Ranking
Popularna zawartość
Zawartość, która uzyskała najwyższe oceny od 03/28/25 uwzględniając wszystkie działy
-
Największa armia praktyków na tym forum, to MPM-owcy 🙂, inne marki mają często fejkowych przedstawicieli, palą w kotle tylko wirtualnie. Dochodzi nawet do prowokacji, podszywają się nieudolnie pod niezadowolonych użytkowników, ale niestety, brak zdjęć problemu ich szybko demaskuje. Otwórzcie wreszcie oczy i nie łykajcie ściemy jak pelikany żabę 😜 czy tam rybę :)))5 punktów
-
Smoła to wynik ułomnego kotła-niepełnego spalania. A ocieplenie komina to tylko maskowanie objawów a nie rozwiązanie przyczyny.5 punktów
-
Ogrzewć dom spalając drewno w sposób ciągły? To chyba nawet dla tak aktywnego emeryta jak AO49 to byłaby mordęga😀. Zresztą, drewno należy spalać w sposób gwałtowny, bez stopowania, np miarkownikiem, wtedy oddaje więcej energi/ciepła niż jak się drewnem bździ i kisi, stosując przerywane spalanie. No ale do takiego spalania konieczny jest bufor. Wszelkie zmniejszanie powieszchni rusztu, przy spalaniu drewna jest według mnie nie ma racji bytu. Piszę tak bo przerabiałem w swoim czasie, w swoim kotle, różnego rodzaju kombinacje ze zmniejszaniem rusztu itp. Edit. oczywiście drewno należy spalać w sposób gwałtowny, ale nie należy przy tym dopuścić do zbyt wysokiej temp spalin.4 punkty
-
Baa, a jak już się pochwalą swoimi realnymi spalaniami, to inni się śmieją, że kocioł spała ze 100% sprawnością.. 🙂 Myśląc jeszcze przy tym, że peleciak spali mniej opału od dobrze "spasowanego" zasypowca.. Tylko jak on może spalić mniej, jak tam nie następuje zgazowanie opału .. Gdzie tu sens, gdzie logika.. 😁 Tak wygląda u mnie płomień, przy spalaniu brykietu, na sztywnych nastawach, widać jak spalany jest gaz.. W peleciakach też taki macie,? bo ja widziałem tylko żółty płomień ... 😁4 punkty
-
Bardzo rzadko udzielam się na jakimkolwiek forum raczej czytam i staram się wyciągać wnioski z doświadczeń innych. Tym razem zrobię wyjątek być może komuś pomoże w podjęciu decyzji to co napiszę. W styczniu wymieniłem kopciucha na kocioł blaze green 26kW plus 2 bufory po 1000l które izolowałem sam wełną mineralną 15cm z wykończeniem zewnętrznym alufox. To wszystko kosztowało mnie nie mało bo 53 000zł brutto ale obecnie jestem bardzo zadowolony z pracy tej instalacji. Kocioł jest bardzo prosty w obsłudze, rozpala się błyskawicznie, spala wszystko byle byłoby suche, od grubych karp i polan przez spróchniałe sztachety, po zrębki i trot. Ja palę w nim zrębką z własnego rębaka, do kotła wchodzi 5 wiaderek 20l zrębki i trochę grubszego drzewa na spód. Taki zasyp nagrzewa mi cały pierwszy bufor do 80 stopni a drugi do 70 stopni góra, 40 dół bez odbioru na instalację. Osobiście polecam każdemu bo ja na chwilę obecną nie widzę w nim żadnych wad oprócz ceny która niestety nie jest mała... Załączam zdjęcie kotłowni oraz zrębki którą palę w kotle...3 punkty
-
Dzięki entuzjastom eksperymentowania jak tutejsi maniacy drutów i spawarek mamy kotły z zaawansowanym sterowaniem które nie kosztują tyle co rakieta. Bo komuś się chciało zrobić, zbudować i pokazać że to wcale nie takie rocket science (jak twierdzą sprzedawcy rakiet).3 punkty
-
3 punkty
-
