Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)
19 godzin temu, Dozy napisał:

Guzik prawda. we wcześniejszych 8 godzin samego potrzymania żaru, to w skali doby spalał o 11kg mniej niżeli w przypadku gdy pyrkał całodobowo 

 Nie  poruszałem tematu podtrzymania żaru, rozmawiamy o innych oszczędnościach.

Ustalmy jedno kocioł nie nadaje się do magazynowania wody, ma cienką szczątkową  izolację a w środku dziurę, którą hula powietrze nawet po wygaszeniu kotła.  

13 godzin temu, xkubus89 napisał:

Czy błędem, to nie wiem.. Wiem jedno, że nie marnuje opału tylko po to by podtrzymać żar,

Nikt nikogo nie namawia by podtrzymywać żar, tylko o przeniesienie gorącej wody z  kotła po skończonej pracy, do bufora, który bardziej nadaje się do jej magazynowania,  straty w buforze są niewielkie w porównaniu z kotłem.  

Tu i tam jest  ta sama woda, która krąży w C.O.

Więc dlaczego ją zostawiasz, nie chowasz do bufora a wydatkowałeś energię na jej rozgrzanie? 

Jest takie urządzenie nazywa się  Laddomat.

Etap 4. Cyrkulacja grawitacyjna

19 godzin temu, Dozy napisał:

najpierw piszesz, że strata na kotle i trzeba rozgrzewać go od nowa, a później piszesz o wyganianiu ciepłej z kotła. Weź ty się zdecyduj na jedną wersję. 

Niewiele zrozumiałeś, może jeszcze raz przeczytaj.

Edytowane przez Animus
Opublikowano (edytowane)
43 minuty temu, Animus napisał:

Nikt nikogo nie namawia by podtrzymywać żar, tylko o przeniesienie gorącej wody z  kotła po skończonej pracy, do bufora, który bardziej nadaje się do jej magazynowania,  straty w buforze są niewielkie w porównaniu z kotłem.  

Tu i tam jest  ta sama woda, która krąży w C.O.

Więc dlaczego ją zostawiasz, nie chowasz do bufora a wydatkowałeś energię na jej rozgrzanie? 

Jest takie urządzenie nazywa się  Laddomat.

Etap 4. Cyrkulacja grawitacyjna

 

Oczywiście, że chowam do bufora. Po przejściu kotla w czuwanie eko, pompa chodzi dopóki temperatura kotla nie spadnie poniżej temperatury w buforze. A potem gdy jest jeszcze żar, idzie woda grawitacyjnie do bufora, oczywiście gdy kocioł ma wyższa temp jak w górnej części bufora. A jak kocioł się chłodzi to bez sensu jest mieszać wcześniej ogrzaną wodę do 62 st, wodą z kotła o temp. niższej. 

Zobaczę po sezonie grzewczym jak mnie finansowo wyniesie grzanie z buforem. Póki co przy moim metrażu spalanie 8-14 kg na dobę chyba nie jest najgorsze. A może się mylę. 

Na pewno gdy tylko będę mógł, chciałbym wykorzystać kocioł by poszedł na maksa i zobaczyć jak będzie grzał bufor. 

Czy modulację ograniczyć wtedy np na 90 - 100% mocy i dać mu zadana np 80? a powrót wtedy dać 8- 10 st mniej? 

Czy przy pracy w dwustanie jest też możliwość pracy z buforem? 

 

Edytowane przez xkubus89
Opublikowano

  @Animus, jakim prawem cytując moją wypowiedź wycinasz jej fragmenty całkowicie zmieniając jej znaczenie według swojego widzimisie! !!!

Ja napisałem:

20 godzin temu, Dozy napisał:

Guzik prawda. Mój kocioł "spał" po 8 godzin w środku dnia, a gdy zaczynał pracę to musiał podnieść 230 litrowy zład o 40 stopni, a ponad 300 litrowy o ok 20 stopni i oczywiście dogrzać budynek, a więc przez 3 godziny hajcował pół worka grochu, ale z perspektywy tych trzech godzin intensywnej pracy i wcześniejszych 8 godzin samego potrzymania żaru, to w skali doby spalał o 11kg mniej niżeli w przypadku gdy pyrkał całodobowo z modulacją 10-20%. 

