Skocz do zawartości

sernik

Forumowicz
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez sernik

  1. Dziękuję! Dokładnie tak zamierzam zrobić, piec (jako całość) ma chodzić tak jak inne które słyszałem, a słyszalem o połowę tańsze piece, które chodzą jak "pszczółki") niech przyjeżdżają i naprawiają, luib wymieniają, byle chodził tak jak powinien. Tylko zastanawia mnie jedno - serwisant kiedy był u mnie (mnie nie było przy tym, rozmawialiśmy przez telefon w czasie jego serwisu) powiedział, że na próbę zmienił mi (na chwilę) cały zespół napędowy (silnik+motoreduktor) na nowy, który miał ze sobą i który na pewno jest w porzo na 100% i uruchomił z tym "nowym" napędem i twierdził, że buczy tak samo.(dlatego stwierdził, że to nie silnik...) Więc o co chodzi? ślimak też nie pwoduje tego buczenia, bo po zdjęciu zawleczki i włączeniu silnika - jest to samo buczenie (a sillnik chodzi wtedy bez obciążenia, ślimak w miejscu stał) więc - może rura ślimaka? ale dotykając samego silnika - dalej podejrzewam - że stamtąd pochodzą te wibracje, buczenie.
  2. Udało się odkręcić silnik, włączyłem go mając go w ręku - no i wibruje, drży i grzeje się -niedużo, ale po ok 30sekundach ciągłej pracy zaczyna robić się ciepły, zapytałem elektryka znajomego - ewidentnie stwierdził, że taki silnik nie powinien się grzać i nie powinien wibrować, drżec,buczeć itd, powinien chodzić jak pszczoła:) tak nie jest. w poniedz rano dzwonię po serwis. aha ten wałek nasmarowałem przy okazji - nic nie pomogło. No przyznaję, że firma defro która posiada tytuł "przedsiębiorstwa fair play" 2009 zachowuje się jak dotąd bardzo NIE fair play wysyłając serwisanta, który podkladki gumowe proponuje. Wiem już, że to silnik, oczywiscie ściągnę serwis ale jesli macie jakieś propozycje co w tym silniku może być nie ok - to proszę o rady, co to może być? coś nie tam z uzwojeniami?, z łożyskami? z kondensatorem? bo jak dotąd na kompetentny serwis nie mogę liczyć.
  3. Silnik próbowałem odkręcić -nieudało się. motoreduktor, jego wałek - cały nasmarowałem, złozyłem to do kupy - dalej buczy. Wygląda to tak, ze buczenie najbardziej wzmacniane jest przez zasobnik (pełny, lub pusty), więc zdjąłem zasobnik, żeby na 100% potwierdzić tezę serwisanta - że to wina zasobnika rezonującego. Efekt jest taki, ze po zdemontowaniu zasobnika - uruchomiłem podajnik - i... dalej buczy tak samo. - chyba dobrze rozumuję - że jesli po zdemontowaniu zasobnika - buczenie by ustało - znaczyłoby, że te buczenie powoduje zasobnik - byłby do wymiany lub naprawy) i po sprawie. Znów stop i wymontowałem zawleczkę - żeby ślimak, rurę wykluczyć - czyli pozostał sam pracujący silnik/motoreduktor (bez wprawiania w ruch slimak i bez zasobnika) - i... dalej buczy jak buczało - ewidentnie z rejonu silnik/motoreduktor. Serwisant tydzień temu podłączył co prawda nowy zespół napędowy - ale taki sam zestaw - przy normalnie założonym zasobniku - a, że był pewien że ten nowy silnik jest na 100% dobry, stwierdził, że to nie wina silnik/motoreduktora, tylko dalej swoje: zasobnik rezonuje, trzeba więcej gumy podłożyć... Dostałem od Defro obiecane podkładki - tyle, że żadne specjalne grubsze -jak zapewniał serwisant, ale takie same jak miałem założone - dwie. Podłożyłem te dwie+1 co była+moje dwie - razem 5 podkładek gumowych!!! - (czyli ponad 2cm gumy na styku zasobnik-rura ślimaka) -oczywiście jak buczał tak buczy. od kilku godzin próbuję się dodzwonikć do serwisanta i do defro. W każdym razie - ewidentnie coś nie tak z silnikiem/motoreduktorem, zasobnik buczący swoją drogą -ale nie tam tkwi przyczyna - on po prostu wzmacnia, przenosi jeszcze bardziej te wkurzające buczenie z rejonu silnika...
