Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Palnik Kipi W Naszych Piecach Wymiana Doświadczeń Użytkowników


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dareks09, napisz może do mnie PW, to podam ci swój numer. Jak chcesz to zadzwonisz. Fachowcem nie jestem, ale podstawowe nastawy, albo gdzie ich szukać, to Ci podam. Ustawienia pompy są w ustawieniach serwisowych. 

Opublikowano

No właśnie też to zauważyłem, może nowy wątek warto założyć?

Opublikowano

Prawda, niezły offtopic się tutaj zrobił.

Opublikowano

Wracając do tematu, PODAJNIK 2 zaczyna mi hałasować. Wcześniej chodził podobnie jak ten przy zmijce. Teraz słychać takie brzęczenie. Miał ktoś już z tym do czynienia?

 

www.kochowka.blogspot.com

Opublikowano

No właśnie też to zauważyłem, może nowy wątek warto założyć?

To może coś o spalaniu jak tam u was wte mrozy ? u mnie na dobę z20 kg do 35 nawet 40 kg podskoczyło i niema zmiłuj 

Opublikowano

No masz rację... w końcu to 4D a nie 3D. Przyznam się bez bicia, masz u mnie browar:) Ale też mi przyznaj rację, że nie tam pompa powinna być w tym przypadku.

już to zrobiłem  ;) bo masz racje ale jak pisałem nie ma to większego znaczenia jak mowa o instalacjach sterowanych w takim stopniu bo inna bajka o grawitacjach a inna o kilku pompach w obiegu, ale nie o to chodzi kto mądrzejszy tylko żeby pomóc 

 

sorki vwpolo masz racje nie o tym temat i w sumie ja też nie p to go sledze tak wyszło po prostu chciałem pomóc ale fakt można zrobić nowy wątek albo przenieść do odpowiedniego tematu 

Opublikowano

To może coś o spalaniu jak tam u was wte mrozy ? u mnie na dobę z20 kg do 35 nawet 40 kg podskoczyło i niema zmiłuj 

Nie ma co się dziwić ,większe zapotrzebowanie na ciepło to i palnik musi więcej zjeść.

Opublikowano

Wracając do tematu, PODAJNIK 2 zaczyna mi hałasować. Wcześniej chodził podobnie jak ten przy zmijce. Teraz słychać takie brzęczenie. Miał ktoś już z tym do czynienia?

 

www.kochowka.blogspot.com

A sprawdzałeś czy silniczek gorący ? dużo pelletu już przepchał ?

Opublikowano (edytowane)

To może coś o spalaniu jak tam u was wte mrozy ? u mnie na dobę z20 kg do 35 nawet 40 kg podskoczyło i niema zmiłuj 

 

Moja średnia za luty to 30,9kg/dobę, spalone 867kg w tym miesiącu, buforek nagrzany już na przyszły miesiąc :) W sumie ostatni tydzień zwiększył mi średnią bo tak jak pisałeś z 20-tu paru, spalanie było ponad 30kg/dobę.

Edytowane przez Tomek0407
Opublikowano (edytowane)

Dział od grudnia 2016, teraz kończę szósta tonę. Chyba ktoś miał już podobny problem, ale nie mogę znaleźć... Obudowy nie zdejmowałem.

 

www.kochowka.blogspot.com

Edytowane przez papen76
Opublikowano

To może coś o spalaniu jak tam u was wte mrozy ? u mnie na dobę z20 kg do 35 nawet 40 kg podskoczyło i niema zmiłuj 

 

Ha, u mnie tak samo. 40kg/doba.

Opublikowano

Wracając do tematu, PODAJNIK 2 zaczyna mi hałasować. Wcześniej chodził podobnie jak ten przy zmijce. Teraz słychać takie brzęczenie. Miał ktoś już z tym do czynienia?

www.kochowka.blogspot.com

Sprawdź czy nic nie puściło na spawach. A lufa ma osobny napęd?

Opublikowano

Dział od grudnia 2016, teraz kończę szósta tonę. Chyba ktoś miał już podobny problem, ale nie mogę znaleźć... Obudowy nie zdejmowałem.

 

www.kochowka.blogspot.com

 

Wtedy o ile dobrze pamiętam, brzęczenie podajniaka 2 było spowodowane jego ciągłą pracą. Był tam jakiś przekaźnik uszkodzony.

Opublikowano (edytowane)

Ja nie będę się chwalił spalaniem, bo przebiłem Tomka sprzed ocieplenia jego domu... Masakra...

