Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

... Miałem sąsiadkę, która w każdej wypowiedzi podkreślała swoje znajomości z osobami z towarzystwa. Brzmiało to tak; mecenasowej męża brat się do mnie zalecał,.... Nie mów do mnie "miszczu". Proszę.

Nie jestem pedantem jeśli chodzi o kocioł. Moim zdaniem, bez laboratoryjnych pomiarów, oznaką dobrego spalania jest suche, bez sadzy wnętrze i szum przedzierających się gazów przez palnik. Jak dotąd szumiący palnik nie powodował wariacji zakresów oczekiwanych temperatur, dlatego ciekawi mnie czy u Ciebie jest podobnie. Co do 1 cm lub 3 mm w tę lub wewtę jest prawie bez znaczenia bo przypadkowa szufla innego opału i trzeba ustawiać palnik od nowa. Każdy ma odmienne warunki i różny opał. Oczywiście takie paliwa jak pelet, gaz, olej, czy inne kwalifikowane paliwo powinno wszędzie zachowywać się podobnie.

Opublikowano (edytowane)

... Miałem sąsiadkę, która w każdej wypowiedzi podkreślała swoje znajomości z osobami z towarzystwa. Brzmiało to tak; mecenasowej męża brat się do mnie zalecał,.... Nie mów do mnie "miszczu". Proszę.

Matko Bosko Częstochowsko :)

Poza jakimiś głupawymi wstępami opisuję wszystko jak na spowiedzi, staram sie pisać merytorycznie.

Jest coś takiego że jak się rozpala łagodniej i utworzy warstwę żaru a potem nałoży coś do dłuższego spalania to jest to bardziej korzystne niż jak się włoży masę małych drewienek i puści ogień w komin bez korzyści dla kotła.

Mi chodziło o podpowiedzi jak uzyskać tą równowagę.

Czy tu tyko ma znaczenie opał czy coś jeszcze.

No i jak te zdjęcia się wstawia.

Edytowane przez PioKar
Opublikowano

załączniki? To moja achillesowa pięta. Posługuję się tabletem a on to robi za mnie. Co do uzupełniania opału, to jak komin jest ciepły, widać uginanie się języków ognia i dymu do palnika, to można ładować do pełna. Nawet jak zawiesi się opał, to i tak się zgazowuje przez dłuuugi czas i można się do kotła spóźnić. Wybaczy. Testuj, obserwuj, ... sexu i nauki pływania można uczyć się korespondencyjnie. Nie zajdziesz w ciążę i nie utoniesz. Z kotłem musisz potańczyć. Żar możesz podsuwać pod palnik.

Opublikowano

. Żar możesz podsuwać pod palnik.

I tu ciekawostka.

Jak podsuwam to jak gdyby zapycham palnik i zdycha płynność palenia.

Mój palnik ma wys. 5,5 na szer 10 cm.

Najfajniej jest jak  po spadku temperatury na piecu po prostu wrzucam nową partię opału.

Opublikowano (edytowane)

Jeśli chodzi o zdjęcia , podczas pisania z prawej na dole jest  przycisk więcej opcji potem  wybierz plik - na dole  i załącz ten plik, wrzućcie zdjęcia , ja mam grubą żeliwną rurę wzdłuż rusztu , pobiera zimne powietrze spod rusztu przy drzwiach i oddaje ogrzane - pod pierwszy pionowy wymiennik, rura zabezpieczona przed zapopieleniem,  w miejscu wylotu powietrza opał jest biały ale miejscowo , zastanawiam się nad wylotem w postaci kilku mikrodysz zamiast 1 wylotu aby przyspieszyć powietrze

Edytowane przez Mancio
Opublikowano

Panowie, pomysł podgrzewania powietrza nie jest nowy, ktoś kiedyś już to robił w piecach kaflowych, ale w kotłach CO jest chyba nowością. Przy niedoskonałości pracy fabrycznych kotłów to pogrzewanie bardzo usprawnia proces spalania. Czy to jest właściwe rozwiązanie? Nie wiem. Wiem, że jest dość skuteczne i uniwersalne, bardzo wygodne. Zasypać, odpopielić, koniec pracy przy kotle. Kolega DikijPetia ma odmienne podejście. Jemu to się nie podoba i twierdzi, że należy sprawy powietrza rozwiązać odmiennie. Może mieć rację, ja nie potrafię z tym poglądem polemizować. W miarę warunków próbuję Go naśladować ale w moim kotle nie ma miejsca na cały palnik Petji i po dyskusji. Macie zacięcie, róbcie próby, każdy ma odmienne warunki. Ja miałem do tej pory stałe ustawienia podgrzewanego powietrza nad zasyp a miarkownik ciągu otwierał dół kiedy spada temperatura.

