Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Miałem intrudera 600, też 45KM i dało się na drugi koniec Polski pojechać z dziewczyną i bagażem.

Potem kupiłem intrudera 1400 ale od kilku lat stoi w proszku i powoli musze zacząć go składać do kupy. Graty kupione lub polakierowane ino czasu brak.

Na dojazdy do pracy mam kawe er6n, ale idzie na sprzedaż bo przez zdalną prace robiłem 500-1000km na sezon.

A jak w sobote mnie najdzie i świeci słoneczko to... wyciągam WSK 125 i sobie popyrkam po okolicy 🙂 LWG.

  • Lubię to 1
Opublikowano

Moja dr 600r spi ponad 6 lat,bo hard offroad to stalo opony,lancuchy,cos polamane (DR aj ja).Teraz ciagam za cbf 125 i to nic nie potrzebne,tylko szukac w kopcu sprawny bieg  i pozwooli cieszyc sa krajobrazom na drogach bocznych (može som starszym juž).Tylko nie zmiejsce sa na tym malym komfortowo,sa potrzebne pauzy papieroskowe.Do pracy codziennie tež super,niemal darmowo.Troche przerobilem na piekny ten przod,swiatlo w zbytnym(i zbytno tanim kruszawym) bakelitu do ponad tank nie moim stylom.Z okraglym ladniejsza.

Opublikowano

To foty jakieś dawaj.

Opublikowano (edytowane)

Nienawidzę skóry na motocyklu. Teraz kurtki meshowe, membrany tak skutecznie pozwalają wentylować odzież, że w połączeniu z koszulką termoaktywną, można śmigać zimą i latem bez poczucia dyskomfortu. Wysoka szyba czołowa z regulowaną elektrycznie wysokością ustawienia i obudowa silnika pozwala jechać w sporym deszczu i nawet buty mam suche. To jest zaleta motocykli sportowo-turystycznych.

@daromegaMuszę się zabrać za silnik w UAZ-ie bo narobiłeś mi smaka na jazdę bez dachu w letnie dni. Zesrał sie wałek rozrządu i nie mam weny żeby zabrać się za naprawę.

Edytowane przez carinus
Opublikowano (edytowane)

@carinus

Off road cabrio jeszcze nie przerobiłem. Ale musi być naprawdę ciekawie. Kiedyś miałem Grand Vitarę 4x4 z reduktorem i trochę po polach i łąkach pojeździłem, ale jakoś mnie to nie wciągnęło głębiej w błoto. Właśnie problemem jest to powiedzenie przy off road topienie kasy w błocie. Ale co tam. Jak pasja swawoli kasa nie gra roli. Zakładaj wałek i w błotko 🙂   

Edit. Fotę znalazłem. Fajna była ale blacha cieniutka i zaczęła się sypać. Przyjechali ciapate bo biorą je jak leci i pojechała do Rumuni. 

image.jpeg

Edytowane przez daromega
Opublikowano

Nie mam sumienia topić tego w błocie, za dużo pracy włożyłem w przebudowę i modernizację prawie wszystkiego co było wadliwe. W kolejce stoi podwozie Land Cruisera o czeka na przeszczep nadwozia UAZ-a. Wtedy można będzie pojechać wszędzie i zewsząd wrócić na kołach.

Opublikowano (edytowane)

Jeśli bym miał iść w offroad to już bez półśrodków. Jedyny słuszny wybór to Patrol i silnik M57N na podwójnej turbinie. Tylko na taki zestaw stówkę trzeba mieć. Za to idzie jak zły wszędzie.

Ale już nie. Ja nie mam na to już siły ani ochoty kasy w to topić. To trzeba być młodym i mieć dużo samozapracia. Spacerowa tułaczka Z4 z tyłkiem 10 cm nad aswaltem bardziej mnie kręci i tak już zostanie do końca bo to się nigdy nie nudzi 🙂 . W piątek robię przegląd i zaczynam sezon. Wyjątkowo późno w tym roku bo potrafiłem w lutym już latać przy + 5 +10 innymi latami. Chyba się starzeję.  

