Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Mój Kocioł Retortowy - Sprawność


dorecho

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Kupilem ciepłomierz i zamontowalem w układ kotła z podajnikiem.Układ jest jeszcze z odzyskiem ciepła ze spalin/ 1 metr rury z płaszczem wodnym - podwyższa powrót c.o.

o ok 5 do 6 stopni/

Badam sprawność /rzeczywistą/. Wychodzi tragedia. 50%.

Kocioł ma ustawienia 5 : 14, spala więc ok. 4 kg opału na godzinę - rzadko wchodzi w stan nadzoru/może w nocy.

Pracuję wiec prawie z mocą znamionową.

Myslałem ,ze sprawnośc tych kotłów jest zdecydowanie większa.......

Czy u was też tak kiepsko wychodzi, czy może mam nawalony ciepłomierz/jest nowy/.???

Podobno każdy retortowy ma mieć sprawność rzędu 80 % . Pytanie tylko: kiedy ? w jakich warunkach?

Jestem zszokowany moimi doświadczeniami........Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

I tak jesteś GIGANT. 90 % użytkowników nie ma sprawności powyżej 40 %. Każdy mm na powierzchni wymiennika to coś koło 13 % podajże jeśli nie więcej. Kotły mają małą sprawność bo są nie przemyślane totalnie. Nigdy nie pracują z mocą nominalną. Nigdy nie są dobrane odpowiednio. Pojęcie nadzoru (czyli dmuchawa stop) to już jest - 50 % jak dla mnie. Kotły są beznadziejnie przestrzenne. Nieszczelne (zazwyczaj) pudło z małym ogniskiem na żeliwnym talerzu. Zapewniam Was że żaden domowy kocioł nie uzyska sprawności większej niż 70 %. Za dużo w tym wszystkim chemii i fizyki. Tego nie da się ogarną w tak nieprzewidywalnych warunkach. Ja zawsze jeśli z kimś rozmawiam i pytam ile spala na sezon dodaje w zależności od czystości wymiennika (po oględzinach w kotłowni) od 30 do 100 %. Czarodzieje..... Ale Polacy tak mają.

PS. Mój pali od 45-55 na dobę wymiennik różnie.... jak jest czas to blaszany jak nie ma mnie w domu to sadzowo - popiołowe futerko na 1-3 mm Pozdrawiam.

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie zgadzam sie z przedmowca :) 50% sprawnosci to jest max jaki moze uzyskac przecietny uzytkownik takiego kotla, to co podaja producenci to lipa jest, 85 % sprawnosci takiego kotla mozna osiagnac tylko w warunkach laboratoryjnych :D , dlatego zawsze twierdzilem ze przy dobrze ocieplonym domu i posiadanie dostepu do seci gazowej zupelnie nie oplaca sie palic weglem, a biorac pod uwage jeszcz, ze sprawnosc pieca kondensacyjnego to 98% ktore sie naprawde uzyskuje. Oczywicie nie jest to 110% jak podaja producenci kotlow kondensacyhnych, ale prawie te 98% jest jak najbardziej realne i ta roznica wlasnie orac cena ekogroszku, ktora jest horendalnie wyskoa jak na moj gust, powoduje to ze brudzenie sie w sadzy przestalo byc oplacalne.

 

P.S.

 

A jaką powierzchnie ogrzewasz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pale pierwszy sezon wiec może nie mam doświadczenia ale zgadzam się z przedmówcami, ekogroszki są przereklamowane. Niestety mimo że kocioł ma zasobnik to i tak do niego trzeba codzienie kilka razy zajżeć, bo albo się spikie robią albo wogóle zgaśnie albo jakaś inna kicha.

Generalnie kotły na groszek to kicha i twierdzenie sprzedawcow ze są bez obsługowe bo bujda trzeba czyścić non stop żeby mieć jako taką sprawność.