Najlepiej nic nie robic i tkwic w XIX wieku? Zycze zafiksowanym aby kiedys swoje doswiadczenie przelozyc na rynek konsumencki…3 punkty
-
Mam to samo odczucie. Chęci są, ale jak przyjdzie ten moment zabrania się za kociołek, to inne ważniejsze sprawy są jednak górą. To samo dzieje się u mnie z samochodem. Posmakowałem co to jest prawie całkowita bezobsługowość elektryka i nie chcę już grzebać w silnikach spalinowych. Wymieniaczom części też nie oddam samochodu bo prawdziwych, rzetelnych mechaników ze świecą szukać. Fajnie jest zrobić coś nowego i się z tego cieszyć, ale są pewne granice których nie przeskoczę żeby to wszystko miało sens.3 punkty
-
Do czasu jak zobaczyłem ofertę słowackiej firmy, która za bardzo rozsądne pieniądze oferuje fajnie zrobiony kociołek z dużą komorą załadowczą i wszystkimi potrzebnymi elementami dla kotła HG. Myślę żeby powoli nazbierać fundusze na zakup nowego kociołka, zamiast czynić rzeźbę w czymś, co wymaga sporo czasu i nakładów finansowych, a nadal nie będzie dorównywał fabrycznym kotłom HG.3 punkty
-
Włożony jest kształtownik przeciwprądowo. Czyli spaliny wychodzące z palnika ogrzewają ten kształtownik. A on od góry zaciąga powietrze przez uchyloną klapę wyczystki. I zanim to powietrze dotrze do palnika, to jest ogrzane spalinami. Ja mam w kotle podwójną klapę wyczystki. Pierwsza to kawał blachy z rączką i w niej wyciąłem otwór dla kształtownika. Na to przychodzi druga klapa już z uszczelnieniem. I ta klapa jest lekko uchylona. Przy okazji widać, jak sobie poradziłem z zamontowaniem miarkownika ciągu w kotle do tego nieprzystosowanym. Kanał z profila jest robiony dla testów, z odpadów (stąd widać w środku mniejszy profil). Było to robione na próbę, a że prowizorki działają najlepiej, więc tak już jest od chyba 4 lat.3 punkty
-
Ja w swoim gruzie (nie MPM) taki palnik wyrzeźbiłem kątówką z tarczą diamentową. 10 min. roboty i gotowe. Tylko trochę kurzu.3 punkty
-
Taką wypowiedzią sugerujesz że to wina kotła na pellet a czynników które doprowadziły do tego było pewnie wiele. Nie wprowadzaj proszę ludzi w błąd.3 punkty
-
1. Z pelletu nie ma sie co zapalic. Tu trzeba sie postarac cos spiepszyc. @Matejko1 Jako ze ci dobrze idzie szukanie na forum to odszukaj moje zdjecia komina ze spalania pelletu i pokaz koledze @Jestspoko jak wyglada komin przy pellecie. To rozwieje Twoje i jego rozterki w tym temacie. PS. Siejesz zamet i szukasz na sile wszystkiego przeciw kotlom automatycznym. 2. Temperatura spalin niska bo odbior ciepla przez wymiennik dobry. To juz nie sa kotly (nie wszystkie) z tamtej epoki. Wklady do komina sa “obowiazkowe” dla wszystkich kotlow w 5 klasie. PS. Nie grzejemy komina i trawnika tylko dom!3 punkty
-
@kreciq21 Mocno bym polemizował z Twoją opinią, gdyż robiłem montaże w obu instalacjach i panele to bułka z masłem, niczego nie spalisz, bo pożary są często z winy niezależnej od nas, nad resztą czuwają zabezpieczenia. W hydraulice niby wszystko proste, a nie chce działać jak powinno i niejeden fachowiec wymięka przy tych niby prostych rozwiązaniach.3 punkty
-
