Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Zawartość, która uzyskała najwyższe oceny od 22.12.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. I jest bez roboty, ale oczywiście coś krzywego się trafi, to na filmiku to grab, i chyba trochę buka czerwonego.bez porównania z dębiną czy czym innym, właśnie trochę graba pozyskałem, same odziomki. Też tak paliłem, ale za dużo roboty, lepiej dorobić klapkę pp w środkowych drzwiczkach i delikatnie dodać aby zmusić ogień do pójścia w przód paleniska, oczywiście w popilniku też podawać pp Mam od sylwestra, moje spostrzeżenia takie jak kol. @maronka generalnie trochę powiększa ciag przy bezwietrznej pogodzie a gdy gwizda tak jak wczoraj to zmniejsza w sensie jest tak samo jak przy bezwietrznej, ciąg mozna regulować wykręcając te 4 szpilki na szczycie i powięks,ając tym szczelinę między dolnym a środkowym pierścieniem, ja wykręciłem ok.1cm każdą względem ustawień fabrycznych, ale jeszcze z 2cm zostały. Na plus też to że masz górę zamkniętą (z możliwością otwarcia do czyszczenia komina)i nie pada w komin, jest też łańcuszek z wkrętem w komin, przykręcasz aby nie odleciał. W moim przypadku chodziło głównie o stabilną pracę przy silnym wietrze i wygrzanie komina bo mam 9m ceglanego. Generalnie jestem zadowolony, mam prostokątny, tam jest regulacja w jedną i drugą stronę aby dopasować do otworu. A udało mi się kupić w moim miejscowym sklepie za 740 parę złotych, do prostokątnych dawają ocieplenie.
    5 punktów
  2. Ja drewno pale tylko w kominku pergoli,ktora zakrylem na zime.Sprawnosc w samej dup.e,termoizolacja tež,ale cieplutko,rodzina,przyjaciele,muzyka,piwko,cos do dzioba,powrot ku ogniu odkrytemu.Tych 6 m3 na rok z pocieszeniem malutko zaplace,wydobijem,potniem i polupam,ale jescze 2-3x tylko lupac pod kociol,eh..niech tam w kotlu zloto brazowe samo sypie 🙂 dopoki panstwo (nakazmi,czy cez kieszen) jescze pozwoli na ten "luxus". Pieknych,spokojnych Swiat i cieplutko od wegla,drewna,gazu,elektryki wszystkim ludziom dobrej woli.
    5 punktów
  3. To nie była ironia, ja tu dużo nawijam, odwalam różne patenty, a w rzeczywistości efektów brak, ciągle jeszcze prowizorka. Z buforem będzie inna bajka, a teraz to tak na przetrwanie, czyli byle jak 😀 @Jaco123 Mówisz i masz 😀, rolka sprzed chwili. Temperatury po 3,5 godz. palenia, prawie końcówka, bo w całym domu już 24 stopnie. Spalanie na stałej szczelinie pp (pokazałem na filmie), klapek pw teraz w ogóle nie zamykam, ale i tak komin do czyszczenia, bo spróbowałem tytułem eksperymentu, spalić trzy taczki rocznego buka i niestety nie jest suchy i mimo starań wymiennik i komin zaparowany niespaloną smołą. Komin - wysokość 7m. od czopucha, filar z cegły, w środku owalny wkład z nierdzewki 24x12cm. Temperatury: - kocioł na górze - 65 stopni C - powrót kotła - 55 stopni C - w czopuchu - 165 stopni C - ujście komina ( wewnątrz ) 57,5 stopnia C
    4 punkty
  4. @carinus zapytam Cię czy jak kupujesz samochód to też najpierw robisz modyfikacje silnika żeby jeździć nim? Nie czekając na odpowiedź sam jej udzielę. Oczywiście, że nie bo kupujesz coś co ma spełniać określone warunki. Kocioł nie spełnia żadnych pomimo super sezonowanej drewna i stada bobrów które na zlecenie robią zrębek żeby można było palić. Nie przyoszczędziłem kupując ten kocioł tylko chciałem kupić prosty który ma dużą komorę załadowczą żeby było wygodnie spalić maksymalnie dużą ilość żeby zagrzać duży bufor i nie chodzić co chwilę palić. Produkt nie spełnia deklaracji producenta i koniec. Dziękuje za wsparcie @AO49! Mam już go dosyć bo mam wiele zajęć ciekawszych od siedzenia przy kotle i rąbaniu drewna na drzazgi…
    4 punkty
  5. @zusman Masz typowy problem dotyczący woodow, czyli wypalanie się dziury przed tą wąską szparą w bramce. Ciąg masz dobry, bo masz identyczny komin jak ja. Rozpalam nieraz na długim obiegu, bo na krótkim zrywa mi płomień.. Możliwości na szybko masz dwie. Zrób sobie klapkę w drzwiczkach od popielnika, albo zamów u producenta. I puszczaj powietrze pp z dwóch stron, pomoże to wytworzyć się odpowiednia poducha z żarem. Jak masz jakieś umiejętności manualne, oraz zaplecze garażowe ze spawarką, to przerób bramkę, żeby miała skosy, oraz delikatnie powiększyć, zrobi się coś w postaci dyszy.. U mnie przy drewnie, takie zabiegi odmieniły kocioł.. Błędem jeszcze jest rozpalanie drobnymi kawałkami drewna i podpalanie przy samym palniku, powoduje to, że ta drobnica się szybko wypala, zanim zajmą się grubsze kawałki, zrobi się dziura i kocioł gaśnie.. Lepiej jest ułożyć szczapy drewna i podpalić bliżej drzwiczek, wtedy jest większe prawdopodobieństwo, że zajmie się większa część powierzchni na ruszcie.. Ja od lat rozpalam palnikiem dekarskim, wtedy rozpalanie trwa kilka minut.. Ps. Fajnie czyta się ludzi, jak doradzają, a nie mieli w ogóle doczynienia z Mpm em 😁