Edit

17 Luty 2019 konińskie kanały i nie jedyny szajbus bez dachu w tym dniu. Z jakimś Z3 się mijałem 🙂

2.jpg

1.jpg

Edytowane przez daromega
  • Lubię to 1
Opublikowano

Tu sa zdejcja,czym sa jazdi i jak sa spi bez kapieli "na usmolonego diabla"

moto.jpg

IMG_20220428_075027.jpg

  • Lubię to 1
Opublikowano

Za mną chodzi też powrót do motocykli, tylko miałem 14 lat przerwy i nie wiem czy to dobry pomysł. 

Partnerka suszy mi głowę, że jak kupię w końcu ten motocykl to mam jej podpisać papier, że nie zgadzam się na ewentualne pobranie organów, bo się naczytala gdzieś, że po wypadkach medycy dobijają, zamiast pomoc. Nie przetłumaczysz ze nawet gdyby, to zazwyczaj takie organy by się raczej na nic nie zdały, no ale nie przetłumaczysz. 

Opublikowano

Jeżeli miałeś kiedyś moto, nie ma problemu, wspomnienia powracają i jazda sprawia radość, coś dla odmiany szarości  życia. Gorzej ze starymi nawykami. Ja jeszcze łapię się że czasami nie używam przeciwskrętu na łukach drogi a różnica w prowadzeniu jest kolosalna.

  • Zgadzam się 1
Opublikowano (edytowane)

Coś tam jeździłem ale bez wielkiej przesady, za gowniaka jakies ogary, potem jawa, MZ 250, dalej miałem jakaś honde coś koło 400 jak dobrze pamiętam i trochę polatałem yamaha r1 od kolegi, ale jak mi uciekła z pod tyłka i strachu się najadlem, to do niej nie wróciłem. No a później był potrzebny bardziej samochód i od 2008 nie jeździłem. A jak mieszkam przy krajowce i codziennie widzę jak chłopaki latają, to znowu mi się chce. 

Edytowane przez Pankiew
Opublikowano

Powyżej pewnej prędkości nie da się skręcić bez użycia przeciwskrętu. Pozostaje kwestia mniej lub bardziej świadomego jego użycia.

  • Zgadzam się 2
Opublikowano

Bercus, o matko bosko. Tej drugiej foty mogłeś nie wklejać ha ha.

  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Troche obroslo.Nie každy utrzyma porzadok :-) 

Opublikowano
W dniu 28.04.2022 o 20:59, carinus napisał:

Jeżeli miałeś kiedyś moto, nie ma problemu, wspomnienia powracają i jazda sprawia radość, coś dla odmiany szarości  życia. 

Tylko ilość bolidów nie ta co 15-20 lat temu, i zupełnie inne warunki przetrwania obecnie na drodze. To trzeba brać pod uwagę na pierwszym miejscu. A strefy zgniotu ZERO. Przyjemności dopiero są na drugim miejscu.

Ja wczoraj wstępne rozruszanie wykonałem. Zrobiłem też przegląd i dzisiaj otwieram sezon 🙂 

Opublikowano

To fakt. Dawniej drogi były pustawe. Ale w kwestii bezpieczeństwa wiele zależy też od poziomu oleju w głowie. I jeżeli dla samego odstresowania w planach będzie kręcenie się wokół komina, to ryzyko spada. Z drugiej strony wiele zależy od preferencji. Nie po to kupuje się szlifierkę, żeby delektować się krajobrazem. A w przypadku cruisera jest wręcz odwrotnie. Ponad to, w takim moto komfort jazdy powyżej stówy przestaje istnieć. Nie są one stworzone do jazdy na odcince.

Opublikowano

Ja wszystko rozumiem, i nigdy nikomu nie będę tego odradzał bo to kawał frajdy i niezapomnianych chwil. Ale zawsze będę uczulał na to, że jest to niebezpieczne. Możemy być uważni na maxa, a i tak jakiś nawiedzony łepek w E36 czy innym gruzie wyskoczy bokiem z bocznej bo on ma good mode włączone.