  4. Witam. Dziękuję za zainteresowanie! Nie odkręcałem samego silnika, wolałem samodzielnie nie ingerować - wolę, żeby serwis Defro sam to zrobił, niestety po wizycie serwisu czuję tylko rozczarowanie, bo jedyne co zaproponował to podkładki grubsze "specjalne" pod zasobnik, natomiast nie zainteresował się np. rozkręceniem silnika - sprawdzeniem go wewnątrz, ewent nasmarowaniem (niektórym bardzo pomogło-zlikwidowąło buczenie) W tej chwili napisałem do Defro opis całej sytuacji, jutro zadzwonię do nich, liczę, że profesjonalnie zajmą się sprawą zamiast proponowaniem podkładki pod zasobnik jak "plasterka na krwotok", na moje pytanie czy może trzeba coś podłożyć między rurą podajnika a tyłem piecem - (tam gdzie sugerujesz sznur) serwisant powiedział, że tam jest twarda płyta, zdaje się azbestowa i tak ma być. Nie zostawię tego tak, mam nadzieję, że Defro profesjonalnie i poważnie podejdzie do klienta, który jakby nie było ponad 7 tys za ich wyrób zapłacił, mam nadzieje, ze obędzie się bez wzywania przeze mnie rzeczoznawcy z miernikiem natężenia dźwięku.
  5. podłożyłem podkładki gumowe miedzy motoreduktorem a tyłem rury ślimaka, podłozyłem też dodatkowo 1cm gumy pod zasobnik (była tam 1 uszczelka, serwisant defro stwierdził, ze potrzeba podłożyć grubszą - to ma załatwić te buczenie) Niestety nic nowego to nie wniosło, jak buczało, tak buczy przez ściany, ale odkryłem, że tylna ścianka zasobnika rusza się (wybrzusza się lekko) -fakt - to z tego rejonu pochodzi to buczenie - ale nie jest to przyczyna lecz skutek wibracji silnika - ewidentnie ściskając silnik oburącz - czuje się te drgania i buczenie - przenoszone sa dalej na zasobnik paliwa -i efektem tego jest buczenie nie do wytrzymania i kolejna noc w stoperach lub wygaszanie pieca na noc, żeby się wyspać. Niestety serwisant defro który był w czwartek stwierdził, ze silnik i motoreduktor chodzą jak najbardziej w porządku, no faktycznie - sam silnik i motoreduktor chodzą normalnie - tak mi się wydaje - ale po skręceniu z rurą ślimaka - dają wyraźny rezonans dolnym pasmem nie do zniesienia. Sugerowałem serwisantowi, żeby odwiedził mojego znajomego, który ma taki sam piec (mieszka 10min drogi ode mnie), żeby pan serwisant przekonał się że u niego jest cisza - tylko normalne "bzyczenie" silnika i motoreduktora, żadnego buczenia - niestety serwisant nie był zainteresowany, uparcie twierdził, że tylko trzeba podłożyć podkładkę grubszą pod zasobnik. Faktycznie - naprawianie skutków, a nie przyczyn.
  6. a jak jest teraz - dalej hałasuje, czy te jedno smarowanie pomogło na cały czas - do dziś? czy się po tym jednym pogorszyło znowu? (buczenie, hałas powrócił)? - albo czy co jakiś czas smarujesz? w jednej z instrukcji innego kotła przeczytałem coś takiego: ""- poziom hałasu. Wzrost głośności pracy może wskazywać na uszkodzenie łożysk silnika lub motoreduktora.".... może te łożyska też warto nasmarować? Dziękuję z góry za wszelkie uwagi, propozycje!
  7. Dzięki wielkie za porady! na pewno zgłoszę to niebawem do Defro - serwisant ewidentnie spieszył się, nawet nie chciał słuchać, że może to coś więcej(motoreduktor, przekładnia, ślimak, itd...) niż rezonowanie zasobnika. Swoją drogą dopiero od tego tygodnia zauważyłem na stronie Defro instrukcję do podajnika... a od października instrukcja do sterownika st-57. Piec kupiłem w czerwcu - niestety nie było tych rzeczy w komplecie....nie będę komentował.