    4 punkty
  6. Kol @Jaco123 może nie są tak ladnie ułożone ale to chwytakiem ja tylko te cieńsze poprawiłem. Pozdrawiam
    4 punkty
  7. Miałem Ogniwo górnospalające z dmuchawą z naklejką eko 80% sprawności. Spałem ok 7,5 - 8 ton węgla i byłem zadowolony, bo to było dużo tańsze niż komfortowy kocioł olejowy, który spalał 3,5 -4 tys litrów oleju po 3,2-3,8 zł/litr ( jak zakładałem to olej był po 1,2 zł/l). Szybko mnie wyleczyło państwo z komfortu. Dlatego też jestem nieufny co do naganiania na PC. Potem przerobiłem to Ogniwo na dolniaka i spalałem ok 4 tony węgla/sezon. Obecnie mam MPM-a trochę przerobionego i wychodzi ok 3- 3,5 tony samego węgla/sezon, ale realnie wychodzi mniej, bo z drewnem na przekładkę, a jak cieplej to samym drewnem palę. Przeróbki w obu kotłach wyniosły mnie może z 600zł - i to jest koszt uzasadniony celowo. Ile będę spalał mniej jak wydam ok 100 tys na na ocieplenie? Czy jest sens ocieplania? Ci co myśla że będą mieli PV na starych zasadach wiecznie to są w błędzie, a wszystko co się dało zmienili na prąd - żeby większa konsumpcja była - zwroty będziecie liczyć później ( miałem podobnie komfort z olejem). Olejak jest nadal wpięty w instalację jako awaryjny do ogrzewania np. jak wyjadę zimą i do podgrzania CWU latem, oraz możliwości założenia do niego palnika pelletowego. Żeliwniak to może stać następne 20 lat. Komfort to teraz dla mnie więcej możliwości, a nie myślenie po ile będzie prąd? Po ile będzie nocą, a po ile latem? Ile wydać na magazyn? Ile trzeba wydać kasy na ocieplenie żeby spalić tonę mniej? Nie widzę sensu ekonomicznego. Za 100 tys wolę podróżować do ciepłych krajów :-))
    4 punkty
  8. Komfort jest wtedy, jak się człowiek nie zastanawia za co kupi opał, reszta to pojęcie względne 🙂
    4 punkty
  9. Również dołączam się do życzeń i życzę wszystkim operatorom zasypowców, palenia za darmo w swoich kociołkach 🙂
    4 punkty
  10. Sprawdziłem Twój profil i nie jesteś na forum od dziś. Nie rozumiem dlaczego kupiłeś ten kocioł, skoro na tym forum wszyscy mówimy, że nie nadaje się on dla osób bez zdolności mechanika, spawacza, formierza-odlewnika i kilku innych jeszcze specjalnościach. Z Twojego opisu wynika że kocioł potrafi czasem pracować prawidłowo, czyli nie jest to wina samego kotła, tylko warunków jego obsługi lub warunków zewnętrznych, dlatego masz duże szanse że ekipa producenta wykaże , że kocioł jest sprawny. Chciałeś chyba przyoszczędzić na zakupie porządnego kotła i wyszło jak wyszło.
    3 punkty
  11. Nie bardzo wiedziałem gdzie umieścić tego posta, padło na ten temat. Post dotyczy recyrkulacji spalin, czyli włączenia w proces spalania odzyskanych z komina spalin w kotle na paliwo stałe(drewno) Do recyrkulacji spalin podchdzę już chyba trzeci raz, poprzednie dwie próby uważam za nieudane, głównie dla tego że wcześniej mój kocioł pracował na podciśnieniu i bardzo trudno mi było wydrzeć z komina spaliny do ponownego ich wykorzystania w spalaniu. Obecnie kocioł u mnie pracuje na nadciśnieniu i o wiele łatwiej idzie przechwycić spaliny z komina. Parę tygodni już bawię się z dodawaniem spalin do procesu spalania. Głównym powodem dla którego chciałem to zrobić, było przewietrzanie komory zasypowej, bez rozpalania całości wsadu. Spaliny wpuszczam w górną część komory zasypowej. Wnoski: Przewietrzanie spalinami komory zasypowej działa bardzo dobrze, nic się nie pali, co najwyżej tylko żarzy. Oczywiście smoły brak, warstwowe zgazowanie jest pełne. Przy końcu spalania, kiedy opał zejdzie już bardzo nisko widać nawet jak ostania warstwa drewna jest jeszcze całkowicie surowa. Tak wygląda komora zasypowa w moim kotle Jest jeszcze jedna zmiana którą zauważyłem to, po osiągnięciu maksymalnej temp płomienia i gwałtownym dopuszczeniu spalin nad zasyp następuje wzrost temp spali o max 15 stopni. Wpuszczenie spalin w momencie kiedy płomień nie jest jeszcze maksymalnie gorący powoduje spadek temp spalin i płomienia. Poniżej film z momentu wpuszczenia spalin nad zasyp i wzrost temp spalin temu towarzyszący. Jeżeli ktoś jest w stanie racjonalnie wytłumaczyć ten wzrost temp spalin, to poproszę o podzielenie się opinią. Mam swoje przemyślenia, ale najpierw chciałbym poznać opinię mądrzejszych ode mnie 😀
    3 punkty
  12. @AO49Ten Twój komin z prawdziwej cegły jeszcze przeżyje niejeden wkład. Trzymać odpowiednie warunki w kominie i będzie dobrze. Mój komin jest z 1936r i nic mu nie dolega.
