Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
W dniu 15.03.2018 o 15:55, tajne napisał:

Dlaczego kopci jak żar zapchał palnik skoro dym przechodzi przez żar ale nie ma ochoty się palić?

Powietrza nie ma?

Poczytałem następne odpowiedzi, ale to nie tak.

No to Teraz JA się wypowiem. Nieco późno, ale właśnie teraz walczę z takim tematem gaśnięcia płomienia "za palnikiem."

Przyczyny takiego gaśnięcia są conajmniej trzy (i przeważnie występują razem):

1.Za mało tlenu do spalania w palniku - gaśnie płomień.

2. Za małe stężenie palnych gazów w palniku aby podtrzymać spalanie ( w palniku spala się GAZ PALNY a nie węgiel etc.)

3. Za niska temperatura reakcji spalania wskutek zaduszenia kotła / przymknięcia klapek etc.

 

Wreszcie czwarty czynnik, najgorszy z możliwych.

Trzeba być niezłym pacanem paląc w kotle C.O. aby nie zorientować się,

że zamiast ognia i ciepła Kocioł produkuje dym, smog, kopeć na całą okolicę smrodząc niemiłosiernie.

4. Tak więc czwarty czynnik to zdecydowanie za bogata mieszanka spalin, gdzie reakcje endotermiczne

biorą górę nad wytwarzaniem ciepła.

 

Panaceum...

Hehehe, jakbym je znał na wszystkie bolączki palenia kapryśnym, za każdym razem innym węglem, to bym opatentował

we wszystkich krajach tego świata i został miliarderem.

Ale, trzeba sobie zdać sprawę podstawową, że spalanie (przeważnie) zachodzi w fazie gazowej, w odpowiednio wysokiej temperaturze, w obecności tlenu. Drewno się nie pali, lecz wydziela palne gazy, tak samo węgiel (może za wyjątkiem fazy koksu pod koniec spalania).

Czyli chcąc nie chcąc, spalamy uwolnione palne gazy w Naszych Kociołkach rozpalając i podgrzewając za pomocą palenia ten czy inny rodzaj paliwa.

Pozwólmy się tym gazom spalić w odpowiedniej temperaturze i atmosferze tlenowej jak w "palniku gazowym"

i będzie ok.

 

No to teraz tylko w praktyce trzeba to zastosować

 

Opublikowano (edytowane)

,... właśnie tak to jest. Tak mam, choć DUSZĘ kocioł na ręcznych ustawiniach w okolicach 40* - 50* C to nie mam smoły bo w palniku jest 800*C

Edytowane przez def
Litrówka
Opublikowano (edytowane)

Witam grono forumowe.

A dlaczego kolega nie napisał punktu nr.5....Jeden z bardziej istotnych,,,,wilgotność paliwa...

Przecież do dzisiaj istnieje pokaźne grono różnych mądrali uważających że jak za szybko pali się w kotle czy np. w kominku, to dokłada kawałki mokrego drewna czy w zasypowcu dosypie mokrego miału albo jeszcze są tacy co moczą część węgla do wsadu.

Co z tego że 10 kolegów z forum pali czyściutko i stara się spalać bez dymu, jak trafi się 1 DEBIL, jak mój pobliski pożal się Boże sąsiad, który na rozpalony już opał zasypuje do oporu mokrą czy wilgotną zrębkę i zamyka kocioł szczelnie bo mu "będzie buchał a tak mu do rana wytrzymie" Koledzy wyobraźcie sobie kocioł ze 40kW bo chałupa też ze 300 metrów z 70-80lat w kotle dwa wory kiszącej się wilgotnej zrębki zamkniętej szczelnie.... i tak ze 3 godziny wali dym co najmniej na 1km widać. Jedyne co mnie ratuje że ma wysoki komin i mnie cudem omija ale.........

Osobiście nie mam już słów dla niego, ile razy mówiłem że ten dym to niespalony gaz i ciepło które, wylatując kominem po prostu truje....DEBIL, KRETYN,BARAN...

Przepraszam za dosadność ale innych słów mi po prostu brakuje.

