Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dokąd ? jak skutecznie odpopielić podstawowa konstrukcje kirgiską by  spadał tylko popiół , co zrobić jak cos grubszego sie trafi  i utkwi na końcu ,jak bedzie problematyczny węgiel  pomóc mu sie zsuwać , co w tym niejasnego ?

Opublikowano (edytowane)

wegiel.jpg.8ed3348a8129704d9abbd1c17577d5da.jpg

 

4 godziny temu, brodekb napisał:

A ta ręczna sortownia ciekawa ,w głebi widać szafe z przegródkami jak na próbki wzorcowe ,a i gniazdo  trójfazowe , kaseta sterownicza pewnie od suwnicy , na scianie mała skrzynka elektryczna z przyciskami  sterowania  ,czyli jakas mechanizacja jest ,może to robia jako tzw rekodzieło regionalne dla turystów ,węgiel z ogniska szamana  ;-)

To miki jako żart wrzucił, chyba że nie...

Projektant  pieca jest profesorem z Johannesburga i to wyglądają na studentki, które młotkami i sitami szykują właściwy sort węgla. Może ustandaryzowany niesort, żeby odpowiedzieć na pytanie Sonego, albo uziarnienie takie, jak jest w Kirgistanie. W RPA w zimie jest powyżej zera,  w Johannesburgu średnia maksymalna dobowa 16 st C (fajna zima), więc indywidualny handel węglem może nie być taki rozwinięty jak u nas, że się każdy gatunek kupi.

ps. U nas na składzie faktycznie nie widziałem, żeby ktoś maskę zakładał, choćby nie wiem jak pyliło.

Edytowane przez zizi
Gość miki1212
Opublikowano

A ja myslalem ze chodzi o to zeby zasypac piec i zapomniec a zdjecie sortowania i rozbijania wegla jest autentyczne

Opublikowano

Nie wiem po co rozpisujecie się o nieistniejących jeszcze problemach.Odrobina zaangażowania i nie będzie problemów.Ten projekt nie jest dla każdego.Tego nikt nie kupi w sklepie,trzeba to sobie zrobić własnoręcznie.Ręka do góry,ile osób na forum podejmie się przeróbek w swoim kociołku?Odpowiedni węgiel można bez problemu kupić za grosze a rusztowanie automatem jest gotowe i dopracowane.

Opublikowano

Można to w pewnym sensie uznać jako zabawę,podobnie jak grzebanie w samochodzie.Szukamy poprawy pracy,kotła czy silnika,na jedno wychodzi.Zanim ktoś nie zacznie przeróbek i nie wynikną problemy,nie ma sensy z góry przesądzać o niepowodzeniach.Popatrzyłem na projekt kolegi samsu i tam zobaczyłem dodatkowy element którego mi brakowało;cokolik pod końcem rusztu.Bardzo przeszkadzają w czytaniu wtrącenia znanego nam trolla ,spalającego kiedyś opony,teraz ma podobno gaz i mało za to płaci,ale skuteczniej wkur..ia swoimi tekstami.Poczytam dokładniej cały wątek i potem napiszę jakie są moje spostrzeżenia.Jedyny mankament zbyt mocnego pochylenia rusztu to możliwość spiętrzania się zasypu przed palnikiem i jego blokada.U siebie zacznę od bezpiecznych 30-40* nachylenia i zrzutu przerostów i spieków na końcu rusztu,kocioł bezie chodził co najmniej tydzień bez czyszczenia.

Opublikowano

Zabawa, nie zabawa. Ważne, że przy okazji można coś podpatrzeć, udoskonalić, przemyśleć...

   Mnie tylko zastanawia, że dążymy do ciągłego palenia... Zapewne z mocą rzędu 2-4 KW. Założenie może i słuszne ale nie w kotle z wymiennikiem zrobionym pod 15 czy 20 KW. Ja z uporem maniaka twierdzę, że sprawność odbioru ciepła przez taki układ będzie mizerna, chociaż może i temp. spalin będzie niska.

Gość miki1212
Opublikowano

Ta koza ma podobno około 12kW, moc reguluje się szerokością rusztu ale u nas jest już kocioł dostępny w 5 klasie, który spala większość węgli u nas dostępnych a nie tylko sortowany i rusztuje się go raz podczas dokładania paliwa. PPM CO na podobnym poziomie.

