-
Postów
3706 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
29
Typ zawartości
Forum
Wydarzenia
Blogi
Artykuły
Treść opublikowana przez Animus
-
Zapominałeś o jednym, wymiennika nie zmniejszasz, więc za palnikiem masz zbyt duże rozprężenie spalin w kotle i nie zerwiesz warstwy laminarnej. A pomyśl co dzieje się jak zapada zmrok, jak nie widać dymu z zasypowca, wtedy spalają "uzdatnione paliwo", węgiel idzie na bok. Suchy i wilgotny ekogroszek też nie dymi, a spalać w podajnikowym śmieci jest tak upierdliwe ,że nikt chyba tego nie robi i niewiele energii z takiego spalania się otrzyma, na jakimś ruszcie awaryjnym, w dodatku wymiennik się zabrudzi i sprawność wymiany spadnie, więc z oszczędności nici. Sterownik można przestawiać ale w palniku nikt nie grzebie jak w MPM-ie a to kolosalna różnica.. Nareszcie się Waść uświadomił, że brak dymu w MPM-ie to nie wszystko brawo. Jakie czysto. Jest przebadana ale zaniżona jest ta 5 klasa dla ręcznych, zasypowce to śmieciuchy. Nie zna się chłop, w podajnikowcu jest dosuszanie paliwa przed spaleniem. Nie miałeś podajnikowca biedaku, dlatego takie głupoty wypisujesz, podajnkiowiec potrzebuje nawiewu do spalania a sterownik podaje naraz i węgiel i powietrze. Nikomu się nie chce łazić do kotłowni raz dziennie, jak założy kocioł podajnikowy a co dopiero się bawić przy palniku.. Ich celem jest spalać ciągle czyli na niskiej sprawności, zaoszczędzić na buforze a jak można zaoszczędzić na buforze to i na opale, taki łańcuszek, czyli spalamy najpierw butelki, potem zanosimy inne śmieci wieczorkiem, bo się pali ciągle w kotle wystarczy wrzucić. To w zestawie z buforem dymek będzie rzadziej.
-
Ocieplając strop spowodowałeś obniżenie temperatury w przestrzeni pomiędzy dachem a częścią ocieploną. Teraz powinieneś ocieplić wszystkie kanały, czyli cały komin dymowo-wentylacyjny z obu stron tej ściany i z pól metra szerzej z obu stron. oraz strop dachowy od dołu jak żelbetowy, z 0,5 cm dookoła przy kominie. A na wiosnę musisz ocieplić cały komin nad dachem. Komin również może się wyziębiać przez cofkę, z któregoś kanału wentylacyjnego cofa się powietrze do pomieszczenia, trzeba też tosprawdzić.
- 17318 odpowiedzi
-
- MPM DS
- instalacja buforowa
- (i 3 więcej)
-
Po pierwszym rozruchu, zalaniu instalacji, kotła zawsze wydziela się więcej wilgoci, wody, ta smoła to trudnopalne opary kreozotu drzewnego, znajdujące się w drewnie, wydzielające się razem z dymem. Kreozot stwarza niebezpieczeństwo dla użytkowników -(rakotwórczy) i urządzeń -{mieszanina ma odczyn kwaśny, szybsza korozja).
- 17318 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- MPM DS
- instalacja buforowa
- (i 3 więcej)
-
Tak się nie spala paliw stałych w kotłach zasypowych, że tli się tam spalany opał przez cały dzień, to nie ekonomiczne, tak się spalało kiedyś, teraz spalasz paliwo czyściej w zasypowcu, robisz to na mocy nominalnej, do tego potrzebny jest bufor z wodą, bufor działa jak bateria, ładujesz go energią z kotła i z tego bufora dopiero pobierasz tylko tyle energii ile potrzebuje twój domek na teraz, reszta energi wytworzonej czeka na pobór w buforze, może jej wystarczyć nawet na 2 -3 dni, wszystko zależy od zapotrzebowania i pojemności zastosowanego bufora. Bufor taniej można kupić używany. Przeróbki są niestety nielegalne, robią je na własne ryzyko. Tak bufor jest konieczny, to są ukryte koszty, o których raczej nie mówi sprzedawca kotła zasypowego. Wszystkie kotły z ręcznym zasypem muszą spalać na pełnej mocy, czyli nominalnej i najpierw ładować bufor. Bufor i kocioł to jest dopiero cały zestaw do spalania w kotle zasypowym. Kotły z podajnikiem nie muszą posiadać bufora Powinieneś zorientować się jeszcze, czy twoja gmina dopłaca i ile do kotła 5 klasy, może możesz się starać o dofinansowanie do zakupu. np. MPM-a z buforem.
