Skocz do zawartości

KazioWihora

Stały forumowicz
  • Postów

    181
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez KazioWihora

  1. KazioWihora

    Ogniwo DS

    Teoretycznie gwarancja jest, tylko czy ją uznają to osobny temat. Jeszcze okazjonalnie przepalam, jak się zakończy sezon wyczyszczę to i zobaczę co i jak, jeśli to na spawie to niech poprawiają. Sączy się na przegrodzie blisko lewej krawędzi, tuż nad płytą szamotową. Na szczęście od tej dostępnej strony.
  2. KazioWihora

    Ogniwo DS

    To ja zapodam taką ciekawostkę. Chyba od zawsze jak mam ten kocioł, z lewej strony żar szybciej przygasał, parę razy się zastanawiałem dlaczego, czasami zostawały tam spore niedopalone fragmenty. No i ostatnio przy czyszczeniu wypatrzyłem dlaczego, co kilkanaście sekund pojawia się tam kropa wody, dokładnie nie widzę skąd ale mam nadzieję, że ze spawu który jest jakoś w tym miejscu. Mam nadzieję, że nie przegnił tak szybko 😄
  3. KazioWihora

    Ogniwo DS

    U mnie smoła w komorze zasypowej jak była tak jest, tylko przybiera różne postacie zależnie od węgla. Nie za bardzo się tym jednak przejmuję - poza kwestiami estetycznymi raczej nie szkodzi. W tym sezonie na start kupiłem jakiś dziwny węgiel - na szczęście tylko paręnaście worków - niby wygląda na pierwszy rzut oka na całkiem suchy ale jak się dolna warstwa rozpali z wyższych warstw ostro ciśnie para i skrapla się na wierzchu / w komorze - zanim kocioł złapie temperaturę normalnie z komina leci biały "dym", muszę walić na start dużo drewna żeby zminimalizować efekt - tym bardziej żeby mi się to czasami w kominie nie wykropliło. Dziwna sprawa jeszcze czegoś takiego nie miałem - czasami węgiel workowany był mokry ale zawsze było to widać.
  4. KazioWihora

    Ogniwo DS

    Ja pierwszą szamotkę wymieniłem, chociaż mimo pęknięć trzymała się dalej. Druga też pękła po jakimś czasie ale na razie nie ruszam. Ogólnie moim zdaniem kocioł dobry. Widzę jakąś realną oszczędność opału (ok. 15%) względem KWKD - obstawiam, że to przez znacznie lepszą kontrolę nad pracą kotła - stary jak się rozbujał to był nie do wyhamowania. Z największych minusów według mnie jest zbieranie się popiołu pod palnikiem - do tego stopnia, że przy słabym węglu może się praktycznie zapchać. Teraz palę Ałtajem Ultra i jest spoko, ale na Premium było gorzej.
  5. KazioWihora

    Ogniwo DS

    Jak palisz samym drewnem to nic się nie stanie, gwoździe po prostu wyjmiesz, jak się zapcha ruszt to też je jakoś wyjmiesz po wygaszeniu od dołu albo od góry - dla drewna ruszt spokojnie może być zapchany większość czasu bo i tak nie ma potrzeby go używać. Gorzej jeśli takie kawałki palet wrzucisz na żar z węgla - mogą się wtedy wytwarzać jakieś spieki gwoździ z popiołem i czasami powstanie "jeż" którego potem ciężko jest wydłubać. Ogólnie raczej bym się za mocno nie martwił, ja takimi odpadami z palet przepalam/rozpalam dobre 25 lat i ani w poprzednich kotłach, ani w obecnym nic się jeszcze z tego tytułu trwale nie zapchało. Najgorsze co miałem, to leżenie na podłodze przed kotłem z latarką i szukanie grubszego gwoździa między rusztem stały a ruchomym (to jeszcze w KWKD). Weź tylko pod uwagę to, że palety to nie jest jakieś szczególnie mocne drewno - jak dla mnie to dobre na rozpałkę albo przepalić na chybcika na początku jesieni czy na wiosnę.
  6. KazioWihora

