Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Ogrzewanie domu w XXI wieku.


piastun

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Czytam sobie te wypociny o zielonych ładach, uwolnieniu cen prądu i gazu i mam zagwostkę jak żyć?

Z jednej strony euro kołchoz wraz z naszym rzadem walczą dziarsko z węglem i drewnem a z drugiej zapowiadają pompowanie cen pradu i gazu.

W jaką stronę zatem powinien zmierzać taki statystyczny Stachanowiec żeby z jednej strony spełnić oczekiwania  czerwonych pająków a z drugiej nie zbankrutować?

Pellet też pewnie pójdzie jak już nie poszedł do góry, zatem jak palić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie to wszystko się kotłuje, gospodarka odrabia straty po zarazie, Gazprom się spalił. Trzeba z rok przeczekać, zobaczymy co będzie wiosną. Jak zmieniałem chałupę w 2019 to spławiła mnie ciepłownia i gazownia, więc mogłem założyć kocioł ekogroszkowi i na razie jest dużo lepiej i taniej, niż myślałem. W razie W zmieszczę w piwnicy węgiel na 4 lata:-)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po to są te dotacje, żeby Kowalski po uwolnieniu cen gazu i prądu ( jak już dystrybutorzy zaczną przyzwoicie zarabiać) nie uciekł  z powrotem do węgla, bo oprócz kar będzie musiał zwrócić dotację. Oni te dotacje szybciutko odrobią w dystrybucji paliwa.

W różny sposób buduje się bazę klientów ( ekologia, ustawy antysmogowe, Greta, kopciuchy itp.).

"Wystrzegajmy się Tych co przynoszą dary" - nie koniecznie muszą to być Grecy.

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj nie ma nic za darmo, za wszystko i tak zapłacimy z nawiązką. Przywiązanie obywatela na kilka lat za pomocą dopłaty do jakiegoś źródełka energii jest obarczone pewnym ryzykiem. Ryzykujemy tym że może być tylko drożej, zamiast kosmicznie drożej, wszystko zależeć będzie od sytuacji na runku paliw i energii.Sami widzicie w jakim tempie zmieniają się przepisy antysmogowe i ceny nośników, bez wizyty u wróżki nie przewidzimy co będzie za rok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale kto tu pisze o darmowym ogrzewaniu?  Mi chodzi o to, że komuszy kołchoz prze w kierunku, który w zasadzie spowoduje albo ubożenie spoleczenstw albo temperatury w domach jak w latach 80 albo na zachodzie teraz ;).

Chodzi mi tylko o to, że alternatywy które nam zostawili właśnie będą tym haczykiem bo ludzie wydadzą olbrzymie pieniądze na zmianę źródła ogrzewania a już teraz się mówi, że podwyżki będą srogie!

Zastanawia mnie jak będzie wyglądała kwestia egzekwowania tego, że od 2023r będzie zakaz palenia w kotłach bezklasowych?

Z jednej strony kocioł kupiłem legalnie, mam dowód zakupu, jest sprawny. Dotacji nie chce.

Ciekawi mnie czy będą faktycznie latać po domach i to sprawdzać?

Przecież nie można wprowadzić ustawa przymusu, że każdy Polak ma znać się na klasach kotłów i szacować do jakiej klasy należy jego kocioł?

Zastanawia mnie jak wy macie zamiar do tego podejść?

Ja jeszcze w ,eszlym roku planowałem PC ale po podwyżkach prądu i ,apowiedziach kolejnych już się z tego wyleczyłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, piastun napisał:

Zastanawia mnie jak wy macie zamiar do tego podejść?

bez zmian , jak sobie o kosztach poczytałem to zmiana źródła ogrzewania wyleciała mi z głowy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, piastun napisał:

1.Chodzi mi tylko o to, że alternatywy które nam zostawili właśnie będą tym haczykiem bo ludzie wydadzą olbrzymie pieniądze na zmianę źródła ogrzewania a już teraz się mówi, że podwyżki będą srogie!

2.Zastanawia mnie jak będzie wyglądała kwestia egzekwowania tego, że od 2023r będzie zakaz palenia w kotłach bezklasowych?Ciekawi mnie czy będą faktycznie latać po domach i to sprawdzać?

3.Przecież nie można wprowadzić ustawa przymusu, że każdy Polak ma znać się na klasach kotłów i szacować do jakiej klasy należy jego kocioł?

4.Zastanawia mnie jak wy macie zamiar do tego podejść?

