jerzyk1958 Opublikowano 12 Lutego 2011 #1 Opublikowano 12 Lutego 2011 Mam kocioł KMG 1 i problem z kopceniem, oczekuję pomocy w dorobieniu deflektora. Cytuj
dodan Opublikowano 15 Lutego 2011 #2 Opublikowano 15 Lutego 2011 podłączam się do tematu, mam ten sam problem:-) Cytuj
Vlad24 Opublikowano 15 Lutego 2011 #3 Opublikowano 15 Lutego 2011 wstawcie jakieś zdjęcie palnika i komory w której palnik siedzi. Cytuj
gonzo2 Opublikowano 15 Lutego 2011 #4 Opublikowano 15 Lutego 2011 Ja dowierciłem około 50% wiecej otworów,ale deflektor zdemontowałem z powodu spieków.Na fotce oryginalne palenisko żeliwne 1 Cytuj
dodan Opublikowano 15 Lutego 2011 #5 Opublikowano 15 Lutego 2011 trzeba jeszcze do tego dodac, ze od tego paleniska do podajnika jest tylko 5 cm przestrzeni. wiec dlatego min w tych kotlach generalnie ogien jest blizej podajnika. Moim zdanieniem zedne deflektory nic tu nie pomoga, bo kociol jest konstrukcyjnie zje...., przeca to garazowa produkcja, no coz niestety trzeba placic frycowe jak czlowiek jest laikiem i trafi na cwanego sprzedawce........ Cytuj
Vlad24 Opublikowano 15 Lutego 2011 #6 Opublikowano 15 Lutego 2011 (edytowane) Ja dowierciłem około 50% wiecej otworów,ale deflektor zdemontowałem z powodu spieków.Na fotce oryginalne palenisko żeliwne mi bardziej chodziło o zdjęcie całego palnika w kotle tzn całej komory po otwarciu drzwi by zobaczyć co i jak da się tam zmieścić. u mnie palnik wygląda tak: https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/3377-klimosz-ling-m-i-poczatkujacy-palacz/page__view__findpost__p__50542 z grubsza trzeba zbudować taki, ala tunel nad płytą paleniska z szamotu lub zrobić odlew z betonu żaroodpornego. Pewnie półokrągłe sklepienie wysokości 10-15 cm sprawdziło by się jeszcze lepiej niż taki prostokątny palnik jak u mnie. a co do spieków: wymontowanie deflektora to błąd, powinno się zmniejszyć nadmuch, wydłużyć czas pełnia się dawki by dopalić koks i podtrzymywać temperaturę paleniska np szamotem lub właśnie deflektorem obniżając go. najprościej oczywiście kupować nie koksujący się opał Edytowane 15 Lutego 2011 przez Vlad24 Cytuj
gonzo2 Opublikowano 15 Lutego 2011 #7 Opublikowano 15 Lutego 2011 a co do spieków: wymontowanie deflektora to błąd, powinno się zmniejszyć nadmuch, wydłużyć czas pełnia się dawki by dopalić koks i podtrzymywać temperaturę paleniska np szamotem lub właśnie deflektorem obniżając go. najprościej oczywiście kupować nie koksujący się opał No niestety . zmniejszenie nadmuchu nic nie pomagało,a jeszcze bardziej kopciło.Działo sie to zawsze gdy na dom szło ponad 50st. Teraz po dowierceniu otworów nic sie nie spieka,ale max co idzie na dom to 46 jak wczoraj i dzisiaj. To wina opału bo nie jestem wyjątkiem w okolicy,a palę miałem 25 000kJ No cóż. Za twoją namową idę zalożyć wkład szamotowy z powrotem.Wysokość 18cm,ale wcześniej nie zauważyłem aby mniej kopcił. Cytuj
End Opublikowano 15 Lutego 2011 #8 Opublikowano 15 Lutego 2011 No cóż. Za twoją namową idę zalożyć wkład szamotowy z powrotem.Wysokość 18cm,ale wcześniej nie zauważyłem aby mniej kopcił. Vlad24 : Czy możesz podać jaka jest wysokość górnej płyty ceramicznej od płyty paleniska w tym kotle MultiKomfort Lazar ? Cytuj
