Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Dobra, już optymistycznie załóżmy, że niczego nie uwalę. Ale i tak się boję, że w środku zastanę rdzę i nie będzie czego składać.

Albo złożę ładnie, a potem w momencie próby zacznie cieknąć czy coś i winnego powieszą :lol:

 

Ale z drugiej strony chętnie bym to załatwił, bo z szamotem to zawsze niezbyt wygodne. Wyjąłem go w marcu i jeszcze rozpalałem nawet w połowie maja. Nie wiem, czy to wina braku szamotu właśnie, czy słabego ciągu, bo wrzucona hałda koksu gasła. Napakowałem drewna, to się hajcowało, a jak został koks, to tliło się, tliło i powoli gasło, niezależnie od ilości powietrza.

 

BTW czym się tam między członami to uszczelnia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, już optymistycznie załóżmy, że niczego nie uwalę. Ale i tak się boję, że w środku zastanę rdzę i nie będzie czego składać.

Albo złożę ładnie, a potem w momencie próby zacznie cieknąć czy coś i winnego powieszą :lol:

BTW czym się tam między członami to uszczelnia?

 

Dobrze kombinujesz. Miałem Camino i mi siadło w środku zimy. Przesiadłem się na KWK25 Zębca - polecam. Ciepła woda w piętnaście minut - wiadro chrustu i po bólu.

Pozdrawiam

Kazik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Dobrałem się do obu drzwiczek w kotle. Te dolne całkiem w porządku, zaś górne to obraz totalnej nędzy. Jakieś resztki izolacji i rdza odłażąca warstwami. Na dodatek już na starcie ukręciłem śruby mocujące ekran, choć to najmniejszy problem (w razie czego przewierci się na wylot :) ).

Pytanie, czy warto po oczyszczeniu z rdzy, jeśli nie wydłubię dziury na wylot, malować jakąś farbą żaroodporną, czy i tak to na kij się zda?

I co do zawiasów: jest jakiś patent na ich renowację? Myślę, by zdobyć trochę większej średnicy bolce i rozwiercić zawiasy pod ich rozmiar, bo teraz są trochę wytelepane i jest luz w pione na 2-3mm. Ale na razie nic ciekawego nie zauważyłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedstawiam wszystkim Caminowcom dalszą część historii kotła Camino KWD 3.Prawdopodobnie jest to pierwotna wersja tej konstrukcji-wersja z 1929 roku.Kiedy dokładnie został po raz pierwszy wypuszczony na rynek? Nie wiem. Po II Wojnie Światowej został wiernie skopiowany i wypuszczony na rynek już w 3 wersjach członów(Camino I, II oraz Norma II) ale dalej jako . . piecokuchnia (zob. post 89). Aż do 1970r--kiedy weszło Camino KWD-K(pełne oblachowanie) i KWD Camino 3--wersja , którą mamy do dziś-bez żadnych zmian.

post-6673-1278439036_thumb.jpg

post-6673-1278439340_thumb.jpg

post-6673-1278439364_thumb.jpg

post-6673-1278439598_thumb.jpg

post-6673-1278439773_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Pytanie co do ekranu po wewnętrznej stronie górnych drzwiczek... czy jego grubość jest istotna? Rozmontowałem i się okazało, że jest w połowie pęknięty i nie do użytku. Jeśli wyrzeźbię nowy z blachy 1mm, będzie spełniał swoje funkcje należycie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Przed wymianą wyczyść szczotką drucianą mechaniczną ( np promieniową na szlifierkę kątową). I zobacz koniecznie co z drzwiczkami co by nie cisły zbytnio na uszczelkę zwłaszcza przy ryglu i zawiasie. Pozdrawiam.

PS: Często tęsknie za poczciwym Camino.

 

POZDRAWIAM TOMASZ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Ano, właśnie po wstępnym montażu sznura to cisną ostro. To się poprawi potem.

 

Tymczasem mam temat extra na żywo. Zmiany w kotłowni ruszyły, niestety przy demontażu został uszkodzony tylny człon kotła. A więc lecimy z rozbiórką całego kotła. Przy okazji załatwiam palący od dawna problem przewymiarowania mojego kotła - jest to model 3/9.

 

Obserwacje jakie poczyniłem: nie było żadnego sznura na styku czopucha z tylnym członem. Jednak co mnie bardziej zdziwiło - nie ma też żadnych uszczelek na połączeniach wodnych członów! Tam zdaje się coś powinno być, nie? Czy tuleje są tak pewne, że nic nie przecieknie?