I to było odpowiedzią na twoje straty w kotle. A ty wyciąłeś połowę ze środka i jeszcze dodałeś od siebie "we", całkowicie pozbawiając sensu tego co zostało.

Godzinę temu, Animus napisał:

Guzik prawda. we wcześniejszych 8 godzin samego potrzymania żaru, to w skali doby spalał o 11kg mniej niżeli w przypadku gdy pyrkał całodobowo 

 

Co to niby ma być?

O podtrzymaniu żaru wspomniałem ujmując go w całym przykładzie podważającym twoje ogromne straty na kotle. Taka strata to jak ziarko grochu w pustym worku. Ma się nijak do strat jakie powoduje niska sprawność kotła przy pracy palnika na zbyt małej mocy. Lepiej jest wygasić kocioł na kilka godzin (albo zrobić tak aby nie grzał, a jedynie podtrzymywał żar, aby  potem mógł samodzielnie wznowić pracę) i niech sobie ta temperatura na kotle spada.
Za kilka godzin palnik rozbuja się na pełną moc i z dużo lepszą sprawnością odgrzeje tą ostygłą wodę, a i węgla jeszcze zostanie.

Odnośnie twojej rady wypompowywania gorącej wody z kotła, to moim zdaniem niepotrzebne rozdrabnianie się.
W komin ucieka co najmniej 20% energii z opału, a ty się czepiasz jakichś kilkudziesięciu watów jakie przepuszcza izolacja kotła?
Przecież kocioł nie stoi na dworze. Te ciepło odbierze budynek.

A w cenie tego laddomatu to będzie strata kotłowa przy wypaleniu kilkudziesięciu ton węgla. Więc nie wiem komu się to opłaca, chyba tylko sprzedawcy i instalatorowi.


PS.
Przeczytaj powyższy tekst co najmniej trzykrotnie abyś dobrze zrozumiał całość i następnym razem nie wyrywał moich słów z kontekstu!

 

Opublikowano
11 godzin temu, xkubus89 napisał:

Oczywiście, że chowam do bufora.

Mam wrażenie, że to nie do końca prawda.

Powinieneś prześledzić działanie, pomierzyć temperatury zwłaszcza gdy w kotle się wypali czy nadal pobierasz  z niego ciepłą wodę a napływa  zimn z powrotu. Ile jej napływa co się marnuje. 

11 godzin temu, xkubus89 napisał:

Zobaczę po sezonie grzewczym jak mnie finansowo wyniesie grzanie z buforem. Póki co przy moim metrażu spalanie 8-14 kg na dobę chyba nie jest najgorsze. A może się mylę. 

To możesz już uśrednić po m-cu palenia, spalanie  8-14 kg na dobę niczego nie wnosi, każdy budynek jest inaczej izolowany, a te które są bardzo dobrze ocieplone, tam jeszcze trudniej wychwycić marnowanie opału. 

9 godzin temu, Dozy napisał:

A w cenie tego laddomatu to będzie strata kotłowa przy wypaleniu kilkudziesięciu ton węgla. Więc nie wiem komu się to opłaca, chyba tylko sprzedawcy i instalatorowi.

Nikogo nie namawiam na akurat to urządzenie, tylko pokazuję, że już dawno opracowano sposób na "wybieranie" cieplej wody po wygaszeniu kotła.

Opublikowano

  

Godzinę temu, Animus napisał:

Nikogo nie namawiam na akurat to urządzenie, tylko pokazuję, że już dawno opracowano sposób na "wybieranie" cieplej wody po wygaszeniu kotła.

