Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Pożar Kotła? Stopiony Czujnik Temperatury I Termometr


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Gdybyście oboje mieli poprawnie podłączone naczynia otwarte czyli od wyjścia kotła bezpośrednio do naczynia bez "dodatków" typu zawór, filtr po drodze to bez względu jak długo byś nie gotował wody to by nikomu oraz kotłowi nic nie stało, ponieważ para wodna by swobodnie wędrowała do naczynia gdzie by uchodziła do atmosfery. A gdybyś miał rurę bezpieczeństwa i wznośną oddzieloną od siebie to przy okazji kocioł by się sam wystudził.

Opublikowano

za szybko ustawiłem głowicę grzejników w pozycji 2. I to był błąd

...

Reasumując, mimo błędów jakie popełnili instalatorzy, w Twoim i Moim przypadku, nagroda za zagotowanie jednostki należy się użytkownikowi, nawet jeśli instalatorzy podłączyli by to naczynie rurą grubości uda to i tak efekt zaniedbania w eksploatacji/użytkowaniu (u mnie zawory na grzejnikach, u ciebie 3D, lub w inny sposób ograniczyłeś przepływ w instalacji) będzie taki sam.

Powiedz mi, kto Ci natłukł takich głupot do głowy?

Pewnie ten, co za to odpowiada a winę zrzucił na Ciebie.

 

Rura wystarczy 1 cal (2,5 cm w środku) stalowa, prawidłowo podpięta i nic nie ma prawa się stać.

Tego nie mówię ja, tylko Polska Norma, którą instalator ma obowiązek przestrzegać.

 

Naprawdę myślisz, że jak idziesz chodnikiem i na głowę Ci spadnie cegłówka, bo robotnik nie przestrzegał przepisów BHP, to jest Twoja wina? (bo akurat się tam znalazłeś, mogłeś przecież lecieć samolotem a nie łazić po chodniku w mieście).

Ludzie, nie dajcie się robić w bambuko.

Opublikowano

instalacja musi być idioto odporna to jest podstawa

a uzytkownik moze pozamykać wszytkie zawory zainstalowane w kotłowni i nic nie ma prawa się stać i tak musi być to zrobione czyli przynjmniej z PN ,a pytaniedo użytkownika czy sprawa juz została skierowana do prokuratury??? zanim dojdzie do katastrofy???? a tłumaczenie ze ktoś przynknął zawór i tak sie stało jest tylko potwierdzeniem że instalacja zrobiona jest żle

Opublikowano (edytowane)

Ludzie, nie dajcie się robić w bambuko.

ja w tym roku przerabiałem instalację i musiałem wpiąc naczynie do pionu z grzejnikami przez rurkę 3/4" ale po drodze nie ma żadnych zaworów, pomp itp. Teściowa użytkuje ten piec i czasem przy rozpalaniu zostawiała maksymalnie otwartą klapę PG (bo można było ją tak ustawić w pozycji stabilnej) i zagotowała wodę ze 2-3 razy. Wodę wypchneło z parą wodną ale większych strat nie widać :P no poza tym, że trzeba potem uzupełnić braki.

Za karę doskręciłem śrubę oczywiście do klapy i teraz nie ma pozycji stabilnej przy otwarciu klapy no chyba, że przy pomocy miarkownika :) ale on akurat pilnuje, żeby się nie gotowało. Jeśli chodzi o "majstrów" to widzę taką prawidłowość, że większość z nich to są typowi skręcacze, lutowniczowie rur i mają centralnie w dupie bepieczeństwo i wygodę użytkowania zrobionej przez nich instalacji.

Niestety jak już musimy liczyć na ich łaskę to trzeba się samemu douczyć i pilować ich bo inaczej będą takie smaczki jak tutaj.

Edytowane przez piastun
Opublikowano

Ewidentny błąd instalatorów. To oni ponoszą odpowiedzialność, pokrywają straty materialne i poprawiają instalację.