 

A poza tym koledzy, jeśli jakiś użytkownik KIPI zwraca się z problemem w tym wątku, to czasem na początku nie wie, czy ma coś skopane w ustawieniach sterownika i palnika, czy w instalacji. Z czasem może się okazać, że to drugie, ale kontynuuje się rozmowę w wątku, w którym się zaczęło .  Zebrało się grono użytkowników tego palnika i wymieniamy się różnymi doświadczeniami, żeby usprawnić czy poprawić działanie kotła i palnika. Wątek ma dużo odpowiedzi i niestety robi się czasem rozmowa poza tematem. Cena pelletu to też jest off topic, ale też się tym dzielimy. Gdy zaczynałem przygodę z KIPI wątek miał ze 40 stron. Przeczytałem od początku z zaciekawieniem i nadal go czytam. Dragster zdaje się próbował odpowiedzieć w innym wątku o problemach z KIPI, ale zdaje się, autor jak na razie znikł po 2 czy 3 postach. A tutaj mamy stałych obserwatorów- pomagaczy i jak ktoś ma problem, to tutaj zagląda. Ja ze swoim 36 kw też może tutaj nie pasuję, ponieważ w większości macie mniejsze palniki, a mimo to chętnie czytam o waszych doświadczeniach w każdym aspekcie. Ale teraz chyba będę bał się odezwać... 

Edytowane przez Gość
Opublikowano

A tak poza tym faktycznie jak ten czas leci, wróciłem na pierwszą stronę by sobie przypomnieć początki. :) 

Opublikowano

No właśnie obrót działa ok. Podajnik przy palniku uruchamia się właściwie, tylko w czasie jego pracy słychać takie jakby brzęczenie. Jest wyraźnie głośniejszy teraz od tego przy zmijce. Cholerka, mam nadzieję, że do końca mrozów wytrzyma abd2248aa65f5aac9c5f2a71ae00dad3.jpg

 

www.kochowka.blogspot.com

Opublikowano

Miałem przez moment ciulowaty pellet, dużo pyłu i też  mi podajnik głośno pracował, czasami wręcz piszczał. 

Opublikowano

Witam wszystkich.

Nie zaglądałem tutaj z 4 lata, a tu się taki długi temat o KIPI zrobił. Kilka dni mi zajęło nadrobienie zaległości, a jako użytkownik tego palnika dorzucę też coś od siebie.

W 2014 zamarzyło mi się ogrzewanie na pellet, budowa na etapie wykopów, a ja się uwziąłem że będę kocioł robił. Pogrzeję nim warsztat, a jak się sprawdzi powędruje do kotłowni. Co to ma wspólnego z KIPI? Ano to że kupiłem wtedy właśnie palnik KIPI, model 20kW z wmontowanym w obudowę sterownikiem KEY RK-2006LP. W tym temacie są zdjęcia "złomka" https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/16789-budowa-nowego-lub-przeróbka-stałopalnego-na-pellet/?hl=observer#entry171689  , tylko jakoś zapomniałem wtedy w tamtym temacie "pochwalić" się modelem palnika. Trochę czasu to wszystko trwało, "złomek" z braku lepszych opcji powędrował do kotłowni mojego domu w połowie zeszłego roku. KIPI przez te 4 lata nabiło ledwie kilkaset godzin przebiegu, a od sierpnia 2017 wzięło się wreszcie porządnie do pracy (wygrzewanie posadzek, osuszanie chaty, a od jesieni prawie standardowe grzanie).

Aktualnie palnik łyka Pellet Gold, bo o tanim i dobrym pellecie w okolicy mogę jedynie pomarzyć, wcześniej miałem SOLIG, ale od pewnego czasu nie idzie go kupić, a bardzo mi pasowały jego parametry.

Co jakiś czas testuję jakieś "no name", które mi się czasem udaje w okolicy kupić, ale dochodzę co raz bardziej do przekonania, że szkoda czasu, nerwów i pieniędzy. Jeśli za badziew mam dać 830, a za dobry z certyfikatem 850-880 to wolę ten drugi, różnica w spalaniu jest spora. Najgorszy dla mnie pellet na jaki do tej pory trafiłem, to czysty dębowy. Podczas rozpalania produkował niesamowite ilości dymu, rozpalał się bardzo długo, podczas pracy z małą mocą czujnik często nie widział płomienia i odpalał grzałkę. Przy wygrzewaniu posadzek zasypałem testowo tym pelletem zasobnik, poustawiałem dawkowanie i nadmuch i pojechałem. Wyobraźcie sobie moją minę gdy po powrocie na budowę z ciekawości chciałem zerknąć ile razy palnik się uruchamiał i okazało się, że w ciągu niecałego dnia na liczniku rozpaleń przybyło ich ponad 60. Ustawiłem potem sterownik tak, że jakoś to w końcu działało beż używania grzałki, ale pellet, który mi został w workach pomieszałem z normalnym sosnowym żeby się nie denerwować.