Po drugie ekogroszek jako paliwo to tez lipa ten markowy bardzo drogi dochodzi już 900 zl tona a jakość raczej wątpliwa, pali się tak samo jak noname z marketu, cena paliwa i niska sprawnosc kotła sprawiają że raczej nie opłaca się brudzić, chyba ze sie pali czechem to może sie jeszcze opłacić.

 

jest za to jedna niekwestionowana zaleta jaką usłyszałem od jednego znajomka (mieszkającego w bloku), której ryzyko wystąpienia jest małe choć możliwe - mianowicie względne bezpieczeństwo energetyczne tzn w kryzysie energetycznym jak gazu w rurze braknie to kicha, a w kotle zawsze można ruszcie drzewem albo śmieciami napalić :)

 

zaleta raczej kiepska choć nie da się zaprzeczyć że prawdziwa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie

Palenie a spalanie.... bo do tego doszliśmy Panie i Panowie.... to dwie inne bajki. Dwóch różnych pisarzy. Jedna słodka jak miód gdy wszystko gra druga przelana czarem goryczy jw. Kotły retortowe to takie zabawki. Dla tych co mają czas lub znajomych na składzie opału. Nie chcę się wymądrzać bo pewnie niekwestionowana większość jest zdecydowanie starsza ode mnie ale wierzcie mi lub nie swój "worek soli" zjadłem na nie jednej kotłowni. Jak trafiłem na forum ... jak większość przez problemu bo o paleniu po 23 latach mieszkania w domu z płyty nie miałem pojęcia o cieple - energii. Na dziś przeczytałem może ze 50 pozycji książkowych. Odwiedziłem jakie tylko dało się kotłownie (łącznie z EC Łódź, Kielce itd). Serwisuje kilka kotłowni powyżej 50 KW (doglądam). Uczę się każdego dnia.. i z forum i ze słyszenia oglądania macania wąchania. Stwierdzam zielony jestem jak wiosenna trawa. Bo są rzeczy których można się nauczyć ale w dużej wierze nasze dywagacje to nie oszukujmy się doświadczenie (na podwalinach teorii). Problemem najczęściej są sami użytkownicy ( ja, Ty), ich pomysły, zakupy realizacje. Piszemy nie raz o eko że zły i co zrobić bo 5 t w kotłowni. A kto kazał 5 t kupić ? a nie popróbować po 100 kg ? Że piec zarasta, że komin leje. A kto temu winny ? A ja i Ty bo najzwyczajniej w świecie działamy na własną rękę na własny pomysł i kieszeń. A zapobiegać czasami wiele trudniej i drożej na głupotę niż niedostatek. Znam kotłownie którzy użytkownicy odwiedzają co 3 dni (groszkowe) ale są takie które wymagają częstszego biegania niż typowy "śmieciuch". Wnioski młodego Kochanowskiego.... Nie chcemy się uczyć ( na swoich błędach i innych), nie chcemy słuchać, próbujemy oszczędzać - dokładając, polepszając najczęściej pogarszamy. 80 % problemów w kotłowni to problemy użytkownika z poziomu: projektu, wykonawstwa, zakupu, nauki, eksploatacji.

 

PS; Nie da się "ochrzcić" owsa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS; Nie da się "ochrzcić" owsa.

Kiedyś kupiłem taki ładny. Próbuje jego parametry kaloryczne w kotłowni a tu coś szeleści. W worku.

Otwieram, przyglądam się - nic nie ma - piękny owies.

Odeszłem, znowu szeleści.

Myślę - musi coś tam być!

Wsypałem trochę do plastikowego wiaderka.

Po chwili na ściankach pokazały sie wołki, takie fajne zbożowe :)

Poszły z ogniem.

Na szczęście 2 woreczki na próbę...

Tak, że nawet tu bądź czujny i pamiętać trzeba na każdym kroku o tych doświadczeniach.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak masz pole manewru przy zakupie owsa szukaj takiego nie sianego. Spala się jakieś 20 % lepiej. Plewa daje dłużysz płomień i jak by więcej ciepła. W swoich 3 tonach (od jednego chłopa) są takie małe czarne kuleczki.. to dopiero się pali pięknie - jakiś wymłócony chwast. Ten gatunek został odstawiony na tęgie mrozy. Przede wszystkim mniej popieli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupilem ciepłomierz i zamontowalem w układ kotła z podajnikiem. Badam sprawność /rzeczywistą/. Wychodzi tragedia. 50%.