@Mancio, żeliwo jest OK i pewnie znacznie dłużej spełni swoją rolę. Rozpraszanie w DS powietrza nie ma ? sensu, bo gazy schodzą w dół do ciasnego palnika. W GS jest wolna przestrzeń do wymiennika, brak ceramiki-palnika i tam mieszanie chyba jest celowe. Gdybam, bo nie mam pewności. Jestem amatorem który stara się pomóc.

Opublikowano (edytowane)

Ok , dopracowałem rurę gorącego powietrza , palę z odsłoniętym górnym prześwitem ale teraz mi kociołek nie dymi , wymienniki czyste , używam klapki w popielniku na stałym uchyleniu , dodatkowa klapka od wewnątrz zamykająca popielnikową przy pracy dmuchawy, dmuchawa co pół godziny przez 2-3 minuty ze względu na flot , przy średniej 0C spalam 1 kg drewna  6 kg węgla i 10 kg flotu ( flot w tym sezonie niestety słabszy , na składzie nie mieli tego lepszego :() w Domu 22-20 ,K70, CO 50 , powrót 50 , pali się do 10h , na lepszym flocie do 12h, pozdrawiam i ciepła życzę .

Edytowane przez Mancio
Opublikowano

Def

Ja uważam, że podawanie gorącego powietrza nad zasyp  w połączeniu z "ceramicznym wezyrem", to jest bardzo dobre rozwiązanie, które, nie wymagając zbytniej wiedzy i doświadczenia, w prosty sposób eliminuję problemy, związane z niedoskonałością fabrycznej konstrukcji kotła DS, szczególnie, przy paleniu z małą mocą. Na pewno dorobienie dobrego palnika do tego jeszcze polepszy dopalanie, ale nawet bez niego, przy spalaniu węgli płomiennych, całość miała by działać dość efektywnie. Ale ja pale węglem koksującym, i w moim przypadku, nawet minimalna ilość tlenu podawana nad zasyp skutkuję migrację płomienia do góry i koksowaniem węgla w górnej części zasypu, co uniemożliwia późniejsze schodzenie go w dół po wypaleniu dolnej warstwy. Z drugiej strony, żeby spalanie przy tym węglu było bezdymne, to wszystko, co z niego się ulatnia, ma być spalone w palniku, a tlen w górnej części powoduję spalanie części gazów w złożu, co pogarsza pracę palnika, obniżając dynamikę spalania w nim. 

Opublikowano

Genab, absolutnie zgadzam się z Twoją oceną. Nie miałem i nie mam ambicji żeby robić rewolucję. Uważam nasze (tu powinienem wymienić kilka nick'ów) rozwiązanie za jakiś postęp w poprawianiu spalania w DS-ach i niebywałą łatwość wprowadzenia tych zmian. Dla porządku wklejam Twój pierwszy projekt palnika.

Proszę Panów. Jak widać, nic w nim nie jest przypadkiem i wszelkie wymiary i kąty muszą być przestrzegane. Oczywiście w tym projekcie zostały jeszcze wprowadzone kolejne autorskie poprawki, które tak jak lubicie są rozrysowane, skomentowane i są do tego filmiki.

post-5849-0-45862500-1417957207_thumb.jpg

Opublikowano (edytowane)

Wcześniej napisałem, że podawanie gorącego powietrza z góry to dobre rozwiązanie do powolnego zgazowywania węgla i chcę to ugruntować. Nie czytałem tego wątku, więc, pewnie to co narysowałem już wiele razy było omawiane, ale przedstawię, jak ja to widzę.

post-796-0-93773100-1418049860_thumb.png

Wylot gorącego powietrza specjalnie narysowałem szerszy, to ma służyć zwolnieniu strumienia, żeby nie powodować zbędnych ruchów w komorze i niepotrzebnego mieszania warstw.

Na tym rysunku jest przedstawiony idealny wariant, kiedy temperatura podawanego z góry powietrza jest wyższa od temperatury gazów, powstałych w wyniku gazowania węgla.  W tym przypadku, gorące powietrze wypełnia górę komory zasypowej i po poduszce z gazów spływa  razem z nimi do "ceramicznego wizyra" . W takim przypadku tlen nie trafia do zasypu z góry, co też pozwala lepiej kontrolować gazowanie. Przy takim układzie można bardzo powoli odgazowywać węgiel, przy stałym dopływie gazów do palnika co skutkuję efektywnym spalaniem z mała mocą.