 

post-12152-0-83980100-1355596653_thumb.jpg

 

 

 

Kolego Beneko czym innym jest podgrzewanie wody pod ciśnieniem atmosferycznym (układ otwarty)

post-12152-0-08389200-1355597201_thumb.jpg

 

a czy innym jest podgrzewanie wody pod ciśnieniem wyższym niż atmosferyczne (układ zamknięty).

post-12152-0-15141100-1355597208_thumb.jpg

Opublikowano

jak bedzie prawidłowa do do takich skutków nie dojdzie

eeeeeeeee ........... u mnie stare ogniwo biecz było przegotowane tak na oko licząc z 60 -80 razy tylko i wyłacznie latem przy cwu przez okres 12 lat i piec w doskonałej kondycji poszedł na złom :D instalacja była na obiegu otwartym .... ale prawidłowo wykonanym , skali na termometrze brakowało
Opublikowano (edytowane)

Powiedz mi, kto Ci natłukł takich głupot do głowy?

Pewnie ten, co za to odpowiada a winę zrzucił na Ciebie.

nikt sam, doszedłem do takiego wniosku, mój błąd, nie dopisałem że piec jest dostawka do instalacji olejowej, aby nie przemarzał budynek,

na obiegu grzejników nie ma bajpasu wiec gdy głowice się pozamykały woda się zagotowała, prawdopodobnie gdybym nie usłyszał alarmu to piec by wybuchł,

bo naczynko podłączone na powrocie, jest jeszcze obieg podłogówki w tym budynku i tam na rozdzielaczu jest bajpas, ale ten obieg jest nieczynny,

teraz zostawiam dwa ostatnie grzejniki całkowicie otwarte i problemu nie ma, Popraw mnie Kolego jeśli widzisz inne wytłumaczenie.

 

Piszecie panowie że instalacja ewidentnie źle zrobiona, z tego co zrozumiałem wątpliwości są do nieprawidłowo wpiętego naczynka u kolegi Dasiu,

z tego co doczytałem to naczynko spełniło swoja rolę bo pieca nie rozsadziło a się przepalił. Więc .... co tak naprawdę było źle ?

Mnie to po prostu ciekawi, a koledze Dasu takie informacje mogły by się przydać w sporze. Brak rury wznośnej/bezpieczeństwa (btw kto je ma ? z kolegów) jak zauważył kolega Digitrax?

Edytowane przez beneko
Opublikowano

nikt sam, doszedłem do takiego wniosku, mój błąd, nie dopisałem że piec jest dostawka do instalacji olejowej, aby nie przemarzał budynek,

na obiegu grzejników nie ma bajpasu wiec gdy głowice się pozamykały woda się zagotowała, prawdopodobnie gdybym nie usłyszał alarmu to piec by wybuchł,

bo naczynko podłączone na powrocie, jest jeszcze obieg podłogówki w tym budynku i tam na rozdzielaczu jest bajpas, ale ten obieg jest nieczynny,

teraz zostawiam dwa ostatnie grzejniki całkowicie otwarte i problemu nie ma, Popraw mnie Kolego jeśli widzisz inne wytłumaczenie.

Błąd jest tego, kto "naczynko podpiął na powrocie", może Twój...

Para idzie do góry.

Ona może mieć temperaturę nie tylko 100C ale również wyższą, np. 150C albo 200C.

Naczynie wpięte na powrocie, więc mogło być tak, że na powrocie (na dole) było 100C a na górze, gdzie wylotu nie ma (czyli w kotle) było 200C.

W ten sposób kociołek się topi a trochę pary wyjdzie powrotem.

 

Jakby było zrobione zgodnie z normą, to naczynie byłoby podpięte na zasilaniu, prosto z kotła do góry i w ten sposób byłoby 100C w naczyniu a 95C w kotle u góry i nic by się nie stopiło ani nie wybuchło.

Jak długo chcesz, godzinę, dwie, dopóki się woda nie skończy.

Potem na tej samej zasadzie grzałoby się powietrze.

 

Rozumiesz to inne wytłumaczenie?

 

Pozdrawiam.

  • Zgadzam się 1
Opublikowano

nikt sam, doszedłem do takiego wniosku, mój błąd, nie dopisałem że piec jest dostawka do instalacji olejowej, aby nie przemarzał budynek,

na obiegu grzejników nie ma bajpasu wiec gdy głowice się pozamykały woda się zagotowała, prawdopodobnie gdybym nie usłyszał alarmu to piec by wybuchł,

bo naczynko podłączone na powrocie, jest jeszcze obieg podłogówki w tym budynku i tam na rozdzielaczu jest bajpas, ale ten obieg jest nieczynny,

teraz zostawiam dwa ostatnie grzejniki całkowicie otwarte i problemu nie ma, Popraw mnie Kolego jeśli widzisz inne wytłumaczenie.