Nie będę już cytował wcześniejszej wypowiedzi aby nie wyjść na czepialskiego, ale taki laddomat (czy niektóre inne urządzenia) wymyślono bardziej z potrzeby zarobienia pieniędzy niż z wyraźnej potrzeby zastosowania ich w instalacji. 
Każda firma musi się rozwijać, dlatego co rusz modyfikują, ulepszają i wymyślają nowe "rarytasy" aby po prostu sprzedać produkt. A czy to komuś rzeczywiście potrzebne i czy nie okaże się to mikro-inwestycją długoterminową, to już nikogo nie interesuje.

Wracając do chowania ciepłego zładu kotła w buforze... A czy rury do i z bufora są dobrze zaizolowane otuliną o przynajmniej 3cm grubości ścianki? Jeśli nie, to tu też są straty 24h/dobę.
A czy rurociągi do grzejników, do podłogówki i te od CWU też są dobrze zaizolowane?
A baterie? One też się nagrzewają zabierając ciepło z czerpanej wody i potem stygną. Czyli też strata?
Nie popadajmy w paranoję. Wentylacja pomieszczeń to dopiero jest strata, ale przecież nie zamkniesz ich hermetycznie  bo się udusisz od grzybów na ścianie, z kolei rekuperacja to dość gruba inwestycja i w większości domów prawie niewykonalna, nie wspominając już o opłacalności.

Skoro @xkubus89ma wyłączenie pompy przy niższej w kotle niż w buforze (czyli typowa funkcja dla pompy CWU), to ma zrobione sensownie, a reszta ciepłej wody w kotle niech sobie stygnie. "Pies ją ganiał".
Gwoli ścisłości, aby przekazać ciepło, to ciecz ogrzewana musi być chłodniejsza od cieczy ogrzewającej, więc przepompowywanie zładu kotła o temperaturze przykładowo 58 stopni do bufora o aktualnej temperaturze 62 stopnie spowoduje tylko ochłodzenie bufora. ...no chyba, że zamieniłby zład kotła z analogiczną objętością z samego dna bufora, wtedy miałoby to sens. Ale znowu trzeba zawory przełączające itd., czyli kolejna mikro-inwestycja długoterminowa. Czy jest sens się w to bawić?

Temat jest o palniku, więc zostawmy te laddomaty i inne aparatury dla innych wątków.
W każdym "piecu" nadrzędną sprawą jest jak najlepsze spalenie paliwa. A odebranie z niego ciepła jest, ku zaskoczeniu, sprawą drugorzędną. 
Oczywiście przedmuchy w kotle nie są pożądane, bo po pierwsze niepotrzebnie obniżają temperaturę spalin, a po drugie przyśpieszają ich prędkość równocześnie skracając czas wymiany ciepła.
Jeśli spalanie i intensywność nadmuchu mamy dopracowane, to można przejść do rozwiązań instalacyjnych umożliwiających kotłowi hajcowanie z jak najlepszą efektywnością.

@xkubus89, skoro masz bufor, to na co zwlekasz z tą mocą kotła? Pozwól mu pracować z mocą nominalną - on wtedy ma najlepszą sprawność.

A propos uśredniania spalania - jeden miesiąc to zdecydowanie za mało. Chyba, że pogoda się nie zmieni w ciągu kolejnych miesięcy, a na to bym nie liczył.
Mówisz, że 8-14? Chciałbym mieć takie. 🙂
Dla porównania dodam, że u mnie np. 17-tego października było spalane 28,3kg/dobę. Dzisiaj dobija już do 53. A od 20-tego września do dziś shajcowałem 2336kg. 

Opublikowano
30 minut temu, Dozy napisał:

  Każda firma musi się rozwijać, dlatego co rusz modyfikują, ulepszają i wymyślają nowe "rarytasy" aby po prostu sprzedać produkt. A czy to komuś rzeczywiście potrzebne i czy nie okaże się to mikro-inwestycją długoterminową, to już nikogo nie interesuje.

To ja też tak przewrotnie zapytam, czy w instancji z dobrze dobranym  kotłem z modulacją mocy warto zastosować bufor? 