Pozdrawiam.Was. YARO

Edytowane przez YaroXylen
  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Bo są dwie zasadnicze szkoły palenia. Jedna, to spalić czysto i nie przejmować się, że część ciepła ucieknie z gorącymi spalinami ( stać nas, bo uzysk z czystego spalnia to przewyższa). I druga szkoła. Nie potrafimy czysto spalać, często z winy kotła, to przynajmniej wyciągniemy ile się da ze spalin, wychładzając je do granic, tak że ścielą się po dachu. I tutaj ludzie stosują patenty w stylu grube i mokre szczapy drewna, przymykanie czopucha i dolotu powietrza, dmuchawy i praca O-I. I jeszcze inne, włącznie z paleniem wszystkim co wpadnie w ręce... 

Opublikowano
17 godzin temu, def napisał:

,... właśnie tak to jest. Tak mam, choć DUSZĘ kocioł na ręcznych ustawiniach w okolicach 40* - 50* C to nie mam smoły bo w palniku jest 800*C

~def
Nie wiem jak tę temperaturę organoleptycznie sprawdzasz na palniku, bo 800 st. to już całkiem jasnożółto.
Ale o to chodzi aby w miejscu spalania (gazów) utrzymać jak najwyższą temperaturę.
Gratuluję kociołka i wszystkiego dobrego dla znakomitego palacza.

 

Opublikowano
17 godzin temu, YaroXylen napisał:

Witam grono forumowe.

A dlaczego kolega nie napisał punktu nr.5....Jeden z bardziej istotnych,,,,wilgotność paliwa...

....

Bo trzeba by dopisać jeszcze wiele punktów dotyczących spalania w kotle dolnopalnym:
 5. wilgotność paliwa (skoro się upierasz, ale to kontrowersyjne, bo para wodna - woda dysocjuje w wysokiej temperaturze na tlen i wodór,
 ułatwiając spalanie)
 6. Słaby ciąg kominowy / za niski / nieszczelny / zapchany komin.
 7. Nieodpowiedni węgiel, zapopielony, ale nie tylko bo węgle wyższych typów 34+ , początkowo popalą się kopcąc smolnie,
 poczym przestają prawie wydzielać gazowe frakcje, więc w palniku nie ma się co palić.
 8. Zimny palnik. Tzn. np. ze stali chłodzonej wodą kotłową, ewentualnie/tudzież paliwo przed palnikiem jest chłodzone stalowymi, wodnymi ścianami kotła. A Obie te przestrzenie powinny być izolowane cieplnie, akumulować temperaturę żaru i wspomagać zapłon paliwa i palnych gazów.
 Dużym błędem jest odbieranie ciepła przez kocioł w tych miejscach. Uniemożliwia to prawidłowe i całkowite spalanie.
 Wręcz przerywa proces spalania.  (!)
 
 I można by mnożyć powody takiego gaśnięcia płomienia, tudzież niedoskonałości kotłów CO. ...

Opublikowano
16 godzin temu, SONY23 napisał:

Bo są dwie zasadnicze szkoły palenia. Jedna, to spalić czysto i nie przejmować się, że część ciepła ucieknie z gorącymi spalinami ( stać nas, bo uzysk z czystego spalnia to przewyższa). I druga szkoła. Nie potrafimy czysto spalać, często z winy kotła, to przynajmniej wyciągniemy ile się da ze spalin, wychładzając je do granic, tak że ścielą się po dachu. I tutaj ludzie stosują patenty w stylu grube i mokre szczapy drewna, przymykanie czopucha i dolotu powietrza, dmuchawy i praca O-I. I jeszcze inne, włącznie z paleniem wszystkim co wpadnie w ręce... 

~SONY23
I tak ma być, i oto chodzi, ja tak palę aż większość wsadu osiągnie fazę koksu.
No ale może być problem z domownikami, - za gorąco...

Dlaczego warto ostrzej palić uzyskując tak conajmniej 2x wyższą temperaturę spalin ?
Ano dlatego między innymi że wymiana ciepła pomiędzy mediami w funkcji temperatury rośnie kwadratowo.
Tzn. dla spalin o temperaturze 1000 st. o tym samym przepływie, kocioł odbiera 4x więcej ciepła niż ze spalin 500st.
A co dopiero mówić o spalinach z kopciucha ~140st....

Właśnie dlatego producenci kotłów podają sprawność do mocy nominalnej.
Bo to tylko i aż, takie proste i prymitywne zarazem.

