HarryH

Podaj mi przepis, który nakazuje w Niemczech wykonywanie analizy spalin w kotłach na paliwo stałe w prywatnym domu.

Do porównania masy i pojemności wodnej: https://docs.wixstatic.com/ugd/7718f7_cb047fe142044e46ab5689c3bee09098.pdf O tym modelu dyskutowalismy.

Ja rozumiem solidność, ale 420 kg to nie waży nawet nadwozie samochodu średniej klasy. Granatami chcecie w tych kotłach palić?

Ale 24 kW to jest kosmos, dyskusja była o kotłach schodzących poniżej 3 kW, a tu badania na mocy minimalnej masz na 8kW jak sądzę? Poza tym wymiennik jest ogromny w porównaniu z większością tzw. śmieciuchów, o czym świadczy również spora objętość 125 l i masa kotła 420 kg!!!

Szkodae, że market dziś zamkniety. Powinniście polozyc głowy na wadze i przycisnąć "BURAK".

Opcje to są nawet na antracyt za 500 pln i ON za 2 pln, jednak chciałbym nacieszyć sie resztą życia bez krat w oknach :-)

Zobaczymy za sezon. Jak pisałem ja jestem wolny od trosk opałowych, ale muszę pomyśleć o starych, dla których ekogroszkowe defro jest już zbyt dużą męczarnia, a gazu brak. Dotąd wahałem się między pelletem a prądem, decyzję podejmę w maju.

Może w Wielkopolsce, ale nie we Wrocławiu.

Póki co kWh prądu kosztuje w G12w i G13 26 gr, z pelletu po cenach rynkowych z dostawą chyba już przebija 20gr. Mit "pelletu od lokalnego dostawcy" u mnie nie działa, nie ma takiego. Kocioł+komin+ koszt powierzchni na kocioł i składowanie pelletu ... no cóż, czar pryska. Ja akurat przyłaczyłem sie w końcu do ciepłowni, ale kalkulując wszystko 2 lata temu w moich warunkach kolejność była gaz>prąd>pellet>pompa ciepła>węgiel. Od tego czasu paliwa stałe podrożały, prąd bez zmian.

Do tego podatek od dofinansowania. Chyba większość szczęśliwców w ogóle tego nie kalkulowała. Niestety Puławiak, ludzie utrzymujacy się z własnej pracy to dla rządu margines. Tu wyborów się nie wygrywa, Ci ludzie wiedzą, kto płaci za mrzonki rządowe.

Ale sprawność już ma znaczenie, bo różnica między polską katastrofą garażowego kotlarza a kotłem na pellet to 4 - 5 ton pelletu, czyli rzetelna kalkulacja może tu sporo przetasować w porównaniu z pierwszym wyborem. Podobnie dziwiły mnie dyskusje w poprzednich latach o cenach kotłów zasypowych, gdzie różnica między najdroższym a najtańszym była mniejsza od ceny tony węgla.

Ponieważ jednak nikt z nas sprawności zmierzyć nie potrafi, dyskusja będzie trwała w nieskończoność.

W kotłach energetycznych temperatura pary często jest wyższa, od temperatury spalin.

Przede wszystkim przy letnim podgrzewaniu CWU mała pojemność wodna ma wpływ na sprawność. Jeśli ktos ma Biawara przywołanego wyżej i zasobnik 100l, no to grzeje wody 3xwiecej, a woda w kotle i tak ulegnie wychłodzeniu. Czas przygotowania ciepłej wody też niepotrzebnie sie wydłuży. W pracujacej stale instalacji, typu dom mieszkalny przecież pojemność wodna kompletnie nie ma znaczenia, o ile sterowanie nie jest wadliwe.

Wg papierów niby mniej sprawny, ale z drugiej strony mniejsza pojemność wodna.

18 000 netto. To już ten sam rząd co kotły, o których dzisiaj dyskutowaliśmy. I wciąż taniej od pompy. http://www.hkslazar.pl/pliki/cennik_kotly_77.pdf Sezonowa 85% na kondensacji: http://www.hkslazar.pl/pliki/ecodesign_inter_fire_if11_pl_163.pdf Troche też widzę rozjazd na certyfikacie dla 5 klasy, ale jeżeli wymiennik jest z dobrej stali kwasoodpornej, to jest wartoscią sama w sobie. Na ile Lazar jest niezawodny i stabilny, to nie mam pojecia.

Cofam zaproszenie, juz za późno na psychiatrę.

W całym cywilizowanym świecie jest handlowiec, tylko dla Dracogo jest handlarz. Bo kolega żyje z płodów lasu, odziewa sie skórą i śpi w jaskini. Kupować nic nie musi. Serio masz u mnie talon na 1 wizytę gratis. PioBin, wg Lazara 104,4% kondensacyjnej http://www.hkslazar.pl/produkty,kotly-co-interfire-11,6,147.html ąle najlepszy jest zakres temperatur - od 20C, żadnej ochrony powrotu.

Najlepiej jakby jakaś organizacja konsumencka trzasnęła prawdziwy test, z faktycznym pomiarem sprawności i faktyczną niezawodnością kotła. Wreszcie byłoby porównanie.

2 rzeczy obnizają sprawność sezonową: - Przy wyliczaniu sprawności jako ciepło dostarczone w paliwie bierze się pod uwagę ciepło spalania (zawiera w sobie ciepło skraplania pary wodnej zawartej w spalinach), a to jest bliżej wartości opałowej dla węgla, niz dla peletu, bo w pelecie jest dużo wodoru, więc i dużo skraplającej się wody. Kocioł nie jest kondensacyjny, czyli to ciepło tracimy. Przy okazji zwracam uwagę, że na ruskich kwitach węglowych jest ciepło spalania, a na polskich wartość opałowa. - Liczy się zużycie energii elektrycznej, mnożąc przez wsp. konwersji 2,5, a kotły pelletowe maja zapalarki

Ciekawsze jest to: https://docs.wixstatic.com/ugd/7718f7_cb047fe142044e46ab5689c3bee09098.pdf Te same wymiary, ta samo pojemność wodna dla wszystkich mocy. Wychodzi na to, że cały typoszereg ma chyba ten sam wymiennik. Zresztą o wybitnie interesujacej konstrukcji.

robin, ale przy twoim wymienniku charakterystyka może być inna.

Żeby nie było, jak Sambor pisał o wysokosci kotłowni - nie masz kwitu z UDT i po gwarancji. A zasobnik wyciąłem, żeby miec alibi (a na serio podłaczyłem sie do sieci). Teraz często kotłownie są na parterze, wylanie sie tony gorącej wody w razie rozszczelnienia jest jednak jakims ryzykiem.

A taki bufor nie wymaga czasem UDT?

Kotłów nie sprzedaje, ale jestem psychiatrą. Chętnie pomogę, kolego Dracogo.