Przecież zakup bufora, oraz dostosowania instalacji to duże koszty, których nie pokryją jakieś straty potrzymania żaru na palniku.

 

59 minut temu, Dozy napisał:

  Mówisz, że 8-14? Chciałbym mieć takie. 🙂
Dla porównania dodam, że u mnie np. 17-tego października było spalane 28,3kg/dobę. Dzisiaj dobija już do 53. A od 20-tego września do dziś shajcowałem 2336kg. 

Ja teraz spalam ~16,5kg ekogrochu na dobę. 

Opublikowano
18 godzin temu, xkubus89 napisał:

Póki co przy moim metrażu spalanie 8-14 kg na dobę chyba nie jest najgorsze. A może się mylę. 

Bardzo dobre. Mam grzejniki zamiast podłogówki i nieco gorzej ocieplony budynek. Ogrzewam 200m, w domu 21-22° w tym tygodniu średnio 12-14kg.

Kotły zasypowe pracują z buforem. Grzeją go z wysoką mocą do 65-85° i przechodzą w podtrzymanie.

Opublikowano
1 godzinę temu, Animus napisał:

To ja też tak przewrotnie zapytam, czy w instancji z dobrze dobranym  kotłem z modulacją mocy warto zastosować bufor? 

Przecież zakup bufora, oraz dostosowania instalacji to duże koszty, których nie pokryją jakieś straty potrzymania żaru na palniku

Bufor ma racje butu w sytuacji gdy mamy np. tańszą taryfę w konkretych godzinach i wtedy grzejemy na maxa bufor a ciepło w nim zgromadzone oddaje w pizostałych godzinach. W sytuacji grzania węglem jest to mało opłacalne. Koszt buforu to jedno i grzanie takiej ilości wody w stosunkowo krótkim czasie powiduje pracę palnika na max mocy. 

Przy grzaniu całodobowym instalacja zaczyna pracować na niskich mocach a co za tym idzie jest ekonomiczna. 

Obrwzowo: jak chcesz szybko zagrzać wiadro wody to używasz dużego palnika. Woda stygnie i znów duży palnik. Jak już jest gorąca to wystarczy na najmniejszt postawić i nie ostygnie.

Oczywiście nikt nikomu nie zabrania przeinwestowania w instalacji ale generalnie bufor zdaje egzamin ptzy grzaniu na 2 taryfie prądu przy instalacji elektrycznej lub np.przy grzaniu solarami w ciągu dnia a oddawaniu ciepła wieczorem...

Ja generalnie wychodzę z założenia że sukces tkwi w prostocie... ale to moje zdanie.

Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, Animus napisał:

To ja też tak przewrotnie zapytam, czy w instancji z dobrze dobranym  kotłem z modulacją mocy warto zastosować bufor? 

Przecież zakup bufora, oraz dostosowania instalacji to duże koszty, których nie pokryją jakieś straty potrzymania żaru na palniku.

 Napisałem o wymyślanych rarytasach, ale nie miałem na myśli dosłownie wszystkiego. 🙂

Jeśli chodzi o straty opału podczas samego podtrzymania żaru (czyli przedmuch co jakiś czas i podanie co ileś cykli) to jest to tak naprawdę znikoma ilość w porównaniu do strat jakie może generować praca palnika w zakresie 0-30%, a w tym przypadku są już one na tyle wysokie, że przesądzają o poczynienie jakichś kroków i inwestycji w celu ich zmniejszenia.
Do instalacji o małym zładzie bufor to dobre rozwiązanie, a w przypadku ogrzewania podłogowego to raczej niezbędnik zapewniający spokój, wygodę i lepsze wyniki kotła.
Z własnego doświadczenia wiem, że np. we wrześniu mój kocioł palił około kg na godzinę, co jest niewspółmiernie dużo jak na ówczesne zapotrzebowanie na ciepło. Po prostu utylizował paliwo, z którego większa ilość ciepła uciekała przez komin. Można to porównać do jazdy starem z dwiema reklamówkami z biedronki.
Obecnie pali średnio 2.20kg, ale doszedł drugi budynek, który akurat we wrześniu nie był ogrzewany, a na dworze zrobiło się bardziej chłodno i ponuro, więc zapotrzebowanie na ciepło jest, podejrzewam, kilkukrotnie wyższe.
Widzę to na swoich wykresach i czuję po grzejnikach. 🙂
Sam się zastanawiam nad instalacją bufora, a nawet dwóch - jednego z 1m³ wody, a drugiego ze 400l roztworu glikolu.