Opublikowano

Osobiście nie traktuję tego projektu jako zabawy a raczej poważna przeróbka służąca poprawie dopalania paliwa.Prześwit na rusztach nie powinien być przeszkodą do stosowania różnej granulacji węgla.Moc też może być różna,można to swobodnie regulować ilością opału na ruszcie.

Opublikowano

A może tak zamiast sztabek, prętów rusztu zastosować coś jak cienkie ślimaki, analogicznie jak w podajniku ślimakowym tylko odpowiednio cieńsze. Np. grubsze pręty żeberkowane zbrojeniowe. Od strony drzwiczek w chłodniejszym miejscu zakończone np. zębatkami lub inną wspólną listwą i wprawiane przy pomocy elektryki co jakiś czas w ruch obrotowy, np. o jeden obrót. Będzie to powodowało lepsze osypywanie się popiołu a także podsunie opał w dół a jednocześnie wypchnie spieki i kamienie do popielnika. Nie wiem czy jasno się wyraziłem, ale do wykonania jest to moim zdaniem dość proste.

Opublikowano

Sony,zapewniam Cię że delikatne wibracje o dużej częstotliwości działają cuda z popiołem na ruszcie.Mam to teraz zamontowane na ruszcie poziomym i popiół znika w kilka sekund.Na pochyłym będzie jeszcze szybciej.Nic sie nie zacina,nie blokuje kamieniami,mechanizm do bólu prosty i do zrobienia z każdego silniczka z dowolną mocą.Na poczatek mam już docięte pręty zbrojeniowe 20mm a później będzie ruszt sztabkowy,zespolony w jeden panel i ustawiony na osi amortyzowanej silikonem żaroodpornym dla tłumienia hałasu wibracji,powinno być super cicho nawet w nocy.

Opublikowano

Witam serdecznie.

Między innymi na padłe w tym temacie słowa i sugestie - tak tylko przytoczone by pewne rzeczy zasygnalizować:

- carinus -Szukamy poprawy pracy,kotła. Zanim ktoś nie zacznie przeróbek i nie wynikną problemy,nie ma sensy z góry przesądzać o niepowodzeniach. U siebie zacznę od bezpiecznych 30-40* nachylenia i zrzutu przerostów i spieków na końcu rusztu,kocioł bezie chodził co najmniej tydzień bez czyszczenia. Osobiście nie traktuję tego projektu jako zabawy a raczej poważna przeróbka służąca poprawie dopalania paliwa. Prześwit na rusztach nie powinien być przeszkodą do stosowania różnej granulacji węgla. Moc też może być różna,można to swobodnie regulować ilością opału na ruszcie. Na poczatek mam już docięte pręty zbrojeniowe 20mm a później będzie ruszt sztabkowy,zespolony w jeden panel i ustawiony na osi amortyzowanej silikonem żaroodpornym dla tłumienia hałasu wibracji,powinno być super cicho nawet w nocy.

- SONY23 - Zabawa, nie zabawa. Ważne, że przy okazji można coś podpatrzeć, udoskonalić, przemyśleć...

- miki1212 - Po co jest ten uchwyt dospawany do ruszt i wystający na zewnątrz nie czasem do rusztowania? Poniżej filmik jak się pali, działa jak podajnikowiec :)W tym piecu z Kirgistanu ilość PW determinuje grubość warstwy a ta jest ustalana przez mostek i pośrednio kąt nachylenia rusztu.Ta koza ma podobno około 12kW, moc reguluje się szerokością rusztu ale u nas jest już kocioł dostępny w 5 klasie, który spala większość węgli u nas dostępnych a nie tylko sortowany i rusztuje się go raz podczas dokładania paliwa. PPM CO na podobnym poziomie.

- Norman1212 - Kolejne uaktualnienie, niestety płyta z BOS 135 zutylizowała się, pękła przez środek, boki pokruszone i wżery tam gdzie największa temp była. Odlałem nowa płytę z innego betonu zobaczymy jak będzie działać.Dziwny nalot z czerwonego proszku od strony kanału dopalającego oraz wżery widoczne na zdjęciach, płyta nie dotrzymała do końca drugiego sezonu. Nie czyszczone za palnikiem przez prawie dwa sezony, na ścianach kotła tylko popiół w postaci proszku o grubości max 2mm

Wracając do sedna - zacznę od tego, że bardzo podoba mi się pomysł ten aby serce i płuca z Kirgiza w naszych kotłach zasypowych zacząć montować.