Co by nie napisać otwierać sezon trzeba bo piękne słoneczko i 19 stopni. Ja jadę dzisiaj zobaczyć na moje tematy wędkarskie Przykona, Jeziorsko, Warta, bo czas też sprzęt pływający powoli zwodować i na zębatego zapolować. Jeszcze silnik musze tylko do beczki wsadzić, odpalić po zimie i sprawdzić czy wszystko OK.

Tak że o grzaniu czas zapomnieć i przestawić się na letnie przyjemności i hobby 🙂. Motorki wyciągać i polatać.

Opublikowano

Po pracy polatam z kolegą po okolicy. Kupił nowy nabytek i trzeba skalibrować spalanie. 

 

  • Lubię to 2
Opublikowano

A to wam wrzucę fotę mojego warsztaciku

 

 

Garaż.jpg

  • Lubię to 2
  • Przydało się 1
Opublikowano

Ciekawy stół warsztatowy (z drewna). Gospodarz zaprezentował też przemyślną konstrukcję –  między szufladami były półeczki; płytkie, ale mieściły pilniki, śrubokręty. Świetne rozwiązanie…

Opublikowano

@Outsider Wpędziłeś mnie w kompleksy fotką swojego warsztatu. Ja od kilku lat nie mogę ogarnąć porządku w swoim, zawsze brakuje mi miejsca na sprzęt, narzędzia i części.

  • Zgadzam się 1
Opublikowano
12 godzin temu, Fozgas napisał:

Ciekawy stół warsztatowy (z drewna)

Raczej praktyczny. Część stołu jest zamontowana na samoblokujących zawiasach. Po to, żeby nie obijać drzwi od samochodu. Gdy coś  robie a fura na zewnątrz to podnoszę i mam wystarczająco szeroki stół. Zrobiony " tymi rencami ".

Godzinę temu, carinus napisał:

Ja od kilku lat nie mogę ogarnąć porządku w swoim

Też miałem dawniej podobne dylematy. Obok garażu strzeliłem sobie blaszaka i tam trzymam cały szrot.  A narzędzia ogrodowe w takim śmiesznym domku ( chińskim chyba ) w ogrodzie.

Opublikowano

Problem w tym że już jedno takie oddzielne pomieszczenie mam załadowane silnikami, częściami, opony na zmianę itp. Trzeba po prostu stopniowo wyzbywać sie pewnych rzeczy trzymanych na wszelki wypadek. Podobno teraz złom jest w dobrej cenie.

  • 10 miesięcy temu...
Opublikowano

Może niektórzy pszczelarze już zrobili przegląd wiosenny, ja mam zamiar dziś wybrać się do pasieki.
Od zeszłego zaś już roku (miesięcy letnich), chciałbym jakoś wykorzystać możliwości miniaturyzacji w elektronice, w połączeniu z tabletem lub telefonem. Chodzi mi o monitorowanie temperatury i wilgotności w ulach.
W zasadzie, najbardziej pomocna byłaby temperatura.
Widzę to tak:
Aplikacja na tablecie wyświetla ikonki z ulami a kolory ikonek oznaczają przekroczenie temperatur granicznych (ustawionych przez pszczelarza). Wystarczyłyby trzy kolory ikonek, najważniejszą byłaby ta o wysokiej temperaturze. Może też jakiś dźwięk?
W środku ikonki lub po jej powiększeniu, wyświetla się dokładna temperatura.

Pasieka się trochę powiększyła i nie wszystkie ule mogą być cały czas zacienione. Kolejne "pnie", też prawdopodobnie będą stać, w miejscach bardziej nasłonecznionych. Dla początkującego pszczelarza, takie rozwiązanie byłoby dość pomocne.

Opublikowano

Kolego @Fozgas zapewne już wiesz, że istnieją gotowe rozwiązania Twojego problemu. Wadą tych rozwiązań są poniesione koszty, ale nawet ciężar ula na bieżąco można sprawdzać.

Proponowałbym rozwiązania pośrednie, bo nie wyobrażam sobie tego, że czas spędzany przy pasiece zamienisz na zwielokrotniony czas spędzany przy komputerze, by coś tam zmajstrować.

Zapewne największym problemem może okazać się odległość pomiędzy pasieką a domem i kwestia zasilania dla bezprzewodowego połączenia.  

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.