Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

dlaczego na malym radiu pisze 2 x 100W choc jego zasilnie to zasilacz sieciowy o mocy moze z 10W lub baterie. A ni z jednego ani z drugiego nie maowy wydojic chocby 100W nie mowica o 2 x 100W. A czemu na kinie domowym pisze 2x 1000W skoro wszystkie glosniki do kupy razem wziete maja max 100W mocy. Zaraz sie znajda oponenci ze to moc muzyczna , czy jakas tam inna. Nie ma takich mocy! To taka bzdura dla klienta by latwo przelknął NIE MOZLIWE. Moze byc moc impulsowa, ale ta nie ma zastosowania do sluchania muzyki.Wiec czemu producent pisze bzdury a my je lykamy jak cukierki ? Mamy łykac i dlatego pisze bzdury i sciemnia.I miedzy bajki wlozcie ze konkurencja zaraz sie odezwie i te mity obali. Konkurencja robi to samo i nie ma zamiaru niczego obalac. Swiat obecny oparl sie na sciemnianiu , jako marketingu przynoszacym zyski.

Ktory z was wierzy reklamom proszku do prania, jaki to ten proszek super, w 30 st. C w pralce usuwa plamy z przepracowanego i czarnego jak smola oleju silnikowego.Super proszek, super pralka i super reklama. Kazdy zobaczy i łyka, przy nastepnych zakupach juz on lub zona kupuje ten super proszek.

A przeciez to sciema jakich "swiat nie widzial " poplam sobie cos bialego olejem silnikowym przepracowanym. Zaden proszek tego nie usunie i nie tylko dzis , ale praktycznie nigdy. Wczesniej tkanine diabli wezma, niz zniknie taka plama .

Wiec sciemnianie jest na porzadku dziennym . Co na sciemnial producent , tego nie wiem.

Wiem natomiast dwie rzeczy:

cos na sciemnial to jedna, gdyz rzuca sie w oczy.

A druga to taka ze nikt z uzytkownikow tego nie sprawdzi, bo niby czym i w jaki sposob .

I to nie tylko chodzi o mozliwosci sprzetowe , ale tez o to czy to bedzie wiarygodne.

Wystarczy jeden delikwent od nabijania postow , ktory zaatakuje pomiarowca i napisze :

" a skad wiesz, produkujesz te kociolki, masz sprzet i wiedze, masz CE na te pomiary ? itd itp "

I po zabawie by uznac ze te pomiary sa wiarygodne !

Rozpeta sie nastepna burza : pomarowiec odpisze rzetelnie na zarzuty, oponent cos odpisze w nie przyjemnym toniez uzyciem chamowatego slownictwa, pomiarowiec odpisze z cos tam ze tak nie powinien pisac, paru innych oponntow stanie w obronie nabijacza postow, twierdzac ze skoro nie ma pomiarowiec chocby CE, to po co glowe zawraca itd itp.

I na koniec ten co zrobil pomiary, napracowal sie wyjdzie na tego co jest najgorszy na forum

 

Gdyby z modulacja energii paleniska zasypowego bylo zgodnie z Twoja teoria" wieksze latwiej modulowac" uzytkowali bysmy kotly 100kW jako optymalne. O ile wielkosc paleniska ma sie w pewien sposob do ilosci uzyskanej energii w zaleznosci od paliwa, to ta zaleznosc jest czesciowo taka ze wieksze , to wiecej energii lub na odwrot.

Ale ta wielkosc nie ma nic wspolnego z modulacja mocy paleniska.

To mozna uzyskac w duzym zakresie jedynie dawkowaniem paliwa i powietrza. Stad powstaly piece z podajnikiem i wszelkie ich dalsze mutacje z roznymi palnikami po podajniku.

Nasze kociolki mozna ulepszyc w sumie jedynie poprzez stworzenie lepszych warunkow mieszania gazow i to sie daje zrobic. Jest troche zauwazalna poprawa w ilosci spalonego paliwa, a bardziej w tym ze jest jeszcze cieplej w domu.! Gdyz jak kociol ma za duza moc , tojakakolwiek poprawa spalnia te moc zwieksza.