 

Aby wyznaczyć sprawność musisz znać kaloryczność opału. Kupiłeś węgiel wagonowo bezpośrednio z kopalni z załączoną do fakturą metryczką z laboratorium ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam ja tez jade tym "super piecem" od 1 mies mam termo techa 19 ze sterownikiem st-80 wciaga lekko 50 kg eko gtoszku na dobe jedyne co udalo mi sie ustawic to nie robi popkornu jak masz podobny piec to chetnie wymienie sie wiadomosciami o tym "super piecu" - nie wiem czy tanie nie bedzie jak wlacze ogrzewanie gazowe hehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie

Palenie a spalanie.... bo do tego doszliśmy Panie i Panowie.... to dwie inne bajki. Dwóch różnych pisarzy. Jedna słodka jak miód gdy wszystko gra druga przelana czarem goryczy jw. Kotły retortowe to takie zabawki. Dla tych co mają czas lub znajomych na składzie opału. Nie chcę się wymądrzać bo pewnie niekwestionowana większość jest zdecydowanie starsza ode mnie ale wierzcie mi lub nie swój "worek soli" zjadłem na nie jednej kotłowni. Jak trafiłem na forum ... jak większość przez problemu bo o paleniu po 23 latach mieszkania w domu z płyty nie miałem pojęcia o cieple - energii. Na dziś przeczytałem może ze 50 pozycji książkowych. Odwiedziłem jakie tylko dało się kotłownie (łącznie z EC Łódź, Kielce itd). Serwisuje kilka kotłowni powyżej 50 KW (doglądam). Uczę się każdego dnia.. i z forum i ze słyszenia oglądania macania wąchania. Stwierdzam zielony jestem jak wiosenna trawa. Bo są rzeczy których można się nauczyć ale w dużej wierze nasze dywagacje to nie oszukujmy się doświadczenie (na podwalinach teorii). Problemem najczęściej są sami użytkownicy ( ja, Ty), ich pomysły, zakupy realizacje. Piszemy nie raz o eko że zły i co zrobić bo 5 t w kotłowni. A kto kazał 5 t kupić ? a nie popróbować po 100 kg ? Że piec zarasta, że komin leje. A kto temu winny ? A ja i Ty bo najzwyczajniej w świecie działamy na własną rękę na własny pomysł i kieszeń. A zapobiegać czasami wiele trudniej i drożej na głupotę niż niedostatek. Znam kotłownie którzy użytkownicy odwiedzają co 3 dni (groszkowe) ale są takie które wymagają częstszego biegania niż typowy "śmieciuch". Wnioski młodego Kochanowskiego.... Nie chcemy się uczyć ( na swoich błędach i innych), nie chcemy słuchać, próbujemy oszczędzać - dokładając, polepszając najczęściej pogarszamy. 80 % problemów w kotłowni to problemy użytkownika z poziomu: projektu, wykonawstwa, zakupu, nauki, eksploatacji.

 

PS; Nie da się "ochrzcić" owsa.

 

