujesz? w jednej z instrukcji innego kotła przeczytałem coś takiego: ""- poziom hałasu. Wzrost głośności pracy może wskazywać na uszkodzenie łożysk silnika lub motoreduktora.".... może te łożyska też warto nasmarować? Dziękuję z góry za wszelkie uwagi, propozycje!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czujnik dostałem za darmo ponieważ mam ten kocioł jako jeden z pierwszych przyjechał do mnie w połowie maja, napisałem do Firmy Tech oraz wysłałem im sterownik, ponieważ nie miał najnowszego programu pod ten czujnik. Wgrali mi nowy program i dołączyli czujnik abym testował. Miałem wcześniej instrukcję obsługi tego sterownika przesłaną przez Techa i dlatego wiedziałem iż pod ten sterownik można podpiąć czujnik temp. spalin. Zdziwiłem się jak kocioł przyjechał do mnie i nie było tego czujnika oraz nie było także płyty ceramicznej. Zadzwoniłem do Techa i powiedzieli mi iż Defro nie czce montować tych czujników, podobno wtedy ich dopiero testowali, zaproponowali mi abym przesłał im ten sterownik to oni przeprogramują go i dołączą czujnik.

 

Kod do ustawień serwisowych to 5162, ustawia się tam m.in. czy ma się wyłanczać pompa co po osiągnięciu temeraturu na sterowniku pokojowym czy nie. Jeżeli kocioł osiągnie temp. zadaną na sterowniku pokojomym wyłancza pompę co, a kocioł utrzymuje temperaturę na nim zadaną, jeżeli ustawimy aby nie wyłanczał pompy to kocioł po osiągnięciu tem. na pokojowym przechodzi w stan podtrzymania, a pompa wyłancza się poniżej temperatury załączania pomp. Trochę piec się wtedy wychładza tak gdzieś do 45 stopni, nie dziła to przy włączonej funkcji PID, PID działa w pierwszym przypadku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jak jest teraz - dalej hałasuje, czy te jedno smarowanie pomogło na cały czas - do dziś? czy się po tym jednym pogorszyło znowu? (buczenie, hałas powrócił)? - albo czy co jakiś czas smarujesz? w jednej z instrukcji innego kotła przeczytałem coś takiego: ""- poziom hałasu. Wzrost głośności pracy może wskazywać na uszkodzenie łożysk silnika lub motoreduktora.".... może te łożyska też warto nasmarować? Dziękuję z góry za wszelkie uwagi, propozycje!

 

Głośna praca podajnika w moim kotle wystąpiła kilka dni po pierwszym rozpaleniu w kotle.

Po tym pierwszym nasmarowaniu nie powtarzałem go już więcej, po prostu nie było potrzeby.

Dmuchawa głośniej pracuje niż podajnik, więc hałas podajnika nie jest na tyle uciążliwy by skłonić mnie do robienia powtórki.

Uszkodzenie łożysk silnika, raczej jest mało prawdopodobne, a do motoreduktora raczej bym nie zaglądał, bo chyba jest on zalany olejem przekładniowym (ale mogę się mylić).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie jak chwycę za silnik i go docisnę to jakby ciszej działa. Może to być spowodowane drganiami, które przenoszone są z silnika na przekładnie a póżniej na podajnik, warto spróbować.

Jeżeli to nie pomoże sprubóję podłożyć jakąś podkładkę między motoreduktorem, a rurą podajnika, u mnie prawdopodobnie nic tam nie ma żadnej podkładki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podłożyłem podkładki gumowe miedzy motoreduktorem a tyłem rury ślimaka, podłozyłem też dodatkowo 1cm gumy pod zasobnik (była tam 1 uszczelka, serwisant defro stwierdził, ze potrzeba podłożyć grubszą - to ma załatwić te buczenie) Niestety nic nowego to nie wniosło, jak buczało, tak buczy przez ściany, ale odkryłem, że tylna ścianka zasobnika rusza się (wybrzusza się lekko) -fakt - to z tego rejonu pochodzi to buczenie - ale nie jest to przyczyna lecz skutek wibracji silnika - ewidentnie ściskając silnik oburącz - czuje się te drgania i buczenie - przenoszone sa dalej na zasobnik paliwa -i efektem tego jest buczenie nie do wytrzymania i kolejna noc w stoperach lub wygaszanie pieca na noc, żeby się wyspać.