Prosta - skuteczna - sprawna i sprawdzona technologia. Nie tylko na rzecz czego Kirgiza mamy przykład, który Juzef piecykiem swym podparł   ale takich przykładów jest więcej - między innymi - heso - bardzo wiele wie na ten temat a i moje przykłady też o tym mówią oraz nawiązują do tego i tej zasady oraz - miki 1212 zaprezentował z tego płomień swój - i tyle. Szkoda, że prezentacji z tego nie zrobił - no choć coś więcej o tym mógł napisać.

By w zbyt daleko idącą euforię nie popadać - na moje oko - trzeba zacząć od porównania kopii z oryginałem - mając baczenie na to, że to serce i płuca będą w kotle z płaszczem wodnym - w którym palenisko przez płaszcz będzie schładzane oraz temperatura spalin będzie przez wymiennik z wodą odbierana a nie przez wymiennik powietrzny.

By się nie rozpisywać - w związku z moimi doświadczeniami i wiedzą jaką w tak krótkim czasie nabyłem - powiem krótko - do tego serca i płuc trzeba jeszcze kawałek dopalacza dorobić - chociaż jakiegoś deflektora kawałek i regulowane czyste gorące powietrze w ten dopalacz czy pod ten deflektor trzeba podawać, by to szło od strzału a nie jak wszystko z węgla się wypali i sam koks zostanie. To do węgla ma być a nie do z węgla miału. Kotły z tym muszą śmigać bez względu na porę roku i pogody do palenia z tym związane.

Moje zdanie w tej kwestii jest takie, że dym to spali ale nie poradzi sobie z dopaleniem sadzy, której na starcie i zanim to nie rozpędzi się - będzie za dużo tego by beztrosko cieszyć się tym.

W MPM-ach palników widziałem kilka - po co z betonu jak wystarczy z szamotu. W innych kotłach dziesiątki i tego HG zawalonego smołą oraz sadzą też oraz innych z górnej półki kotłów różnego typu i do różnego paliwa - masę. Co po tym wszystkim - nic. Wszystko ma swoje zalety i wady oraz dedykowane jest pod wąskie grono użytkowników tego - krótko mówiąc – szajs i tyle z tego.

Tą dyskusję trzeba kontynuować ale nie na temat rusztu, bo to nazbyt dokładnie omówione jest już - tylko dalej - bo nie poruszonych tematów w tym dziele - jest wiele. One jak zmora pojawiać się będą po tym jak ktoś już narobi się przy tym i zaś i dalej będzie musiał wszystko od nowa albo kombinować jak by to podratować, by nie rozwalić w drobny mak tego wszystkiego - po to by w oparciu o nabyte własne doświadczenia zacząć budowę od nowa.

U siebie od wejścia płomienia w palnik do rozbicia go na dwie części mam coś ok. 50 cm - po rozbiciu - gdzie każda z części tego następne ok. 50 cm ma.

W mojej komorze dopalania - w ostatnim czasie wziąłem się za przerabianie mojego powietrza dopalania PD - bo nie byłem do końca z poprzedniego zadowolony a obecne jakoś dopiero po kilku przerobieniach zaczyna jakoś działać ale se.

To wszystko nie jest takie proste jak mogło by się wydawać, więc może lepiej wspólnie rozważyć kwestie, których nie da się uniknąć a do tego - kto wie - może i Juzef w oparciu o to swój piecyk jeszcze trochę podrasuje - ku chwale, radości i korzyści dla wszystkich . Samsu pozdrawia serdecznie.

 

 

 

Opublikowano

Jestem zdecydowany na przerobienie mojego kociołka,jednak najwieksze zmiany planuję zrobić dopiero po sezonie grzewczym.W międzyczasie pozbieram potrzebne elementy rusztu i mechanizmu odpopielania.Do przeróbki pójdzie też wyprowadzenie wody z kotła i na nowo wsyp,żeby nie kolidowało to z zamocowaniem zasobnika z opałem.Jestem prze 3 tyg.w pracy poza domem i nie chcę ryzykować tworzenia problemów dla całej rodziny,kiedy będę poza domem,a kociołek zacznie stroić fochy.