- 17318 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- MPM DS
- instalacja buforowa
- (i 3 więcej)
-
Wlewamy trochę prawdy. To chodzi o coś innego, zasypowce mają niżej "poprzeczkę", czyli mają większe emisje i przechodzą badania na klasę 5 i trafiają do tego samego wora co inne kotly 5 klasy automatyczne, które mają wyżej założoną tą "poprzeczkę".. To że w rzeczywistości kotły zasypowe nie spełniają normy to pewne, one daleko odbiegają od tej normy, a automatyczne są bliżej tego wyniku emisji z badania, ze względu na sterowanie automatyczne, sterownik jest identyczny na danym typie kotła automatycznego dla wszystkich użytkowników, w zasypowcu to człowiek jest sterownikiem i jego umiejętności, które są przeważnie równe zeru. W dodatku w większości przypadków nie czyta w ogóle instrukcji obsługi kotła, rozpalania spalania, regulacji itd.. Instrukcje są byle jakie, mają pełno błędów technicznych, więc jest skazany już na starcie na "sukces".
-
Faktycznie nie pałam miłością do kotłów z ręcznym załadunkiem paliwa, są to kotły, które nawet w 5 klasie wypuszczają najwięcej zanieczyszczeń do atmosfery. Normy w zasypowcach są zaniżone one łapią się tylko do 4 klasy, ale dzięki innemu przedziałowi emisji, utworzonemu dla spalania ręcznego takie kotły dostały klasę 5. Gdyby nie było podziału na załadunek ręczny i automatyczny to nigdy by nie osiągnął 5 klasy nawet z buforem. Teraz wyobraźcie sobie gdy ktoś pali w takim kotle, bez bufora na innej mocy niż nominalna, to dopiero jest emisja zanieczyszczeń. W dodatku przyjęło się tu, że są tu "nielicencjonowani grzebacze", którzy grzebią w palnikach i jeszcze zwiększają dodatkową emisję zanieczyszczeń. Grzebaczom chodzi tylko o to, żeby kociołek ładnie spalał i najlepiej nie dymił, żeby nikt się nie czepiał, nie zauważył, jak palę i czym palę, czyli taki PRL bez dymu. Nie interesuje ich dodatkowy wydatek na bufor, a tym bardziej ekologia, laikowi wcisną przecież dymu "ni ma", a zanieczyszczeń nie widać to można bezkarnie . Ludzi wytykających im to traktują jak ORMO to żałosne. Niestety nie akceptuję grzebania w kotłach 5 klasy a tym bardziej zasypowych z naciąganą na siłę klasą 5.buforem. W bezklasowych możecie sobie grzebać, dlaczego? Dlatego, że są do wymiany i w takim kotle nawet przypadkiem można polepszyć proces spalania, w kotłach 5 klasy każda modyfikacja będzie skutkować zwiększoną emisją zanieczyszczeń. Tu producent zrobił co się da, żeby złapać się do 5 klasy. Jego kocioł został poddany badaniom, w jakich warunkach udało się to uzyskać, czyli potrzebny bufor, bo to moc nominalna, która umożliwia zmniejszenie emisji. Samochód z wyciętym katalizatorem, też podobno śmiga lepiej. Jeżeli w obrocie są tylko kotły 5 klasy, to możesz po zakupie tylko takie używać, znajdź przepis, który po zakupie pozwala na przeróbki takich kotłów w gospodarstwach domowych.
-
Przy tak małym zapotrzebowaniu łatwiej będzie sterować kotłem z podajnikiem pelletowym, Komin systemowy dłużej wytrzyma na kotle z podajnikiem pelletowym, lub węglowym. Ciekawe jak u ciebie brykiet wychodzi cenowo w stosunku do pelletu? Powinieneś najpierw rozejrzeć się za paliwem, które w okolicy da się pozyskiwać najtaniej. Najmniejszy MPM+ Bufor, to wyjdzie raz na dwa dni rozpalanie.
- 17318 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- MPM DS
- instalacja buforowa
- (i 3 więcej)
-
Takie rysuneczki to dla laików. .Tu masz filmik, zastanów się w jakim obrębie jest komora spalania i jak ona wygląda. Kociołmpm ds 17-19 I 150*C na końcu długiego czopucha przy samym kominie. Tak jest u mnie świeży z dziś, na tym bezklasowym podajnikowcu. Dwa miesiące nie czyszczony wymiennik,. Tak wygląda tydzień po czyszczeniu.