Niestety serwisant defro który był w czwartek stwierdził, ze silnik i motoreduktor chodzą jak najbardziej w porządku, no faktycznie - sam silnik i motoreduktor chodzą normalnie - tak mi się wydaje - ale po skręceniu z rurą ślimaka - dają wyraźny rezonans dolnym pasmem nie do zniesienia. Sugerowałem serwisantowi, żeby odwiedził mojego znajomego, który ma taki sam piec (mieszka 10min drogi ode mnie), żeby pan serwisant przekonał się że u niego jest cisza - tylko normalne "bzyczenie" silnika i motoreduktora, żadnego buczenia - niestety serwisant nie był zainteresowany, uparcie twierdził, że tylko trzeba podłożyć podkładkę grubszą pod zasobnik. Faktycznie - naprawianie skutków, a nie przyczyn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rezonans rezonansem, powalczę z tym, ale teraz troche o ustawieniach. Zmieniłem dosyć drastycznie ustawienia czasów na piecyku i poprawiło się wyraźnie. Zmniejszyłem nadmuch z ok 50% do 25-30% (przesłona otwarta na max) czas podawania do 10s przerwa podawania wydłuzona do 60s - wolnbiej dobija do zadanej, ale widać od razu, pali się stabilniej, rura przed kominem nie jest już gorąca, tylko ciepła, w kotłowni było wcześniej 25-26 stopni (przy wentylacji w ścianie i uchylonym oknie) teraz ok 21-22 stopnie, znaczy więcej ciepła zamiast w komin idzie w wodę, rezultat taki, no i popiołu trochę mniej (na marginesie mój czeski groszek daje tak naprawdę nie <10% popiołu - tylko 20%)! niestety z relacji bezpośredniej innego użytkownika tego samego pieca wiem, że ekogroszek pieklorz (uznany za jeden z najlepszych) daje również 20% popiołu - sprawdzone informacje od użytkownika - i jemu i mi wychodzi że z pełnego spalonego zasobnika (4 worki) - są 4 wiadra popiołu - wiadro popiołu na worek 25kg. żeby nie upaprać podłogi po otwarciu drzwiczek popielnika - podkładam blaszaną foremkę do pieczenia ciast :( a jeśli chodzi o wyciszenie buczenia pieca - jest na to sposób, z obu stron suporeksową ścianę obić silka albo pełną cegłą B)

 

 

Witam

Co do rezonansu to oprócz podkładki z gumy minimum 3mm między zasobnikiem a ślimakiem proponuję założyć również sznur na kołnierzu między ścianką kotła a palnikiem.Sznur powinien być odporny na temperaturę.Kocioł z resztą instalacji (szczególnie jeśli wykonana jest z miedzi lub stali) działa jak skrzynia rezonansowa głośnika z otworem bas-refleks.Natomiast ilości popiołu w stosunku do spalonego węgla nie oblicza objętościowo a wagowo.Tak przy okazji sprawdzałeś jak zachowuje się sam silnik,może to on -czytaj łożyska są przyczyną hałasu.

 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Dziękuję za zainteresowanie! Nie odkręcałem samego silnika, wolałem samodzielnie nie ingerować - wolę, żeby serwis Defro sam to zrobił, niestety po wizycie serwisu czuję tylko rozczarowanie, bo jedyne co zaproponował to podkładki grubsze "specjalne" pod zasobnik, natomiast nie zainteresował się np. rozkręceniem silnika - sprawdzeniem go wewnątrz, ewent nasmarowaniem (niektórym bardzo pomogło-zlikwidowąło buczenie) W tej chwili napisałem do Defro opis całej sytuacji, jutro zadzwonię do nich, liczę, że profesjonalnie zajmą się sprawą zamiast proponowaniem podkładki pod zasobnik jak "plasterka na krwotok", na moje pytanie czy może trzeba coś podłożyć między rurą podajnika a tyłem piecem - (tam gdzie sugerujesz sznur) serwisant powiedział, że tam jest twarda płyta, zdaje się azbestowa i tak ma być. Nie zostawię tego tak, mam nadzieję, że Defro profesjonalnie i poważnie podejdzie do klienta, który jakby nie było ponad 7 tys za ich wyrób zapłacił, mam nadzieje, ze obędzie się bez wzywania przeze mnie rzeczoznawcy z miernikiem natężenia dźwięku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podłożyłem podkładki gumowe miedzy motoreduktorem a tyłem rury ślimaka, podłozyłem też dodatkowo 1cm gumy pod zasobnik (była tam 1 uszczelka, serwisant defro stwierdził, ze potrzeba podłożyć grubszą - to ma załatwić te buczenie) Niestety nic nowego to nie wniosło, jak buczało, tak buczy przez ściany, ale odkryłem, że tylna ścianka zasobnika rusza się (wybrzusza się lekko) -fakt - to z tego rejonu pochodzi to buczenie - ale nie jest to przyczyna lecz skutek wibracji silnika - ewidentnie ściskając silnik oburącz - czuje się te drgania i buczenie - przenoszone sa dalej na zasobnik paliwa -i efektem tego jest buczenie nie do wytrzymania i kolejna noc w stoperach lub wygaszanie pieca na noc, żeby się wyspać.