Sam palnik ma się całkiem dobrze (przy tak małym przebiegu to nawet nie dziwne), ale w tym starym modelu zauważyłem pewne małe problemy konstrukcyjne. Trochę mnie martwi silnik stockera, czyli podajnika wewnętrznego, na początku palnik pracował tak jak przyjechał, czyli ze sterownikiem w obudowie. Niby wszystko ok, ale wydawało mi się, że po pewnym czasie stocker zaczął głośniej pracować. Po przeniesieniu do kotłowni domu, z braku miejsca sterownik musiałem wyjąć i zamontować na kotle, przy okazji spróbowałem posłuchać co też tam w środku od jakiegoś czasu tak delikatnie grzechocze, dotykając silnika prawie się oparzyłem, taki był gorący. W wyniku przeprowadzonego "śledztwa" ustaliłem, że jedynym czynnikiem powodującym nagrzewanie silnika jest jego ciągła praca. Podawanie co 12s (standardowo ustawione w sterowniku), czas wydłużenia pracy stockera 15s powodowało, że się w ogóle nie wyłączał, a po godzinie pracy nie dało się go trzymać ręką. Ustawiłem podawanie na 35s(no name) lub 45s(gold) i problem przegrzewania zniknął. Został jeszcze jeden drobny mankament: duży prześwit między spiralką podajnika a rurą, pellet 6mm wpada co jakiś czas pod spiralę i sprawia że podajnik wydaje dźwięki niczym z horroru trąc o ściankę rury.

Z powodu hałasu przerobiłem też podajnik, za ścianą kotłowni jest sypialnia i siedząc na budowie zastanawiałem się czy takie solidne "łup" co jakiś czas nie będzie nam przeszkadzać. Dokładniejsze oględziny wykazały, że to "łup" zależy od twardości pelletu (solig w czerwonych workach był najcichszy), oraz od częstotliwości klinowania się wałeczków w okienku podglądu. Ze względu, że nie zawsze mogę kupić taki pellet jaki bym chciał, zlikwidowałem okienko skracając rurę podajnika, no i jest ciszej.

Palnik razem z poskładanym samodzielnie "złomkiem" ogrzewa 100m2 parterowego domku. Instalacja mieszana: podłogowe + grzejniki, brak zaworów 3d, 4d, 5d.... itp, zamiast tego instalacja jest podzielona na obieg otwarty i zamknięty poprzez wymiennik 30kW. Temperatura na powrocie po wstępnym ustabilizowaniu się odbioru ciepła i ustawieniu pompy obiegowej na 50% jest niższa od temperatury zasilania o około 6 stopni.

Sam kocioł chciał bym w tym roku lub przyszłym wymienić, na co to jeszcze nie wiem, ale ten ma taki "czeski" błąd: brakło miejsca na popielnik po tym jak okazało się że palnik jest jednak za nisko i trzeba dać konkretną izolację na spód, bo się blacha wygina od gorąca.

To może na dziś tyle, długiej praktyki z tym palnikiem nie mam, ale zdążyłem już 2x palnik rozebrać, wyszarpać z niego sterownik, pozmieniać w nim wielokrotnie prawie wszystkie parametry, przetestować różne rodzaje pracy i zakresy mocy.

Aktualnie próbuję zoptymalizować proces rozpalania i czyszczenia, bo ten gold pellet dość twardy jest i lubi wyskoczyć z rury w postaci niedopalonej granulki, a i rozpalanie choć mało dymu jest, to jednak musi trochę potrwać.

papen tu kolega miał problem z grzechotaniem .

Opublikowano

Dzięki @Kordjano. U mnie czas cyklu 20s, wydłużenie pracy podajnika 2 - 8 s. Dołączam filmik. Trochę słabo słychać, ale pod koniec jest różnica, jak się sztoker wyłącza.

 

https://youtu.be/gEJCu3O9hb0

 

www.kochowka.blogspot.com

Opublikowano

Mój oprócz delikatnego grzechotania zaczął jakiś czas temu odrobinę przeciekać, nie kapie z niego, ale wilgotną plamę od oleju widać na łączeniu silnika z reduktorem, wieczorem postaram się wrzucić foto.

Opublikowano

Trudno jest wyłowić różnicę dźwięku w pracy podajnika.

Przypomina mi to sytuację, w której przyjeżdżasz samochodem do mechanika i mu mówisz: "Panie coś mi stuka w aucie", a on "nic nie słychać, wszystko ok", a Ty wiesz, że pojawił się dźwięk, który do tej pory był niesłyszalny i po prostu się niepokoisz.

 

Poobserwuj narazie.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.