-
To wygląda tak, podaję mechanizm. Zgodnie z przepisami co pięć lat powinniśmy przeprowadzić przegląd instalacji elektrycznej. W budynkach wielorodzinnych to zadanie zarządcy itd. Przychodzi taki pan zmierzy grubość izolacji, skuteczność działania instalacji, przyjrzy się tablicy rozdzielczej. i robi protokół i teraz jak instalacja odbiega od normy to niestety konieczny remont, Skupia się bardziej na kuchni łazience itd. Daje termin np. 2-3 lata i nie ma zmiłuj. Często urządzenia też wymuszają remont instalacji, tracisz gwarancję albo ciągniesz dodatkową żyłę, uziemienie.
-
Tak właśnie to wygląda, zasypowiec spala przeciwprądowo a podajnikowiec współprądowo, więc już na starcie jest skazany na straty. Spalanie współprądowe wymyślono w celu spożytkowania części lotnych paliwa, a tu w zasypowcu oprócz potrzebnej ilości tlenu, niezbędne są: też odpowiednie temperatury w palenisku żeby spalać czysto. W wyniku stopniowego obniżania się temperatury spalin dochodzi do przerwania procesu spalania, zanim składniki palne ulegną całkowitemu spaleniu. Stężenia składników palnych w spalinach wylotowych są bardzo wysokie, co skutkuje niską sprawnością spalania oraz wysoką emisją szkodliwych zanieczyszczeń i w zasypowcu dzieje się to notorycznie a jeszcze się paliwo zawiesi albo słaby cug jest, nie ma czym porównywać. Podajnkowca się nie wygasza starego typu wyłącza się na 10-20 minut, raz w m-cu, zależy kto co ma, a nowsze to się rusza tylko dźwignią i już wyczyszczony nawet procesu spalanie nie przerywa, popiół też nie ma wpływu na pracę, palnik może pracować, wyciągasz szufladę, wsadzasz, zamykasz i ekogroch wsypujesz parę worków i znikasz, na cały tydzień, albo dwa.
-
U mnie wygląda to podobnie, w ocieplonych kilka, kilkanaście lat wczesnej chatach w miejsce starych zasypowców, sąsiedzi montują np. Sas-a Solid, natychmiast odczuwają ulgę w kieszeni. Bo Sas, to po prostu dobry, nowoczesny kocioł podajnikowy , a dodatkowo jaka wygoda. A tamci od tych MPM-ów, w starych zasypowcach, pewno nie umieli palić.. Jeszcze ciekawe spostrzeżenia, w zasypowcu po sezonie pamiętamy ile spaliśmy węgla, a drewno do rozpałki gdzie, kartony, gazety, niektórzy się tu przechwalają, że palą butelki Pet i pewno inne cuda, w podajnkowcu rozpalonym na początku sezonu spala się tylko węgiel aż do końca sezonu bez ponownych rozpalań i tyle. Potem pierwszy się chwali, że spalił 2 tony, ten drugi 2,5 tony, ale ten pierwszy jeszcze przyczepę odpadów. Wytłuściłem to właśnie przewaga, że w automacie powtarzalność cyklu spalania jest większa. Często w zasypowcu nie ma się czasu ruszać wajchami. Jeszcze muszę cię w czymś uświadomić. Kocioł zasypowy 5 klasy jest porównywany według norm emisyjnych do kotła podajnikowego klasy 4, więc kto, co i ile emituje. Weź sobie luknij w normy emisyjne.
-
A to takie przysłowie, nie przejmuj się, to nie było bezpośrednio do ciebie. Ja zauważyłem pewną prawidłowość na forum, ja ktoś przesiada się ze śmieciucha na podajnkowy i mniej spala węgla, to "eksperci" określają, że nie umiał palić w zasypowcu. Natomiast jak przesiada się ze śmieciucha na innego a zwłaszcza MPM-a i mniej spala opału, to dlatego że kocioł jest super. Czujesz to? To właśnie "laboratorium podwórkowe" cię wita, bezdymnie.