To troche zbyt uproszczony wywod jak na mnie, wiadomo ze wiele problemow wynika z winny uzytkownika, ale mi powstaje pytanie dlaczego tak sie dzieje? Dlaczego, skoro spalanie wegla jest az takie somplikowane, producenci, ktorzy sprzedaja i montuja swoje produkty nie ucza swojch klientow jak kotlowac w piecu zeby nie bylo problemow? Dlaczego montuja biora kase za piec i za montaz ich juz ich nie ma, a uzytkownik jest zostawiony praktycznie sam sobie? Moim zdaniem wynika to glownie z tego, ze ich produkty to niedopracowane badziewie to popierwsze , a podrugie spalanie wegla samo wsobie jest upierdliwe. Takich kotlowni, ktore dajesz zaprzyklad, ze chodzi sie do nich raz na trzy dni, to pewnie mozna na palcach jednej reki policzyc, reszta musi sie meczyc i wynika to glownie z rodzaju wybranego opau do ogrzewania swojego domu, a nie zich winy. Na ten przyklad wezmy gaz, tam sytuacja jest odwrotna, zdecydowana wiekszosci nie ma zdanych problemow bezwzgledu na to czy komin maja bardziej czy mniej docieplony i jakiego rodzaju i jakiej firmy maja piec, a ci ktorzy maja problemy wlasnie popelnili je najczesciej sami czy to na etapie projektu czy pozniejszego wykonastwa, tak jest poprostu moim zdaniem roznica. Dlatego spalenie wegla to juz przezytek :D Wolalbym chyba nawet pompe ciepla, mimo duzego kosztu instalacji to suma sumarum wyszlaby chyba taniej jak wegiel i mniej zdecydowanie problemow. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie zgadzam sie z przedmowca :) 50% sprawnosci to jest max jaki moze uzyskac przecietny uzytkownik takiego kotla, to co podaja producenci to lipa jest, 85 % sprawnosci takiego kotla mozna osiagnac tylko w warunkach laboratoryjnych :D , dlatego zawsze twierdzilem ze przy dobrze ocieplonym domu i posiadanie dostepu do seci gazowej zupelnie nie oplaca sie palic weglem, a biorac pod uwage jeszcz, ze sprawnosc pieca kondensacyjnego to 98% ktore sie naprawde uzyskuje. Oczywicie nie jest to 110% jak podaja producenci kotlow kondensacyhnych, ale prawie te 98% jest jak najbardziej realne i ta roznica wlasnie orac cena ekogroszku, ktora jest horendalnie wyskoa jak na moj gust, powoduje to ze brudzenie sie w sadzy przestalo byc oplacalne.

 

P.S.

 

A jaką powierzchnie ogrzewasz?

Witam

 

Zdecydowanie przychylam się do komentarza kolegi.

Cena ekogroszku nie jest adekwatna do nakładów pracy przy obsłudze kotłów

na paliwa stałe. Do tego ta sprawność kotłów pozostawia wiele do życzenia.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Kupilem ciepłomierz i zamontowalem w układ kotła z podajnikiem.Układ jest jeszcze z odzyskiem ciepła ze spalin/ 1 metr rury z płaszczem wodnym - podwyższa powrót c.o.

o ok 5 do 6 stopni/

Badam sprawność /rzeczywistą/. Wychodzi tragedia. 50%.

Kocioł ma ustawienia 5 : 14, spala więc ok. 4 kg opału na godzinę - rzadko wchodzi w stan nadzoru/może w nocy.

Pracuję wiec prawie z mocą znamionową.

Myslałem ,ze sprawnośc tych kotłów jest zdecydowanie większa.......

Czy u was też tak kiepsko wychodzi, czy może mam nawalony ciepłomierz/jest nowy/.???

Podobno każdy retortowy ma mieć sprawność rzędu 80 % . Pytanie tylko: kiedy ? w jakich warunkach?

Jestem zszokowany moimi doświadczeniami........Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Myslę że nie chodzi o aptekarską dokładność.

Badanie było na pieklorzu worki z napisem: ciepło spalania 28-29,5 MJ.

Pytanie : jeśli pobór wyprodukowanego ciepla był mniejszy niż moc kotla , czy jest możliwa niższa sprawność /tak znaczna? ilość/

Dziś badam kociol z mocą rzędu 30% ustawienia 5:40

Obawiam sie,że będzie podobna sprawność.

 

Kol. BUBU

Jakie ustawienia proponujesz aby uzyskać większą sprawność??

Podobno kocioł ma osiągać max. sprawność podczas pracy z moca znamionową/lub conajmniej zbliżoną/

 

 

Palę 5 sezon kotłem z podajnikiem. To jest cudowna rzecz , nie ma porównania do kotła zasypowego.