Gdyz te zmiany nie poprawiaja w zaden sposob mozliwosci modulacji mocy kotla. Poprawiaja uzysk ciepla z paliwa. Po kilku sezonach grzewczych , po wielu roznych probach w postaci przegrod obnizajacych palenisko, szamotek na sciankach palnika itd itp. . Wraca sie do stanu poczatkowego kotla. wylatuja wszelkie przegrody i inne dodatki, jako ze jest z nimi moze troche lepiej ale bardziej uciazliwie obslugowo .Tu powolam sie na koncowe posty kolegi Guitar. Zostaja jedynie nowe i inne niz orginalnie szamotki i tu kazdy ma jakos inaczej , metoda prob , obserwacji i eksperymentu. U mnie tez wylecialy obecnie prawie wszystkie dodatki, z wyjatkiem szamotek. Tych przybylo, tak jak u prakycznie prekursora zmian kolegi Guitar .Ale to nie zwiekszylo zakresu modulacji mocy paleniska.Mozna od biedy obnizyc moc paleniska, godzac sie na pewne nowe nie dogodnosci obslugowe. Gorzej jak zmieni sie opal, wtedy zaczna sie nowe problemy i tez cos o tym wiem. Co na jednym opale jest juz optimum, na innym nie zdaje egzaminu i trzba sie uczyc od nowa wszstkich mozliwych regulacji. Taką od biedy mozliwą zmiana mocy , nie daje sie w skuteczny sposob zwiekszyc zakresu modulacji mocy paleniska. Gdyz nie jest to droga do tego.

Drapac sie nie ma o co, pisze to co wiem juz doswiadczalnie po 3 latach z tym kocilokiem.Co sie da to sie da, ale niektorych rzeczy nie da sie przeskoczyc w kotle zasypowym bez jego cakowitej przerobki.A na forum raczej piszemy o sposobach nie inwazyjnych .Takich , ktore zawsze mozna usunac i przywrocic stan pierwotny kotla. Tak zaczal ten watek kolega Giutar. Tez jestem tego zdania i dlatego nie pocielem kociolka choc mam takie mozliwosci by to tez zrobic.

Gdyz to sie nie kalkuluje. Lepiej po prostu kupic inny lepszy kociol , bardziej dostosowany do wymagan i potrzeb uzytkownika. Ze ciezko wybrac odpowiedni kociol, to cos o tym wiem sam. Glowny powod to sciemnianie ze wszystkim przyszlego nabywcy.przez producenta i sprzedawcow. Nasz kociol ma wady , tak jak i inne konstrrukcje, tyle ze o tych wadach dowiadujemy sie juz po zakupie i w trakcie uzytkowania. A dawno powinien je poprawic producent.

 

Spedzanie zycia w kotlowni, nie nalezy do moich ulubionych zajec.Ale jak ktos szuka oazy spokoju od " domownikow " bo ma taki problem. To faktycznie kotlownia jest swietnym miejscem, tam nawet najgorsza tesciowa ( itp gderliwosc) nie przyjdzie gderac. Na moje szczescie nie mam takich problemow by spedzac zycie w kotlowni

I TAM SZUKAC AZYLU.

Edytowane przez interria
Opublikowano (edytowane)

No i wyszedł ci Interria kolejny elaborat, z którego jak odcisnąć krasomówstwo to niewiele konkretów zostaje. Że producenci ściemniają to wiadomo nie od dzisiaj. Ale faktem jest też, że wielu ludzi zmniejsza moc swoich przewymiarowanych kotłów, nie tylko Dakonów i są zadowoleni. Wystarczy poczytać to forum, czy muratora. Oczywiście, tego nie robi każdy, tak jak nie każdy przerabia sobie samochód czy sprzęt audio. Ni każdemu to też wychodzi. Ja w poprzednim sezonie wstawiłem w kocioł kształtkę stalową i 3 cegły szamotowe. W ten sposób skróciłem palenisko i zasyp o grubość cegły. Byłem z tego doraźnie zadowolony, a na ten sezon kombinuję trochę inaczej. Tobie się nie udało, możesz to opisać w szczegółach, ale nie generalizuj, że wszystkie przeróbki są z góry skazane na niepowodzenie. Sam Guitar w pewnym momencie spalał w trybie ciągłym, bez wygaszania, bardzo małe ilości opału. Z całą pewnością mocno obniżył nie tylko maksymalną, ale i minimalna moc kotła. I wtedy był z takiego stanu bardzo zadowolony. A że później nie był? Może priorytety mu sie pozmieniały?