-
No tak ale jeszcze są słowa, legalizacja przyrządów pomiarowych akredytacja laboratorium, itd.. Żeby coś móc porównywać to potrzebne są identyczne warunki. Co do spalania paliw w warunkach domowych ze zbliżeniem się do wysokiej sprawności, pomijając emisję - tu brak możliwości kontroli , to największe szanse mają na powtarzalność procesu spalania, kotły podajnikowe, po ustawieniu procesu człowiek już jest teoretycznie zbędny, przez długi okres pracy urządzenia. Samo ustawienie procesu pomijam, kotły już są drogie a w większości nie posiadają sondy ani innych pożądanych czujników.
-
Hipokryzja to wynika ze strony grzebiących w kotłach 5 klasy. Jak kupowałem kocioł, to był wtedy jednym z najlepszych na rynku, miał 4 klasę, niestety technika poszła naprzód i teraz kupuje się zasypowca 5 klasy i przerabia na śmieciucha 4 klasy, na złość wszystkim buforom. Teoria spalania dodatkowej tony węgla w podajnikowcu, to też teoria wyssana z brudnego palucha niestety. Znam takich co w zasypowcach spalają dwie dodatkowe tony.
-
Węgiel żeby wydobyć, przywieźć, przewieźć też potrzeba energii żeby wytworzyć kocioł również, do spawania szlifowania i innych czynności. malowanie i transport a blacha przypłynęła z Chin kontenerowcem na mazut. Więc to tylko przerzucanie się na argumenty, węgiel niech spalają elektrociepłownie, ludziom w domach to niepotrzebne, wystarczy drewno, ceny prądu w Polsce są najwyższe, to co napisałeś to wina gospodarza, nieudolności rządzących, który nie zajmuje się na poważnie tym zagadnieniem. Trzeba wysłać ich na szkolenie do Norwegii niech nauczą się gospodarować zasobami, wyciskać energię elektryczną ze śmieci, odzyskiwać ciepło ze ścieków gminnych, itd.. To głupota, źle pojęta. Prąd gdyby nie z fotowoltaika powstałby z węgla z FV nie idzie w powietrze, latem ciepłownie spalają mniej węgla, można go również sprzedać oddać do innych krajów, to najtańszy prąd, zimą odkupić ponownie. Zachodzące zmiany w sektorze energetycznym na świecie widać gołym okiem.
-
Może jakąś opaskę da się założyć. Jak zrezygnowałem z obrotu gdy palnik się mocno wyeksploatował, bo rwał zawleczki, jeszcze 2 lata pociągnął zanim go wywiozłem na złom.
-
Ja zużywam Szwedzki prąd, który płynie do Polski przez Litwę. Nie wiem po co ten atak spersonalizowany, jesteś producentem, sprzedawcą, tego śmieciucha? Zbaczamy z tematu ale napiszę, na wiosnę planuję na dachu zamontować instalację fotowoltaiczną około 10 kW mi się mieści. Myślę, że w jednym tygodniu wytworzy więcej prądu niż przez cały okres eksploatacji zużył podajnikowiec, prądu starczy jeszcze na pampę ciepła P/W na pewno na okresy przejściowe i nie tylko , to następny krok w kierunku uwalniania się od węgla. Po co płacić co dwa miechy rachunki za prąd, wolę spłacać instalację FV tymi samymi pieniędzmi, wystarczy trochę pomyśleć i nie trzymać się tak usilnie paliw stałych.
-
Te mniejsze zużycie też jest na wodzie pisane, gdyby miał odpowiednich rozmiarów bufor to też byłoby trudno, jednoznacznie sprawdzić, trzeba zważyć paliwo, wyczyścić wymiennik kotlła, rozpalić paliwo tak samo, a to już graniczy z cudem, trzeba mieć ciepłomierz, itd.. I wynik i tak byłby na oko. Producent "stawał na głowie" żeby załapać się na 5 klasę, tam już niczego odkrywczego nie ma. Zresztą każdy zasypowiec niestety na testach trafiał na ścianę, dopiero bufor ratował sytuację. Nie walczymy o ładne spalanie, tylko ze zmniejszeniem emisji szkodliwych substancji emitowanych do atmosfery.
-
Bufor, przeróbka to utrata parametrów spalania w piątej klasie, dlatego takie kotły mają pracować z buforem, grzebanie przy palniku spowoduje lepsze spalanie, ale niestety zwiększy się emisja zanieczyszczeń, których nie widać gołym okiem. Cały czas to powtarzam, ale niestety Forum aprobuje grzebanie w kotłach 5 klasy, na szczęście żywot tego będzie krótki, takich naciąganych kotłowni pod normy skończy się i tak wycinką, spalanie węgla staje się coraz bardziej nieekonomiczne.