Niestety serwisant defro który był w czwartek stwierdził, ze silnik i motoreduktor chodzą jak najbardziej w porządku, no faktycznie - sam silnik i motoreduktor chodzą normalnie - tak mi się wydaje - ale po skręceniu z rurą ślimaka - dają wyraźny rezonans dolnym pasmem nie do zniesienia. Sugerowałem serwisantowi, żeby odwiedził mojego znajomego, który ma taki sam piec (mieszka 10min drogi ode mnie), żeby pan serwisant przekonał się że u niego jest cisza - tylko normalne "bzyczenie" silnika i motoreduktora, żadnego buczenia - niestety serwisant nie był zainteresowany, uparcie twierdził, że tylko trzeba podłożyć podkładkę grubszą pod zasobnik. Faktycznie - naprawianie skutków, a nie przyczyn.

 

tak jak pisał groszek odkręć silnik, sprawdź dwie płaszczyzny styku wałek silnika czy nie jakichś zadziorów czy innych anomalii. Prawdopodobnie jest tam brak osiowości silnika i przekładni nasmaruj wszystko towotem i skręć z powrotem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Dziękuję za zainteresowanie! Nie odkręcałem samego silnika, wolałem samodzielnie nie ingerować - wolę, żeby serwis Defro sam to zrobił, niestety po wizycie serwisu czuję tylko rozczarowanie, bo jedyne co zaproponował to podkładki grubsze "specjalne" pod zasobnik, natomiast nie zainteresował się np. rozkręceniem silnika - sprawdzeniem go wewnątrz, ewent nasmarowaniem (niektórym bardzo pomogło-zlikwidowąło buczenie) W tej chwili napisałem do Defro opis całej sytuacji, jutro zadzwonię do nich, liczę, że profesjonalnie zajmą się sprawą zamiast proponowaniem podkładki pod zasobnik jak "plasterka na krwotok", na moje pytanie czy może trzeba coś podłożyć między rurą podajnika a tyłem piecem - (tam gdzie sugerujesz sznur) serwisant powiedział, że tam jest twarda płyta, zdaje się azbestowa i tak ma być. Nie zostawię tego tak, mam nadzieję, że Defro profesjonalnie i poważnie podejdzie do klienta, który jakby nie było ponad 7 tys za ich wyrób zapłacił, mam nadzieje, ze obędzie się bez wzywania przeze mnie rzeczoznawcy z miernikiem natężenia dźwięku.

witam

 

W twoim piecu rura ślimaka jest mocowana kołnierzem do palnika, a dopiero palnik mocowany jest do ściany kotła i ewentualnie tam możesz założyć wspomniany przeze mnie sznur. Jeżeli chcesz zlokalizować źródło hałasu to odłącz zasilanie silnika,wyciągnij zawleczkę a następnie odkręć cztery śruby mocujące reduktor do ślimaka i po ściągnięciu z ośki ślimaka będziesz miał pewność ,żę hałąsuje zespół przekładnia-silnik.Jeszcze szybsze jest usunięcie samej zawleczki i sprawdzenie napędu bez ślimaka.Serwisant nie rozpinał napędu od ślimaka i nie sprawdzał samego motoreduktora??!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silnik próbowałem odkręcić -nieudało się. motoreduktor, jego wałek - cały nasmarowałem, złozyłem to do kupy - dalej buczy. Wygląda to tak, ze buczenie najbardziej wzmacniane jest przez zasobnik (pełny, lub pusty), więc zdjąłem zasobnik, żeby na 100% potwierdzić tezę serwisanta - że to wina zasobnika rezonującego. Efekt jest taki, ze po zdemontowaniu zasobnika - uruchomiłem podajnik - i... dalej buczy tak samo. - chyba dobrze rozumuję - że jesli po zdemontowaniu zasobnika - buczenie by ustało - znaczyłoby, że te buczenie powoduje zasobnik - byłby do wymiany lub naprawy) i po sprawie. Znów stop i wymontowałem zawleczkę - żeby ślimak, rurę wykluczyć - czyli pozostał sam pracujący silnik/motoreduktor (bez wprawiania w ruch slimak i bez zasobnika) - i... dalej buczy jak buczało - ewidentnie z rejonu silnik/motoreduktor. Serwisant tydzień temu podłączył co prawda nowy zespół napędowy - ale taki sam zestaw - przy normalnie założonym zasobniku - a, że był pewien że ten nowy silnik jest na 100% dobry, stwierdził, że to nie wina silnik/motoreduktora, tylko dalej swoje: zasobnik rezonuje, trzeba więcej gumy podłożyć...