Vlad24 Opublikowano 15 Lutego 2011 #9 Opublikowano 15 Lutego 2011 na oko z pamięci przy tłoku ok 7cm do ok 16 przy popielniku. Dokładniej może być po 22. Cytuj
gonzo2 Opublikowano 15 Lutego 2011 #10 Opublikowano 15 Lutego 2011 U mnie to tak wygląda.Tak zrobione na szybko bo gorąco w środku i drzwiczki z boku więc utrudnione zdjęcie.Ale się tam z boku zrobił nagarek :).Wstyd! Tak sie tez robi przed 1 rzędem otworów.Deflektor na długości 12 cm,do końca paleniska. Kiedyś na próbe miałem zrobione takie coś z blachy na wysokości 12cm,ale raczej nie zdało egzaminu.Może dlatego,że pale miałem. Cytuj
Vlad24 Opublikowano 15 Lutego 2011 #11 Opublikowano 15 Lutego 2011 trudno jest sie połapać w tych zdjęciach rozumiem że 1 i 2 to stan obecny a 3 to próba z blachą? jak by się dało to bym przyciął te boczne płyty szamotowe na wysokość ok 15cm i opuścił je do płyty paleniska. Nie wiem co konstruktor miał na myśli, że są one podniesione ponad żar który przypala blachę. Swoją drogą ten "nagarek" wygląda jak przepalona, rozwarstwiona blacha. Górną płytkę szamotową dał bym tak by się kończyła jakieś 5 cm za płytą paleniskową i przydało by się doprowadzone z pod paleniska powietrze wtórne. Co do palenia to jak jest pid to wykorzystywać i starać sie unikać dłuższego trzymania kotła w podtrzymaniu. Tyle co mi się wydaje, a co z tego można zrobić oceńcie sami. "Nagarek" przez otworami też mam i tym większy im wilgotniejszy jest miał. Nie wyczyszczenie powoduje spiętrzenie się miału i kiepskie spalanie. Nie ma co się szczypać, tylko obsługiwać te nasze bezobsługowe kotły i czekać na wiosnę :) Cytuj
gonzo2 Opublikowano 16 Lutego 2011 #12 Opublikowano 16 Lutego 2011 Zdjęcia 1i2 to rzeczywiście stan obecny a 3 to próba. Górną płytę mogę opuścić jeszcze około 2 cm ,aż do tej skoski,czyli wysokość będzie 16cm. 1.Dlaczego uważasz,że należy opuścić boczne szamotki na płytę? Teraz jest bezproblemowo z przesuwającym się opałem? 2.Powietrze wtórne spod paleniska? Czy można byłoby rozszczelnić wyczystkę wentylatora ,która jest pod paleniskiem,zwiekszając jednocześnie ilość dostarczanego powietrza w czasie pracy,a na podtrzymaniu byłby naturalny cug. 3.Dziękuję za zainteresowanie i chęć pomocy w w/w temacie. Cytuj
dodan Opublikowano 16 Lutego 2011 #13 Opublikowano 16 Lutego 2011 (edytowane) No niestety . zmniejszenie nadmuchu nic nie pomagało,a jeszcze bardziej kopciło.Działo sie to zawsze gdy na dom szło ponad 50st. Teraz po dowierceniu otworów nic sie nie spieka,ale max co idzie na dom to 46 jak wczoraj i dzisiaj. To wina opału bo nie jestem wyjątkiem w okolicy,a palę miałem 25 000kJ No cóż. Za twoją namową idę zalożyć wkład szamotowy z powrotem.Wysokość 18cm,ale wcześniej nie zauważyłem aby mniej kopcił. Jesne ze kopcil tak samo, bo nie deflektor jest tu problem, tylko pietrzacy sie opal. Kmora spalania jest poprostu konstrukcyjnie spartolona, pietrzacy sie opal powoduje brak dostepu powietrza a to powoduje dymienie. Wynika to z tego ze jest zbyt mala