Edytowane przez gondoljerzy
Opublikowano

Priorytety pozostały takie same. jednak po pewnym czasie wychodzą jakieś mankamenty zastosowanych rozwiązań lub zmienia się spojrzenie, że jednak można było to zrobić prościej. W zasadzie najpoważniejszym problemem był ruszt ruchomy który miał tendencje do blokowania się. Pomogło tu zastosowanie dobrego węgła (bez kamieni, palę w chwili obecnej retopalem) jak i wykonanie zabezpieczenia sprężynowego przy mechanizmie odpopielania. Tym sposobem problem się skończył. Co do mocy to pozostał tylko jeden ruszt, ruszt wiszący został zasłonięty blachą, czyli poważnie zmniejszyła się jego powierzchnia. W tym roku doszedł powiększony zasobnik na opał do wykonania którego przymierzałem się w zasadzie od początku. Pozwoliło to na znaczne przedłużenie czasu spalania na jednym zasypie jak i pozwoliło rozwiązać problem ze szczelnością komory zasypowej poprzez solidne zamknięcie. cały czas jednak staram się robić to wszystko bez ingerencji w konstrukcję ciśnieniową kotła. przy okazji zrobiłem wskaźnik poziomu opału, w chwili obecnej wizualny ale przy zastosowaniu krańcówki można byłoby to wizualizować np. diodą. Ostatnio milczałem w temacie bo nie było już przeróbek a wielu innych forumowiczów też przedstawiało swoje rozwiązania. Zresztą w tym roku kotła jeszcze nie wygaszałem bo nie było takiej potrzeby. Czyli kocioł pracuje od grudnia ubiegłego roku bez przerwy. Przy obecnych temperaturach (ok. 10 -12 st. C średnia dobowa) schodzę do kotła podrzucić raz na 5 dni. latem na potrzeby c.w.u. nadal spalam ok 3,5 do 4,5 kg węgla tu też nic się nie zmieniło. Do opału dodaję spalsadz, co pomaga utrzymać mi doskonale kocioł i komin w czystości.

Opublikowano

Aha ! dodam tylko,że tuning kotła polecany dla tych którzy lubią dłubać, a obserwacje zajmują też dużo czasu. Można to porównać do tuningu samochodu, jedni lubią tylko jeździć a inni również przerabiać, taka pasja. dodam też , że aby zabawa nie była zbyt kosztowna to należy wykonywać wszelkie przeróbki jeśli to możliwe bez ingerencji aby nie trzeba było kupować nowego kotła. Ingerować powinno się tylko wtedy gdy wiadomo, że coś się sprawdziło i jest to końcowy etap. Dodatkowy zasobnik też wykonałem bezinwazyjnie i w kazdej chwili mogę wrócić do poprzedniego stanu, co jednak nie powinno już nastąpić bo sprawdza się doskonale.

Opublikowano (edytowane)

Adamie,

a mógłbyś podać jaką masz powierzchnię rusztu lub objętość płonącego węgla (ilość węgla do poziomu przegrody) i w jakim zakresie mocy pracuje kocioł (orientacyjnie)? Myślę, że taka informacja da pewien pogląd na korelację pomiędzy wielkością paleniska, a mocą z jaką może ono efektywnie pracować.

 

Wydaje mi się, że Twoja konstrukcja jest coraz bliżej carborobota.

 

Właśnie przypomniałeś mi o skośnym ruszcie, zapomniałem go sobie zrobić w tym roku :-(

Edytowane przez HP79
Opublikowano

Jutro postaram się wrzucić zdjęcie jak wygląda kocioł w chwili obecnej od zewnątrz. Największą rewolucja dokonała się jednak w sterowaniu kotłem. Dałem tam popis swojej fantazji realizując w prosty sposób wszystkie założenia. jednak nie stosowałem zaawansowanych sterowników bo większość nie ma wymaganych funkcji a inne swobodnie programowalne są zbyt drogie ewentualnie brak im pewnych funkcji lub wejść.

Opublikowano (edytowane)

No to koniecznie opisz to sterowanie.

Bardzo mnie to ciekawi bo z mojego doświadczenia (krótkiego, palę w dolniaku samoróbce drugi sezon) wynika, że np. moment nawęglania ma bardzo istotne znaczenie dla dymienia (lub braku dymu) przewymiarowanego kotła (Ciebie ten problem raczej nie dotyczy, bo przy dużym zasobniku obniżenie poziomu opału masz sporadyczne).