 

@8010, te pytanie o bufor nie było pytaniem merytorycznym.

Edytowane przez Dozy
Opublikowano (edytowane)
22 minuty temu, Dozy napisał:

Jeśli chodzi o straty opału podczas samego podtrzymania żaru (czyli przedmuch co jakiś czas i podanie co ileś cykli) to jest to tak naprawdę znikoma ilość w porównaniu do strat jakie może generować praca palnika w zakresie 0-30%,

Nie wiem skąd te informacje wkleję Ci to i zobaczymy co teraz.

uQuPOYX.png (730×908) (imgur.com)

I jeszcze to 

2kbpXFs.png (726×902) (imgur.com)

Myślę, że wyciągając takie wnioski,  masz mocno przewymiarowany kocioł, to i palnik też duży i z modulacją nie możesz zejść nisko a zapotrzebowanie niewielkie, więc ktoś przy zakupie nie odrobił lekcji, a dodając bufor podrożył  jeszcze inwestycję.    

Edytowane przez Animus
Opublikowano

Przy prawidłowo dobranym kotle z dobrym sterownikiem zakup bufora jest nieopłacalny.

Inna sprawa jeśli go już posiadamy i chcemy wykorzystać. Pozwoli ustabilizować modulację lub zminimalizuje straty pracy na minimalnej modulacji przewymiarowanego kotła.

Opublikowano
3 godziny temu, Animus napisał:

Nie wiem skąd te informacje wkleję Ci to i zobaczymy co teraz.

uQuPOYX.png (730×908) (imgur.com)

I jeszcze to 

2kbpXFs.png (726×902) (imgur.com)

Myślę, że wyciągając takie wnioski,  masz mocno przewymiarowany kocioł, to i palnik też duży i z modulacją nie możesz zejść nisko a zapotrzebowanie niewielkie, więc ktoś przy zakupie nie odrobił lekcji, a dodając bufor podrożył  jeszcze inwestycję.    

Coś czułem, że z tym poprzednim pytaniem mnie podpuszczasz, ale mimo to uczciwie odpisałem. A teraz wychodzi na jaw, że to był jakiś sprawdzian albo test. ...czyli oblałem i nici z dyplomu hydraulika? 😄

I niby co chcesz mi przez te zaświadczenia udowodnić? Po pierwsze żaden domownik nigdy nie uzyska warunków laboratoryjnych, a po drugie nikt nie wie (bynajmniej ja) jakiego paliwa oni tam używają.
Ja mam na papierze sprawność kotła 90.9% i 91%, i jakoś szału to na mnie nie robi. Zwłaszcza, że niektórzy na tym forum piszą, że im wychodzi sprawność w granicach 60% przy wysterowaniu palnika bodajże w okolicach połowy, tak więc liczby z laboratorium liczbom z praktyki nierówne.
Szkoda, że w takich zaświadczeniach nie piszą ile było °C na wyjściu i powrocie do kotła oraz jaka konkretnie była temperatura spalin na czopuchu.

Dziwne byłoby gdyby mój kocioł pracował na ½ mocy już we wrześniu i przy ogrzewaniu jednego budynku. Jak przyjdą mrozy po -20°C albo -28°C jak w lutym br., to się dopiero okaże na ile jest przewymiarowany albo czy w ogóle jest przewymiarowany. 
Według ciepło.app mój dom potrzebuje kotła o mocy 20.4kW (C.O. + C.W.U.). A o swoich śmieciuchach i ich mocach nie będę się rozpisywał bo nie w tym rzecz.