odleglosc od podjanika do rusztu w KMG-1 jest to tylko 5cm w inych tlokach na ten przyklad nawet 20 cm. Nie ma tez spadu na palniku, on jest prawie poziomy. To wszystko powoduje ze opal sie pietrzy i nie dopuszcza powietrza na palenisko z tad to dymienie i produkcja sadzy w tych kotlach. Ja jakos sobie radze z tym problemem poprzez dobry sterownik ktory mam Perfect T. Tzn 1. Wylaczylem PID-a (bo to badziewwie powoduje jeszcze wieksze kopcenie) 2. Ustawilem reguralna przerwe podawania na 166 sekud 3. podnioslem nadmuch powietrza tzn obroty dmuchawy na 23% przy ilosci powietrza 30% 4. Ustawilem nadmuch w nadzorze na 1% tzn wentylator caly czas pracuje w nadzorze i nie powoduje nadzor wtedy kopcenia. 5. Kupuje tylko opał o spiekalnośći RI = 0 sort 31.2 nie koksujacy, nigdy 32.1, ktory jest najpopularniejszy i najwiecej jest go na skladach. Raczej niskokaloryczny (w tej chwili pale kazimierzem Juliuszem 23 MJ/KG), nie tworzą sie spieki ktore powodowaly blokade dostepu powietrza.(to jest podstawa) 6. Co jakisz czas zrzucam popiol do popielnika ale tak aby nie rozwalic tej gorki z zaru i popiol raczej tak przesuwam czesc dalej czesc do popielnika, zrzucenie wszystkiego odrazu powoduje ze ekogroszej jest wywalany na popio nie na zar mimo ze skrocilem podajnik o 4cm poprostu poje.... kociol i tyle. :P Efekt jest taki, iz z komina leci leki szary dymek i w koncu nie mam na dachu tej cholernej sadzy. B) Pozdrawiam i nie polecam raczej meczenia sie w tych kotlach z robieniem deflektorow szkoda czasu.... ;) Edytowane 16 Lutego 2011 przez dodan Cytuj
gonzo2 Opublikowano 16 Lutego 2011 #14 Opublikowano 16 Lutego 2011 Deflektor zdemontowany. Może to temat do dyskusji dla znawców modernizacji kotłów.Sam jestem ciekawy dlaczego?Otóż.Zamontowałem wczoraj ponownie deflektor szamotowy w KMG1. Po powrocie dzisiaj z pracy ściana z kominem na 1 piętrze ciepła, czego wcześniej nie doznałem.Zmierzyłem temp. spalin czopucha -320st. Wczesniej wynosiła do 200st w czasie pracy.W dodatku kocioł nie mógł osiągnąć temp.zadanej. Zmniejszyłem nadmuch aby ograniczyć straty kominowe ,a tu płomień czerwony i zadymiony. Zdemontowałem deflektor i kocioł szybciutko doszedł do temp.zadanej.Temp. spalin do 200st. Czy więc konstrukcja tego kotła jest taka,że deflektor sie nie sprawdza,czy może to inny powód? Cytuj
dodan Opublikowano 17 Lutego 2011 #15 Opublikowano 17 Lutego 2011 Trudno tak naprawde powiedzieć co było powodem, dlatego nie jestem zwolenikiem przerobek, takie rzeczy powinien zrobic producent poprzedzajac to wczesniejszymi badaniami, a nie tak at hotc wsadzic sobie szamot, no chyba ze ktos sie na tym zna i ma smykalke do tego i czas na eksperymenta. U mnie komin jest tylko troche cieply przy wejsciu czopucha i to wszystko. Ja na razie sie ciesze ze jakos doszedlem do ladu z tym moim KMG-1 i wspolpraca nasza zaczelasie lepeij ukladac bo kociol przestac kopcic i brudzic mi czerwoniutki dach :D . A czym mierzysz tempertaure spalin i jak to robisz? Masz jakis przyrzad do tego? Tez bym cicial zmierzyc temp spalin. Cytuj