    3 punkty
  13. Kol @Jaco123 najgorzej bo Żona chce mnie wyprowadzić z domu. Jedno Ci powiem emerytura jest fajna ale zajęcie musi być. Ten co nie ma jakiegoś hobby szybko kończy. Pozdrawiam
    3 punkty
  14. @zusman ta przysłona/zasuwa jest do precyzyjnego ustawienia kotła w stabilnych warunkach do średniego odbioru ciepła przez budynek ( każdy ma inne warunki). Jak palisz na bufor to odbiór masz niczym nieograniczony ( do momentu załadowania bufora) i możesz palić nawet na otwartych drzwiczkach. Jak przyjdzie ten moment i będzie trochę więcej opału to gotowanie pewne. U siebie ( palę bez bufora) mam przysłonę przymkniętą na 2,5 cm i jest Ok, a jak jak uchylę na 3,5 cm to mi kocioł przeciąga temperaturę zadaną o nawet 5', bo zbyt dużo wsadu się na raz rozpala i jest jakaś bezwładność. Przy 2,5 cm tej bezwładności nie ma i kocioł pracuje stabilniej reagując na zmiany zapotrzebowania budynku. Dlatego uważam że przysłona ma sens i łatwiej z nią wyregulować kocioł. Oczywiście te ustawienia będą różne, bo każdy ma inny ciąg, ale uważam że kocioł trzeba ustawiać do ciągu i komina ( jaki kto ma), a nie ciąg do kotła. Chyba że ciąg i komin jest słaby, to wtedy wentylator ratuje sytuację. Zmniejszenie powierzchni rusztu zwiększa ciąg, bo intensywniej się pali, żar i płomień jest gorętszy, a co za tym idzie gorętsze spaliny szybciej się poruszają do ujścia komina - zwiększając ciąg.
    3 punkty
  15. To nie do końca tak działa jak się o tym mówi. Odpowiednia ilość tego powietrza potrafi zdziałać cuda w spalaniu i kocioł czysty. Wbrew pozorom nie rozpala się całość wsadu, chyba że to powietrze będzie jedynym a przepływ leniwy. Tutaj moim zdaniem jest ten ,,Święty Gral'' prawidłowego spalania drewna w tym kotle. Drobny opał tworzący błyskawicznie warstwę żaru i mniejsze przestrzenie w zasypie dające płynne odgazowanie kolejnych kawałków drewna przylegających do siebie
    3 punkty
  16. @Jaco123 Dokładnie u mnie tak było, dwa lata siedzenia na forum, wycinania dziur w drzwiczkach, robienia otwieranych przegród, wywalania zawirowywacza, kładzenia blachy na ruszcie i innych kombinacji, a wystarczyło bardziej porąbać drewno do sezonowania i suszyć dwa lata, ale od razu porąbane, a nie prawie rok w wałkach i oszukiwać się, że dwa lata sezonowane. Wczoraj na próbę wziąłem rocznego buka, trochę poleżał w kotłowni, rozdrobniłem jak zawsze, ułożyłem starannie i nie poszło już tak gładko na stałej szczelinie klapki PP, przygasło, po większym uchyleniu zawiesiło się po jakimś czasie. Na dwuletnim opale rozpalam i bez miarkownika na małej szczelince wypala mi się wszystko bez zaglądania do pieca. No i RCK ustawione 20 pa robi robotę, dobrze mi tu doradzili na forum żeby zamontować. Foto, jak układam do rozpalania za jednym podejściem, bez dokładania tylko stos od razu pod sam sufit. Przypomniałem sobie - ktoś kiedyś pisał, że w WOODZIE po paleniu węglem szlaka zasklepiła otwory w palniku I potem drewno nie chciało się palić tak jak zawsze .
    3 punkty
  17. Jak na węglu ciąg był, a na drewnie nie ma tzn. że za dużo PW idzie zamiast spalin. Powietrzem nie napalisz. Na drewnie kocioł szybciej się rozgrzewa niż na węglu i węgiel zwykle potrzebuje większego ciągu niż drewno. Dlatego dziwne jest to co piszesz. Ciąg daje temperatura, a nie rodzaj paliwa. Warstwa żaru ma być żeby się paliło. Nie masz jej na drewnie - dlatego taki efekt. Sypnij trochę węgla do drewna to łatwiej będzie Ci uzyskać warstwę żaru. Obecnie powietrze pomiędzy grubym drewnem idzie w palnik zamiast spalin i temperatury brak. Poprzymykaj PW żeby ssanie było z popielnika - wtedy wystarczy ten otwór z przysłoną. Jak coś pozmieniałeś ( nie piszesz konkretnie co ) to trzeba kocioł do nowych warunków ustawić. Przez środkowe drzwiczki widać czy drewno leży na ruszcie? Czy wisi nad nim? Widać to też po temperaturze spalin? Jaka temperatura spalin jest jak nie chce się palić, a paliwo jest w kotle? Obecnie otwierając drzwiczki popielnika zwiększa się ilość spalin do za dużej ilości PW i coś tam się pali. Zmniejsz PW i dopiero ustawiaj, bo jak go będzie za dużo to będzie szło w palnik zamiast spalin. Mówiąc prościej to PW ma większy priorytet niż spaliny u Ciebie, a powinno być odwrotnie ( PW ma być dodatkiem, a nie odwrotnie). Dlatego nie chce się palić i nie jest to wina otworu przysłony pod klapką miarkownika
    3 punkty
  18. Na miejscu też potrzebuję coś do rozrywki,wspólna rodzinna praca też jest fajna i potrzebna 😀 a jak się z głową operuje pilarką to nic się nie nasyfi.