Dostałem od Defro obiecane podkładki - tyle, że żadne specjalne grubsze -jak zapewniał serwisant, ale takie same jak miałem założone - dwie. Podłożyłem te dwie+1 co była+moje dwie - razem 5 podkładek gumowych!!! - (czyli ponad 2cm gumy na styku zasobnik-rura ślimaka) -oczywiście jak buczał tak buczy. od kilku godzin próbuję się dodzwonikć do serwisanta i do defro. W każdym razie - ewidentnie coś nie tak z silnikiem/motoreduktorem, zasobnik buczący swoją drogą -ale nie tam tkwi przyczyna - on po prostu wzmacnia, przenosi jeszcze bardziej te wkurzające buczenie z rejonu silnika...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silnik próbowałem odkręcić -nieudało się. motoreduktor, jego wałek - cały nasmarowałem, złozyłem to do kupy - dalej buczy. Wygląda to tak, ze buczenie najbardziej wzmacniane jest przez zasobnik (pełny, lub pusty), więc zdjąłem zasobnik, żeby na 100% potwierdzić tezę serwisanta - że to wina zasobnika rezonującego. Efekt jest taki, ze po zdemontowaniu zasobnika - uruchomiłem podajnik - i... dalej buczy tak samo. - chyba dobrze rozumuję - że jesli po zdemontowaniu zasobnika - buczenie by ustało - znaczyłoby, że te buczenie powoduje zasobnik - byłby do wymiany lub naprawy) i po sprawie. Znów stop i wymontowałem zawleczkę - żeby ślimak, rurę wykluczyć - czyli pozostał sam pracujący silnik/motoreduktor (bez wprawiania w ruch slimak i bez zasobnika) - i... dalej buczy jak buczało - ewidentnie z rejonu silnik/motoreduktor. Serwisant tydzień temu podłączył co prawda nowy zespół napędowy - ale taki sam zestaw - przy normalnie założonym zasobniku - a, że był pewien że ten nowy silnik jest na 100% dobry, stwierdził, że to nie wina silnik/motoreduktora, tylko dalej swoje: zasobnik rezonuje, trzeba więcej gumy podłożyć...

Dostałem od Defro obiecane podkładki - tyle, że żadne specjalne grubsze -jak zapewniał serwisant, ale takie same jak miałem założone - dwie. Podłożyłem te dwie+1 co była+moje dwie - razem 5 podkładek gumowych!!! - (czyli ponad 2cm gumy na styku zasobnik-rura ślimaka) -oczywiście jak buczał tak buczy. od kilku godzin próbuję się dodzwonikć do serwisanta i do defro. W każdym razie - ewidentnie coś nie tak z silnikiem/motoreduktorem, zasobnik buczący swoją drogą -ale nie tam tkwi przyczyna - on po prostu wzmacnia, przenosi jeszcze bardziej te wkurzające buczenie z rejonu silnika...

 

 

To już jest coś -znalazłeś źródło.Silnik da się zdemontować,wystarczy odkręcić cztery''6'' na czole kołnierza silnika (nie chodzi o długie szpilki-te ściskają obudowę silnika).Oś silnika połączona jest z reduktorem na klin i dlatego aby rozłączyć motoreduktor trzeba użyć delikatnej dźwigni- chociażby dwóch śrubokrętów włożonych po przeciwnych stronach.Parę miesięcy wstecz sam zmuszony byłem rozebrać taki motoreduktor kupiony u "pewnego"sprzedawcy na allegro,miał być nówką-a był używany i na dodatek z przegrzanym uzwojeniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Udało się odkręcić silnik, włączyłem go mając go w ręku - no i wibruje, drży i grzeje się -niedużo, ale po ok 30sekundach ciągłej pracy zaczyna robić się ciepły, zapytałem elektryka znajomego - ewidentnie stwierdził, że taki silnik nie powinien się grzać i nie powinien wibrować, drżec,buczeć itd, powinien chodzić jak pszczoła:) tak nie jest. w poniedz rano dzwonię po serwis. aha ten wałek nasmarowałem przy okazji - nic nie pomogło. No przyznaję, że firma defro która posiada tytuł "przedsiębiorstwa fair play" 2009 zachowuje się jak dotąd bardzo NIE fair play wysyłając serwisanta, który podkladki gumowe proponuje. Wiem już, że to silnik, oczywiscie ściągnę serwis ale jesli macie jakieś propozycje co w tym silniku może być nie ok - to proszę o rady, co to może być? coś nie tam z uzwojeniami?, z łożyskami? z kondensatorem? bo jak dotąd na kompetentny serwis nie mogę liczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.