Edytowane przez HP79
Opublikowano

No to teraz kolej na mnie:) Przepraszam Kol. Interia ,ale jesteś niereformowalny.Ja swoją wiedzę zaczerpnąłem z tego forum i nie tylko i może wiem nadal niewiele ,ale zauważyłem że nasze kotły na tle innych konstrukcji są całkiem o.k. Mają tylko jedną zasadniczą " wadę ".Nie tolerują głupoty obsługi.Sam używam DOR16 i korzystając z doświadczeń i pomysłów Kolegów przerobiłem go ,zainstalowałem odpopielanie,rewelacja.Ponieważ jest ciepło,ale palić trzeba zacząłem zmniejszać palenisko,ori ma szerokość ok.25cm dodałem po bokach dwie cegły po 3cm i obniżyłem z góry tak że prześwit był 9 cm,a co jak szaleć to szaleć. Paliło się równie dobrze .no to jeszcze wymieniłem boki z 3cm. na 2x 6cm.Palenisko ma szerokość 13cm,wysokość ok 10cm.Nadal się pali ,pali się mało węgla ,ale za to pełnym ogniem,temperatura o.k,zużycie opału minimalne Dodatkowa korzyść to czysty piec. W Twoim przypadku, jak czytałeś posty poprzedników, korzyścią jest większa komora zasypowa.

Dlatego też na pytanie czy kupić większy kocioł ,odpowiadam kupuj. Jak stwierdzisz po sezonie że Ci nie pasuje to kilku Kolegów z chęcią go przytuli,na czele ze mną :)

Opublikowano

...Ponieważ jest ciepło,ale palić trzeba zacząłem zmniejszać palenisko,ori ma szerokość ok.25cm dodałem po bokach dwie cegły po 3cm i obniżyłem z góry tak że prześwit był 9 cm,a co jak szaleć to szaleć. Paliło się równie dobrze .no to jeszcze wymieniłem boki z 3cm. na 2x 6cm.Palenisko ma szerokość 13cm,wysokość ok 10cm....

Mógłbyś zamieścić zdjęcia po przeróbce?

Opublikowano

Oczywiście mogę ,ale może lepiej opisze bo na zdjęciach nie będzie widać wszystkiego.Cegły to 23x11,5,3 lub 6cm uciąłem pod kątem bo się nie mieściły z rusztem pionowym,postawiłem po bokach na łożyskach rusztu poziomego .Oczywiście ruszt pionowy został zablokowany. Przy cegłach 3cm zostało 19cm. szerokości paleniska .Trzecią cegłę wymierzyłem tak żeby weszła pod prowadnice przegrody i wyciąłem kwadraty po bokach tak że stojąc na tych dwu blokuje je żeby się nie złożyły. Przy grubości cegieł 6cm wycięcia są głębsze 25-(6+6)=13cm. Wcisnąłem tam kawałek sznura ,ale nie żeby uszczelniać ,ale by się nie bujało. Zakryłem również ruszt pionowy blachą ,cały.I tu już przeholowałem,paliło się ,ale marnie. Jest to wszystko prowizorka ale jakoś się trzyma.Chodziło mi o sprawdzenie jak małe może być palenisko,no to może być naprawdę małe. Palenie 14-15 godz. na piecu 55-60C. w domu ukrop. Wolniej dochodzi,ale później nie widać różnicy.Rusztowanie ustawiona co pół godziny na minutę z b. małym skokiem bo boję się że mi ruszty konstrukcję rozwalą. Najdziwniejsze w tym jest to że palę orzechem.

Opublikowano

A sprawdzałeś czy przy rozpalaniu na zimnej instalacji nie masz kondensatu na spodzie wymiennika. Może przy węglu jest to mniejszy problem ale przy paleniu drewnem zmniejszenie paleniska czyli mocy kotła a pozostawienie takiego samego wymiennika często prowadzi do takiego zjawiska i w efekcie korozji wymiennika lub jeszcze szybciej dna wyczystki pod wymiennikiem pionowym (wiem z autopsji :( ).

Opublikowano

A sprawdzałeś czy przy rozpalaniu na zimnej instalacji nie masz kondensatu na spodzie wymiennika. Może przy węglu jest to mniejszy problem ale przy paleniu drewnem zmniejszenie paleniska czyli mocy kotła a pozostawienie takiego samego wymiennika często prowadzi do takiego zjawiska i w efekcie korozji wymiennika lub jeszcze szybciej dna wyczystki pod wymiennikiem pionowym (wiem z autopsji :( ).

Może tak być jak piszesz, tylko nie mam zbyt dużego doświadczenia w tej materii i nie wiem jak to sprawdzić.Rozpalić i otworzyć go od góry? :)?