Wcześniej, moje zastrzeżenia budził problem niespalonego CO, przy zbyt niskiej temperaturze żaru przy takim spalaniu. Ale robiłem próby, które wykazały, że przy obecności w palniku płomienia od spalanych węglowodorów, CO z koksu jest dokładnie dopalany w nim. W sumie to zależy od efektywności pracy palnika, ale to już inna bajka. Najlepiej takim sposobem spalać węgli płomienne, bo przy mocniejszych węglach może zabraknąć temperatury do dopalania "ciężkich" węglowodorów(brakuję tu spalania w warstwie), w tym przypadku dużo zależy od palnika. Konieczne też jest dodanie węgla płomiennego do zasypu. Kolejnym problemem przy tych węglach będzie dokładne spalenie koksu po odgazowaniu całości, w dużej mierze zależy to ot procentu płomiennego węgla w zasypie. Ale przy większych pozostałościach koksu trzeba by dopalić go z większą mocą, żeby nie wyrzucać CO w komin.

Przy okazji narysowałem różne drogi migracji powietrza w zależności od miejsca podawania.

Edytowane przez genab
Opublikowano (edytowane)

... ja pomiędzy wezyrem a tylną ścianką mam odstęp 2,5 cm . W zasadzie wezyra można złożyć z dwóch szamotowych cegieł, czyli 2x 12 cm, plus kilkucentymetrowa szczelina pomiędzy nimi. Palnik mam szeroki około 10 cm. W czasie zgazowywania palnik furczy. Zgazowywanie trwa 8-10 godzin i załadunek nieomal nie zmniejsza swojej objętości, bo po otwarciu drzwiczek, kocioł jest pełen koksu. Trzeba go rozbić i nadal jest 1/2 komory. Nie sprawdzałem jak długo mógłby spalać się dalej sam koks. Temperatura wody 45*c + - 5*, 8* bo to działa tylko na miarkowniku. Obecnie powietrze pobieram za czopuchem a podgrzewam w kanale dymowym . Dół wezyra osiąga ok 800* (fotografia pogiętego rusztu jest tego świadectwem) i zapewne w palniku powinno być podobnie lub więcej. Wcześniej opisywałem inne miejsca podawania powietrza ale ich nie zlikwidowałem tylko zamknąłem. Oczywiście nigdzie w kotle nie mam smoły ani sadzy poza znikomą ilością na drzwiczkach, które właśnie zamierzam ocieplić wełną. Piwnica należy do zimnych. Nigdy nie twierdziłem, że to rozwiązanie zapewnia 100% ekologii ale wydaje się, że niewiele brakuje. Biorąc pod uwagę, że ingerencja w kocioł jest łatwa do wykonania, zmiany niepowodujące utraty gwarancji, jest możliwość ciągłych modyfikacji lub powrotu do fabrycznego stanu. Ten "mój" ostateczny stan zmian (różny od początkowego) powstał w wyniku naśladowania kolegów z którymi współpracuję. Propozycje Genab'a dopiero będę testował :)

Edytowane przez def
Opublikowano

Def jaka jest długość rury, którą płynie powietrze wtórne w okolice palnika?

Opublikowano

Boki komory, na rusztach wyłożone są szamotowymi cegłami 6 cm, w których zewnętrzne dolne krawędzie mają wycięte 3x3 cm kanałki tak aby ruchomy ruszt nie ich nie dźwigał a powietrze mogło dochodzić w strefę panika. Co do powietrza wtórnego to ciągle jego rola przed palnikiem nie jest do końca jasna. Najprawdopodobniej najlepiej je podawać tuż za palnikiem w miejscu małego deflektora , który tam powinien powodować zawirowania. Nad tym w tej chwili koledzy pracują,....

Opublikowano

Czyli jeszcze nie masz podgrzewania powietrza wtórnego w kanale spalinowym... Zastanawiam się czy wystarczy rurka długości okoła 60 cm czy to za mało i nie zawracać sobie tym głowy...

Opublikowano

Czy to, na fotografii, to nie jest pogrzewanie powietrza? Ten "ubytek" w cegle prowadzi aż do palnika z obu stron, ale takie powietrze to zagadka. To jest przedmiotem analiz i prób jak zresztą cała ta innowacja.

post-5849-0-82035500-1418157809.jpg

Opublikowano

Tak jest,

Mnie chodzi po głowie podgrzewanie powietrza wtórnego w kanale spalinowym (dymowym) i  zastanawiam się jaką długość rurki, w której owo powietrze popłynie, dobrać. Czy wystarczy 50-60 cm czy np.1m. Robił już ktoś takie doświadczenia w kotle DS?