5.Ja jeszcze w ,eszlym roku planowałem PC ale po podwyżkach prądu i ,apowiedziach kolejnych już się z tego wyleczyłem.

Ad1.  W tym kraju jest jak jest i lepiej nie będzie. Tu nikt nie daje nic za darmo , ale niektórzy tak myślą... 

Ad2.  Po to robią spis, aby wiedzieć kogo w pierszej kolejności odwiedzić. 

Ad3. Brak wiedzy nie zwalnia z odpowiedzialności. Urzędasów to nie interesuje czy ktoś sie zna czy nie. Jest spis kotłów, więc Ty jako jego użytkownik musisz zgłosić jakiej ten kocioł jest klasy. 

Ad4. Mam czas do 2027.  Do tego czasu jeszcze duzo może się zmienić 😜

Ad5. Ja planowałem w tym roku i też się wyleczyłem. 

 

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W nowym ładzie już tak jest że masz sam na siebie donieść i udowodnić że nie jesteś wielbłądem. 

Jak "zaczną egzekwować" te przepisy to będą wtedy przepisy zaskarżane i ludzie będą się odwoływać. Na razie się tylko mówi o tym ( prawnicy będą mieli zajęcie). Prawo nie powinno działać wstecz, a źródło ogrzewania zaakceptowane w pozwoleniu na budowę wcześniej powinno być legalne. Przecież nie ukradłeś tego kotła. 

Moim zdaniem nie należy się uzależnić od jednego paliwa w tych zmiennych czasach. 

Zamiast dotacji na kotły powinno być zapewnienie o niezmienności ceny paliwa ( prądu, gazu, oleju opałowego) - jeśli im tak zależy na ekologii, a w przypadku ich wzrostu dotacja, ale do cen paliwa, a nie kotła. Dotacje do kotłów powodują zwiększanie ich cen. Jak się skończą dotacje to kotły powinny potanieć. Pospawane 200kg blachy z ok. 3 tys zł gwałtownie wzrosło o kilkaset % po dołożeniu podajnika czy palnika na pellet. To nadal jest konstrukcja górnospalającego kotła. Tam nie ma technologi kosmicznej - przekrój kotła nie zmienił się.

Koszt uzyskania kWh/zł kotła zgazowującego prawidłowo paliwo jest podobny do kWh/zł pompy ciepła - pomijam tu wygodę. Tylko koszty osprzętu, serwis i trwałość urządzeń znacznie się różni. Każdy sam powinien sobie odpowiedzieć co jest lepsze, bo każdy ma inne priorytety. 

Ja będę korzystał z paliw stałych dokąd się da, bo jest dla mnie najkorzystniejszy koszt kWh/zł - jak na razie i możliwość korzystania z kilku rodzajów paliw. Też myślałem o fotowoltaice, ale nasze władze skutecznie wyleczyły mnie z tego. 

Te zakazy palenia w kotłach zaakceptowanych wcześniej w pozwoleniach na budowę powinny się wiązać z "zakazami mieszkania w budynkach" obecnie nie spełniających warunków ze względu na właściwe ocieplenie ( wcześniej spełniających warunki). 

Edytowane przez Piecuch19
  • Zgadzam się 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, piastun napisał:

Ale kto tu pisze o darmowym ogrzewaniu?  Mi chodzi o to, że komuszy kołchoz prze w kierunku, który w zasadzie spowoduje albo ubożenie spoleczenstw albo temperatury w domach jak w latach 80 albo na zachodzie teraz ;).....

Bardziej chodziło mi o dopłaty i dotacje które wiążą ludzi na długie lata i jesteś zmuszony pokrywać zwiększające się ceny energii potrzebnej do ogrzania, na dłuższą metę oddasz z nawiązką co weźmiesz.

Podzielam opinię @Piecuch19 i nie zamierzam rezygnować z kociołka, dopóki w jakiś sposób nie zmuszą mnie do tego. Montuję pompę tylko dlatego że miałem wolne środki na PV i PC, więc prąd mam na jakiś czas zagwarantowany w formie produkcji własnej. Jeżeli się coś zmieni przejdę tylko na auto konsumpcję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś tu napisał że do 2027 jest spokój z bezklasowymi.
Uchwała antysmogowa z woj mazowieckie skróciła ten termin do końca 2022.
Zapisy z uchwały



* od 1 stycznia 2023 r. nie wolno używać kotłów na węgiel lub drewno nie spełniających wymogów dla klas 3,4 lub 5 według normy PN-EN 303-5:2012,


od 1 stycznia 2028 r. nie wolno używać kotłów na węgiel lub drewno klasy 3 lub 4 według normy PN-EN 303-5:2012,


 posiadacze kominków będą musieli wymienić je do końca 2022 roku na takie, które spełniają wymogi ekoprojektu, lub wyposażyć je w urządzenie ograniczające emisję pyłu do wartości określonych w ekoprojekcie.