 

Potrzebuję rady, ile członów zostawić. Dom z lat 80. 6cm styropianu, 270m2 ogółu powierzchni z czego 180 ogrzewanych. CWU nie dotyczy, okna 80% nowe. Zeszłej srogiej zimy z obecnym kotłem paliłem w najgorsze mrozy na 45st. i to wystarczało, by w domu było stale 20-22st. Ruszt był już wtedy zmniejszony szamotem o 3 człony.

Planuję zrobić z tego 3/7 czyli 18kW. Z jednej strony chciałbym, by zniknął problem przewymiarowania, ale też aby nie przesadzić w drugą stronę. Czy to przejdzie, czy też 15kW jeszcze brać pod uwagę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Juzefie!

Z tego co piszesz wynika , że 15kW starczy całkowicie choć brzmi dość nieprawdopodobnie--metraż domu vs. powierzchnia grzewcza kotła (1,1m2).Wątpię,żeby mu brakło mocy-zwłaszcza po wczuciu się w kocioł--węgiel od góry,na zimniejsze czasy wiadro koksu (CENA!!!) dobra miara i trochę wyczucia przy czopuchu.

Złączki są smarowane i wciskane przez prasę hydr. Tyle. W szczelinach na członach ma być kit kotłowy,zaprawa szamotowa albo czarny silikon.

Fabrycznie sznur nie jest wkładany 'pod' czopuch-choć producent to zaleca.

Jak robisz total demolkę to warto:

--odkręcić żeliwną płytkę na wew. stronie drzwiczek( ' ekran ' )-i dół i góra ( pop. i zasypowe)--założyć nową warstwę izolacyjną.

--założyć z folii aluminiowej-tej do kanapek i pieczenia-ekran na człony.Promieniowanie podczerwone.Potem wełna i dopiero blacha.

 

Zastanów się na spokojnie--wedle własnego rozeznania energetycznego domu- nad 18-ka?

Dla mnie kocioł musi mieć min. 60oC.NA węglu od góry wiele osób już pisało,że dopiero powyżej 50-60 stopni pali bezdymnie i efektywnie.Coś w tym jest.

Mnie najlepiej Camino chodził z koksem na....80oC.W styczniu.Zawsze 12 godzin trzymał.

Camino-małe,niepozorne a grzeje!

P.S. Jestem na etapie sklepienia szamotowego do 10-ki.Jest już zrobione--tzn.docięte. Niestety na razie pragmatyzm pomysłu własnego autorstwa=0 .Kocioł na pewno w najbliższym czasie nie będzie podłączony.

Pozdrawiam właścicieli(zwłaszcza świadomych) Camino.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boję się zrobić 15kW żeby czasem nie było za mało. Nie tyle chodzi o moc co o pojemność zasypu. Choć z drugiej strony nie wiem czy 18kW nie będzie widocznie za dużo. Ale zobaczymy, najwyżej za rok kolejna przebudowa będzie ;)

Palił będę węglem, bo koks okazał się porażką zwłaszcza w cieplejsze dni, ale przede wszystkim rok temu był za 750zł a teraz 1100zł - odpada.

 

Ten kit czy tam silikon tyczy się okrągłych wgłębień wokół tulei łączących człony czy szczelin po obwodzie członu? Wokół tulei właśnie nie mam nic. A cały kocioł był z zewnątrz jakąś czarną mazią popaprany na łączeniach, choć najczęściej się te złącza zarysowały.

 

Tak, totalną rozwałkę zrobiłem już wcześniej. W drzwiczkach wymieniłem izolację, bo już jej tam dawno nie było. W górnych dałem nawet 2cm więcej, zobaczę czy się nie rozsypie za szybko :) Ekran w górnych okazał się pęknięty, ale skręciłem kawałkami żelastwa i może pociągnie bo nie mam z czego zrobić nowego.

Trochę się telepią drzwi na zawiasach, ale szkoda mi kasy na nowe drzwiczki, więc zostaną. Wymieniłem też sznury.

 

Folia alu na korpus?! :) Da to cokolwiek? W planie mam solidną izolację wełną 7cm miast starej 2cm.