Paląc na 1/4 mocy wcale nie spalimy 1/4 nominalnego zużycia, ale często grubo, grubo ponad 50%.

 

Opublikowano

@FireFlame,  temperatura została stwierdzona doświadczalnie. W ciągu dwóch - trzech dni, ustawiony przy "wezyrze" żeliwny ruszt się uplastycznił jak rabarbar. Temperatura krytyczna (topienia) dla żeliwa zaczyna się blisko 800* lub więcej,... Dowód rzeczowy (ów ruszt) nadal posiadam. Poszukiwałem rozwiązania  ale efekt  uzyskany jest bardziej przypadkiem,...

Opublikowano

FireFlame ,chyba złe porównania bo w czopuchu nie będzie 1000* ani nawet 500* , a 140*jest niezłe,  może ciut małe. Porównałeś spaliny w palniku i czopuchu.

 

 

 

Opublikowano

Można to zrozumieć na dwa sposoby. Pierwszy, to kiepskie spalanie, ciemny płomień i niska temp. spalin. Ogólnie kiepska sprawność. Ale może też być tak. Dobry płomień, bardzo wysoka jego temperatura, czyli dobre spalanie ale jednocześnie zbyt mały palnik w stosunku do wymiennika, szczególnie jego przekrojów i też wyjdzie kiepska sprawność, chociaż temp. spalin na czopuchu będzie niska. U siebie mam wymiennik pionowy, taki jak w MPM-e. I nawet na krótkim obiegu, gdy praktycznie ciepło odbiera tylko kanał nad palnikiem, kocioł szybko nabiera temperatury. Fakt, że spaliny ulatujące w komin mają zapewne z 400 stopni ale i tak myślę, że strata tzw. kominowa nie jest aż tak potężna jakby się wydawało, bo tak jak napisał kol.FireFlame odbiór ciepła jest najlepszy w miejscu o najwyższej temperaturze.

Opublikowano
9 godzin temu, drewniak napisał:

FireFlame ,chyba złe porównania bo w czopuchu nie będzie 1000* ani nawet 500* , a 140*jest niezłe,  może ciut małe. Porównałeś spaliny w palniku i czopuchu.

 

 

 

Wykazałem zależność/intensywność odbioru ciepła ze spalin/płomieni w zależności od ich temperatury.
500-1000 st. to realne do uzyskania temperatury w palniku, szczególnie ceramicznym, kotła dolnopalnego.
I tę wysoką temperaturę odbiera kocioł, im wyższa tym sprawniej zachodzi wymiana ciepła.
W kotle dolnopalnym, prawidłowo skonstruowanym, to właśnie "palnik" oddaje najwięcej mocy, bo wsad węgla,
zapala się i spala stopniowo w niewielkiej przestrzeni, tak więc odbiór ciepła przez płaszcz wodny kotła z niewielkiej ilości
skoksowanego palącego się węgla przed "palnikiem"jest niewielki.

Zupełnie inaczej wygląda sprawa w kotle górnopalnym/kopciuchu,
bardzo często, nagminnie rozpalanym na dole.
Leniwy przepływ powietrza w nawet w prawidłowo rozpalonym od góry kotle górnopalnym,
wytwarza płomienie o niskiej temperaturze, stąd próby podniesienia ich temperatury spalania poprzez
"Kierownicę Powietrza Wtórnego".
Nie ma tu mowy o wysokiej temperaturze spalin. Walka idzie o ograniczenie smoły i kopcenia.
De facto po pewnym czasie wsad się wypala ze "smoły" i skoksowuje lepiej lub gorzej.
Wtedy dopiero tak rozpalony kocioł górnopalny zaczyna w miarę oszczędnie grzać, spalając koks.

? Nie wiem co do tego ma czopuch ?

Opublikowano
W dniu 25.11.2018 o 08:17, YaroXylen napisał:

....

Jedyne co mnie ratuje że ma wysoki komin i mnie cudem omija ale.........
Osobiście nie mam już słów dla niego, ile razy mówiłem że ten dym to niespalony gaz i ciepło które, wylatując kominem po prostu truje....DEBIL, KRETYN,BARAN...

Przepraszam za dosadność ale innych słów mi po prostu brakuje.