Opublikowano (edytowane)

No rzeczywiście może byc ciężko. Sprawdzaj na wygaszonym czy popiół pod wymiennikiem jest suchy i czy pod nim nie ma korozji. Z tego co pamiętam w Waszych kociołkach jest na dole jakiś "korek" może pod nim będzie ewentualnie wypływać kondensat. U siebie mam wyczystkę z boku i latarka w dłoń i sprawdzam czy kondensuje... ;)

 

 

Do kol. AdamGuitar ale odskoczyłeś od peletonu, chyba nikt nie odważy się na pościg... :D

Edytowane przez SONY23
Opublikowano

Tak jest taka pokrywka,ale jest sucha,w popielniku też sucho,i sadza jest wszędzie taka sama.W instrukcji obsługi jest dopuszczalna temp. wody wychodzącej 47C. to przychodząca ma chyba ze 30C. Nie wiem czy dobrze myślę ale są to piece dosyć tolerancyjne na niskie temperatury.

Piec kupiłem mocno używany i śmiesznej cenie ,po to by doświadczalnie sprawdzić palenie i wielkość ,więc się do niego za bardzo nie przywiązuję:)

Nie muszę dodawać że beż Kol.Guitar nie miałbym tego pieca ani tych przeróbek :)

Opublikowano (edytowane)
... Nie wiem czy dobrze myślę ale są to piece dosyć tolerancyjne na niskie temperatury...

W zeszłym sezonie paliłem w zakresie temp. 55-58 st.C (powrót ok. 35 st.) i miałem twardy osad w wymienniku, cholernie ciężko, a właściwie całkowicie nieusuwalny przy takiej eksploatacji. W tym sezonie trzymam min 60 st. (powrót 40-42 st.), przy 59 st. włącza się odpopielenie i w wymienniku jest meszek, a pod nim goła blacha. Co ciekawe, w rurze pomiędzy wylotem spalin, a kominem na ściankach w zeszłym roku też był twardy osad, w tym roku odpadł. Na pewno strata kominowa jest większa, ale wyjdzie to na zdrowie zarówno dla kotła, jak i komina.

Edytowane przez JohnnySonny
Opublikowano

Ojjj Koledzy forumowi, nie czytacie ze zrozumieniem.

Czy ja gdzies napisalem ze przerobki nic nie daja ?

NIE.

Napisalem jedynie ze kupowanie kotla o za wysokiej mocy,prowadzi jedynie do tego ze musimy go przerabiac.

Wszelkie te przerobki nie sa trwale, powoduja dodatkowe utrudnienia w codziennej ekspolatacji.

Oraz powoduja to ze nie potrzebnie spedzamy zycie w kotlowni.

(Chyba ze ktos lubi tam siedziec i ma tam swoj azyl - to jego wybor, ale nie jest to polecany sposob na zycie.)

I przed kazdym sezonem wciaz grzbiemy w tych naszych przerobkach.

Napisalem tez jasno ze , dokanalem u siebie wszystkich chyba mozliwych przerobek.

I za kazdym razem do konca nie bylem zadowolony z ich efektu, trwalosci itd.

Przerobka powinna byc trwala i nie powinna powodowac sytuacji ze , wciaz cos poprawiamy czy wymieniamy co sezon i

w trakcie jego trwania.

Gdyz to jest wieczna prowizorka......

Nie jest moim marzeniem spedzanie zycia w kotlowni,znam inne ciekawsze i przyjemniejsze miejsca.

Dlatego napisalem ze nie oplaca sie kupowac przewymiarowanego moca kotła.

Kupienie kotla o dostosowanej mocy , powoduje ze nie musimy walczyc przerobkami (nie trwalymi ) o to by palic w nim z wykorzystaniem jego zakrsu modulacji mocy paleniska.

Ma je juz fabrycznie mniejsze i nie musimy go zmniejszac.

Mozemy jedynie powalczyc o lepsze spalanie i tym oszczedzic na ilosci zuzytego opalu.

Mozemy sobie powiekszyc zasyp nad stawka, choc dla mnie jest to kontrowersyjne rozwiazanie i nie do przyjecia.

Ja moge sobie polazic tam i spowrotem po drabince, czy dorobionych schodkach, by zaladowac taki kociol do pelna.

Dla moich rodzicow jest to problem z racji wieku i takie rozwiazanie odpada.

Tyle ze Wy zapatrzeni tylko w siebie , wielu rzeczy pojac nie umiecie.

Jedyne co dobrze wam wychodzi to krytyka.

Ja nie ogrzwam 40 czy 80 m2 ale blisko 200 m2 i mimo to taka moc kotla jest za duza.

 

Napisalem duzo i bardzo dobrze

- przeciez nikt nie zmusza nikogo do czytania.