gonzo2 Opublikowano 17 Lutego 2011 #16 Opublikowano 17 Lutego 2011 Mam miernik do mierzenia jakis voltów i innych rzeczy o których nie ma pojęcia ,ale jest tam też miernik temperatury do 1000st. Czujnik jest na jakimś 1 metrowym drucie i wkładam to do wziernika na kolanie czopucha ,a ostatnio na górną półkę w kotle przy czopuchu. Podłączenie kotła do komina jest na odległości 1 m i cała rura ocieplona wełną mineralną. Jak chcesz to podam ci wieczorem nazwę.Koszt około 50zł. Cytuj
dodan Opublikowano 17 Lutego 2011 #17 Opublikowano 17 Lutego 2011 U mnie podobnie tez polaczenie ma 1 m nawet troche moze ponad ale polowa jest ocieplona tylko welna, bo druga polowa skreca pod katem i musialo byc miejce odkryte zeby wczystka byla. Jak mozesz to podaj, bardzo chetnie bym kupil sobie cos takiego. Pozdrawiam Cytuj
Andrzej_M_ Opublikowano 17 Lutego 2011 #18 Opublikowano 17 Lutego 2011 (edytowane) Witam .... Jak mozesz to podaj, bardzo chetnie bym kupil sobie cos takiego. Takie mierniki to w tej chwili kupisz w każdym sklepie ( na Allegro nawet za 30 zł ). Ale chce wspomnieć o metodzie pomiaru. Te mierniki wykorzystują do pomiaru temperatury ogniwo termoelektryczne czyli potocznie tak zwaną termoparę. Nazwa ogniwo termoelektryczne co prawda może budzić respekt u osób nie obeznanych z tematyką, ale to po prostu dwa druty ... ech co się tam będę rozpisywał wkleję informacje z Wikipedii : Zasada działania termopary Składa się z pary (dwóch) różnych metali zwykle w postaci przewodów, spojonych na dwóch końcach. Jedno złącze umieszczane jest w miejscu pomiaru, podczas gdy drugie utrzymywane jest w stałej temperaturze odniesienia. Pod wpływem różnicy temperatury między miejscami złączy (pomiarowego i "odniesienia") powstaje różnica potencjałów (siła elektromotoryczna), zwana w tym przypadku siłą termoelektryczną, proporcjonalna do różnicy tych temperatur. Spoina pomiarowa może znajdować się w obudowie o dużym przewodnictwie cieplnym. Instaluje się ją w miejscu pomiaru temperatury. Złącze odniesienia może być umieszczane w ściśle określonej temperaturze odniesienia, np. topniejącym lodzie. Złącze to może nie być złączem bezpośrednim, a zamknięcie obwodu odbywa się poprzez zaciski miernika. Ja tylko chciałem dodać dwie uwagi dotyczące pomiaru temperatury w czopuchu tego typu przyrządem pomiarowym. 1 - miejsce pomiaru w czopuchu: to środek czopucha i w tym miejscu powinna znaleźć się końcówka termopary. 2 - zadbanie o sterylne warunki pomiaru: należy rozumieć przez to iż nie wkładamy tej termopary (chociaż przewody są zaizolowane) bezpośrednio do czopucha tylko wkładamy do odpowiedniej osłonki a potem dopiero do czopucha. Ja na osłonę proponuje wykorzystać cienkie rurki z anten teleskopowych. Pozdrawiam Andrzej Edytowane 17 Lutego 2011 przez Andrzej_M_ Cytuj