....

YARO

Mam taki punkt oporu kopcenia węglem i czym popadnie,
kilka posesji dalej. Próbowałem nawrócić, zagadać ...

..Dobry węgiel ? Skąd ?
... Nie wiem...
..Grzeje dobrze ?
... Bardzo dobrze ...
.. Sąsiedzie masz jakiś lepszy piec ?
... Normalny ...
.. Zdrożał węgiel ..
... ee ...
.. Może warto by drewnem popalić ..
... ee, co się ma spalić to i tak się spali ...
... Ale wie Pan, Ja ciepła w komin nie puszczam, więc i tak oszczędzam ...

Faktycznie nie puszcza ciepła w komin.
Codziennie lokomotywa na rozruchu.

Opublikowano

Mam takich sąsiadów i ja... Lina przytwierdzona do komina wisi na dachu cały rok, bo jak się w końcu zatka, to 3 dni kucia...  Wśród mieszkańców dwie osoby z wyższym wykształceniem, nawet po wyższej szkole pożarnictwa.... Jak widać poziom naszego szkolnictwa jest mizerny... Ale drony i mandaty każdy by obsłużył...

  • Zgadzam się 2
Opublikowano (edytowane)
8 godzin temu, FireFlame napisał:

Codziennie lokomotywa na rozruchu.....

Witam.

W mojej okolicy w zasięgu wzroku jest 4-ech takich kolejarzy, reszta sąsiadów również pali w kotłach różnych i ja osobiście wzrokowo i organoleptycznie nie widzę jakiś "ogromnych emisji" :))

Z trzema z tych palaczy rozmawiałem i twierdzę że dla nich całkowity zakaz palenia powinien obowiązywać odkąd chcieli taki kocioł kupić!!!!....po prostu ciołki... i do nich nic nie dociera. Jednak nie wszyscy tacy są i niektórzy o dziwo po takich rozmowach "przy piwie" posłuchali i np. palą z zadowoleniem od góry w zasypowcach. I tu chciałbym poinformować że dzięki istnieniu tego forum https://forum.info-ogrzewanie.pl/, http://czysteogrzewanie.pl/, https://zawijan.wordpress.com/ ,kilka osób radykalnie zmieniło nawyki i podejście do palenia w kotłach we własnych domach z korzyścią dla nas wszystkich.

Jednak są jednostki niereformowalne, którym należy pomóc... niestety.... formą nakazu czy zakazu. Tylko dlaczego w pewnych poczynaniach wszyscy palacze dostają rykoszetem?...zostawię to bez próby odpowiedzi...

Pozdrawiam grono forumowe. YARO

Edytowane przez YaroXylen
literówka
Opublikowano (edytowane)

Mojego kominiarza uświadamiałem o czystym paleniu 3 lata. W tym roku przyniósł ulotki o paleniu od góry. 

Edytowane przez drewniak
Opublikowano
3 godziny temu, SONY23 napisał:

dwie osoby z wyższym wykształceniem, nawet po wyższej szkole pożarnictwa.... Jak widać poziom naszego szkolnictwa jest mizerny...

,... to jest sednem sprawy i przyczyną słabości naszego kraju. Może się mylę, ale ta opinia pasuje do wszystkich dziedzin . @SONY23, masz u mnie plus

Opublikowano

Taki mamy klimat. Czy słyszałeś żeby ktoś po oblanym np. egzaminie na prawo jazdy powiedział matoł jestem nie potrafię prowadzić. Nie. Wszyscy stwierdzają coś w stylu; ten cham mnie oblał - a tamten grubas to chyba jemu płaci.

poz Hermogenes

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Panowie - mam mały problem. Tydzień temu zmniejszyłem trochę palenisko. Pali się znakomicie, kocioł suchutki, mało sadzy. Ale wczoraj po tygodniu palenia wyjąłem cegły szamotowe a tam nieładnie. Mniemam, że może być to związane z tym że za szamotem jest za zimno i tam kondensuje się smoła ? Tak wyglądał nieczyszczony kocioł zaraz po wygaszeniu i zdemontowaniu cegieł. Palę bez przerwy - czyli tuż po wygaszeniu ponownie rozpalam.

Tutaj odnośnik do mojego wątku żeby zobaczyć jak cegły są ułożone.