Uwierz mi wielkiej filozofi tam nie ma, przysłowiowa budowa cepa, w mig ogarniesz automatykę, a i daną awarię bardzo łatwo namierzysz, bo co maże oprócz pompki, czy silownika paść? Pozakładaj tylko wszędzie gdzie może coś paść zawory kulowe aby w razie awarii nie trzeba spuszczać wody bo trochę jej jest.3 punkty
-
W skrócie - drewno opałowe i energetyczne, to nie to samo. Nowe wytyczne nie dotyczą opałowego, którym się pali w domach.2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Nie bardzo rozumiem Twoją myśl przewodnią. To że ludzie przechodzą na pompy ciepła to nie jest wina polskich producentów kotłów ani też ich rzekomego braku jakości. Ludzie po prostu mają teraz inne opcje. Co nie umniejsza wg mnie zaslug polskich firm w opracowywaniu technologii czystego ogrzewania węglem, np palnik sv200 z dobranym sterowaniem to coś naprawdę dobrego czego chyba wczesniej nikt nie mial. Ale to było możliwe dzięki działalności małych i średnich firm, bez wielkiego zaplecza i góry kasy.2 punkty
-
Sporu, czyli "biegnącego psa nie powinno się łapać za uszy", ale zaryzykuję i wtrącę swoje spostrzeżenie. Historia zmyślona, umówmy się. Był to czas wielkich zmian, transformacji gospodarczej, ustrojowej i czego tam jeszcze… Otwarły się granice, więc jeśli któremuś znudziło się chodzenie do fabryki obierał kurs "za rzekę". Przede wszystkim po auta. I później, w przydomowych warsztatach, placach pacykowało się te zdobycze komfortu i zachodniej techniki, które długo jeszcze "dojeżdżali" hydraulicy, elektrycy, hurtownicy, sklepikarze… Niektórzy posiadali lub wyrobili sobie wiedzę inżynierską, więc pojawiały się ulepszenia, przeróbki. A że te wynalazki jeździły w obie strony - ze wschodu na zachód też, to nie umknęło zainteresowania i tam. Pewnego dnia, gdy samochodziarz któryś raz przyjechał i zaparkował przerobione auto w zaprzyjaźnionym serwisie i gawędził sobie z właścicielem warsztatu, przyjechali jacyś mili panowie i poprosili o zgodę na zrobienie zdjęć (chodziło głównie o przerobione elementy). Dumny i równie uprzejmy właściciel auta zgodził się. Pożegnali się wszyscy w miłej atmosferze. Minął dłuższy czas i wreszcie zapomniał samochodziarz, o całym zdarzeniu. Aż któregoś dnia dostrzega nówkę, wersję podobną do jego. Długo jeszcze o tym wspominał i skromnie podpowiadał, że kto wie czy nie był inspiracją nowej wersji… :) Jest różnica pomiędzy doradzaniem a podawaniem gotowego rozwiązania, które może mieć wartość. Szanujcie swój dorobek, kapitał intelektualny, bo za Waszą dumę i błędnie rozumiany altruizm zapłacą rodacy, wasi najbliżsi. Gdy się zastanowić nad tym, to nietrudno odgadnąć dlaczego tak się może stać. Takie spory o przyszłość są najbardziej interesujące, więc ja akurat liczyłem na więcej… Bo sam, choć podtrzymuję ogień to widzę, że zmiany, wybory urządzeń (głównie pomp), nawet wśród moich rówieśników, którzy rozpoczęli kolejną budowę domku, pozostawiają takich jak ja w mniejszości. Jeśli więc nic się nie zmieni, większość inwestorów wygasi swój zapał, po prostu nie będzie za bardzo czym się interesować. Na placu pozostaną tylko fachowcy, którzy potrafią projektować i czytać schematy.2 punkty
-