 

Piszecie panowie że instalacja ewidentnie źle zrobiona, z tego co zrozumiałem wątpliwości są do nieprawidłowo wpiętego naczynka u kolegi Dasiu,

z tego co doczytałem to naczynko spełniło swoja rolę bo pieca nie rozsadziło a się przepalił. Więc .... co tak naprawdę było źle ?

Mnie to po prostu ciekawi, a koledze Dasu takie informacje mogły by się przydać w sporze. Brak rury wznośnej/bezpieczeństwa (btw kto je ma ? z kolegów) jak zauważył kolega Digitrax?

Pzyjmij jedną zasadę że jak dwóch ludzi mówi że masz sie połozyć bo jesteś pijany to przynajmniej usiądz i pomyśl czy nie piłeś....

a tu przewija sie wszechstronna interpretacja PN a bo może tak a może nie, tak jak miski ustepowej nikt nie montuje z oczywistych wgledów na suficie tak zbiornika przelewowego nie montuje sie z oczywistych wzgldów na powrocie

no ale polak wie najlepiej ....

Opublikowano

Witajcie przed swietami ,szkoda tych wszystkich inwestorow ktorzy daja sie nabrac na "FACHOWCOW '' jak to wyplenic bo jest tego coraz wiecej ,gdzie szukac fachowca-cow z prawdziwego zdarzenia .jak sie czyta ogloszenia to sie wlos jezy co firma oferuej -tynki,kafelki.inst.elek.woda .co ,kanaliza,malowanie itp.nie lepiej napisac na ogloszeniu MacGaywer!!!!!!!!!!!! i inwestor niech sie modli by chalupa sie nie zawalila od pomyslow. :wub:

Ja nadal nie wpuscilem jeszcze fachowca/cow do domu ,a w sumie byl jeden by polutowac rury -piony oczywiscie dalem mu zle bo z piwnicy ma byc cu 28 do rozdzielacza a odejscie na pietro 22 tak mi powiedzial i przestal dla mnie ten gosc istniec .Zapytam to po co producenci rozdzielaczy robia podejscie 1cal ,tak dla wydzimisie ?

Opublikowano

Zapytam to po co producenci rozdzielaczy robia podejscie 1cal ,tak dla wydzimisie ?

To nie jest "widzimisie". To jest zabezpiecznie w kierunku użycia różnych technologii orurowania. 1 cal w stali, 1 cal w miedzi, 1 cal w plastiku i 1 cal w PEX-sie, to tak naprawdę różne przepustowości. System miedziany ma pod tym kątem najlepsze parametry i średnica 22 ma porównywalny przesył (na rozsądnych długościach przewodów) co calowa stal i Pex 25. Wynika to z przpustowości kształtek. W miedzi i PP masz kształtki obsadzane na śerdnicy zewnętrznej rury a stal i PEX ingeruje w "światło" rur.

 

Badań laboratoryjnych nie robiłem. To raczej logiczny wniosek.

 

Miedzią 22 można bez problemu obsłużyć rozdzielacz 12 sekcyjny.

Opublikowano (edytowane)

Jakby było zrobione zgodnie z normą, to naczynie byłoby podpięte na zasilaniu, prosto z kotła do góry i w ten sposób byłoby 100C w naczyniu a 95C w kotle u góry i nic by się nie stopiło ani nie wybuchło.

Jak długo chcesz, godzinę, dwie, dopóki się woda nie skończy.

Potem na tej samej zasadzie grzałoby się powietrze.

 

 

Przeciez miał na zasilaniu, nie bezpośrednio, przez zawór, ale jednak. Zresztą jeśli zabrakło by w końcu wody, to kocioł przetopiłby tak czy inaczej, woda w kotle jest nosnikiem ciepła i jednocześnie izolatorem. Gdyby nie płaszcz wodny, obudowy kotłów miałby kilkaset stopni -> koza, kominki.

 

Z kolei para z pewnością miała ujście, nie wiem skąd wątpliwosci, gdyby było inaczej, to w naczyniu byłoby pełno wody wypchanej przez ciśnienie, ewentualnie nie byłoby kotłowni. Mam poważnie wątpliwosci, czy pozostawijać gotujący się kocioł, nawet w instalacji z prawidłowo podłączonym naczyniem, urchoniłaby to nas przed szkodami.