Opublikowano (edytowane)

,.... przepraszam. Nie zrozumiałem. Moja rurka ma długość od końca czopucha do zwrotnicy ciągu dymowego ( klapki krótkiego obiegu) tj ok 60 cm i to jest chyba na granicy zapotrzebowania. U mnie jest bardzo ciasno. W zasadzie to prawdopodobnie należałoby przyjąć, że to powietrze nad zasyp jest PP. Wszystko się gmatwa,.... Przy poziomym wymienniku najwygodniej tę rurkę montować od czopucha. Przy wymiennikach pionowych, od wyczystki . Martwi mnie też ciasnota za palnikiem. Tam byłoby dobrze mieć ceramiczny deflektor na srumień spalin a ja nie mam na to miejsca. Chodzi o to, aby mimo tego, że jest tu płaszcz wodny, temperatura nie utworzyła z drugiej strony blachy kamienia a następnie nie przepaliła się w tym miejscu tej blachy.

Edytowane przez def
Opublikowano (edytowane)

Def, z tym palnikiem, "Piotrusiem", już jest wszystko wiadomo, i postarałem się to dokładnie opisać, możliwe, że użyłem za mało słów, ale w każde włożyłem dużo sensu :) Chyba, że masz jakiś tajny laboratorium, gdzie badasz palniki, to wtedy przepraszam :)

scitro- to było robione i rurka po parę miesiącach przepalała się. Według mnie, to podgrzewanie PW jest trochę bez sensu... ale każdy ma prawo na własne zdanie.

Edytowane przez genab
  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Ja dalej o tym podawaniu gorącego powietrza nad zasyp w celu wypalenia sadzy.

Zgadzam się że dobrze było by przepuścić powietrze w rurce omiatanej spalinami.

Ale u mnie to by było strasznie długa rurka gdyby szła od czopucha.

Przykładowy przekrój pieca postaram się dołączyć. Na rysunku nie widać że ja zrobiłem z niego DS-a.

Już ktoś opisywał że trzeba by przewiercić się przy dzwiach górnej wyczystki i pojechać dolnym poziomym wymiennikiem a tam wykręcić C i poziomo wjechać nad palnik.

To niby ogarniam.

Ale martwi mnie że to moje per eko czasem bąki puszcza.

Czy wtedy przez rurkę powietrza bardzo mi pomieszczenia nie zasmrodzi?

Gdybym w taki sposób dawał rurkę to jaką średnicę wybrać?

 

 

 

post-58158-0-18665400-1418240654.jpg

Opublikowano

@PioKar, powinieneś wydatnie zmniejszyć powierzchnię rusztu, który przez swą wielkość produkuje za dużo gazów (dymów) a komin jeszcze zimny, mało żaru, szykany wymiennika, .... Podglądaj temat "ekologoczne spalanie paliw stałych" -nawet nie musisz się logować. Na etapie rozpalania, możesz profil-rurkę zatykać i otwierać kiedy czopuch będzie dobrze ciepły. Konstrukcja kotłów nie sprzyja przeróbkom. Proponuję do przemyślenia poszerzyć ramkę na drzwiczki do wymiennika. Na tej ramce założyć oryginalne drzwiczki i w tejże ramce zamontować rurę z powietrzem prowadzącą do komory.

@Genab, priv

Opublikowano

@PioKar, powinieneś wydatnie zmniejszyć powierzchnię rusztu, który przez swą wielkość produkuje za dużo gazów (dymów) a komin jeszcze zimny, mało żaru, szykany wymiennika, .... Podglądaj temat "ekologoczne spalanie paliw stałych" -nawet nie musisz się logować. Na etapie rozpalania, możesz profil-rurkę zatykać i otwierać kiedy czopuch będzie dobrze ciepły. Konstrukcja kotłów nie sprzyja przeróbkom. Proponuję do przemyślenia poszerzyć ramkę na drzwiczki do wymiennika. Na tej ramce założyć oryginalne drzwiczki i w tejże ramce zamontować rurę z powietrzem prowadzącą do komory.

@Genab, priv

Tak, chyba przy moim piecu tak będzie najmądrzej.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

Na wstępie chciałem się przywitać. Jestem nowy na forum i nie pisałem nic wcześniej, tylko jakoś tak od dwóch miesięcy czytam, latam do kotłowni, czytam i latam do kotłowni. I jakoś tak bardzo efektów nie widać. Kocioł zrobiłem z ojcem bez większej wiedzy i to był błąd tak mi się wydaje jak na załączonych zdjęciach jest to dolno górny na dodatek jeszcze z dmuchową tak sobie wymyśliłem. Boki pieca wyłożone szamotem, ruszt żeliwny w tej chwili zatkany górny prześwit, wstawiona rura wezyra, ale nadal z dmuchawą i tu potrzebuje waszej wiedzy .