Nie nakręcam się. Przyszedłem i kulturalnie wyraziłem jakąś opinię a zachowujecie się jakbym wrzucił na salę granat. Że co, miło może być tylko gdy wszyscy w 100% zgadzają się ze sobą? To jak Wy sobie w życiu radzicie z różnicą zdań? A nie, czekaj, właśnie to obserwuję na żywo. Chętnie rzucę okiem na jakiś przykład, jeśli potrafisz taki wskazać? Raczej bym powiedział, że to dzięki inżynierom, których ktoś posadził, zapłacił i kazał zrobić kocioł. Kręcę się w pobliżu kilkanaście lat i pamiętam raptem jednego gościa, który skomercjalizował swoje wyroby. Poza tym paru, którzy coś rzeźbili i robili z tego tajemnicę, którą sprzedadzą za miliony inwestorowi na białym rumaku. Pamiętam też, jak opisywane na forum drobniejsze usprawnienia znajdowały się potem w kotłach seryjnej produkcji, ale chyba bez żadnego wynagrodzenia dla autora.2 punkty
-
@AO49Wiesz co ? Nie rób dobrej miny do złej gry 🙂 😜 Przecież musisz temperaturą kotła regulować temperaturę w domu, owszem, na początku jest łatwo przy starej pojemnej instalacji, kocioł pracuje optymalnie, układ odbiera ciepło, ale gdy w domu jest już oczekiwana temperatura trzeba kończyć palenie, albo bździć dokładając po szczapce. Znając potrzeby domu i możliwości kotła plus temperatura za oknem, można wyrobić sobie czuja i wiedzieć z góry ile drewna nałożyć do wsadu i co ile godzin rozpalać, aby nie bździć, tylko normalnie zgazowywać drewno, ale to nie jest normalne, żeby kocioł mną rządził 🙂 . Bez bufora to jest narnotrawstwo i staroświeckie palenie bez stabilnego komfortu cieplnego w chałupie, tak jak teraz jest u mnie 🙂 , we mrozy dwa razy razy rano i wieczorem, bez mrozów jeden raz na dobę przed wieczorem z wsadem wielkości zależnej od temperatury za oknem. A temperatura w domu... się waha :) od 18⁰C do 25⁰ w zależności od pogody, czy to jest kuźwa normalne ? Nie! Ale nie będę siedział w kotłowni, dlatego bufor musi być, więc dobrze Ci radzę :)2 punkty
-
Grupka, jak by to w Teleekspresie powiedzieli: pozytywnie zakręconych – nieszkodliwych, ale też nieszczególnie pożytecznych. Jak już zbudujecie czysto spalające urządzenie o stopniu skomplikowania i koszcie zbliżonym do rakiety kosmicznej, to co komu po nim? (oczywiście nie licząc frajdy konstruktora, która jest wystarczającym celem sama w sobie, ale też nikomu poza nim i ew. garstką jemu podobnych nie służy) Podobnie można by się dziś zafiksować na optymalizowaniu prania w rzece.2 punkty
-
@maraczDlatego kotły typowo ,,węglowe" mają problem z dopasowaniem odbioru ciepła, do mocy generowanej w palenisku przy prawidłowo spalanym drewnie, szczególnie sosna. Stąd spaliny mają tak wysoką temperaturę. Niektórzy pamiętają jak podpuszczali mnie, gdy chciałem zrobić palnik zamiast rusztu, ale szczególnie te stare wersje MPM-a mają zbyt małe pow. wymiany ciepła i stwierdziłem że to strata czasu.2 punkty
-
2 punkty
-
Odpowiem tak: moje teorie, to teorie 🙂 może błędne wnioski z obserwacji, ale wiem jedno, zamiast szarpać się z przeróbkami trzeba było zadbać o właściwy opał. Zatoczyłem koło, które ma swój ślad na forum, od bzdurnych patentów, bluzgania na producenta, do zapoznania się z wymaganiami kotła i po prostu do stosowania tego w praktyce. W tej chwili brakuje mi jedynie bufora, aby być zadowolonym z palenia i czystości wymiennika, o którą na forum taka troska jest . Drewno mam już eleganckie. 