Odnośnie bufora to widać, że zdania są podzielone. Jedni mówią, że kocioł pellet bez bufora to marnotrawstwo opału bo nie da się dobrze wysterować powietrza dla całego zakresu mocy, a rozpalanie i wygaszanie to też znacząca strata zważywszy na ilość cykli w ciągu doby. Drudzy twierdzą z kolei, że bufor to niepotrzebne przeinwestowanie bo skoro jest modulacja to po co.
Ja jestem zdania, że montaż bufora ustabilizuje temperaturę na kotle jak i proces spalania, który jest zaburzany np. dwustanową pracą nagrzewnic.
A może wystarczy np. 300L CWU z płaszczem lub wężownicami?

Opublikowano

@Animus papier wszystko przyjmie. Generalnie w okresach przejściowych jest inna praca i w okresie mrozów również. 

Co do przewymiarowania. ja jestem zwolennikiem lekkiego przewymiarowania. A dlaczego? Otóż w okresach przejściowych palnik będzie modulował na niskim poziomie, może się nawet czasem odstawi. Ale za to w okresie mrozów będzie pracował na dużo niższych parametrach niż malutki kociołek który wejdzie na 100%. 

Podobnie jak z kuchenką gazową: Jak położysz czajnik na duży palnik to możesz zmniejszyć płomień a w miarę potrzeby jak trzeba szybciej lub więcej wody zagrzać to go "odkręcisz". Gdy ten sam czajnik położysz na małym palniku to oczywiste że będzie grzał dłuugo.

Opublikowano
W dniu 24.11.2021 o 20:54, Pieklorz napisał:

....... pracuję bowiem na Minister PID kolor 4,3 cala a na nim stan czujnika pojemnościowego widzę na ekranie.

Rozwijam w nim soft a jest o tyle wygodny, że wrzucam go z pendrive. Nie mam rozbudowanej instalacji, zatem obsługa 1zaworu mi wystarcza. Zawór,  4pompy w tym kotłowa,  tyle wystarczy.


Gdzie się znajduje gniazdo pendriv-a?
Fajnie że jest rozwijany.
Co do softu u mnie jest problem z pompą cwu, działa wtedy kiedy nie powinna. Cwu ustawione na 45stopni, a zauważałem temperaturę powyżej 55. 
Na poniższym filmiku jest pokazana sytuacja gdy aktywuję strefę czasową kotła i nie wiedzieć czemu pompa cwu zaczyna pracować.

https://www.youtube.com/watch?v=3nThlr-HMgc

Padł mi w tym sterowniku po dwuch dniach czujnik spalin. Odzywać się do sprzedawcy czy producenta?
IMG_20211125_221642.jpg.aedc2346f9c9a3d5b04d32713219961c.jpg

 

Opublikowano
11 godzin temu, Dozy napisał:

I niby co chcesz mi przez te zaświadczenia udowodnić? Po pierwsze żaden domownik nigdy nie uzyska warunków laboratoryjnych, a po drugie nikt nie wie (bynajmniej ja) jakiego paliwa oni tam używają.
Ja mam na papierze sprawność kotła 90.9% i 91%, i jakoś szału to na mnie nie robi.

Na słabszym paliwie i w kotłowni zacisza domowego, oczywiście nie osiągniesz tych sprawności, ale na obu mocach uzyskasz procentowo mniej i to praktycznie wyczerpuje temat.

18 godzin temu, Dozy napisał:

Do instalacji o małym zładzie bufor to dobre rozwiązanie, a w przypadku ogrzewania podłogowego to raczej niezbędnik zapewniający spokój, wygodę i lepsze wyniki kotła.

Ogrzewanie podlogowe to również bufor ukryty,(spora ilość wody oraz skumulowana energia w wylewce) wyłącz kocioł na 8 godzin a ogrzewanie podlogowe przez ten czas nadal będzie ogrzewać pomieszczenie.  