Wspawałem miarkownik ciągu i nie wiem jakie wyciąć otwory w drzwiczkach .

Ruszt w tej chwili to około 30 na 35 cm z położoną jedna płytka szamotowa na końcu rusztu i dwiema pionowymi koło drzwiczek. Dom 160 m plus wymiennik 300 l . Zasyp na noc 5 szufelek miału, pól worka trocin i około koszyk drzewa temp. na piecu 60 na dom 44. Na tym zasypie pali się jakieś 8 może 9 godz, później w dzień 2, 3 razy kilka kawałków drewna. Proszę jeszcze o jakieś podpowiedzi jakie zrobić ruszt jakie wymiary, po świętach dokładnie pomierzę i podam wymiary całego kotła . A dodam jeszcze że smoła w komorze zasypowej występuje dosyć obficie co utrudnia mi życie.

post-13325-0-10851900-1419452501_thumb.jpg

post-13325-0-62217600-1419452545_thumb.jpg

post-13325-0-33225100-1419452590_thumb.jpg

post-13325-0-35797500-1419452656_thumb.jpg

post-13325-0-01699600-1419452705_thumb.jpg

post-13325-0-61401400-1419452791_thumb.jpg

post-13325-0-12325900-1419452837_thumb.jpg

post-13325-0-13135000-1419452905_thumb.jpg

post-13325-0-40925100-1419452978_thumb.jpg

Edytowane przez wpjtas
Opublikowano (edytowane)

Miał , trociny, drewno i to wszystko palone na ruszcie i to jeszcze z dmuchawą start -stop to jest przyczyna Twoich problemów .Smoła się produkuje w momencie kiedy dmuchawa się wyłącza a dodatkowo komplikuje sprawę szczelina za opłomkami w komorze zasypowej bo choroba w postaci smoły nie ogranicza się tylko do zasypowej ale przenosi się jak zaraza w kanały wymiennika . Jeśli zatkasz tę szczelinę to smoła pozostanie tylko w zasypowej pod warunkiem że zrezygnujesz z przerywanej dystrybucji powietrza do kotła . To jest pierwszy krok - stały dostęp powietrza do spalania . Miarkownik ciągu już zamontowany a co do wlotu  powietrza pierwotnego PP to możesz zrobić na dwa sposoby . otwór  większy na 1/5 powierzchni rusztu do sterowania spalaniem od momentu rozpalenia - wada tego rozwiązania jest mało dokładna regulacja temperatury kotła . Drugi sposób to otwór wielkości 10 % powierzchni rusztu i tu regulacja temperatury będzie dość dokładna ale trudno będzie kocioł rozpalić na takim przepływie od zera więc przy rozpalaniu trzeba trochę posiedzieć i poczekać aż kocioł złapie ok 40 C .

Jeszcze jeden sposób to zdemontować dmuchawę a w jej miejsce zamontować klapkę na zawiasie podnoszoną przez miarkownik ciągu ta regulacja może być również dość dokładna w zależności od rozmiaru kanałów powietrza i ciągu w kominie - nie trzeba nic wycinać ani wiercić w drzwiczkach , z zamkniętego popielnika nic nie wyleci i nie zaprószy ognia .

To taki wstęp a dalej to trzeba będzie stworzyć lepsze warunki do spalania drewna w tym kotle .

Pozdrawiam i Wesołych Świąt .

Edytowane przez mac65
Opublikowano

Według mnie to masz za wąski ten kanał wznoszący za przegrodą.Jego mały przekrój powoduje że ogień mocno się wychładza już w tym miejscu a do wymiennika leci niedopalona smoła 

Opublikowano (edytowane)

No właśnie masz chyba rację nawet jak drzwiczki otwieram to dym mi ładuje na kotłownie bo słabo ciągnie tam w dół. Tylko co teraz z tym fantem zrobić? A teraz wygląda to tak i chyba nie jest lepiej niż z dmuchawą na końcu rusztu położony jest szamot i kawałki drewna przytkały wejście w niby palnik i dymi si jak cholera, nie już co robić?

post-13325-0-80095400-1419957421_thumb.jpg

post-13325-0-80087400-1419957484_thumb.jpg

post-13325-0-07703400-1419957539_thumb.jpg

Edytowane przez wpjtas

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.