 

Dobra, więc raczej obstaję za 18kW ze względu na pojemność zasypu chociażby. Ale z drugiej strony 60st. na wyjściu mówicie - ładnie, ale u mnie nigdy takich osiągów nie było, bo byśmy się ugotowali w chałupie :) Może teraz będzie inaczej. Mnie się udawało i na 40st. palić węglem bardzo czysto, a problem był tylko przy rozpalaniu, bo smoliło ścianki, a w 40st. to osmolenie się nie miało kiedy wypalić. Nie żebym lubiał palić w tej temp. ale po prostu wyjścia nie było.

 

Mniejsza zresztą o to. Teraz kluczowa kwestia to zdobycie tylnego członu. Stary został rozwalony u dołu przy rurze powrotu - operator klucza trochę zbyt siłowo podziałał. Nie mam technologii, by to pospawać, a nawet gdyby, to nie wyglądałoby solidnie. Poza tym pęknięcia są po gwincie, więc nawet fachowy spawacz jakby to zrobił to trzeba by jeszcze gwintować.

 

Może macie lub znacie kogoś, komu by taki tylny człon zbywał? Chyba obskoczę miejskie złomy, a w ostateczności będę musiał kupić nowy. Cena na mieście to 580zł :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem w czarnej d. w sumie. Znalazłem nowy człon tylny za 500zł z dostawą pod drzwi. Ale to jednak kupa kasy.

Jak oceniacie realność pospawania żeliwa na zimno chałupniczo? Są 3 pęknięcia po 5cm na dolnej części członu wokół gwintu rury powrotu. Nawet gdybym to pospawał i złożył, to ma prawo wytrzymać warunki tam panujące, czy kwestia czasu jak się posypie w środku zimy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako szef poważnej instytucji muszę zdecydowanie wkroczyć :) . Od dłuższego bowiem czasu obserwuję Juzefie Twoją morderczą walkę ze starym kotłem Camino. Czas powiedzieć: Dość!. Zima się zbliża, a Ty się szamoczesz, a to silikon, a to sznur itp.

Ja wiem że czasy trudne i każdy grosz się liczy, ale takie likowanie też kosztuje, a na dodatek nerwica gwarantowana.

Moja propozycja jest taka. Kup sobie na Allegro np Zębca np trzylatka w przystępnej cenie, a jeżeli Cię stać i lubisz to Camino to kup sobie nowe. Ja się przesiadłem z Camiono do Zębca i jadę ostro ;) .

A stare Camino jako zabytek postaw w garażu, na nim obrusik i flaszeczkę :)

Pozdrawiam Cię serdecznie z życzliwością.

Kazik

 

PS. przy Twojej powierzchni 20 KW to minimum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem w czarnej d. w sumie. Znalazłem nowy człon tylny za 500zł z dostawą pod drzwi. Ale to jednak kupa kasy.

Jak oceniacie realność pospawania żeliwa na zimno chałupniczo? Są 3 pęknięcia po 5cm na dolnej części członu wokół gwintu rury powrotu. Nawet gdybym to pospawał i złożył, to ma prawo wytrzymać warunki tam panujące, czy kwestia czasu jak się posypie w środku zimy?

 

sprawdz na zlomach bywaja cale piece , przelec ogłoszenia sprzedam piec czasem za mniejsza kwote mozna kupic caly mialem podobna sytuacje w przeciagu kilku dni mialem czesc

http://allegro.pl/item1167482981_camino_cz...wiastuleja.html

http://www.autogielda.pl/wyposazenie_piece...o,II0RH4W7.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako szef poważnej instytucji muszę zdecydowanie wkroczyć :) . Od dłuższego bowiem czasu obserwuję Juzefie Twoją morderczą walkę ze starym kotłem Camino. Czas powiedzieć: Dość!. Zima się zbliża, a Ty się szamoczesz, a to silikon, a to sznur itp.

Ja wiem że czasy trudne i każdy grosz się liczy, ale takie likowanie też kosztuje, a na dodatek nerwica gwarantowana.

Moja propozycja jest taka. Kup sobie na Allegro np Zębca np trzylatka w przystępnej cenie, a jeżeli Cię stać i lubisz to Camino to kup sobie nowe. Ja się przesiadłem z Camiono do Zębca i jadę ostro ;) .

A stare Camino jako zabytek postaw w garażu, na nim obrusik i flaszeczkę :)

Pozdrawiam Cię serdecznie z życzliwością.

Kazik

 

PS. przy Twojej powierzchni 20 KW to minimum.