    Ogniwo DS

    Oficjalnie według instrukcji, nie można w nim palić drewnem. Twardym drewnem natomiast pali się przyjemniej niż byle jakim węglem - spala się raczej bezproblemowo i można bezstresowo dokładać co jakiś czas nie przejmując się popiołem, tylko ze względu na małą komorę w 18kW trzeba mieć dość drobno pocięte. No i nie ma wtedy niby 5-tej kategorii.
  7. KazioWihora

    Ogniwo DS

    Ostatnio w moim regionie w końcu prawdziwa zima, przeplatane cieplejsze dni takimi, gdzie temperatura spada poniżej -10 na dłużej, najniżej było chyba koło -18 i tak nocami przez parę dni. Mimo że w teorii zapotrzebowanie na ciepło w takich warunkach mam 2x większe, to 18kW kocioł od biedy daje radę - nie ma tak, że przychodzi mróz to chałupa zaraz stygnie, jeżeli w kotle jest dobrze rozbujane to jest ok, chociaż jak wygaszę to chyba praktycznie jeden zasyp potrzebny żeby z powrotem osiągnąć utrzymującą się temperaturę roboczą, widać że kocioł ledwo co ma siłę dociągnąć do 65+ w takiej sytuacji, ale ma to też zalety - jeszcze nie musiałem go czyścić bo wymiennik większość czasu jest wypalony do białości %-) Przy takich warunkach niezła kicha to natomiast jakość dostępnego węgla. Aktualnie palę orzechem Ałtaj tym niby "premium" (zielone worki) i jest to praktycznie minimum jeszcze jakoś do zaakceptowania - jak na piec dolnego spalania to jest o wiele za dużo popiołu i jeśli zrobię zasyp do pełna, po wypaleniu większości muszę solidnie pogrzebać bo inaczej po dosypaniu już jest ryzyko że zacznie zapychać się palnik, do tego najlepiej co najmniej raz na 3 dni przestój na powybieranie drobnych spieków. Jak palę na dobrze rozkręconym kotle to nawet potrafi się zrobić jednolity spiek pokrywający cały ruszt, na szczęście bardzo kruchy i da się go przełamać na pół i wyjąć pogrzebaczem. Marzy mi się węgiel taki, żeby tylko dosypywać, ale nie wiem gdzie taki w mojej okolicy kupić.
  8. KazioWihora

    Ogniwo DS

    Po obu bokach uchylone na trochę mniej niż 1cm, jak otworzę więcej wydaje mi się, że za dużo powietrza tamtędy ciągnie i niepotrzebnie wychładza spaliny
  9. KazioWihora

    Ogniwo DS

    Przecież temperatura na kotle nie ma nic wspólnego z mocą z jaką aktualnie pracuje. Już prędzej po temperaturze spalin poznasz. Według mnie to ok. 150 stopni - kawałek wyżej to już zaczyna w kotle szumieć jak w czajniku, nawet jeżeli temperatura na nim jeszcze względnie niska. U mnie odpowiada to otwarciu dolnej klapki gdzieś na ok. 8-10mm, ale to z kolei zależy np. od ciągu kominowego i u każdego też będzie inaczej. Ja zaczynałem palić z tą rozetką otwartą na ok. 1cm ale teraz jest tylko lekko uchylona - wolniej wtedy żar idzie do góry a bardziej pali się dołem.
  10. KazioWihora

    Ogniwo DS

    Proponuję na tą smołę piwko wypić, w czym Ci ona przeszkadza ? :D Przepal co jakiś czas na pełnej petardzie to sama odpadnie.
  11. KazioWihora

    Ogniwo DS

    Nic nie wciskam, po prostu wrzucam bardziej z tyłu. Jak jest suche to rozpala się w mgnieniu oka, byle nie jakieś grube kłody. Słabo to się też rozpala jak drewno jest jeszcze wilgotne - takim prawie nie wysuszonym to można nawet już rozpalony kocioł zagasić.
  12. KazioWihora