Opublikowano

Samsu , wszysko pieknie ładnie , jestes praktykiem z doswiadczeniem to sie chwali ,tak jak ja i kilku tu kolegów co sie nie boja grzebać błądzic i kombinowac ,kazdy juz ma swoja górke zuzytego szamotu ale do rzeczy ,wracamy na ziemie .

Wszyscy znamy tzw piece rakietowe ,te ścisłe wyliczenia PPP palnika, podnosnika ,pp,pw itd itp ,  to teraz chciałbym taki praktyczny łopatologiczny poradnik od Ciebie ze szkicami i naniesione wymiary ,ew uwagi jak zmienimy podstawowy wymiar czego sie spodziewać ,jakich efektów itp.

Podobnie jak Carinus nosze sie z zamiarem przeróbek ,ale chce sie przygotować zeby uniknąć niespodzianek ,i przemyslec ilość i zakres przeróbek.

na chwile obecna dołozyłbym dwa takie same segmenty ruszta pod palnikiem który mam poziomy podobnie jak oryg Kirgis ,ale to pewnie wraz z rozwojem tego tematu sie jeszcze nie raz zmieni ;-)

no to czekamy ,Maesto :-)

Opublikowano (edytowane)

Jak już wam się podoba takie ruchanie rusztem :) to dlaczego nie wykorzystacie oryginalnego rozwiązania MPMa pod palnikiem także? Łatwo zamontować do czegoś takiego automatyczne rusztowanie na silniku z wycieraczek a rozwiązanie już istnieje.

Najpierw zrobić skośny ruszt z prętów na próbę, potem przełożyć oryginalne mocowania z rusztem i po problemie. A palnik MPM ma już podobny tylko pionowy a ten Kirgiski jest poziomy więc przeróbka tez łatwa, resztę kanału dopalającego wyłożyć szamotem i wszystko, chociaż nie wiadomo czy nie trzeba będzie też komory załadowczej wyłożyć płytkami jak w oryginale.

Chciałbym zauważyć, że oryginał pracuje także na stałej szczelinie nie ma tam miarkownika.

Edytowane przez Norman1212
Opublikowano

Myślisz że ten ruszt z MPM-a jest taki wspaniały?Jak wpadnie kamyczek lub węgielek to prędzej dźwignię połamiesz niż to ruszysz.

Opublikowano

A taki stały ruszt z rozstawem 15mm będzie lepszy na kamienie i węgielki, wyżej widać jak to działa, u siebie też tak paliłem na stałym ruszcie i podobne mam doświadczenia pali sie do zatkania palnika potem trzeba rusztować więc bez ciągłego i stałego usuwania popiołu nie ma co robić kotła z tej konstrukcji.

Drugi problem jest taki, że drobny pył i popiół jest porywany przez palnik zwłaszcza podczas rusztowania  osiada na wymienniku i w czopuchu po 3 tygodniach musiałem opróżnić czopuch bo miał prześwit mniejszy niż pięść do wyczystki komina nawet nie zaglądałem jeszcze ale też pewnie nie ciekawie jest. Jest tutaj dużo problemów nierozwiązanych a przeróbki istniejących kotłów tylko je nasilają.

Opublikowano
2 godziny temu, carinus napisał:

Myślisz że ten ruszt z MPM-a jest taki wspaniały?Jak wpadnie kamyczek lub węgielek to prędzej dźwignię połamiesz niż to ruszysz.

Carinius, dzięki, przynajmniej bez owijania, takie właśnie miałem podejrzenia. 
P2ar aktualnie robi tak. Zębiec też miał coś podobnego.

image.jpg

Ja mam Kostrzewę DS i ma takie płaskowniki wysuwane, ale nie w całości się dobrze chowają w dół, więc się często klinuje, jak węgielek zostanie. Ale jeżeli by taki ruszt się chował nisko tak, żeby wszystkie węgielki mogły spaść, to powinno działać. Można by lekki ruch przód-tył dodać, żeby się przesuwało. Co sądzicie o tym typie odpopielania?

Opublikowano (edytowane)
21 minut temu, zizi napisał:

Co sądzicie o tym typie odpopielania?

Te same wady co wszystkie inne – dalej opiera się na przesypywaniu popiołu przez ustalonej szerokości szczeliny w ruszcie. Jak coś się nie mieści między rusztami – kaplica.