🙂 ładne, proste, suche, drobniej połupane, precyzyjnie przycięte na długość i tylko buk, które spala się jak w automacie, tylko z tego automatyzmu nie mogę w pełni korzystać bez bufora, palenie jest za krótkie i na małym gazie. @Piecuch19U Ciebie jest inna bajka, palisz ciągle, kocioł odpowiednio dostrojony do zapotrzebowania na ciepło, stosujesz też węgiel, więc grubszą warstwę żaru możesz zrobić na zawołanie. Kolega AO49 ma w zasadzie ten sam problem co ja, nie ma bufora i musi kombinować, żeby sauny w domu nie było i żeby nie rozpalać trzy razy na dobę. Wydaje się, że nie ma wyjścia, skoro drewna już pociętego ma na co najmniej 5 lat, to jedynie wstawić bufor i jechać kotłem na pełnych obrotach, wtedy, czy to w pionie, czy w poziomie, wzłuż, czy w poprzek wszystko się ładnie wypali.2 punkty
-
Jeśli spalanie w pionie będzie na warstwie żaru to dobrze będzie się paliło. Sam tak palę jak mi się uzbierają dłuższe kawałki.2 punkty
-
Tylko na forum jest taka presja bycia bardziej eko niż fabryka przewiduje, w realnym świecie tysiące użytkowników kotłów MPM pali bez przeróbek, stosując się do instrukcji obsługi kotła. Nie wiem, czy nie zrobić samozbanowania :) - żeby mnie nie ciągnęło do wymyślania przeróbek i zająć się czymś naprawdę potrzebnym. Wiele innych rzeczy dookoła wymaga wymiamy, remontu, więc szkoda marnować czas na fobie idealnego zgazowania drewna. ;P :)2 punkty
-
Szkodzi, ale nie na etapie rozgrzewania kotła, więc warto, aby była możliwość podawania tam powietrza. Prosty test, wystarczy obserwować płomień przez wizjer i zamykać/otwierać klapkę która puszcza tam pw. Jeśli po otwarciu widać płomienie wydobywające się z otworów elementu wirowego, to znaczy, że nie działa jeszcze dopalanie na tym elemencie i nie ma wychładzania tylko właśnie spalanie tego, co uciekłoby w komin. Dostarczanie tam mocno rozgrzanego powietrza na pewno poprawi czystość spalin i sprawi, że nie trzeba będzie tak precyzyjnie pilnować tego momentu wychładzania i być może udałoby się zrezygnować z regulacji tą klapką ustalając jakąś kompromisową stałą pozycję. A co powiecie na taką namiastkę podgrzewacza pw z tej kształtki ? W co drugi (powiększony) otwór wkładamy kawałek metalowej rurki z nierdzewki o takiej długości i wygięciu, aby drugi koniec napowietrzał środek bramki. Ciekawe, jak szybko takie "wąsy" trzeba by wymieniać.2 punkty
-
To, co z naszego punktu widzenia wydaje się zaśmiecaniem forum, w ocenie właścicieli może być jednak korzystne, wszystkie nowe treści wabią roboty sieciowe i podbijają witrynę w wyszykiwarkach. Korzystnie wpływa też przeczesywanie długich tasiemców przez osoby szukające opinii, czy konkretnych porad, więc żelazna dyscyplina może się po prostu nie opłacać. Tak samo wszelkie kluby z ograniczonym dostępem popularności w sieci nie czynią.2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
centrum NASA po co wygrzwac zasobnik tak wysoko jak jest caly czas pobor wody to ligonnele sie nie zagniezdza jak juz to grzalke sobie zalacz .2 punkty
-
No widzisz, moim "mottem" jest czyste spalanie drewna, i do tego były mi potrzebne te cuda wianki. Mozna powiedzieć że wykonałem swoje caldo zanim firma mpm zaczęła planować jego budowę😀. Myślę że Twoim mottem jest takie dokładanie do kotła żeby się przy tej czynności nie uwędzić, więc teraz główkuj😀2 punkty