    Ogniwo DS

    U mnie nie ma z tym problemów - nawet łatwiej niż w starym. Daję rozpałkę (taką brązową jakby z trocin), na to trochę drobnego drewna, czekam z 3 minuty i mogę sypać wungiel. Może masz problemy ze złapaniem ciągu na starcie, wtedy pomaga podpalenie najpierw z 2 kartek z gazety.
  13. KazioWihora

    Ogniwo DS

    Ja w poprzednim kotle eksperymentowałem z palnikami/kształtkami z betonu żaroodpornego, dałem z dwa czy trzy razy do betonu jakiś drut stalowy uprzednio wypalony żeby zmiękł - niby nie pękało bardziej niż bez, a jak już kształtka pękła to jeszcze jakiś czas trzymała się kupy. Ogólnie jednak moje zdanie jest takie, że jak się kształtkę wysuszy i wygrzeje, to potem w użytku albo pęknie szybko i będzie do wywalenia - można przyjąć że to wada "produkcyjna", albo będzie się trzymać dość długo.
  14. KazioWihora

    Ogniwo DS

    Drażnił mnie brak możliwości osiągnięcia jakiejkolwiek stałopalności na węglu który miałem - po wypaleniu jednego zasypu czasami popiołu zostawało dramatycznie dużo, tak że nawet dosypanie pewnie skończyłoby się po jakimś czasie zaduszeniem i zakiszeniem opału. Wpadłem więc na pomysł, żeby kupić coś workowanego na palecie - przy workach ciężej chyba o wały, bo nie trzeba wszystkich na raz otwierać i w razie czego łatwiej reklamować. Akurat u nas w pobliżu zaczął się reklamować skład który sprzedaje ekogroszek, groszek i orzech AŁTAJ - chciałem kupić orzech ultra ale akurat pech że nie było, wciągnąłem tonę orzecha premium. Nie wiem co to za węgiel ale jak na razie spala się bez nadmiernych ilości popiołu i całkowicie bez spieków - przy starym zostawały mi czasami małe kalafiorki na rusztach (chociaż ogólnie nie było źle). Teraz akurat zrobiło się cieplej i palę z przerwami, ale jak wrócą może jakie mrozy zobaczę czy wreszcie można uczciwie dosypywać. Tymczasem pęknięta krótko po zakupie szamotka dalej mi się jeszcze trzyma - chociaż mam w pogotowiu zapasowe.
  15. KazioWihora

    Ogniwo DS

    Powiem Wam, że ciekaw jestem co to będzie jak przyjdzie większy mróz. Ostatnio było parę dni poniżej -5 od wieczora do rana i już przy takich temperaturach to widać, że mój kocioł może sobie non stop chodzić rozbujany do oporu i na instalacji zbytniego wrażenia to nie robi, wystarczy trochę przykręcić i widać jak zaczyna spadać temperatura na powrocie. Jakby tak przyszło z -10 na miesiąc, chyba musiałbym w końcu poszukać lepszego węgla żeby dało się palić ciągle (na tym co mam teraz co drugi dzień przestój ze względu na nadmiar popiołu).
  16. KazioWihora

    Ogniwo DS

    Według mnie temperatura na kotle nie ma nic do rzeczy jeżeli chodzi o smołę w kominie. Załóżmy że kupiłbym kocioł np. 12kW który chodziłby u mnie non stop na pełnej k....e nie mając nawet siły rozgrzać instalacji do 60 stopni - jakim cudem miałaby się w kominie pojawić smoła ?
  17. KazioWihora

    Ogniwo DS

    Zrób tak jak wyżej napisali, do klapki dorób jakąś przedłużkę do tego ucha, żeby podnosił pod innym kątem.
  18. KazioWihora