Ale za to widze ze zostalo zrozumiane i nie ma na razie wiecej pytan o wegiel i inne aspeky.

Wy nawet nie raczyliscie na te pytania odpowiedzec !?

Na razie odpuszczm temat,ale napewno odpowiem na pytania z prosba o pomoc.

I napewno nie odesle proszacego do cztania czterdziestu kilku stron tak jak wy to robicie.....

Nic tu po mnie w sytacji gdy jedynym marzeniem wiekszosci z Was , jest spedzanie zycia w kotlowni ze zgrzewka browara do towarzystwa.

 

pozdrawiam

Opublikowano

No właśnie tak jak napisałeś ,osad.U mnie jest ciemno beżowy do brązowego,w komorze z szamotkami jest to szary pył,dmuchnę spada.W dwu pozostałych ciągach jest to taka kasza czyszczę szpachelką na patyku kończę drucianą szczotką też na patyku. Czasowo to raz na tydzień 15min. Nie jestem pewien ,ale wydaje się że jak w piecu huczy ogień nawet z małej ilości paliwa to spaliny są bardziej czyste i nic się nie odkłada.

Na początku próbowałem na odwrót dużo paliwa i słaby ogień, masakra ledwo go po tygodniu takiej pracy doczyściłem,a tą pokrywkę musiałem wybić młotkiem.Później doczytałem że skonstruowałem urządzenie do produkcji smoły.

Tak generalnie to się pocieszam że jak sadza wszędzie taka sama to tsię nic nie skrapla i wszystko jest o.k. , ale czy mam rację ,myślę że wątpię:)

Opublikowano

Zamontowałem nowy kociołek DS Buderus 16 KW - wcześniej był Zębiec kwk 25 KW.

Powierzchnia do ogrzania 180m stara buda bez ocieplenia, stary kocioł zmniejszyłem o połowę szamotem i dawał rady, tak więc że te 16 KW wystarczy.

Zamontowałem zawór 4D -2 CALE działa to wszystko na grawitacji i jest SUPER!!!

Na kotle ustawiam 65 st. na instalację 40 st. powrót wychodzi jakieś 45-50 st.

Zawór 4D to super sprawa ,kociołek chodzi na odpowiednich obrotach ,powrót do kotła podgrzany a na instalację mogę puścić sobie nawet 30 st. i to wystarcza przy dodatnich temp na zewnątrz!

Nie trzeba kisić opału w kotle.

CWU podłączone przed zaworem 4D i idzie na zasobnik tyle ile na kotle.

Trzeba było jeszcze puścić dodatkową rurę bezpośrednio z kotła do zbiornika wyrównawczego.

Kociołek spisuje się w miarę, muszę jeszcze go rozpracować i dopieścić , fajna sprawa ze można palić w nim ciągle dosypując tylko opał.

Jeśli ktoś ma taki kocioł to proszę o odzew, mam kilka pytań i pomoc mile widziana.

Opublikowano (edytowane)

Tak należało to napisać, aby niektórzy koledzy nie przegapili i zapamiętali.

 

Największa rewolucja dokonała się jednak w sterowaniu kotłem.

Edytowane przez emus
Opublikowano

Właściwie jeśli chodzi o wnętrze kotła to w stosunku do fabrycznego niewiele się różni. Brak jednego rusztu , duża powierzchnia rusztu zasłonięta - cały wiszący, oprócz ostatnich zębów co widać na zdjęciu, tylna część rusztu uchylnego, I dodatkowe szamotki nad otworami powietrza dodatkowego (te z boku kotła), powiększony zasobnik do wykorzystania ok. 48kg węgla, całkowita pojemność 60kg), wentylator podmuchu, zmechanizowany ruszt i to wszystko. Komora spalania bez zmian. Automatyka to inna bajka i zależności od trybu pracy kotła. Większość automatyki opisałem wcześniej wraz ze schematem (od tamtego czasu niewiele się zmieniło, doszły drobiazgi.

Opublikowano

Szanowni znawcy

Potrzebuję pomocy w sprawie kotła Buderus 16KW

Po rozpaleniu jak dam węgiel to z komina kopci i tak jeszcze przez jakieś 3godz

Nie dopala dobrze gazów z węgla i ten nieszczęsny ruszt poziomy , jak ruszam dźwignią od początku do końca to przelatuje niespalony węgiel do popielnika.

Nie przerabiałem kotła poza jego dobrym uszczelnieniem.

PROSZĘ O POMOC!!!!

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.