-
Pelleciak spala jednocześnie zupełnie inną dawkę paliwa, więc takiego zgazowania nigdy nie zobaczysz. Na palniku niemal nie ma żaru, aby odgazowanie było widoczne. Tu masz przykład pieca kaflowego na pellet, gdzie jest opatentowana technologia zgazowania pelletu.2 punkty
-
No i dziś zostałem hydraulikiem. Przerobiłem połowę rur w kotłowni, wymieniłem pompę i zamontowałem wymiennik. Plan był taki żeby główny obieg co w kotłowni zrobić na rurach pp40 bo wcześniej był na pp32, ale nie udało się w 100%. Rury w kącie za piecem są na tyle niedostępne ze nigdy bym tego nie zgrzał. Może kiedyś, jeśli to w ogóle ma sens. Wszystko szczelne, gdzieniegdzie ciekło ale udało się uszczelnić. Chyba zrobiłem błąd na górze, pułapka na powietrze beż możliwości odpowietrzenia, ale dziś już musi tak zostać. Obiegu z pompy ciepła jeszcze nie zmontowałem. Za chwilę dobijam wodę do pełna i mam nadzieję że ruszy.2 punkty
-
@Matejko1 Mnie interesują rozwiazania technologiczne na miare XXI wieku a nie minonej epoki i smrodu z komina przez tanie zasypowce spalajace wszystko co przez drzwiczki wsadzisz. Kazdy ma wybor do rozwiazania dla siebie najkorzystniejszego, a w przypadku kolegi @Jestspoko kociol pelletowy wydaje sie to opcja nr. 1, pozniej PC - o ile da sie sensownie zamontowac i policzyc ekonomicznie.2 punkty
-
NIE. Przecież tam jest gumowy oring i redukcji nie wkręcisz . Tam musu być oryginalna końcówka zaworu z stożkiem wewnętrznym2 punkty
-
@aaa1321 ponieważ Ty i @Daćko wspominaliście, że szukacie użytkowników kotłów KDS, a jest ich raczej mało więc wkleję tu linka do filmu jednego użytkownika - może od niego się czegoś dowiesz, może też innym szukającym się przyda:2 punkty
-
Proponuje wykonanie w uchwycie rozdzielacza takich mocowan belek gornej i dolnej by mozna bylo regulowac (w pewnym zakresie) wysokosc polozenie belek w pionie na uchwycie i odleglosc w pionie miedzy belkami To samo proponuje w odniesieniu do mocowan uchwytu rozdzielacza do tylnej scianki szafki rozdzielacza Proponuje wykonanie takich punktow mocowan by w pewnym zakresie mozna bylo ustawic wysokosc zamocowania calego rozdzielacza w szafce. Mysle ze to zmiany beda przydatne gdy w istniejacej juz instalacji i istniejacej szafce bedzie wymieniany rozdzielacz innej firmy, o innej odleglosci belek i innym rozkladzie punktow zamocowania uchwytu do szafki na nowy rozdzielacz Finish-A. Wowczas nowy rozdzielacz bedzie mozna dopasowac do polozenia istniejacych juz przylaczy rur CO i polozenia istniejacych punktow mocowania rozdzielacza w szafce2 punkty
-
99% to 99% poboru gorącej wodu z bufora, zmyliłem Cię wcześniejszym postem, ale wtedy nie mialem na myśli wskazań sterownika😃sprawdź na sterowniku ustawienie czasu pełnego otwarcia zaworu, bodajże parametr cP w ustawieniach serwisowych masz zakres do 25sec. Musisz sprawdzić model siłownika i jego czas pelnego otwarcia i wprowadzić taki w art zw. On na początku po załączeniu zawsze robi kalibrację i wtedy sprawdź czy zdąża się calkowicie otwożyć w zadanym czasie. U mnie diamont ma 14sec, i to w miarę się pokrywa w %2 punkty
-