gonzo2 Opublikowano 17 Lutego 2011 #19 Opublikowano 17 Lutego 2011 Ja tylko chciałem dodać dwie uwagi dotyczące pomiaru temperatury w czopuchu tego typu przyrządem pomiarowym. 1 - miejsce pomiaru w czopuchu: to środek czopucha i w tym miejscu powinna znaleźć się końcówka termopary. 2 - zadbanie o sterylne warunki pomiaru: należy rozumieć przez to iż nie wkładamy tej termopary (chociaż przewody są zaizolowane) bezpośrednio do czopucha tylko wkładamy do odpowiedniej osłonki a potem dopiero do czopucha. Ja na osłonę proponuje wykorzystać cienkie rurki z anten teleskopowych. Pozdrawiam Andrzej 1.Środek czopucha-co należy przez to rozumieć? 2.Miejsce złączenia przewodów na końcu nie powinno być w osłonie chyba? 3.Czyli robie wszystko na odwrót :rolleyes: 4.Mierzę tylko z ciekawości przy zmianie parametrów Cytuj
gonzo2 Opublikowano 17 Lutego 2011 #20 Opublikowano 17 Lutego 2011 U mnie podobnie tez polaczenie ma 1 m nawet troche moze ponad ale polowa jest ocieplona tylko welna, bo druga polowa skreca pod katem i musialo byc miejce odkryte zeby wczystka byla. Jak mozesz to podaj, bardzo chetnie bym kupil sobie cos takiego. Pozdrawiam Mam takie cóś,tylko innej firmy.Mierniki też lubią być niedokładne więc dołożyłem i w miarę dokładnie pokazuje. http://allegro.pl/miernik-cyfrowy-dt838-z-pomiarem-temperatury-i1452728699.html Cytuj
dodan Opublikowano 17 Lutego 2011 #21 Opublikowano 17 Lutego 2011 super wielkie dzieki zaraz sobie zamowie, rozumiem ze musze wsadzic to w wyczystke rury wchodzacej do czopoucha? Prze dotyk do rury raczej nie zadziala? ;) Cytuj
Vlad24 Opublikowano 17 Lutego 2011 #22 Opublikowano 17 Lutego 2011 (edytowane) najlepiej termometr do pieczenia wiercisz dziurkę pod sondę wkładasz i raz na jakiś czas wyjąc by oczyścić sondę z sadzy było już o tym ciekawe bo jest na stałe, jest odporne i jak na te potrzeby dosc dokładne. No i kosztuje ok 20zł Edytowane 17 Lutego 2011 przez Vlad24 Cytuj
dodan Opublikowano 17 Lutego 2011 #23 Opublikowano 17 Lutego 2011 ok dzieki tez ciekawe rozwiązanie B) Cytuj
Andrzej_M_ Opublikowano 17 Lutego 2011 #24 Opublikowano 17 Lutego 2011 1.Środek czopucha-co należy przez to rozumieć? Środek przekroju czopucha (koła). Chociaż kiedyś wydawało mi się iż wyższa temperatura powinna być w wyższej części przekroju czopucha. 2.Miejsce złączenia przewodów na końcu nie powinno być w osłonie chyba? Kiedyś wpojono mi iż termopara aby prawidłowo działała nie powinna zawierać żadnych dodatkowych związków innych metali czy też innych zanieczyszczeń. Co prawda w czopuchu przy temperaturze nawet 300 *C jakaś reakcja chemiczna jest mało prawdopodobna ale osadzenie sadzy to już na 100% występuje. Sadza zawiera zwykle drobne struktury grafitopodobne. A jak wiadomo grafit jest przewodnikiem elektrycznym. Musimy jeszcze przyjąć do wiadomości iż termopara czyli te nasze ogniwo termoelektryczne nie daje nam napięcia kilku volt ale napięcie rzędu miliwoltów. I tak dla jednej z termopar przy 100*C mamy 4,25 mV , przy 200*C mamy 9,76mV, a przy 300*C dostajemy 15,31mV . Te dane podałem w przybliżeniu i dla temperatury pomiaru odniesienia 20*C Przy tak małym pozyskiwanym napięciu każde zanieczyszczenie a w szczególności materiałem przewodzącym elektryczność powoduje BŁĘDY w pomiarze. Cytuj
gonzo2 Opublikowano 17 Lutego 2011 #25 Opublikowano 17 Lutego 2011 Czym więc czyścić czujnik temperatury? Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.