Animus

A po co, płaszcz wodny powinien zaczynać się od palnika. Rozgrzana szamotowa komora zasypowa, przez pewien czas by jeszcze oddawała ciepło, po spaleniu paliwa do wymiennika.

Masz tu gdzieś smołę? Dodam że to samo drewno.

Wystarczy szamot.

Jak to nie ma smoły, do filmu wyczyścili, a w kotle demonstracyjnym palone kilka razy. Widać na blaszce cienie gdzie się przypalała.

To już historię teraz ma, tyle lat.

Ktoś jeszcze pisał, że jak te kamienie ceramiczne na dole popękają, to kupę kasy trzeba znowu wsadzić w remont kotła.

https://www.poradte.cz/domacnost-a-bydleni/46084-kotel-blaze-harmony.html

https://pl-pl.facebook.com/pg/blazeharmonysk/posts/

Przerasta ich rzeczywistość, grawitacyjne powerbanki powinni budować zamiast elektrowni jądrowej.

Ja akurat mam wkład stalowy z X 5 CrNiMo 17-12-2, więc nie ma u mnie problemu, ale włożyłem go w 2003 roku, jak miałem jeszcze zasypowca. Mogę napisać z obserwacji około 4-5 lat. Dwóch sąsiadów nie ma wkładu w kominach, mają kominy ceglane, 100% pewne. Kominy mają w szczytach. i jak palili w zasypowcach, a jeden miał mailowy kocioł, drugi dolniaka z krótkim wymiennikiem, to ten z miałowcem, spalał miał, miał cały czas pęgę na kominie, coś w ten deseń. Ten z krótkim wymiennikiem, palił węglem i miał przez cały czas praktycznie suchy kmin, jak wymienili na podajnikowce to u sąsiada po miałowcu pręga zniknęła, a u drugiego się nie pojawiła. Tak więc te strachy z kondensacją nie są regułą, a występują skrajnych warunkach. Mokry ekogroch kupiony zimą, spalanie z odstawianiem i terminator przy dmuchawie, to przepis na mokry komin. Przy spalaniu ciągłym, na mniejszej mocy, ruch spalin nie dopuszcza do jakiekolwiek kondensacji, a pamiętam przy śmieciuchu dopóki miałem na nim sterownik to zdarzało się, że komin był wilgotny, parę razy to zauważyłem, podajnikowca nigdy nie złapałem na zmoczeniu komina.

Raczej nie, to mija się z celem, przejścia na "zieloną energię".

Jednego roku też kupiłem w workach foliowych e-groszek i o dziwo worki foliowe były podziurkowane firmowo ale w środku mokro niestety, a po roku składowania niewiele wilgoci oddały dlatego, że worki leżały na workach, w środku waliło stęchlizną. Mokry ekogroch spalał się dobrze ale było pełno spieków, retorta z obrotem nie potrafiła sobie poradzić z tymi spiekami, na środku palnika robiła się żarząca kula żużlowa, zbudowana przez obrót palnika, średnicy 20cn, która zatykała palnik, trzeba było rozbijać codziennie to haczykiem. Przesypałem każdy worek delikatne wapnem w zasobniku i problem od razu zniknął. Spieków było niewiele a obrót retorty zaczął usuwać popiół do szuflady.

Mam ciągłą pracę na małej mocy, czujnik temperatury na miejscu, mam zaniżaną moc kotła w nastawach. Wkład kominowy niepotrzebny, zawór 4d potrzebny, zobacz jak ustawiłeś się przy zasypowcu, że teraz trudno przeskoczyć o krok dalej.

Jak się kopczyk zapada w podtrzymaniu, to albo za mało w podtrzymaniu węgla podajesz, albo nadmuch za duży, jak odciągu, to musisz kupić terminator..

Nie, hydratyzowanym.

Ja bym przesypał wapnem wegiel w zasobniku i już mamy suchy ekogroszek.

Mam to, kiedyś oglądałem, w miarę rzetelny filmik

Gdzieś widziałem film zaraz znajdę.

@maracz Za tę kasę to pompa ciepła i leżenie bykiem, masz rację.

Dobry pellet to 90% sukcesu.

Ok. nie naciskam poczekamy, a może masz jaki filmik już skręcony?

A kryzowanie znasz, albo dobór odpowiedniej mocy grzejnika w stosunku do strat ciepła w tym pomieszczeniu, na niskim temperaturowo czynniku grzewczym. Albo jak zwiększyć wymianę ciepła, nie zwiększając temperatury zasilania ani powierzchni grzejnika.

Może byk.

Słabo, spalanie wygląda jak w zasypowcu. Może kanał od wentyla gdzieś się przepchał.

Zadaj jakie zdjęcie, film.