  8. Rezonans rezonansem, powalczę z tym, ale teraz troche o ustawieniach. Zmieniłem dosyć drastycznie ustawienia czasów na piecyku i poprawiło się wyraźnie. Zmniejszyłem nadmuch z ok 50% do 25-30% (przesłona otwarta na max) czas podawania do 10s przerwa podawania wydłuzona do 60s - wolnbiej dobija do zadanej, ale widać od razu, pali się stabilniej, rura przed kominem nie jest już gorąca, tylko ciepła, w kotłowni było wcześniej 25-26 stopni (przy wentylacji w ścianie i uchylonym oknie) teraz ok 21-22 stopnie, znaczy więcej ciepła zamiast w komin idzie w wodę, rezultat taki, no i popiołu trochę mniej (na marginesie mój czeski groszek daje tak naprawdę nie <10% popiołu - tylko 20%)! niestety z relacji bezpośredniej innego użytkownika tego samego pieca wiem, że ekogroszek pieklorz (uznany za jeden z najlepszych) daje również 20% popiołu - sprawdzone informacje od użytkownika - i jemu i mi wychodzi że z pełnego spalonego zasobnika (4 worki) - są 4 wiadra popiołu - wiadro popiołu na worek 25kg. żeby nie upaprać podłogi po otwarciu drzwiczek popielnika - podkładam blaszaną foremkę do pieczenia ciast :o a jeśli chodzi o wyciszenie buczenia pieca - jest na to sposób, z obu stron suporeksową ścianę obić silka albo pełną cegłą :P
  9. Serwisant pojechał po wizycie. Diagnoza - rezonuje zasobnik - trzeba grubszą lub dwie podkładki podłożyć (między zasobnik a ślimak) zgłosi do Defro - mają wysłać. Niestety nie czuję jakoś że to pomoże...
  10. wstępna diagnoza - zasobnik rezonuje i sugestia podłożenia dodatkowej podkładki między zasobnikiem a ślimakiem.
  11. Własnie jest u mnie serwis, mnie niestety nie ma przy tym, po wizycie napiszę.
  12. Witam Akm Uni 15kw mam od czerwca, odpalony został dopiero w październiku. Palę tylko ekogroszkiem, czeskim tanim... i jak na razie, ogólnie jestem ze spalania zadowolony. Niedługo zamierzam zaprosić serwis - piec bardzo buczy podczas pracy podajnika, jedzie basowym pasmem, że za dwiema ścianami słychać, na początku nie mogliśmy spać... mam nadzieję, że serwis poradzi coś , hydraulik, który montował ( doświadczony - mnóstwo różnych pieców zamontował) powiedział od razu, że piec za głośno chodzi, nie powinien aż tak głośno chodzić. nie chodzi mi o dźwięki rozkruszanego węgla, itd, to normalne, ale o te buczenie dochodzące z motoreduktora (lub jego okolic), pod stopki pieca podłożyliśmy ok 1,5cm gumy - trochę to pomogło, ale daleko od "normalnej" pracy. Jeśli ktoś ma jakiś pomysł, na co zwrócić uwagę - proszę o rady. Spalanie? - generalnie nie ma z tym problemu, niestety nie mam zaworu 3d lub 4d (przyszłość - jeśli nie przejdę na kondensat gazowy) ale mam pompkę zabezpieczającą powrót (zawór na 1/3 odkręcony) i jak na tani nisko kaloryczny ekogroszek czeski - przy temp zewn ok 0 stopni do +2stopni pełny zasobnik (4 worki po 25kg) wystarcza na 5 do 6 dni, budynek nowy, nieocieplony, surowy suporeks, tyle, że 36cm (w zamyśle - jednowarstwówka) ale myslę, że styro dodamy i tak w przyszłym roku. Ustawienia - po paru randkach sam na sam z nim w kotłowni, dla tego taniego ekogroszku - najbardziej optymalne ustawienia to 15s podawanie, 45 s przerwa, nadmuch 50-55%. Zadana CO 57st, CWU 47-50, obie pompki równolegle, w domu od ok20st do 22st czyli tak jak nam pasuje. Przy takim spalaniu zakładam, że przy ostrej zimie - na dobę pójdzie ok 1,5 worka ekogroszku- mniej więc zasobnik na 3 doby. Pożyjemy, zobaczymy... Fakt czyszczenie okolic dysz nad paleniskiem upierdliwe jest, najlepiej robić to w rękawicy naciągniętej do łokcia ;) Wybraliśmy do domu ten model ze względu na uniwersalnosć opału, teraz wiem, że tylko ekogroszkiem będziemy palić, teraz wybrałbym typowy retortowy piecyk - koniecznie z obrotową retortą i ze stałym rusztem wodnym. Poza tym buczeniem, generalnie mogę piecyk pochwalić - szybko nabija zadaną temperaturę, sterownik prosty, intuicyjny i przyjemny w obsłudze, niedługo poeksperymentuje z trybem letnim - w dzień (kiedy dom nie ma takiego zapotrzebowania na ciepło.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.