Czytam przelotnie co tu piszecie. Wibracje. Silniki. Ślimaki. Wszystko pięknie. Ale to jest tak jakby biegacza przesadzić na rower. Szybciej się porusza – ale nie stał się przez to wybitnym biegaczem. Jest kolarzem – raczej kiepskim. Nie sztuka zautomatyzować. Sztuka osiągnąć podobne efekty samą konstrukcją i prawami przyrody. A to naprawdę wymaga rozumienia tych praw, wyobraźni i wielu prób i błędów.

Co to ja miałem... Potknąłem się dziś o taki schemat jak załączam. To jest ponoć jakiś kocioł z fabryczki w Poznaniu. Ktoś przy jakiejś okazji przesłał mi fotkę przekroju oraz zdjęcie DTR-ki, która wygląda jakby wystawiono ją w 1984 – a autor się zarzekał i zresztą stemple na pożółkłym papierze przypominającym worek na cement to potwierdzały – kocioł pochodzi z 2017 roku.

Do czego zmierzam: teraz spostrzegłem, że jest tam taki wichajster do zrzucania niepalnych resztek paliwa z miejsca, gdzie nie są mile widziane a się gromadzą. I to mi się wydaje najlepsze, co można zrobić. Skośny ruszt pod odpowiednim kątem to jest wszystko czego trzeba żeby paliwo i popiół po nim zjeżdżały do "dołka" gdzieś na końcu rusztu – i stamtąd trzeba je zrzucić w sposób podobny do tego właśnie (chyba że ktoś ma lepszy).

dolniakpoznanski.jpg

Edytowane przez Juzef
Opublikowano
22 minuty temu, Juzef napisał:

Ale to jest tak jakby biegacza przesadzić na rower. Szybciej się porusza(...)

Czy ważne, czy kot jest czarny czy biały? Czy bardziej na ile dobrze łowi myszy? W Chinach rowery są popularne nie ze względu na umiłowanie sportu.

W tej zapadce coś bym dodał, żeby na skośnym ruszcie wszystko nie zjechało do dziury po otwarciu.dolniakpoznanski.thumb.jpg.3b556a6c795880b345be941f59cea474.jpg

Np. taka druga zapadka, opadająca pod własnym ciężarem, a podnoszona razem z główną  - dodałem schematycznie taką przeciwwagę u dołu, żeby wyjaśnić o co mi chodzi, ta główna popycha czerwoną tylko do góry, do dołu czerwona spada sama. Może lepiej, jakby jakąś sprężyną były połączone zamiast przeciwwagi.

Opublikowano

Witam serdecznie.

@ Juzef - Co sądzisz o ruszcie z trójkątnych prętów i o miarkowniku - przecież jeśli coś np. popiół przejdzie między górnymi krawędziami, to poleci w dół, bo nie będzie miał czego się czepić, by się do tego przyczepić. Podobna sytuacja jest z niedopalonymi węglikami tylko tu jak ruszt będzie za rzadki - będą w niego wchodzić, klinować się i blokować zjazd dla świeżego opału. O miarkowniku i wpływie jego na dopalanie drobnego koksiku nie będę Ci pisał, bo mógłbyś się o to obrazić.

Jeśli chodzi o tą zapadnię w przekroju kotła który dołączyłeś - w nim ruszt jest poziomy a przy skośnym - otwarcie tej zapadni będzie skutkowało zjazdem wszystkiego. Do tego zamknięcie jej do końca w trakcie zjazdu nie będzie możliwe, bo szczelina zostanie wypełniona węglem który tym zostanie ściśnięty. Jak widzisz - zizi - podobne ma zdanie - tylko, że - kolejne ustrojstwo i kolejny mechanizm - do tego wysoka temperatura, popiół i drobne koksiki - tak to się nie uda.

@ carinus; @ brodekb - może byście rozważyli założenie nowego tematu gdzie będzie można podyskutować o zasygnalizowanych prze ze mnie sprawach pod kątem wykorzystania serca i płuc " Piecyka Juzefa " w modyfikacjach naszych kotłów zasypowych.