A propos komina : po 4 sezonach wyciągnąłem 1 wiaderko pyłu z wyczystki.

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też palę Pieklorzem, tylko jest to pieklorz Chałkowicki o spiekalności 15.

Mam ok.50% mocy znamionowej tj.10czas podawania i 60 czas przerwy a wentylator na 30%.

Mimo wszystko spalanie jest mniejsze niż twoje, a ogrzewam teraz jeszcze garaż blaszany 30m2, tzn. utrzymuję w nim temperaturę pow. 0st.C.

Zauważyłem, że kiedy po czyszczeniu wymiennika zapomniałem przymknąć szyber to piec spalił więcej węgla.

Trochę z tym pieklorzem jest problemów, bo tworzą się spieki, ale zauważyłem, że trzeba wydłużyć czas przerwy w podawaniu, wtedy lepiej się dopala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Jasne ,że 10:60 będzie mniejsze spalanie... nie chodzi jednak o ilosć a o sprawność.

Ja ogrzewam 494 m2, muszę wiec zdecydowanie więcej spalić. szyberka nigdy nie przymykam/ kociol jest szczelny.

Węgiel spala sie idealnie, nic nie przesypuje,żadnych kalafiorów czy spieków.

Węgiel chyba ten sam mamy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Kolejne badabie wyszło jeszcze bardziej fatalnie.

Tym razem na ekoelmie. Pisze ,ze 25 +- 2 /ciepło spalania/

zakładajac ,że jest najniższe tzn. 23 MJ rzeczywista sprawność wyszła 45 %, To jest jednak baaaaaardzo mała!!!

/nadal spaliny przechodzą przez rurę z płaszczem wodnym, Czyli każdy inny kocioł z podajnikiem ma conajwyżej 40 % sprawności ??

Naprawdę myslałem że to wygląda zdecydowanie lepiej.

Kocioł nie wykazuje najmniejszych oznak dymienia; po spaleniu 130 kg jest w wymienniku minimalna ilość ciemnobrązowego pyłu / podobnego do sadzy/

 

Widzę też zależność : im chłodniej na dworze, tym więcej spada rzeczywista sprawnosć kotla. Komin jednak wyciągnie dużo więcej ciepła z kotła.

Tak wiec 1 kWh z węgla ekoelma kosztuje mnie ok. 0,31 zł. strasznie drogo. Prąd podobno 0,36 zł w tańszej taryfie ?

 

Czyżby kotły zasypowe /przy spalaniu cyklicznym/ miały większa sprawność niz z podajnikiem ?

Czyli mam ten sam problem: Jak palic w kotle aby uzyskać rzeczywiście sprawnośc rzędu 70 -80 %;

Koledzy teoretycy chyba wiedzą, jednak w praktyce to jest chyba nieosiągalne ??? byłby to chyba cud.

Czy Kol. Hes sprzwdzał swój wynalazek ciepłomierzem ??

Poproszę ew. o przypomnienie

Rozumiem że w "dobrych warunkach "jest możliwe wycisnać z kotła 80 % , ale na tym chyba kończy sie wynik sprawności.

Jeszcze trochę podwyżek cen węgla i cena 1 kWh z prądu będzie porównywalna do ceny z węgla.

Realna sprawnosć kotła z podajnikiem = 50% /jak pisze Kol. Dodan to chyba również fikcja.......

Niedługo zamontuje ponownie kociołek na gaz. I na pewno sprawdzę sprawnosć moim ciepłomierzem..

Oby ten pomysł nie zakończył się podobnym wynikiem.........Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak na oko niestety nie uzyskasz dobrych wyników, musisz najpierw wyciągnąć jak najwięcej ciepła z palnika a do tego najlepiej analizator spalin albo zwykła samochodowa sonda z podgrzewaniem. Jak już masz ciepłomierz i niezbyt zadowalające wyniki proponuje pójść dalej i osiągnąć optymalne spalanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.