Edytowane przez arthi
Opublikowano

Witajcie przed swietami ,szkoda tych wszystkich inwestorow ktorzy daja sie nabrac na "FACHOWCOW '' jak to wyplenic bo jest tego coraz wiecej ,gdzie szukac fachowca-cow z prawdziwego zdarzenia .jak sie czyta ogloszenia to sie wlos jezy co firma oferuej -tynki,kafelki.inst.elek.woda .co ,kanaliza,malowanie itp.nie lepiej napisac na ogloszeniu MacGaywer!!!!!!!!!!!! i inwestor niech sie modli by chalupa sie nie zawalila od pomyslow. :wub:

Ja nadal nie wpuscilem jeszcze fachowca/cow do domu ,a w sumie byl jeden by polutowac rury -piony oczywiscie dalem mu zle bo z piwnicy ma byc cu 28 do rozdzielacza a odejscie na pietro 22 tak mi powiedzial i przestal dla mnie ten gosc istniec .Zapytam to po co producenci rozdzielaczy robia podejscie 1cal ,tak dla wydzimisie ?

tak bo tak właznie pasuje bo na 10 petli musiałby być na cal a na 5 petli 1/2 a robi sie sytemowo od2 do 12 idzie belka calowa
Opublikowano

Nie mogę się z toba zogdzić. Jeśli zabrakło by wody, to kocioł przetopiłby się jak na załączonych zdjęciach zdjeciach, woda w kotle jest nosnikiem ciepła i jednocześnie izolatorem. Gdyby nie płaszcz wodny, obudowy kotłów miałby kilkaset stopni. Z kolei para z pewnością miała ujście, nie wiem skąd wątpliwosci, gdyby było inaczej, to w naczyniu byłoby pełno wody wypchanej przez ciśnienie, ewentualnie nie byłoby kotłowni.

 

Moim zdaniem tam było grubo ponad 100 stopni i to przez dobrych kilkanaście minut. Zasłaniancie się normami, ale nikt nie wyjaśnij jaka mogła być przyczyna. Żaden kocioł nie może się gotować bezkarnie do wyczerpania wsdadu i żadne instalacje wykonane zgodnie z normami, niewiele zmienią.

 

Skala kończy się na ilu na 120-130, ile trwało gotowanie 5-10 minut? Nie można tego porównywać. Na kotle mogło być nawet 200 stopni w tym przypadku, nie wiemy tego, ale odbiór ciepła był niewspółmiernie niży w stosunku do mocy kotła, elementy z towrzywa sztucznego potopione.

 

Oczywiście kotle może się gotować, może być 110-120 stopni, ale bez przesady, nic nie zabezpieczy nas przed uszkodzeniami w instalacji jeśli na kotle będzie 150-160, zabraknie wody i dalej będzie się palić.

kolego bzdury piszesz jak bedzie zbiornik odłaczony prawidłowo to ,najpierw pujdzie woda ,nastepnie para ,nastepnie para nasycona ,nasepnie para przegrzana a na koncu powietrze natomiast nigdy nie dojdzie do przeoalenia kotła jego uszkodzenia ,bo aby zrobić parę to tez potrzeba sporo enegni a opał musi sie kiedys skonczyć i nie polemizujcie bo nie jestes w urzedzie skarbowym aby prawo sobie interpretowac do swoich potrzeb ,to prawo w zakresie instalacji sie kształtowało 200 lat i jest prawie idealne i koniec dyskusji w tym zakresie
Opublikowano

To nie jest "widzimisie". To jest zabezpiecznie w kierunku użycia różnych technologii orurowania. 1 cal w stali, 1 cal w miedzi, 1 cal w plastiku i 1 cal w PEX-sie, to tak naprawdę różne przepustowości. System miedziany ma pod tym kątem najlepsze parametry i średnica 22 ma porównywalny przesył (na rozsądnych długościach przewodów) co calowa stal i Pex 25. Wynika to z przpustowości kształtek. W miedzi i PP masz kształtki obsadzane na śerdnicy zewnętrznej rury a stal i PEX ingeruje w "światło" rur.

 

Badań laboratoryjnych nie robiłem. To raczej logiczny wniosek.

 

Miedzią 22 można bez problemu obsłużyć rozdzielacz 12 sekcyjny.