 

11 godzin temu, Dozy napisał:

Odnośnie bufora to widać, że zdania są podzielone. Jedni mówią, że kocioł pellet bez bufora to marnotrawstwo opału bo nie da się dobrze wysterować powietrza dla całego zakresu mocy, a rozpalanie i wygaszanie to też znacząca strata zważywszy na ilość cykli w ciągu doby. Drudzy twierdzą z kolei, że bufor to niepotrzebne przeinwestowanie bo skoro jest modulacja to po co.

Są podzielone dlatego, że zastosowanie bufora uzależnione jest od posiadanej  instalacji. 

4 godziny temu, 8010 napisał:

@Animus papier wszystko przyjmie. Generalnie w okresach przejściowych jest inna praca i w okresie mrozów również. 

Co do przewymiarowania. ja jestem zwolennikiem lekkiego przewymiarowania. A dlaczego? Otóż w okresach przejściowych palnik będzie modulował na niskim poziomie, może się nawet czasem odstawi. Ale za to w okresie mrozów będzie pracował na dużo niższych parametrach niż malutki kociołek który wejdzie na 100%. 

Podobnie jak z kuchenką gazową: Jak położysz czajnik na duży palnik to możesz zmniejszyć płomień a w miarę potrzeby jak trzeba szybciej lub więcej wody zagrzać to go "odkręcisz". Gdy ten sam czajnik położysz na małym palniku to oczywiste że będzie grzał dłuugo.

Przewymiarowanie wymiennika owszem działa na plus, ale przewymiarowanie palnika już nie, dlatego przy dobieraniu kotła trzeba patrzeć i na palnik i na kocioł, zdarza się, że producent ten sam palnik moczowo pcha do dwóch, trzech kotłów w serii typoszeregu.      

Lepiej jest kupić delikatnie mniejszej mocy kocioł do zapotrzebowania, ponieważ dni z dużymi mrozami jest kilkanaście a cały sezon kocioł idzie na pól gwizdka, do tego mrozy są wyrywkowo, kilka dni, więc bezwładność cieplna budynku wspomaga jeszcze ogrzewanie.

1 godzinę temu, alf napisał:

Czy to jest jeszcze temat o sv200?

Zgłosiłem.  

Opublikowano

@Kociołek

nie spalałes czegoś na ruszcie? Albo nie odbiły Ci jakies gazy i nie uległy zapłonowi w kanałach i kominie, bo widac mocny pik spalin a na koniec wraca do normalnego poziomu. Tak jakby coś zostało spalone na ruszcie lub zapłon gazów palnych w czopuchu

 

Gniazdo USB jest z tyłu wyświetlacza. On jest na magnes, odchyla się nieco ekran i za nim w dolnym, prawy rogu jest USB

. Gasisz sterownik, wkładasz pendrive z nowym softem, zaczyna tam szybko pikac niebieska dioda, jak się zakończy aktualizacja sterownik piknie i wyświetli ekran powitalny w tym momencie można wyłączyć i wyjąc pendrive.

 

Napisz na priva maila do siebie, pracujemy nad dwoma zmianami, sprawdze jeszcze z programistą o co chodzi z tym CWU i strefą i może na koniec dnia podrzuci mi softa z łatką.

Opublikowano (edytowane)

Na koniec wykresu jest już praca na innym czujniku, którego przełożyłem z black-a. Oryginalny padł, pokazywał na mierniku 5x wyższą oporność jak sprawny w black-u.  

Edytowane przez Kociołek
Opublikowano (edytowane)

podrzuć w wiadomości prywatnej maila do siebie.

Wyślę nowszy soft. Nastapiła w nim zmiana sposobu pracy z czujnikiem pojemnościowym.

Co do tego CWU, nie złapałem tego, ale myślę,że to wina nastawy w strefie tj zabezpieczenie wchodzi powyżej 70st.C na bojler. W strefie byłes na wyłączeniu grzania a kocioł miał mieć>70 stąd ruszanie CWU. Jakbyś w strefie kotła miał 65 czy 68 to by tak nie zrobił.