    Ogniwo DS

    Nie żartuj nawet że ta klapka jest ciężka - ona właśnie jest bardzo lekka. Ciężka to była w moim starym KWKD, spokojnie ze 2 albo i 3 razy cięższa od tej z ogniwa (później w nowszych rewizjach zmienili drzwiczki na blaszane i tam już była lżejsza klapka). Ciężar to też spora zaleta bo mniejsze ryzyko że miarkownik odpuści a klapka się zatnie, nawet na tej ciężkiej klapce w KWKD mi się tak z raz czy dwa zdarzyło. Ja jeszcze powierciłem sobie dodatkowe dziurki w ramieniu miarkownika i łańcuszek zapinałem mniej więcej pośrodku. Dzięki temu miał więcej siły do podnoszenia a i mniej japę otwierał, jak w kotle już wygasało. Te moje stare cegły i kształtki były prawdopodobnie z jakiegoś murowanego pieca lub paleniska, polepione ze sobą chyba gliną. Były 2 rodzaje kształtek, w miarę jasne żółte jednolitego koloru i drugie pomarańczowe, gdzie po odłupaniu kawałka (co niesamowicie ciężko było zrobić, dużym młotem z trudem w jednej odtłukłem róg, przy uderzaniu robiły się raczej rysy co najwyżej) w środku było widać trochę jakby gruboziarnistą strukturę.
  19. KazioWihora

    Ogniwo DS

    Zamówiłem od producenta 3 płytki bo nie mam na razie czasu bawić się w odlewanie, a trzeba mieć rezerwę na wypadek gdyby nagle się rozsypała w kawałki. Póki co płytka z 2 pęknięciami jeszcze się trzyma. Swoją drogą musi to być jakiś kiepski szamot. Na działce walały mi się kiedyś kształtki i cegły szamotowe po rozbiórce jakiegoś starego pieca, były tak twarde i mocne że nie dało się ich młotkiem rozbić. W kotłowni kilkadziesiąt lat temu ktoś wymurował z tych cegieł podest pod kocioł, żeby stał z 10cm wyżej, pod Ogniwo musiałem zrobić nowy ze względu na rozstaw nóżek. Chciałem to skuć ale bez szans, w starciu z 6kg młotem przy uderzeniach odpadały tylko okruchy, ostatecznie musiałem nadlać betonem na stary. Gdyby z takiego materiału dorwać płytki, pewnie przeżyłyby kocioł.
  20. KazioWihora

    Ogniwo DS

    No racja, ale na szczęście w tym 18kW nie ma jakiegoś dramatu. Zrobiłem próbę z nasypaniem po dach teraz przy tych małych mrozach, to przy dość mocnym paleniu po tych 8h jeszcze można by zaryzykować dosypanie i palenie dalej. O wiele większy problem to znaleźć taki węgiel, żeby po takim zasypie nie zostało zbyt dużo popiołu. Tym bardziej, że tutaj w automatyczny sposób popiołu spod palnika się nie wytrząśnie bo jest tam kształtka szamotowa.
  21. KazioWihora

    Ogniwo DS

    Moim zdaniem w kotle tego typu wymiennik może zarastać jedynie jak za bardzo pożałowane jest powietrza i wungiel się kisi, lub masz węgiel który jest po prostu ekstremalnie za mocny. Palę w kotłach takiej konstrukcji 16 lat (KWKD miał podobną budowę, ale gorzej rozwiązany ruszt, nie do końca dobre podawanie powietrza i brak ceramiki w standardzie), parę razy zdarzyło się że miałem jakiś ekstremalny węgiel i zanim nauczyłem się go ogarniać, to mi nawet komin sadzami zarósł (kiedyś w wątku o kwkd wklejałem foto z 5 wiadrami sadzy), ale przy względnie normalnym paleniu wymiennik powinien praktycznie być czysty ewentualnie bardzo łatwy do wyczyszczenia. Teraz w tym ogniwie procedura "czyszczenia" wymiennika wygląda u mnie tak, że plastikową szczotką do butelek wymiatam z tych rurek to co tam naciągło i wciągam odkurzaczem - większość to latający popiół zassany z paleniska. Po tej akcji mam gołą blachę. W ubiegłym tygodniu zaglądałem przez te rewizje na czopuchu i też nie ma tam w ogóle po co interweniować - jedynie na bocznych ściankach zauważyłem trochę "mchu" z sadzy. Tylko u mnie sytuacja wygląda tak, że mam kocioł 18kW podczas gdy wyliczone max zapotrzebowanie grubo przekracza 30, palę cały czas na pełnej petardzie. Po latach doświadczeń doszedłem do wniosku, że to o wiele lepsze nawet gdybym w największe mrozy miał chłodniej, niż bujać się z duszeniem kotła jak jest ciepło.
  22. KazioWihora