Ja mam bez klasowy. Jak jest określona klasa takie informacje są w DTR kotła.
I często oznaczenie na obudowie ale to się pojawiło przy klasie 4 i 5.

Wysłane z mojego MAR-LX1A przy użyciu Tapatalka







Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przymierzam się do budowy domu, (tak wiem ceny materiałów szybują wysoko)

Wszędzie widzę trend że ogrzewanie matami i foliami i do tego PV na dach, jak to jest że każdy sie w to pcha a od nowego roku wszystko ma się zmienić, w sensie opłaty za przesyl i magazynowanie.

Na obecną chwilę to chyba tylko PC plus mały kominek w salonie w razie W.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość berthold61
25 minut temu, Trener40 napisał:

Ja pisałem, że ja mam czas do 2027,a nie że chodzi o kotły bezklasowe. Akurat mam kocioł 3-ej klasy. 

A ja mam dwa domy i w tym drugim mam kocioł MPM 10 kw z 2017 roku i on jest pozaklasowy tzn nie ma żadnej klasy i to jest bajer a mogłem odkupić jakiegoś górniaka 3 klasy za 200 zł i kopcić sobie ile wlezie te kilka lat .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewne systemy hybrydowe to rozwiazanie na przyszłość. PC + ogrzewanie na prawdziwą zime.

Niezaleznie jak sie patrzy przy starych chałupach jakich jest sporo koszt modernizacji przekracza cene zakupu opału na 20 lat ;E . Rachunki po tej modernizacji raczej nie spadną, co najwyzej wieksza wygoda. Słowem wydaj kupe kasy, a realny plus ekologiczny bedzie widoczny zapewne za 10~20 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, berthold61 napisał:

A ja mam dwa domy i w tym drugim mam kocioł MPM 10 kw z 2017 roku i on jest pozaklasowy tzn nie ma żadnej klasy.....

Chyba nie jest tak źle jak myślisz z tą klasą.Mój kociołek 10kW z 2015r ma naklejoną tabliczkę z oznaczeniem 4 klasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie jeszcze ten sezon będzie palone w miałowym zasypowcu choć mam już tego serdecznie dość mimo, że obsługa ogranicza się do sprzątania, czyszczenia i załadunku raz na dzień czy dwa. Tym bardziej po kilkunastu latach takiej zabawy i brudzenia się po uszy w pyle (opalany obecnie drobnym węglem - następca klasycznego miału 24-25MJ/kg) zaś do końca 2023 mam wciąż prawo z niego korzystać, zgodnie z wytycznymi uchwały antysmogowej dla wielkopolski. Problem w tym, że zima 2023 to też zima 2024 stąd konieczność uporania się ze zmianami w ciągu 2022 roku, a sezon zimowy 2022/2023 mam nadzieję, będzie już w pełni automatyczny albo przynajmniej zgazowujący. Do momentu przeczytania uchwały miałem zamiar kupić znów zasypowca na węgiel ale tym razem klasowego i doposażyć instalacje w odpowiednie dodatki włącznie z buforem i wkładem rzecz jasna. Byłoby najtaniej ale już bez dotacji bo te na kotły węglowe nie są brane pod uwagę. Tyle, że węgla też zakażą, wkraczamy właśnie w przejściowy okres, który potrwa jakieś 10-15 lat. Myślę, że po 2030 zakażą montowania kotłów na węgiel, pozwolą tylko działającym jakoś dotrwać końca swoich dni. Jak do tego czasu padną kotły na biomasę czy gazowe (a gaz do 2050 roku to maks zapewne) to pewnie będą pchać na siłę pompy ciepła do domów ale ciekawe czy tym razem będę jakieś dotacje. Bo ja nie wiem jak ja za 10 do 20 lat będę pruł podłogi by robić podłogówki pod pompę ciepła. Już teraz nie chcę tego robić a co dopiero za 20 lat. Nie wspominając o kosztach tych przeróbek.