    3 punkty
  19. Tak to mniej więcej powinno wyglądać. Czasy podane przez ciebie niekoniecznie muszą być prawidłowe. Z tym sam musisz powalczyć, bo na to nie ma gotowej receptury. Może się okazać, że przedmuchy 10s wystarczą. A może się okazać, że muszą być co 2 minuty. A równie dobrze może być przedmuch co 1 min., przez 40s. Nie wiem, czy ten sterownik ma funkcje minimalnych i maksymalnych obrotów dmuchawy. Max obroty wtedy odpowiadają za rozpalanie, a min. obroty za podtrzymanie po osiągnięciu zadanej temperatury. Bo jeżeli ustawisz ją np. na 3, to rozpalanie może zająć wieki. Ale te obroty będą odpowiednie dla podtrzymania. Więc jeżeli tego w sterowniku nie ma, to na czas rozpalania będziesz musiał ręcznie obroty zwiększyć do np. 6. I jak kocioł dojdzie do zadanej temp. to ręcznie obroty obniżyć do np. 3. I nie przesadzaj z obrotami przy rozpalaniu. Śmiało możesz również temp. załączenia pompy podnieść do 50 stopni. I zapomnij o rozpaleniu kotła wraz z grzejnikami do temp. 60 stopni w pół godziny. Nie wiem, jaką masz pojemność wodną instalacji, ale śmiało się przygotuj na min. godzinę. Druga opcja, to ustawić dmuchawę na pracę w podtrzymaniu, a rozpalać tylko poprzez otwarte dolne drzwiczki (na naturalnym ciągu). I jak temperatura na kotle zostanie osiągnięta, włączyć pracę sterownika, zamknąć drzwiczki. Szyber w czopuchu służy do regulacji ciągu kominowego. A to, czy powinien być on otwarty, to już sprawa indywidualna I zależy od właśnie ciągu w danym kominie. Jak kocioł się rozpali do zadanej temperatury i mimo nawet wyłączonej dmuchawy (całkowicie, nie wstrzymanej przez sterownik) dalej temperatura rośnie, to znaczy że ciąg jest za duży i trzeba szyber skręcić. Jak przy rozpalaniu zaczyna kocioł kopcić do kotłowni, to szyber trzeba otworzyć. Ponadto ciąg jest zależny od warunków atmosferycznych, czyli wiatr i temperatura. We wietrzne dni ciąg będzie silniejszy, w cieplejsze dni ciąg będzie słabszy. Temperatura na czopuchu to wypadkowa wielu rzeczy. I ma tu na to wpływ ciąg, sprawność kotła, rodzaj opału, aktualny stan kotła (rozpalanie czy podtrzymanie). Generalnie im niższa, tym więcej ciepła z opału kocioł odebrał, a mniej wysłał go w komin.
    3 punkty
  20. Choć "komfort" kojarzy się z zwiększonymi wydatkami to może nim być także uniezależnienie się od jednego rodzaju i źródła opału. Też, ale bez ocieplania i paneli. Jeśli wydatki są niewspółmierne do celów to się tego nie robi. Każdy robi ocieplenie, bo jest konieczne do montażu PC czy gazu, a należało by porównać zużycie najpierw na starym źródle ogrzewania - też będzie dużo mniej. Sam fakt konieczności dodatkowego ocieplenia dla gazu czy PC świadczy o wyższych kosztach takiego ogrzewania. Gdyby nie było tej konieczności to świadczyło by o tym że faktycznie sama zmiana źródła ogrzewania bez ocieplenia zmniejszy koszty ogrzewania, a tak nie jest. Przykład: wydaje 100 tys na ocieplenie żeby zaoszczędzić tone węgla rocznie - nie zamierzam tak długo żyć żeby był tego jakiś sens ekonomiczny ( zbyt dalekowzroczna inwestycja). Nawet jak bym 2 tony rocznie zaoszczędził to też nie będę tak długo żył.
    3 punkty
  21. @KordjanoCzym innym jest wymieniać to, co zepsute, a czym innym jest wymieniać dobre na lepsze. Wymienianie okien plastikowych 2-szybowych na okna eko 3-szybowe tylko po to, aby w nie włożyć nawiewniki jest bez sensu. Naklejanie 10cm styropianu na już naklejone 10cm styropianu, również zauważalnie rachunków nie zmniejszy. Takie drastyczne docieplanie starego domu ma sens tylko, jak chcesz przejść na pompę ciepła. Tylko tu większy sens miałoby postawienie domu od nowa, gdyby nie urzędasy i ich wymogi (pozwolenia, projekty, kierbudy, odbiory, itd.)
    3 punkty
  22. Docieplanie chałupy za wszelką cenę jest totalnym bezsensem. W starszych domach praktycznie nie ma wentylacji. I jedyna jaka ona jest, to przez nieszczelności. Po dociepleniu i wydaniu przy tym góry pieniędzy, trzeba robić nawiewniki. I się okazuje, że rachunki za ogrzewanie są identyczne. Więc mamy to samo, ale z kredytem na 20 lat. I w głowach się pojawia myśl, aby te nawiewniki zamknąć. I pojawia się problem z wilgocią/grzybem. Więc kolejna inwestycja w rekuperację. I rachunki za ogrzewanie spadają, ale rosną za prąd. A w kredycie suma rośnie. Ludzie, którzy mieszkają w durszlakach nie mają w domu 25 stopni (wyjątek to nahajcowanie w kopciuchu na noc). I jak taki ktoś spala 2 tony węgla, to ma "wampira energetycznego". A jak inny spala te 2 tony węgla w domu ocieplonym, to już jest cacy.