 

pobierasz jakas prowizje.... od producenta... camino naszego kolegi napewno przezyje twojego blaszaka jeszcze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam, że małej wiary byłem! Oto odwiedziłem w końcu lokalne skupy złomu. Na jednym, mniejszym od razu mnie zbyli, że nie mają. Poszedłem na drugi z szerszym asortymentem i tam z mety znalazłem 7 szt. Camino w różnym stanie + niezliczoną ilość części walających się na dziale żeliwnym :)

Jeden był taki, że nic tylko wziąć i zamontować u mnie. Tylko drzwiczek górnych nie miał i czopucha, ale to mam. Jednak bardziej opłacało mi się wziąć tylko części.

I tak dobrałem się do jednego członu tylnego z '79r. Wygląda fest na oko, zobaczymy jak się sprawdzi. Poza tym z rozpędu zabrałem na zapas:

- górne i dolne drzwiczki (moje latają na zawiasach i ekran górnych pękł) z dobrymi zawiasami, klapkami i ogólnie ładne

- dwa ruszta pionowe (mój pęknięty, drutem związany),

- klapki powietrza gł. i wt.,

- parę kompletów zawiasów w dobrym stanie,

- czopuch niestety bez przepustnicy, lepszego nie było, ale mój też nadpęknięty.

 

Dorzuciłem jeszcze parę innych gratów drobniejszych i całość wyniosła mnie 55zł (1zł/kg).

Jestem zadowolony straszliwie! Myślałem, że nawet na złomach w mieście będzie ciężko coś wydębić, a tu na najbliższym od razu załatwiłem wszystko, a nawet więcej i to po extra cenie.

pobierasz jakas prowizje.... od producenta... camino naszego kolegi napewno przezyje twojego blaszaka jeszcze

Święte słowa, przynajmniej co do mojego kotła. Jak go sam nie uszkodzę albo nie wyrzucę, to nic mu nie zagrozi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem zadowolony straszliwie!

 

Jak go sam nie uszkodzę albo nie wyrzucę, to nic mu nie zagrozi :)

 

Juzefie zakręcony jesteś mocno, nawet bardziej niż ja ;) . A ja kiedyś całe Camino wywaliłem na złom i mam teraz wyrzuty sumienia.

Pozdrawiam

Kazik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Juzefie.

Silkon rzeczywiście tam gdzie mówisz.Albo gęsta zaprawa szamotowa.

Alu na korpus kotła bezpośrednio,potem wełna i blacha.KPW?Nie sama folijka-rzecz jasna.Czytaj spokojnie.

Wszystkie Camino są 'wymaziane' w miejscach łaczenia członów od zewnątrz-mój też.

I ostatnie-przy Camino ale to już chyba wiesz, więcej mózgu niż mięśni.Przesłona do czopucha obowiązkowa.Myślę , że do zimy znajdziesz.

P.S.Ja kupowałem w zeszłym po 0,90/kg. Wyczystka,dolne odrzwia i ruszt przedpal. za 7 złotych czy coś koło tego.Post 51 str. 3

Odnośnie komory--

--15kW-->30.6L--15kg koksu, 18kg węgla

--18kW-->36,9L--17,5kg----,20kg----

Każdy środkowy daje Ci Dv--6,3L--więc łatwo to wszystko obliczyć.

Warto być dokładnym(nie tylko przy Camino ;) ).Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Juzefie zakręcony jesteś mocno, nawet bardziej niż ja ;) .

 

Spoko, po prostu kombinuję z tego co mam. Jak spojrzeć 2-3 lata wstecz to byłem skłonny wywalić ten kocioł na złom, ale kasy nie zbywało nigdy na tyle, by kupować nowy. Teraz widzę, że głupi byłem, bo w międzyczasie dużo się nauczyłem o kotłach starych, nowych, spalaniu, a przede wszystkim nauczyłem się palić w tym kotle tak, by nie był to masochizm. Dlatego nie narzekam obecnie.

 

Jeśli chodzi o folię ALU, to rozumiem, że sama nie wystarczy, to jasne. Wpierw znajdę jakieś mazidło na te połączenia.

Przesłonę do czopucha mam w starym. W razie potrzeby przełożę do nowego, ale ten nowy to jest zapasowo na razie, bo stary się trzyma, za wyjątkiem dwóch pęknięć wokół rury zasilania. Gdyby miał pękać dalej, to się podmieni.

Co do drzwiczek to się wściekłem, bo łapnąłem ekstra sztuki, wymagające tylko izolacji i sznura, a wcześniej już starocie odremontowałem... ale trudno, nie brałem wcześniej tego źródła pod uwagę, a szkoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.