    Ogniwo DS

    Głupoty piszesz, jakbym nawet czopuch lodem obłożył to dalej wiem jaka jest w środku temperatura, tylko że będzie niższa, a ocieplony u mnie nigdy nie będzie. Gadacie o tych pomiarach jakby to była rakieta szykowana do lotu w kosmos, idąc tym torem to jeszcze powinno się wysłać termometr do kalibracji bo bez tego to jego wskazania można o kant dupy roztłuc.
  23. KazioWihora

    Ogniwo DS

    Ja tam wolę żeby trochę strat poszło w komin, tym bardziej - że u mnie komin leci środkiem chałupy i dogrzewa mi pomieszczenia, niż gdyby miało się zejszczać gdzieś kondensatem. I tak u mnie jest w kominie - na samym dole - niezła wilgoć, czy wręcz czasami jezioro, poza sezonem grzewczym - w kotłowni woda gruntowa jest z 5cm poniżej podłogi, czasami po deszczu wręcz wychodzi woda na podłogę, a w kominie co wleci od wiosny do jesieni, to odparowuje dopiero jak zacznę dobrze palić. W tym Ogniwie temperatura spalin na pewno jest trochę niższa niż na starym kotle, bez żadnych termometrów to się wyczuwa właśnie w miejscu gdzie leci komin przez chałupę - po temperaturze ściany, która obecnie jest ledwo wyczuwalna. Najlepsze temperatury to były za dawnych lat jak był jakiś stary kocioł górnego spalania - farba w miejscach gdzie przechodzi komin, po czasie zmieniała kolor, bo przy grubszym paleniu przy większych mrozach, ściana była gorąca.
  24. KazioWihora

    Ogniwo DS

    Przy rozpalaniu jak nie pożałowałem drewna, to doszło mi parę razy do ok. 200 stopni, ale zwykle to jest nawet mniej niż później jak węgiel dobrze chwyci, łatwo się rozpala więc daję na spód zaledwie kilka szczap. Termometr jest mniej więcej w osi ale nie sięga idealnie do środka rury, bo jest za krótki - jakieś 30cm od wyjścia z kotła. Może w przyszłości wymienię go na czujnik EGT taki do 1000 stopni - kiedyś miałem krótko coś takiego, tylko uszkodziłem mechanicznie, sam czujnik dość pancerny tylko wyjście na sztywnych przewodach które łatwo się ułamały. Miarkownika na razie nie podłączam, nie mam też aktualnie podłączonej pompy obiegowej - jak się dobrze rozpali przykręcam trochę powietrze i kocioł pracuje sobie na dość dużej mocy, temperatura na wyjściu dość szybko się stabilizuje na 60-65 stopni, zaczyna rosnąć dopiero po paru godzinach jak temperatura powrotu urośnie ponad 50. Temperatura spalin przy takim paleniu kręci się gdzieś między 130 a 160. Czopuch nieocieplony, specjalnie tak zostawiam żeby grzało trochę kotłownię.
  25. KazioWihora

    Ogniwo DS

    Ja mam od dawna 2 pęknięcia i elegancko się trzyma. Nie ma co się tym przejmować bo taką płytkę to kupisz wszędzie. Jak dłubałem w KWKD robiłem różne eksperymenty i czasami było tak, że kupiłem 3 identyczne płytki, jedna pękła po 2 dniach, druga po tygodniu a trzecia nigdy, to loteria. Wydaje mi się, że jak nie pęknie zaraz na początku to potem już długo wytrzyma. Najważniejsze, żeby było łatwo wymienne.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.