    3 punkty
  23. Jak dostaniesz 100% dotacji czyli zapłacisz kwotę netto z faktury to się kwota vat-u szybko zwróci. Jak masz wziąć kredyt na docieplenie i go przez 20 czy 30 lat spłacać to bezpieczniej mieć większe koszty ogrzewania bez docieplenia domu.
    3 punkty
  24. Do ochrony powrotu dodatkowo wzmacnia efekt podbicie biegu na pompie CWU i wymieszanie zawartości bufora do około 50st, wtedy stabilniej piec pracuje. W moim przypadku dużo robi zawor ATV producenta lecz niestety powrót ma 45st, jeżeli wkładka weszła by cieplejsza o 10st to by było bez kombinacji. Temperaturę wody po wygaszeniu ładnie utrzymuje Unister Duo, wziąłem go z wentylatorem wyciągowym z którego średnio jestem zadowolony, ale brak przepływu powietrza jak nie pracuje piec sprawia że kupiłbym go tylko z tego względu. Pierwszymi paleniami też wydawało mi się że trzeba sprawiać by aż huczało w piecu i drzwiczki niedomykałem. Opału szły duże ilosci. Teraz zasuwa PP zależnie od pogody jest ustawiana na 30-50%, dym w komorze jest teraz gesty i w końcu można dać odpowiednią ilość PW by palic efektywnie a nie efektownie. Co z tego że wygrzanie domu i bufora trwa 7-8h, można ustabilizować piec i iść spać, ważne by z mniejszej ilości opału otrzymać więcej ciepłej wody na wyjściu. Edit. Przymknięcie PP I doprowadzenie do zgazowania wydaje mi się że można zaobserwować po płomieniu. Jest jakby taki "pełniejszy" na wylocie. Nie widać dziur którymi wpada samo powietrze (zdjęcie mocno przyciemnione by było widać ten niebieski gaz po bokach)
    3 punkty
  25. Spodziewałem się takiego wymiennika. Co by nie powiedzieć o automatyce, to jednak proces spalania po wcześniejszym programowaniu prowadzi nienagannie. Dla porównania mój wymiennik z racji używania dmuchawy, posiada więcej pyłu na wymienniku. Najważniejsze dla mnie jednak że nie ma grama sadzy. Poniżej wymiennik po wczorajszym przepaleniu suchym drewnem jesionowym. Wsad spalany był z poziomem tlenu 0.75%, temp spalin 125/130°
    3 punkty
  26. Prosiliście i się spełniło. Wymiennik HTV 23 uruchomiony od 12.11.2024 od godz 16.20.
    3 punkty
  27. Moje dwa zdjątka, pierwsze z katalizatorem platynowym włożonym do nieoskrobanego kotła, drugie też z nieoskrobanego, ale bez dziury nad przegrodą metalową. I teraz tak, ja spalam buka na biało, a pod spodem małżonka i wspólnicy na czarno z oblepem. 😀. Nie wiem, czy katalizator bez sondy ma sens, ale tak na oko ciś tam dopala.
    3 punkty
  28. Ja u siebie używam tylko odkurzacza i tej popychaczki z zestawu 🙂 zwłaszcza w nowym domu, inaczej sobie tego nie wyobrażam. A co do wyglądu wymiennika, to napewno nie będę z mim startował do konkursu piękności, bo nie przykładam do tego uwagi. Dla mnie priorytetem jest ilość zużytego opału, w stosunku do naładowania bufora. A tu wyniki mam "zadowalające" 🙂
    3 punkty
  29. Masz, specjalnie zajrzałem, gdzieś po miesiącu nie zaglądania, w starym mpmie 🙂
    3 punkty
  30. Da się spokjnie bez problemu.
    3 punkty
  31. No popatrz- jeszcze czujnik temp podłogi - nie śledzę tego tematu cały czas , a wyskakują w nim kolejne "kwiatki", a może raczej chwasty! Taka wyłączana cyklicznie instalacja wymaga dobrego policzenia, prawidłowego wykonania oraz kotła o dużo większej mocy niż zapotrzebowanie budynku - zablokuj ten czujnik na 2-3 dni, wyreguluj to co masz i powinno być dobrze, oczywiście ten czujnik docelowo do wywalenia.
    3 punkty
  32. Ja po chamsku do kotła na ekogroszek wsypałem pelet. Okazało się ze ten chamski ekogroszkowiec z chamskim palnikiem (SV200) poradził sobie z peletem. Trzeba było jedynie zmienić element palnika żeby dodać zapalarkę. Ale o dziwo z peletem używa się go o wiele lepiej niż z węglem, bo kocioł można czyścić raz na miesiąc lub dwa, a nawet jak nie wyczyścisz to nic strasznego się nie dzieje - z peletu nie ma sadzy, pyłu jest też bardzo mało w porównaniu z tym co było przy węglu więc i to czyszczenie takie bardziej symboliczne. Nie widzę powodu żeby dla peletu wymyślać całkiem inny wymiennik niż dla ekogroszku - jak wymiennik działa dobrze przy węglu to przy pelecie będzie działał jeszcze lepiej. Nawet jak piec nie ma automatycznego czyszczenia wymiennika czy usuwania popiołu to i tak niewielki problem przy pelecie, to nie jest rzecz którą musisz robić codziennie, wystarczy raz na parę tygodni. A te polskie chamskie patenty mają parę zalet - na przykład możesz z peletu zrobić odwrót w stronę węgla jak się okaże że drogo. Możesz kocioł sam serwisować, możesz dostać wszystkie części i je samodzielnie wymienić, możesz podmienić sterownik czy palnik - według widzimisię. Spróbuj to samo zrobić w zaawansowanym Winhagerze itp, tam się boisz krzywo popatrzeć na kocioł bo jak się zepsuje to będzie kosztować tyle ile serwis uzna że powinno i niewiele możesz z tym zrobić. Jeśli chodzi o te rodzime konstrukcje to uważam tylko że sterowniki to jakiś dziki folklor, ani użytkownicy ani nawet instalatorzy nie bardzo ogarniają co tam w tym pudełku się dzieje, i udają że coś wiedzą. Nawet producent kotła nie bardzo ma pojęcie co montuje bo oni tylko kocioł spawają a sterownik biorą od kogoś kto nawet tego kotła na oczy nie widział...