Obecnie rozważam kocioł na tzw. biomasę czyli pellet albo kombi zgazowujący drewno + pellet żeby pewnego dnia nie być zmuszonym głowić się nad tym "skąd ja wezmę opał na kolejną zimę bo pellet sięga już cen 1500-1600 za tonę". A u mnie 2-3 tony pelletu to optymistyczne założenie, 3-4 tony to bardziej realistyczne zakresy. Wygodnie, czysto i bezobsługowo ale przy cenie o +50% wyższej za tonę pelletu niż obecnie to już będzie powoli nieco za drogo. Pellet pewnie osiągnie taką cenę, to tylko kwestia czasu, bo już w tej chwili z dowozem certyfikowane nie rzadko są po 950-1050zł tona/paleta.
Stąd myślę nad kombiaczkiem drewno/pellet żeby móc nieco zaoszczędzić na paliwie póki mam siłę pracować przy drewnie. Co prawda są one również droższe od zwykłego mini pudła z palnikiem na pellet, które i tak jest kosmicznie drogie. Jedyny kocioł z obsługą ręczną jaki u nas dopuszczono to właśnie ten na drewno zgazowujący. Drewna u nas dostatek, łatwo je pozyskać, łatwo je kupić i wciąż jeszcze drewno opałowe pozostaje stosunkowo tanie w porównaniu do innych paliw stałych i jest niemal pewne, że drewno odpadowe zdatne jedynie na opał będzie powstawać cały czas. Pewnie i tak podrożeje ale czy jakoś znacznie? Wymaga najmniej pracy ze wszystkich paliw stałych więc i jego cena będzie niższa od innych.
To moim zdaniem jedna z alternatyw jakie mamy. Nawet jeśli pellet zdrożeje, nawet gdyby prądu brakło, to kocioł zgazowujący zadziała z buforem na grawitacji. Czy będzie to do końca bezpieczne tego nie gwarantuję ale mnie to wygląda jednak na najtańsze i najbardziej bezpieczne dla mieszkańca wsi. Węgla sam sobie nie pozyskam, do brunatnego za głęboko a do kamiennego za daleko. Z gazem podobnie, natomiast drewno mam na własnej ziemi, muszę tylko wygospodarować czas i chęci.

Edytowane przez EdAlox
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajomym też często powtarzam, że nawet szyszek w lesie nazbieram i dom ogrzeję mając zwykły kociołek.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomina mi sie sylwester w górach, szyszek mieliśmy kilkanaście wiader, a nawet kominek sie od tego nie nagrzał, nie mówiąc o domku. Potem właściciel się śmiał, że nie zbierał szyszek by ogrzewać, ale by nie niszczyć sobie kosiarki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, berthold61 napisał:

A ja mam dwa domy i w tym drugim mam kocioł MPM 10 kw z 2017 roku i on jest pozaklasowy tzn nie ma żadnej klasy i to jest bajer a mogłem odkupić jakiegoś górniaka 3 klasy za 200 zł i kopcić sobie ile wlezie te kilka lat .

Dobrze że nie kupiłeś górniaka za 200zł.Twój kocioł konstrukcyjnie niczym się nie różni od tych na które były robione badania na 5 klasę, tylko wtedy chyba nie było wymogu badań więc nie robili wtedy. Trochę może ma mniejszy wymiennik, ale przy paleniu ciągłym na mniejszej mocy nie jest to aż tak ważne. Możesz w prosty sposób w nim wydłużyć drogę spalin i zmniejszyć ich temperaturę i będzie działał tak samo jak te po badaniach. Tylko o papier na 5 klasę musisz się zatroszczyć i naklejkę ( blaszek żadnych ten producent nie stosuje tylko naklejki) - dla tych co chcą papieru, a nie braku dymu. Nie sądzę żeby w składzie takiej kontroli był producent MPM - a, bo tylko on by dostrzegł różnice ( na pewno nie pani z gminy). Jak się nie będzie dymić to po co mają przychodzić i Cię nękać? 

Ciekawe jak te kontrole będą egzekwować dym w przebadanych kotłach z papierem 5 klasy, ale dymiących bo są mocno przewymiarowane? lub źle ustawione do spalanego paliwa? - papier jest więc może dymić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość berthold61
2 godziny temu, carinus napisał:

Chyba nie jest tak źle jak myślisz z tą klasą.Mój kociołek 10kW z 2015r ma naklejoną tabliczkę z oznaczeniem 4 klasy.

A na moim nie ma żadnej wzmianki tylko że norma unijna i takie tam ble ble . puki co palone tam nie będzie pewnie przez kilka lat więc spoko .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.