NO NO i o to mi wlasnie chodzilo ze dobrze ze ma osobny pion na pietro jest tam 10 grzejnikow bez wiedzy fachowca a z zasadami fizyki jest dobrze na zawsze :D
Opublikowano

Przeciez miał na zasilaniu, nie bezpośrednio, przez zawór, ale jednak. Zresztą jeśli zabrakło by w końcu wody, to kocioł przetopiłby tak czy inaczej, woda w kotle jest nosnikiem ciepła i jednocześnie izolatorem. Gdyby nie płaszcz wodny, obudowy kotłów miałby kilkaset stopni -> koza, kominki.

Kolego, doczytaj dokładnie komu to pisałem - ten miał zbiornik podpięty na powrocie...

 

Inna sprawa jest taka, że woda żadnym izolatorem w kotle nie jest.

Izolatorem jest RUCH wody, połączony z odbiorem ciepła gdzieś indziej.

I ten ruch ma być odpowiednio szybki.

Jakby tak woda się nie poruszała, to do przegrzania tak czy owak by doszło (w tym wątku 2 przykłady z życia).

Czy to jest ruch wody, pary czy powietrza to znaczenia większego nie ma.

Znaczenie ma tylko umożliwienie temu medium odpowiedniego ruchu.

I na tym polega wspominana norma i te 200lat, o których pisze kol. automatyk.

 

W przypadku wpięcia na zasilaniu na zasadzie PEXowej choinki (temat autora wątku) też jest źle, bo ruch pary, powietrza czy czegokolwiek napędzanego tym konkretnym kotłem jest za mały.

Jest jeszcze na tyle duży, że kocioł nie wybuchł ale za mały, żeby nie stopić kotła.

Żadne zaworki różnicowe, jakieś pexiki nie wchodzą w rachubę - tu nie ma obliczania na styk, tylko ma być 1 cal rury metalowej, bo to jest zabezpieczenie.

Czyli znowu to samo wystarczy powtórzyć: zrobione zgodnie z normą zapewni odpowiedni ruch a takie wymysły instalatorów to tylko i wyłącznie ich błąd, poważny błąd.

Opublikowano

Pieca nie rozsadziło ale się rozszczelnił i cieknie,w połowie schematów na forum naczynie jest źle wpięte, bo ludzie nie rozumieją czemu służy, a tylko wiedzą że ma być więc podłączają byle gdzie, tam gdzie wygodnie. Kiedyś wpinano naczynie bezpośrednio w pion tylko, że były to instalacje grawitacyjne, 1,5 cala albo i nawet 2, nie było żadnych zaworów po drodze, bo po co? Kocioł kwiczał, gotował się, w domu zimno, ale to już inny temat, ale pracował 20 lat albo dłużej. Mam wrażenie,że instalacje otwarte wykonuje się teraz bardzo niechlujnie, bo jak otwarta to nic się nie stanie, a potem, ktoś zawór zamknął, albo zbiornik zamarzł.

Opublikowano

U mnie jest taka instalacja - kiedyś była całkowicie grawitacyjna, zasilanie i powrót 2", w najwyższym miejscu pionu wkręcona redukcja i ok. 1m rury 1" do naczynia.

Dawniej (przed rozbudową), co najmniej kilka razy woda się zagotowała i oprócz tego, że podzwoniło trochę w grzejnikach, nie było żadnych skutków ubocznych. Teraz kocioł, mimo że chyba trochę przewymiarowany, nie ma raczej siły zagotować wody, bardzo ciężko w ogóle przekroczyć 70 stopni.

Niestety mam też coś mocno niezgodnego z normami - mianowicie zawory kulowe 2" na zasilaniu i powrocie, wiem czym grozi ich zamknięcie i wiedział to też pewnie ojciec który kazał je założyć kilkanaście lat temu. Jedyne zagrożenie jakie widzę, to że ktoś mógłby mi się włamać do kotłowni i je zamknąć.

Opublikowano

ja moze dodam pewna teorie skad to sie bierze:

przegladajac oferty na pewnym serwisie aukcyjnym zauwazylem ze oferowane NW sa z przylaczami o mniejszej srednicy niz wymaga norma np. 3/4". Znajac zycie, jak dostanie to taki fachowiec od inwestora powie, co jak bede sie z konmi sie klocil. Jaka dziura taka rura, oo

 

Pozdrawiam

J

 

-------------

ps. sorry za brak pl czconki.

  • 1 rok później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.