    3 punkty
  33. Jestem Pepik,to prosze o zrozumienie przy czytaniu 🙂 Sterownik musi byc w stanie zamknac zawor,poki wylaczy sie pompka co,przynajmniej z powodu podlogowki i možliwosci grawitacyjnego zaciagnucia nie zdrowej temperatury w podloge. Druga czesc mojej wypowiedzi(wzmocnienie,pid zaworu) dotyczy ustawienia zaworu,ktore robi: czym wieksza roznica CO od temperatury ustawionej,tym wiekszy jednostkowy krok zaworu,czym mniejsza,tym krok mniejszy(taki progres pracy).W niektorych sterownikach ustawujemy min. i max. krok.Poki jest krok ustawiony dužy,to zawor ciežko goni zadanej. Poki ustawimy dužy krok i krotki odczyt temperatury kontrolny,silnik zaworu stalo pracuje i temperatury nie ustawi 🙂
    3 punkty
  34. Jestem z PV już od kilku lat, więc napiszę tu swoje doświadczenia. Cała moja instalacja, czyli PV, magazyn energii, sterowanie PV i jej automatyka (również CWU), terma, hydraulika do niej, została zrobiona moimi rękami. W skład wchodzi: panele (4szt. 290Wp + 4szt. 340Wp, razem dają około 2,2-2,4kW mocy) spięte szeregowo, magazyn energii 6,72kWh LFP (8 ogniw EVE 280Ah + JKBMS), falownik typu "tani chiński badziew", terma 50l z grzałką 1,5kW, skrzynka bezpiecznikowo-rozdzielcza. System 24V. Taryfa z Zakładu Energetycznego G12R (Energa). W zimie PV produkuje tyle co nic, więc będąc w taryfie G12R, podczas strefy dziennej korzystam z magazynu. Podczas strefy nocnej korzystam z sieci i w nocy ładuję magazyn (falownik ustawiony na tryb "ładuj z sieci jak nie ma słońca". W lato praktycznie cały czas sieć jest odłączona i całość opiera się tylko na PV i magazynie. Dodatkowo dochodzi grzanie CWU. Grzałka jest włączana/wyłączana czasówką. Ponadto, jak pojawi się pobór prądu przez resztę domu większy niż 450W, grzałka jest odłączana. Jak pobór zmaleje poniżej 400W, grzałka jest włączana ponownie. Woda jest grzana do 66,6 stopni (termostat elektroniczny), więc po podmieszaniu z zimną jest jej więcej. Magazyn jest ładowany ze słońca. W okresach przejściowych (wiosna, jesień), CWU jest grzane od kotła CO (bo i tak sezon grzewczy trwa), a całość prądu z PV zasila dom i ładuje magazyn. Jeżeli jest potrzeba, przełączam się na sieć i magazyn jest doładowywany w nocy. Na sieć przełączam się tylko w strefie nocnej. Zużycie za zeszły rok (2024) mam 1918kWh, z czego pobrane z sieci 605kWh. I ta wartość to kWh pobrane tylko w strefie nocnej. Na chwilę obecną jej koszt to 0,598zł/kWh wraz z opłatami "przesyłowymi" (wszystkie opłaty z kosztem od pobranych kWh), ale bez opłat stałych (wszystkie z opłatami za mc). Zawarte w tym jest również ładowanie magazynu. Za cały rok zapłaciłem 363zł za pobrany prąd oraz 340zł opłat stałych. To moje zużycia za zeszły rok. Legenda. G12R/1 - strefa dzienna, G12R/2- strefa nocna, Zużycie - pobór kWh przez dom (bez CWU), Grzałka - Grzanie CWU prądem (listopad i grudzień to nie grzałka, tylko coś innego wpięte zamiast grzałki), Suma - zużycie domu razem z CWU, Oszczędność - Za ile kWh nie musiałem zapłacić dzięki PV. Widać tu, czy PV i magazyn jest opłacalne czy nie. Sami oceńcie. Prosumentem nie jestem i nie chcę nim być. Koszt instalacji to 10tys.zł. Część paneli ma już 8 lat i grzała CWU, część ma 3 lata, magazyn mam 2 lata.
    3 punkty
  35. @szpenio da się. Palę ciągle bez bufora, na kotle zawsze jest 77-80'C (powrót 60-65') i w wszystkich pomieszczeniach jest komfort cieplny niezależnie od temperatur zewnętrznych. Na grzejniki idzie temperatura jaka jest w kotle. W kominie też stabilna temperatura bez większych amplitud. Tylko trzeba do tego dostosować kocioł, a głównie palenisko, moc kotła do średniego zapotrzebowania budynku i obowiązkowo głowice termostatyczne na grzejnikach. Moc kotła mam ustawioną na ok 7 kW z możliwością nie wielkiej regulacji w górę i w dół + - 2 kW( takie mam średnie zapotrzebowanie sezonowe). Wtedy będzie dobrze, a nie wymaga to nakładów finansowych - tylko niewielkich modyfikacji paleniska + głowice termostatyczne na grzejnikach. Też mam dość duży zład wody ( ok 450 l w instalacji - 26 grzejników, 3 piony) i rozgrzanie trwa ok 1,5 - 2 godziny, ale potem temperatury na kotle i powrocie są cały czas stabilne (rozpalam rzadko - tylko dokładam). Bez głowic termostatycznych komfortu cieplnego w poszczególnych pomieszczeniach nie będzie. Przy paleniu ciągłym i głowicach termostatycznych rozkład temperatur na grzejnikach jest podobny jak w buforze ( góra, środek, dół grzejnika), a w łazience i sypialni temperatury różne. Dlatego nie widzę potrzeby bufora w swoim przypadku. Obsługa kotła dla mnie jest wygodniejsza przy dokładaniu 2-3 razy na dobę niż cykliczne rozpalanie. Zużycie opału jest ok 3 x mniejsze przy dokładaniu - na wyrównywanie strat budynku niż przy rozgrzewaniu całej instalacji i domu. Tym samym czas spalania wsadu znacznie się wydłuża niż przy cyklicznym rozgrzewaniu.