 

W tej chwili na dużym Maxie 7cali trwają prace nad współpraca z BCA-02 (analizator spalin)

W przyszłym tygodniu koło wtorku przeniesiemy to także na tego 4,3cala, także jak ktos będzie chciał BCA podłączyć, to pod RS  485 AB, sondę trzeba będzie włączyć w sterowniku a na BCA zmienić komunikację

AL  3
A-1 15
A-2 0
A-3 0
A-4 0

Max +BCA02.jpeg

Edytowane przez Pieklorz
Opublikowano (edytowane)

Podajnik paliwa do komory spalania, czyli wg mnie ten wewnętrzny.

Edytowane przez MrWolf
Opublikowano (edytowane)

Panowie, czy ktoś z was użytkuje kocioł Jańczak 12kW z sterownikiem Argos pid. Znajomi poprosili mnie o ustawienie, bo przesypuje im opał. Wydaje mi się, że siedzi tam mały SV200. Kocioł jest wysoki i ma troje drzwiczek. Sterownik pracuje w dwu stanie. Powiedzieli, że w pid spala im więcej. Więc tak zostawiłem. Do przeliczania ustawień przyjąłem potencjał 5,2 kg/h. Spędziłem u nich 2 dni po 3h. Okazało się, że źle czyścili wymiennik, a o czyszczeniu rusztu i komory powietrznej nikt im nie powiedział. Mają zawór 4d ale bez pompy kotłowej. Powiedziałem aby po sezonie koniecznie ją zamontowali. W czasie ustawiania wyszła jeszcze nieszczelność rewizji podajnika.

Pytanie. Na jakiej zasadzie sterownik zmienia moc, czyli nawęglanie i powietrze w czasie pracy w pid? W jakich granicach mieści się potencjał jeśli to mała SV-ka?

Edytowane przez Hitower
Opublikowano

Opiekuję się kotłem z takim sterem. Generalnie kiszka niesamowita. Powietrze ustalasz tylko przy mocy maksymalnej, w mocach mniejszych sterownik sam sobie liczy ile obciąć. Wychodzi mu to średnio, bo schodzi z mocą do 7-10% co powoduje produkcję dymu i sadzy. Jeśli ustawisz prawidłowo górę, dół mocy będzie miał za mało wiatru. Jak ustalisz dobrze dół, to górą będzie przeciąg niesamowity. Nawęglenie również ustalasz tylko dla maksymalnej mocy. Ustalasz czas podania i przerwę. 

Jesli chodzi o potencjał to zazwyczaj mieści się on od 4,8-5,5 kg/h w zależności od opału. Tutaj uwaga, bo jeśli kocioł był kupiony relatywnie niedawno to mogą być cyrki z przekładniami z powodu ich braku. U mnie przy nowym kotle dali szybką przekładnię z silnikiem 180W co powoduje przy małym SV200 potencjał w granicach 12,3-12,5 kg/h. 

Opublikowano
Godzinę temu, MrWolf napisał:

 

Dzięki. Czyli praca w dwu stanie jest lepszym rozwiązaniem dla tego sterownika. Kocioł kupiony 2 lata temu.

Kiedy pierwszy raz wszedłem do piwnicy od razu było słychać wentylator. 120 AL pracował na 85% dla 4,4kW. Ruszt miał 3/4 otworów niedrożnych i robił się już porowaty. Na całym wymienniku 2-3mm twardego nagaru, z tyłu półek prawie żadnego prześwitu, a po otwarciu dolnych drzwiczek wydobywał się dym.

Ustawiłem parametry dla dwóch zakresów temperatur zewnętrznych 0< i -15>5. Nastawy zapisałem na kartce i włożyłem do instrukcji. Pokazałem jak czyścić kocioł. Mam nadzieję, że nie będzie większych mrozów. W razie czego mają dzwonić.

  • Lubię to 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.