Zawsze dla pozycji kolka na silniku.90°roboczych przeliczonych na 100% Jak ma sie to do przeplywow nie ma dla sterownikow znaczenia,utrzymuja temperatury. Tak jest o.k.2 punkty
-
Juž 9 sezon z "bajermi" i nie ma awarii.Szmiga automatyka.Tylko co drugi sezon potrzebne w termostatoch wymieniac baterii 🙂 Poki komponenty sa solidnej marki.Nawet solidne sterowniki maja wygode-wowczas latom zalaczaja pompki,by nie zarastly,zaworom pokrecza,by nie zarastl....madrzejsze,niž sam užytkownik "reczno sterujacy"2 punkty
-
@maraczKotły HG,to przechylone MPM-y i mają ruszt po bokach 😀. @kreciq21Teoretycznie masz rację, ale jeśli w niektórych kotłach miejsce podawania pp powoduje zaburzenia w produkcji żaru i ślizganie się gazów po ledwo tlącym drewnie, to i super palnik nie pomoże.2 punkty
-
@szpenio a gdzie masz puszczać powietrze główne jak nie przez ruszt, przecież to jest w Twoim kotle jedyna fabryczna opcja na to, jak w prawdziwym kotle na węgiel przystało. Czy chcesz powiedzieć że wszystkie kotły hg nie zgazowują drewna bo mają pp nad ruszt? Ja rozumiem że można być z mpm-a zadowolonym, ale szanujmy się, w kotłach hg, jeżeli zapewnimy mu odpowiednie dawkowanie powietrza będzie można wyciągnąć z paliwa więcej, bo gazy mają się gdzie dopalić, w mpm masz szczątkową komorę dopalania, a w zasadzie jej brak. I to widać, bo te kotły generują duże ilości sadzy, właściwie jeszcze tu nie widziałem mpm-a który mógłby się poszczycić pełnym spalaniem.2 punkty
-
Piszcie sobie co chcecie 😀 , a ja i tak mam swoje teorie zgazowywania drewna na podstawie wnikliwych obserwacji. Powietrze pierwotne tylko pod ruszt, bo przez zasyp albo środek, to już jest częściowe spalanie. Grube kłody w komorze zasypowej to też częściowe spalanie, tylko drobne, suche polana żarzą się prawie bez powietrza. Najlepszym testem na ocenę stopnia zgazowania drewna w kotłach bez blach osłonowych, jest wygląd komory załadowczej, ma być cienka warstewka czarnego lakieru, a nie grube ponadpalane strucle, to świadczy, że powietrza jest za dużo i są płomienie w komorze załadowczej, szczególnie pod koniec tego niby zgazowania.2 punkty
-
Jak się puszcza powietrze przez zasyp dmuchawą to tak może być, że wieje chłodem, a jak chce się zgazować to co w pionie bez puszczania powietrza przez zasyp to już będzie inaczej. Jak ktoś nie potrafi utrzymać warstwy żaru to może zapomnieć o zgazowaniu. Ale może startować w zawodach z wypalenia wsadu na czas.2 punkty
-
Gdyby tak było to komin na całej długości byłby zasmolony, a nie jedynie na samej końcówce. Wilgotność samej końcówki komina wyłapuje pyły Też spalam drewno w pionie i bardzo dobrze się pali, ale nie zaczynam palenia od ustawiania drewna w pionie tylko zawsze robię to na warstwie żaru. Ta półka u Ciebie pełni rolę wymieszania, zawirowania płomienia i dłuższego pozostawania płomienia w komorze palnika - coś jak w MPM-ie element wirowy ( proste i skuteczne, a najważniejsze że spełnia swoją rolę).2 punkty
-
dorobić "kieszonkę"/"rurkę wgłębną" na czujnik temperatury. np. rurka fi 5,5 lub 6mm wewnątrz(tak aby można było w nią włożyć czujnik temperatury) wkręcona w belkę pomiędzy rotametrami. Ułatwiłoby to montaż takiego czujnika i jednocześnie mniej by przekłamywał.2 punkty