    3 punkty
  36. Kol @Piecuch19 dzięki za radę co do temperatury. Pokombinuję po Nowym Roku. Elektroniki nie będę dokładał ale dzięki za podpowiedź. Ten dymek spróbuję zaobserwować mam termometr na czopuchu. Jest wyjmowalny gdy wymiatam z czopucha. To chyba na ten rok było by tyle Z OKAZJI NOWEGO ROKU 2025 ŻYCZĘ WSZYSTKIM PRZEDE WSZYSTKIM ZDROWIA I DUŻO TRFNYCH POMYSŁÓW
    3 punkty
  37. @AO49 Ciemny wymiennik wskazuje na niedobory pw podczas spalania. Do puki ten osad na wymienniku jest sypki, łatwy do omiecenia, to jeszcze pół biedy, gorzej jak tworzy się twarda, szklista powłoka, którą bardzo trudno usunąć. Jak chcesz się przekonać, czy Twój kocioł produkuje dym, to wywierć otworek w górnej wyczystce w miejscu tuż przed wlotem do czopucha i poświeć weń latarką. Będziesz widział w jej świetle najmniejszy nawet dymek, jeżeli go nie będzie w tym miejscu to znaczy że z komina leci para a nie dym. Niestety kiepsko to wygląda, szczerze, to nie widziałem jeszcze mpm-a na którym byłby tylko lotny popół, zawsze widziałem tam sadzę, czyli czarno. Kluczem do spalania bez sadzy, to oprócz suchego opału, odpowiednio dużej temp spalnia, jest precyzyjne dawkowanie powietrzem, to daje tylko sonda lambda i pracująca według jej wskazań automatyka. Ja już pokazywałem swój wymiennik, ale jeszcze lepiej wyglądający wymiennik po przepaleniu posiada @PredatorC może uda się go namówić żeby wstawił tu zdjątka, oczywiście on też ma sondę. Przypadek? Nie sadzę.
    3 punkty
  38. @AO49 w początkowej fazie usuwana jest wilgoć z wychłodzonego komina. Szczególnie przy paleniu cyklicznym/przepalaniu, gdzie po skończonym paleniu komin się wychładza. Po wygrzaniu komina lub przy ciągłym paleniu tego nie powinno być. Dobrze jest w początkowej fazie zagrzać komin na krótkim obiegu drobnym suchym drewnem. Duża wilgotność powietrza też wpływa na na to że ciepło widać w formie pary - coś jak w wydychanym przez człowieka powietrzu - czasem wygląda jak para, ale nie zawsze ( raczej rzadko). Ważne żeby dymu nie było. @szpenio przyczyną są 2 wyloty do komory palnika. Jak się pali w górnym to z dolnego dymi i odwrotnie. W takiej sytuacji nie osiągniesz czystego spalania. To tymczasowe rozwiązanie z cegłą na śrubie to zła droga. Lepiej zrobić większy otwór przegrody, ale jeden - wtedy spalanie będzie lepsze. Palenie na 60' też dokłada się do tego. Za duży zład zimnej wody bez ochrony powrotu - kocioł uzyskuje prawidłową temperaturę dopiero pod koniec palenia, a powinien 90% czasu w niej chodzić.
    3 punkty
  39. Przy sprawności 60% i potrzebach 30tys kw na rok potrzebowałbym 6 ton węgla lub 50m/p kostki sosnowej ,lub 3 tony węgla i 25m/p kostki a przy trochę ostrzejszej zimie spalam 2,5 t węgla i 15m/p kostki na rok,a w hajnówce spalałem 4-5 ton węgla i 15m/p drewna,więc tam sprawność faktycznie wychodziła trochę poniżej 60%, anie sądzę by hajnówka spalała z 40% sprawnością i to węgiel tak że te wasze wyliczenia dopiero są do bani a mi jakbym nie liczył wychodzi 80%
    3 punkty
  40. @kreciq21 U mnie już 9 - ty sezon śmiga taki bufor o podobnych rozmiarach, który chcesz sobie uspawać, blacha 4mm, denice płaskie, rozm 180/92 cm. Wszystko spawane z trzech kawałków w piwnicy, bo też był problem z wniesieniem. Wszystko w układzie zamkniętym, sprawuje się wyśmienicie 🙂
    3 punkty
  41. Przypuszczam, że chodziło dokładnie o ten wpis: Edit: Informacyjnie, aby wkleić odnośnik do konkretnego posta wystarczy kliknąć prawym na #3018 (czy tam dowolnym innym numerze) i skopiować/wkleić link na który on wskazuje.