@ brodekb - Maesto :-) - tak jak – tajne alias mtedeusz - laboratu chcesz - laboratu się domagasz – dostaniesz go ale nie za darmo – z radością bym się czegoś od Ciebie nauczył – chętnie bym między innymi podyskutował z Tobą na temat czystego spalania i wymienił się z Tobą wiedzą i doświadczeniami ale nie tutaj i właściwie dlaczego tutaj chcesz o tym gadać. Nie wypada tu temat zmieniać, bo z tego rusztu już inne problemy zaczęły się namnażać i w końcu dojdzie do tego, że różne tematy przez różnie zainteresowanych będą w różnych debatach prowadzone.

Moja lekcja pierwsza dla Ciebie jest taka – zasygnalizowałem problem oraz skierowałem go do rozważenia przez zainteresowanych grono jak i na wstępie podałem ze swojej strony rozwiązanie tego problemu - a Ty co – ode mnie chcesz za pocałuj nie w nos.

W żaden sposób nie odnosisz się do zasygnalizowanych prze ze mnie problemów, zgłoszonych uwag i złożonych wskazówek. To jak chcesz dyskutować i o czym - o RS-a – sugerując już na samym początku, że nie wiele masz pojęcia i o tym.

Dla mnie skopcone wanny węgla i szamotu na gruz wycięte wagony - nie są argumentem przemawiającym na rzecz czystego spalania. Minie wsio ryba czy w Twoich żyłach krew płynie czy węgiel – ilością zielonych i wpisów też mnie nie przestraszysz. Jakimś dopiero co opierzonym świeżakiem jesteś – czy co. Masz uwagi do tego co napisałem – dlaczego ich nie zgłaszasz i swoich w kontrargumencie nie składasz. Jeśli w błędzie jestem dlaczego z błędu mnie nie wyprowadzisz i mnie nie oświecisz. Grasz dalej czy wymiękasz.

@ Norman1212 - Bardzo słusznie zauważyłeś i niezmiernie trafnie zgłosiłeś swoje uwagi - ale - to że " Piecyk Juzefa " nie ma miarkownika, to nie znaczy, że nie powinien go mieć. Masze zasypowe na poziomych rusztach bez rusztowania śmigają na miarkownikach aż się opał w nich nie wypali - " Piecyk Juzefa " też tak powinien z ty działać. W kółko na okrągło o tym samym jest tu mowa i postępu żadnego - jak byśmy musieli się od nowa uczyć tego samego na czym żeśmy zęby zjedli. 

... Jest tutaj dużo problemów nierozwiązanych a przeróbki istniejących kotłów tylko je nasilają. ... - Zastanawia mnie co w tym zdaniu miałeś na myśli - bo faktycznie może tu znowu dojść do takiego galimatiasu z jakim mieliśmy na początku zaraz po założeniu tego tematu.

Samsu pozdrawia serdecznie.

Opublikowano

Taką zapadkę już wcześniej ktoś wstawiał.Ja chciałem zrobić trochę odstępu na końcu rusztu,ale zrezygnowałem gdyż moze tamtędy zbyt mocno walić powietrze,dlatego mała zapadnia bedzie jak znalazł.Na pewno będzie lepiej jak wszystko samo będzie jechać grawitacyjnie,jednak małe zautomatyzowanie mnie nie przeraża,w najgorszym przypadku kociołek zacznie przysypiać,nie widzę w tym tragedii.Musimy sie pogodzić z faktem że oryginał nie jest przeznaczony do ciągłego opalania bez nadzoru i trzeba tę niedogodność jakoś zastąpić sprytnym rozwiązaniem.

Opublikowano
2 godziny temu, zizi napisał:

Czy ważne, czy kot jest czarny czy biały? Czy bardziej na ile dobrze łowi myszy? W Chinach rowery są popularne nie ze względu na umiłowanie sportu.

W tej zapadce coś bym dodał, żeby na skośnym ruszcie wszystko nie zjechało do dziury po otwarciu.dolniakpoznanski.thumb.jpg.3b556a6c795880b345be941f59cea474.jpg

Np. taka druga zapadka, opadająca pod własnym ciężarem, a podnoszona razem z główną  - dodałem schematycznie taką przeciwwagę u dołu, żeby wyjaśnić o co mi chodzi, ta główna popycha czerwoną tylko do góry, do dołu czerwona spada sama. Może lepiej, jakby jakąś sprężyną były połączone zamiast przeciwwagi.

Może takie łopatki jak w młynie wodnym. Kręci się w jedną stronę i wywala popiół a jak już żar będzie wylatywał to nie kręcimy dalej.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.