 

20181205_184805.jpg

Opublikowano (edytowane)

 

@PunRok'u jesteś posiadaczem górniaka i on nie będzie Ci się zalewał smołą jak dolniak. Ta ilość smoły jest kosmetyczna a jak przyjdą większe mrozy to może zrezygnujesz ze zmniejszania objętości komory, żeby rzadziej obslugiwać kocioł. Zaryzykuję tezę, że jeśli w ogóle, może powinieneś zastosować szamotowe cegły po obu bokach. Co można zrobić w górniaku, to w wymienniku o konstrucji poziomej jako szykanę położyć docięte szamotki aby "docisnąć" spaliny do stalowych ścianek, rozbić strumień spalin na kilka mniejszych strumieni. Chodzi o uzyskanie "ażuru" - szamotowej kratownicy w wymienniku. Postaraj się nie zadławić ujścia spalin.

Edytowane przez def
Opublikowano

Ułożenie na bokach już przerabiałem nie zdało egzaminu. Osiągi takie same i warunki w kotle, stało-palność krótsza, po przeliczeniu w stosunku do czasu palenia - wsad węgla bardzo zbliżony. Szamot na tylnej ściance lepiej zdał egzamin. Kocioł pracował długo i równo.

Wczoraj wyjąłem szamot załadowałem kocioł na dłuższe palnie, wszystko ładnie się tam wyczyściło. Więc puki jest ciepło na dworze będę palił tydzień z szamotem a jeden dzień pełnym ( na przemiennie) 

Różnica jest natomiast w spalinach. Bez szamotu na pełnym załadunku żar tak szybko schodzi w dół, że podczas fazy rozpalania kocioł szybko osiąga zadaną temp. i potrafi przy 3-4 otwarciu miarkownikiem zakopcić zdrowo. W Camino nie miałem tego problemu ( co prawda węgiel też inny ). 

Opublikowano

,... szukając "guza", próbowałem regulować geometrię stosu opału i powierzchni rusztu za pomocą żeliwnej kratki rusztu. Może żeliwnym rusztem wstawionym pionowo uzyskasz swoje parametry stosu do spalenia i wolne ściany od smoły? Taki ruszt to nie pieniądze a nie powinien Ci się stopić (mnie się nadtopił bo dolniak), bo palisz w górniaku,.. 

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano
W dniu 27.11.2018 o 14:27, Hermogenes napisał:

Czy słyszałeś żeby ktoś po oblanym np. egzaminie na prawo jazdy powiedział matoł jestem nie potrafię prowadzić. Nie. Wszyscy stwierdzają coś w stylu; ten cham mnie oblał - a tamten grubas to chyba jemu płaci.

Porównanie kiepskie.

WORD'Y zarabiają na ulewaniu nie od dziś.W Polsce chyba jest to najtrudniejszy egzamin życia :)

No chyba,że masz szczęście.

W dniu 7.12.2018 o 09:34, PunkRock1986 napisał:

Bez szamotu na pełnym załadunku żar tak szybko schodzi w dół, że podczas fazy rozpalania kocioł szybko osiąga zadaną temp. i potrafi przy 3-4 otwarciu miarkownikiem zakopcić zdrowo

Miałem identycznie-temp spalin musiała być bardzo duża.

A niech przy takim zakopceniu zamknie Ci się klapka to wybuchy wiszą w powietrzu.

Opublikowano

Kopci wtedy z komina. Myślę że to może być wina zbyt dużej ilości PP podczas fazy rozpalania. Ale nie mogę tego uniknąć bo nie mam czasu rano żeby czekać na rozpalenie na szczelinie z wyłączonym miarkownikiem. Szkoda że nie da się w miarkowniku ustalić poziomu uchylenia klapki na poszczególnych fazach palenia.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Chyba znalazłem satysfakcjonujące mnie ustawienie 

 

  • Lubię to 1
  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

A ja dzisiaj rozebrałem mojego ds -sa i popalę trochę jako gs . Mam stare drewno pocięte na 40-50cm i do ds musiałbym stawiać na sztorc a to lipa. Zrobiłem rano pomiary jako ds i jutro przy podobnych warunkach sprawdzę jak wychodzi w gs.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.