    3 punkty
  42. Mogę się jedynie domyślać dlaczego w kuchni, bo w starszych małych domkach na wsi obserwuję jeszcze wiele takich rozwiązań, kuchnie były duże z kaflowym trzonem kuchennym i wbudowanym kociołkiem do centralnego, ale to były górniaki, gdzie pięknie się paliło bez tej śmierdzącej smoły spływającej po ściankach. I teraz ludzie przymuszeni przez tą zieloną komunę chcą mieć papier na kocioł i kupują te śmierdzące ciulstwsa, no i żeby nie generować dodatkowych kosztów wstawiają tam gdzie był stary kocioł. Namawiać na ten kocioł nie specjalnie trzeba, jest tani, w folderach reklamowych bezobsługowy 😀, załadujesz i masz 4 godziny wolne, superoszczędny, połowę opału ze starego górniaka, na forach piszą, że da się palić bez bufora i dopiero w użytkowaniu okazuje się, jak to naprawdę jest. Uważam, że choćbyś stawał na głowie, to w kuchni i to bez bufora z tego kotła nie będziesz zadowolony. Szkoda, że nie rzuciłeś tematu na forum przed zakupem.
    3 punkty
  43. W kuchni ? Będzie olbrzymi problem . Ja mam kotłownię w mieszkalnej suterynie obok kuchni i nawet ja sam,mając wiedzę,czasami się zapomnę i uruchomię wentylator w okapie kuchennym - efekt - kotłownia pełna dymu bo wentylator zasysa powietrze z kotłowni szczeliną pod drzwiami. Muszę pamiętać aby uchylić szerzej okno w kotłowni albo w kuchni. Dlatego obstawiam, że problem u Ciebie to dopływ świerzego powietrza do kotła I na Twoim miejscu spróbowałbym zrobić próbę palenia przy otwartym oknie, oczywiście takie palenie na co dzień nie wchodzi w grę, ale jeśli będzie zdecydowana poprawa, to będziesz wiedział gdzie jest problem. A rozwiązaniem byłoby doprowadzenie powietrza z zewnątrz bezpośrednio do kotła, ale wymagałoby to naprawdę przemyślanych rozwiązań, żeby powietrze było i do popielnika poprzez klapkę oczywiście, i do klapek powietrza wtórnego przynajmniej z jednej strony kotła, to wystarczy. Inaczej nie wyobrażam sobie poprawnej pracy kotła w kuchni, bo montując typową "zetkę" będziesz miał zawsze pod nogami chłodne powietrze z zewnątrz. Z uchylonym oknem w kuchni też ciężko będzie wytrzymać. Ja nie mam zetki w kotłowni i palę przy uchylonym okienku, ale tam nikt nie przebywa, poza tym czopuch jest długi i mocno nagrzewa pomieszczenie. Poza tym uważam, że kocioł zgazowujący drewno nie nadaje się do zabudowy w kuchni, to się różni zdecydowanie od starych tradycyjnych palenisk kuchennych. Inni będą zaprzeczać i wciskać kit, że przy prawidłowej obsłudze MPM bezwonny jest 😀, ale ja w to nie wierzę, często obwąchuję kocioł i niestety sznur w górnych drzwiczkach nasiąka tym smrodem z komory załadowczej I jak kocioł się nagrzeje to normalnie ten smród się z niego ulatnia, mimo że jest szczelność i dobry docisk drzwiczek.
    3 punkty
  44. Najważniejsza jest waga opału ,i to mam opanowane,znaczy wiem ile kg kostki wrzucam i ile kg węgla ,wiem ile kupiłem kg na sezon ,kalkulatora inter. nie używam,ty wiesz wg ciepłomierza to porównaj to z wynikiem c.w. u mnie wszystko się zgadza przy sprawności właśnie 80% plus minus 2% i to mi wystarcza,zgadza się również z mocą kotła i czasem spalania ,tak że koniec tematu
    3 punkty
  45. Nie miałem niestety RCK, ale amatorskim przyrządem złożonym na wzór mikromanometru Krella zmierzyłem, z zapewne odpowiednim do jakości wykonania błędem pomiaru, że ciąg w moim kominie może w porywach wzrastać do ponad 70Pa, aż tak ekstremalne dni może nie są częste, ale dobrze dobrany, stabilny ciąg znacznie ułatwia panowanie nad procesem spalania.
    3 punkty
  46. Zdecyduję się na ten niemiły krok i skrobnę elektronicznie petycje w imieniu nielicznych forumowiczów do administratora tego forum Info-Ogrzewanie, by uniemożliwił linkowanie na forum materiałów z YouTube.
    3 punkty
  47. MPM DS18 Wood ma podany wymagany ciąg 0,19 mbar, czyli 19 Pa , więc na RCK należy ustawić dostępne 20 Pa. Ale według mnie ta wartość się nie sprawdzi przy rozpalaniu, gdy kocioł rozgrzany , to jak najbardziej tak. Może ktoś ma czas i cierpliwość rozpalać ekonomicznie, powolutku drzazgami na papierku, ale ja potrzebuję kopa, bo wracam z roboty, a w chałupie zimno. Dlatego cenię sobie w tym RCK ten dzyndzelek do blokady klapki. Wraz z zamontowaniem RCK pojawił się inny problem, jak prawidłowo dobrać przekrój napowietrznika, tzw zetki, bo zauważyłem, że ma to kolosalny wpływ na wychylenia klapki. Jeszcze tej zetki nie posiadam i uchylam okienko na specjalnej blokadzie, dając jakieś 300cm kwadratowych do nawiewu. Ale gdy otworzę szerzej, to praktycznie brakuje skali na RCK, żeby ta klapka tylko minimalnie się uchylała. Pomyślałem więc, że często ludzie narzekają na słaby ciąg, niby za mały przekrój komina, a tu wystarczy zamontować dwie zetki i po problemie 🙂
    3 punkty
  48. Pomimo kosztu dołożenia buforu i tak MPM są tanie i nie ma się co w nich dużo kosztownego popsuć.
    3 punkty


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.